|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Tam gdzie zaczyna się pieklo
Wiadomości: 152
|
Dylemat
Witajcie Drogie Wizażanki,
Mam pewien problem od dłuższego czasu i naprawdę nie mam pojęcia co robić.Problem tyczy się mnie i mojego TŻ'a . Jesteśmy od ponad 1,5 roku ze sobą,kochamy się ( mm nadzieję ,że z Jego strony też tak jest) i ogólnie jest zazwyczaj między nami dobrze (zazwyczaj - bo zdarzają sie kłotnie jak w każdym związku).Między mną i TŻ-em jest 10 lat różnicy - on jest ode mnie starszy,co skutkuje tym,że mamy często zupełnie inne podejście do życia.Ponadto on jest ze wsi ja z miasta,co dodatkowo potęguje nasze różnice zdań-ze swojego doświadczenia widzę,że ludzie ze wsi mają diametralnie inne (zazwyczaj-nie chcę generalizować)poglądy i inaczej patrzą na pewne sprawy. Problem polega na tym,że mój TŻ chce już sie ze mną ożenić,chce mieć rodzinę.Ja do tego się nie spieszę,bo a) dopiero co zaczęłam studia i uważam ,że człowiek powinien najpierw się wykształcić podjąć pracę aby móć stworzyć dom i rodzinę,ponadto mój TŻ nie zarabia bajońskich sum i mówiąc wprost gdybym teraz za niego wyszła po prostu zdechlibyśmy z głodu. b) nie lubię dzieci i nie chciałabym ich kiedykolwiek mieć - nie wiem może to się zmieni z wiekiem ale na razie taką mam dewizę w życiu. Mój TŻ jest raczej minimalistą,nie ma ambicji,więc wątpie że starały się znaleźć jakąs lepszą prace,gdyby bylo trudno w naszym malzenstwie- jest przyzwyczajony do skromnego życia,i mu to nie przeszkadza - ja natomiast jestem z rodziny raczej zamożnej -nie jakiejś mega,ale jednak- i jestem przyzwyczajona do lepszego życia. Luby ma również straszną presję ze strony jego rodziny i znajomych jeśli chodzi o zawarcie małżeństwa - wszyscy w kółko mowią mu że powinien się ożenić już ,że do kolebki dziecka będzie patrzył w okularach...Skutkiem tego byla wczorajsza rozmowa...spędziłam z nim naprawdę świetny dzień,a on pod koniec spotkania zrobil się jakiś taki smutny,zdenerwowany itp.Zapytałam go o co chodzi,on na to,że tak dłuzej już nie może być-on chce mnie mieć blisko,chce mnie na wyłączność,nie potrafi znieść tęsknoty do mnie,ni czuje się dobrze w wolnym związku,chce miec rodzine itp,że on na pewno nie będzie na mnie czekał 5 lat z tą decyzją (5 lat bo wtedy skończę studia)... Nie wiem może bylam glupia i kiedy po raz pierwszy mi powiedzial ,że nie bedzie czekal na mnie tyle lat - stwierdzilam ze przemilcze to i zanim sam sie nie obejrzy minie to 5 lat i on nawet sie nie zorientuje ,że jednak czekał... Pytalam sie go ostatnio,czy przypadkiem nie jest ze mna tylko po to ,ze mieć ten pie...... ślub,papierek,zeby miec świety spokoj z tym wsrod rodziny,bo taka mysl mi przychodzila do glowy,on odparl,ze jest ze mna tylko i wylacznie z milosci... Moj TZ jest dobrym czlowiekiem,nie ma nalogow,jest troskliwy pracowity , myslalm ze mnie kocha....jednak kiedy powiedzial ze nie bedzie czekal na mnie wszytsko sie zburzylo..ta cala harmonia w moich myslach legla w gruzach...ja poswiecalam sie dla niego tez w waznych sprawach,dlaczego on nie moze?to ,że mnie kocha zostalo gruntownie podchwiane...bo jesli nie ma zamiaru czekac,poswiecic sie to chyba mnie nie kocha...Jak kocha to poczeka,prawda? Ogolem czarno widze sprawe malzenstwa-bo wg mnie to tylko niszczy prawdziwa milosc... Chcialabym,adyście Wy Drogie Wizażanki pomogły mi w tym dylemacie- bo po prostu dostalam jasne ultimatum-albo wychodzisz teraz za mnie albo sie zegnamy, bo dla niego chodzenie nie ma sensu..-ale gdzie jest ta milosc o ktorej mnie zapewnial skoro pokazuje ze ma gleboko w d....to co ja czuje to czego ja pragne(a chce sie wyksztalcic zeby miec nie tylko na chleb) Chcialabym,abyscie postawily sie w mojej sytuacji,chcialabym zobaczyc co wy zrobilybyscie na moim miejscu. Z gory przepraszam za chaotycznosc tekstu,ale jestem troche nie w sosie do pisania cudnie skonstruowanego postu.Dziękuję z góry za pomoc |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Dylemat
Nie wiem po co z nim jesteś skoro w każdej sprawie wam nie po drodze ?
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 685
|
Dot.: Dylemat
Nie chce czekać, to niech nie czeka- nie daj się szantażować.. Wyraź jasno swój stosunek do sprawy- najpierw studia potem zakładanie rodziny. Nie daj jego rodzinie kierować swoim życiem ani broń Boże się nie zgadzaj na ślub wbrew sobie.
__________________
2 more months...
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 155
|
Dot.: Dylemat
Tak prawdę mówiąc to jakoś dalekiej przyszłości tego związku nie widzę, bo rozmijacie się praktycznie w każdej kwestii. Po co się męczyć, po co ciągnąć coś, co jak widać z daleka, na dłuższą metę nie ma sensu...?
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
|
|
|
#5 |
|
Oby do wiosny
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 16 716
|
Dot.: Dylemat
Uważam, że powinnaś poważnie się zastanowić, czy to jest na prawdę "TŻ". W sensie, czy widzisz tego człowieka obok siebie za 5 czy 10 lat, bo z Twojego postu wynika, że tak na przede już w tym momencie bardzo dużo was dzieli i zupełnie inaczej wyobrażacie sobie życie i przyszłość.
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 409
|
Dot.: Dylemat
Twoj tz jest 10 lat starszy, a wiec ma okolo 30, nic dziwnego ,ze chce zalozyc rodzine. Pochodzenie ze wsi nie ma nic z tym wspolnego. po prostu jest w wieku kiedy czuje sie gotowy na stabilizacje.
To,ze nie chce czekac 5 lat na Ciebie, nie znaczy ,ze Cie nie kocha. Jest na innym etapie zycia i ma prawo do takich a nie innych marzen. Zreszta po co ma czekac , skoro on chce miec dzieci a Ty nie? Po co obydwoje marnujecie czas w zwiazku ktory nigdzie nie prowadzi? |
|
|
|
|
#7 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Dylemat
Cytat:
Cytat:
Różnica wieku nie ma tu aż tak dużego znaczenia (choć znaczenie ma) jak to, z jakich środowisk pochodzicie i jaka macie mentalność. Niestety, ani wieku, ani mentalności zmienić się nie da. Więc to w sumie dobrze, ze postawił sprawę na ostrzu noża - albo - albo. Tak będzie lepiej dla Ciebie. A czy to świadczy o miłości...na pewno świadczy o dużym konformizmie Twojego TŻa i cóż...o egoizmie też. Ja bym sobie dała z nim spokój. Niech idzie swoją drogą. Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-10-13 o 11:32 |
||
|
|
|
|
#8 | |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Dylemat
Cytat:
jedynym kompromisem, jaki mozna by tu EWENTUALNIE brac pod uwage to np. na poczatek wspolne mieszkanie. mozecie wtedy sprawdzic, czy potraficie ze soba zyc czesciej niz od spotkania do spotkania |
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Dylemat
Jak jest pracowity, skoro zarabia jakieś grosze i nie ma ambicji ? To, że ktoś myje gary po sobie i umie obsłużyć pralkę nie znaczy, że jest pracowity.
Poza tym jaka miłość, skoro tak naprawdę NIC Was nie łączy? |
|
|
|
|
#10 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Dylemat
Już widzę, jak on ze swoją mentalnością zgadza się na mieszkanie bez ślubu. A co ludzie powiedzą ?
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Tam gdzie zaczyna się pieklo
Wiadomości: 152
|
Dot.: Dylemat
|
|
|
|
|
#12 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Dylemat
Cytat:
A że gówno z tego ma... |
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Tam gdzie zaczyna się pieklo
Wiadomości: 152
|
Dot.: Dylemat
Cytat:
Jest pracowity bo żadnej pracy się nie boi,o to mi chodzilo,a niestety u niego pracowitosc nie idzie w parze z ambicja ...bo tak jak juz napisalam nie boli go to,ze zyje na przecietnym poziomie Edytowane przez DarkChic Czas edycji: 2010-10-13 o 11:38 |
|
|
|
|
|
#14 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Dylemat
To go bierz. W kiepskim małżeństwie kochanie przejdzie ci migiem. Pytanie, czy chcesz być młodą rozwódką - nie daj Boże z przychówkiem ?
Jak to też Ci nie przeszkadza, to bierz go tym bardziej. Ale widzicie jak to jest. Facet potrafi postawić ultimatum mimo, ze kocha. A baba...będzie jęczęć i marudzic, a zdecydowanego kroku nie podejmie, bo kocha. Twój TŻ jakoś się nie boi być samemu jakby co. Pewnie planuje się rozejrzeć za jaką inną jak mu kochanie do Ciebie minie - albo i wcześniej. W sumie ma rację. Po co tracić czas kiedy widac, ze nie po drodze razem iść i trzeba sie w końcu na coś zdecydować. |
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 183
|
Dot.: Dylemat
Zapytaj go, z czego bedziecie zyc, jesli teraz rzucisz studia i zajdziesz w ciaze? Bo chyba nie chcecie zyc, od 1 do 1 byle by starczylo?
Macie odlozone na slub pieniadze? Macie gdzie mieszkac? Jak on to sobie wszystko wyobraza? |
|
|
|
|
#16 |
|
Oby do wiosny
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 16 716
|
Dot.: Dylemat
Skazana_na_blusa ma dobry pomysł. Zamieszkajcie razem i zobacz jak to będzie wygladało.
|
|
|
|
|
#17 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Dylemat
Jezu, młoda jesteś, studia dopiero co zaczęłaś, niczego jeszcze nie przeżyłaś, a już masz się w małżeństwo pakować z gościem, który mentalnie ma z 50 lat ? Daj spokój. Weź sie tam na tych studiach za kimś sensowym rozejrzyj.
|
|
|
|
|
#18 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 230
|
Dot.: Dylemat
jak dla mnie zwiazek nie ma sensu. oboje macie inne potrzeby, marzenia. on chce stabilizacji i doskonale go rozumiem. jest w takim wieku, ze czlowiek mysli juz o rodzinie dzieciach itd. piszesz, ze on sie nie liczy z Toba, z Twoimi potrzebami, ale on o Tobie moglby powiedziec dokladnie to samo, ze on chce zalozyc rodzine a Ty nie chcesz, no i jak to dlaczego nie chcesz skoro go tak kochasz. jesli az tak sie roznia wasze oczekiwania na dzien dzisiejszy to ja bym dala sobie spokoj z takim zwiazkiem.
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Tam gdzie zaczyna się pieklo
Wiadomości: 152
|
Dot.: Dylemat
Cytat:
Masz rację,zgadzam się z Tobą w 100%,ale jak sama widzisz,kobiecie która kocha trudno jest odejsc ( nie wiem,ale wydaje mi sie ,ze jestes albo jakas strasznie twarda psychicznie i potrafisz odchodzic nawet jak jestes bardzo mega zakochana - w tej sytuacji bardzo Ci tego zazdroszczę,albo nigdy jeszcze nie mialas takiego dylematu i nie wiesz jak to jest jak kobiecie ktora bardzo kocha jest trudno zerwac kontakt z mezczyzna ktory jest obiektem tej milosci,albo taka tylko w postach udajesz) Jednakze bardzo Ci dziekuje za opinie i rade |
|
|
|
|
|
#20 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Dylemat
Jemu nie musi przeszkadzać jego własny, przeciętny poziom, bo tak widać lubi. Ale dlaczego Ciebie, młodą dziewczynę chce do tego poziomu ściągnąć ? A nawet niżej, bo jak zmachacie dzieciaka to raczej Wam się finansowo jeszcze pogorszy.
|
|
|
|
|
#21 | |
|
Oby do wiosny
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 16 716
|
Dot.: Dylemat
Cytat:
Nie dość, że jest starszy o 10 lat co samo w sobie jest dość ryzykowne, to jak opowiadasz jest mentalnie .... stary. Rozumiem on jest taki dojrzały, a nie jak te dzieciaki wokół Ciebie, ale za 10 lat to ty będziesz młodą energiczna 30 latka która będzie chciała spotykać się z przyjaciółmi a w domu będziesz miała zgrzybiałego ramola. Będziesz nieszczęśliwa. |
|
|
|
|
|
#22 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Tam gdzie zaczyna się pieklo
Wiadomości: 152
|
Dot.: Dylemat
Cytat:
Właśnie to samo mu mowie moja droga ...on twierdzi ,ze dalibysmy rade...ja na to ciekawe jak...i taka rozmowa z nim |
|
|
|
|
|
#23 |
|
Oby do wiosny
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 16 716
|
Dot.: Dylemat
No i sama tu sobie odpowiadasz na dylemat.... Jeśli już teraz po 1,5 roku nie umiecie rozmawiać i się dogadać- a wierz mi to jest podstawa dobrzego związku- to co będzie za 10 lat?
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 429
|
Dot.: Dylemat
Cytat:
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 183
|
Dot.: Dylemat
Dla mnie to nie jest dojrzaly facet, moze tylko fizycznie. Bo jesli chce zakladac rodzine, to trzeba miec z czego ja wyzywic. To nie dziala na zasadzie idziemy na zywiol.
|
|
|
|
|
#26 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 2 034
|
Dot.: Dylemat
Chodzenie, czyli bycie z Tobą nie ma dla niego sensu? Faktycznie to świadczy o wielkim uczuciu z jego strony.
Miłość nie stawia warunków "albo coś zrobisz, albo tam są drzwi". Z jego zachowania jasno wynika, że potrzebna mu jesteś tylko do tego, żeby miał w końcu tą żonę i ludzie się od niego odczepili... Uciekaj od niego, bo to nie jest człowiek, który chce dać Ci szczęście.
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Tam gdzie zaczyna się pieklo
Wiadomości: 152
|
Dot.: Dylemat
Cytat:
Własnie tak samo pomyślałam,dlatego zapytalam go wprost..on zapewniał mnie,że na pewno tak nie jest...(ale wiadomo,zapewnienia to tylko słowa) Wierzyłam ,że mnie kocha (a w takie rzeczy bardzo trudno mi uwierzyć,jestem nieufną osobą)bo okazywał to,ale teraz...już nie wiem co mam myśleć....a tym bardziej co robić. Jestem osobą,która traktuje takie sprawy jak miłość poważnie-walczę zawsze o takie coś -może za dużo się bajek naoglądałam,ale od zawsze wierzyłam w siłe miłości...jednak,życie pokazuje ,że milość to chyba nie wszystko-dopiero chyba teraz to zauważyłam... Boję się ze stracę fajnego mężczyznę, a że znajdę tylko gorszego z większymi wadami... Edytowane przez DarkChic Czas edycji: 2010-10-13 o 12:08 |
|
|
|
|
|
#28 | |||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Dylemat
Cytat:
Powiem Ci tak. Myśleć trzeba po prostu, miłość z tego nie zwalnia i niczego nie tłumaczy. Poza tym nie każdy związek musi kończyć się ślubem, związki są też po to żeby zbierać doświadczenia i sobie po prostu wspólnie być. Choćby tylko przez jakiś czas. Nie ma w tym nic strasznego, tak jak i smotność jest potrzebna i też niestraszna. Kochanie to za mało żeby być szczęśliwym. Zależy jaka to miłość i do kogo. A skoro on stawia Ci ultimatum, to sprawa jest jasna. Wybieraj. Dobrze, ze Cię nie zwodzi i nie cuduje, chce żeby było tak jak on chce albo wcale. Pomijam jego motywacje jakie za tym stoją, ale to dla Ciebie lepiej jak tak postawił sprawę - daje Ci jasno odczuć, że jak teraz zdecydujesz się na wpólne życie z nim, to już zawsze będziesz robić tak jak on to widzi. Chcesz tego ? Odpowiedz sobie i decyduj. Ja bym nie chciała. Ale to ja. ---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ---------- Cytat:
To bierz, co masz - powtarzam po raz kolejny. O losie...nie no, ja już podziękuję. |
|||
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 155
|
Dot.: Dylemat
Siła miłości, siła miłości, to rzeczywiście ciut bajkowo brzmi, szczególnie w zderzeniu z rzeczywistością.
Spróbuj na chłodno przeczytać to co sine pisze, bo mądrze pisze. Trwałego, szczęśliwego związku się samą miłością nie zbuduje. Macie inne podejście do życia, inne oczekiwania, w zasadzie totalne inne plany. On stawia Ci warunek, który z tego co zrozumiałam, jest dla Ciebie trudny do przyjęcia i niezgodny z przekonaniami. Teraz to robi. To pomyśl o tym co będzie później. Jak będzie wyglądać Twoje życie przy jego boku za kilka, kilkanaście lat? Widzisz to? Bo ja, pomimo bujnej wyobraźni jakoś nie potrafię zobaczyć szczęśliwej Ciebie w tym układzie.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
|
|
|
#30 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Dylemat
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:19.













Miłość nie stawia warunków "albo coś zrobisz, albo tam są drzwi". Z jego zachowania jasno wynika, że potrzebna mu jesteś tylko do tego, żeby miał w końcu tą żonę i ludzie się od niego odczepili... Uciekaj od niego, bo to nie jest człowiek, który chce dać Ci szczęście.

