zespół policystycznych jajników - wątek zbiorczy!

[mezaga]

Napisane przez natee

kurcze to długo, myslalam, ze max. kilka dni po skonczeniu tabl, przynajmniej tak lekarz obiecywal...
ostatnio mialam okres co 1,5 miesiaca
no coz to sobie grzecznie czekam

Natee - ale to co ja podałam to podobno max
Ja po luteinie dostaję @ najpóźniej na drugi dzień.

Aga - nie wiem dokładnie jak to jest z tym wywoływaniem ale przydałoby się uśpić jajniki, żeby nie gromadziły Ci się pęcherzyki. Z tą wątrobą to może można ją jakoś kontrolować albo brać jakieś leki osłonowe razem z tabletkami - nie mam zielonego pojęcia czy coś takiego jest możliwe - to jedyne co mi przychodzi do głowy.

[yennefer2]

Napisane przez natee

kurcze to długo, myslalam, ze max. kilka dni po skonczeniu tabl, przynajmniej tak lekarz obiecywal...
ostatnio mialam okres co 1,5 miesiaca
no coz to sobie grzecznie czekam

hey,
ja biorę duphaston od 16 do 25 dc po 2 tablletki dziennie i dostaję @ 3 dnia od skończenia opakowania. no,ale to u każdego jest inaczej

[agnesz1989]

uśpić jajniki? w jaki sposób się to odbywa?

[mezaga]

Tabletki antykoncepcyjne usypiają jajniki - pęcherzyki nie dojrzewają, nie ma owulacji.

[Karolcja05]

Witam wszystkim. Jestem już na fo od jakiegoś czasu ,ale tylko śledziłam temat. Postanowiłam napisać. Mam pcos ,w zaawansowanym stadium . Okres już w ogóle się nie pojawia bez wspomagaczy. Postanowiliśmy z narzeczonym i ginem ,że będziemy się starać o dzidziusia( tzn ja z narzeczonym hehe). Nie długo ślub. a co do starań to już 2 cykl i nic. Któraś z was też ma pcos i stara się o bejbe ? Nie mogę się doczekać tych 2 kresek .Po jaki czasie zaciążyłyście? Jakie tabletki brałyście. Chce wiedzieć dosłownie wszystko,bo dzidzia śni mi się po nocach ...Tak króciutko moja historia- Dowiedziałam się jak zaczełam tyć,i miesiączki zaczeły zanikać. Potrafiło ich nie być miesiącami,nawet przy braniu wywoływaczy. Na usg 6 torbieli i wodniak. Dostałam wywoływacz okresu i po cyklu zgłosiłam się na usg. Lekarz stwierdził,że możemy się zacząć leczyć i ustalić termin operacji ,bo torbiele się nie wchłaniały i do tego powiększały , No i stwierdził,że jeśli planuje dzieci to teraz zajście w ciąże to najlepsza metoda ,a tym bardziej ,że z dnia na dzień będzie trudniej,bo choroba postępuje i może dojść do całkowitej bezpłodności. Więc wzieliśmy się za robote Miałam mieć zabieg,polegający na ułatwieniu jajeczkowania,ale nie zgodziłam się chce narazie popróbować bez takiej pomocy. Łykam garście tabletek ,i nadal nic.. Zmieniałam 5 razy lekarzy. Jeden chciał pozbyć się jajnika razem z torbielami,drugi groził mi nowotworem jak nie zgodzie się na operacje. Na nic się nie zgadzałam ponieważ nikt nie daje mi szans ,że nie powicinają mi tam nic więcej ,a bardzo chce miec dzidziusia.. Kolejni lekarze nie dawalimi szans na zajście w ciąże i ogólnie pesymistycznie nastawieni na wszytsko,więc zrezygnowałam z ich usług. Znalazłam lekarza który jest optymistą ,wspiera mnie na duchu i próbujemy ,próbujemy,próbujemy .. To tak w skrócie. Pozdrawiam

[mezaga]

Karolcja - dopiero 2 cykl a Ty tak panikujesz? To co będzie jak nie będzie wychodziło z pół roku?
Ja jestem jedną z dziewczyn starających się - chyba najdłużej ze wszystkich w tym wątku - 34 cykl. Nie wiem o jakich wspomagaczach, wywoływaczach piszesz i o jakiej operacji pomagającej w jajeczkowaniu. Domyślam się, że chodzi o laparoskopię. Ja jestem po tej operacji 5 miesięcy.
Wątpię, czy ktokolwiek bez Twojej wiedzy mógłby Ci coś wyciąć
Zdrowe kobiety czasem starają się około roku, więc według mnie na razie nie ma się czym przejmować. Zacznij obserwować swój cykl - temperaturę i śluz, narzeczony niech zrobi badania i działać. A przede wszystkim nie panikować, bo dopiero zaczynasz się starać.

[Karolcja05]

34 CYKLE . O MATKO . AJJJ sorry nie chciałam tu nikogo "denerwować" ,ale nie wiedziałam ,że może to trwać aż tak długo..Masz kobieto wytrwałość,a ja panikuje po 2 :P Właśnie jesteśmy w trakcie badań..

[Lejdi Bond]

Zdrowa babka potrzebuje nawet roku więc 2 cykle to chyba nie jest dużo.

[mezaga]

Mnie nie zdenerwowałaś - po prostu zawsze się zastanawiam dlaczego dziewczyny panikują już na początku - skoro tak naprawdę to zajście w ciążę w ciągu pierwszego roku to coś normalnego.
Ja zaczęłam się zastanawiać czy coś jest nie tak dopiero właśnie gdzie po roku - może z miesiąc wcześniej.
Jeśli chodzi o to, że się tak długo staram - tu wytrwałość nie ma nic do rzeczy - po prostu nie mam innego wyjścia. Skoro się leczę i nie ma efektów to muszę czekać dalej. Co innego mi pozostaje?

[Karolcja05]

Co do paniki to sama nie wiem ,samo z siebie wychodzi. Mam 3 koleżanki które dosłownie paru razach zaciążyły ,może dlatego Wiadomo. Ja też będę się starać jak długo tylko będę miała nadzieje Fajnie ,że jest z kim pogadać A bierzesz jakieś tabletki ? Ja cały czas Luteine

[mezaga]

Ja biorę glucophage na insulinooporność, clostilbegyt, żeby dojrzewały mi pęcherzyki, pregnyl na pękniecie pęcherzyka i luteinę na podniesienie poziomu progesteronu.

[Scio]

Aga a jak reagujesz na glucophage? Bo też dostałam.

W ogóle witam ponownie, kiedyś tu pisałam, ale potem zrobiłam sobie odpoczynek.
Staramy się hmm... 15 cykl chyba. Tylko u nas dochozi jeszcze mała ruchliwość plemników.

Aga a Wy robiliście badanie na wrogość śluzu?

[mezaga]

To dopiero trzeci dzień. Na razie przed każdym posiłkiem mierzyłam sobie cukier - dzisiaj ostatni dzień a potem mam mierzyć jak coś się będę źle czuła. Sobota była spoko - nic nie odczułam - za to wczoraj była masakra. Czułam się źle, coś mi w brzuchu wierciło, słabo mi było i psychicznie też nie było ok. Jakbym jakieś psychotropy brała. Miałam lekko obniżony cukier ale czegoś takiego się nie spodziewałam. Dzisiaj wzięłam na razie jedną tabletkę i jest ok. Zobaczymy co będzie potem.

A jak masz brac to glucophage? - 3razy te standardowe tabletki czy te RX? Mi lekarz mówił, że jeszcze są w saszetkach dla osób, które mają problem z łykaniem tabletek.
Wrogości śluzu nie robiłam bo u mnie w mieście tego nie robią. A do Krakowa wybieramy się dopiero po Nowym Roku. Jeszcze do końca grudnia dajemy sobie czas.
Miałam badane przeciwciała przeciwplemnikowe we krwi i wyszło ok.

[fankapsychiatrii]

Napisane przez mezaga

pl_madzia -fajnie, że udało Wam się i macie 2 synków. Ja bym chciała choć jedno dziecię
U mnie stymulacja pomogła o tyle, że owulacja jest, temperatura skacze a potem pojawia się @ i tak już co 28dni. Nigdy nie miałam problemów z długimi cyklami, nie miałam żadnych objawów wskazujących na PCO. To znaczy miałam kilka ale one najprawdopodobniej nie są spowodowane PCO.
Co do plam - mam takie trzy miejsca - jedno na ręce i dwa na nodze prawej - wyglądają jakby była w tych miejscach brudna - takie brązowawo szare.

Byłam dzisiaj u endokrynologa. Dostałam glukophage (czy jak to się tam pisze), kupiłam sobie glukometr i paski i od soboty zaczynam brać. Zobaczymy jaki będzie efekt.

Muszę jeszcze dopytać moją ginkę co może być nie tak z moją II fazą cyklu, bo tak sobie we łbie ubzdurałam, że to musi być coś nie tak właśnie z II fazą skoro mam owulację a ciąży ani widu ani słychu.
Może fankapsychiatrii coś podpowie
Zastanawia mnie też jeszcze jedna rzecz. Czy istnieje możliwość wyczajenia wczesnego poronienia - takiego bardzo wczesnego, kiedy pęcherzyk płodowy zostaje wydalony razem z @. Czy on się jakoś różni szczególnie od skrzepów.

Dlaczego sądzisz,że coś jest nie tak z twoją faza lutealną/ i czemu bierzesz progesteron?
Skąd wiesz że masz owulacje - chodzisz na monitoring,tak? Co na nim widac?

[mezaga]

Napisane przez fankapsychiatrii

Dlaczego sądzisz,że coś jest nie tak z twoją faza lutealną/ i czemu bierzesz progesteron?
Skąd wiesz że masz owulacje - chodzisz na monitoring,tak? Co na nim widac?

Wydaje mi się, że to musi być coś nie tak z tą II fazą bo tak jak napisałaś - chodzę na monitoring - co cykl. Przeważnie w 9, 13 i 15 dc.
I na USG widać jak rośnie ładnie endometrium do 11-12 mm, widać dominujący pęcherzyk czasem dwa. Wtedy jak pęcherzyk ma 19mm mam podawany pregnyl a potem idę sprawdzić czy pęcherzyk pękł. I wszystko jest elegancko. Dwa dni później zaczynam brać luteinę bo bez niej (a też to sprawdzałam) miałam za niski progesteron w badaniach. A potem równo w 29dc dostaję @ - i tak w kółko.
Miała mi pomóc elektrokauteryzacja jajników. Przez pierwsze trzy cykle po laparoskopii nie brałam żadnych leków i tylko w pierwszym pojawił się pęcherzyk dominujący.

[fankapsychiatrii]

Napisane przez mezaga

Wydaje mi się, że to musi być coś nie tak z tą II fazą bo tak jak napisałaś - chodzę na monitoring - co cykl. Przeważnie w 9, 13 i 15 dc.
I na USG widać jak rośnie ładnie endometrium do 11-12 mm, widać dominujący pęcherzyk czasem dwa. Wtedy jak pęcherzyk ma 19mm mam podawany pregnyl a potem idę sprawdzić czy pęcherzyk pękł. I wszystko jest elegancko. Dwa dni później zaczynam brać luteinę bo bez niej (a też to sprawdzałam) miałam za niski progesteron w badaniach. A potem równo w 29dc dostaję @ - i tak w kółko.
Miała mi pomóc elektrokauteryzacja jajników. Przez pierwsze trzy cykle po laparoskopii nie brałam żadnych leków i tylko w pierwszym pojawił się pęcherzyk dominujący.

Rozumiem,że lekarz stwierdza owulacje po tym, że w USG :
widzi pecherzyki dojrzewające Graafa ze wzgórkami jajonosnymi (czasem da sie uwidocznic)
pęcherzyki a jakiby popekane (zapomniałam jak to sie nazywa :-/)
po domniemanej owulacji pęcherzyk sie "zapada"
ciałko żółte krwotoczne jest zwaskularyzowane - trzeba zrobic doplera koloru
w zatoce Douglasa znajduje sie płyn
endometrium jest charakterystyczne dla owulacji - to sie nazywa znamie pierścieniowate endometrium/śluzówki macicy czy jakoś tak - od progesteronu który sie pojawia
liczba pęcherzyków w jajniku jest mniejsza...

Faza lutealna nie wpłynełaby na zapłodnienie, a najwyzej na wczesne poronienie. Ale jak jesteś na progestronie to niedobór progesteronu jest wyrównany...
Ja pomyślałabym,że tej owulacji nie ma albo nie może trafic na plemniki Albo jest inna przyczyna niepłodności - może np w ogóle męska...

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez lily_of_the_valley

Z tego co czytałam i moja pani ginekolog stwierdziła to podstawą by sądzić, że występuje PCOS jest badanie USG i właśnie stosunek LH do FSH. I napisałam, że prawidłowy stosunek wynosi 1:1. Trzeba czytać ze zrozumieniem. Poza tym trzeba sprawdzać czy się jajeczkuje, bo to wszystko razem oznacza PCOS.

Wzajemny stosunek tych gonadotropin nie jest kryterium diagnostycznym zespołu policystycznych jajników. Kryteriami są : brak lub rzadkie owulacje,hiperandrogenizm - kliniczny lub biochemiczny - oraz obraz ultrasonograficzny, które to występujące w liczbie min. 2 z 3 wymienionych pozwalaja postawic rozpoznanie. Oczywiscie po wylkuczeniu innych przyczyn zaburzenia. Stosunek LH/FSH jest zaburzonu u ok 70 % pacjentek i to częsciej tych z prawidłową masą ciała.Zaburzony znaczy w PCOS wartośc ok.3 lub wiecej.Ten stosunek jest istotny bo stały poziom LH i brak pików w okresie okołoowulacyjnym, oraz niski i stały FSH odpowiada za brak owulacji, a stymulacja LH komórek tekalnych odpowiada za ich nadczynnośc androgenną i wyzwalanie objawów klinicznych... U pacjentek z otyłością i insulinoopornością to insuluna i insulinipodobne czynniki wzrostu pobudzają jajniki do wydzielania androgenów.Chociaz tak dokońca to w PCOS nic nie wiadomio - wszystkosia wzajemnie nakręca

[natee]

Napisane przez yennefer2

hey,
ja biorę duphaston od 16 do 25 dc po 2 tablletki dziennie i dostaję @ 3 dnia od skończenia opakowania. no,ale to u każdego jest inaczej

u mnie minal juz drugi dzien i cisza...ale czuje sie jak balon albo jakas bomba zegarowa, wiec moze wkrotce spotka mnie ten zaszczyt

[Lejdi Bond]

Napisane przez fankapsychiatrii

Wzajemny stosunek tych gonadotropin nie jest kryterium diagnostycznym zespołu policystycznych jajników. Kryteriami są : brak lub rzadkie owulacje,hiperandrogenizm - kliniczny lub biochemiczny - oraz obraz ultrasonograficzny, które to występujące w liczbie min. 2 z 3 wymienionych pozwalaja postawic rozpoznanie. Oczywiscie po wylkuczeniu innych przyczyn zaburzenia. Stosunek LH/FSH jest zaburzonu u ok 70 % pacjentek i to częsciej tych z prawidłową masą ciała.Zaburzony znaczy w PCOS wartośc ok.3 lub wiecej.Ten stosunek jest istotny bo stały poziom LH i brak pików w okresie okołoowulacyjnym, oraz niski i stały FSH odpowiada za brak owulacji, a stymulacja LH komórek tekalnych odpowiada za ich nadczynnośc androgenną i wyzwalanie objawów klinicznych... U pacjentek z otyłością i insulinoopornością to insuluna i insulinipodobne czynniki wzrostu pobudzają jajniki do wydzielania androgenów.Chociaz tak dokońca to w PCOS nic nie wiadomio - wszystkosia wzajemnie nakręca

Czytając to poczułam sie jakbym czytała książke do biologii... Nie myślalaś żeby dalej kontynuować nauke w tym zakresie? Twoja wypowiedź zabrzmiała BARDZO profesjonalnie.

[agnieszkaqazplm]

Napisane przez natee

u mnie minal juz drugi dzien i cisza...ale czuje sie jak balon albo jakas bomba zegarowa, wiec moze wkrotce spotka mnie ten zaszczyt

trzymam kciuki, żeby Cię w końcu "ta krew zalała" .
A tak w ogóle to cześć dziewczynki, mezaga Ty to jesteś Anioł, nie kobieta, naprawdę - zawsze doradzisz, udzielisz rzetelnych info, mimo, że samej Ci na pewno nie jest łatwo. Trzymaj się tam kobietko, ostro Ci kibicuję, żebyś miała w końcu w sobie tą upragnioną dzidzię .

[natee]

Napisane przez agnieszkaqazplm

trzymam kciuki, żeby Cię w końcu "ta krew zalała" .

a niech mnie zalewa i to jak najszybciej, nie lubie czekać na @

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

aha.. a tak na marginesie to mam pytanko do starających sie - co sądzicie o tych testach owulacyjnych? niektóre można dostać nawet za 1 zł na allegro w zestawach z testami ciążowymi :

http://allegro.pl/test-owulacyjny-25...235428625.html

[agnieszkaqazplm]

Napisane przez natee

a niech mnie zalewa i to jak najszybciej, nie lubie czekać na @

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

aha.. a tak na marginesie to mam pytanko do starających sie - co sądzicie o tych testach owulacyjnych? niektóre można dostać nawet za 1 zł na allegro w zestawach z testami ciążowymi :

http://allegro.pl/test-owulacyjny-25...235428625.html

Wiem, wiem, ja się przed @ czuję jak dojna krowa , a jak dostaję @ to jakby całe mleko ze mnie zeszło .
Co do testów- coś podejrzane, że takie tanie nie?

[natee]

Napisane przez agnieszkaqazplm

Wiem, wiem, ja się przed @ czuję jak dojna krowa , a jak dostaję @ to jakby całe mleko ze mnie zeszło .
Co do testów- coś podejrzane, że takie tanie nie?

podejrzane, ale na innych podobnych aukcjach widać zdjecia tych testow i wydaje mi sie, ze sa sprowadzane zza granicy(wszystko jest na nich opisane w jezyku angielskim), moze sa tam takie tanie

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

albo gdzies rozdają je za darmo

[Scio]

ja miałam te testy po złotówce, żaden ciąży nie wykrył bo jej nie było, co do owu, to gdzieś słyszałam, ze przy pco mogą wychodzić poztywne mimo praku owu, co wynika z zaburzonego wydzielania LH, mnie pozytywne wychodziły, no ale u nas dochodzi jeszcze czynnik męski, więc nie wiem czy kłamały czy nie

[agnieszkaqazplm]

Napisane przez natee

podejrzane, ale na innych podobnych aukcjach widać zdjecia tych testow i wydaje mi sie, ze sa sprowadzane zza granicy(wszystko jest na nich opisane w jezyku angielskim), moze sa tam takie tanie

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

albo gdzies rozdają je za darmo

Szczerze mówiąc to myślę takie testy zakupić przy staraniu się o dziecko, ale wolę jednak nie ryzykować jakąś lipą i dopłacić te kilka złotych więcej i zakupić w aptece. Drogie takie są testy u nas? Póki co na razie czekam na wizytę u endokrynologa, bo jak na razie nici ze starania o fasolkę ze względu na wysokie TSH.

[natee]

Napisane przez agnieszkaqazplm

Szczerze mówiąc to myślę takie testy zakupić przy staraniu się o dziecko, ale wolę jednak nie ryzykować jakąś lipą i dopłacić te kilka złotych więcej i zakupić w aptece. Drogie takie są testy u nas? Póki co na razie czekam na wizytę u endokrynologa, bo jak na razie nici ze starania o fasolkę ze względu na wysokie TSH.

wychodzi tak ok 7-14zł
bo mozna kupic pojedynczy a widzialam opakowania np 7 szt za ok 50zł lub 3 szt za 20zł, pewnie zalezy od apteki i producenta

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

Napisane przez Scio

ja miałam te testy po złotówce, żaden ciąży nie wykrył bo jej nie było, co do owu, to gdzieś słyszałam, ze przy pco mogą wychodzić poztywne mimo praku owu, co wynika z zaburzonego wydzielania LH, mnie pozytywne wychodziły, no ale u nas dochodzi jeszcze czynnik męski, więc nie wiem czy kłamały czy nie

czynnik męski?

[agnieszkaqazplm]

Napisane przez natee

wychodzi tak ok 7-14zł
bo mozna kupic pojedynczy a widzialam opakowania np 7 szt za ok 50zł lub 3 szt za 20zł, pewnie zalezy od apteki i producenta

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------


czynnik męski?

No to nie taka tragedia jeszcze, chociaż tanie to to nie jest i wyjdzie sporo, jeżeli powiedzmy, chciałabym sprawdzać owulkę przez kilka miesięcy.

[natee]

Napisane przez agnieszkaqazplm

No to nie taka tragedia jeszcze, chociaż tanie to to nie jest i wyjdzie sporo, jeżeli powiedzmy, chciałabym sprawdzać owulkę przez kilka miesięcy.

no licząc ok 4 testy na miesiac...

[Scio]

chodziło mi o to, ze mimo, ze testy wychodziły pozytywne to ciąży brak, bo baaniu nasienia okazało się, ze M. ma leniwe plemniki
Ja używałam mniej więcej 4 testów miesięcznie.

[natee]

Napisane przez Scio

chodziło mi o to, ze mimo, ze testy wychodziły pozytywne to ciąży brak, bo baaniu nasienia okazało się, ze M. ma leniwe plemniki
Ja używałam mniej więcej 4 testów miesięcznie.

aaa pomiksowały mi sie teraz testy owu z ciążowymi i nie wiedzialam do czego ten czynnik męski przypiąć

kuszą mnie te testy...ale jak mówisz, ze mogą byc niewiarygodne przy PCO..

[agnieszkaqazplm]

Napisane przez natee

no licząc ok 4 testy na miesiac...

a widzisz , ja myślałam, że jeden wystarczy na miesiąc , no skoro tak, to faktycznie zdzierstwo