Cała prawda o kosmetyczkach i manicurzystkach?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Gregorynka

No ale patrz. Jak on przyjmuje od 9 do 16, czyli 7 godzin i na każdego pacjenta 20 minut i sru następny, to wychodzi yyyyy 21 pacjentów dziennie. No odliczmy mu przerwę śniadaniową, to wychodzi 20 ludzi. Oj coś mi się zdaje, że dla tych pacjentów popołudniowych pozostają narzędzia po kimś Bo t do grzebania to tanie są, ale np. takie cęgi do gięcia drutu to kosztują i wątpię,by miał ich 20 par

nie każdy pacjent przychodzi z tym samym problemem..
nie do każdego pacjenta używa się tego samego narzędzia..

[Gregorynka]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;22385602]nie każdy pacjent przychodzi z tym samym problemem..
nie do każdego pacjenta używa się tego samego narzędzia..[/QUOTE]

Dlatego dałam przykład ortodonty,bo zwykle tylko grzebie przy aparatach.
A nóż przyjdzie 20 typa po wygięcie druta
Chyba będę nosić swoje narzędzia do lekarza

Koniec of topa

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez Gregorynka

Dlatego dałam przykład ortodonty,bo zwykle tylko grzebie przy aparatach.
A nóż przyjdzie 20 typa po wygięcie druta
Chyba będę nosić swoje narzędzia do lekarza

Koniec of topa

Zawsze jak bywam o tego typu lekarzy (nie tylko dentyści/ ortodonci) to wyciągają narzędzia, igły itd z takich foliowych oryginalnie zamkniętych woreczków

[justmine2]

Napisane przez Gregorynka

A propo narzędzi. Co u ortodonty? Jeśli co 20 minut przychodzi nowy pacjent, to on przecież nie ma 20 par narzędzi,żeby używać w ciągu dnia?

(yyy znowu off top,ale nie będe zakładać przecież nowego wątku)

Każdy użyty zestaw wprowadzają do takiej specjalnej maszyny, w której podgrzewają narzędzia do takiej temperatury, że bakterie są zabijane. Nie wyobrażam sobie, żeby stomatolog nie zdezyfekował narzędzi przed zabiegiem...

[rosiek]

najczęściej narzędzi mają kilka sztuk, te uzyte wędrują do autoklawu i są dezynfekowane.

[201604250941]

Napisane przez Gregorynka

A propo narzędzi. Co u ortodonty? Jeśli co 20 minut przychodzi nowy pacjent, to on przecież nie ma 20 par narzędzi,żeby używać w ciągu dnia?

(yyy znowu off top,ale nie będe zakładać przecież nowego wątku)

Raczej ma przynajmniej 10. I ma zawsze asystentke ktora w przerwie popoludniowej je czysci.

[Gregorynka]

Napisane przez candycotton

Raczej ma przynajmniej 10. I ma zawsze asystentke ktora w przerwie popoludniowej je czysci.

Ale w autoklawie to się sterylizuje 12 godzin (albo 24,nie pamiętam dokładnie).
A mój głupi orto zawsze ma poukładane na stoliczku wyjęte narzędzia
Może ja jestem jakaś przewrażliwiona. Teraz będę do niego chodzić tylko na ranoBędę mieć czyste narzędzia!
Ale dzięki,uspokoiłyście mnie.

[aaricia8]

W autoklawie są czyszczone, a potem powinny być zapakowane w jednorazowe opakowania.

[Amani]

Ja raz jedyny byłam zrobić sobie tipsy. Kosmetyczka okazała się super babką, taki człowiek-dusza, gadałyśmy o wszystkim, nawet się wzruszyłyśmy i popłakałyśmy
No ale nie poszłam tam na plotki, tylko po paznokcie... Mimo fajnej rozmowy, siedziałam u niej od 15:00 - 20:00. TŻ już chciał zacząć mnie szukać, bo nie odbierałam telefonów (cały ten czas męczyła moje paznokcie) Efekt wizualny też mnie nie zadowolił... Pod paznokciami były bruzdy żelu, niektóre tworzyły łuk jak szpon, a niektóre na samym szczycie były proste jak łopatka... Widać i czuć było na środku płytki paznokcia złączenie tipsa z naturalnym paznokciem. Na niektórych palcach zalane żelem skórki, na reszcie żel daleko od brzegu. Wzorek wybrałam sobie prosty i skromny, ale był zrobiony niedokładnie (pomimo 5-godzinnej wizyty). Po tygodniu pod jeden paznokieć zaczęło mi podchodzić powietrze, po dwóch tygodniach oparłam się ręką o murek i odpadł, bo ledwo się trzymał. W ten sam dzień, jeszcze zanim ściągnęłam wszystkie, zauważyłam, że nie ma następnego
Tak zakończyła się moja przygoda z tipsami Podsumowując, umówiłabym się z tą babką na kawkę pogadać, ale na paznokcie - nigdy więcej.

EDIT: O Boże, już chyba nigdy nie pójdę do fryzjera po tym, co tu piszecie!!!
Ostatnio byłam u takiej wiejskiej fryzjerki. Pojechałam przy okazji z babcią TŻa, która regularnie tam chodzi... Na następny dzień byla impreza i pomyślałam, że podetnę końcówki i wyprostuję, żeby były w miarę proste na tych fryzjerskich kosmetykach i rano przed wyjściem poprawię swoją Moje plany spełzły na niczym, gdy weszłam do "salonu" :
- kosmetyki sklepowe takie jak najtańszy szampon, lakier do włosów nivea, sklepowe odżywki itd., nie wiem na czym prostowała włosy, ale zrezygnowałam z tego zabiegu, bo prostownicę pewnie też ma badziewną za 30zł Końcówki obcięła okej-żadna filozofia, zas grzywkę od garnka, że równie dobrze sama bym sobie w domu mogła ją tak ciachnąć.
- wielorazowe najtańsze grzebienie i szczotki, wielorazowe ręczniki (materiałowe)
- ogólnie salon odnowiony, widać wykończenia po remoncie, ale sprzęt - pożal się Boże
I teraz sytuacja wg mnie kosmos Przyszły dwie młodziutkie dziewczyny (na oko 16 lat, okazało się, że miały 23) z własną farbą No to w między czasie fryzjerka jednej nałożyła ją szybciutko na włosy w między czasie obgadując wszystkie baby we wsi Rzuciła do młodej, żeby pilnowała sobie czasu i zajęła się kolejną klientką (też gadając tak, że buzia się nie zamykała). Ja jako jedyna chyba patrzałam na zegarek i farba, która miała być na włosach 25 min, była...50min!!!!!!!!!!! Dziewczyna sama sobie winna, bo czemu się nie odezwała, a fryzjerka zagadana w najlepsze.
Na drugi dzień podczas rozmowy z ciocią TŻa, okazało się, że czesala się do ślubu ta sama fryzjerka, zagadała się oczywiście i trzymała jej trwałą zbyt długo. W efekcie panna młoda szła do ołtarza z popaloną grzywką!!!

[Gregorynka]

Wiejska fryzjerka

Ja kiedyś poszłam z tż do fryzjera w mieście, w wieżowcu,taki malutki salonik. Pani fryzjerka "po co się spieszyć" miała takie ruchy, że czekaliśmy 45 minut na podcięcie boków Pani fryzjerka zapomniała użyć antyperspirantu i w całym 'salonie' unosił się fetorek brudnych pach. Gdy tż wreszcie wstał z krzesełka w poczekalni, pani zaprosiła go na fotel :'' proszę sobie usiąść, powooooli nie ma się po co spieszyć"
Na koniec zabiegu zaproponowała żelowanie włosów. Moje oczy powędrowały w kierunku półeczki z kosmetykami i ukazał mi się super professional żel do włosów Made for Biedronka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Gregorynka

Wiejska fryzjerka

Ja kiedyś poszłam z tż do fryzjera w mieście, w wieżowcu,taki malutki salonik. Pani fryzjerka "po co się spieszyć" miała takie ruchy, że czekaliśmy 45 minut na podcięcie boków Pani fryzjerka zapomniała użyć antyperspirantu i w całym 'salonie' unosił się fetorek brudnych pach. Gdy tż wreszcie wstał z krzesełka w poczekalni, pani zaprosiła go na fotel :'' proszę sobie usiąść, powooooli nie ma się po co spieszyć"
Na koniec zabiegu zaproponowała żelowanie włosów. Moje oczy powędrowały w kierunku półeczki z kosmetykami i ukazał mi się super professional żel do włosów Made for Biedronka

o fuuuuuuu

ej okej nie mam nic do biedronki bo często tam robię zakupy..
ale ten żel jest obrzydliwy ..

[miss venflon]

Napisane przez Gregorynka

Ale w autoklawie to się sterylizuje 12 godzin (albo 24,nie pamiętam dokładnie).
A mój głupi orto zawsze ma poukładane na stoliczku wyjęte narzędzia
Może ja jestem jakaś przewrażliwiona. Teraz będę do niego chodzić tylko na ranoBędę mieć czyste narzędzia!
Ale dzięki,uspokoiłyście mnie.

warto by było poczytać a potem walić bzdurki-mój autoklaw ma program nieopakowany na raptem 30 minut-narzędzia opakowane sterylizuję w godzinę-do pojemnej komory mieści mi sie wiele kompletów narzędzi-mam zapas odpowiedniej ilości sztuk żeby móc obsłużyć włąsnie nawet i 30 klientów dziennie

Napisane przez aaricia8

W autoklawie są czyszczone, a potem powinny być zapakowane w jednorazowe opakowania.

narzędzia do autoklawu wkłada się już w tych opakowaniach-autoklaw sterylizuje w wysokim ciśnieniu i temperaturze za pomocą pary wodnej-zdezynfekowane i umyte w myjni ultradźwiękowej powinny być wcześniej-potem suche i zakonserwowane idą do sterylpaków

brak podstawowej wiedzy dotyczącej własnego bezpieczeństwa jest porażający-a potem święte oburzenie jak się sugeruje ,że warto byłoby się poddać badaniom na nosicielstwo skoro z uśmiechem na ustach poddawało się ryzykownym zachowaniom

nie poddaję się zabiegom kosmetycznym bo widzę rażący braki w wiedzy i higienie-korzystam z usług ludzi ,za których dałabym sobie rękę odciąć bo wiem jak ich praca wygląda od zaplecza

[aga696]

Napisane przez Gregorynka

Wiejska fryzjerka

Ja kiedyś poszłam z tż do fryzjera w mieście, w wieżowcu,taki malutki salonik. Pani fryzjerka "po co się spieszyć" miała takie ruchy, że czekaliśmy 45 minut na podcięcie boków Pani fryzjerka zapomniała użyć antyperspirantu i w całym 'salonie' unosił się fetorek brudnych pach. Gdy tż wreszcie wstał z krzesełka w poczekalni, pani zaprosiła go na fotel :'' proszę sobie usiąść, powooooli nie ma się po co spieszyć"
Na koniec zabiegu zaproponowała żelowanie włosów. Moje oczy powędrowały w kierunku półeczki z kosmetykami i ukazał mi się super professional żel do włosów Made for Biedronka

[Gregorynka]

Napisane przez miss venflon

warto by było poczytać a potem walić bzdurki-mój autoklaw ma program nieopakowany na raptem 30 minut-narzędzia opakowane sterylizuję w godzinę-do pojemnej komory mieści mi sie wiele kompletów narzędzi-mam zapas odpowiedniej ilości sztuk żeby móc obsłużyć włąsnie nawet i 30 klientów dziennie


brak podstawowej wiedzy dotyczącej własnego bezpieczeństwa jest porażający-a potem święte oburzenie jak się sugeruje ,że warto byłoby się poddać badaniom na nosicielstwo skoro z uśmiechem na ustach poddawało się ryzykownym zachowaniom

To że TWÓJ autoklaw sterylizuje tak szybko, nie znaczy, że wszędzie mają takie nowoczesne aparaty.W przychodniach publicznych też? Napisałam o 12 godzinach,gdyż taką informację dostałam w profesjonalnym studio tatuażu, a że widocznie przestarzałym to inna bajka.

Widać zabiegi nie były ryzykowne,skoro jak piszecie każdy gabinet jest wyposażony jest w tyle sprzętu,by zachować zasady bezpieczeństwa.

[aaricia8]

Napisane przez miss venflon

brak podstawowej wiedzy dotyczącej własnego bezpieczeństwa jest porażający-a potem święte oburzenie jak się sugeruje ,że warto byłoby się poddać badaniom na nosicielstwo skoro z uśmiechem na ustach poddawało się ryzykownym zachowaniom

Mam nadzieję, że to nie komentarz na moją wypowiedź.

Ja u dentysty/ortodonty chodzę tego, który ma narzędzia jednorazowo zapakowane.

[miss venflon]

Napisane przez Gregorynka

To że TWÓJ autoklaw sterylizuje tak szybko, nie znaczy, że wszędzie mają takie nowoczesne aparaty.W przychodniach publicznych też? Napisałam o 12 godzinach,gdyż taką informację dostałam w profesjonalnym studio tatuażu, a że widocznie przestarzałym to inna bajka.

Widać zabiegi nie były ryzykowne,skoro jak piszecie każdy gabinet jest wyposażony jest w tyle sprzętu,by zachować zasady bezpieczeństwa.

kurcze powiem tak-pracuję w branży od lat prawie 9 i odkąd pamiętam to nawet te przestarzałe sprzety nie potrzebowały tyle czasu na sterylizację-nosz cały dzień to się najwyżej narzędzia mogą moczyć w płynie do dezynfekcji bo niektóe mają takie czasy działańpamiętam jak autoklaw nie był wymagany i każdy używał sterylizatora na suche gorące powietrze
generalnie placówki zdrowia mają obowiazek od lat posiadania takiego sprzętu-wieksze ośrodki maja tzw.centralne sterylizatornie
a co do studiow i komsetyczek-nie każda ma-bo po pierwsze to drogi sprzęt i można przecież zaoszczędzić,po drugie nie ma kto tego kontrolować bo do sanepidu trzeba samemu zgłosić dzialalność-więc jak salon jest nie zgloszony to nie ma jak przeprowadzic kontroli skoro o jego istnieniu organ kontrolujący nie ma pojęcia prawda-więc znowu tak bezpiecznie nie jest
-sama się nieraz przekonywałam jak profesjonalistki potrafią kit wcisnąć-pewnego razu pani zakładająca klamry na paznokcie i zajmująca się wrastającymi paznokciami u stóp uparcie twierdziła,że te narzędzia które se luzem leżą na komodzie to sterylne są przecież-nosz proszę
wszystko co narusza ciagłość tkanki musi być bezwzględnie albo jednorazowe i fabrycznie sterylne(potem utylizowane) albo dezynfekowane,myte i autoklawowane

[kotwilka]

Napisane przez miss venflon

warto by było poczytać a potem walić bzdurki-mój autoklaw ma program nieopakowany na raptem 30 minut-narzędzia opakowane sterylizuję w godzinę-do pojemnej komory mieści mi sie wiele kompletów narzędzi-mam zapas odpowiedniej ilości sztuk żeby móc obsłużyć włąsnie nawet i 30 klientów dziennie


narzędzia do autoklawu wkłada się już w tych opakowaniach-autoklaw sterylizuje w wysokim ciśnieniu i temperaturze za pomocą pary wodnej-zdezynfekowane i umyte w myjni ultradźwiękowej powinny być wcześniej-potem suche i zakonserwowane idą do sterylpaków

brak podstawowej wiedzy dotyczącej własnego bezpieczeństwa jest porażający-a potem święte oburzenie jak się sugeruje ,że warto byłoby się poddać badaniom na nosicielstwo skoro z uśmiechem na ustach poddawało się ryzykownym zachowaniom

nie poddaję się zabiegom kosmetycznym bo widzę rażący braki w wiedzy i higienie-korzystam z usług ludzi ,za których dałabym sobie rękę odciąć bo wiem jak ich praca wygląda od zaplecza

bardzo Ci dziękuję za wypowiedź gdyby Ci sie coś z tematem przypomniało jesczze, to będę wdzięczna za Twoje posty jako profejsjonalistki

powiem szczerze, ze w żadnym gabinecie fryzjerskim ani kosmetycznym nie widziałam autoklawu

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez kotwilka

bardzo Ci dziękuję za wypowiedź gdyby Ci sie coś z tematem przypomniało jesczze, to będę wdzięczna za Twoje posty jako profejsjonalistki

powiem szczerze, ze w żadnym gabinecie fryzjerskim ani kosmetycznym nie widziałam autoklawu

w salonie fryzjerskim .. jest sterylizator..
i jest pudełko i płyn do dezynfekcji..

[Gregorynka]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;22406348]w salonie fryzjerskim .. jest sterylizator..
i jest pudełko i płyn do dezynfekcji.. [/QUOTE]

a w kosmetycznym powinny być jednorazowe pilniki