|
|
#1 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 388
|
Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Zastanawiałam się nad umieszczeniem tego wątku na ginekologii, ale jakoś tak w końcu zdecydowałam się napisać tutaj. No więc w sumie bezpośrednim powodem, dla którego tu piszę jest spóźniający się okres, ale nie chodzi o żadną historyjkę z plemnikami terminatorami. Na początku zaznaczę, że zamierzam jutro umówić się do ginekologa, bo wiem, że nikt mi tu nie postawi diagnozy, ani ja sama tego nie zrobię, ale po prostu piszę, bo chyba trochę muszę się wygadać, a trochę liczę na to, że choć odrobinę rozwiejecie moje wątpliwości. No to zacznę od początku, żeby był dokładny obraz sytuacji:
Już dłuższy czas temu (chyba coś około 1,5 roku) odstawiłam tabletki antykoncepcyjne. Mój cykl się nieco rozregulował, ale to chyba normalne. Jakiś czas (dość długo, ale nie potrafię powiedzieć ile dokładnie) miałam tak, że jeden cykl trwał około 20 dni i okres był obfity, a następny około 30 i okres był taki słaby (najdłużej chyba 34, ale nie wiem, bo nie prowadziłam zbytnio kalendarzyka), a potem to już się to w ogóle pomieszało, ale miesiączki zaczęły występować dość regularnie i w sumie były takie "średnie". Dodam, że w międzyczasie się odchudzałam i schudłam jakieś 6 kg, na bardzo zdrowej diecie i ogólnie czułam się dużo lepiej, moje wyniki były bardzo dobre, a muszę napomknąć, że bardzo często miewam anemię. Później owe 6 kilo przyszło z powrotem, jak to często bywa, kiedy się odpuści dietę. W sumie nie obżerałam się tak bardzo, no ale faktycznie pozwalałam sobie na za dużo. Moje okresy nieco osłabły, ale nadal były takie "normalne". To przytycie wprowadziło spowodowało doła i ogólnie gorsze samopoczucie, trochę zaczęłam świrować na tym punkcie. Po czym w połowie wakacji zaczęłam odchudzać się znowu, przeszłam na zdrowsze odżywianie, odstawiłam słodycze itp., ale nie zaczęłam chudnąć. Toteż wściekłam się i przeszłam na taką samą dietę jak wtedy kiedy schudłam te 6 kilo (czyli do tego trochę ograniczyłam posiłki). No ale nadal nie mogłam nic zrzucić! Moje ostatnie dwa okresy, czyli od września, były już naprawdę sporo słabsze i krótsze niż poprzednie, no ale nadal nie wzbudzały jakoś wybitnie mojego niepokoju. Dwa tygodnie temu, kiedy uznałam, że cholera mnie weźmie jak nie schudnę i jestem gotowa zrobić wszystko, żeby schudnąć (naprawdę mam cholerną obsesję, od roku codziennie myślę o odchudzaniu - poza czasem kiedy osiągnęłam idealną wagę, gdy patrzę na jedzenie to widzę kalorie, tłuszcz, węglowodany, widzę jak odkłada mi się w biodrach, udach, pośladkach, w brzuchu... nie jestem ani nigdy nie byłam osobą otyłą, nie mam nadwagi, najwięcej w życiu ważyłam 59 kilo przy wzroście 167cm, kiedy schudłam ważyłam około 53 kilo, wyglądałam naprawdę dobrze, nie byłam za chuda, tylko doskonale szczupła, mam ogromne biodra i tyłek i maleńkie piersi, ale przy tych 53 kg, wszystko ślicznie wyglądało, teraz nie mam pojęcia ile ważę, bo po prostu boję się stanąć na wadze, wiem, że w połowie wakacji ważyłam 58), więc ograniczyłam moje posiłki jeszcze bardziej i w końcu zaczęłam troszkę chudnąć (poznaję to po pomiarach, nie po wadze, bo na nią nie staję, jak mówiłam). Nie wiem ile kalorii dokładnie spożywam, ale wydaje mi się, że coś koło tysiąca. W ciągu dnia zjadam: owsiankę, jeden mały jogurt naturalny, obiad, małą kolację. Czasem coś więcej (np. jabłko czy marchewkę, jak już nie mogę wytrzymać), czasem trochę mniej (czyli bez jogurtu). Do tego ciągle jestem na siebie wściekła, że za dużo zjadłam, to się przerodziło w jakąś cholerną obsesję, mam wrażenie, że wariuję. Jestem słaba, wypadają mi od jakiegoś czasu włosy, łamią się paznokcie, wiem, że znowu mam anemię. Wiem, że mi powiecie, żebym zaczęła więcej jeść, ale nie zacznę, bo nie umiem. Bo chcę być chuda i to jest tak silne, że nie umiem tego zmienić. Nie mam okresu w tym miesiącu, ani żadnych objawów świadczących o tym, że się zbliża. To 38 dzień cyklu. Robiłam test ciążowy, bo w sumie jakiś miesiąc temu uprawiałam seks, ale z prezerwatywą... No ale w każdym razie test wyszedł negatywny. Ale do tego dwa tygodnie temu (dokładnie wtedy kiedy zaczęłam się odchudzać) byłam przeziębiona. Poza tym mam ostatnio dużo stresu. I sama już nie wiem co jest winne temu, że okres mi się spóźnia. Brałam też pod uwagę, że może coś nie tak z moimi hormonami, bo miałam problem ze schudnięciem, zaczęłam chudnąć dopiero jak naprawdę radykalnie zaczęłam się odchudzać. Do tego trochę schizuję, że test się myli, ale to mało prawdopodobne. Kupiłam sobie też kompleks witamin i minerałów i dodatkowo łykam żelazo, które kiedyś dostałam na anemię, bo i bez badań, wiem, że ją mam (już tyle razy miałam, że wiem kiedy mam). Na dodatek tak cholernie nie radzę sobie sama ze sobą, nie wiem co robić, wszystko mi się wymyka spod kontroli. Nie mam siły na nic. Zazwyczaj uwielbiam imprezy, spotkania z ludźmi i w ogóle, a ostatnio jedyne o czym marzę, to moje łóżko i sen i żeby mi nikt nie przeszkadzał. Nie chce mi się patrzeć na ludzi, udawać zadowoloną, nakładać tonę tapety na twarz, żeby nie było widać tego jak wyglądam (dzisiaj nie pomalowałam się tak mocno, a do tego czułam jeszcze słabiej niż zwykle i wszyscy pytali co ja taka zmarnowana, niewyspana, a jedna koleżanka zapytała czy się upaliłam i powiedziała, że wyglądam jakbym miała umierać), nie chce mi się ubierać, czesać, rozmawiać. Chcę po prostu spać i mieć spokój. Mam też trochę problemy z pamięcią i koncentracją. Aha, i uprzedzając pytania - to nie tak, że czuję się nieakceptowana czy coś. Wręcz przeciwnie, mam duże powodzenie u chłopaków, mówią, że jestem idealna, blablabla, dziewczyny też mówią, że nie wiedzą o co mi chodzi, bo mam ładną figurę, ale po prostu ja sama siebie nie akceptuję. Nienawidzę moich ogromnych bioder i ud, tej pieprzonej figury gruszki, nienawidzę jak mi się brzuch pod koszulką lekko odznacza. Po prostu nie mogę na to patrzeć, doprowadza mnie to do płaczu i do tego, że ciągle się zakrywam, jestem niezadowolona, po prostu muszę schudnąć, żeby być szczęśliwa. Tylko, że problem w tym, że to odchudzanie mi szczęścia nie daje - zbyt wiele mi energii i radości zabiera. Co ja mam ze sobą robić?
__________________
Staram się!
|
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 132
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Chętnie posłucham bo czasami nachodzą mnie takie same myśli...
Nie umiem tego skomentować, przepraszam |
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 682
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Skoro jak sama piszesz masz obsesję na punkcie odchudzania się, chociaż masz wagę idealną do swojego wzrostu to może trzeba pomyśleć o wizycie u psychologa? Znam takie przypadki że właśnie od takiego czegoś się zaczynało a kończyło na anoreksji! Wypadające włosy i łamiące się paznokcie to znak że tak jak napisałaś możesz mieć anemię czyli co za tym idzie musisz zacząć się lepiej odżywiać, zdrowiej!
A co do tego że nie masz na nic chęci, najchętniej leżałabyś całe dnie w łóżku i nic więcej nie robiła, może to są początki depresji? Ewentualnie twoje odchudzanie i złe odżywanie też może być tego przyczyną (to akurat wiem bo sama tak miałam). Jaka by nie była tego przyczyna, musisz jak najszybciej ją znaleźć i starać się zlikwidować. Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki za Ciebie! Edytowane przez mesta93 Czas edycji: 2010-10-21 o 21:57 |
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 132
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Bez przesady, wedle BMI 65 kg przy wzroście 160 cm to jest też fajna waga, także myślę że na wagę nie ma co patrzeć......
|
|
|
|
|
#5 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 682
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
muszynianka to "bez przesady" to było a propo mojego postu czy autorki? bo nie zajarzyłam
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 132
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Apropo patrzenia na wagę i w sumie twojego postu.
Bo waga i wzrost mówią mało, chodzi też o sylwetkę, ile jest tłuszczu a ile mięśni... No i o figurę... |
|
|
|
|
#7 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Masz zaburzenia odżywiania i obsesję na punkcie odchudzania nawet kosztem zdrowia. To prawdopodobnie jest źródło problemów zdrowotnych, w tym również z okresem.
Powinnaś iść do lekarza i dobrze przemyśleć, czy aby nie powinnaś iść też do psychologa, bo ta obsesja niszczy Ci zdrowie coraz bardziej. |
|
|
|
|
#8 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
No właśnie. Generalnie mam wagę niby w porządku, ale wybaczcie 100 cm w biodrach (od których zaczynałam odchudzanie) mnie nie zachwyca. Potem jak wróciły moje kilogramy, to miałam 98. Teraz mam 96. Dążę do 92, bo tyle miałam jak ostatnio schudłam i było super... Oh, jak żałuję, że zaczęłam potem więcej jeść.
__________________
Staram się!
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 31
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
moim zdaniem powinnaś jak najszybciej porozmawiać z psychologiem,
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
To naprawdę są zaburzenia odżywiania? Czytałam o nich i jakoś mi niezbyt pasowały do tego co ja robię. Z tym się zgadzam i wiem, że to cholernie głupie, ale po prostu nie umiem, a nawet nie chcę tego zaprzestać, bo po prostu dostaję wścieku jak widzę swoje ciało, po prostu go nienawidzę, rzucam wszystkim, płaczę, mam jakieś chore myśli, typu: "po co ja w ogóle żyję, skoro nie umiem być szczęśliwa". Po prostu muszę schudnąć i już. Nie rozumiem tylko dlaczego nie chudłam odchudzając się normalnie. A myślisz, że nie istnieje możliwość, że to jednak hormony? Tego akurat nie zrobię - nie wierzę w psychologów. Po prostu nie uważam, żeby pomagali w przypadku, gdy sami sobie nie chcemy pomóc. To, że mi psycholog wyjaśni, że ma ładną figurę i że powinnam jeść więcej, to mnie nie obejdzie jakoś szczególnie. Bo ja się nie chcę podobać psychologowi tylko sobie, a nie zaakceptuję siebie, dopóki nie będę wyglądać tak jak chcę. Byłam kiedyś u dwóch psychologów z innymi problemami i też mi to nic nie dało. Sama sobie pomogłam po jakimś czasie.
__________________
Staram się!
|
|
|
|
|
|
#11 |
|
6 lat z wizażem:)
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ukochane miasto Warszawa <3
Wiadomości: 808
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
mam dokładnie ten sam wzrost i wahania wagi w podobnym przedziale
( najlepiej wyglądam właśnie ważąc 53 kg).. to uczucie myślenia obsesyjnie o odchudzaniu jest niewyobrażalnie przeszkadzające w normalnym funkcjonowaniu. wszystko kręci się dookoła jedzenia. rzeczywiście z tego w większości przypadków nie da się wyjsc bez po mocy psychologa, za mną się to już ponad dwa lata ciągnie, różnymi przypływami i odpływami podobnie ma moja przyjaciółkanajdłużej nie miałam okresu 3 miesiące, później wrócił i znów go nie było przez 2 miesiące zazwyczaj gdy wraca się do racjonalnych ilości jedzenia, okres też się pojawia, innego wyjścia nie ma, trzeba jeśc więcej, dużo zróżnicowanego, wartościowego jedzenia wizyta u lekarza nie zaszkodzi
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=915931 |
|
|
|
|
#12 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
to początki anoreksji.
oczywiście, idź do ginekologa, ale to raczej nie pomoże, bo miesiączkę masz zatrzymaną przez to, że za mało jesz - to typowy objaw u anorektyczek (JEDNO Z CZTERECH KRYTERIÓW DIAGNOSTYCZNYCH ANOREKSJI, nie mówiąc o kolejnym - nasilonej obawie przed przyrostem masy ciała). ja bym radziła psychologa, I TO SZYBKO, bo sama się wykończysz. chcesz żyć, czy nie? ---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 132
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Złota rada na wszystko - wizyta u psychologa, terapia, magiczna pigułka, co z tego że ktoś nie chce i ma złe nastawienie, samo przebywanie na terapii to magiczny lek
co z tego że brakuje zaufania, co tam.Wizyta u psychologa - dotknięcie magicznej różdżki. Kolejny raz, gdy nie wiesz co napisać... |
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 867
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Imho to wygląda na początek zaburzeń odżywiania, szukałabym pomocy w tym kierunku.
BTW Muszy, Ty masz/miałaś ED? Bo często się wypowiadasz w takich tematach, jak nie chcesz publicznie, to możesz skrobnąć odpowiedź na PW, chyba, że wolałabyś nie, to zrozumiem
__________________
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 132
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Yep. Dziewczyny mają racje - typowe zaburzenia odżywiania. Biegnij do psychologa jak najszybciej. Wątpię żeby to były hormony ale na twoim miejscu powiedziałabym o tym ginowi, może on coś będzie wiedział.
To nie chodzi o to, że 53 kg to waga ok tylko zaburzenia widać po tym, że nie umiesz odpuścić i KONIECZNIE musisz schudnąć by tyle ważyć. Dziewczyny mają rację - miesiączka mogła się zatrzymać przez za niską ilość przyjmowanych kalorii. Niewiara w psychologów? To od razu psychiatra - prosac pomaga. Sama sobie pomogłaś? Bez jaj - nie umiesz siebie zaakceptować bo ważysz więcej niż chcesz? Miło że akceptację własnej osoby opierasz na tak zacnej wartości jak waga. Zastanów się jeszcze raz i idź z tym do lekarza. edit: Muszynianko - nikt nie mówi, że 1 wizyta u psychologa pomoże i od razu świat stanie się dla ciebie piękny i cudowny. To nie działa w ten sposób i nikt nigdy nie mówił, że będzie tak działało. Tak samo jak prosac sam z siebie - bez terapii i ciężkiej pracy pacjenta może być bardzo nieefektywny. Ale z drugiej strony rezygnować z walki o własne zdrowie, również to psychiczne - > ja wolę tych szarlatanów od psychiki.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=FMaK4DS_ulE Edytowane przez Arrianna Czas edycji: 2010-10-21 o 22:34 |
|
|
|
|
#16 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
Rety, napisałam, że czuję się akceptowana przez innych, a sama siebie nie akceptuję. Nie mam anoreksji i nie czuję się dobrze z faktem, że tak mało jem. O wiele bardziej wolałabym się odchudzać zdrowo, ale to za cholerę nie działa, mimo że ćwiczę.
__________________
Staram się!
|
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 6 070
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Dokladnie mam tak samo. Jak mieszkam sama wszystko jest ok, pracuje, ucze sie, praktyki jednym slowem masa zajec ,nie mam czasu jesc - wtedy czuje sie szczesliwa, ze w koncu kontroluje swoje cialo.
Kiedy jade do domu(a uwielbiam jesc) objadam sie obiadkami itp i czuje sie okropnie. To moze trwac dwa dni, a ja po dwoch dniach czuje sie jakbym przytyla z 5 kg, co jest niemozliwe. czesto w ogole nie tyje, bo raczej w dwa dni przytyc sie nie da skoro po przyjezdzie przechodze znowu na swoje odzywianie. Nigdy nie mialam problemow z figura, ale to siedzi w mojej psychice. I tak jak autorka watku , czuje sie momentami niedowartosciowana choc jestem osoba otwarta i nie narzekam na brak zainteresowania. Po prostu ciagle mysle o tym,ze moglabym wygladac lepiej. Rowniez mam dni kiedy najchetniej nie ruszalabym sie z lozka, wydaje mi sie,ze to poczatki depresji. Czasami jest lepiej a czasami nie mam sily na nic. Nie chce mi sie jesc, wychodzic z domu itp...I zmora sa moje biodra, nie fotografuje sie bo ciagle widze niedoskonalosci. Pewnie wyglada to okropnie talia 66 biodra 96, cholerne 30 cm roznicy.. Edytowane przez paryzanka202 Czas edycji: 2010-10-21 o 22:35 |
|
|
|
|
#18 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
Nie chcę iść do psychologa i do niego po prostu nie pójdę. Wiem co usłyszę, wiem, że mam zaakceptować siebie, polubić swoje ciało, sranie po ścianie. Nie polubię go dopóki nie będzie wyglądało tak jak chcę. Bardzo chciałabym się dowiedzieć jak inaczej mogę schudnąć, bo próbowałam wielu rzeczy, zanim zdecydowałam się na coś takiego. I tak, nie potrafię zaakceptować SWOJEGO WYGLĄDU, kiedy ważę więcej niż chcę.
__________________
Staram się!
|
|
|
|
|
|
#19 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 905
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
a moja przytjaciolka ma to samo
tez sie zapierala rekami i nogami, ze anoreksji nie ma kiedy stracila okres- wstrzasnelo to nia, poszla do dietetyka,psychologa- anoreksja. jezeli sadzisz, ze anoreksja objawia sie tym, ze malo jesz to sie mylisz. to choroba psychiczna,mozesz jesc normalnie, miec w bmi nadwage (moja przyjaciolka) i byc anorektyczka.
__________________
więcej w wiary w siebie! ![]() 50 kg 75B -> 65E/F |
|
|
|
|
#20 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 867
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#21 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 132
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
Nie lubisz swojego wyglądu. Wcześniej czy później znajdziesz metodę żeby schudnąć. Ludzie z ED zawsze znajdują metodę. Czy to tabletki przeczyszczające czy wymioty czy głodówka... Schudniesz i będziesz szczęśliwa ale szczęście przychodzi wielkim kosztem. Znowu przytyjesz i znowu będziesz chudła. W końcu zaczniesz zapisywać w kalendarzu ile kiedy przytyłaś, jaki stolec oddałaś i co zjadłaś z dokładnością do 20 kcal. Wszyscy ci będą mówili że źle wyglądasz jak chudniesz ale to nic, bo ty się bedziesz dobrze czuła za to kiedy przytyjesz - będziesz płakać wieczorami bo ktoś ci powie, że "dobrze wyglądasz". W końcu po kilku latach twój facet cie zostawi, jeśli nie zrobi tego wcześniej. Albo odkryje twoją obsesje albo będzie się czuł zaniedbywany. Koło 30 zauważysz że musisz się coraz bardziej starać żeby utrzymać wagę i przejdziesz do drastyczniejszych metod. Częstszych wymiotów, silniejszych tabletek... Może kiedyś ktoś z rodziny się zorientuje i wezmą cię do psychologa... i wtedy czeka cię długa terapia i jakiś tam procent na to, że "tabletki szczęścia" i wyżalenie się coś kiedyś dadzą a jeśli nie to będziesz sama kultywować tradycję "utrzymywania wagi" i tak dobijesz swoich dni. Sama i szczupła.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=FMaK4DS_ulE |
|
|
|
|
|
#22 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 379
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
Przede wszystkim jedz więcej, bo coś koło tysiaca to za mało. |
|
|
|
|
|
#23 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 905
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
i po co my Ci radzimy i tak wiesz lepiej
echh.. dasz sobie pomoc czy nie? psycholog gryzie? i jak chcesz zaakceptowac cialo inaczej jak po prostu kochajac siebie? zauwaz, ze wsyztsko zalezy od porownania. zawsze znajdziesz osoby ladniejsze i brzydze od ciebie. moj facet nauczyl mnie, zeby na swoja zazdrosc "jakie ona ma piekne piersi , czemu ja takich nie mam;(" odpowaidac "ale mam za to super nogi ona takich nie ma;D".. zawsze jakas cecha bedzie u Ciebie lepsza a jakas gorsza jesli siebie porownasz do kogos. nikt nie jest idealny.
__________________
więcej w wiary w siebie! ![]() 50 kg 75B -> 65E/F |
|
|
|
|
#24 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 037
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
Poza tym zaburzenia odżywiania nie ograniczają się do anoreksji.No i idź na badania krwi, a nie łykaj co popadnie, bo z nadmiarem żelaza możesz czuć się dużo gorzej niż z anemią. wiem bo miałam i jedno i drugie |
|
|
|
|
|
#25 |
|
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Dokładnie, typowe objawy. Do tego nie dostarczasz swojemu organizmowi potrzebnych składników - stąd problemy z włosami, paznokciami, koncentracją, spadkiem nastroju, brakiem miesiączki.
Tu nie psycholog sam w sobie musi wkroczyć, co znaleziona przez Ciebie w okolicy specjalistyczna poradnia psychologiczna zaburzeń jedzenia. Są takie. Widzę, że jesteś z Kołobrzegu - więc od razu kilka namiarów: http://katalog.pf.pl/Zachodniopomors...0R10C-m10.html http://kolobrzeg4u.pl/terapia-gabinet-prywatny/ Możesz się udać także do dietetyka, który ustali Ci prawidłową dietę. Kluczem dobrej diety nie jest zaprzestanie jedzenia - kluczem jest jedzenie częste, ale małych porcji. A Ty jesz zdecydowanie za mało i zbyt mało zróżnicowane posiłki... Nic dziwnego, że nie osiągasz zamierzonego efektu. A w to wszystko wkracza Twoja psychika i jak sama piszesz - obsesja na punkcie odchudzania. Swoją drogą - przy przeglądaniu internetu da się różne zdjęcia znaleźć. Ta to ma fajny biust, co? Szkoda, że nic poza nim już nie ma...http://i2.pinger.pl/pgr375/71d8d6ca0.../anoreksja.jpg Edytowane przez ama4 Czas edycji: 2010-10-21 o 22:56 |
|
|
|
|
#26 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 046
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#27 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
A podobno Wizażanki z kuli nie wróżą... A. No i całe szczęście, że nie mam faceta - chociaż mnie nie zostawi. ---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ---------- Cytat:
No zajmuję się właśnie anemią, a tą pokrzywę to co? Pije się? No po części są to oczywiście kości miednicze, bo mam po mamie szerokie, ale po części jest to też tłuszcz i jego się właśnie chcę pozbyć. Szczególnie bryczesy mnie do szału doprowadzają, bo co nie założę, to źle na nich wygląda.W seksie byłam zawsze stroną bierną, więc to chyba nie to. :P A jak chodzi o ćwiczenia, to ćwiczę, ćwiczę... ---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ---------- Cytat:
__________________
Staram się!
|
|||
|
|
|
|
#28 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 132
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
A tak serio to jest to scenariusz który odgrywa się dosyć często. Jeśli myślisz że jesteś inna i że to nie jest żaden problem tylko trochę okropnego tłuszczu, którego za wszelką cenę trzeba się pozbyć to już masz 40% więcej szans że tak właśnie to się rozegra. I to nie są jakieś wysnute z przeczytania 2 artykułów na necie przypuszczenia tylko historie wielu kobiet które teraz w wieku trzydziestukilku lat czują że przegrały życie.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=FMaK4DS_ulE Edytowane przez Arrianna Czas edycji: 2010-10-21 o 23:06 |
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 046
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
Cytat:
ja musiałam ściąć moje włosy na krótko żeby lepiej mi wnikały maści od dermatologa na łysinkę a od pokrzywy rosną mi 2x szybciej - codziennie 2 kubki. I czuję się o wiele lepiej a jak zawsze zapominam moich tabletek z żelazem ale wizażanki mówiły że pokrzywa jest bogata w żelazo. No i cytrusy jakieś jedz bo jest sezon a witamina C pomaga na wchłanianie żelaza. I mniej serków niż zwykle bo żelazo z wapniem się nawzajem wypłukują
|
|
|
|
|
|
#30 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Dzieje się ze mną coś dziwnego.
[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;22808263]Ale bez tego to nawet wymarzona cyfra na wadze Cię nie zadowoli
Przede wszystkim jedz więcej, bo coś koło tysiaca to za mało.[/QUOTE] Ale właśnie nie, bo już raz miałam tyle ile chciałam i było po prostu GENIALNIE. Od razu mi samoocena podskoczyła, zdobyłam się na zerwanie z dupkiem, który podniósł na mnie rękę, na rozpoczęcie wszystkiego od nowa, na zapoznanie wielu nowych ludzi, dobrą zabawę...
__________________
Staram się!
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:54.










( najlepiej wyglądam właśnie ważąc 53 kg)..
podobnie ma moja przyjaciółka

co z tego że brakuje zaufania, co tam.
echh.. dasz sobie pomoc czy nie? psycholog gryzie? i jak chcesz zaakceptowac cialo inaczej jak po prostu kochajac siebie? zauwaz, ze wsyztsko zalezy od porownania. zawsze znajdziesz osoby ladniejsze i brzydze od ciebie. moj facet nauczyl mnie, zeby na swoja zazdrosc "jakie ona ma piekne piersi , czemu ja takich nie mam;(" odpowaidac "ale mam za to super nogi ona takich nie ma;D".. zawsze jakas cecha bedzie u Ciebie lepsza a jakas gorsza jesli siebie porownasz do kogos. nikt nie jest idealny.
13.03.2008
No po części są to oczywiście kości miednicze, bo mam po mamie szerokie, ale po części jest to też tłuszcz i jego się właśnie chcę pozbyć. Szczególnie bryczesy mnie do szału doprowadzają, bo co nie założę, to źle na nich wygląda.
