Offtopowe zapuszczanie, część XXIV :D

[Smerfetkaa]

Napisane przez jyyli

Przeczytałam ten artykuł i albo naukowcy się mylą, albo ja mam wyjątkowo durne kury I 12-15 lat na pewno nie żyją Po 3 już są stare.

no własnie moje niestety(!) nie grzeszą inteligencją. Zauważyłam to już dawno. A utwierdziło mnie w przekonaniu to jak wiele razy trzebabyło kury ratować przed powieszeniem się na płocie (bo choć niby to ptaki nieloty to jednak te 1-1,5m jakoś wyduszą z siebie)
albo... jak już nie pozostało nic innego, jak zrobienie z nich rosołu
Nie mówię, że są najbardziej durnymi zwierzętami jakie stąpają po ziemi, ale nawet ich instynkt samozachowawczy często szwankuje...

aczkolwiek mimo tych incydentów u mnie jest im dobrze, mają duuuże podwórko specjalnie odgrodzone. Do tego jak im się już uda poszerzyc horyzonty omijając płot to i pochodzą w okolicy stawu itp. Żyć nie umierać...

[saming]

Ja też mam za niski cukier, w dodatku sama się karmię zdrowymi, bezcukrowymi rzeczami, i nawet jak jem węglowodany, to te o niskim IG...
Że już nie wspomnę o niedoborach magnezu czy potasu... Ale na to biorę tabletki, bo jak widać dieta nawet bogata w te składniki to za mało...

[Smerfetkaa]

Napisane przez jyyli

Ja też nie mam jakiejś podręcznikowej wiedzy, ale widzę po swoich, że po trzech latach kura jest już wyliniała i jakaś taka "oklapnięta"
Może nie aż tak do końca jak czasem bywają mężczyźni Ale nie zauważyłam u nich nigdy, żeby każda miała charakter, jakieś upodobania, bardziej lubiła ludzi itd. Z moich obserwacji wynika, że są jedną wielką komuną

Ale żeby nie było, chociaż nie lubię kur, to i tak uważam, że powinno się o nie dbać, bo w końcu żyją i czują

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

A jeszcze dodam, że gęsi są dużo mądrzejsze. Jak jedna się zgubi, to woła stado, a stado woła ją. Jak się zawoła, to przychodzą Rozpoznają ludzi. Jak przyjdzie ktoś obcy, to od razu krzyczą i niczym nie da się ich przekupić, więc są lepsze do pilnowania niż pies

dokładnie tak
a jeszcze z kurami jest tak, ze jak kura sobie zrobi krzywdę i bedzie krwawić to reszta stada może zacząć ją dziobać
Albo jak się kury ganiają... jak jedna ma kawałek dżdżownicy albo ... żaby, a reszta gania za nią i jak się uda to troche sobie urwą... i tak po całym podwórku, tpo akurat wygląda ciekawie.
Czasem fajnie ejst popatrzeć na kury

[jyyli]

Napisane przez Smerfetkaa

no własnie moje niestety(!) nie grzeszą inteligencją. Zauważyłam to już dawno. A utwierdziło mnie w przekonaniu to jak wiele razy trzebabyło kury ratować przed powieszeniem się na płocie (bo choć niby to ptaki nieloty to jednak te 1-1,5m jakoś wyduszą z siebie)
albo... jak już nie pozostało nic innego, jak zrobienie z nich rosołu
Nie mówię, że są najbardziej durnymi zwierzętami jakie stąpają po ziemi, ale nawet ich instynkt samozachowawczy często szwankuje...

aczkolwiek mimo tych incydentów u mnie jest im dobrze, mają duuuże podwórko specjalnie odgrodzone. Do tego jak im się już uda poszerzyc horyzonty omijając płot to i pochodzą w okolicy stawu itp. Żyć nie umierać...

To moje aż takie nie są
A też mają duże podwórko i mnóstwo piachu do "pudlowania" Mój kot Czesław chyba się na te kury zapatrzył, bo też się pudluje i znosi piach do domu

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------

Napisane przez Smerfetkaa

dokładnie tak
a jeszcze z kurami jest tak, ze jak kura sobie zrobi krzywdę i bedzie krwawić to reszta stada może zacząć ją dziobać
Albo jak się kury ganiają... jak jedna ma kawałek dżdżownicy albo ... żaby, a reszta gania za nią i jak się uda to troche sobie urwą... i tak po całym podwórku, tpo akurat wygląda ciekawie.
Czasem fajnie ejst popatrzeć na kury

Nawet kilkudniowe kurczaki zadziobują najsłabszego

Z tym ganianiem się to strasznie śmieszne jest Żeczywiście fajnie popatrzeć

[Smerfetkaa]

Napisane przez jyyli

To moje aż takie nie są
A też mają duże podwórko i mnóstwo piachu do "pudlowania" Mój kot Czesław chyba się na te kury zapatrzył, bo też się pudluje i znosi piach do domu

Nawet kilkudniowe kurczaki zadziobują najsłabszego

Z tym ganianiem się to strasznie śmieszne jest Żeczywiście fajnie popatrzeć

Moje kury też lubią grzebać, tylko najgorzej jak poszerzą jednak swoje horyzonty i przez płot przelecą (teraz płot został zmodyfikowany tak, zeby się już nie wieszały) i zaczynają grzebać w ziemi gdzie kwiatki wsiane, wsadzone....

[saming]

W ogóle kurom dać coś jeść to zamiast każda znaleźć swój kąsek - to jak jedna złapie jeden, to wszystkie się nią się rzucają i sobie wyrywają... i to nic, że w koło mnóstwo żarcia jest
Dla mnie to zawsze zabawnie wygląda. ;]

[Smerfetkaa]

Napisane przez saming

W ogóle kurom dać coś jeść to zamiast każda znaleźć swój kąsek - to jak jedna złapie jeden, to wszystkie się nią się rzucają i sobie wyrywają... i to nic, że w koło mnóstwo żarcia jest
Dla mnie to zawsze zabawnie wygląda. ;]

dokładnie tak
w ogóle samo pojawienie się człowieka w kurzej zagrodzie - od razu wielki spęd kur, potem ich spojrzenia. Gotowe do startu.... dajesz jedzenie i już się kurzy w około fajnie...

[jyyli]

Napisane przez saming

W ogóle kurom dać coś jeść to zamiast każda znaleźć swój kąsek - to jak jedna złapie jeden, to wszystkie się nią się rzucają i sobie wyrywają... i to nic, że w koło mnóstwo żarcia jest
Dla mnie to zawsze zabawnie wygląda. ;]

Bo zawsze smaczniejsze jest to, co je ktoś inny

Napisane przez Smerfetkaa

Moje kury też lubią grzebać, tylko najgorzej jak poszerzą jednak swoje horyzonty i przez płot przelecą (teraz płot został zmodyfikowany tak, zeby się już nie wieszały) i zaczynają grzebać w ziemi gdzie kwiatki wsiane, wsadzone....

Tak, grzebanie w kwiatkach, skąd ja to znam Chyba kwiatki są najsmaczniejsze

[szmyrk]

Napisane przez jyyli

Ja też nie mam jakiejś podręcznikowej wiedzy, ale widzę po swoich, że po trzech latach kura jest już wyliniała i jakaś taka "oklapnięta"
Może nie aż tak do końca jak czasem bywają mężczyźni Ale nie zauważyłam u nich nigdy, żeby każda miała charakter, jakieś upodobania, bardziej lubiła ludzi itd. Z moich obserwacji wynika, że są jedną wielką komuną

Ale żeby nie było, chociaż nie lubię kur, to i tak uważam, że powinno się o nie dbać, bo w końcu żyją i czują

Spotkalam raz kure w sklepie zoologicznym. Chodzila sobie wolno, nie wadzac nikomu, roznorakie wzbudzajac reakcje. Skubana madra byla, zachowywala sie troche jak pies pokryty pierzem

Ja jestem mieszczuchem, takze moje doswiadczenia z kurami sa raczej skromne. Ale spotkalam raz w pociagu pania, co w koszyku (takim wyklinowym) kure wiozla. Nie zadna rasowa, taka tam zwykla rudobrazowa, jakich pelno na naszych wsiach. Nie chodzilo o sprzedaz kury ani o jajka, kura byla jej pupilkiem. Opowiadala, jaka jest madra i jak bardzo ja kocha. Jednego jestem pewna, kura byla bardzo grzeczna i dzielnie zniosla podroz. No i jakas taka sympatie wzbudzala i chyba tez te pania co ja wiozla lubila na swoj kurzy sposob.

A jeszcze dodam, że gęsi są dużo mądrzejsze. Jak jedna się zgubi, to woła stado, a stado woła ją. Jak się zawoła, to przychodzą Rozpoznają ludzi. Jak przyjdzie ktoś obcy, to od razu krzyczą i niczym nie da się ich przekupić, więc są lepsze do pilnowania niż pies

Ciekawe. Podobno najlepszymi strozami domu sa... szerszenie

Napisane przez Smerfetkaa

no własnie moje niestety(!) nie grzeszą inteligencją. Zauważyłam to już dawno. A utwierdziło mnie w przekonaniu to jak wiele razy trzebabyło kury ratować przed powieszeniem się na płocie (bo choć niby to ptaki nieloty to jednak te 1-1,5m jakoś wyduszą z siebie)

Osobiscie nie widze nic nieinteligentnego w desperackiej probie wydostania sie na wolnosc...

albo... jak już nie pozostało nic innego, jak zrobienie z nich rosołu

Jestem prawie pewna, ze te kury, jeslnie nie widza, to instynktownie czuja, co dzieje sie z ich kolezankami, ktore nagle znikaja, jak rowniez to, ze je same pewnie czeka podobny los...

aczkolwiek mimo tych incydentów u mnie jest im dobrze, mają duuuże podwórko specjalnie odgrodzone. Do tego jak im się już uda poszerzyc horyzonty omijając płot to i pochodzą w okolicy stawu itp. Żyć nie umierać...

Biorac pod uwage ich poznijszy los, to bym sie klocila

Napisane przez saming

Ja też mam za niski cukier, w dodatku sama się karmię zdrowymi, bezcukrowymi rzeczami, i nawet jak jem węglowodany, to te o niskim IG...
Że już nie wspomnę o niedoborach magnezu czy potasu... Ale na to biorę tabletki, bo jak widać dieta nawet bogata w te składniki to za mało...

Dlaczego karmisz sie bezdukrowymi rzeczami, jesli masz taki niski cukier?

[jyyli]

Dobra, ja lecę spać, jutro dopiero na 13, ale muszę się rano pouczyć, bo po południu nie mam totalnie warunków Dobranoc

[Chatul]

Może zachowanie zależy od gatunku kur? Miałam kiedyś okazję przyglądać się kurom na wsi i nie zaobserwowałam żadnych z opisanych przez Was zachowań

[szmyrk]

Ja odpadam - dobrej nocy

[Smerfetkaa]

Napisane przez szmyrk

Ja jestem mieszczuchem, takze moje doswiadczenia z kurami sa raczej skromne. Ale spotkalam raz w pociagu pania, co w koszyku (takim wyklinowym) kure wiozla. Nie zadna rasowa, taka tam zwykla rudobrazowa, jakich pelno na naszych wsiach. Nie chodzilo o sprzedaz kury ani o jajka, kura byla jej pupilkiem. Opowiadala, jaka jest madra i jak bardzo ja kocha. Jednego jestem pewna, kura byla bardzo grzeczna i dzielnie zniosla podroz. No i jakas taka sympatie wzbudzala i chyba tez te pania co ja wiozla lubila na swoj kurzy sposob.

Bo kurka nie działała w tłumie czy grupie, kury głupieją w tłumie, podobnie z resztą do ludzi...

Osobiscie nie widze nic nieinteligentnego w desperackiej probie wydostania sie na wolnosc...

ja widzę jednak, podwórko z którego przeskakiwały jest 3x większe od tego na które się dostawały przez płot. Poza tym, to ich podwórko jest ciekawsze, jest trawa, piasek, kałuże... pokarm tam mają. Podwórko jest wielkie, kur jest ze 30sztuk może...

Jestem prawie pewna, ze te kury, jeslnie nie widza, to instynktownie czuja, co dzieje sie z ich kolezankami, ktore nagle znikaja, jak rowniez to, ze je same pewnie czeka podobny los...

dla mnie to wątpliwe, od kiedy żyję kury mam na podwórku, no może pare lat nie było. Wiadomo, nie ma się co spodziewać super inteligentnych zachowań po kurach ale instynkt samozachowawczy... no przydałoby się żeby był silniejszy.
Skoro odczuwałyby czy wiedziałyby o losie swoich kumpelek i to dawałoby im "do myślenia" żeby ratować siebie, to tym bardziej widząc na własne oczy swoją konającą na płocie koleżankę po nieudanej próbie przedostania się na mniejsze podwórko, logicznie - nie powinny podejmować podobnych działań szkodząc sobie. Bo paradoksalnie - chcąc się ratować(?) uciekając się do tej wolności zdarzyło im się tracić życie, lub w najlepszym wypadku stracić na chwile przytomnosć jak ktos był obok...

U nas kury idą pod nóż rzadziej niż same padają z różnych przyczyn (starosć, samobójstwa, w ogóle nie znam kury co by przeżyła te 10 lat, u nas w Polsce moze takich nie ma). Moje kury znoszą pyszne jajka i zawsze(!) się tym chwalą

A całkiem głupie nie są, na noc wracają do kurnika, tylko gorzej jak wlecą na drugie podwórko i potem nie mają jak wrócić, już im w drugą stronę nie wychodzi. A kury nie lubią samotnych nocy...
A nagonić ich też bywa cieżko

[2018070520180950]

ja musze do pracki o 5,30 wstac ale nie moge usnac

[Smerfetkaa]

A ja już przysypiam, więc życzę dobrej nocki

[2018070520180950]

dobranoc




a najsmaczniejsze jest co ktos ugotuje

[Chatul]

Napisane przez szmyrk

Ja jestem mieszczuchem, takze moje doswiadczenia z kurami sa raczej skromne. Ale spotkalam raz w pociagu pania, co w koszyku (takim wyklinowym) kure wiozla. Nie zadna rasowa, taka tam zwykla rudobrazowa, jakich pelno na naszych wsiach. Nie chodzilo o sprzedaz kury ani o jajka, kura byla jej pupilkiem. Opowiadala, jaka jest madra i jak bardzo ja kocha. Jednego jestem pewna, kura byla bardzo grzeczna i dzielnie zniosla podroz. No i jakas taka sympatie wzbudzala i chyba tez te pania co ja wiozla lubila na swoj kurzy sposob.

Mój kuzyn się kiedyś zakumplował z kurą Nosił ją cały czas pod pachą A kurze to bardzo pasowało i absolutnie nie chciała uciekać

[2018070520180950]

moj dziadzia potrafil czarowac kury ze usypialy

[monjas1988]

jest tu kto jeszcze ?

[Chatul]

Napisane przez monjas1988

jest tu kto jeszcze ?

Ja jestem. Chociaż za chwilę idę spać

[2018070520180950]

ja


ale chyba pojde spac boza 5 h do pracy wstac trzeba;/

[monjas1988]

ja spac nie moge;/ malenstwo tak sie kreci ze szok

[2018070520180950]

bidulka

[Chatul]

Napisane przez monjas1988

ja spac nie moge;/ malenstwo tak sie kreci ze szok

Sama się zacznij kręcić Może zrozumie, że nie powinno Ci się wiercić w brzuchu xD

Nie zazdroszczę...

[monjas1988]

masakra ;/ chyba mu sie poprzestawial dzien z noca ;/

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:08 ----------

Napisane przez Chatul

Sama się zacznij kręcić Może zrozumie, że nie powinno Ci się wiercić w brzuchu xD

Nie zazdroszczę...

w takich chwilavch, to mmarze by malenstwo sie juz "wyklulo" przynajmniej tzet by nie spal tak slodko jak teraz

[saming]

Napisane przez monjas1988

masakra ;/ chyba mu sie poprzestawial dzien z noca ;/

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:08 ----------


w takich chwilavch, to mmarze by malenstwo sie juz "wyklulo" przynajmniej tzet by nie spal tak slodko jak teraz

Może chciałby już wyjść na ten świat i poprzewracać się we własnym łóżeczku, wygodniejszym

szmryku, podświadomie. Kiedyś byłam naprawdę gruba i odkąd udało mi się schudnąć w dużej mierze uważam na to co jem. A zrezygnowałam z wielu niezdrowych rzeczy i nie potrafię wrócić do nich na stałe - chociaż zdarza mi się czasem coś takiego zjeść. I chociaż ćwiczę, jem zdrowo... to nadal jest gdzieś obawa, że jak wrócę do tamtego to przytyję tyle... A to był zbyt ciężki okres dla mnie i chyba wolę mieć niedobór cukru w organizmie niż jego nadmiar. (a tak właśnie wcześniej było). Nie mam jakiegoś strasznie niskiego, ale poniżej normy.

[monjas1988]

Napisane przez saming

Może chciałby już wyjść na ten świat i poprzewracać się we własnym łóżeczku, wygodniejszym

pewnie tak
brzuszka sporego nie mam wiec mozliwe ;/)
ale ma jeszcze czas na to jak i na to by nie dawac mi spac

[skarpetta]

Dzień Dobry
Ja dzisiaj taki ranny ptaszek, bo do Wrocławia muszę jechać na badania endokrynologiczne. Zobaczymy co mi powiedzą, mam nadzieję, że lekarz nie będzie patrzył na mnie jak na kosmitę, jak na dawnej wizycie u dermatologa

[xxxMikixxx]

Dzień dobry Ja właśnie pochłaniam śniadanie i kawkę ehh i niedługo trzeba się zbierać do pracy, pospałabym jeszcze ze 2 h Jednak moje problemy z cerą są głównie z przemęczenia, na weekendzie gdy pospałam do 12.00 miałam śliczną cerę, taką gładką, promienną a dzisiaj znowu jest brzydka

[psyhe666]

Hej dziewczyny

Piję kawkę i rozmyślania o ex ciąg dalszy...