Scent Bar XVIII

[Spoora]

Napisane przez gryx82

Demot na dobranoc (Wandziulka, nie wychodź lepiej po zmierzchu z domu)

Napisane przez Florens

szczotkę mam elektryczną i się teraz zastanawiam, czy to dobrze czy nie

O nie elektryczną.... to

Napisane przez Maja102

Ja się nie wyspałam, bo późno do domu wróciłam, a na dodatek myszy mi chrobotały pod podłogą
Trzeba kota do piwnicy podrzucić. A najlepiej oba

Jezu Nie lubię myszów i szczurów piwnicznych, ale takie "hodowlane", oswojone mogą być

Napisane przez ROZ-ter-KA

mnie sie tam nic nie wyswietla

To się Rozterko ciesz

Napisane przez teza20

Czy wszyscy rodzice sa powaleniDzisiaj bylo kolejne starcie z matkaMam ochote jej wbic noz w plecyNa starosc sie zrobila zrzedliwa itp nie idzie z nia wysiedziec w domuO wszystko sie przywali o to ze mam wlaczony laptop o to ze laduje telefonnormalni e porazkachyba juz wogole wolalbym nie miec matki albo zeby starzy sie rozwiedli

A Ty nie chcesz by TŻ mieszkanie kupował Ci/Wam we Wrocławiu

Napisane przez teza20

Tak mi bardziej jest potrzebne pozbycie sie matki juz na zawsze

Oj Teziaczku nie mów tak ...

Napisane przez Polly_

sniło mi sie ze Nergal umarł

Tobie się tylko śniło, a co jak jedna prezenterka powiedziała o tym w telewizji... Biedna...niektóre pomyłki są śmieszne, ale niektóre to masakra...

[justynaneyman]

A mnie się śniło, że leżałam sobie na boku w łóżku (co rzeczywiście miało miejsce), i nagle przylgnął do mnie, bardzo blisko, nieznany mi mężczyzna, na dodatek poczułam, że on jest gotów (znaczy się, jego instrument)...Nie widziałam twarzy, jednocześnie coraz wyraźniej słyszałam takie "stuk...stuk". Nieznajomy chciał mi coś wyszeptać do ucha, ale ja się żachnęłam i zniecierpliwiłam- "Powiedz mi lepiej, co tak stuka!"- i z tymi słowami się obudziłam. Stukało nadal- a raczej cykało- świeżo wczoraj nakręcony wiszący zegar. I tak skończyłam z niczym- zamiast przeżyć upojną fantazję, czepiłam się zegara

[Miciel]

Napisane przez Polly_

a propos ubioru do pracy..to ja sobie chyba wybrałam zawód pod styl ubioru, bo panuje takie przekonanie ze w moim zawodzie przystoi czerń

edit-i nie jestem grabarzem

Ogon_, jesteś księdzem? :P

[Redhaired Witch]

Ju, jednym słowem nie stuknął

[Polly_]

Napisane przez Miciel

Ogon_, jesteś księdzem? :P

[kolciag]

Napisane przez Miciel

Ogon_, jesteś księdzem? :P

A może mafiozo
Choć księżom do mafii to nie daleko

[Redhaired Witch]

Polly, gdybym nie wiedziała kim jesteś (byłaś?) strzelałabym w komornika, kominiarza lub zakonnicę.

[dzika truskawa]

Napisane przez teza20

Flo ja bym na twoim miejscu trzymal w lazience artykuly higinieczne jednokrotnego uzytkuZebys nie przezyla takiej sytuacji jak w Poranku Kojota
tylko zebys ty tak nie miala

Napisane przez cbr

nic, tylko wpaść pod ciężarówkę z kapustą

Heh, to o Hetfieldzie jest, serio Tylko, że nie pod ciężarówkę wpadł a pod autobus, na szczęście dopiero ruszał z przystanku, więc skonczyło się na złamanej ręce...

Napisane przez Maja102

fajna flaszka tej chanelki

Aż szkoda, że podróba

Napisane przez Maja102

W niedzielę do mnie z tekstem: "Ty mówiłaś, że zespół tego Nergala, to jak się nazywał? To jakieś diabelskie imię? Phi, takiego szatana udawał, a jak zachorował, to cieekaawe do kogo sie teraz modli!"
Ja:
No comment

Słodkie, jak bardzo niektórym nie miesci sie w głowie, że z problemami mozna sobie poradzić po prostu samemu, bez uciekania się do "pomocy" jakichś sil wyższych.

Napisane przez Maja102

wiesniackie, to by były platynowy bląd

Dziękuję pięknie Jakiego koloru pasemka widzisz na zdjęciu?

Napisane przez Maja102

Niuchał już ktoś te nowe Amouage Memoir? Mroczne opisy brzmią zachęcająco...

Bellatrix pisała o nich w "Ostatnio testowałam"

Napisane przez ROZ-ter-KA

Żyjesz, czy mamy sie kontaktować przez......Aniołki
W razie co, dysponuję kontaktem z likierowym.

Napisane przez justynaneyman

Myslę o tym, jak ja się jutro zabiorę do tego Lublina? Gustaw, wózek, rzeczy swoje, dziecinne i jeszcze zapomniane przez W

W Lbn będziesz? Szkoda, że taka smutna okazja

Napisane przez teza20

Czy wszyscy rodzice sa powaleniDzisiaj bylo kolejne starcie z matkaMam ochote jej wbic noz w plecyNa starosc sie zrobila zrzedliwa itp nie idzie z nia wysiedziec w domuO wszystko sie przywali o to ze mam wlaczony laptop o to ze laduje telefonnormalni e porazkachyba juz wogole wolalbym nie miec matki albo zeby starzy sie rozwiedli

Chyba pora na wyprowadzkę, co?

Napisane przez teza20

Tak mi bardziej jest potrzebne pozbycie sie matki juz na zawsze

Stewie Griffin?

Napisane przez kamena

Jak mi sie nie chce dziś pracować

Taaak? to sobie wyobraź, że Twoja praca polega na ocenie jakości zdrowotnej tysionca pińciuset kurczaków na minutę No może trochę przesadzam

Napisane przez kolciag

Kiedyś wam wlepię jakieś moje wypocinki

Jes!

Napisane przez justynaneyman

A mnie się śniło, że leżałam sobie na boku w łóżku (co rzeczywiście miało miejsce), i nagle przylgnął do mnie, bardzo blisko, nieznany mi mężczyzna, na dodatek poczułam, że on jest gotów (znaczy się, jego instrument)...Nie widziałam twarzy, jednocześnie coraz wyraźniej słyszałam takie "stuk...stuk". Nieznajomy chciał mi coś wyszeptać do ucha, ale ja się żachnęłam i zniecierpliwiłam- "Powiedz mi lepiej, co tak stuka!"- i z tymi słowami się obudziłam. Stukało nadal- a raczej cykało- świeżo wczoraj nakręcony wiszący zegar. I tak skończyłam z niczym- zamiast przeżyć upojną fantazję, czepiłam się zegara

[Polly_]

Napisane przez Redhaired Witch

Polly, gdybym nie wiedziała kim jesteś (byłaś?) strzelałabym w komornika, kominiarza lub zakonnicę.

jestem zakamuflowaną zakonnica która siedzi na wizazu zeby sobie ulżyc pisząc rózne świństwa

[Redhaired Witch]

Kolcia, no niestety przy nowych osiedlach jest czasami loteria. Mam nadzieję, że na naszym nowym nic nie zakombinują bo nie ma gdzie. I specjalnie szukałam żeby było dużo zieleni więc są nawet dwa jeziorka i Wisła niedaleko. Ale może je zasypią z czasem albo wyschną i postawią tam wieżowce

[Polly_]

co do loteri to sie nie zgodzę

-radzę zapoznać sie z planem zagospodarowania (jeśli dana okolica go posiada) i bedzie wiadomo czarno na białym co i gdzie moze byc zbudowane.
Jeśli nie ma planu to jest studium uwarunkowan-gdzie tez wszystko jest-gdzie zielen, gdzie bloki, gdzie domki, a gdzie fabryka

Jesli mieszkanie jest nowe mozna zapytac developera dokąd sięga jego działka-jeśli ciągnie sie jeszcze 2 hektary za naszymi oknami to na pewno powstaną tam nowe bloki i to niedługo

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

co do loteri to sie nie zgodzę

-radzę zapoznać sie z planem zagospodarowania (jeśli dana okolica go posiada) i bedzie wiadomo czarno na białym co i gdzie moze byc zbudowane.
Jeśli nie ma planu to jest studium uwarunkowan-gdzie tez wszystko jest-gdzie zielen, gdzie bloki, gdzie domki, a gdzie fabryka

Jesli mieszkanie jest nowe mozna zapytac developera dokąd sięga jego działka-jeśli ciągnie sie jeszcze 2 hektary za naszymi oknami to na pewno powstaną tam nowe bloki i to niedługo

Ale na ile lat w przód są takie plany? Bo często widzę, że likwidowane są ogródki działkowe, który były w danym miejscu od wieków. Albo te zupełnie nowe osiedla wyrastające jak spod ziemi, to wszystko jest od dawna zaplanowane? Zawsze mi się zdawało, że nowy inwestor wbija się znienacka

[Florens]

Napisane przez teza20

Taki nowy rodzaj klimatyzacji

specjalnie na zimę

Napisane przez justynaneyman

A mnie się śniło, że leżałam sobie na boku w łóżku (co rzeczywiście miało miejsce), i nagle przylgnął do mnie, bardzo blisko, nieznany mi mężczyzna, na dodatek poczułam, że on jest gotów (znaczy się, jego instrument)...Nie widziałam twarzy, jednocześnie coraz wyraźniej słyszałam takie "stuk...stuk". Nieznajomy chciał mi coś wyszeptać do ucha, ale ja się żachnęłam i zniecierpliwiłam- "Powiedz mi lepiej, co tak stuka!"- i z tymi słowami się obudziłam. Stukało nadal- a raczej cykało- świeżo wczoraj nakręcony wiszący zegar. I tak skończyłam z niczym- zamiast przeżyć upojną fantazję, czepiłam się zegara

i nie było stuk, stuk

Napisane przez Redhaired Witch

Ju, jednym słowem nie stuknął

u mnie marazm i otępienie cd. przytłacza mnie ilośc kurzu i gruzu w pokoju, wszystko siwo - ceglaste , czemu ja się zgodziłam na ten dom
i jeszcze ekipę muszę obrabiac, obiadki gotowac, czy ja nic nie mogę miec normalnie . Inni jak robią remont to ekipa rano przyjeżdza, wieczorem wyjeżdza, kawę ewentualnie się poda czy herbatę, a u mnie jak zwykle jakieś dziwadła, obiady, noclegi, kawka z ciasteczkiem

idę odgruzowywac

[Polly_]

Napisane przez Redhaired Witch

Ale na ile lat w przód są takie plany? Bo często widzę, że likwidowane są ogródki działkowe, który były w danym miejscu od wieków. Albo te zupełnie nowe osiedla wyrastające jak spod ziemi, to wszystko jest od dawna zaplanowane? Zawsze mi się zdawało, że nowy inwestor wbija się znienacka

Plan jak powstanie to jest "na zawsze" problem jest tam gdzie nie ma jeszcze planu.
więc róznie to bywa...bo przekręty i polityka są wszędzie.
Plan obowiązujący powinien byc zawsze i dla kazdego terenu-ale tak nie jest, bo na mocy ustawy stare plany straciły waznośc, a opracowanie nowego zajmuje całe lata. Ale przewaznie jest studium, które choć nie jest zadnym obowiązującym dokumentem, to jednak powstająca zabudowa nie powinna stać w sprzeczności ze studium. jednak zdaza sie ze ktos komus zapłaci i dostanie takie ustalenie warunków zabudowy jak chce.

Generalnie-jesli w planie teren jest pod zabudowę wielorodzinna to ona tam powstanie wczesniej czy później i nie ma sie co łudzić ze bedzie inaczej. A jeśli np w poblizu mamy rzeczke to moze sie okazac ze wydzielono np 100 metrowy pas ochrony zieleni łęgowej czy czegoś tam i mamy pewnośc ze przynajmniej tam nam ne grożą wieżowce.


podsumowując-wszystko na pewno jest na sronach urzędu miasta stołecznego Warszawy.

I radze sie orientować-poniewaz plany są ciągle uchwalane, podczas uchwalania projekt jest do wglądu i można składać swoje wnioski-nie opłaca sie tego przegapic zwłaszcza gdy ktoś ma działkę-moze sie okazać ze mieliśmy działkębudowlaną, a teraz mamy chroniony lasek i domku juz nie wybudujemy.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

jesczze jedna wskazówka-jeśli nie ma planu to decyzję o tym co mozna zbudować na danym terenie wydaję sie wg zasady kontynuacji zabudowy.
Czyli jeśli developer wychaczy kawał pola pomiędzy osiedlami (np kupi od spadkobierców) a dla tego terenu nie ma planu, to zgodnie z przepisami urząd nie moze mu odmówic wybudowania tam tak samo wysokich budynków jak naookoło juz istnieją.

warszawa:
http://www.bip.warszawa.pl/Menu_podm...iejscowych.htm

[Spoora]

Napisane przez Florens

i jeszcze ekipę muszę obrabiac, obiadki gotowac, czy ja nic nie mogę miec normalnie . Inni jak robią remont to ekipa rano przyjeżdza, wieczorem wyjeżdza, kawę ewentualnie się poda czy herbatę, a u mnie jak zwykle jakieś dziwadła, obiady, noclegi, kawka z ciasteczkiem

idę odgruzowywac

Właśnie miałam kiedyś pytać i zapomniałam (bo myślałam, że coś przeoczyłam, a może przeoczyłam ). Czemu oni u Was nocują, jedzą obiady - no to jeszcze zrozumiem-, korzystają z Twoich perfum...itd?

[justynaneyman]

Napisane przez Redhaired Witch

Ju, jednym słowem nie stuknął

No nie

Napisane przez Polly_

jestem zakamuflowaną zakonnica która siedzi na wizazu zeby sobie ulżyc pisząc rózne świństwa

Teraz rozumiem, skąd te zochy- nie zdążyłaś zdjąć

[Polly_]

Napisane przez justynaneyman

No nie


Teraz rozumiem, skąd te zochy- nie zdążyłaś zdjąć

dokłądnie a w torbie habit

[Florens]

Napisane przez Spoora

Właśnie miałam kiedyś pytać i zapomniałam (bo myślałam, że coś przeoczyłam, a może przeoczyłam ). Czemu oni u Was nocują, jedzą obiady - no to jeszcze zrozumiem-, korzystają z Twoich perfum...itd?

chore, co nie
ja mam tak ze wszystkim, z samochodami też, jeżdżę poobijanymi, nie odstawiamy jak normalni ludzie do warsztatów, bo mąż zrobi najlepiej, ale nie ma czasu

z remontem to samo, były różne ekipy, ale zawsze coś spartoliły, więc mąż się wkurzył i wszystko robi sam, ale oczywiście się nie wyrobił, a zima nadciąga.
Ta ekipa jest jakby "zaprzyjaźniona" i firmowo i rodzinnie, doskonali fachowcy, ale z daleka i zrobili nam poniekąd grzecznośc, bo przerwali jakąś inną budowę. Gdyby nie oni nie miałabym ogrzewania na zimę, więc wdzięcznośc mnie rozpiera

[justynaneyman]

Aha, i jeden z nich to pan łazienkowy? Mnie to określenie kojarzyło się ze zwierzątkiem klozetowym, o którym, w celach wychowawczych, opowiadał mi Tata. Tylko nie wiem dokładnie, jaki to był cel- przecież to raczej faceci nie opuszczają deski?

[Polly_]

Napisane przez justynaneyman

Aha, i jeden z nich to pan łazienkowy? Mnie to określenie kojarzyło się ze zwierzątkiem klozetowym, o którym, w celach wychowawczych, opowiadał mi Tata. Tylko nie wiem dokładnie, jaki to był cel- przecież to raczej faceci nie opuszczają deski?

znaczy sie chodzi o ślimaka klozetowego?

[skarbiatko]

Napisane przez justynaneyman

Aha, i jeden z nich to pan łazienkowy? Mnie to określenie kojarzyło się ze zwierzątkiem klozetowym, o którym, w celach wychowawczych, opowiadał mi Tata. Tylko nie wiem dokładnie, jaki to był cel- przecież to raczej faceci nie opuszczają deski?

Bo gdzieś w tv było o tym panu łazienkowym,że się dzieciak bał kibelka czy coś,tylko nie pamiętam co to był za program


W ogóle to powiem Wam że dla mnie jest przerażające że gość siedzi w łazience i zachowuje się podejrzanie

[Florens]

Napisane przez Polly_

dokłądnie a w torbie habit

Napisane przez justynaneyman

Aha, i jeden z nich to pan łazienkowy? Mnie to określenie kojarzyło się ze zwierzątkiem klozetowym, o którym, w celach wychowawczych, opowiadał mi Tata. Tylko nie wiem dokładnie, jaki to był cel- przecież to raczej faceci nie opuszczają deski?

nigdy nie słyszałam o takim zwierzątku

Napisane przez skarbiatko

W ogóle to powiem Wam że dla mnie jest przerażające że gość siedzi w łazience i zachowuje się podejrzanie

wolę pana łazienkowego niż teścia


uważyłam dla ekipy danie jednogarnkowe w postaci grochówki na wędzonych żeberkach, wyszła orgazmiczna

[skarbiatko]

Napisane przez Florens

uważyłam dla ekipy danie jednogarnkowe w postaci grochówki na wędzonych żeberkach, wyszła orgazmiczna

pięęęknie,to teraz gość wcale nei wylizie z wc




aaaa już wiem,to chyba było w "I kto to mówi"

[kolciag]

Napisane przez skarbiatko

aaaa już wiem,to chyba było w "I kto to mówi"

Dziwny film swoją drogą

A ja znowu z pytaniem jak to ja
Ja też mogem zorganizować napad na atomki... prawda
Bo mi siem kurka powoli kończom
Na następny raz zrobię gigantyczne zapasy

[winter76]

Hello

[skarbiatko]

Myślę że tak Kolciu, co prawda początkowo miało być tak że będzie kilka osób które będą ogarniać atomki ale zapotrzebowanie dużo a organizatorek takich na stałe mniej,czemu trudno się dziwić bo zajęcie mozolne,a I główna organizatorka atomkowa,czyli Gwai "odpadła" że się tak brzydko wyrażę... a Cbr nie nadąża z innymi tematami.
Planowałam przedstawić swoją kandydaturę na stanowisko atomizerowego wybawcy, ale póki co ,nie ogarniam

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez winter76

Hello

[kolciag]

Hello Winter

Dziękuję Skarbiątko
Czyli najpierw zakup bąbli bo też na wykończeniu... a potem do dzieła
Eh, tego zawijania jest sporo, ale czego się nie robi dla zdobycia atomków

[Maja102]

Ju, co za sen ze stukaniem

Napisane przez dzika truskawa

Dziękuję pięknie Jakiego koloru pasemka widzisz na zdjęciu?

ale Ty nie masz blondu na ciemnych włosach a'la piczon

Napisane przez Polly_

jestem zakamuflowaną zakonnica która siedzi na wizazu zeby sobie ulżyc pisząc rózne świństwa

[winter76]

Hi dziewczynki

Mój sen chyba przebił wszystkie,ale był okropny i przygnębiający,więc Wam oszczędzę szczególów

[Spoora]

Napisane przez kolciag

Dziękuję Skarbiątko
Czyli najpierw zakup bąbli bo też na wykończeniu... a potem do dzieła
Eh, tego zawijania jest sporo, ale czego się nie robi dla zdobycia atomków

No ja właśnie czekam na jakiegoś rzuta atomków