Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 15

[takaya]

A ja niniejszym przechodzę z Dukania (krótkie bo krutkie, ale było ) na chudnięcie wysiłkowe. Wiem, że nie dam rady sama dukać, bo nażeczon się poddał. Poza tym przemyślałam sprawę mi w zasadzie bardziej chodzi o płaski brzuch i pozbycie się boczków. Będę sobie robiła dwa dni proteinowe w tygodniu i od dziś zaczęliśmy biegać i na poczatku będę robiła jeden dzień biegania jeden ćwiczeń, a po tygodniu, półtorej co dziennie ćwiczenia +bieganie.
Co prawda waga skoczyła o półtora kilo bo poszła i pizza i parówki zawijane w naleśnikach w sosie słodko-kwaśnym z żółtym serem, ale jakoś szczególnie się nie przejęłam tą zwyżką

[airwaves]

Napisane przez SimplyDivine

Dazymy do nagrody U mnie w zaleznosci od funduszy to albo beda buciki albo wybiore sie na relaksujacy pedicure Albo oba

Trzymam kciuki za domek



Dziekujemy i zapraszamy



Oj kochana Ty musisz zmienic nastawienie - bo inaczej zawsze bedzie sie tak konczylo. Tak dobrze szlo, gotowalas sobie na kolejne dni, pilnowalas sie... Moze rzeczywiscie tak jak airwaves wspomniala jakas fachowa pomoc by sie przydala? Wspiera Cie ktos w Twojej diecie? Rodzina, znajomi? Moze jest ktos zaufany z kim moglabys porozmawiac? Bo my przez internet to mozemy doradzac, ale w takich chwilach potrzebny jest ktos blisko, kto przytuli Ja tez cierpialam na kompulsy, do tej pory boje sie sama w domu zostac bo juz mam odruch by pojsc do lodowki i szybko zjesc tyle ile sie da... A potem wyrzuty sumienia i zmuszanie sie do wymiotow. Mi bardzo pomogl moj TZ, Ty tez powinnas miec kogos kto Ci w tym pomoze.. Jesli nie ktos najblizszy to specjalista Co by sie nie dzialo to trzymam kciuki kochana i pamietaj, ze zdrowie, zarowno to fizyczne i psychiczne jest najwazniejsze

korzystając z okazji zapytam jak się ma dukan do osób po ed? wiecie cos o tym?
bo ja się trochę boję, że po anoreksji i kompulsach mam tak zjechany metabolizm,że ta dieta na mnie nie podziała

[broadwaydream]

Napisane przez Aleksandra_M

nie dostaniesz batow, tylko dobra rade: idz na III bo zaprzepascisz co osiagnelas

ja tez tak mialam. 4dni bialka wzrowo, dni PW to obzarstwo (na szczescie czesciowo dukanowe, wiec nie bylo szkody wielkiej). tym sposobem bujalam sie jak debil... a potem trzeba bylo odrabiac straty....

niemniej, co zdecydujesz, ja trzymam kciuki Dzióbku

Napisane przez SimplyDivine

Dazymy do nagrody U mnie w zaleznosci od funduszy to albo beda buciki albo wybiore sie na relaksujacy pedicure Albo oba

Trzymam kciuki za domek



Dziekujemy i zapraszamy



Oj kochana Ty musisz zmienic nastawienie - bo inaczej zawsze bedzie sie tak konczylo. Tak dobrze szlo, gotowalas sobie na kolejne dni, pilnowalas sie... Moze rzeczywiscie tak jak airwaves wspomniala jakas fachowa pomoc by sie przydala? Wspiera Cie ktos w Twojej diecie? Rodzina, znajomi? Moze jest ktos zaufany z kim moglabys porozmawiac? Bo my przez internet to mozemy doradzac, ale w takich chwilach potrzebny jest ktos blisko, kto przytuli Ja tez cierpialam na kompulsy, do tej pory boje sie sama w domu zostac bo juz mam odruch by pojsc do lodowki i szybko zjesc tyle ile sie da... A potem wyrzuty sumienia i zmuszanie sie do wymiotow. Mi bardzo pomogl moj TZ, Ty tez powinnas miec kogos kto Ci w tym pomoze.. Jesli nie ktos najblizszy to specjalista Co by sie nie dzialo to trzymam kciuki kochana i pamietaj, ze zdrowie, zarowno to fizyczne i psychiczne jest najwazniejsze

Nie mam nikogo, a na psychologa niestety nie stac mnie. Ledwo wiążę koniec z końcem bez tego (z resztą czasowo mam zajęcia pon-sobota od 8 do 18, nie wiem, gdzie bym go wcisnęła, inna sprawa, ze w ogóle go nie chcę wciskac). Sama nei wiem, wytrzymałam na dukanie 4 miesiące bez kompulsow, wystarczyło jeden raz na dluzej złamac diete i nie umiem wrocic do pionu. Czuje sie podle, a najgorsze, ze wiem, ze szukam wymowek.

Napisane przez Aleksandra_M

o kurde. ja mialam @ w pierwszy dzien przerwy (a zwykle mam w czwarty), ale tak to jeszcze niet....

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------


powodzenia

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------


a ja milosci dzis nie obejrzalam bo dziecko sie obrazilo na tate i mama musiala uspic....

a teraz jak juz nadrobilam, odpisalam co chcialam to powiem jak moja corcia
papa cze baj

dukanoc patyczaki

Chcialabym na 3ke, z tym, ze przez te obzarstwo calkowite moje dietowanie to tylko 6kg, gdybym choc 10 zrzucila, liczylabym, ze na 3ce jeszcze jakos do 65 dociągne, inaczej nie mam nawet takich marzeń. Niby codziennie mam duzo ruchu, bo studia wymagają ode mnie min.1.5h tanca dziennie, ale nic to nie daje, przez wiekszzosc swojego zycia tyle tanczylam, a wazylam 80-90kg

Ech dolek.

[SimplyDivine]

Napisane przez airwaves

korzystając z okazji zapytam jak się ma dukan do osób po ed? wiecie cos o tym?
bo ja się trochę boję, że po anoreksji i kompulsach mam tak zjechany metabolizm,że ta dieta na mnie nie podziała

Ja co prawda nie mialam anoreksji, ale odchudzalam sie wieeeeloma metodami, niektore tak glupie, ze az strach pomyslec, mialam kompulsy i zaczatki bulimii i chudne Moze isc powoli, moga byc zastoje, to zalezy od organizmu.

Napisane przez broadwaydream

Nie mam nikogo, a na psychologa niestety nie stac mnie. Ledwo wiążę koniec z końcem bez tego (z resztą czasowo mam zajęcia pon-sobota od 8 do 18, nie wiem, gdzie bym go wcisnęła, inna sprawa, ze w ogóle go nie chcę wciskac). Sama nei wiem, wytrzymałam na dukanie 4 miesiące bez kompulsow, wystarczyło jeden raz na dluzej złamac diete i nie umiem wrocic do pionu. Czuje sie podle, a najgorsze, ze wiem, ze szukam wymowek.



Chcialabym na 4ke, z tym, ze przez te obzarstwo calkowite moje dietowanie to tylko 6kg, gdybym choc 10 zrzucila, liczylabym, ze na 3ce jeszcze jakos do 65 dociągne, inaczej nie mam nawet takich marzeń. Niby codziennie mam duzo ruchu, bo studia wymagają ode mnie min.1.5h tanca dziennie, ale nic to nie daje, przez wiekszzosc swojego zycia tyle tanczylam, a wazylam 80-90kg

Ech dolek.

To rzeczywiscie chyba nic nie pozostaje jak trojeczka przez 2 miesiace a po Sylwestrze, jako noworoczne postanowienie powrot do II jesli jeszcze trzeba bedzie

[airwaves]

to bede cierpliwa w takim razie i bede obserwowac swoj orgaznizm.

eh...mam jakis zly dzien dzisiaj

[Siala_Bala]

Napisane przez SimplyDivine

Ale jak demotywujace? 8 tygodni i 7 kg? To sie cieszyc trzeba a nie demotywowac. Ja startowalam ze 100 kilogramow to mialam co zrzucac! Teraz tempo sie troche zwolnilo, ale nie ma co sie zalamywac

Ja startuję z 90 i też chcę zejść tak do 68

Napisane przez broadwaydream

Dziewczyny jestem załamana. Znów kompuls, nie wiem, czy mam jeszcze starac sie dukac dalej czy sie poddac. W napadzie zjadlam popcorn, 2 rafaello, makaron smażony na oleju z bułką tartą i jajkiem i ciasto dukanowe. Ciągle obiecuje sobie, ze zaczne i dam rade, dukam grzecznie 4, 5 dni a potem nachodzi mnie dzien jak dzis i szamie.
Nie wiem, chyba jutro podejde ostatni raz do dukana, jesli nie wyjdzie, poddaje się, (czyli metoda twinsplus1).
Proszę o baty.

jeśli faktycznie Ci jest źle to przejdź na III.
Ale może znajdziesz w sobie takiego kopa, że się zaprzez znowu i dasz radę dukać dalej. Ja też jestem "trudnym" przypadkiem póki co wierzę, że dam radę. Zrobiłam wszystko by się zmusić do diety - głównie to najbardziej by mi było szkoda kasy, którą wydałam na start (mnóstwo zakupów plus piekarnik - by chlebek mieć) i jakbym dała sobie spokój z dietą to bym sobie wyklinała w myślach na siebie, że tyle kasy zmarnowane. Nie mam wsparcia od nikogo.. tż wątpi łagodnie mówiąc.. przyjaciel jutro się zapowiedział z wizytą i śmiał się, że specjalnie przyjedzie z ciastem... matka i ojciec mnie wyśmiali :/
Tylko kuzynka, którą ściągnęłam tu na wątek i która też duka jakoś mnie motywuje, skoro ona może to i ja też. Mieszkamy kawałek od siebie, widzimy się kilka razy w roku ale z bliskich to tylko ona jedna jest po mojej stronie i mam nadzieję, że się nawzajem będziemy napędzać. Tu na forum też masz wsparcie.. więcej dać nie możemy.

[broadwaydream]

No jasne, że nie, więcej nawet nie trzeba, takie wsparcie i tak sporo daje. Najdziwniejsze, ze jakby mi ktos jeszcze 26 sierpnia (czyli miesiąc temu) powiedział, ze wejdę w ciąg grzeszenia, wysmiałabym go. Nie wyobrazalam sobie jak mozna grzeszyc na takiej diecie i dlaczego dziewczyny to robia. Przeciez tu niczego nie brakuje. A jednak, raz popłynęłam i poszło z prądem.
Ale dosc uzalania sie nad soba. Wybaczcie, nie poddaje sie. Kryzys-wiec musialam sie wygadac. Sproboje jeszcze raz, ostatni, jak sie nie uda, uciekam na IIIke i licze ze jakos choc do 70 dobije.

[Agnese69]

No i tak. Nie było mnie tu cały dzień to mam za karę 4 strony do nadgonienia
Ja znowu na mordziuchnę padam i po weekendzie pójdę zrypana do pracy, bo u mnie znowu - mam takie swoje powiedzonko - "niedziela, jak to niedziela - pranie, sprzątanie, gotowanie, prasowanie..." Tak mi właśnie minęła, więc leże i dogorywam czytając, co dziś straciłam...

Napisane przez Aleksandra_M

hej !
wzrostem sie nie przejmuj. ja na @ wogole nie zwracam uwagi na wage, waze sie dla zapisu i z przyzwyczajenia, ale nie biore do serca.
za pare dni spadnie, zobaczysz!!

Mam nadzieję

utul mnie falowo-mozgowo! napewno odczuje...

Tak właśnie zrobię, dziecino...

no wlasnie jak Mama teraz przyjechala to w szoku byla jaka Majka do Nikodema podobna.... wiec chyba napis z koszulki sie tu sprawdza

HA! I wszystko jasne...

Napisane przez martina1319

No trudno Pisałam tu pierwszy raz więc może napisze ile zrzuciłam. Przed wakacjami miałam 84,7 kg. W czasie wakacji zeszłam do 82kg. Dietę zaczęłam pare dni po wakacjach. Aktualnie waga wacha się przy ok. 76-77 kg. Ale cholipa - czuje, że mój biust jest mniejszy

No tak przeważnie bywa - chudniesz, to i biust się zmniejsza, jednym mniej, innym więcej. A co, masz niewielki i boisz się postradać całkiem, czy masz duży i chcesz duży? Bo ja to miałam jak na mój gust za duży i okropnie się cieszę, że ni trochę spadł, a chciałąbym jeszcze z rozmiar w dół poleciał...

Napisane przez Aleksandra_M

wiecie ze zauwazylam, ze jak malo wypije jednego dnia to drugiego rano na wadze to widac? od razu waga idzie w gore i te % smieszne pokazuja wiecej wody w organizmie.. czyli jak malo pije to organizm reaguje na to zatrzymywaniem wody w obawie przed odwodnieniem czy cos w tym stylu... nie umiem naukowo tego wytlumaczyc, ale takie zjawisko zauwazylam na sobie

No właśnie, ja ostatnio stwierdziłam, że za mało piję. Może dlaego też moja waga się zachowuje tak niechętnie w stosunku do mnie... OK, no to muszę się zacząć znowu pilnować i żłopać tej wody więcej...

Napisane przez unusuall

ok, to ja się melduje i zaczynam

1 dzień z 3 fazy uderzeniowej idzie nieźle , obudziłam się o... 12 :P więc ilość posiłków dziś się zmniejszy. Na śniadanie były 2 jajka i kawałek gotowanej piersi plus zielona herbata, teraz zapijam się wodą a na obiadek będzie też pierś i też jajko bo zostało z śniadania, wieczorem pewnie twaróg albo wieśniak albo tuńczyk.

tylko ten brak energii... zawsze jadłam węglowe śniadanie zapite kawką więc kopniak energetyczny był.

Przejdzie. Mi przeszło po jakichś 3 tygodniach

Napisane przez napoleonka74

Cześć!
Wróciłam z Łodzi gdzie siostra wyprawiła mi urodziny w knajpie. Zjadłam żeberka i wypiłam dwa drinki i kawałeczek jogurtowego tortu. przewracało mi się to w brzuchu całą noc, chyba przez wyrzuty sumienia. Jutro stanę na wagę i już się boję co pokarze.
Wracam na dobrą drogę dukanową z pokorą....

No i wracaj siostro i nie grzesz więcej

[SimplyDivine]

Napisane przez broadwaydream

No jasne, że nie, więcej nawet nie trzeba, takie wsparcie i tak sporo daje. Najdziwniejsze, ze jakby mi ktos jeszcze 26 sierpnia (czyli miesiąc temu) powiedział, ze wejdę w ciąg grzeszenia, wysmiałabym go. Nie wyobrazalam sobie jak mozna grzeszyc na takiej diecie i dlaczego dziewczyny to robia. Przeciez tu niczego nie brakuje. A jednak, raz popłynęłam i poszło z prądem.
Ale dosc uzalania sie nad soba. Wybaczcie, nie poddaje sie. Kryzys-wiec musialam sie wygadac. Sproboje jeszcze raz, ostatni, jak sie nie uda, uciekam na IIIke i licze ze jakos choc do 70 dobije.

Po to tu jestesmy - zebys miala komu sie wygadac

[zlotqo]

cześć dziewczyny...
ledwo żywam... nie mam siły nadrabiać, obiecuję jutro Was dogonić tymczasem udaję się spać, życzę spadków jutro!
no i w sumie to przyszłam powiedzieć dobranoc, taki nawyk sobie wyrabiam

[Agnese69]

Napisane przez Sparta

Potem do łózeczka bo zaczybamy nowy tydzień oby lepszy i chudy

AAAAMEEEENNNN!!!!!!!!!!!!

Napisane przez olka0412

moja mama zagadała z panią ze spożywczego i ta przywiozła mi z hurtowni zmielone otręby niestety teraz nie podam wam firmy bo rozdarłam opakowanie i musiałam przesypać do woreczka,ale jak kupie kolejną porcję to się pochwale.

O tak! Podaj koniecznie... ja też nie mam czym mielić i nie będę następnych inwestycji w dukana ponosić... może da się kupić już zmielone. Do niektórych potraw by się przydały...

Napisane przez Siala_Bala

jak to zwykłe ?
Jak macam je przez opakowanie to taki proszek jest nieco grudkowaty-nie taki jak np.mąka.
A otręby to myślałam że to są takie jakby.. ziarenka rozplaszczone xD

Niestety, to zwykłe otręby, siostro. One nie są bardzo grube.

[broadwaydream]

Ja również kończę ten paskudny dzień. Od jutra nowa ja, nowe postanowienia i przede wszystkim przyzekam wiecej nie narzekac i nie łamac zasad dukania. Do celu, juz wystarczajaco duzo zaprzepascilam
Slodkich snow szczypiorki, dzieki, ze jestescie

[sweeney]

Napisane przez broadwaydream

No jasne, że nie, więcej nawet nie trzeba, takie wsparcie i tak sporo daje. Najdziwniejsze, ze jakby mi ktos jeszcze 26 sierpnia (czyli miesiąc temu) powiedział, ze wejdę w ciąg grzeszenia, wysmiałabym go. Nie wyobrazalam sobie jak mozna grzeszyc na takiej diecie i dlaczego dziewczyny to robia. Przeciez tu niczego nie brakuje. A jednak, raz popłynęłam i poszło z prądem.
Ale dosc uzalania sie nad soba. Wybaczcie, nie poddaje sie. Kryzys-wiec musialam sie wygadac. Sproboje jeszcze raz, ostatni, jak sie nie uda, uciekam na IIIke i licze ze jakos choc do 70 dobije.

Ja czuję się bardzo podobnie Przez ostatnie 2 miesiące nie schudłam NIC, tylko przytyłam Pierwszy miesiąc trzymałam się diety i masakrycznie się czułam z tym, że nie chudnę, no i z braku motywacji w następnym miesiącu popłynęłam . Też mi się wydawało, że jak pierwsze 3 miesiące idealnie dukałam to nic mnie nie złamie... no ale niestety. Ciągle mam dylemat czy chce ciągnąć dukana, skoro średnie mam po nim efekty, ale z drugiej strony przez pierwszy miesiąc schudłam 8 kg. Mam już dość odmawiania sobie chociażby kęsa chleba, cukierka itd... 4 miesiace dukania to naprawde b. dużo, a efekty jak na ten czas mizerne

[broadwaydream]

Napisane przez sweeney

Ja czuję się bardzo podobnie Przez ostatnie 2 miesiące nie schudłam NIC, tylko przytyłam Pierwszy miesiąc trzymałam się diety i masakrycznie się czułam z tym, że nie chudnę, no i z braku motywacji w następnym miesiącu popłynęłam . Też mi się wydawało, że jak pierwsze 3 miesiące idealnie dukałam to nic mnie nie złamie... no ale niestety. Ciągle mam dylemat czy chce ciągnąć dukana, skoro średnie mam po nim efekty, ale z drugiej strony przez pierwszy miesiąc schudłam 8 kg. Mam już dość odmawiania sobie chociażby kęsa chleba, cukierka itd... 4 miesiace dukania to naprawde b. dużo, a efekty jak na ten czas mizerne

Spróbuj kochana tak jak ja i twinsplus ostatni raz podejsc do diety i zmierzyc się z nią. Na powaznie, z powrotem do wszelkich zasad i myslą w głowie: to ostatnia dieta, jaką trzymam, nie dam się i schudnę.
Jesli się nie uda, wtedy będziemy kombinowały dalej, ale ten ostatni raz warto podjąć walkę. Ja sobie daję czas i szansę i mam zamiar jej nie zaprzepascic . Trzymam kciuki za nas

Wrzesień miesiącem kryzysów... :/

[sweeney]

Napisane przez broadwaydream

Spróbuj kochana tak jak ja i twinsplus ostatni raz podejsc do diety i zmierzyc się z nią. Na powaznie, z powrotem do wszelkich zasad i myslą w głowie: to ostatnia dieta, jaką trzymam, nie dam się i schudnę.
Jesli się nie uda, wtedy będziemy kombinowały dalej, ale ten ostatni raz warto podjąć walkę. Ja sobie daję czas i szansę i mam zamiar jej nie zaprzepascic . Trzymam kciuki za nas

Wrzesień miesiącem kryzysów... :/

Dziś już grzecznie dukałam, mam nadzieje, że wytrwamy jak najdłużej

[twinsplus1]

hej szczypiorki, ja sie melduje ....
torcik u znajomych byl przepyszny przynajmniej na taki wygladal nawet go nie powachalam a i salatke zapodali ale z makarone i majonezem, wiec siedzialam przy czarnej gorzkiej kawie

ale oczywiscie nie obylo sie bez glupich komentarzy mojego M, na temat mojej diety malo tego przedstawil mnie jako obrzartucha, ktory wciaga cale 500g opakowanie kurczaka za jednym klapnieciem potem oni tez zaczeli, ze jeden kawalek mi nie zaszkodzi i takie tam, jakies smiechy i chichy - i juz bylo dla mnie po milym nastroju nie spodziewalabym sie po moim M takiego zachowania, nigdy nie nasmiewal sie ze mnie przy znajomych, tak na serio - smutno mi sie zrobilo jak tak mnie zarysowal w takim swietle szczerze to ciagle mi smutno jak sobie o tym przypomne

dopije herbatke i ide spac, spadkow kochane zycze Wam i sobie tez

[SimplyDivine]

Napisane przez twinsplus1

hej szczypiorki, ja sie melduje ....
torcik u znajomych byl przepyszny przynajmniej na taki wygladal nawet go nie powachalam a i salatke zapodali ale z makarone i majonezem, wiec siedzialam przy czarnej gorzkiej kawie

ale oczywiscie nie obylo sie bez glupich komentarzy mojego M, na temat mojej diety malo tego przedstawil mnie jako obrzartucha, ktory wciaga cale 500g opakowanie kurczaka za jednym klapnieciem potem oni tez zaczeli, ze jeden kawalek mi nie zaszkodzi i takie tam, jakies smiechy i chichy - i juz bylo dla mnie po milym nastroju nie spodziewalabym sie po moim M takiego zachowania, nigdy nie nasmiewal sie ze mnie przy znajomych, tak na serio - smutno mi sie zrobilo jak tak mnie zarysowal w takim swietle szczerze to ciagle mi smutno jak sobie o tym przypomne

dopije herbatke i ide spac, spadkow kochane zycze Wam i sobie tez

Nie przejmuj sie TZ - oni czasmi nie zdaja sobie sprawy z tego jak bardzo nas rania Dukaj grzecznie, jedz nawet i kilogram kurczaka na raz i chudnij a zobaczysz jak mu wtedy bedzie lyso

Mnie na szczescie moj TZ wspiera, chociaz na poczatku sceptycznie podchodzil do kolejnej mojej diety i myslal, ze po tygodniu to rzuce. A tu prosze, prawie 3 miesiace, 12 kg w dol i dalej dukam. W pracy tez mnie wszyscy wspieraja, tylko namawiaja mnie na nowe spodnie bo te stare z tylka zlatuja i ostatnio musialam przez nie latac za dokumentami
A jak przynosza paczki czy inne cukierki to ja ostatnio dostalam jajko na twardo

[twinsplus1]

Napisane przez broadwaydream

Dziewczyny jestem załamana. Znów kompuls, nie wiem, czy mam jeszcze starac sie dukac dalej czy sie poddac. W napadzie zjadlam popcorn, 2 rafaello, makaron smażony na oleju z bułką tartą i jajkiem i ciasto dukanowe. Ciągle obiecuje sobie, ze zaczne i dam rade, dukam grzecznie 4, 5 dni a potem nachodzi mnie dzien jak dzis i szamie.
Nie wiem, chyba jutro podejde ostatni raz do dukana, jesli nie wyjdzie, poddaje się, (czyli metoda twinsplus1).
Proszę o baty.

oj no i patrz a dopiero co mnie dopingowalas

trudno, zapomnij o tych grzechach, nie wchodz na wage w ogole, bo to nie pomaga i od jutra zaczynaj z czysta karta, ja juz 3 dzien bez grzechow, dodam ze nie uzywam III listy wcale - tak sobie wzielam do serca twoje slowa i ty tez je sobie wez plan jest taki Ty, Sweeney, Joanasz , Sparta i Ja (sorki jesli o kims zapomnialam ) zrzucamy 4kg i spadamy razem na III - co Wy na to?

[joanasz]

Napisane przez Konczita

oj może nie było tak tragicznie ale się na maksa wkurzyłam - dobrze że już pięknie 10 szpiców błyszczy
no to super

Napisane przez Sparta

Strzel bańkę z wódeczką żartowałam (hehe mi pomaga )

no ja wczoraj strzelilam i to chyba za duzo -mnie pomoglo, hehe

Napisane przez Siala_Bala

Ja powinnam dostać nagrodę złotej igły czy coś
Mężowi szyłam rozdarcie na rękawie kurtki - efekt - zaszyty rękaw..
Sobie przyszywałam guzik w płaszczu - efekt - zaszyta kieszeń.. i jak wkładam rękę do
doobre masz ZLOTA IGLE
no ale musiałam się pożegnać ze śmieciowym żarłem skoro od jutra zaczynam dietkę
Jutro z rańca oficjalne pomiary i ważonko..
jeszcze raz dla pewności teścik Dukana i jazdaaaa

Zycze powodzonka i spektakularnych spadziorow.


joanasz a masz za kiełbasę i inne grzechy:
Łoj łojjj, ale byla pyszniasta

Napisane przez broadwaydream

Dziewczyny jestem załamana. Znów kompuls, nie wiem, czy mam jeszcze starac sie dukac dalej czy sie poddac. W napadzie zjadlam popcorn, 2 rafaello, makaron smażony na oleju z bułką tartą i jajkiem i ciasto dukanowe. Ciągle obiecuje sobie, ze zaczne i dam rade, dukam grzecznie 4, 5 dni a potem nachodzi mnie dzien jak dzis i szamie.
Nie wiem, chyba jutro podejde ostatni raz do dukana, jesli nie wyjdzie, poddaje się, (czyli metoda twinsplus1).
Proszę o baty.

Ja na diecie juz niedlugo 6 miesiac dawno powinnam byc na III, no niby bylam na przyspieszonej ale na wyjezdzie do Polski i zamias utrwalac, mi wrocilo 4 kilosy z ktorymi walcze do dzis naprawde trudno mi na II faze wrocic - a przed wakacjami nic nie grzeszylam a mialam bardzo dlugie zastoje i wytrzymywalam to, psychcznie bylam silna, moj maz sie nie mogl nadziwic. No a teraz -lepiej nie mowic. Dzis prawi , prawie-a jednak jeden grzeszek bylno juz nie bede sie chwalic
OK, powiem grzecznie dukanoc, bom se obiecala nie siedziec za dlugo od dzis - a i Twinsplus1 mnie pogoni jak z gosci wroci no chyba, ze zapomni bo za duzo coli wypila

Pa, do jutra. Mam nadzieje na spadki czego Wam zycze

[twinsplus1]

Napisane przez SimplyDivine

Nie przejmuj sie TZ - oni czasmi nie zdaja sobie sprawy z tego jak bardzo nas rania Dukaj grzecznie, jedz nawet i kilogram kurczaka na raz i chudnij a zobaczysz jak mu wtedy bedzie lyso

Mnie na szczescie moj TZ wspiera, chociaz na poczatku sceptycznie podchodzil do kolejnej mojej diety i myslal, ze po tygodniu to rzuce. A tu prosze, prawie 3 miesiace, 12 kg w dol i dalej dukam. W pracy tez mnie wszyscy wspieraja, tylko namawiaja mnie na nowe spodnie bo te stare z tylka zlatuja i ostatnio musialam przez nie latac za dokumentami
A jak przynosza paczki czy inne cukierki to ja ostatnio dostalam jajko na twardo

jajko a to dobre, nie ma to jak boska atmosfera w pracy zazdroszcze a moim M nie bede sie przejmowac, ogranicze mu inne przyjemnosci

dobranoc baki - zmykam sprawdzic poczte i lulu spac

[Agnese69]

Napisane przez Konczita

po cichu Wam powiem że jedziemy oglądać dom ... ehhhh moje marzenia się spełniają kroczek po kroczku ... może nie jest idealnie ale idealnie sobie z tym radzimy więc jak nam się jutro spodoba to ruszam ze sprzedażą tego mieszkania i zaczynamy kolejny etap )))

Och, Konczi, to super
Ja odkąd wyprowadziłam się do mojego lasu czuję się ciągle jak w niekończącej się agroturystyce Jest mi trudno, mam mega kredyt na zawsze już, no i nie jestem wolna od obaw czy uda mi się go spłacać przez tyle lat. Ale to miejsce, ta cisza, ptaszki i świerszcze - to jedyne słyszalne tu odgłosy, ogród i tarasik... To jest coś pięknego... Mam nadzieję, że nie będę musiała go nigdy sprzedawać...

Napisane przez broadwaydream

Ja również kończę ten paskudny dzień. Od jutra nowa ja, nowe postanowienia i przede wszystkim przyzekam wiecej nie narzekac i nie łamac zasad dukania. Do celu, juz wystarczajaco duzo zaprzepascilam
Slodkich snow szczypiorki, dzieki, ze jestescie

Kochanie, nie zazdroszczę Ci, pewnie nie jestem sobie w stanie wyobrazić co przeżywasz
Jeśli znajdziesz w sobie siłe żeby wystartować jeszcze raz to my Ci jakoś postaramy się pomóc w motywacji... Bądź dzielna

[joanasz]

Napisane przez twinsplus1

oj no i patrz a dopiero co mnie dopingowalas

trudno, zapomnij o tych grzechach, nie wchodz na wage w ogole, bo to nie pomaga i od jutra zaczynaj z czysta karta, ja juz 3 dzien bez grzechow, dodam ze nie uzywam III listy wcale - tak sobie wzielam do serca twoje slowa i ty tez je sobie wez plan jest taki Ty, Sweeney, Joanasz , Sparta i Ja (sorki jesli o kims zapomnialam ) zrzucamy 4kg i spadamy razem na III - co Wy na to?

O wrocila
Nie przejmuj sie Kochana - strzel mu focha zobaczysz, ze zaraz z jakimi kwiatami i przeprosinami sie przyczalga.
za to ze wytrwalas no silna jestes normalnie dumna jezdem z Ciebie
Ja nawet jak tych 4 kilosow nie zrzuce to wale z wami nawet gdyby nie wiem co sie dzialo na ta III uteskniona- bo mnie tu na II starosc smutna dopedzi
pa - juz naprawde do wanienki lece sie rozgrzac

[twinsplus1]

Napisane przez joanasz

OK, powiem grzecznie dukanoc, bom se obiecala nie siedziec za dlugo od dzis - a i Twinsplus1 mnie pogoni jak z gosci wroci no chyba, ze zapomni bo za duzo coli wypila

Pa, do jutra. Mam nadzieje na spadki czego Wam zycze

coli tam nie serwowali, ale wlasnie mialam sprawdzac facebooka, czys tam sie do ekranu nie przykleila

ja sie klade do spanka, wiec ty kochana tyz zabki lec myj, pizamka i chyc pod kolderke - dobranoc

[SimplyDivine]

4 kilogramy i III? To zostane tu sama z Konczita Nie to, ze Konczi to zle towarzystwo, bron Boze, tylko we dwojke to nam smutno bedzie Ale nic to, trzymam kciuki dziewczyny zebyscie wytrwaly w swoich postawnowieniach

[sweeney]

Napisane przez twinsplus1

oj no i patrz a dopiero co mnie dopingowalas

trudno, zapomnij o tych grzechach, nie wchodz na wage w ogole, bo to nie pomaga i od jutra zaczynaj z czysta karta, ja juz 3 dzien bez grzechow, dodam ze nie uzywam III listy wcale - tak sobie wzielam do serca twoje slowa i ty tez je sobie wez plan jest taki Ty, Sweeney, Joanasz , Sparta i Ja (sorki jesli o kims zapomnialam ) zrzucamy 4kg i spadamy razem na III - co Wy na to?

Ja jestem na TAK !

[joanasz]

Napisane przez twinsplus1

coli tam nie serwowali, ale wlasnie mialam sprawdzac facebooka, czys tam sie do ekranu nie przykleila

ja sie klade do spanka, wiec ty kochana tyz zabki lec myj, pizamka i chyc pod kolderke - dobranoc

po lece, sprawdz za chwile jak chcesz juz mnie nie maaaaaa............

Napisane przez SimplyDivine

4 kilogramy i III? To zostane tu sama z Konczita Nie to, ze Konczi to zle towarzystwo, bron Boze, tylko we dwojke to nam smutno bedzie Ale nic to, trzymam kciuki dziewczyny zebyscie wytrwaly w swoich postawnowieniach

no ale my tu i tak juz zostaniemy tak latwo sie nas nie pozbedziecie, oj nie, ja sie tu czuje jak w doborowym babskim towarzystwie
a i juz mnie nie ma____________________

[Agnese69]

Napisane przez twinsplus1

hej szczypiorki, ja sie melduje ....
torcik u znajomych byl przepyszny przynajmniej na taki wygladal nawet go nie powachalam a i salatke zapodali ale z makarone i majonezem, wiec siedzialam przy czarnej gorzkiej kawie

ale oczywiscie nie obylo sie bez glupich komentarzy mojego M, na temat mojej diety malo tego przedstawil mnie jako obrzartucha, ktory wciaga cale 500g opakowanie kurczaka za jednym klapnieciem potem oni tez zaczeli, ze jeden kawalek mi nie zaszkodzi i takie tam, jakies smiechy i chichy - i juz bylo dla mnie po milym nastroju nie spodziewalabym sie po moim M takiego zachowania, nigdy nie nasmiewal sie ze mnie przy znajomych, tak na serio - smutno mi sie zrobilo jak tak mnie zarysowal w takim swietle szczerze to ciagle mi smutno jak sobie o tym przypomne

No wiesz co! Co mu odbiło? Okres ma czy co? Naprawdę zachował się paskudnie i miałabyś prawo focha na plecach nosić. Boże, FACECI!

[twinsplus1]

Napisane przez joanasz

O wrocila
Nie przejmuj sie Kochana - strzel mu focha zobaczysz, ze zaraz z jakimi kwiatami i przeprosinami sie przyczalga.
za to ze wytrwalas no silna jestes normalnie dumna jezdem z Ciebie
Ja nawet jak tych 4 kilosow nie zrzuce to wale z wami nawet gdyby nie wiem co sie dzialo na ta III uteskniona- bo mnie tu na II starosc smutna dopedzi
pa - juz naprawde do wanienki lece sie rozgrzac

a strzle pewnie ze tak, wolalam bym mu sliwe pod okiem strzelic, ale przemoc w rodzinie, to zaraz mnie zamkna a kwiatow od niego to ja wieki nie widzialam ..... raczej sie nie przyczolga, bo cwiczenia zarzucil calkowicie i no oczywiscier dziekuje za oklaski
4 kilosy zzrzucisz zobaczysz, byle by diety strikte sie trzymac i dasz rade - pamietaj wierze w Ciebie
alez 6 miesiecy na II, ja bym chyba padla, nie dalabym rady, tym bardziej wez sie w garsc, DASZ RADE, MUSISZ!!!!

p.s.- wiem ze zegnalam sie z Wami juz 2 razy, ale obiecuje ze ten jest ostatni zmykac do spanka trza no to pa

[Agnese69]

No to dogoniłam Was i mogę iśc spać. Buźka. I spadezków jutro.
Idę wizualizować kilka

[sweeney]

Ostatni raz (dzisiaj ) się wyżalę... Boję się, że nie wytrwam bez chleba . Niczego mi tak bardzo przez te 4 miesiące nie brakowało, jak swieżego, chrupiącego razowego chleba . Boję się, że jak znowu popłynę, to nie będzie to czekolada itd, tylko kanapka