Włosy zniszczone , suche , szorstkie , spalone PORADY - Wątek Zbiorczy :)

[burn-it-up]

Dziewczyny,mam suche,gęste,puszące się włosy i szukam czegoś oleistego,tłustego(jakieg oś serum jednym słowem) do stosowania na mokre włosy,aby je trochę obciążyć i wygładzić.Może być z silikonami,chciałabym aby wygładzało i ujarzmiać trochę.Oczywiście stosuję szampony,odżywki,maski oraz olej kokosowy,ale to przed myciem.Chciałabym coś,co mogę nałożyć i potem wysuszyć kudełki ewentualnie jeszcze troszkę na suche nałożyć.
Czy znacie coś fajnego i skutecznego?

[caskada]

ja na swoje nakladam olej z migdalow jako nawilzacz i utrwalacz lokow

[weegirl]

Napisane przez burn-it-up

Dziewczyny,mam suche,gęste,puszące się włosy i szukam czegoś oleistego,tłustego(jakieg oś serum jednym słowem) do stosowania na mokre włosy,aby je trochę obciążyć i wygładzić.Może być z silikonami,chciałabym aby wygładzało i ujarzmiać trochę.Oczywiście stosuję szampony,odżywki,maski oraz olej kokosowy,ale to przed myciem.Chciałabym coś,co mogę nałożyć i potem wysuszyć kudełki ewentualnie jeszcze troszkę na suche nałożyć.
Czy znacie coś fajnego i skutecznego?

Ja nakładam odrobinkę oleju (kokosowy/makadamia) i jedwab CHI albo serum Biovax. Po samych silikonach bardziej puszą mi się włosy, a jak nałożę odrobinę oleju to jest ok, tylko trzeba bardzo ostrożnie nakładać

[nieprzysiadalna007]

Spokojnie...próbowalam wielu szamponow i zaden nie dawal zadowalajacego mnie efektu


Moze dla WAS matrix to nic specjalnego,ja bylam zadowolona
i nie mam zamiaru polemizowac z czymis zdaniem
wlosy to b.indywidualna sprawa


za szampon mozna i dac 200 zl
litrowa butelka matrixa starczyla mi na pare miesiecy

[kropcia007]

Napisane przez nieprzysiadalna007

Spokojnie...próbowalam wielu szamponow i zaden nie dawal zadowalajacego mnie efektu


Moze dla WAS matrix to nic specjalnego,ja bylam zadowolona
i nie mam zamiaru polemizowac z czymis zdaniem
wlosy to b.indywidualna sprawa


za szampon mozna i dac 200 zl
litrowa butelka matrixa starczyla mi na pare miesiecy

a jaki dla Ciebie jest zadowalający efekt po szamponie? czego od niego oczekujesz?

[nieprzysiadalna007]

Myje wlosy codziennie i nie mam zbyt wiele czasu rano.
Wiec ma oczyszczac,lekko nazwilzac,nie obciazac wlosow
Mily zapach i wydajnosc-wskazane
Jak kazda kobieta chce miec wlosy ladne,zdrowe i zadbane
To chyba nic odkrywczego...

[kropcia007]

Napisane przez nieprzysiadalna007

Myje wlosy codziennie i nie mam zbyt wiele czasu rano.
Wiec ma oczyszczac,lekko nazwilzac,nie obciazac wlosow
Mily zapach i wydajnosc-wskazane
Jak kazda kobieta chce miec wlosy ladne,zdrowe i zadbane
To chyba nic odkrywczego...

Nie będę Tobie tłumaczyła, bo wiele razy o tym pisałyśmy widocznie wiesz lepiej co dla Ciebie dobre
Myjąc codziennie włosy tym bardziej przydałby się szampon bez siarczanów by ich nie wysuszać.

[caskada]

Napisane przez kropcia007

Nie będę Tobie tłumaczyła, bo wiele razy o tym pisałyśmy widocznie wiesz lepiej co dla Ciebie dobre
Myjąc codziennie włosy tym bardziej przydałby się szampon bez siarczanów by ich nie wysuszać.

do tego najlepiej nadawalby sie jakis dziecinny szampon moze hippa babydream

[kropcia007]

Napisane przez caskada

do tego najlepiej nadawalby sie jakis dziecinny szampon moze hippa babydream

tak ale koleżanka się upiera i nie ma zamiaru polenizować ze zdaniem bardziej doświadczonych bo za szampon może zapłacić nawet 200 zł no cóż niewiedza kosztuje

[Minka94]

Witajcie dziewczyny
Mój naturalny kolor włosów to ciemny brąz, nawet bardzo ciemny. Ostatnio rozjaśniłam je Garnierem w kolorze blond. Wyszły takie ciut jaśniejsze, ale przy świetle żarówki wydają się rude. Na dodatek na górze mam trochę jaśniejsze niż na dole, bo moje włosy sa długie i gęste, więc farby jakby nie starczyło i przy głowie rozjaśniły się bardziej. Jak myślicie, jesli spróbuję jeszcze raz nałożyć tą samą farbę (teraz bym wzięła 2 paczki) to by wyszły bardziej rude? Chcicałabym aby były jasnobrązowe i liczę się z rudym poblaskiem, ale nie chcę, żeby wyszły bardziej rude niż brązowe.

[caskada]

Napisane przez Minka94

Witajcie dziewczyny
Mój naturalny kolor włosów to ciemny brąz, nawet bardzo ciemny. Ostatnio rozjaśniłam je Garnierem w kolorze blond. Wyszły takie ciut jaśniejsze, ale przy świetle żarówki wydają się rude. Na dodatek na górze mam trochę jaśniejsze niż na dole, bo moje włosy sa długie i gęste, więc farby jakby nie starczyło i przy głowie rozjaśniły się bardziej. Jak myślicie, jesli spróbuję jeszcze raz nałożyć tą samą farbę (teraz bym wzięła 2 paczki) to by wyszły bardziej rude? Chcicałabym aby były jasnobrązowe i liczę się z rudym poblaskiem, ale nie chcę, żeby wyszły bardziej rude niż brązowe.

moim zdaniem wyjda rude

[Paulinka675]

Napisane przez Minka94

Witajcie dziewczyny
Mój naturalny kolor włosów to ciemny brąz, nawet bardzo ciemny. Ostatnio rozjaśniłam je Garnierem w kolorze blond. Wyszły takie ciut jaśniejsze, ale przy świetle żarówki wydają się rude. Na dodatek na górze mam trochę jaśniejsze niż na dole, bo moje włosy sa długie i gęste, więc farby jakby nie starczyło i przy głowie rozjaśniły się bardziej. Jak myślicie, jesli spróbuję jeszcze raz nałożyć tą samą farbę (teraz bym wzięła 2 paczki) to by wyszły bardziej rude? Chcicałabym aby były jasnobrązowe i liczę się z rudym poblaskiem, ale nie chcę, żeby wyszły bardziej rude niż brązowe.

wydaje mi się, że powinnaś użyć ciemnego blondu do takiej operacji

[pchelka1981]

Napisane przez Minka94

Witajcie dziewczyny
Mój naturalny kolor włosów to ciemny brąz, nawet bardzo ciemny. Ostatnio rozjaśniłam je Garnierem w kolorze blond. Wyszły takie ciut jaśniejsze, ale przy świetle żarówki wydają się rude. Na dodatek na górze mam trochę jaśniejsze niż na dole, bo moje włosy sa długie i gęste, więc farby jakby nie starczyło i przy głowie rozjaśniły się bardziej. Jak myślicie, jesli spróbuję jeszcze raz nałożyć tą samą farbę (teraz bym wzięła 2 paczki) to by wyszły bardziej rude? Chcicałabym aby były jasnobrązowe i liczę się z rudym poblaskiem, ale nie chcę, żeby wyszły bardziej rude niż brązowe.

ciemny blond powinien pomóc, ale najlepiej wybierz jakiś chłodny jego odcień. wtedy łatwiej wyeliminować rudawo-ciepłe refleksy ale na cud i tak bym nie liczyła. najbezpieczniej byłoby gdybyś to zadanie zostawiła fryzjerowi piszesz, ze masz geste włosy, więc jeśli nie masz wprawy w nakładaniu farby mogą wyjść Ci nierówne (np. w niektórych miejscach bardziej rozjaśnione)

[cynamonowaania]

Świeze włosy-przy skórze głowy zawsze szybciej się rozjaśniają, dlatego gdy rozjaśniasz całe włosy "domowym sposobem" szczególnie po raz pierwszy to lepiej zacząć rozjaśnianie od końcówek po czubkowi głowy- co nie jest łatwe.
Tak czy inaczej zmiany koloru włosów z ciemnego na jakiś bond nie polecam robić w domu po raz pierwszy! Nigdy nie wyjdzie taki jakbyś chciała... tylko sobie krwi człowiek napsuje!!!

Dziewczyny ja mam inny problem!!! A raczej spokojnie mogłabym go nazwaz ć koszmarem!
Przez całe życie farbowałam włosy na ciemn brąz lub czarno- a miałam naturalnie ciemny (szary/mysi) odcień blondu. Jakieś 2 lata temu zachciało mi się odmiany i zaczęłam je rozjaśniać u fryzjera-balejażem. Chciałam wrócić do swojego koloru! Moja fryzjerka bardzo ładnie zaczęła mi to robić(przewidywała jeszcze ok 3 zabiegów rozjaśniania żeby wyrównać balejażem ostrożnie kolor włosów do naturanego), ale... wjechała na urlop ja miałam mega odrosty i przeszłam się do innego fryzjera... No i dupa! Babka spaliła mi całe włosy a mój kolor włosów... wyssała mi cały kolor włosów! stały się prawie białe bez żadnego barwnika!
Przeżyłam szok!!! Serio!!
Ale po miesiącu nałożyłam na to jakąś jasną farbkę garniera i włosy nabrały lekkiego blasu i odcienia.
Niestety włosy były spalone, gumowe i mega zniszczone!!! Jakoś udało mi się je nieco odbudować odżywka prfesjonalna(za cholere nie mogę sobie przypomnieć nazwy), maską loreala intense rapair(tą żółtą z profesjonalnej serji) oraz domowymi sposobami- olejek rycynowy,jajko itp a także maską wax. Trwało to dłuuugo z rok czasu zanim zaczełam nosić rozpuszczone włosy a nie związane w kitkę. Tak czy inczej wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że blondzie mi jest lepiej i tak już zostało...

odrosty zazwyczaj robila mi mama w domu- co miesiać używając najjaśniejszej farby garniera(jasny popielaty blond) a raz na 3-4 miesiące chodziłam na balejaż do fryzjera(bo za moje włosy fryzjer to 200zł min brał)żeby włosy nabrały jakiś różnorodnych refleksów i robiłam na nich jasny balejaż. Jakiś czas temu- w wakacje wynalazłam specyfik-spray rozjaśniający joanny. Produktem tym zachwyciłam się nieprzeciętnie! Po każdym myciu psikałam nim włosy suszyłam i dzięki temu włosy rozjaśniały się tak, że 3 miesiące nie musiałam ani farbować ani rozjaśniać u fryzjera włosów. Ale podkusiło mnie żeby nałożyć na nie farbę po tych 3 miesiącach-kasy na fryzjera nie miałam- no i... wszystko było ok... tak mi się przynajmniej wydawało. dalej używałam sprayu rozjaśniającego a za kolejny miesiać użyłam farby...

Efekt tego taki że moje włosy na wierzchu-ta gdzie używałam sprayu a użyłam farby stały się gumowe!!! w efekcie przy czesaniu powypadaly a raczej pourywały sie- jescze nie wszystkie ale myśle że to kwestia do 4 myć głowy i te wszystkie gumowe włosy powypoadaja a ja będę miala na czubku głowy ... 3 cm jeżyka!!!!!!!!!
Nie wiem co mam robić, jakich odżywek użyć i czy wogóle coś pomoże??
Znajomy fryzjer polecił mi serje KERASTASE ale czy będzie ona dostatecznie skuteczna do moich włosów? Znacie coś mocniejszego? Ratunku!!!
DOdam że nie chcę ścinać włosów- zapuściłam już je na ok 50cm i żał mi się ścinać na chłopaka żeby je odratować!!!

[caskada]

o kurcze to narobilas niezle swoim wlosom....niewiem co mozesz jeszcze zrobic ale wlosow tak zniszczonych to chyba nic nie odbuduje zostala zmieniona ich struktura i ja osobiscie nie znam specyfiku naprawczego

[cynamonowaania]

Ostatnio znajomy fryzjer robił mi loki na imprezę... powiedział że jedyne co może mi pomóc to kosmetyki KERASTASE więc muszę sobie zrobić kurację tymi specyfikami. Jednak jest to wydatek ponad 300zł więc chciałam się Was tu podpytać czy macie jakieś doświadczenie z podobnymi problemami i używałyście takich kosmetyków?

Dodam jeszcze że moje włosy po stylizacji u fryzjera-potraktowane prostownicą, wyczesane na szczotce wyglądają bardzo zdrowo-aż ten fryzjer był w szoku ile ja mam tych włosów i jak fajnie wyglądają jak są "ustylizowane". Problem z tym że mimo to że wtedy wyglądają one wporządku to takie zabiegi niszczą włosy również-nawet jak się zabezpiecza je odpowiednimi kosmetykami. A na codzień włosy są bardzo puszyste i jak to ten fryzjer powiedział wyglądają jak u "barbie".
Więc jedyne co mnie na maxa przeraża to czubek mojej głowy gdzie to włosy są"wypalone" czy jak to tam zwał...
A cięcie... na to się nie idważę... zresztą mój TŻ by chyba mnie za to zabił bo on kocha moje dugie włosy... Czego te kobiety dla facetów nie robią ... :P

[mysia m]

Dziewczyny, bardzo ważna wskazówka dla Was! Upewnijscie się najpierw, czy aby na pewno nie macie ani trochę kręconych włosów! Osobiście doznałam szoku, gdy okazało się, ze moje włosy wcale nie są suche, zniszczone i popalone oraz że ich skrócenie o 20 cm w ciągu ostatnich 4 miesięcy, to był bład!

Włosy falujące bardzo często, jak się okazuje, sa mylone właśnie ze zniszczonymi. Piszecie- nie farbuje, nie rozjasniam, nie susze suszarką a mam szopę, na 90% takie włosy okaza sie włosami falującymi. Wtedy żadne silikonowe cuda niewidy nie pomoga. Trzeba sie przerzucic na prawidłowa pielęgnację. Polecam wtedy forum dla zakręconych na wizażu.

Wklejam ponizej moje etapy zrozumienia. Na poczatku nosiłam na głowie wieczny hełm- efekt suszenia na szczotce. Potem próbowałam suszyc suszarką i tylko przeczesywac grzebieniem po uzyciu mleczka prostującego, potem bez mleczka- efekt druciaków. Potem rzuciłam wszystko w 3 diabły i na głowie miałam susz. Nastepnie (pierwsza fotka w szarej koszulce) zaczełam olejowac. Potem fryzjerka zawyrokowała tylko i wyłacznie obcięcie. Włosy wyglądaja jak strączki, bo uzyłam silikonowej odzywki dove i szamponu z tej serii. Zdjecie w czerwonej koszulce- zrozumiałam, ze silikony sa absolutnie be i że chyba jednak mam falujące włosy- pierwsze mycie CG i włosy niepotrzebnie rozczesane po myciu. Ostatnie zdjęcie to efekt z dzisiaj. I jest róznica co? Czasami naprawde warto wziac pod lupe swoje włosy, bo moze sie okazac, tak jak w moim przypadku, ze włosy wcale nie są proste!

1. od suszu po pierwsza próbe
2. 1 miesiąc CG

[caskada]

mozesz sprobowac z tym kerastasem w sumie nie masz nic do stracenia ja kiedys jak przeszlam szalona dekoloryzacje z czarnego farbowanego do jasniutkiego blondu to uzywalam serii z loreala (ten profesjonalny)oraz z vichy z apteki z tego co pamietam niezle nakarmily moje wlosy

[kropcia007]

Napisane przez mysia m

Dziewczyny, bardzo ważna wskazówka dla Was! Upewnijscie się najpierw, czy aby na pewno nie macie ani trochę kręconych włosów! Osobiście doznałam szoku, gdy okazało się, ze moje włosy wcale nie są suche, zniszczone i popalone oraz że ich skrócenie o 20 cm w ciągu ostatnich 4 miesięcy, to był bład!

Włosy falujące bardzo często, jak się okazuje, sa mylone właśnie ze zniszczonymi. Piszecie- nie farbuje, nie rozjasniam, nie susze suszarką a mam szopę, na 90% takie włosy okaza sie włosami falującymi. Wtedy żadne silikonowe cuda niewidy nie pomoga. Trzeba sie przerzucic na prawidłowa pielęgnację. Polecam wtedy forum dla zakręconych na wizażu.

Wklejam ponizej moje etapy zrozumienia. Na poczatku nosiłam na głowie wieczny hełm- efekt suszenia na szczotce. Potem próbowałam suszyc suszarką i tylko przeczesywac grzebieniem po uzyciu mleczka prostującego, potem bez mleczka- efekt druciaków. Potem rzuciłam wszystko w 3 diabły i na głowie miałam susz. Nastepnie (pierwsza fotka w szarej koszulce) zaczełam olejowac. Potem fryzjerka zawyrokowała tylko i wyłacznie obcięcie. Włosy wyglądaja jak strączki, bo uzyłam silikonowej odzywki dove i szamponu z tej serii. Zdjecie w czerwonej koszulce- zrozumiałam, ze silikony sa absolutnie be i że chyba jednak mam falujące włosy- pierwsze mycie CG i włosy niepotrzebnie rozczesane po myciu. Ostatnie zdjęcie to efekt z dzisiaj. I jest róznica co? Czasami naprawde warto wziac pod lupe swoje włosy, bo moze sie okazac, tak jak w moim przypadku, ze włosy wcale nie są proste!

[pchelka1981]

Napisane przez mysia m

Dziewczyny, bardzo ważna wskazówka dla Was! Upewnijscie się najpierw, czy aby na pewno nie macie ani trochę kręconych włosów! Osobiście doznałam szoku, gdy okazało się, ze moje włosy wcale nie są suche, zniszczone i popalone oraz że ich skrócenie o 20 cm w ciągu ostatnich 4 miesięcy, to był bład!

Włosy falujące bardzo często, jak się okazuje, sa mylone właśnie ze zniszczonymi. Piszecie- nie farbuje, nie rozjasniam, nie susze suszarką a mam szopę, na 90% takie włosy okaza sie włosami falującymi. Wtedy żadne silikonowe cuda niewidy nie pomoga. Trzeba sie przerzucic na prawidłowa pielęgnację. Polecam wtedy forum dla zakręconych na wizażu.

Wklejam ponizej moje etapy zrozumienia. Na poczatku nosiłam na głowie wieczny hełm- efekt suszenia na szczotce. Potem próbowałam suszyc suszarką i tylko przeczesywac grzebieniem po uzyciu mleczka prostującego, potem bez mleczka- efekt druciaków. Potem rzuciłam wszystko w 3 diabły i na głowie miałam susz. Nastepnie (pierwsza fotka w szarej koszulce) zaczełam olejowac. Potem fryzjerka zawyrokowała tylko i wyłacznie obcięcie. Włosy wyglądaja jak strączki, bo uzyłam silikonowej odzywki dove i szamponu z tej serii. Zdjecie w czerwonej koszulce- zrozumiałam, ze silikony sa absolutnie be i że chyba jednak mam falujące włosy- pierwsze mycie CG i włosy niepotrzebnie rozczesane po myciu. Ostatnie zdjęcie to efekt z dzisiaj. I jest róznica co? Czasami naprawde warto wziac pod lupe swoje włosy, bo moze sie okazac, tak jak w moim przypadku, ze włosy wcale nie są proste!

kochana powiedz mi czy na tym ostatnim zdjęciu jedyne co zrobiłaś to do mycia zastosowałaś metodę CG? masz boskie te włoski teraz

[mysia m]

Napisane przez kropcia007

Napisane przez pchelka1981

kochana powiedz mi czy na tym ostatnim zdjęciu jedyne co zrobiłaś to do mycia zastosowałaś metodę CG? masz boskie te włoski teraz

tak, zmieniłam pielęgnację na CG. Przestałam rozczesywac włosy po myciu, tylko rozczesuję w trakcie nakładania odżywki do spłukiwania. Potem juz tylko odzywka bez spłukiwania i troszke pianki. Włoski schną same. I robi mi się z nich takie coś. Ogromna róznica

[pchelka1981]

Napisane przez mysia m

tak, zmieniłam pielęgnację na CG. Przestałam rozczesywac włosy po myciu, tylko rozczesuję w trakcie nakładania odżywki do spłukiwania. Potem juz tylko odzywka bez spłukiwania i troszke pianki. Włoski schną same. I robi mi się z nich takie coś. Ogromna róznica

kurcze, może i ja powinnam spróbować ... mam bardzo podatne (i na układanie i na warunki atmosferyczne niestety) włoski i już od wielu lat wyciągam je namiętnie podczas suszenia na szczotce (z prostownicy zrezygnowałam już jakiś czas temu, z grubej szczotki nie chce, bo wyglądam delikatnie mówiąc niewyjściowo). pamiętam, że kiedyś od spodu robiły mi się całkiem konkretne loczki. tylko obcięłam włosy i tak już zostało.
dałaś mi do myślenia (wiem co będę czytała dziś wieczór )

[mysia m]

Napisane przez pchelka1981

kurcze, może i ja powinnam spróbować ... mam bardzo podatne (i na układanie i na warunki atmosferyczne niestety) włoski i już od wielu lat wyciągam je namiętnie podczas suszenia na szczotce (z prostownicy zrezygnowałam już jakiś czas temu, z grubej szczotki nie chce, bo wyglądam delikatnie mówiąc niewyjściowo). pamiętam, że kiedyś od spodu robiły mi się całkiem konkretne loczki. tylko obcięłam włosy i tak już zostało.
dałaś mi do myślenia (wiem co będę czytała dziś wieczór )

no i dobrze trzymam kciuki! Pewnie będziesz mile zaskoczona.

Ja chyba bede z szoku wychodzic jeszcze jakis czas. Co chwila sprawdzam w lustrze czy loczki na pewno tam są A skoro u Ciebie robiły się konkretne loczki same z siebie, to może warto je pohołubić?

[caskada]

mysia m a jakiej pianki uzywasz?
widzialam juz gdzies te twoje loczki chyba na "rozjasnianych" ale nie zdazylam pochwalicswietne odkrycie no i dodaja tobie takiego seksapilu

[convallaria]

Napisane przez mysia m

Dziewczyny, bardzo ważna wskazówka dla Was! Upewnijscie się najpierw, czy aby na pewno nie macie ani trochę kręconych włosów! Osobiście doznałam szoku, gdy okazało się, ze moje włosy wcale nie są suche, zniszczone i popalone oraz że ich skrócenie o 20 cm w ciągu ostatnich 4 miesięcy, to był bład!

Włosy falujące bardzo często, jak się okazuje, sa mylone właśnie ze zniszczonymi. Piszecie- nie farbuje, nie rozjasniam, nie susze suszarką a mam szopę, na 90% takie włosy okaza sie włosami falującymi. Wtedy żadne silikonowe cuda niewidy nie pomoga. Trzeba sie przerzucic na prawidłowa pielęgnację. Polecam wtedy forum dla zakręconych na wizażu.

Wklejam ponizej moje etapy zrozumienia. Na poczatku nosiłam na głowie wieczny hełm- efekt suszenia na szczotce. Potem próbowałam suszyc suszarką i tylko przeczesywac grzebieniem po uzyciu mleczka prostującego, potem bez mleczka- efekt druciaków. Potem rzuciłam wszystko w 3 diabły i na głowie miałam susz. Nastepnie (pierwsza fotka w szarej koszulce) zaczełam olejowac. Potem fryzjerka zawyrokowała tylko i wyłacznie obcięcie. Włosy wyglądaja jak strączki, bo uzyłam silikonowej odzywki dove i szamponu z tej serii. Zdjecie w czerwonej koszulce- zrozumiałam, ze silikony sa absolutnie be i że chyba jednak mam falujące włosy- pierwsze mycie CG i włosy niepotrzebnie rozczesane po myciu. Ostatnie zdjęcie to efekt z dzisiaj. I jest róznica co? Czasami naprawde warto wziac pod lupe swoje włosy, bo moze sie okazac, tak jak w moim przypadku, ze włosy wcale nie są proste!

O jejku jakie piękne loko - fale!!!!!!!!!!!!
gratuluje!!!!!!!!!!!kla ski:

~posiadaczka loków, pielęgnująca świadomie już z półtora roku

[cthr]

Również rozjaśniam włosy i to dosyć często. Mi najbardziej służą szampon i odżywka z L'oreal Elseve do pasemek http://www.zeberka.pl/art.php?id=5049 oraz maska z Artego http://alejka.pl/easy-care-dream-rep...ml-artego.html. A rozjaśnianie ciemnych włosów na własną rękę to zbyt duże ryzyko i prawie zawsze kończy się z takim samym efektem...Moja fryzjerka rozjaśnia mi włosy kosmetykami z Artego i nie narzekam. Poszukajcie salonów, które są partnerami tej firmy. Mam bardzo słabe włosy i wiele fryzjerek odmówiło mi rozjaśnienia mówiąc, że przez to straciłabym włosy. Aż trafiłam na świetną fryzjerkę, którą polecił mi mój kolega i teraz mam włoski o jakich marzyłam. Nie łamią się, nie wypadają. Raz w miesiącu robię rekonstrukcję po każdym rozjaśnianiu, do tego tydzień po rozjaśnianiu zamiast odzywki codziennie używam maski.

[weegirl]

Napisane przez cynamonowaania

Ostatnio znajomy fryzjer robił mi loki na imprezę... powiedział że jedyne co może mi pomóc to kosmetyki KERASTASE więc muszę sobie zrobić kurację tymi specyfikami. Jednak jest to wydatek ponad 300zł więc chciałam się Was tu podpytać czy macie jakieś doświadczenie z podobnymi problemami i używałyście takich kosmetyków?

Ja używałam i nic nie pomagały Kerastase jest hmm... taki sobie. A za tę cenę to nawet kiepski. Już lepiej kupić maskę Elseve (np. Total Repair), bo jest dużo tańsza a wcale nie działa gorzej, niż maski Kerastase. Ja bym spróbowała olejowania i kuracji keratyną (taką np. z Mazideł, nie gotową)- o tym było już pisane w tym wątku. No ale cudów się jednak nie spodziewaj, włosów naprawdę zniszczonych nic nie odbuduje. Niektóre kosmetyki Kerastase mogą nieco poprawić wygląd włosów, ale niekoniecznie. Wolałabym kupić np. maskę Kallos Latte i stosować ją na przemian ze wspomnianą przeze mnie maską Elseve. Do tego olejowanie- wypróbować olej kokosowy czy jakiś na bazie parafiny (jak Amla Gold) no i dodawanie keratyny do odżywek/masek.

Skoro nie chcesz obcinać włosów to podcinaj je co jakiś czas, żeby powoli pozbywać się zniszczonej części.

[pchelka1981]

Napisane przez mysia m

no i dobrze trzymam kciuki! Pewnie będziesz mile zaskoczona.
Ja chyba bede z szoku wychodzic jeszcze jakis czas. Co chwila sprawdzam w lustrze czy loczki na pewno tam są A skoro u Ciebie robiły się konkretne loczki same z siebie, to może warto je pohołubić?

mysia, jak długo stosowałaś metodę CG zanim osiągnęłaś taki efekt? być może wcześniej już o tym pisałaś (jeśli tak, to przepraszam ), widocznie musiałam przeoczyć, napisz jaki szampon (o ile w ogóle) i jaką odzywkę stosujesz (dalej stawiasz na regenerację)? jak często teraz myjesz włoski? czy kiedy budzisz się rano loczki są dalej w akceptowalnym stanie?


cynamonowaania może zanim wydasz tyle pieniędzy na linię Kerastase, spróbuj olejować włoski, kup dodatkowo keratynę hydrolizowaną w mazidłach, wróć do waxa i zobacz co z tego wyniknie??

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Napisane przez weegirl

Ja używałam i nic nie pomagały Kerastase jest hmm... taki sobie. A za tę cenę to nawet kiepski. Już lepiej kupić maskę Elseve (np. Total Repair), bo jest dużo tańsza a wcale nie działa gorzej, niż maski Kerastase. Ja bym spróbowała olejowania i kuracji keratyną (taką np. z Mazideł, nie gotową)- o tym było już pisane w tym wątku. No ale cudów się jednak nie spodziewaj, włosów naprawdę zniszczonych nic nie odbuduje. Niektóre kosmetyki Kerastase mogą nieco poprawić wygląd włosów, ale niekoniecznie. Wolałabym kupić np. maskę Kallos Latte i stosować ją na przemian ze wspomnianą przeze mnie maską Elseve. Do tego olejowanie- wypróbować olej kokosowy czy jakiś na bazie parafiny (jak Amla Gold) no i dodawanie keratyny do odżywek/masek.

Skoro nie chcesz obcinać włosów to podcinaj je co jakiś czas, żeby powoli pozbywać się zniszczonej części.

tośmy się nieco zdublowały

[caskada]

swego czasu mialam wlosy tez sporo zniszczone poprzez dekoloryzacje i linia kerastase mi nie pomogla kiedys nawet kupilam u nich jakas lekka pianke do lokow cos na postac musu i totalna zalamkawlosy suche jak wior po niej
przeszlam wtedy na profesjonalna linie loreala i zolty vichy z aptekipomoglo

[mysia m]

Napisane przez caskada

mysia m a jakiej pianki uzywasz?
widzialam juz gdzies te twoje loczki chyba na "rozjasnianych" ale nie zdazylam pochwalicswietne odkrycie no i dodaja tobie takiego seksapilu

dziekuje bardzo!
fakt, poczułam się w nich bardzo kobieco, jak ktos zupełnie inny. Odkrycie jakiego bym sie po sobie nigdy nie spodziewała, a teraz wydaje mi sie to takie oczywiste.
używam pianki wella 'odnowa i stylizacja' poziom 2, tzn. 2 na 5 kropek jesli chodzi o usztywnianie. gdzies tam wyczytałam, ze warto kupic welle, bo nie ma alkoholu, ale nie wiem czy akurat dobra z welli wybrałam.

Napisane przez convallaria

O jejku jakie piękne loko - fale!!!!!!!!!!!!
gratuluje!!!!!!!!!!!kla ski:

~posiadaczka loków, pielęgnująca świadomie już z półtora roku

aż się zawstydziłam.. naprawde. dzieki

pchełka, ja jeszcze nic własciwie nie wiem. Zapominam co chwila nawet jak co po kolei mam dawac. Z silikonów w 90% zrezygnowałam jakis czas temu- przynajmniej ze 4 miesiace wstecz, jesli juz nie pół roku, bo odkryłam, ze po nich to smetne te moje włosy, oklapniete. Czasem an nowo próbowałam jakichs tam dove'ów i gliss kurow ale efekt był dobry tylko jak suszyłam na szczotce i to tylko poł pierwszego dnia. Potem stosowałam tylko mleczko wygłądzajace z dove i jak rozczesałam włosy gęstym grzebieniem i nawte nie suszyłam, to były idealnie gładkie i proste, tylko takie geste, nie wiem jak to określic- nie lejace jak fala czy tafla, ale takie prostosztywno gładziutkie, albo w druga strone zbyt wiotkie.
Ścisle CG jestem drugi tydzien. Po prostu odstawiłam dodatkowo to mleczko wygładzające oraz szmapon z pegami z joanny zastepujac je odzywką restructure z garniera, której używam od jakiegos czasu, ale wczesniej z szmaponem niewłasciwym. Nie wiem czy to w miare jasno napisałam. No, ale chyba wsyztsko dobrze zrobiłam, skoro był taki efekt.

Niestety efekt był wczoraj az do wieczora. Ale rano obudziłam sie juz z wyprostowanymi włosami. Zostało tylko takie pogiecie w niektórych miejscahc. Próbowałam to reaktywowac mgiełka z radicala, ale sie zmierzwiło, wiec rozczesałam w 3 dibały i zwiazałam gumka. Musze nad syndromem dnia drugiego jeszcze popracowac.