Aparaty ortodontyczne cz. X

[Adaa_]

A i ortodontka zaleciła mi mycie szczoteczką dla dzieci 5 razy dziennie. Nic po za tym. Dlatego jak czytam o tym czym czyścicie to sama nie wiem co mam o tym myśleć. Zakupiłam z własnej inicjatywy płyn do płukania ust jeszcze tylko.

[Alice in Wonderland]

Napisane przez princessaa11

cześć dziewczyny! pisze do Was z pytaniem bo może i ja w niedalekiej przyszłości dołączę do grona aparatek tzn.jest to moim marzeniem i wierzę że kiedyś się spełni utrudnieniem sa fundusze i to że mieszkam w małej miejscowości gdzie jest tylko jedna ortodontka o której leczeniu nawet nic nie wiem i w związku z tym mam mam dwa pytania:
1) czy ktoś może jest po nieudanym leczeniu ortodontycznym? tzn. zęby nie wyprostowały się tak jak byście tego chciały? itp.?
2) rosną mi ósemki dwie na dole i 2 na górze..i czy dobrze rozumiem bedę musiała je wyrwać?

pozdrawiam szczęściary

Hmm moja koleżanka nie do końca zadowolona, ale to też przy okazji jej wina, na początku okay, a po dłuższym czasie gdy chodziła, a w sumie nie było efektów - orto jakby szła na kase, kiedy w końcu zwróciła jej uwagę, spieła się i po kilku miesiącach miała zdjęte- ale nie była do końca zadowolona... a dodatkowo "po" musiała wyrwać dwie 8 ....

a co do 8- ja mam aparat samoliogaturujacy i teoretycznie nie trzeba wyrywacale moja orto powiedziała, ze sa to standardowe zeby przy aparacie do wyrywania i dodatkowo czesto sie psuja, wiec w sumie wyszlo na plus, bowiem wiele moich znajomych chce wyrwac, ale sie boi - a nie ma czego SERIO - ale jak sie nie ma powodu, to sie ich nie wyrywa, a potem tak jak moja kumepla komplikacje leczyla, a i tak musiala sie pozbyc

[betti_888]

Napisane przez Alice in Wonderland

ja tez sie nie zastanawialam co jesc na uczelni jadłam to co przyswajałam na samym początku noszenia aparatu + zawsze coś do picia, bo jedzonko potrafi wejsc wszedzie ewentualnie plukanie woda w lazience, albo mala buteleczka plynu do plukania ust i ok, teoretycznie miałam wizje, noszenia tego wszelkiego przy sobie - szczoteczka i pasta i wosk itp. - ale na poczatku ma sie taka manie potem to przechodzi

ja w szkolę wytrzymuję (z ledwością) bez jedzenia... czasami tylko zjem sobie paczkę paluszków jak już bardzo głodna jestem... nie trzeba gryźć przednimi zębami więc się nie "ubrudzą"

[piffy]

Ja myję normalnie 2 razy dziennie i płuczę. Na początku myłam często ale teraz już mi się nie chce ;p nie wiem co to będzie jak mi zdejmie ten aparat xd no ale trudno, mam nadzieję że nie będzie jakiś wielkich plam ;o

[wesola84]

Dziuniaaa piękne efekty leczenia! A jaką miałaś wadę?

Co do jedzenia, to pracuję a jako typ żarłoczka nie wytrzymałabym 8 godzin bez jedzenia, więc jem normalnie, a później pędzę do łazienki umyć zęby... znajomi już się przyzwyczaili, czasem tylko sobie żartują... hehe

Mam do Was pytanie - od pewnego czasu zauważyłam dziwną rzecz - o różnych porach dnia mam różny zgryz... tzn. np. jak wstaję rano to zęby mogę normalnie "zagryźć", buzia mi się zamyka... a po kilku godzinach gadania i jedzenia... w ciągu dnia... mam problem z zamknięciem buzi - zęby już nie chcą się ze sobą zetknąć... obraziły się czy co? I w kółko to samo - rano normalnie, a popołudniu już nie zamykam buzi... czasem się to nie zdarza... czy ktoś może napisać o co kaman?

[chemica]

A mi zęby się znowu rozbujały... O gryzieniu nie ma mowy...

[piffy]

Ee. ja nic takiego u siebie nie zauważyłam. Najlepiej zapytaj ortodontkę

[Adaa_]

Ja to na początku z 3 dni z jogurtem do picia, teraz ostatnio normalnie chleb, czy miękką drożdzówkę. O myciu zębów w szkole nie ma mowy -.-. Była bym znana jako ta "co jest dziwna i myje zęby w szkolnej łazience"- więc no cóż nie dzięki. Ale staram się mieć jakieś picie żeby "przepłukać" buzię. Mam pytanie warto zakupić nitki dentystyczne?

[chemica]

Napisane przez wesola84

Dziuniaaa piękne efekty leczenia! A jaką miałaś wadę?

Co do jedzenia, to pracuję a jako typ żarłoczka nie wytrzymałabym 8 godzin bez jedzenia, więc jem normalnie, a później pędzę do łazienki umyć zęby... znajomi już się przyzwyczaili, czasem tylko sobie żartują... hehe

Mam do Was pytanie - od pewnego czasu zauważyłam dziwną rzecz - o różnych porach dnia mam różny zgryz... tzn. np. jak wstaję rano to zęby mogę normalnie "zagryźć", buzia mi się zamyka... a po kilku godzinach gadania i jedzenia... w ciągu dnia... mam problem z zamknięciem buzi - zęby już nie chcą się ze sobą zetknąć... obraziły się czy co? I w kółko to samo - rano normalnie, a popołudniu już nie zamykam buzi... czasem się to nie zdarza... czy ktoś może napisać o co kaman?

Kiedy się szerzej uśmiecham albo wołam psa (który właśnie mi nawiał ) to czuję, że mi się szczęka rozszerza i zęby przesuwają...Takie trochę dziwne uczucie

Napisane przez Adaa_

Ja to na początku z 3 dni z jogurtem do picia, teraz ostatnio normalnie chleb, czy miękką drożdzówkę. O myciu zębów w szkole nie ma mowy -.-. Była bym znana jako ta "co jest dziwna i myje zęby w szkolnej łazience"- więc no cóż nie dzięki. Ale staram się mieć jakieś picie żeby "przepłukać" buzię. Mam pytanie warto zakupić nitki dentystyczne?

Ja ze swojej strony polecam

[Adaa_]

Ok, muszę mamie powiedzieć i przy najbliższej okazji dokupię. ;]

[madzieeek]

ale i tak w szkole jogurty - boję się, że coś mi wejdzie, jeszcze nie mam dobrze opracowanego 'wylizywania' jedzenia a myć w szkole, to tak głupio

Eeee...no co Wy??? Niedawno pisałam: mam aparat od paru tygodni dopiero (we czwartek będzie 5 ) i myję zeby gdzie popadnie - ostatnio w mega zatłoczonym Mc Donald's przy drodze krajowej nr 1
Dziwnie ludzie patrzyli ale mnie to lata koło nosa
I nie widzę żadnego problemu w myciu zębów w "miejscach publicznych". Mam ze sobą zawsze szczoteczkę i pastę i w razie potrzeby śmigam do tojleta i po zawodach - mogę się szczerzyć bez obawy, że w aparacie resztki tagiatelli z brokułami zalegają

[Starlett]

Napisane przez paulina18021995

ale i tak w szkole jogurty - boję się, że coś mi wejdzie, jeszcze nie mam dobrze opracowanego 'wylizywania' jedzenia a myć w szkole, to tak głupio

Napisane przez ShowMeYourAffection

Ja zastanawiam się jak to będzie jak zaczną się zajęcia na uczelni :P jak ja będę myła ząbki teraz myje po każdym jedzeniu bo zawsze coś mi gdzieś tam wejdzie :P pewnie też będę się żywiła tylko jogurtami może przynajmniej trochę schudnę

Napisane przez Alice in Wonderland

ja tez sie nie zastanawialam co jesc na uczelni jadłam to co przyswajałam na samym początku noszenia aparatu + zawsze coś do picia, bo jedzonko potrafi wejsc wszedzie ewentualnie plukanie woda w lazience, albo mala buteleczka plynu do plukania ust i ok, teoretycznie miałam wizje, noszenia tego wszelkiego przy sobie - szczoteczka i pasta i wosk itp. - ale na poczatku ma sie taka manie potem to przechodzi

Ja nie widzę problemu w myciu zębów w łazience na uczelni. Jem wszystko na co mam ochotę, nie chodzę głodna i zwykle mam czas i możliwość umycia zębów. I cały czas (ponad rok) noszę przy sobie odpowiednie akcesoria.

Według mnie pasta i szczoteczka, nitka i płyn do płukania to zestaw obowiązkowy, szczególnie przy aparacie. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić higienę jamy ustnej bez nitki. Dodatkowo przy aparacie mogą przydać się wyciorki, wosk, jakiś żel na otarcia błon sluzowych itp.

Napisane przez princessaa11

2) rosną mi ósemki dwie na dole i 2 na górze..i czy dobrze rozumiem bedę musiała je wyrwać?

pozdrawiam szczęściary

Jeżeli ósemki już wyjdą bez większych problemów, to nie zawsze jest konieczność ich usuwania. Ja np. zachowałam wszystkie 3 (czwartej nie będzie, nie widać na rtg) pomimo stłoczenia.

[2011801131227]

Napisane przez princessaa11

cześć dziewczyny! pisze do Was z pytaniem bo może i ja w niedalekiej przyszłości dołączę do grona aparatek tzn.jest to moim marzeniem i wierzę że kiedyś się spełni utrudnieniem sa fundusze

pozdrawiam szczęściary

kochana! ja prosiłam rodziców chyba z 5 lat o aparat. Stwierdzili, ze nie bedą wydawac grubych tysiecy na moje, jak to nazwali "fanaberie"
az w koncu w te wakacje, mając owe 19 lat na karku poszlam do pracy i odłozyłam sobie na wiekszosc leczenia Więc głowa do gory ja tez nie wierzylam, ze kiedykolwiek moje marzenie sie zisci bo zeby to byl jeden z moich najwiekszych kompleksow...oczywiscie nadal są, bo aparat mam dopiero od dwoch tygodni:P ale juz szczerze sie jak wariat:P i nie wstydze sie ich, bo przynajmneij cos z nimi robię.

oczywiscie aparat jest męczący w utrzymaniu ...zarowno w kwestii materialnej ja i higienicznej:P ale robie to w intencji pięknego usmiechu, aby juz nigdy się go nie wstydzić! Tobie też sie uda!

[aniyam]

a ja mam takie pytanie trochę z innej beczki, ponieważ otrzymaliśmy z mężem szansę przeniesienia się do Wrocławia i to będzie jakieś 430 km od miejsca gdzie teraz mieszkam i gdzie zakładałam aparat i chodzę na wizyty, aparat mam od około 2 miesięcy a przeprowadzka byłaby po nowym roku i nie wiem czy inny orto podjął by się dalszego leczenia, czy miała któraś z Was taką sytuację,ze podczas leczenia zmieniała orto??

[ShowMeYourAffection]

Napisane przez Pipi180

Tak... taki jakby plastik na zębach;p okrągłe to i nic nie da się przegryźć dobrze xD

hehe kurcze a ja się nad tym nie zastanawiałam;p W szkole jadlam jogurty bo hassa miałam, i jedynie płukałam płynem...a teraz jak zjem kanapkę czy coś .... bo na jogurtach nie wysiedzę tyle godzin;p np w poniedziałek mam od 8:00 do 16:00 zajęcia;p

A te nakładki kiedy Ci rozbiła? :P bo słyszałam, że rozwala się je młoteczkiem tylko nie wiem czy po skończonym rozkręcaniu czy dopiero przy ściąganiu całego "cudownego" Hassa?? :P

Ja mam np w piątek od 8:00 do 19:00 i też nie dam rady wysiedzieć tylko na jogurtach :p muszę coś konkretnego zjeść więc szykuj się uczelnio/toaleto bo krzywulec nadchodzi :p

[dziuniaaa]

Napisane przez wesola84

Dziuniaaa piękne efekty leczenia! A jaką miałaś wadę?

w sumie to co widać, za ciasno w górnej szczęce i na zgryz miałam wyciągi żeby pasowała góra do dołu (tyłozgryz)

[redeyes66]

Witam wszystkie aparatki

Chciałam się przywitać i dołączyć do tej wspaniałej grupy wsparcia :P
Od dzisiaj mam szafir na górze i jest chyba całkiem nieźle (przynajmniej na razie).

Oficjalnie chciałam też podziękować Modomance, która bardzo mi pomogła udzielając ważnych wskazówek i rad dotyczących aparatu

[Adaa_]

Ja jestem tak "szczęśliwie" przez Boga stworzona, że obdarzył mnie tylko jedną 8!
Więc tylko jeden ząb do wyrwania będzie . Jak się nie mylę to nawet 7 nie mam wszystkich - po prostu zawiązki zębów się nie utworzyły już jak byłam płodem (o ile tak to można nazwać?)

[Justyna1505]

Ja mam pytanie do ex aparatek Ja tam Wasza rentencja? Jak długo musicie nosić retainery i jak one wyglądają? Czy tylko ja muszę nosić pół roku non stop??

[Adaa_]

te retainery wyglądają tak samo jak te co nosi się zdejmowane-bądź jak kto woli- na noc?
Bo nosiłam takie pare lat przed stałym i strasznie sepleniłam w nim. Obym nie musiała mieć takiego czegoś jeszcze na koniec.;p

[Modomanka]

Napisane przez betti_888

ja w szkolę wytrzymuję (z ledwością) bez jedzenia... czasami tylko zjem sobie paczkę paluszków jak już bardzo głodna jestem... nie trzeba gryźć przednimi zębami więc się nie "ubrudzą"

A co to za problem zjeść i umyć zęby w szkole? Ja tak robię, koleżanka z aparatem również i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Jaki sens się głodzić?

[betti_888]

Napisane przez Modomanka

A co to za problem zjeść i umyć zęby w szkole? Ja tak robię, koleżanka z aparatem również i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Jaki sens się głodzić?

jakoś tak nieswojo bym się czuła... u nas kible są małe i zazwyczaj duże kolejki w nich

[Pipi180]

Napisane przez ShowMeYourAffection

A te nakładki kiedy Ci rozbiła? :P bo słyszałam, że rozwala się je młoteczkiem tylko nie wiem czy po skończonym rozkręcaniu czy dopiero przy ściąganiu całego "cudownego" Hassa?? :P

Ja mam np w piątek od 8:00 do 19:00 i też nie dam rady wysiedzieć tylko na jogurtach :p muszę coś konkretnego zjeść więc szykuj się uczelnio/toaleto bo krzywulec nadchodzi :p

tzn ja nie wiem o jakie nakładki ci chodzi;p mi jak zdejmowala hassa to nie mogla go odkleić normalnie, czymś tam podwadzała ale nie dala rady, to musiala mi pilować ten plastik i w kawałkach odszedl;p.. a jak juz go rozkręcisz do końca to ona ci zalepi tą dziurkę i bedziesz go tak nosiła ze 2-3 miesiace. ja mialam cos takiego:

[ShowMeYourAffection]

Napisane przez Pipi180

tzn ja nie wiem o jakie nakładki ci chodzi;p mi jak zdejmowala hassa to nie mogla go odkleić normalnie, czymś tam podwadzała ale nie dala rady, to musiala mi pilować ten plastik i w kawałkach odszedl;p.. a jak juz go rozkręcisz do końca to ona ci zalepi tą dziurkę i bedziesz go tak nosiła ze 2-3 miesiace. ja mialam cos takiego:

Chodzi mi o ten plastik na zębach :P bo ja myślałam, że jak już rozkręcę go do końca, to że orto zalepi mi tą dziurkę i ściągnie mi te plastiki z zębów, tak że zostałabym z samymi drutami :P

[Justyna1505]

Napisane przez Adaa_

te retainery wyglądają tak samo jak te co nosi się zdejmowane-bądź jak kto woli- na noc?
Bo nosiłam takie pare lat przed stałym i strasznie sepleniłam w nim. Obym nie musiała mieć takiego czegoś jeszcze na koniec.;p

Nie, na szczęście nie Ja mam taką bezbarwną nakładkę idealną w kształcie zębów. Noszę ją cały czas, tylko do mycia zębów zdejmuję, albo jak jest coś większego do przegryzienia. Jest praktycznie niewidoczna, nikt jej jeszcze u mnie nie zauważył

[smiechotka]

Napisane przez madzieeek

Eeee...no co Wy??? Niedawno pisałam: mam aparat od paru tygodni dopiero (we czwartek będzie 5 ) i myję zeby gdzie popadnie - ostatnio w mega zatłoczonym Mc Donald's przy drodze krajowej nr 1
Dziwnie ludzie patrzyli ale mnie to lata koło nosa
I nie widzę żadnego problemu w myciu zębów w "miejscach publicznych". Mam ze sobą zawsze szczoteczkę i pastę i w razie potrzeby śmigam do tojleta i po zawodach - mogę się szczerzyć bez obawy, że w aparacie resztki tagiatelli z brokułami zalegają

Mądra dziewczynka .
U mnie w pracy zawsze wszyscy szczerzyli banana, kiedy przyłapywali mnie na szczotkowaniu.. Ba.. Wszyscy dzielnie mi kibicowali w aparatkowych zmaganiach, to jest czad

[Hebe5]

Napisane przez paulina18021995

mi 3 wyrosły
na początku głupio mi było uśmiechać się zakrywając buzię, ale po pewnym czasie się przyzwyczaiłam.
i pomyśleć jak bardzo lubiłam jako dziecko szczerzyć się, nawet jak coś przeskrobałam...

źle się wyraziłam. miałam na myśli że brakowało miejsca na kła:P

Napisane przez betti_888

ja w szkolę wytrzymuję (z ledwością) bez jedzenia... czasami tylko zjem sobie paczkę paluszków jak już bardzo głodna jestem... nie trzeba gryźć przednimi zębami więc się nie "ubrudzą"

ja nie dałabym rady w szkole bez jedzenia. czasami nawet dwa razy jem. zębów nie myję i chyba nic na nich nie zostaje. mam już wyćwiczony język;D

[kasia_no87]

Napisane przez Hebe5

źle się wyraziłam. miałam na myśli że brakowało miejsca na kła:P

ja nie dałabym rady w szkole bez jedzenia. czasami nawet dwa razy jem. zębów nie myję i chyba nic na nich nie zostaje. mam już wyćwiczony język;D

To musisz miec bardzo sprawny jezyk....

[Hebe5]

Napisane przez kasia_no87

To musisz miec bardzo sprawny jezyk....

hehe, ale nie daję rady z resztkami nad pierścieniami. język trochę za krótki jest:p a na siekaczach raczej nic nie zostaje.

[kasia_no87]

Napisane przez Hebe5

hehe, ale nie daję rady z resztkami nad pierścieniami. język trochę za krótki jest:p a na siekaczach raczej nic nie zostaje.

Ja jeszcze nie mam idealnie prostych zebow dlatego mi pomiedzy nimi zostaje. Zawsze mam ze soba wode i jak co to sobie 'pije'