Zazdrośnice XII - topimy jesienne smutki w kieliszku smakowej wódki :)

[zielone_oko]

Napisane przez szatanica1989

Obejrzałam na HBO film Chłopiec w pasiastej piżamie i polecam - wstrząsający, zwłaszcza zakończenie... Wrzucam opis z filmweb, film oceniony na 8,2 pkt więc wysoko.

http://www.filmweb.pl/film/Ch%C5%82o...ie-2008-420136

Świetny!
Oglądałam ze łzami w oczach..

[Myszunia19]

ja czekam na dom nad rozlewiskiem:P

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

co tu taka cisza?

[hoppipolla]

[oh Mandy]

Napisane przez yellowsunshine

Mandy, padłam.
Wiesz, ja po tej jednej rozmowie nie byłabym taka spokojna...
Tak jak dziewczyny mówią, obserwuj to, żeby po prostu móc w odpowiednim momencie (odpukać oczywiście!) się wycofać..

Wiem, mówiłam, że nie będę się tak angażować póki co i będę go obserwować

A ja już sobie jestem legalnym kierowcą I sobie jeździłam z tatą po mieście dzisiaj, jestem taaaaka szczęśliwa

[jagaaaaa]

Napisane przez oh Mandy

Wiem, mówiłam, że nie będę się tak angażować póki co i będę go obserwować

A ja już sobie jestem legalnym kierowcą I sobie jeździłam z tatą po mieście dzisiaj, jestem taaaaka szczęśliwa

Mandy to bardzo fajnie

[oh Mandy]

Jaga, przykre jest to, co piszesz. Już teraz rozumiem, czemu dziewczyny się tak wkurzały, jak ja opisywałam perypetie z exem, jego kosiarką, nauką i innymi wymówkami. Czy Ty naprawdę nie widzisz, że to znęcanie się psychiczne? On jest szczęśliwy, że Cie rani i wie, że płaczesz przez niego - wtedy czuje, że ma władzę. Gdybyś go trochę olała, może by się obudził i zaczął za Tobą latać, jednak to zmiana na chwilę, dopóki nie poczuje, że znów ma Cię w garści.
Zrozum, on staje się pewny siebie Twoim kosztem. Ty płaczesz, przeżywasz, a on ma gdzieś i bawi się w najlepsze. Ale myślę, że zrozumiesz to wszystko za jakiś czas, tak jak ja. Mi też nie można było tego przetłumaczyć, bo jak to? Przecież Go Kocham, przecież mieliśmy jakieś plany, przecież tyle mi mówił i zapewniał. A mówić to sobie można wiele.
Mam nadzieję, że dojdziesz kiedyś to takiego momentu, w którym jestem ja - gdy ex będzie chciał wracać, Ty go totalnie olejesz i to Ty nie będziesz chciała z nim być.
Nawet nie masz pojęcia, o ile spokojniej mi się żyje bez niego - bez ciągłych kłótni, pretensji, latania z telefonem. Żyję sobie z dnia na dzień i się niczym nie przejmuję, nie zadręczam, nie staram się za dwoje.
Owszem, nie było łatwo i czasem nadal za nim tęsknię, wspominam - w końcu wspomnienia jakieś lepsze też mam. Jednak mimo wszystko, nie chciałabym być z kimś , kto mnie wyniszczał.
I widzisz, role się odwróciły - teraz to on płacze, on błaga o jakikolwiek kontakt i spotkanie, a ja go olewam.
Może ktoś pomyśli, że moje słowa, że go kocham, były puste. Nie, to nie tak. Kochałam go, nadal resztki uczucia są, ale wszystko ma swoje granice... On przegiął ostatecznie, gdy nazwał mnie zerem i kazał spie****.
Jaga, zakończ ten chory związek dla swojego dobra. Nie wierzę, że w Stanach nikt się koło Ciebie nie kręci, masz tylu fajnych facetów na pewno. Zrób coś dla siebie. Proszę Cię. Nie chcę, żebyś została tak samo potraktowana, jak ja.

[hoppipolla]

Napisane przez oh Mandy

Jaga, przykre jest to, co piszesz. Już teraz rozumiem, czemu dziewczyny się tak wkurzały, jak ja opisywałam perypetie z exem, jego kosiarką, nauką i innymi wymówkami. Czy Ty naprawdę nie widzisz, że to znęcanie się psychiczne? On jest szczęśliwy, że Cie rani i wie, że płaczesz przez niego - wtedy czuje, że ma władzę. Gdybyś go trochę olała, może by się obudził i zaczął za Tobą latać, jednak to zmiana na chwilę, dopóki nie poczuje, że znów ma Cię w garści.
Zrozum, on staje się pewny siebie Twoim kosztem. Ty płaczesz, przeżywasz, a on ma gdzieś i bawi się w najlepsze. Ale myślę, że zrozumiesz to wszystko za jakiś czas, tak jak ja. Mi też nie można było tego przetłumaczyć, bo jak to? Przecież Go Kocham, przecież mieliśmy jakieś plany, przecież tyle mi mówił i zapewniał. A mówić to sobie można wiele.
Mam nadzieję, że dojdziesz kiedyś to takiego momentu, w którym jestem ja - gdy ex będzie chciał wracać, Ty go totalnie olejesz i to Ty nie będziesz chciała z nim być.
Nawet nie masz pojęcia, o ile spokojniej mi się żyje bez niego - bez ciągłych kłótni, pretensji, latania z telefonem. Żyję sobie z dnia na dzień i się niczym nie przejmuję, nie zadręczam, nie staram się za dwoje.
Owszem, nie było łatwo i czasem nadal za nim tęsknię, wspominam - w końcu wspomnienia jakieś lepsze też mam. Jednak mimo wszystko, nie chciałabym być z kimś , kto mnie wyniszczał.
I widzisz, role się odwróciły - teraz to on płacze, on błaga o jakikolwiek kontakt i spotkanie, a ja go olewam.
Może ktoś pomyśli, że moje słowa, że go kocham, były puste. Nie, to nie tak. Kochałam go, nadal resztki uczucia są, ale wszystko ma swoje granice... On przegiął ostatecznie, gdy nazwał mnie zerem i kazał spie****.
Jaga, zakończ ten chory związek dla swojego dobra. Nie wierzę, że w Stanach nikt się koło Ciebie nie kręci, masz tylu fajnych facetów na pewno. Zrób coś dla siebie. Proszę Cię. Nie chcę, żebyś została tak samo potraktowana, jak ja.

[Honey_Girl]

Myślę Jaga, że właśnie słowa Mandy powinny Ci przemówić do rozumu.

Ale czy przemówią..

[hoppipolla]

Napisane przez Honey_Girl

Myślę Jaga, że właśnie słowa Mandy powinny Ci przemówić do rozumu.

Ale czy przemówią..

oby !
Mandy była w bardzo podobnej sytuacji, może to Jagę przekona.

[jagaaaaa]

Napisane przez oh Mandy

Jaga, przykre jest to, co piszesz. Już teraz rozumiem, czemu dziewczyny się tak wkurzały, jak ja opisywałam perypetie z exem, jego kosiarką, nauką i innymi wymówkami. Czy Ty naprawdę nie widzisz, że to znęcanie się psychiczne? On jest szczęśliwy, że Cie rani i wie, że płaczesz przez niego - wtedy czuje, że ma władzę. Gdybyś go trochę olała, może by się obudził i zaczął za Tobą latać, jednak to zmiana na chwilę, dopóki nie poczuje, że znów ma Cię w garści.
Zrozum, on staje się pewny siebie Twoim kosztem. Ty płaczesz, przeżywasz, a on ma gdzieś i bawi się w najlepsze. Ale myślę, że zrozumiesz to wszystko za jakiś czas, tak jak ja. Mi też nie można było tego przetłumaczyć, bo jak to? Przecież Go Kocham, przecież mieliśmy jakieś plany, przecież tyle mi mówił i zapewniał. A mówić to sobie można wiele.
Mam nadzieję, że dojdziesz kiedyś to takiego momentu, w którym jestem ja - gdy ex będzie chciał wracać, Ty go totalnie olejesz i to Ty nie będziesz chciała z nim być.
Nawet nie masz pojęcia, o ile spokojniej mi się żyje bez niego - bez ciągłych kłótni, pretensji, latania z telefonem. Żyję sobie z dnia na dzień i się niczym nie przejmuję, nie zadręczam, nie staram się za dwoje.
Owszem, nie było łatwo i czasem nadal za nim tęsknię, wspominam - w końcu wspomnienia jakieś lepsze też mam. Jednak mimo wszystko, nie chciałabym być z kimś , kto mnie wyniszczał.
I widzisz, role się odwróciły - teraz to on płacze, on błaga o jakikolwiek kontakt i spotkanie, a ja go olewam.
Może ktoś pomyśli, że moje słowa, że go kocham, były puste. Nie, to nie tak. Kochałam go, nadal resztki uczucia są, ale wszystko ma swoje granice... On przegiął ostatecznie, gdy nazwał mnie zerem i kazał spie****.
Jaga, zakończ ten chory związek dla swojego dobra. Nie wierzę, że w Stanach nikt się koło Ciebie nie kręci, masz tylu fajnych facetów na pewno. Zrób coś dla siebie. Proszę Cię. Nie chcę, żebyś została tak samo potraktowana, jak ja.

wzruszyłam się
aż nie wiem co napisać nie da się tego uczucia wytłumaczyć... przykre jest to że on właśnie potrafi mnie tak dobijać i się jeszcze z tego cieszy.. a potem się złości na mnie czasami że ja się na żartach nie znam czy coś... ale nie jestem jeszcze gotowa na poważną decyzje.. po prostu nie mogę tak na sile nic zrobić.. pogubiłam sie i nie potrafię nawet normalnie myśleć i funkcjonować

[Honey_Girl]

Napisane przez hoppipolla

oby !
Mandy była w bardzo podobnej sytuacji, może to Jagę przekona.

Zobaczymy.

[Koszkaa]

Heej

Spałam dzisiaj pół dnia :P Byliśmy z Tżtem w Kościele, a potem zabrał mnie na pizzę Reszta w klubie

Mandy pięknie to napisałaś, oby Jaga wzięła sobie do serca Twoje słowa

[oh Mandy]

Napisane przez jagaaaaa

wzruszyłam się
aż nie wiem co napisać nie da się tego uczucia wytłumaczyć... przykre jest to że on właśnie potrafi mnie tak dobijać i się jeszcze z tego cieszy.. a potem się złości na mnie czasami że ja się na żartach nie znam czy coś... ale nie jestem jeszcze gotowa na poważną decyzje.. po prostu nie mogę tak na sile nic zrobić.. pogubiłam sie i nie potrafię nawet normalnie myśleć i funkcjonować

Wyznacz sobie jakiś termin, np. 15 październik. Do tego dnia, codziennie zapisuj sobie, co Cię uszczęśliwiło z TŻtem, co powiedział Ci miłego i zapisuj też, czy sprawił Ci przykrość, czy przez niego płakałaś.
15 października, usiądź na spokojnie, zobacz jakich sytuacji było więcej i podejmij decyzję. Zrozum, to dla Twojego dobra.
Przed Tobą cała przyszłość - chcesz ją dla niego poświęcić, wrócić do PL. Zastanów się czy warto. Tam gdzie mieszkasz, masz lepsze perspektywy. Zresztą, pomyśl, czy on byłby gotów na takie poświęcenia i rezygnację z lepszego życia?

Zepsuł Ci urodziny - nie wiem, w jaki sposób, bo opisywałaś to w klubie, ale to mało znaczące - taką ważną chwilę. Przypomnij sobie, jak Ty się zachowałaś przed jego 18, maturą, studniówką? Byłas idealną kobietą. On nie daje z siebie NIC. Przygotuj się, że przed maturą będziesz miała niezłe jazdy, codziennie awantury. Myślisz, że on chce Twojego dobra? Nie widać. Chłopak który naprawdę kocha, powinien robić wszystko, by dziewczyna była szczęśliwa. Co to za facet, który cieszy się, że jego ukochana kobieta płacze i on jest powodem tych łez?
Gdyby chciał się o Ciebie postarać, to już dawno by to zrobił.

Jaga, przykro mi, ale niestety nie widzę, żebyś była z nim szczęśliwa, odkąd wróciłaś do domu

Wiem, że mi też dziewczyny pisały, tłumaczyły, poświęciły na to mnóstwo czasu, ja i tak nie umiałam podjąć decyzji i go zostawić. Teraz wiem, że wszystkie miały racje, gdybym wcześniej to zakończyła, już dawno odzyskałabym równowagę, spokój. I nie przeżyłabym tego, co przeżywałam na początku wakacji, gdy się rozstaliśmy.

Poza tym tak, jak w piosence "Lata temu, gdybym wiedział, co dziś zobaczę w oknie, cokolwiek bym myślał, pomyślałbym odwrotnie" . Mam nadzieję, że do takiego samego wniosku dojdziesz.

[Myszunia19]

Jaga pewnie ciezko ale moze warto jednak to przerwac?

[jagaaaaa]

dziewczyny ja wiem ale po prostu nie potrafie nie mogę teraz... nie teraz

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

i poszedł spać... bez żadnego słowa

[oh Mandy]

Napisane przez jagaaaaa

dziewczyny ja wiem ale po prostu nie potrafie nie mogę teraz... nie teraz

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

i poszedł spać... bez żadnego słowa

MAm nadzieje, że widziałaś to co Ci pisałam? https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4933

[Honey_Girl]

I dobrze.
Pewnie jest wielce obrażony (chociaż nie miał o co)

[nafiyqa]

Jaga, a mialas sie do niego nie odzywac...

[jagaaaaa]

Napisane przez Honey_Girl

I dobrze.
Pewnie jest wielce obrażony (chociaż nie miał o co)

wiem... przecież ja mu nic nie zrobiłam...
a nie chce nawet pisać że może jest obrażony za to że miałam urodziny. wyczulam to kiedy powiedział "zajmij się twoimi znajomymi"

ale kto wie co on myśli...

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez oh Mandy

MAm nadzieje, że widziałaś to co Ci pisałam? https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4933

no widziałam odpisałam przecież

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

Napisane przez nafiyqa

Jaga, a mialas sie do niego nie odzywac...

nie odzywam sie

[oh Mandy]

Napisane przez jagaaaaa

wiem... przecież ja mu nic nie zrobiłam...
a nie chce nawet pisać że może jest obrażony za to że miałam urodziny. wyczulam to kiedy powiedział "zajmij się twoimi znajomymi"

ale kto wie co on myśli...

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------



no widziałam odpisałam przecież

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------



nie odzywam sie

normalne, ex na wigilii klasowej, gdy do niego nie pisałam , powiedzial że mam się zajać znajomymi i on się nie chce ze mną spotykać.
Jaguś też płakałam, przejmowałam się, a gdybym wiedziała, że tak będzie, nie uronilabym ani jednej łzy,bo nie warto.

[Honey_Girl]

Jaga pomyśl, czy chcesz tak żyć z wiecznymi kłótniami.

[nafiyqa]

Napisane przez jagaaaaa

wiem... przecież ja mu nic nie zrobiłam...
a nie chce nawet pisać że może jest obrażony za to że miałam urodziny. wyczulam to kiedy powiedział "zajmij się twoimi znajomymi"

ale kto wie co on myśli...

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------



no widziałam odpisałam przecież

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------



nie odzywam sie

Ok ok, juz wiem. Doczytalam w klubie.
Ja sie juz na ten temat nie bede udzielac, zeby Ci przykrosci nie sprawiac.

[jagaaaaa]

hm wiecie co trochę się uśmiałam. gdy widziałam że zrobił się nie dostępny to wiedziałam że poszedł spać. siedziałam sobie i nagle widziałam jak sobie zmienił opis "śpię" potem dodał trzy kropki i było "śpię..." i tak się bawił tym opisem tak bo boje się tych kropek... uuuu kropki

[oh Mandy]

Napisane przez jagaaaaa

hm wiecie co trochę się uśmiałam. gdy widziałam że zrobił się nie dostępny to wiedziałam że poszedł spać. siedziałam sobie i nagle widziałam jak sobie zmienił opis "śpię" potem dodał trzy kropki i było "śpię..." i tak się bawił tym opisem tak bo boje się tych kropek... uuuu kropki

dziecinada! zzakończ to proszę.

[nafiyqa]

Obejrzelismy wlasnie z TZtem polski film "Fenomen" - najgorszy film, jaki widzialam w zyciu. Uciekajcie od niego z daleka Trace szacunek do polskich produkcji...

Uciekam do TZ

[sweetish]

Napisane przez jagaaaaa

hm wiecie co trochę się uśmiałam. gdy widziałam że zrobił się nie dostępny to wiedziałam że poszedł spać. siedziałam sobie i nagle widziałam jak sobie zmienił opis "śpię" potem dodał trzy kropki i było "śpię..." i tak się bawił tym opisem tak bo boje się tych kropek... uuuu kropki

A Wy dalej w te klocki lego....



Dziewuszki.... jak bedzie SZATAN prosze przekażcie jej, zeby sie skontaktowała ze mna jak najszybciej. Ok>? To bardzo ważne.

[kreaturkka]

Napisane przez zielone_oko

Świetny!
Oglądałam ze łzami w oczach..

podobno ksiazka lepsza

Napisane przez oh Mandy

A ja już sobie jestem legalnym kierowcą I sobie jeździłam z tatą po mieście dzisiaj, jestem taaaaka szczęśliwa

ja teez chceee !

Napisane przez jagaaaaa

wzruszyłam się
aż nie wiem co napisać nie da się tego uczucia wytłumaczyć... przykre jest to że on właśnie potrafi mnie tak dobijać i się jeszcze z tego cieszy.. a potem się złości na mnie czasami że ja się na żartach nie znam czy coś... ale nie jestem jeszcze gotowa na poważną decyzje.. po prostu nie mogę tak na sile nic zrobić.. pogubiłam sie i nie potrafię nawet normalnie myśleć i funkcjonować

sama musisz dojrzec do decyzji o rozstaniu. Zresztą Mandy ma rację, z tym wyznaczeniem terminu, to bardzo fajny pomysl!

Sama dojrzejesz, albo... poznasz kogos... i stwierdzisz, ze to nie to, ze nie chcesz zycia z nim. Nie ma co podejmowac takiej decyzji "z musu" . Sama zobaczysz, pewnego razu coś w Tobie pęknie.


Kuuurcze,dziewczyny! Byłam 3 dni z TŻtem na wsi, bylo tak cudownie! Jestem taka szczesliwa z Nim ! Tak strasznie czuje jego miłość...

Robiliśmy sobie przepyszna tortille, spaghetti carbonara, smażony ser, piliśmy piwo pod gwiazdami, spacerowaliśmy... kochaliśmy się...rozmawialiśmy..

Wczoraj obudziłam się o 5 rano z potwornym bólem brzucha, myslalam, ze mnie rozerwie na strzepy, nie bylam w stanie wstać.. a On tak się przejał, przyniósł mi herbate, głaskał, siedzial przed kiblem jak tam siedzialam chyba 40 min... niósł mnie na rękach, przytulał. A rano jak zasnęłam, wstał sam i pozmywał caaaałą górę naczyń. nawet mnie nie obudził

Zawsze jest cudowny, ale teraz jestem w takim niebie, tak mi dobrze. Musialam sie zwierzyc

[cholernarejestracja]

[Parvanti]

sweet lepiej chyba priv napisać, post można przeoczyć.


Ja się nudzę, chyba sobie w coś pogram. Ciekawe co tam u Cholerki mam nadzieję, że nie ma choroby morskiej Aaaa i Coca, jak nas czytasz to odezwij się czasem



AAAAAAAAAAA Cholerka nie wierzę, ściągnęłam Cię myślami


kreaturka no w końcu miło poczytać o jakimś normalnym, udanym związku Cieszę się razem z Tobą i powiem nieskromnie, że u mnie też wszystko ładnie pięknie, oby tak dalej

[oh Mandy]

Napisane przez kreaturkka

podobno ksiazka lepsza



ja teez chceee !



sama musisz dojrzec do decyzji o rozstaniu. Zresztą Mandy ma rację, z tym wyznaczeniem terminu, to bardzo fajny pomysl!

Sama dojrzejesz, albo... poznasz kogos... i stwierdzisz, ze to nie to, ze nie chcesz zycia z nim. Nie ma co podejmowac takiej decyzji "z musu" . Sama zobaczysz, pewnego razu coś w Tobie pęknie.


Kuuurcze,dziewczyny! Byłam 3 dni z TŻtem na wsi, bylo tak cudownie! Jestem taka szczesliwa z Nim ! Tak strasznie czuje jego miłość...

Robiliśmy sobie przepyszna tortille, spaghetti carbonara, smażony ser, piliśmy piwo pod gwiazdami, spacerowaliśmy... kochaliśmy się...rozmawialiśmy..

Wczoraj obudziłam się o 5 rano z potwornym bólem brzucha, myslalam, ze mnie rozerwie na strzepy, nie bylam w stanie wstać.. a On tak się przejał, przyniósł mi herbate, głaskał, siedzial przed kiblem jak tam siedzialam chyba 40 min... niósł mnie na rękach, przytulał. A rano jak zasnęłam, wstał sam i pozmywał caaaałą górę naczyń. nawet mnie nie obudził

Zawsze jest cudowny, ale teraz jestem w takim niebie, tak mi dobrze. Musialam sie zwierzyc

ale masz kochanego TŻta