Już chyba cały wizaż wie, że Panny Młode 2010 do ślubu szykują się. cz. 17

[dziewczyneczka89]

moniczka: serio Ci tak powiedziala?ja chyba bym ja zwyzywala. Po co ona do Ciebie przylazi i takie rzeczy gada

[mariiasia]

cześć!
pamiętacie mnie jeszcze?
to ja sobie teraz poczytam co tam naskrobałyscie przez te wieki co mni8e tu nie było

i najważniejsze, o czym chyba zapomniałam: DZIĘKUJĘ SERDECZNIE za wszystkie życzenia w imieniu swoim i mężulka

[ultraradiola]

moniczka ja to bym takiej teściowej coś od razu powiedziała ... co za baba, mój TZ by na takie coś nie pozwolił i na pewno u Ciebie tez tak jest
Trzymam kciuki za 2 kreseczki i daj znac

[acelinka]

Napisane przez metkaa

acelinka, moniczka2123 trzymam za was kciuki

Napisane przez dziewczyneczka89

acelinka:rowniez za Ciebie trzymam kciuki

Napisane przez woda sodowa

Czesc dziewczyny, wpadlam tylko na chwile, zeby wam wrzucic przepis na przepyszny deser (moze wam sie przyda na wasze przyszle i obecne ciazowe zachciewajki)Nazywa sie Eton mess

Skladniki (na dwie porcje):
-250ml smietany kremowki
-10 truskawek
-2 plaskie lyzki cukru
-12 bez (tych takich malych)

Przepis:
Truskawki pokroic, odrobinke rozgniesc, wymieszac z cukrem i wstawic do lodowki na dwie godziny. Ubic smietane, rozkruszyc bezy, wszystko wymieszac i podac w pucharku lub lampce do wina. Pycha

Mowie wam juz tyle tego zezarlam, ze moj rozmiar 36 wisi na wlosku

Napisane przez moniczka2123

Jejka jak mnie bola jajniki auuuuuuuuuc co to moze byc? booooooli ps.a przed chwila byla tesciowa i powiedziala zebym nie udawala ze mnie boli tylko ruszyla swoja dupe.eh...

sorki, ale musze to napisać, to nie teściowa a jakaś niewychowana wiedźma
nie przejmuj się nią kochana
moja teściówka ma 3 synów i córke z tego tylko z moim tż'tem i z córcią rozmawia z resztą jest pokłócona i nie rozmawiają ze sobą do tego stopnia ze nie widuje swojej wnuczki a drugi syn się wyprowadził od niej z domu ogólnie od ślubu się z nią nie widziałam, ba nawet nie zadzwoniła jeszcze do nas wszyscy już pytają o fotki, film, jak się nam żyje a ona nic
mnie tak ostatnio bolało ale jak miałam dni płodne tak jakby na okres tylko oprócz tego ze brzuch miałam ciezko jak ska la t właśnie jajnik mnie kuł. Daj znać jak teścik wyszedł

Napisane przez moniczka2123

moj mezus w pracy ale on sie strasznie zlosci jak ona tak mowi a ona potrafi powiedziec jak zrobie obiad ze lepiej zna synka i M nie bedzie jadl a on wcina obiadki moje ze smakiem

no widzisz coś mi się wydaje, że ona jest o tż'ta zwyczajnie zazdrosna dobrze, że tż jest po mojej stronie

mariiasia miło Cie tu widzieć

Dziewczyny słyszałyście w tv o tym byłym wiceministrze którego niby syn zabił i wyrzucił zwłoki do wody? Masakra, to u mnie w mieście, do tego mieszkali niecale 100metrów od mojego bloku w umie ich nie znałam ale tak jakoś mi dziwnie że tak blisko wydarzyło się coś takiego ...


Dzisiaj jade do Ciesyzna załatwiać to przeniesienie na dzienne studia trzymajcie kciuki moje kochane
pogoda paskudna, ale mimo wsyztsko miłego dnia

[moniczka2123]

hej niestety 1 kreska;( buuuu dlaczego tak jest ze kolejny raz nie ma dwoch tyle ze tym razem okresu niema.co do tesciowej to my z mezem juz tym sie nie przrjmujemy co gada ale ma babsko tupet:/ a co do tego mordersrtwa to straszne...zeby syn ojca okropne!

[certina4]

moniczka głowa do góry, trzeba się starać i wyjdzie a teściową traktowałabym tak samo jak ona Ciebie
acelinka trzymam kciuki

jakoś nie mogłam się dzisiaj podnieść z łóżka, wprawdzie długo z TŻ nie spaliśmy bo musieliśmy nadrobić trochę czułości po moim ciągle bolącym pęcherzu ale jakaś taka szara bura pogoda, a ja muszę jechać do taty bo nie wiem jak mam pewne rzeczy napisać bo mi się nie zgadzają i wyjaśnić kilka kwestii... tak mi się nie chce ruszać tyłka z domu...

mariasia witaj

[201701300931]

Napisane przez certina4

jakoś nie mogłam się dzisiaj podnieść z łóżka, wprawdzie długo z TŻ nie spaliśmy bo musieliśmy nadrobić trochę czułości po moim ciągle bolącym pęcherzu ale jakaś taka szara bura pogoda, a ja muszę jechać do taty bo nie wiem jak mam pewne rzeczy napisać bo mi się nie zgadzają i wyjaśnić kilka kwestii... tak mi się nie chce ruszać tyłka z domu...

Mi się dzisiaj wyjątkowo dobrze z łóżka podnosiło. Aż w szoku byłam. Głowa trochę ustąpiła po wczoraj, więc jest dość dobrze

Wczoraj miałam pierwszy angielski i jestem bardzo zadowolona. Babka wymagająca bardzo, ani słowa po polsku nie powie (nawet jeśli chodzi o głupie pytanie przed lekcją), więc jest super Znowu się pewnie wiele nauczę

[gospella]

Napisane przez moniczka2123

hej niestety 1 kreska;( buuuu dlaczego tak jest ze kolejny raz nie ma dwoch tyle ze tym razem okresu niema.co do tesciowej to my z mezem juz tym sie nie przrjmujemy co gada ale ma babsko tupet:/

kreską nie przejmuj się, bo skoro @ nie ma to jeszcze nie wiadomo, idz zrób bete i bedziesz wiedziała
a co do tesciowej to współczuje, nie może się pogodzić , że inna baba lepiej wie co jej synio lubi itp

my wczoraj się poprzytkaliśmy i nadal jakaś marna atmosfera....

[Askatasuna]

Wizażanki, bardzo przepraszam za nagłe "wtargnięcie" w Wasz wątek i off-topowanie, ale może któraś z Was mogłaby mi pomóc, jako, że pewnie wszystkie już macie swoje suknie ślubne gotowe

Czy któraś z Was jest z Krakowa (lub okolic) i szyła sobie suknie u pani Marii Kani (pracownia Kami)? Poszukuję jakichkolwiek opinii i doświadczeń nt. tej pani, jakości jej sukien i ogólnej współpracy z nią.

Będę Wam bardzo wdzięczna za jakąkolwiek pomoc (może być na PW, żeby nie zaśmiecać tego wątku).

Jeszcze raz sorry za off-top i przy okazji: wszystkiego dobrego na nowej drodze życia

[certina4]

je nie pomogę niestety, nie moje okolice

[metkaa]

czesc

moniczka2123 niezła ta twoja tesciowa, na pewno bym jej cos powiedziala, a co do dzidzi to jeszcze nic pewnego, za kilka dni zrob jeszcze raz test, najwyzej bedziecie probowac, nie mozna sie poddawac

Askatasuna ja tez nie pomoge

[dziewczyneczka89]

Napisane przez moniczka2123

hej niestety 1 kreska;( buuuu dlaczego tak jest ze kolejny raz nie ma dwoch tyle ze tym razem okresu niema.co do tesciowej to my z mezem juz tym sie nie przrjmujemy co gada ale ma babsko tupet:/ a co do tego mordersrtwa to straszne...zeby syn ojca okropne!

narazie sie nie przejmuj, bo moze Ci dopiero pozytywny wynik wyjsc za kolejnym razem i nie mysl o tym , bo podobno jak sie bardzo chce zajsc w ciaze to nie wychodzi.Ale napewno Wam sie uda

[agawoo]

Napisane przez moniczka2123

moj mezus w pracy ale on sie strasznie zlosci jak ona tak mowi a ona potrafi powiedziec jak zrobie obiad ze lepiej zna synka i M nie bedzie jadl a on wcina obiadki moje ze smakiem

Masakra, koszmarna ta Twoja teściowa
A wynikiem testu się nie przejmuj, tylko jak nie będzie @ to go powtórz, albo idź na betę

[caprica6]

Napisane przez moniczka2123

hej niestety 1 kreska;( buuuu dlaczego tak jest ze kolejny raz nie ma dwoch tyle ze tym razem okresu niema.co do tesciowej to my z mezem juz tym sie nie przrjmujemy co gada ale ma babsko tupet:/ a co do tego mordersrtwa to straszne...zeby syn ojca okropne!

Idz na bete to nie bedziesz miec watpliwosci

Napisane przez moniczka2123

Jejka jak mnie bola jajniki auuuuuuuuuc co to moze byc? booooooli ps.a przed chwila byla tesciowa i powiedziala zebym nie udawala ze mnie boli tylko ruszyla swoja dupe.eh...

Woda smaka mi narobilas tym deserkiem
Metkaa jak sie czujesz? Kiedy Ty masz termin?
Acelinka

[5a3cc703cdea367dc4857f7c8a4bccc3ed5dc513_63b764c3f051b]

Napisane przez dziewczyneczka89

i jak Ci wychodzi ? bo to trzeba najpierw ten łuk zrobic idealnie ja robilam pierwszy raz kolezance i tak srednio mi szlo, ale zamierzam sobie pocwiczyc

ładnie wychodzi bo robię to już dobre kilka lat sobie i mamie czasem

Danaee nie martw się, z każdej rozmowy czegos się uczysz i poprawiasz, a jak mieli stażystki to często jak sa zadowoleni to biorą je, złóż jeszcze raz co Ci szkodzi.
A jak z dziekanatu?

[acelinka]

Napisane przez moniczka2123

hej niestety 1 kreska;( buuuu dlaczego tak jest ze kolejny raz nie ma dwoch tyle ze tym razem okresu niema.co do tesciowej to my z mezem juz tym sie nie przrjmujemy co gada ale ma babsko tupet:/ a co do tego mordersrtwa to straszne...zeby syn ojca okropne!

nie załamuj się Słonko, trzeba dalej próbować a dużo Ci się okres spóźnia? jeżeli tak to może zrób jakiś inny test, albo idź do lekarza po prostu, czasami na początku jest zbyt małe stężenie tego hormonu który test wykrywa i dlatego tak wychodzi a jak nie teraz, to w przyszłym cyklu może, na pewno się uda, zobaczysz trzymam kciuki

Napisane przez certina4

acelinka trzymam kciuki

jakoś nie mogłam się dzisiaj podnieść z łóżka, wprawdzie długo z TŻ nie spaliśmy bo musieliśmy nadrobić trochę czułości po moim ciągle bolącym pęcherzu ale jakaś taka szara bura pogoda, a ja muszę jechać do taty bo nie wiem jak mam pewne rzeczy napisać bo mi się nie zgadzają i wyjaśnić kilka kwestii... tak mi się nie chce ruszać tyłka z domu...

ja tez ostatnio mam ciężkie wstawanie, nie cierpie wstawać gdy na dworze jeszcze jest ciemno a jak nawet jest jasno to pogod taka ... jesienna

Napisane przez Danaeee84

Mi się dzisiaj wyjątkowo dobrze z łóżka podnosiło. Aż w szoku byłam. Głowa trochę ustąpiła po wczoraj, więc jest dość dobrze

Wczoraj miałam pierwszy angielski i jestem bardzo zadowolona. Babka wymagająca bardzo, ani słowa po polsku nie powie (nawet jeśli chodzi o głupie pytanie przed lekcją), więc jest super Znowu się pewnie wiele nauczę

cieszę się, że ból się zmniejszył

Ty to Dana strasznie ambitna chyba jesteś i dobrze

caprica jak się czujesz mamusiu?

Bylyśmy wczoraj na uczelni i jedna wielka kupa pani prodziekan powiedziała, że nie ma możliwości przeniesienia na studia dzienne, bo jakaś tam ustawa ... a moim zdaniem to ta ustawa jest taka, że chcą mieć kase i już

Normalnie przedwczoraj dostałam maila od szefowej że moge spodziewać się w najbliższym czasie jakieś osoby z firmy która będzie hospitować moje zajęcia z angielskiego, no to ja od razu myśle, oby mi nie przyszli do tego przedszkola w którym dzieciaczki to istne potworki a tu bum, wczoraj kończe jedne zajęcia a tu wchodzi pani z firmy ... na szczęście pani okazała sie być koleżanką która mnie ogólnie wprowadzała we wszystko, także jakoś poszło do tego powiedziała, że widzi że dzieci rozrabiaki ale z dyscypliną sobie świetnie radze jak jej powiedziałam, że akurat były grzeczne jak na nich to zrobiła wieeeeeelkie oczy ja już nie wiem jaki sposób na te dzieciaczki wymyśleć żadne upominania i kary nie skutkują za bardzo. I chyba sięgne po najbardziej drastyczną metodę, w szatni mam swoją gazetke na którą wywieszam co robimy akurat w miesiącu i powiesze tam liste dzieci i będe przyznawać serduszka i czarne kropy, wtedy przynajmniej rodzice będą mieli w to wgląd a drugą metodą którą wymyśliłam to karteczki "byłem niegrzeczny" i będe im przyklejać takie może to troszke poskutkuje.

[metkaa]

czesc

caprica6 dziekuje czuje sie dobrze, najgorsze były pierwsze 3 miesiace a termin mam na koniec stycznia

acelinka my czarne i zołte kropki stosujemy w pracy ze starszymi dziecmi (nawet gimnazjalistami) i niestety nie zawsze to skutkuje ale z przedszkolakami to inaczej
szkoda ze z przeniesieniem na dzienne sie nie udalo

[silvyetta]

Czesc Kochane!!!!Powoli,powoli wracamy do normalnego zycia i nadrabiamy wszelkie zaleglosci!Acelinka,Martoolka,Dziewc zyneczka dziekuje za zyczenia.02/10/2010 byl najpiekniejszym dniem mojego zycia!! Na pewno Wam wszystko opisze.Bylo cudownie pomimo kilku wpadek w dniu slubu i wielu problemow wczesniej (np. w pt okazalo sie ze moja suknia zostala za bardzo zwezona mimo ze schudlam 4 kg nie dopinala sie!).Podroz poslubna tez baaardzo udanaTeraz konczymy rozpakowywac walizki,czeka nas jeszcze tylko kolacja tu we Wloszech z okazji slubu dla tych co nie mogli przyjechac i oczekiwanie na zdjecia i filmik.Buziaki dla wszystkich,po malu nadrabiam,jeszcze tylko 10 stron,ale to pewnie jutro bo zaraz uciekam do pracy

[metkaa]

silvyetta super ze jestescie zadowoleni, powrot do rzeczywistosci nie jest latwy bardzo ladna mialas suknie

[ultraradiola]

silvyetta i co zrobiłaś z suknia ?? straszny stres musiał być jak zauważyłaś ze się nie dopina

[sjoanna]

Napisane przez silvyetta

Czesc Kochane!!!!Powoli,powoli wracamy do normalnego zycia i nadrabiamy wszelkie zaleglosci!Acelinka,Martoolka,Dziewc zyneczka dziekuje za zyczenia.02/10/2010 byl najpiekniejszym dniem mojego zycia!! Na pewno Wam wszystko opisze.Bylo cudownie pomimo kilku wpadek w dniu slubu i wielu problemow wczesniej (np. w pt okazalo sie ze moja suknia zostala za bardzo zwezona mimo ze schudlam 4 kg nie dopinala sie!).Podroz poslubna tez baaardzo udanaTeraz konczymy rozpakowywac walizki,czeka nas jeszcze tylko kolacja tu we Wloszech z okazji slubu dla tych co nie mogli przyjechac i oczekiwanie na zdjecia i filmik.Buziaki dla wszystkich,po malu nadrabiam,jeszcze tylko 10 stron,ale to pewnie jutro bo zaraz uciekam do pracy

My chcemy wiecej i relacji i zdjec!
Ciesz sie ze nie mialysmy weny tworczej i to tylko 10 stron

[ultraradiola]

nooo coraz bliżej końca wątku ale coś nam to strasznie opornie idzie ...

[acelinka]

silvyetta, ślicznie wyglądałaś czekamy na więcej fotek i dłuższą relację ale przygody z tą suknią

metka u przedszkolaków raczej skutkuje z tego co wiem, a jak będzie to wywieszone na gazetce i rodzice codziennie będą na to patrzeć to w ogóle
ja sobie nie wyobrażam pracy w gimnazjum

wróciłam z pracy i nic mi się nie chce ... a obiadek trzeba jakiś zrobić a potem jeszcze jedziemy do mojej bratowej bo ma urodziny

[bezaczek7]

silvyetta opowiadaj co z tą suknią, bo wszystkie jesteśmy ciekawe

[acelinka]

Napisane przez bezaczek7

silvyetta opowiadaj co z tą suknią, bo wszystkie jesteśmy ciekawe

Słońce, a u Ciebie jak tam po ślubie? Bo chyba nie opowiadałaś nam nic, albo nie pamiętam
Czekamy na fotki

[asiulek1705]

Cześć Kochane Przepraszam, że ostatnio zaniedbałam nasz wątek...Od poniedziałku pracuję Jestem zadowolona, jest fajnie, ale oczywiście dużo pracy. Poza tym kupujemy z TŻtem auto w piątek, także ciągłe zmiany Co U Was?????

[dziewczyneczka89]

silvyetta: bardzo ladnie wygladalas gratulacje czekamy na relacje i wiecej fotek

[agulaaabar]

w koncu sie zebralam do napisania mojej relacji

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Z cyklu „nasz najpiękniejszy dzień”

Cały tydzień przygotowań, nerwów, kłótni rodzinnych…. Codziennie od 7 rano do 1-2 w nocy byliśmy na Sali…. Najgorszy był piątek… odebrać kwiaty, wszystko pozałatwiać, jeszcze na 15 miałam paznokcie, wieczorem spowiedź-jeszcze się okazało że msza była o 17 a my na 19 przyjechaliśmy… więc po całym mieście otwartego kościoła szukać… przyjechaliśmy od spowiedzi ok 20 – pojechaliśmy stroić kościół,…. Później drogę do Sali ustroić, było -7st!!! Ręce nam zamarzały……. Później z powrotem na sale i tak w kółko…. W rezultacie bartek pojechał ok 1 w nocy do rodziców, gdzie miał spać……. Jeszcze w nocy wszystko na rano prasowałam i wogole…Masara…. Ja poszlam spać ok 2 i tu moja rada!! Idźcie spać w miare wcześnie…bo mi u fryzjera się dosłownie oczy zamykały i głowa mi leciała…….
Sobota rano :
Wstalam, wzielam prysznic i razem ze swiadkową, czyli moja siostrą pojechałyśmy do fryzjera, z czego moja swiadkowa jeszcze musiała spowiedź znaleźć! Co nie było łatwe… od lat mieszka z facetem i problem bo nikt jej rozgrzeszenia nie da, ale w końcu się udało…
U fryzjera, najpierw mi nakręciła wałki i wsadzila pod machine, w międzyczasie uszesala moją siostrę, zaczęła czesać mnie a w tym samym czasie siostrze robily makijaż, kiedy była gotowa stwierdzila że nie czeka na mnie jeszcze dwóch godzin tylko jedzie do domu. Kiedy mnie uczesaly i pomalowaly, dzwonie ucieszona do domu że jestem gotowa a tu zonk! Ani jednego kierowcy w domu i ani jednego samochodu!! Stres totalny, bartek mi dzwoni że zaraz u niego zaczynają, a ja jeszcze u fryzjera i nie mam kompletnie jak dojechać do domu!!! Przez okno w salonie wypatrzyłam że chyba właśnie przejechał samochód koleżanki, więc za telefon do niej i biegiem przez miasto w długim welonie na glowie!!! Dojechałam do domu, pospieszne ubieranie…. Buty za duże – spadają… wiec napchałam chusteczek, ponaklejałam wkładek i w ogóle, ok założyłam, pare kroków i nogi bola!! I co teraz?? Żeby zacisnąć i iśc…. Po wielu stresach związanych z pospiesznym ubieraniem w końcu tego dokonałam….. w przelocie coś zjadłam, po chwili pod dom podjechał tż z calą rodzina, orkiestra i w ogóle no i się zaczęlo…. Tyle że okazało się że nie ma mnie kto z domu wyprowadzić!! B taki jest zwyczaj że Panne młodą wyprowadza dwóch kawalerow, a Pana młodego dwie panny…… a ja miałam tylko jednego brata….. no to dawaj pierwszego lepszego hehe i było, kiedy wyszłam z domu i zobaczyłam zestresowanego na maska mojego kochanego to mi się go aż żal zrobiło…. Później to cale przywitanie (najgorsze że musiałam się z teściową przywitać!! bleee) weszliśmy do domu, błogosławieństwo, oczywiście wszyscy beczeli, bartek też miał łzy w oczach a mnie nawet nic nie było dopóki na niego nie spojrzałam…ale jakos się powstrzymałam…. Ogolnie stresu nie czułam żadnego ale to raczej przez okropne zmęczenie, które strasznie wyszlo na zdjęciach ;/
Po wszystkim była mala sesja z rodzicami i pojechaliśmy do kościoła…. W kościele msza jak każda innam, przysięga też jakoś poszła, oczywiście przysięgłam mojemu mężowi że go NIE DOPUSZCZE AŻ DO ŚMIERCI….. myślałam że nikt tego nie dosłyszał ale okazało się że usłyszeli to wszyscy ;/ hehe ale co tam…. Później obrączki, spojrzenia głęboko w oczy i wogole… no i msza zleciała, przy komuni zaczęliśmy się strasznie śmiac bo ksiądz dał nam wino… a ja tak spróbowałam, wypilam łyk i do kochanego „Kurde dobreee” i nerwy spłynęły… po mszy poszliśmy do zachrystii podpisać dokumenty, wchodzimy a ksiądz śmiertelnie poważny do bartka „Ty slyszaleś to co ja? Slyszales co ona powiedziała?! Toś się chłopie ożenił” hehe trochę śmiechu było no i powolnym kroczkiem wyszliśmy sobie z kościółka, oczywiście obsypano nas strasznie obficie pieniędzmi! Było co zbierać;/ miały być sypane platki róż przez caly kościół jak wychodziliśmy ale siostra zakonna, która się zajmuje kościołem powiedziała że bartek nie jest Panem Bogiem żeby przed nim kwiaty sypać!!!!!!!!! Masakra.........
Pod kościołem miały być życzenia ale każdy telepotał się z zimna i przelozyliśmy to na sale, a propo….. we wtorek wpadłam na pomysl, że skoro nie znalazłam mojego fraku nawet w necie to przecież mogę go uszyć!!! I we wtorek przed slubem zaczęłam nękać krawcową, żeby mi go uszyla, na szczęście zdążyla i dobrze bo w samym bolerku bym zamarzła…….
Wpakowaliśmy się w samochody i wyruszyliśmy w stronę Sali weselnej, wjeżdżamy a tu zonk!! Na srodku drogi straż pożarna bo obok Sali jest budynek straży i nas pospieszają, że by się usuwac szybko z drogi bo oni do pożaru jada!! Więc samochód ślubny z piskami opon wjechał pod sale.
Pod sala przywotanie chlebem i solą, szampan, bicie kieliszków i mężuś mnie dawaj na ręce, a centralnie przed nami stał mój teść, więc w momencie podnoszenia mnie, cała suknia poszla w górę na co teściu w krzyk „ha !! wszystko widziałem!!” uhahany jak niemowlę……. No coz, wystawić na teścia d… w dniu slubu - bezcenne
Weszliśmy na sale i mężuś obrocił się zde mna kilka razy, w tym czasie moje siostry i siostrzenice obsypaly nas płatkami róz..mmmmmm pięknie to wyszlo J weszliśmy na sale, zaczęly się życzenia po zyczeniam ogrywki – w tym czasie my poszliśmy na małą sesje przed sale, kiedy wróciliśmy zatańczyliśmy pierwszy taniec, weszliśmy na parkiet i dostałam od mojego męża śliczną białą różę, kiedy prosił mnie do tańca J milusie J no i zaczęło się wesele…..
Dużo stresu bo niektórzy własnych dzieci nie pilnowali, biegaly kelnerom pod nogi, niszczyly dekoracje…. Stresu niezmiernie dużo L kilka przykrych sytuacji też było…… tak że nawet mój mąż się popłakał z nerwów, ja zresztą też….
W pewnym momencie koledzy bartka zadedykowali mu piosenkę „chudy się żeni” (bartka ksywka) i zaczęli go podrzucać, ja się świetnie przy tym w kółeczku razem z innymi bawiłam a za chwile hop i już byłam u góry! Zaczęli mna tak rzucać w tej suknie i długim welonie, ze się poplątałam i w pewnym momencie wyleciałam im w powietrzu poza kolo i leciałam twarza do ziemi!!!!! W ostatniej chwili mnie którys złapal , tak że jakos na plecach mu się złapałam twarzą w dól – nie wiem w jaki sposób on to zrobił… grunt że nie runęłam o ziemię….. ale ten krzyk gości do dziś mi dźwięczy w uszach…….. a najbardziej mojej drugiej siostry…….NIGDY WIĘCEJ!!! Strachu się najadłam strasznie………….
Wesele jak to wesele powoli się toczyło, trochę smiesznych zabaw i wróżby z balonów i dowiedzieliśmy się żde w domu rządzę ja, ale w lóżku mój mąż i takie tam J przy oczepinach i tych wszystkich zabawach śmiechu było nie mało…… w czasie tancow wyleciało mi kolo z sukienki!! Bo tak szaleliśmy, oczywiście zaraz po pierwszym tancu zmieniłam buty na baletki, więc wyobraźcie sobie mąją suknie, kiedy przez calą noc 10cm leżało na ziemi….. jeszcze znajomy wylał na mnie lamke czerwonego wina!! Na szczęście od razu się w miare wyczyściło…….. zabawa trwała do 6 rano więc już ledwo żyliśmy…… fryzura mi się oczywiście rozwaliła doszczętnie…. Nie przetrzymała nawet pół wesela…. Makijażu po życzeniach już praktycznie nie było…;/ z welonu zostały mi kawałki…. Po przy oczepinach tak się na niego rzucily jak dzikie….. bardzo mi żal bo był piękny L chciałam rzucać bukietem to mi odradzili…………..
W niedzielę poprawiny do 2 w nocy… więc już też mieliśmy dosyć;/
Nikt się nie mógł nadziwić że dekoracje zrobiliśmy sami i każdy był oczarowany J a poza tym każdy był w ciężkim szoku jak daliśmy rade sami wszystko sfinansować. Jak widać w wieku 21-22 lat można być zaradnym i konsekwentnym J
I tak mniej więcej wygladal ten nasz dzień J a noc poślubna wypadła półtorej tyg później wcześniej nie było ani czasu ani siły jak coś mi się jeszcze przypomni to napiszęJ

[agulaaabar]

[certina4]

silveta i agulaabar pieknie wyglądałyście, suknia silveta bardzo w moim stylu- podobną chcialam zanim zobaczyłam moją Jolie no i miałyśmy chyba takie same welony, ja jeszcze wzięłam sobie dodatkowy- krótszy na wesele

Agulaabar super relacja, mieliście sporo stresu- to rzucanie pod sufit -masakra, w ogóle fakt, że ktoś Wam zrobił przykrość podczas wesela i się popłakaliście to straszne.
Podobała mi się Twoja przysięga

Asiulek myślałam, że się uprzesz i sama nazbierasz na samochód ale cieszę się że w końcu doszliście do kompromisu

acelinka, szkoda, że nie można się przenieść, oczywiście jak nie wiadomo dlaczego to chodzi o kaskę

caprica jak tam Córeczka?

metka jak się czujesz?

bezaczek a TY na co czekasz? gdzie zdjęcia i relacja?

ale jestem padnięta, byłam długo w pracy i jeszcze mało spałam, ale za to mężuś mnie wyręczył i pojechał zrobić przegląd mego autka i wymienić opony na zimówki