Długie karmienie piersią

[biankaaa]

Napisane przez Kakusia

Dziękuję Wam bo po przeczytaniu Waszych wypowiedzi utwierdzam się w przekonaniu jak dobre jest długie karmienie piersią
Moja córcia ma 4 mce a ja planuje karmić do roczku. A muszę przyznać, że ostatnio dość się podłamywałam, bo na każdym kroku słyszałam, że powinnam już wprowadzać Jej częściowo sztuczne mleko żeby miała dłuższe przerwy, żeby przesypiała nocki, z którą mamą bym nie rozmawiała, to już podaję dziecku zupki, mięsko, sztuczne mleko... dzieci już całe nocki przesypiało i dziwią się jak ja mówię, że karmię także w nocy
Malutka od urodzenia woli mniej a częściej (z początku co 1,5h teraz co 2h) i budzi się ok 1 w nocy i 4 nad ranem. Niektórzy sugerowali mi, że je w nocy z przyzwyczajenia a nie faktycznego głodu. Potem, żeby podawać na noc sztuczne, żeby przesypiała noce...

A ja mam naprawdę ogromną radość z tego karmienia! Początki nie były łatwe - jak przypomnę sobie moje porozcinane pokrwawione zropiałe brodawki to aż nie mogę uwierzyć, że udało mi się to przezyciężyć! Bo się zaparłam - tak bardzo chciałam karmić
I tak jak Wy - uwielbiam kiedy córcia wtula się we mnie , mizia mnie swoimi rączkami po dekoldzie, patrzy głęboko w moje oczy Nocne karmienie też nie jest jakoś dla mnie uciążliwe (pod warunkiem, że zje i idzie spać dalej a nie zbiera Ją na zabawy ). Tylko właśnie - zaczęliśmy już się z mężem zastanawiać, czy to normalne, że Ona w nocy budzi się na jedzenie, skoro Jej rówieśnicy potrafią nockę przespać. Postanowiliśmy nawet, że na noc będziemy Jej podawać sztuczne - ale po jednym razie zrezygnowałam - źle mi z tym było i nie jestem jeszcze na to gotowa wiedząc, że mam mleko więc czemu mam nie karmić własnym???
Potem zaczęłam się zastanawiać, że może córcia budzi się w nocy bo mam słaby pokarm, może nie najada się nim ???
Ale tak czytam Wasze wypowiedzi i widzę, że też Wam się dzieciaczki budzą na nocne karmienie (o to nawet starsze od mojej!), a więc to normalne

Także chciałam tylko podziękować za każdy post Mam długo karmiących bo też zamierzam jak najdłużej wykarmić - teraz dopiero widzę, jak jestem do tego emocjonalnie przywiązana

Hej,
mój syn jest w podobnym wieku. Jest karmiony piersią na żądanie, do tej pory nie rozszerzałam jego diety. W dzień je średnio co 2 - 2,5 godziny, w nocy ma 2-3 pobudki. A wiec podobnie jak Twoja córka. Dzieci karmione naturalnie jak najbardziej mają prawo jeść w nocy, a w dzień dopominać się jedzenia częsciej niż dzieci na mieszankach (to opinia pediatry).
Jesli nie planujesz w najbliższym czasie powrotu do pracy czy dluzszej nieobecności to nie ma sensu przedwcześnie rozszerzeać diety bo Twoja Mała w mleku od Ciebie dostaje wsyztsko czego jej aktualnie potzreba. Jak skończy pol roku warto zaczac wprowadzać warzywa, owoce, miesko i ...dalej karmić. Mleko modyfikowane można zupelnie pominać

[Kakusia]

Dzięki Dziewczyny
Przez całą ciążę jak się przygotowywałam na temat karmienia to tak też wyczytywałam - mleko matki jest bardziej lekkostrawne, szybciej trawione, ogromne zalety karmienia w nocy itp. A tu koleżanki, które też karmią piersią, mówią mi, że ich dzieciaczki przesypiają nocki, że w nocy jedynie wodę dają jak się budzi. No to zaczęłam już wątpić w swój pokarm

Budzi się tylko 2 razy (chyba, że coś Jej dolega jak np katarek gdzie budziła mi się co chwile, albo miała jakieś dziwne dni, że chciała w nocy co 1h jeść) i nie ubolewałam jakoś nad tym, że muszę w nocy wstawać. Jedyne co zaczyna mi ciążyć, to wspólne spanie (do 1 w nocy śpi w swoim łóżeczku a potem jak biorę Ją na karmienie to już śpi do rana z Nami). Ostatnio przez to się nie wysypiam, no i chciałabym nauczyć Ją już, żeby spała cały czas w swoim łóżeczku (choć to pewnie w mojej gestii leży, żebym nauczyła się karmić w nocy na siedząco i po nakarmieniu odkładać Małą spowrotem do łóżeczka-alenie mogę się przemóc).

Do 1 urodzin córeczki nie wybieram się do pracy dlatego też chciałam Ją do tego czasu karmić piersią ale daję Jej już do degustacji troszkę jabłuszka, marcheweczki, ziemniaczka, ale tylko dlatego, że widzę jak ciekawa jest Naszych posiłków.

[precious_81]

Kakusia w zupełności podpisuję się pod tym co napisała Taszkin i Biankaaa - jeśli nie czujesz takiej potrzeby to nie podawaj mleka sztucznego. My do tej pory nie wprowadziliśmy takiego mleka a córcia ma już rok.

No i znam przypadki, że dzieci również na sztucznym mleku budzą się w nocy na jedzenie, więc nie ma reguły.

Z karmieniem w nocy u nas jest dokładnie tak samo Po pierwszej pobudce nocnej młoda ląduje w łóżku i ja zasypiam więc zapominam ją odłożyć do łóżeczka, ale nam nie przeszkadza wspólne spanie.

[Kakusia]

Precious no to upewniam się już, że nie ma co na siłę dawać sztucznego jeśli swoje mleko mam a i do sztucznego nie jestem przekonana
Nam wspólne spanie też nie przeszkadzało - tylko ostatnio budzę się na każdy jej ruch w nocy, zbyt czujnie śpię

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kakusiu, bardzo możliwe, że dzieci karmione piersią noce przesypiają - ale to przecież zależy od dziecka Moja córka na piersi potrafiła spokojnie przespać 5h w nocy, a karmiłam piersią pierwsze 5 tygodni - ale przecież to nie jest żaden wyznacznik. Ot, taki typ, na ogół spała ok 3,5-4h i karmienie. Nigdy chyba nie zdarzyło się, by domagała się jedzenia częściej, niż co 3h. Ale wiem po znajomych, że to rzadkie jest. Tymi opowieściami o przesypianiu nocy bym się więc nie sugerowała

[Mariquita.]

Napisane przez Kakusia

Moja córcia ma 4 mce a ja planuje karmić do roczku. A muszę przyznać, że ostatnio dość się podłamywałam, bo na każdym kroku słyszałam, że powinnam już wprowadzać Jej częściowo sztuczne mleko ....

ale czy karmienie do roczku mozna nazwac dlugim karmieniem? dla mnie to taki standard
dlugie karmienie to jak ktos karmi dziecko np. ponad trzy latka.
na forum wielodzietni, wiekszosc mam karmi dzieci ponad dwuletnie i nie traktuje sie tego jako nadzywczajnie dlugie karmienie

z tego co mi wiadomo to wiele badan potwierdza, ze dziecko potrzebuje mleka glownie do ukonczenia trzeciego roku zycia
pozniej oczywiscie tez, bo nadal rosnie

wiec nie przesadzajmy, ze karmienie roczniaka to dlugie karmienie
i oczywiste, ze modyfikowane nigdy nie dorwna mleku matki, na zadnym etapie karmienia

[201607291951]

Napisane przez Mariquita.

z tego co mi wiadomo to wiele badan potwierdza, ze dziecko potrzebuje mleka glownie do ukonczenia trzeciego roku zycia
pozniej oczywiscie tez, bo nadal rosnie

chodzi o mleko matki ? to widzisz ja znów od mojej pediatry słyszę, że pół roku , później mleko nie jest już wartościowe . za to inna lekarka na to , że do roku mleko jest ok znów inne szkoły, że mleko jest zawsze wartościowe i komu tu wierzyć ???

sama karmię prawie 6 mc i na tym zamierzałam zaprzestać ale tak jakoś mi szkoda i jeszcze pokarmię jakiś czas

[Rzabba]

Mleko matki jest zawsze wartościowe

w dokumencie WHO na temat postepowania w różnych przypadkach biegunek czytałam, że może stanowić jedyny i pokrywający wszystkie potrzeby dziecka pokarm do 48 miesiąca życia
szok, prawda?

Wiadomo, to nie chodzi o to, żeby karmić do tego czasu tylko i wyłącznie piersią ale czasem dzieci w trakcie choroby odmawiają przyjmowania jakiegokolwiek innego pokarmu i jeśli mleka będzie wystarczająca ilość, to nie ma co się martwić, że dziecko w tym czasie nie je nic innego

U nas tak było kilka razy w przypadku rotawirusa i w szpitalu na konsultacji lekarz powiedział, że ''brest is the best'' dzwoniłam też do doradcy laktacyjnego w PL i też dowiedziałam się, że spokojnie dziecko może być tylko na moim mleku, przez kilka tygodni zanim jelita się nie zagoją.
U nas lekarz wyraźnie stwierdził, ze dzieki temu uniknęliśmy leżenia w szpitalu i kropłowek

[Mariquita.]

Napisane przez Katalin

chodzi o mleko matki ? to widzisz ja znów od mojej pediatry słyszę, że pół roku , później mleko nie jest już wartościowe . za to inna lekarka na to , że do roku mleko jest ok znów inne szkoły, że mleko jest zawsze wartościowe i komu tu wierzyć ???

sama karmię prawie 6 mc i na tym zamierzałam zaprzestać ale tak jakoś mi szkoda i jeszcze pokarmię jakiś czas

zmien pediatre
jak mleko matki moze byc bezwartosciowe?

zapytaj ja czemu to od krowy jest wartosciowe, bo przeciez modyfikowane jest z krowiego
ja nie twierdze, ze modyfikowane jest zle - zeby nie bylo, sama pewnie w koncu je podam
ale nie wiem skad teoria, ze mleko dla cielakow moze byc lepsze dla dziecka niz mleko od jego matki

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez Rzabba

Mleko matki jest zawsze wartościowe

w dokumencie WHO na temat postepowania w różnych przypadkach biegunek czytałam, że może stanowić jedyny i pokrywający wszystkie potrzeby dziecka pokarm do 48 miesiąca życia
szok, prawda?

Wiadomo, to nie chodzi o to, żeby karmić do tego czasu tylko i wyłącznie piersią ale czasem dzieci w trakcie choroby odmawiają przyjmowania jakiegokolwiek innego pokarmu i jeśli mleka będzie wystarczająca ilość, to nie ma co się martwić, że dziecko w tym czasie nie je nic innego

U nas tak było kilka razy w przypadku rotawirusa i w szpitalu na konsultacji lekarz powiedział, że ''brest is the best'' dzwoniłam też do doradcy laktacyjnego w PL i też dowiedziałam się, że spokojnie dziecko może być tylko na moim mleku, przez kilka tygodni zanim jelita się nie zagoją.
U nas lekarz wyraźnie stwierdził, ze dzieki temu uniknęliśmy leżenia w szpitalu i kropłowek

jest dobre na wszystko to zloty srodek

ja tez nim lecze moje dziecko
chociazby ropiejace oczka - jak byl mniejszy to ropialy mu kilka dni oczka, najpierw byla teoria, ze to od przeziebienia, ze katar tamtedy idzie, potem, ze kanaliki zapchane (dziewczyny na forum pisaly, ze szly z tym na zabieg gdzie ich dzieciom igla udrazniali ) oczywiscie pediatra wypisala mi jaka woda morska przemywac (30zl malenka buteleczka), podala masc i chyba jekies kropelki, synek meczyl sie tak z tydzien. Caly czas lecialo z oczka. Az przez przypadek przeczytalam, ze ktos zakrapla mleko.
Siknelam mu JEDEN RAZ w oko, prosto z piersi.
I nie moglam sie na dziwic jak z minuty na minuty oczko sie rozjasnialo. A po godzinie bylo zdrowe. Dla mnie szok. Pierwszy raz zobaczylam na wlasne oczy jakie ono ma silne wlasciowosci, gojace, przeciwzapalne itd. Nie wiem co to bylo, ale ponad tydz maluszek sie meczyl a mleko pomoglo mu w ciagu godziny. Lekarzy pozostawiam bez komentarza.
Dugi przypadek - mojej kolezanki czteroletnia coreczka bardzo sie przeziebila i miala wysoka goraczke. Ta niczym nie mogla jej zbic. W tym samym czasie karmila kilkumiesiecznego synka. Zadzwonila do mnie i poradzilam jej zeby dala corce szklanke swojego mleka.
Efekt? temperatura spadla w ciegu godziny.
Chyba nic juz nie trzeba dodawac

[xandra78]

"brest is the best"-fajne hehe

Ja jeszcze dodam,że dopóki mleko jest w piersiach, matka też ma przeciwciała na różne choroby.Ja np. nie chorowałam ani razu od urodzenia mojej córy-21 m-cy.Żadnej gorączki, bólu gardła-NIC.A zawsze mam co roku przynajmniej raz anginę...

[201607291951]

przekonujecie mnie do dłuższego karmienia
a co jest z tymi zaletami karmienia nocnego o co w tym chodzi , bo , że karmienie piersią samo w sobie ma zalety to rozumiem ale nocne??

[Rzabba]

Napisane przez Katalin

przekonujecie mnie do dłuższego karmienia
a co jest z tymi zaletami karmienia nocnego o co w tym chodzi , bo , że karmienie piersią samo w sobie ma zalety to rozumiem ale nocne??

W nocy mleko jest bardziej tłuste, kaloryczne.
Mleko mamy dostosowuje się do potrzeb dziecka nie tylko z wiekiem ale też w ciagu doby, w zależności od pogody, temperatury otoczenia itp.
W czasie choroby, zwłaszcza przy gorączce, dzieci przeważnie chcą ssać częściej ale krócej. Wynika to z tego, że mleko pierwszej fazy jest bardziej wodniste czyli stanowi bardziej picie niż jedzenie.

[taszkin]

A przez to, działa ponoć korzystnie na inteligencję

[Luba]

Nocne karmienia wspomagają rozwój mózgu dziecka.

[201607291951]

a to nie wiedziałam , dziękuje za oświecenie

[precious_81]

Napisane przez Mariquita.

ale czy karmienie do roczku mozna nazwac dlugim karmieniem? dla mnie to taki standard
dlugie karmienie to jak ktos karmi dziecko np. ponad trzy latka.
na forum wielodzietni, wiekszosc mam karmi dzieci ponad dwuletnie i nie traktuje sie tego jako nadzywczajnie dlugie karmienie

z tego co mi wiadomo to wiele badan potwierdza, ze dziecko potrzebuje mleka glownie do ukonczenia trzeciego roku zycia
pozniej oczywiscie tez, bo nadal rosnie

wiec nie przesadzajmy, ze karmienie roczniaka to dlugie karmienie
i oczywiste, ze modyfikowane nigdy nie dorwna mleku matki, na zadnym etapie karmienia

To zależy w jakim kręgu się człowiek obraca Dla mnie rok to bardzo długo, bo w swoim otoczeniu nie spotkałam osoby która by tyle karmiła i wszyscy wręcz się dziwią, że jeszcze karmię.

Napisane przez xandra78

"brest is the best"-fajne hehe

Ja jeszcze dodam,że dopóki mleko jest w piersiach, matka też ma przeciwciała na różne choroby.Ja np. nie chorowałam ani razu od urodzenia mojej córy-21 m-cy.Żadnej gorączki, bólu gardła-NIC.A zawsze mam co roku przynajmniej raz anginę...

Ja niestety już chyba drugi albo trzeci raz jestem przeziębiona - właściwie nic poważnego, ale katar, kaszel, ból głowy typowe przeziębienie, także u mnie się to nie sprawdza. Za to mam ciągle świadomość tego, że jak karmię to chronię od tych przeziębien córkę i chyba faktycznie coś w tym jest, bo do tej pory tylko raz miała katar i to prawdopodobnie od zębów. No i wtedy lekarka kazała jak najczęściej przystawiać do piersi, bo według niej to najlepsze lekarstwo.

[Mariquita.]

Napisane przez precious_81

To zależy w jakim kręgu się człowiek obraca Dla mnie rok to bardzo długo, bo w swoim otoczeniu nie spotkałam osoby która by tyle karmiła i wszyscy wręcz się dziwią, że jeszcze karmię.


Ja niestety już chyba drugi albo trzeci raz jestem przeziębiona - właściwie nic poważnego, ale katar, kaszel, ból głowy typowe przeziębienie, także u mnie się to nie sprawdza. Za to mam ciągle świadomość tego, że jak karmię to chronię od tych przeziębien córkę i chyba faktycznie coś w tym jest, bo do tej pory tylko raz miała katar i to prawdopodobnie od zębów. No i wtedy lekarka kazała jak najczęściej przystawiać do piersi, bo według niej to najlepsze lekarstwo.

ja mam kolezanki, ktorym szkoda bylo piersi i nie wiele karmily, takie co nie mialy pokarmu i takie, ktore karmia dwulatki. I tych ostatnich mam najwiecej.
Nie wiem jak to jest z tymi przeciwcialami dzialajacymi na matke, ale ja tez troche chorowalam. Tyle, ze to byl wirus. Mi sie wydaje, ze jak karmie to jestem slabsza i mniej odporna.

[stokrotka_to_ja]

Chciałam zakładać wątek ,ale udało mi się znaleźć ten

Karmię piersia od przeszło 10 m-cy,więc nie jakoś długo (wg mnie) ,ale w moim otoczeniu dzieci pólroczne są odstawiane "bo tak" i jestem trochę wyalineowana z tym karmieniem
Mam kilka pytań ,głownie o jedzenie jak wygladają wasze schematy zywienia? Te,które znajduję dotyczą zwykle mleka modyfikowanego.

[Puma13]

Ja karmię córkę dwa lata. Nie karmiłam jej wg żadnych schematów, ponieważ w wieku 6 miesięcy, kiedy to powinno wprowadzać się wrzywa itp, mała nie była za bardzo zainteresowana. Dopiero ok 8 -9 miesiąca zaczęła degustować jedzenie, bo jedzeniem tego nazwać nie było można. Ale stopniowo polubiła wszystko(warzywa, mięsko, zupki itd) chociaż jej porcje są o wiele mniejsze, w porównaniu do starszej córki ( piersią karmiona tylko miesiąc).
Teraz w wieku 2 lat je normalnie wszystkie posiłki, a pierś jest jako "przekąska" no i oczywiście w ciągu tych dwóch lat, nie było ani jednej przespanej nocy.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Puma13

Ja karmię córkę dwa lata. Nie karmiłam jej wg żadnych schematów, ponieważ w wieku 6 miesięcy, kiedy to powinno wprowadzać się wrzywa itp, mała nie była za bardzo zainteresowana. Dopiero ok 8 -9 miesiąca zaczęła degustować jedzenie, bo jedzeniem tego nazwać nie było można. Ale stopniowo polubiła wszystko(warzywa, mięsko, zupki itd) chociaż jej porcje są o wiele mniejsze, w porównaniu do starszej córki ( piersią karmiona tylko miesiąc).
Teraz w wieku 2 lat je normalnie wszystkie posiłki, a pierś jest jako "przekąska" no i oczywiście w ciągu tych dwóch lat, nie było ani jednej przespanej nocy.

ja tez się nie trzymam żadnego konkretnego schematu chciałam mieć tylko jako takie porównanie ,bo czasem kiedy słucham,ze dziecko w wieku mojej córki wcina kanapki i ogórkową to nie wiem co mam myśleć
większość posiłków młoda zjada sama,dostaje do rączki warzywa,mięso,kaszę na sztywno + pierś na żądanie (wychodzi ok 4 razy dziennie + 1-2 razy w nocy)

[_vixen_]

Zwracam się do was, specjalistek
Mam temperaturę, boli mnie część lewej piersi, podejrzewam zapalenie. Iśc z tym do lekarza czy walczyć domowymi sposobami (jakimi?)?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Okłady z rozgniecionych liści kapusty.

Przed karmieniem - gorący prysznic, by jak najbardziej te grudki ci poschodziły, które blokują kanaliki, po karmieniu - zamrożona pielucha na piersi, ile ci potrzeba, czy 10min czy godzina.

[_vixen_]

Pierś nie jest twarda, tylko w połowie bolesna.
Ogolnie mam dośc tego karmienia piersią :/

[201607291951]

Napisane przez _vixen_

Pierś nie jest twarda, tylko w połowie bolesna.
Ogolnie mam dośc tego karmienia piersią :/

możesz mieć dość to naturalne ale wierz mi , ze mile to będziesz wspominać

[_vixen_]

Dość to ja mam ze trzy razy na tydzień
Boli, jadę na paracetamolu i ibupromie, w zamrażalce chłodzi się pielucha, po kapuchę TŻta ganiała po nocy nie będę, chociaż się zaoferował.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Dość to ja mam ze trzy razy na tydzień
Boli, jadę na paracetamolu i ibupromie, w zamrażalce chłodzi się pielucha, po kapuchę TŻta ganiała po nocy nie będę, chociaż się zaoferował.

ganiaj go po kapuchę bo nie ma nic lepszego ,serio

poza tym -przystawianie dziecka ile się da,żadnym laktatorem tak dobrze nie ściągniesz

Przerobiłam parę razy zatkany kanalik na początku,kapucha rządzi

[julka910]

A ja mam do Was takie pytanie.

Karmiłam piersią tylko 6 tygodni. Na początku miałam tyle mleka, ze cały oddział mogłabym wykarmic a potem stopniowo coraz mniej.

Zdarzało sie ze musiałam czasem wyjść na 2-3 godziny i wtedy piersi sie napelnialy mlekiem na tyle by mleko samo tryskalo małej do ust

Po jakimś czasie zaczęłam odczuwać ból w prawej piersi, miałam wrażenie ze mam jakieś skurcze mięśni w dole pachowym i wtedy z tej prawej piersi samo mi mleko wyciekalo. Było to dosc bolesne i nieprzyjemne ale zdarzało sie czasami.

Mimo, ze moje dziecko ma już dwa lata a ja od dawna już nie karmie to ten ból pozostał, skurcze mięśni tez z ta różnica ze oczywiście nic mi z piersi nie cieknie.

Czy któraś z Was ma lub miała podobny problem ? Badalam sie u ginekologa, nic nie stwierdził, USG piersi tez ok, internista tez nie wie skąd moze sie to brać. Czasem to aż mi ręka Stefańska lub czuje mrowienie w ramieniu.

[stokrotka_to_ja]

przeciekanie mi się zdarzało ,kiedy mała np. przespała porę karmienia,bywało,ze czułam kłucie czy mrowienie w tym momencie,ale nic poza tym

[julka910]

Tam na końcu miało być ze
Czasem to aż mi ręka dretwieje lub czuje mrowienie w ramieniu.

Pisze z iPada i on mi takie głupoty sam wpisuje a nie mogę edytowac wspisu by poprawić błędy

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

przeciekanie mi się zdarzało ,kiedy mała np. przespała porę karmienia,bywało,ze czułam kłucie czy mrowienie w tym momencie,ale nic poza tym

A mi sie zdarzało ze podczas tych skurczow wyciekalo mleko z pozornie pustej piersi. Miałam wrażenie jakby mi ktoś chciał je na sile wycisnąć zaczynając wyciskanie od pachy. I nigdy wcześniej nie miałam nawet podobnych dolegliwości.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez julka910

A mi sie zdarzało ze podczas tych skurczow wyciekalo mleko z pozornie pustej piersi. Miałam wrażenie jakby mi ktoś chciał je na sile wycisnąć zaczynając wyciskanie od pachy. I nigdy wcześniej nie miałam nawet podobnych dolegliwości.

ja zauważyłam,ze piersi nigdy nie są puste jesli już to chwilowo

skonsultowałabym to jakimś specjalistą od laktacji,bo poziom wiedzy ginekologów czy np. pediatrów o kp jest dość mierny :/