Nowa kuchnia - zamówić na wymiar, skompletować samemu - doświadczone doradźcie!

[Ata77]

oj tam, wszystko to zależy od systematyczności w sprzątaniu, grunt to nie zapuścić "królestwa każdej kobiety" jak mawia mój TŻ

[oliwka__]

Ata77 Pochwal się proszę swoją kuchnią Ciekawa jestem efektu

[Ata77]

mogę,ale chyba na priv.....
zbyt cenię sobie prywatność

[oliwka__]

to ja poproszę na priv albo meila sylwia@nissantech.pl

[CarmelaSoprano]

to ja tez poprosze jesli mozna habibi777@interia.pl

[CarmelaSoprano]

nasza kuchnia w starym mieszkaniu wszystko BRW, stół Ikea.

[oliwka__]

Napisane przez CarmelaSoprano

nasza kuchnia w starym mieszkaniu wszystko BRW, stół Ikea.

śliczna kuchnia! fajne kolorki cos co lubie a płytki boskie klask i:

[CarmelaSoprano]

dzieki! a cena za płytki jest dopiero gigantyczna, o ile sie nie dziwie to 7zł za sztuje w castoramie

[Susanna]

Kuchnia ladna (fronty) ale jak dla mnie to te płytki gryza się z kolorem frontów. Nie wiem, patrze, patrze i jak dla mnie to to nie pasuje. Zbyt krzykliwe i gdzies mi się gubi piękno mebli...

[zoola08]

witajcie kobietki

czytam ten wątek z zapałem i szukam inspiracji ale jakoś nikt nie wspomina o kolorowych kuchniach.... same wenge, wanilia, biele, czernie
ale pytam sie gdzie kolory ?

czerwien, wiśnia, rubin, burgud, fiolet, soczysta zieleń, pomarańcza ????

[CarmelaSoprano]

chciałabym jakas wyfisiowana kolorowa kuchnie, ale juz po raz kolejny mamy aneks kuchenny i obiawiam sie ze jakis konkretny kolor moglby sie szybko znudzic...
i wtedy co wymiana calych frontów, a do wanilii i wenge kazdy dodatek pasuje

[zoola08]

Mam zamówioną kuchnie w kolorze fioletu, blaty i dodatki szaro-stalowe. Też jest to aneks kuchenny połączony z salonem. Panele są szare, meble w salonie białe a wypoczynek czarno-szary...no i caaaaałe mnóstwo dodatków w fiolecie i jabłkowej soczystej zieleni.

co prawda wszystko na razie stoi w pudłach a my jesteśmy obecnie "na walizkach", ale końcem października mam nadzieje uda nam sie wprowadzić

Oboje z mężem chcieliśmy uniknąć tych nudnych brązów i kremów, planowaliśmy jakieś kolorowe i wesołe połączenie, które będzie jednocześnie szalone ! mam nadzieje że efekt końcowy będzie zadowalający

[L_V]

Napisane przez zoola08

witajcie kobietki

czytam ten wątek z zapałem i szukam inspiracji ale jakoś nikt nie wspomina o kolorowych kuchniach.... same wenge, wanilia, biele, czernie
ale pytam sie gdzie kolory ?

czerwien, wiśnia, rubin, burgud, fiolet, soczysta zieleń, pomarańcza ????

Takie kolory są ryzykowne. Rok , dwa, góra trzy i się znudzą. I wtedy obowiąkzowa wymiana frontów.

Poza tym, uważam, ze w przypakdu aneksów kuchennych kuchjnia powinna być na dalsyzm planie, nie powinnakonkurowac z salonem. Ma stanowić tło, a nie wybijac się na pierwszy plan.

[Susanna]

Napisane przez L_V

Takie kolory są ryzykowne. Rok , dwa, góra trzy i się znudzą. I wtedy obowiąkzowa wymiana frontów.

Poza tym, uważam, ze w przypakdu aneksów kuchennych kuchjnia powinna być na dalsyzm planie, nie powinnakonkurowac z salonem. Ma stanowić tło, a nie wybijac się na pierwszy plan.

Popieram co do słowa

[L_V]

Napisane przez Susanna

Popieram co do słowa

Dlatego tez moja kuchnia (nie aneks) bedzie cała biała, z małymi elementami czerni, głównie w postaci urządzeń AGD.

[Susanna]

Dlatego też moja kuchnia jest w kolorze dębu rustykalnego, do tego jasne blaty - tradycyjna i ponadczasowa dodatki w intensywnej zieleni Nie no ja to się lubuję w prostocie i ponadczasowości, nie dla mnie dające po oczach kolorowe i zimne kuchnie. Ma być ciepło i przytulnie. Ktoś powie nudno ale dla mnie w takiej kuchni zjedzenie posiłku i posiedzenie przy kawie to przyjemność

[L_V]

Napisane przez Susanna

Dlatego też moja kuchnia jest w kolorze dębu rustykalnego, do tego jasne blaty - tradycyjna i ponadczasowa dodatki w intensywnej zieleni Nie no ja to się lubuję w prostocie i ponadczasowości, nie dla mnie dające po oczach kolorowe i zimne kuchnie. Ma być ciepło i przytulnie. Ktoś powie nudno ale dla mnie w takiej kuchni zjedzenie posiłku i posiedzenie przy kawie to przyjemność

Ja z kolei skrajny minimalizm. Nie lubię kolorów, męcza mnie. Moje mieszkanie bedzie w 80% białe, złamane palisandrem, czernią i odrobiną stali.

[Susanna]

Całe życie mieszkałam w szarym mieszkanku (jasno szare tapety, jasno szare dywany) - teraz mam mieszkanie w kolorach. Nie są to wściekłe kolory ale króluje przyjemna zieleń i żółty, capuccino I czuję się świetnie. Meble mamy tradycyjne z drewna w kolorze ciemnego brązu.

[Akashka]

Co do kolorow kuchni to ja bym tez mebli kolorowych nie brala. Moja mama np ma w kuchni sciany w kolorze zywej zieleni i wyglada to bosko Jak sie znudzi mozna przemalowac Wyjdzie to taniej niz wymieniac fronty w szafkach
Ja mam kuchnie robiona na zamowienie. Tez z TZ myslelismy najpierw zeby samodzielnie skompletowac ale wynajmujemy mieszkanie gdzie kuchnia jest beznadziejna i nie ustawna Poza tym rog nie ma 90 stopni tylko ciut mniej. Dlatego poprosilismy zeby przyszli wymierzyli i zaprojektowali tak zeby wszystko pasowalo i jakos wygladalo I musze powiedziec ze zaoszczedzilismy sobie w ten sposob sporo problemow

[CarmelaSoprano]

Napisane przez L_V

Takie kolory są ryzykowne. Rok , dwa, góra trzy i się znudzą. I wtedy obowiąkzowa wymiana frontów.

Poza tym, uważam, ze w przypakdu aneksów kuchennych kuchjnia powinna być na dalsyzm planie, nie powinnakonkurowac z salonem. Ma stanowić tło, a nie wybijac się na pierwszy plan.

dokładnie, tez obawialismy sie nudy.
W poprzednim mieszkaniu mielismy fioletowo zlota sypialnmie, niby ciagle sie podobalo ale zaczelo meczyc (po roku). Łazienka granatowo-biało-pomaranczowa, tez jakos zbrzydła teraz jedziemy calosc na wengowo-waniliowo-biało-odrobina oliwki w porowaniaiu do pierwszego mieszkania na maxa spokojnie!

[L_V]

Napisane przez CarmelaSoprano

dokładnie, tez obawialismy sie nudy.
W poprzednim mieszkaniu mielismy fioletowo zlota sypialnmie, niby ciagle sie podobalo ale zaczelo meczyc (po roku). Łazienka granatowo-biało-pomaranczowa, tez jakos zbrzydła teraz jedziemy calosc na wengowo-waniliowo-biało-odrobina oliwki w porowaniaiu do pierwszego mieszkania na maxa spokojnie!

Oo, to faktycznie.

Chodziaż w porównaniu z moim to i tak kolorowo. Ale, jak już wposminałam, ja mam skrajnie ograniczoną potrzebe oglądania kolorów we własnym mieszkaniu. Pstrokaciznę mam na codzień w pracy.

[Susanna]

My w pracy mamy czarne meble - blee nie mogę na nie patrzeć Niby w nowym miejscu do którego się przenosimy ma być więcej kolorów no ale zobaczymy jak będzie. Generalnie brakuje mi kolorów ale jak pisałam - nie takich mocnych bo takie działają na mnie agresywnie.

[L_V]

Napisane przez Susanna

My w pracy mamy czarne meble - blee nie mogę na nie patrzeć Niby w nowym miejscu do którego się przenosimy ma być więcej kolorów no ale zobaczymy jak będzie. Generalnie brakuje mi kolorów ale jak pisałam - nie takich mocnych bo takie działają na mnie agresywnie.

Masz dokładnie odwrotnie jak ja.

Tzn wystrój biura gdzie pracuje tez jest miminalistyczny, ale na codzien pracuje z ubraniami, tkaninami, butami, torbami, bizuterią. wszedzie jakieś katalogi kolorowej przedzy albo kryształó swarovskiego, wiec czasami jak ślęczymy pół dnia na parapecie, zeby do malinowej satyny dobrac guziki, suwaki i kryształy to juz mi się mieni przed oczami. W domu mam mieć czysto, biało, spokojnie i bez szaleństw.
Sama w sumie tez mam potrezebe spokoju w ubiorze - zwykle jestem na czarno.

[Susanna]

U nas jest tak strasznie dołująco i surowo w biurze. Ale co się dziwić - pracuję w firmie transportowej. Jestem spragniona kolorów.
L_V zazdroszczę pracy prywatnie to jestem krawcową wiec wizyta w sklepie z tekstyliami działa na mnie jak narkotyk tak samo zakupy świecidełek do wyrobu biżuterii

[L_V]

Napisane przez Susanna

U nas jest tak strasznie dołująco i surowo w biurze. Ale co się dziwić - pracuję w firmie transportowej. Jestem spragniona kolorów.
L_V zazdroszczę pracy prywatnie to jestem krawcową wiec wizyta w sklepie z tekstyliami działa na mnie jak narkotyk tak samo zakupy świecidełek do wyrobu biżuterii

Aaa, to na moim magazynie tkanin umarłabyś ze szczęścia

[Susanna]

Napisane przez L_V

Aaa, to na moim magazynie tkanin umarłabyś ze szczęścia

Zapewne
Póki co nie ma siły żeby wchodząc do tekstylnego czegoś nie kupiła. Koszmar.

[oliwka__]

Napisane przez CarmelaSoprano

nasza kuchnia w starym mieszkaniu wszystko BRW, stół Ikea.

ha! A w ogóle to ja dziś w pracy dostałam olśnienia i wiem już czemu te płytki mi się podobają tak! swego czasu namawiałam mamę aby w toalecie ułożyla taki wzorek z tych kwiatków tylko zielony pamiętam że jeszcze były niebieskie białe i pomarańczowe No ale się nie dała namówić

Co do kolorów my mamy kuchnię czarno-białą (jak widać w cześniejszych postach) ściany dochodzące do kuchni są w kolorze lewa: biała bo przechodzi w kuchni w białą prawa: fioletowa bo przechodzi do kuchni na czarną, salon mamy stonowany czyli złamana biel, krem, wenge i czarne w centum akwarium no i do niego doszły roślinki więc takie odbicie jest. Za to pokoje mam kolorowe gościnna sypialnia, turkusowa, nasza sypialnia zielono-żółta meble wenge, łazienka biało-czarno-zielona i olbrzymie lustra.

Ale gdzieś jeszcze bym wcisneła jakiś różowy lub bordowy ale to chociaż po roku od remontu

[phdwao]

Napisane przez L_V

Tzn wystrój biura gdzie pracuje tez jest miminalistyczny, ale na codzien pracuje z ubraniami, tkaninami, butami, torbami, bizuterią. wszedzie jakieś katalogi kolorowej przedzy albo kryształó swarovskiego, wiec czasami jak ślęczymy pół dnia na parapecie, zeby do malinowej satyny dobrac guziki, suwaki i kryształy to juz mi się mieni przed oczami. W domu mam mieć czysto, biało, spokojnie i bez szaleństw.
Sama w sumie tez mam potrezebe spokoju w ubiorze - zwykle jestem na czarno.

cudownie, pamiętam jak kiedy pisałas

[MissMiss]

Napisane przez Susanna

Kuchnia ladna (fronty) ale jak dla mnie to te płytki gryza się z kolorem frontów. Nie wiem, patrze, patrze i jak dla mnie to to nie pasuje. Zbyt krzykliwe i gdzies mi się gubi piękno mebli...

Zgadzam się
Meble są bardzo ładne, gustowne. Ale moim zdaniem płytki gryzą się z frontami (same mają fakturę).Do tego jeszcze dość krzykliwy kolor blatu. Jak dla mnie za dużo.

[ktsw]

ja uwielbiam kolory, ale kuchnia bedzie biała z brązowym blatem i szarymi dodatkami. Załamałam sie jak sie na to zdecydowałam, bo to zupełnie nie w moim stylu ALE stwiedziłam to samo co wczesniej napisałyscie. Kolory podobają mi sie co pół roku inne - stanelo na tym, ze kolorowe beda dodatki albo kupimy (jak znadziemy) jakies odlotowe płytki na ścianę

Ja obecnie mam dylemat: czekac, zbierac pieniadze i pozbyc sie wszelkich oszczedności na kuchnie w jednej z lepszych i droższych firm u mnie w miescie, czy odpuscic i zlecic to firmie o wiele tanszej, tez poleconej, w której tak samo mozemy sobie wybrac pewnie te same materiały i systemy