Scent Bar XVIII

[Maja102]

Napisane przez dzika truskawa

różni ludzie różne potrzeby No i ja raczej nie mam opcji spania w zatłoczonym mpk/busie

ja się wolę nie pobudzac z rana, tylko całą droge do pracy przetrwać w otępieńczym półśnie I jeść wtedy nie muszę

Wszystko kwestia przyzwyczajenia i adaptacji do warunków przyrody. Kiedyś się z rana strasznie męczyłam, a spanie nie wchodziło w grę. A teraz drzemię aż miło, parę razy nawet zasnęłam
najlepsze jest to, że po tylu miesiącach człowiek budzi się na czas - jak kiedyś wysiadałam na centralnej, to budziłam się, jak pociąg się zatrzymywał na poprzedzającym go dworcu zachodnim. A teraz wysiadam na zachodnim, to musiałam się przystosować - budzę się zawsze, jak wyczuję hamowanie pociągu przy wjeździe do Warszawy

Napisane przez Polly_

o mamo!

to ja wstaje i po 20 minutach wychodze-oczywiscie w makijazu -makijaz to jakies 3 min.

dowlekam sie na przystanek,wsiadam do autobusu i kima . Dowlekam sie do roboty, nastawiam wode na herbatkę, robie śniadanko i siadam do wizazu

Napisane przez ROZ-ter-KA

Mam podobnie ale wstaję między 6.30 a 7.00.

U mnie te 20 minut z czasem podzieliło się na 5-minutowe sekcje: na ubranie, równomiernie rozpaćkanie podkładu, czesanie i łazienkę. Jak przy czymś mi się dłużej zejdzie, to resztę skracam (zwykle czesanie: rach, ciach w kitkę i dalej )

Tru - ja brwi skubię teraz, dlatego zawsze siedzę wieczorami na wizażu, bo wtedy robię wszystkie manikiury itp
się ciesz, że nie masz ****a wąsików do skubania - to jest cholerna klątwa brunetek

[Spoora]

Napisane przez Maja102

jeść o 6 rano? to by się organizm budził , wołał o żarcie i nie dawał się uśpić w pociągu. I bym musiała wstawać jeszcze wcześniej - o w życiu
mój organizm się budzi dopiero po 8
A o 10 jem śniadanie w pracy

No w sumie wcześnie, ale wolę, żeby mi się organizm obudził niż jakby mnie miało mdlić z głodu w pociągu

Napisane przez Maja102

to się wiezie do Warszawy

Napisane przez Polly_

Dowlekam sie do roboty, nastawiam wode na herbatkę, robie śniadanko i siadam do wizazu

Jaka przyjemna praca i jeszcze za to płacą
Macie tam jakieś wakaty?

[winter76]

Napisane przez dzika truskawa

To Ty nic nie wiesz o makijazu

Poza tym jestem dotknięta klątwą brunetek - codziennie konieczne skubanie brwi

Mamy wiele wspólnego

[Florens]

Napisane przez winter76

Wcale nie musi być fioletowy chyba z nudów przejrzę ofertę na All-może coś nowego wymyślili

zaczynam się bac

Napisane przez winter76

No wiesz,większość geniuszy i wielkich ludzi dopiero po śmierci zostało docenionych

Napisane przez Polly_

to tylko ci piłka pozostaje

jeszcze nie mam

Napisane przez Maja102

jaka kurcze, dekompresja? Im dłużej tkwię w półsennym transie,tym lepiej - w pośpiesznym do Wawy jeszcze kimam i dosypiam - te 50 minut drzemki z rana bardzo dużo daje A i lepiej, żeby żołądek jak najdłużej pozostał w fazie snu, bo jak się obudzi, to już potem non stop woła o żarcie
Ubranie się, uczesanie, lekkie upaćkanie podkładem i pudrem, mysie zębów itp... doszłam do takiej wprawy, że 20 minut mi to zajmuje

minimum 60 min potrzebuję na wyjście z domu, bez śniadania, tylko kawa

Napisane przez Maja102

to się wiezie do Warszawy

[justynaneyman]

Napisane przez Maja102

jakiej 9? dawaj nr telefonu, to będę Cię budzić - jutro wstajesz z nami

I co ja będę robić o TAKIEJ porze?

Napisane przez Florens

Ja właśnie przeglądam schroniskowe strony, może znajdę ...... i mąż mnie zabije

Bardzo się cieszę, a mężowi powiedz, że jak Cię brał, to już byłaś taka i przysiągł i przepadło

Napisane przez Polly_

o mamo!

to ja wstaje i po 20 minutach wychodze-oczywiscie w makijazu -makijaz to jakies 3 min.

dowlekam sie na przystanek,wsiadam do autobusu i kima . Dowlekam sie do roboty, nastawiam wode na herbatkę, robie śniadanko i siadam do wizazu

Z korzyścią dla nas!

Napisane przez dzika truskawa

To Ty nic nie wiesz o makijazu

Poza tym jestem dotknięta klątwą brunetek - codziennie konieczne skubanie brwi

A ja, choć mam ciemne, nie muszę wciąż skubać. Raz na 2 tyg wystarczy.

Idę zrobić parę przysiadów i skłonów, coś mi się wydaje, że jucha się puści

[Redhaired Witch]

Czytam Was jak jakieś S-F! Nie wyobrażam sobie makijażu w 3 minuty kiedy na paszczy mam codziennie ze 20 czerwonych kropek o różnej podatności na zamalowywanie Same sińce pod oczami wymagają 3 minut uklepywania korektora. I układanie skręcono-napuszonych włosów
Poza tym karmienie kota, sprzątanie gówien, składanie pościeli, zmywanie, herbata, ogarnięcie łazienki, czasem starcie kurzy - nic mnie tak nie dobija jak świadomość syfu pozostawionego w domu
Reasumując wstaję o 6, wychodzę o 7:30 i często się NIE WYRABIAM

[winter76]

Napisane przez Maja102

to się wiezie do Warszawy

Jak się ma mocne zwieracze to nie ma problemu



Flo-boisz się,że z czymś przyjadę

[6790786c74369d4f1da9b9af17e3ae6ae81b8ee1_685c7f8421cef]

ja potrzebuję 30minut. makijaż, łazienka, ubrać się, faja i jazda, nie jem śniadań, pierwszy posiłek przyjmuję koło 12:00

[winter76]

Napisane przez Redhaired Witch

Czytam Was jak jakieś S-F! Nie wyobrażam sobie makijażu w 3 minuty kiedy na paszczy mam codziennie ze 20 czerwonych kropek o różnej podatności na zamalowywanie Same sińce pod oczami wymagają 3 minut uklepywania korektora. I układanie skręcono-napuszonych włosów
Poza tym karmienie kota, sprzątanie gówien, składanie pościeli, zmywanie, herbata, ogarnięcie łazienki, czasem starcie kurzy - nic mnie tak nie dobija jak świadomość syfu pozostawionego w domu
Reasumując wstaję o 6, wychodzę o 7:30 i często się NIE WYRABIAM

O matko,normalnie hardkorowiec jesteś
Dla mnie ważniejsza rano jest własna gęba,niż wygląd mieszkania

[Maja102]

Napisane przez Spoora

No w sumie wcześnie, ale wolę, żeby mi się organizm obudził niż jakby mnie miało mdlić z głodu w pociągu

mnie na szczęście z głodu nie mdli. W ogóle mnie głód z rana nie bierze - mam na czczo dość wysoki poziom cukru i spokojnie rano funkcjonuję bez śniadania Spanie mnie łamie dopiero koło południa najgorzej

Napisane przez Florens

minimum 60 min potrzebuję na wyjście z domu, bez śniadania, tylko kawa

na mnie kofeina średnio działa. O wiele skuteczniej pobudza mnie czekolada - a rośnie...

Napisane przez justynaneyman

I co ja będę robić o TAKIEJ porze?

współcierpieć z nami?

Napisane przez Redhaired Witch

Czytam Was jak jakieś S-F! Nie wyobrażam sobie makijażu w 3 minuty kiedy na paszczy mam codziennie ze 20 czerwonych kropek o różnej podatności na zamalowywanie Same sińce pod oczami wymagają 3 minut uklepywania korektora. I układanie skręcono-napuszonych włosów
Poza tym karmienie kota, sprzątanie gówien, składanie pościeli, zmywanie, herbata, ogarnięcie łazienki, czasem starcie kurzy - nic mnie tak nie dobija jak świadomość syfu pozostawionego w domu
Reasumując wstaję o 6, wychodzę o 7:30 i często się NIE WYRABIAM

makijaż ograniczam tylko do lekkiej warstwy podkładu i pudru. Włosy czeszę i związuję.
Sprzątanie?
Jak wychodzę z pokoju, to tak mam, jak wracam

Napisane przez winter76

Jak się ma mocne zwieracze to nie ma problemu

da się wyćwiczyć

W sumie, to poniekąd przyzwyczajona jestem do dojeżdżania - do liceum tez dojeżdżałam do Skierniewic (bliżej było)
Można powiedzieć, że całe życie gdzieś dojeżdżam...

[Florens]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Mam podobnie ale wstaję między 6.30 a 7.00.

Ja policzyłam po odchudzeniu kolekcji i mi wyszło ,żem uboga

ja muszę odchudzic, dużo zaniedbanych i niechcianych stoi

Napisane przez Ewusia_marchew

ano kochany to już dawno było (ponad 11 lat), jak się wyprowadziłam to zostawiłam go rodzicom, bo oni mają dom i ogród a ja 40 metrów na 8 piętrze, ale i tak mi smutno, że go nie mam na co dzień przy sobie

oooo, to musisz tęsknic , ja bez swojej to bym zwariowała

Napisane przez justynaneyman

Idę zrobić parę przysiadów i skłonów, coś mi się wydaje, że jucha się puści

masochistka

Napisane przez Redhaired Witch

Czytam Was jak jakieś S-F! Nie wyobrażam sobie makijażu w 3 minuty kiedy na paszczy mam codziennie ze 20 czerwonych kropek o różnej podatności na zamalowywanie Same sińce pod oczami wymagają 3 minut uklepywania korektora. I układanie skręcono-napuszonych włosów
Poza tym karmienie kota, sprzątanie gówien, składanie pościeli, zmywanie, herbata, ogarnięcie łazienki, czasem starcie kurzy - nic mnie tak nie dobija jak świadomość syfu pozostawionego w domu
Reasumując wstaję o 6, wychodzę o 7:30 i często się NIE WYRABIAM

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Polly_

dowlekam sie na przystanek,wsiadam do autobusu i kima . Dowlekam sie do roboty, nastawiam wode na herbatkę, robie śniadanko i siadam do wizazu

Napisane przez dzika truskawa

Poza tym jestem dotknięta klątwą brunetek - codziennie konieczne skubanie brwi

dokładnie mogłyby nie odrastać tak szybko z łaski swojej

Napisane przez Redhaired Witch

Czytam Was jak jakieś S-F! Nie wyobrażam sobie makijażu w 3 minuty kiedy na paszczy mam codziennie ze 20 czerwonych kropek o różnej podatności na zamalowywanie Same sińce pod oczami wymagają 3 minut uklepywania korektora. I układanie skręcono-napuszonych włosów
Poza tym karmienie kota, sprzątanie gówien, składanie pościeli, zmywanie, herbata, ogarnięcie łazienki, czasem starcie kurzy - nic mnie tak nie dobija jak świadomość syfu pozostawionego w domu
Reasumując wstaję o 6, wychodzę o 7:30 i często się NIE WYRABIAM

z tymi kurzami to przesada ale nieumytych garów i niepościelonego łóżka bym nie zostawiła nigdy

[Betty83]

Przeżyłam 3,5-godzinny nalot sześciolatek...
Dwie pierwsze, po które przyszli rodzice się poryczały, następne zaczęły się chować żeby nie iść do domu...
A torcik był taki - cholernie słodki...

Marzę o grzanym piwie...

[Florens]

Napisane przez winter76

Flo-boisz się,że z czymś przyjadę

no, na ciasto liczę

Napisane przez Ewusia_marchew

z tymi kurzami to przesada ale nieumytych garów i niepościelonego łóżka bym nie zostawiła nigdy

gary się myje wieczorem

[1=6790786c74369d4f1da9b9a f17e3ae6ae81b8ee1_685c7f8 421cef;22367218]ja potrzebuję 30minut. makijaż, łazienka, ubrać się, faja i jazda, nie jem śniadań, pierwszy posiłek przyjmuję koło 12:00 [/QUOTE]

papieroch bez śniadania

[Spoora]

Napisane przez Redhaired Witch

Czytam Was jak jakieś S-F! Nie wyobrażam sobie makijażu w 3 minuty kiedy na paszczy mam codziennie ze 20 czerwonych kropek o różnej podatności na zamalowywanie Same sińce pod oczami wymagają 3 minut uklepywania korektora. I układanie skręcono-napuszonych włosów
Poza tym karmienie kota, sprzątanie gówien, składanie pościeli, zmywanie, herbata, ogarnięcie łazienki, czasem starcie kurzy - nic mnie tak nie dobija jak świadomość syfu pozostawionego w domu
Reasumując wstaję o 6, wychodzę o 7:30 i często się NIE WYRABIAM

Kurzy? Ale w całym domu?A świadomość, że nie zdążysz do pracy, bo ścierałaś kurze?
W sumie to dobre usprawiedliwienie

Napisane przez Betty83

Przeżyłam 3,5-godzinny nalot sześciolatek...
Dwie pierwsze, po które przyszli rodzice się poryczały, następne zaczęły się chować żeby nie iść do domu...
A torcik był taki - cholernie słodki...

Marzę o grzanym piwie...

Fajny i wszystkiego najlepszego dla córci

[Redhaired Witch]

Widzę, że kurze zbulwersowały A w poniedziałki jeszcze rano odkurzam bo idę do roboty na dziesiątą Coś jeszcze hardokorowego robię? Hmm, no codziennie rano przecieram podłogę w kiblu, bardzo czasem myję umywalkę.

Napisane przez Maja102

makijaż ograniczam tylko do lekkiej warstwy podkładu i pudru. Włosy czeszę i związuję.

Niestety wystraszyłabym podatników. Niezrobiona wyglądam fatalnie - krosty, sińce pod oczami, wypłowiałe oczy bez wyrazu, brak górnej wargi, każdy włos w inną stronę. Nie narzekam, stwierdzam fakty, żeby nie było. I tak się przemogłam i często chodzę do pracy w warkoczu, w zeszłą zimę jeszcze się lansowałam i codziennie musiałam myć włosy bo tak się puszyły przez te pięć minut drogi na i z tramwaju, że nie dało rady wyglądać sensownie następnego dnia.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Napisane przez Florens

gary się myje wieczorem

Wieczorem też, rano tylko łyżeczkę, szklaneczkę i kocią miseczkę Chyba, że coś TŻ podstępnie dostawi.

Napisane przez Spoora

Kurzy? Ale w całym domu?A świadomość, że nie zdążysz do pracy, bo ścierałaś kurze?
W sumie to dobre usprawiedliwienie

Hehe Jak mam czas to w całym - liczyłam, to trwa 2 minuty a ile satysfakcji - hmm, czyli zupełnie jak seks

[Polly_]

Napisane przez dzika truskawa

To Ty nic nie wiesz o makijazu

Poza tym jestem dotknięta klątwą brunetek - codziennie konieczne skubanie brwi

obawiam sie ze tak własnie jest-nic nie wiem -no ale teraz to i tak duzo nakładam- filtr, bambus, meteory, tusz i kreska -rachu ciachu i po sprawie

Napisane przez Spoora

Jaka przyjemna praca i jeszcze za to płacą
Macie tam jakieś wakaty?

obecnie niestety nie

Napisane przez Redhaired Witch

Czytam Was jak jakieś S-F! Nie wyobrażam sobie makijażu w 3 minuty kiedy na paszczy mam codziennie ze 20 czerwonych kropek o różnej podatności na zamalowywanie Same sińce pod oczami wymagają 3 minut uklepywania korektora. I układanie skręcono-napuszonych włosów
Poza tym karmienie kota, sprzątanie gówien, składanie pościeli, zmywanie, herbata, ogarnięcie łazienki, czasem starcie kurzy - nic mnie tak nie dobija jak świadomość syfu pozostawionego w domu
Reasumując wstaję o 6, wychodzę o 7:30 i często się NIE WYRABIAM

Napisane przez Redhaired Witch

Widzę, że kurze zbulwersowały A w poniedziałki jeszcze rano odkurzam bo idę do roboty na dziesiątą Coś jeszcze hardokorowego robię? Hmm, no codziennie rano przecieram podłogę w kiblu, bardzo czasem myję umywalkę.

o matko!!!!

to to co ty robisz codziennie przed robotą to ja robie raz na 2 tygodnie :brzyda l:,
w poprzedniej robocie mieliśmy ubaw z kumpla,który sie codziennie spóźniał tak z 1,5 godziny ..potem sie okazało ze codziennie myje włosy i odkurza

[Spoora]

Red z tym odkurzaniem jak masz na 10 do pracy, to jeszcze mogę zrozumieć (sama też co drugi dzień; czasem co trzeci, a czasem następnego dnia; odkurzam, bo dziecko lubi różne rzeczy wymyślić no więc trzeba odkurzać), ale qrcze kurze jak się ma na 8

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

potem sie okazało ze codziennie myje włosy i odkurza

Mój typ!

[Maja102]

Napisane przez Ewusia_marchew

z tymi kurzami to przesada ale nieumytych garów i niepościelonego łóżka bym nie zostawiła nigdy

e, no co Ty, takie łóżko fajne jest - jak wracasz do domu, to ono już zwarte i gotowe, gościnnie zaprasza...

Napisane przez Betty83

Przeżyłam 3,5-godzinny nalot sześciolatek...
Dwie pierwsze, po które przyszli rodzice się poryczały, następne zaczęły się chować żeby nie iść do domu...
A torcik był taki - cholernie słodki...

Marzę o grzanym piwie...

fajne ten torcik

Napisane przez Redhaired Witch

Niestety wystraszyłabym podatników. Niezrobiona wyglądam fatalnie - krosty, sińce pod oczami, wypłowiałe oczy bez wyrazu, brak górnej wargi, każdy włos w inną stronę. Nie narzekam, stwierdzam fakty, żeby nie było. I tak się przemogłam i często chodzę do pracy w warkoczu, w zeszłą zimę jeszcze się lansowałam i codziennie musiałam myć włosy bo tak się puszyły przez te pięć minut drogi na i z tramwaju, że nie dało rady wyglądać sensownie następnego dnia.

no i co z tego? byle cerę mieć jako taką (sinców już mi się nie chce korektorować, no chyba że mam wory giganty), na usta nakładam balsam, a oczu nie maluję (cenny czas! poza tym jak zaspana jestem i ziewam, to mi łzawią i by syćko spłynęło)
A włosy? Jak po umyciu, to szybko czeszę i powiewają luzem (choć same z siebie się nie układają oszałamiająco), a jak już tłustawe, to w kitkę i no problem

Kurde, ja idę do roboty, a nie się pindrzyć i lansować - to tylko przed imprezami zdarza mi się do pół godziny samej tapety nakładać ->

Dobranoc

[Redhaired Witch]

Napisane przez Spoora

Red z tym odkurzaniem jak masz na 10 do pracy, to jeszcze mogę zrozumieć (sama też co drugi dzień; czasem co trzeci, a czasem następnego dnia; odkurzam, bo dziecko lubi różne rzeczy wymyślić no więc trzeba odkurzać), ale qrcze kurze jak się ma na 8

No idąc na 8 bym nie odkurzała bo szkoda sąsiadów...
Ale... ja odkurzam codziennie wieczorem

Czytam Niemuzyczną i napalam się na Zirh i Boxeuses Opiszcie pokrótce jak znacie!

[justynaneyman]

Red, nie zaproszę Cię nigdy do mieszkania- na widok takiego syfu nie mogłabyś usiedzieć, a sprzątać bym Ci nie dała... albo? nie, nie wypada w błogosławionym stanie...
Jakoś nic nie leci. Wyobrażam sobie jakieś opowiadanie w stylu toporowym pt. "Dzidzia czy nie dzidzia"

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Ja nie używam podkładu ani korektora, tylko róż i cienie na oczach (pod oczami też- natural). I bardzo rzadko jakiegoś kremu- tylko, jak mi się facjata ściągnie, wtedy najchętniej guciowego na "wind"

[madziczka]

Podobnie jak Tru muszę mieć czas na "rozbieg", spokojne wstanie, zjedzenie śniadania,posprzątanie kuwet, nakarmienie kotów umalowanie się, skontrolowanie torebki - czy wszystko mam. Wyrabiam się z tym w jakąś niecałą godzinę. Ogólnie - mam na tyle czasu, że nie lecę "na wariata" (nie znoszę tego), ale też nie babram się rano, nie celebruję -po prostu się sprężam. Ścielę jedynie łóżko- bo nie znoszę rozwalonych "betów", ale już nie bawię się w mycie po śniadaniu i układaniu rzeczy. Naczynia myję ogólnie wieczorem, właśnie, żeby nie zostały na rano - kompletnie nie miałabym na to czasu Ubranie przygotowuję sobie dzień wcześniej, żeby nie szukać potem np. skarpetek i tracić niepotrzebnie czas

[Redhaired Witch]

Napisane przez Maja102

no i co z tego?
(...)
Kurde, ja idę do roboty, a nie się pindrzyć i lansować - to tylko przed imprezami zdarza mi się do pół godziny samej tapety nakładać ->

Ale do mnie przyłażą podatnicy, nie chcę wyglądać jak krostowata, zaniedbana bida Moje motto dotyczące wyglądu można podsumować tak: "jeśli możesz wyglądać dobrze to tak wyglądaj, do k...y nędzy!"

[Betty83]

Napisane przez Maja102

no i co z tego? byle cerę mieć jako taką (sinców już mi się nie chce korektorować, no chyba że mam wory giganty), na usta nakładam balsam, a oczu nie maluję (cenny czas! poza tym jak zaspana jestem i ziewam, to mi łzawią i by syćko spłynęło)

masz ciemną oprawę oczu, to nie musisz.
ja przy licznych niedoskonałościach cery (sinców mi tylko oszczędzono), bez przyciemnienia choćby rzęs wyglądam jak idź stąd i nie wracaj.
po prostu zlewa się to wszystko w szarą plamę w czerwone kropki...

Dobranoc

Długopiórych snów

[Redhaired Witch]

Napisane przez Betty83

ja przy licznych niedoskonałościach cery (sinców mi tylko oszczędzono), bez przyciemnienia choćby rzęs wyglądam jak idź stąd i nie wracaj.
po prostu zlewa się to wszystko w szarą plamę w czerwone kropki...

Chyba mamy podobny typ urody

Też idę zaraz spać.

[madziczka]

Napisane przez Redhaired Witch

Moje motto dotyczące wyglądu można podsumować tak: "jeśli możesz wyglądać dobrze to tak wyglądaj, do k...y nędzy!"

Gites.

Do pracy jestem odpindrzona na 100% - ubraniowo i makijażowo. I skłamałabym, gdym napisała, że nie sprawia mi to przyjemności Raz poszłam niepomalowana bo miałam 39 stopni gorączki i zwyczajnie nie miałam siły na żaden makijaż. Ludzie autentycznie się mnie wystraszyli

[kolciag]

Mam wrażenie, że to straszny wstyd... ale nie wiem co to, i nie umiem znaleźć
Co to jest dekant

Nie bijcie... nie widziałam, gdzie pytać, a to chyba najbardziej chodliwy wątek na perfumach

Dziękuję za odpowiedzi

[Sabbath]

Napisane przez kolciag

Mam wrażenie, że to straszny wstyd... ale nie wiem, i nie umiem znaleźć
Co to jest dekant

Nie bijcie... nie widziałam, gdzie pytać, a to chyba najbardziej chodliwy wątek na perfumach

Dziękuję za odpowiedzi

Kolciu, witaj!
Jak fajnie, ze się pojawiłaś. Może zostaniesz?

No i dzięki Tobie mam cokolwiek do napisania (poza tym, że pracuję i mam wizję wyrobienia się ze wszystkim, bo jestem pracowita i zdyscyplinowana tak że sama siebie nie poznaję )


Dekant to odlewka. Perfumy odlane lub odpsikane z oryginalnego flakonu do zastępczego pojemniczka (fiolki, atomizerka).

[Polly_]

Napisane przez Redhaired Witch

No idąc na 8 bym nie odkurzała bo szkoda sąsiadów...
Ale... ja odkurzam codziennie wieczorem

Czytam Niemuzyczną i napalam się na Zirh i Boxeuses Opiszcie pokrótce jak znacie!

zirh ikon? ja znam-pachnie mi jak BC pomieszana z wodą kolońską