Wakacyjne maluszki opusciły nasze brzuszki - MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWE 2010 cz.II

[marta_d1]

Właśnie przeżyłam po raz pierwszy atak brzuszkowy u Frania. Tak mi się wydaje, że to to. Nie chciał jeść, płakał, prężył się i szły pierdki, ale takie inne niż zwykle. Dałam mu gripe water i prawie sie zakrztusił, myślałam, ze zejdę na zawał. Boże najgorsza jest ta bezsilność. Kładłam go na brzuszku, podkurczałam nóżki i póki co przeszło, ale boje sie, że wróci. Usiłuje sobie przypomnieć co mogło mu zaszkodzić. Czy mogło to byc przez makrelę? Jadłam wczoraj.
Teraz lezy na macie i bawi sie Panem Ananasem, bo wczoraj przyszedł. Bardzo mu sie podoba. Moje biedne maleństwo.

Haniu kochana przed godzina listonosz przyniósł mi ramke!!! Jest sliczna!!!! Dziękuje kochana

[alutka78]

Napisane przez marta_d1

Właśnie przeżyłam po raz pierwszy atak brzuszkowy u Frania. Tak mi się wydaje, że to to. Nie chciał jeść, płakał, prężył się i szły pierdki, ale takie inne niż zwykle. Dałam mu gripe water i prawie sie zakrztusił, myślałam, ze zejdę na zawał. Boże najgorsza jest ta bezsilność. Kładłam go na brzuszku, podkurczałam nóżki i póki co przeszło, ale boje sie, że wróci. Usiłuje sobie przypomnieć co mogło mu zaszkodzić. Czy mogło to byc przez makrelę? Jadłam wczoraj.
Teraz lezy na macie i bawi sie Panem Ananasem, bo wczoraj przyszedł. Bardzo mu sie podoba. Moje biedne maleństwo.

Kochana z tego co mi wiadomo to wędzonego nie mozna jesc. A ja karmiac moja skazowa dagusie moge jesc tylko ryby slodkowodne, natomiast morskie sa calkowicie wykluczone, a ja tak lubie mirune...

[marta_d1]

Napisane przez alutka78

Kochana z tego co mi wiadomo to wędzonego nie mozna jesc. A ja karmiac moja skazowa dagusie moge jesc tylko ryby slodkowodne, natomiast morskie sa calkowicie wykluczone, a ja tak lubie mirune...

Kurde, głupia ja To była pasta, mama robiła. Mysle, że to przez to, bo nic innego nowego nie jadłam. Mam nadzieje, że ten atak był jednorazowy.

[agravka]

dziewczyny, a ktoras stosowala ta metode 3-5-7?chyba itakasia? jak sie sprawdza?nie uwazacie ze to jest dla dziecka straszna meczarnia?czuje sie fatalnie..., zdalam sobie sprawe, ze nie umiem niczego nauczyc mojego dziecka a nawet zasypiania... na sama mysl o tej metodzie mam lzy w oczach ze bedzie plakala przez tyle czasu... nie wiem czzy ona jest w stanie sama sie uspokoic... boze...moze macie jakies inne metody?prosze o pomoc

[dzidziadziumdzia]

Napisane przez marta_d1

Kurde, głupia ja To była pasta, mama robiła. Mysle, że to przez to, bo nic innego nowego nie jadłam. Mam nadzieje, że ten atak był jednorazowy.

to teraz wyobraź sobie bezsilnosć przy takim placzu przez kilka godzin z rzędu

[marta_d1]

Napisane przez agravka

dziewczyny, a ktoras stosowala ta metode 3-5-7?chyba itakasia? jak sie sprawdza?nie uwazacie ze to jest dla dziecka straszna meczarnia?czuje sie fatalnie..., zdalam sobie sprawe, ze nie umiem niczego nauczyc mojego dziecka a nawet zasypiania... na sama mysl o tej metodzie mam lzy w oczach ze bedzie plakala przez tyle czasu... nie wiem czzy ona jest w stanie sama sie uspokoic... boze...moze macie jakies inne metody?prosze o pomoc

Kochana nie mysl tak o sobie Na pewno uda Ci sie znaleźć jakiś skuteczny sposób. Pewnie nie obejdzie sie bez łez, ale w końcu sie uda. Moim zdaniem im szybciej tym lepiej. Adusia na pewno Ci tego nie zapamięta i będzie nadal mocno Cie kochać.

dzidzia nawet mi nie mów. Na samą mysl, chce mi sie płakać. Mama mi mówiła, że mój brat potrafił płakać nawet 8 godzin!!!

[agravka]

Napisane przez marta_d1

Kochana nie mysl tak o sobie Na pewno uda Ci sie znaleźć jakiś skuteczny sposób. Pewnie nie obejdzie sie bez łez, ale w końcu sie uda. Moim zdaniem im szybciej tym lepiej. Adusia na pewno Ci tego nie zapamięta i będzie nadal mocno Cie kochać.

dziekujeoczywiscie sie poplakalam...

[justynacz80]

Cześć dziewczyny

Agravko, nie smutaj się. Jeszcze będziesz miała dużo czasu i wiele rzeczy, które nauczysz Adę. Moim zdaniem jeśli nie doskwiera Ci obecny sposób zasypiania Małej to tul ją do snu. Przecież nie wszystko musi być idealnie

Dziewczyny chyba usypiały dzieci wg Języka niemowląt czyli podchodziły do łóżeczka gdy dzieci płakały, głaskały je lub poklepywały, a wyjmowały z łóżeczka tylko gdy płakały, a jak sie uspokajały to odkładały je znowu do łożeczka. Chyba niczego nie pomyliłam?
Podobno ten sposób działa i nie jest taki drastyczny jak 357. Myślę, że pozostawienie dziecka płączącego samemu sobie nie jest dobrym pomysłem- może poczuć się niekochane...

Ktoś się pytał o Sab Simplex. U nas zadziałał dopiero podany na łyżeczce ok. 15 kropel. Wcześniej podawałam w mleku i nie było wyażnych efektów.

[wiolek1]

Napisane przez Alguien

I jeszcze rozesmiana Milenka sprzed kilku dni

śliczniusia jak zawsze

Napisane przez alutka78

Wrzucam obiecane fotki.
Drugie zdjęcie jest z koncowki ciazy, bo innych do wczoraj nie mialam. jeszcze do dnia wczorajszego wlosy zwiazane w kitke. Musialam je codziennie myc, bo strasznie mi sie przetluszczaly, a i jeszcze musialam modelowac i prostowac do spinania.

Proszę jakie szczęśliwe dziecko!!!

bez porównania lepiej

Napisane przez agravka

dziewczyny, a ktoras stosowala ta metode 3-5-7?chyba itakasia? jak sie sprawdza?nie uwazacie ze to jest dla dziecka straszna meczarnia?czuje sie fatalnie..., zdalam sobie sprawe, ze nie umiem niczego nauczyc mojego dziecka a nawet zasypiania... na sama mysl o tej metodzie mam lzy w oczach ze bedzie plakala przez tyle czasu... nie wiem czzy ona jest w stanie sama sie uspokoic... boze...moze macie jakies inne metody?prosze o pomoc

ja proponuje tak jak piszę justynacz. tyle, że naprawdę trzeba mieć straaasznie dużo cierpliwości jak trzeba dziecko wyjąć po raz 30 z łóżeczka. ale efekty są !!!
i ja jeszcze robiłam tak, że potem przy odkładaniu to pochylałam się z małym w łóżeczku kładłam ręce na materacyku z nim( czyli nie odkładałam go tylko siebie opierałam) i tak chwilę czekałam potem jedną rękę delikatnie wyjmowałam znowu odczekałam i drugą. i potem siadły mi plecy od tego wiszenia nad łóżeczkiem
nie wie mczy dobrze wytłumaczyłam ale chodzi o to żeby nie było to szybkie odłożenie tylko bardzo powoli.
aaa i oczywiście ja mojemu opatulam ręcę w kocyku tak jak w tych otulaczkach ( w pierwszych 2 miesiącach nie wolno bo dzieci mają odruch moro ale teraz już nie ma ), smok do buzi i pielucha na łeba zaraz zrobie zdj

[marta_d1]

Napisane przez agravka

dziekujeoczywiscie sie poplakalam...

bedzie dobrze, zobaczysz.

[itakasia]

agravka
ja uczylam Zosie zasypiac systemem 3-5-7 ale nie scisle. poprostu kladlam do lozeczka. jak plakala to pozwalalam jej chwile ale nigdy nie zostawialam jej na 7 min zeby plakala. no chyba ze to bylo takie marudzenie to tak, ale nie jesli naprawde plakala. i czas sama sobie regulowalam, zaczynalam od np 1 min, pozniej np 2. ale to zalezy jak dziecko sie zachowuje itp. jesli wpadala w histerie to bralam, tulilam, i jak sie uspokoila to odkladalam. czasem tylko glaskalam. ogolnie robilam rozne rzeczy zeby uspokoic, w zaleznosci od potrzeby. ale nie pozwalalam zasnac na rekach czy przy piersi. ale moge cie pocieszyc ze od wczoraj wieczorem jestem znowu na poczatku tej drogi przez męke. i to na wlasne zyczenie i z wlasnej glupoty, wiec łącze sie w bólu

[wiolek1]

a i najważniejsze nie przegapić senności.
jak odpowiednio wcześnie odłożę małego to zasypia w 3 minuty.
czasem mi się zdaje, że jeszcze nie chce mu się spać ale jednak zasypia szybciutko a jak przeciągnę dłużej to muszę właśnie tak nad nim wisieć mówić ciiiiii i uspokajac i usypiać

[itakasia]

Napisane przez wiolek1

aaa i oczywiście ja mojemu opatulam ręcę w kocyku tak jak w tych otulaczkach ( w pierwszych 2 miesiącach nie wolno bo dzieci mają odruch moro ale teraz już nie ma ), smok do buzi i pielucha na łeba zaraz zrobie zdj

nadal to robisz? nie jest mu za gorąco?

[wiolek1]

Napisane przez itakasia

nadal to robisz? nie jest mu za gorąco?

no właśnie chyba nie jest łapki ma lodowce jak nie przykryję ale on na rękach zawsze ma 1 warstwe - pajacyk - czasem pod spodem body krótki rękaw a czasem nawet nie.
i robie tak bo on lubi machać rączkami jak właśnie nie położe odpowiednio wcześnie i by wtedy nie zasną wogóle

a czego na własne życzenie ? co się stało ?

[itakasia]

Napisane przez wiolek1

no właśnie chyba nie jest łapki ma lodowce jak nie przykryję ale on na rękach zawsze ma 1 warstwe - pajacyk - czasem pod spodem body krótki rękaw a czasem nawet nie.
i robie tak bo on lubi machać rączkami jak właśnie nie położe odpowiednio wcześnie i by wtedy nie zasną wogóle

a czego na własne życzenie ? co się stało ?

no wlasnie dlatego. my Zosie od urodzenia zawijalismy ciasno w kocyk bo wtedy ladnie zasypiala. i w 99% zasypia sama bez zadnego problemu. ale jak ja tak zawijam to wtedy sie troche poci a poza tym jakos mi sie tak wydaje ze jak ma 3 mies to juz tak dziwnie taka zawinieta. i teraz mam problem bo dzis w nocy spala ladnie z pobudka o 3.30 na jedzenie i spala do 7.30 ale w dzien nie moze zasnac. walczylam z nia od 9.45. wiadomo w dzien spi plytko i te jej rece ją wybudzaja. i placze bo nie potrafi tak zasnac. (normalnie spala ok 3h od 10). juz sama nie wiem co zrobic. ale mnie sie wydaje ze juz nie powinnam jej tak zawijac bo wtedy gorzej sie rozwija ruchowo, ma mniej swobody itp. buuu sama nie wiem

czy ktoras jeszcze tak zawija dziecko do spania???????

[anuszka1401]

Napisane przez Alguien

anuszka za te potajemna date A gdzie planujecie robic uroczystosc?

Dzieki Jeśli chodzi o ślub to u nas w kościele, a wesele w malborku albo w tczewie, zobaczymy gdzie wyjdzie korzystniej cenowo

Napisane przez anoxa

a Hubcia kupy po marchewie zaczynaja mocniej smierdziec wczesniej az tak nie kabanily

Napisane przez karolcia228

Siala naprawdę super mi szło

Napisane przez aniaa22

wogole to tak mi smutno i niefajnie bo dowiedzialam sie ze moi znajomi stracili dziecko ona od poczatku ciazy miala problemy i byla na podtrzymaniu. a teraz okazalo sie ze malutka w 30 tc umarla w brzuszku nie wiem dokladnie ale pepowina owinela sie wokol nozki i chyba sie zacisnela nic nie przeplywalo przez 3 dni wywolywali porod. masakra rodzc dziecko kiedy sie wie ze nie zyje juz jest po pogrzebie... i jakos tak te nasze problemy z miskiem odeszly calkiem na dalszy plan. ciesze sie ze jest, caly i zdrowy i taki kochany

Napisane przez entertete

Brokuły smakowały, brzuch nie bolał, zobaczymy jutro.

ja dziś tez brokuły Robię zapiekankę makaronową z piersiami, brokułami i serem pleśniowym

Napisane przez dzidziadziumdzia

Dzisiaj niestety wróciła kolka. Ze strojoną siłą. Płakała od 11 do 19 z 2,h przerwy na drzemkę na spacerze . A ja razem z nią .

Biedna aliska

Napisane przez kinia656

i głupio mi wydawać jego pieniądze na niego tzn jakbym miała wziąć jego pieniądze i kupić mu za nie prezent dla niego. Nie wiem no po prostu głupio mi tak...

nie kumam tego Mieszkacie razem, "żyjecie" razem, macie wspólne dziecko więc to nie są JEGO pieniądze tylko WASZE, to nic że tż zarabia. A skąd Ty niby masz wziąć skoro nie pracujesz?

Napisane przez Alguien

wadze (ma ok 6200g), za to urosla na dlugosc do 66 cm
Dobrze, ze kolejne szczepienia za 2 miesiace, a potem spokoj nieco...

Iga też ma 66cm, wczoraj ją mierzyłam. Ona rośnie tylko na długość...

alutka dlaczego nie wolno wędzonego? Położne w szpitalu, każda jedna, mówiła nam że można jeść absolutnie wszystko, tylko obserwować reakcje dziecka. Jeśli faktycznie po makreli coś się działo frankowi marty to ok (znaczy nie ok w tym sensie, ze dobrze), ale tak z góry narzucać jakieś zakazy żywieniowe to dla mnie głupota.
ładna fryzura

W ogóle to dzien dobry

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez itakasia

czy ktoras jeszcze tak zawija dziecko do spania???????

Ja nie.

[dzidziadziumdzia]

Napisane przez itakasia

czy ktoras jeszcze tak zawija dziecko do spania???????

Nie pomogę... My nigdy nie zawijaliśmy- wolałam podchodzić 10 razy w nocy niż zawijać...

[karolcia228]

wiolek - ciekawe

Anastazja dziś marudna strasznie, już nie wiem co jej jest, wszystko na nie, aż podniosłam głos bo już nie wiem o co chodzi, podziwiam mamy które mają takie akcje częściej

[itakasia]

no wlasnie, a ja zawijalam kazda corcie, tak nam polecali lekarze ze wzgledu na niska wage urodzeniowa, zeby im stworzyc takie warunki do "dojrzewania" bo nie mialy tkanki tluszczowej i szybko sie wyziebialy. ale starsze dziewczyny jakos tak naturalnie konczyly etap zawijania a Zoska taka cieplolubna i lubi sie tak "kokosic" i wogole i teraz mam problem. ale postanowilam z tym skonczyc. zobaczymy jak nam pojdzie

[wiolek1]

hmm to ja nie wiedziałam, że tak jest źle
ja właśnie na początku nie zawijałam przez odruch moro a teraz od miesiąca zawijam nie wiedziałałam, że nie powinnam.
no to spróbuje go usypiac bez tego

[dzidziadziumdzia]

Napisane przez itakasia

no wlasnie, a ja zawijalam kazda corcie, tak nam polecali lekarze ze wzgledu na niska wage urodzeniowa, zeby im stworzyc takie warunki do "dojrzewania" bo nie mialy tkanki tluszczowej i szybko sie wyziebialy. ale starsze dziewczyny jakos tak naturalnie konczyly etap zawijania a Zoska taka cieplolubna i lubi sie tak "kokosic" i wogole i teraz mam problem. ale postanowilam z tym skonczyc. zobaczymy jak nam pojdzie

To może spróbuj ją do śpiworka pakować na noc? Może będzie jej ciut ciaśniej niż pod kołderką/kocykiem?
Rączek to co prawda nie uspokoi, ale może ciałko będzie się czuło lepiej...

[itakasia]

wiolek
ja nie napisalam ze nie powinnas. to tylko moje odczucie. ale sama nie jestem pewna dlatego pytam was o rade

[wiolek1]

Napisane przez itakasia

wiolek
ja nie napisalam ze nie powinnas. to tylko moje odczucie. ale sama nie jestem pewna dlatego pytam was o rade

w jezyku niemowląt o ile się nie myle pisze właśnie żeby opatulać tylko zostawiać łapeczke do ciumkania
heh tyle jest takich różnych niewiadomych przy maluchu zwłaszcza pierwszym

[lazurowa]

Napisane przez itakasia

no wlasnie dlatego. my Zosie od urodzenia zawijalismy ciasno w kocyk bo wtedy ladnie zasypiala. i w 99% zasypia sama bez zadnego problemu. ale jak ja tak zawijam to wtedy sie troche poci a poza tym jakos mi sie tak wydaje ze jak ma 3 mies to juz tak dziwnie taka zawinieta. i teraz mam problem bo dzis w nocy spala ladnie z pobudka o 3.30 na jedzenie i spala do 7.30 ale w dzien nie moze zasnac. walczylam z nia od 9.45. wiadomo w dzien spi plytko i te jej rece ją wybudzaja. i placze bo nie potrafi tak zasnac. (normalnie spala ok 3h od 10). juz sama nie wiem co zrobic. ale mnie sie wydaje ze juz nie powinnam jej tak zawijac bo wtedy gorzej sie rozwija ruchowo, ma mniej swobody itp. buuu sama nie wiem

czy ktoras jeszcze tak zawija dziecko do spania???????

Ja nie opatulam tak, ale Jagoda lubi mieć ciepło jak śpi więc dwie warstwy kocyka obowiązkowe.
I też Ją rączki potrafią wybudzić. Jagoda jeszcze ma odruch Moro.
Itakasiu- ja mam taką walkę o sen w ciągu dnia codziennie i chwytam się różnych sposobów- bujanie, spacer, a po obiedzie kładę się z Małą daję cysia i wtedy najlepiej śpi. Wiem, że takie metody nie pedagogiczne, że przyzwyczajam dziecko itp. ale naprawdę Mała nie chce zasnąć w ciągu dnia sama z siebie.

[karolcia228]

itakaska - ja nie stosowałam tego, ale wydaje mi się, ze to ogranicza swobodę i przyzwyczaja do ciepła i bezpieczeństwa - ja np. nie lubię być ograniczona ruchowo i Nastka się też złości jak ja chcem za mocno przykryć, ale to moje odczucia na mój blonowaty umysł

[anuszka1401]

lazurowa Iga też nie zaśnie sama w dzień. Wieczorem nie ma z tym najmniejszego problemu, zje, kładę ją do łóżeczka i zasypia. W dzień albo ją lulam na rękach albo kładę się z nią i przytulam, albo bujam w wózku...

[lazurowa]

Napisane przez anuszka1401

lazurowa Iga też nie zaśnie sama w dzień. Wieczorem nie ma z tym najmniejszego problemu, zje, kładę ją do łóżeczka i zasypia. W dzień albo ją lulam na rękach albo kładę się z nią i przytulam, albo bujam w wózku...

U mnie bujanie w wózku odpada, bo wózek nie mieści mi się w pokoju.

[wiolek1]

anuszka powiesz mi jak robisz ten schab w sosie pieczarkowym czy jakoś pieczarki pieczesz z mięskiem czy osobno podsmażasz i robisz sos czy jak ?
i jaka najlepsza marynata do schabu ? i jak go piec
wstyd sie przyznac ale nigdy nie piekłam schabu zawsze babcia mi robiła przez moją kuchenkę spalająca wszystko ale odkryłam sposób, że włączam ją na 5 minut i wyłączam na 5 i potem zowu włączam i tak cały czas troche z tym piee......... no ale jak chce cos upiec to inaczej nie da rady

[dzidziadziumdzia]

Heh, Wiolek nie przejmuj się. Ja ostatnio robiłam pierwszą w życiu pieczeń . Jakoś jestem zwolenniczką innowacyjnej kuchni, ale zachciało mi się tradycji. I choć trochę za mocno spiekłam (potem pozwoliłam trochę wody wchłonąć) była pyszna.

A dziś zrobiłam już farsz mięsny na naleśniki zapiekane. Miały być dziś na obiad, ale Ł. jedzie na siatkówkę, więc niestety będą dopiero jutro....

[wiolek1]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Heh, Wiolek nie przejmuj się. Ja ostatnio robiłam pierwszą w życiu pieczeń . Jakoś jestem zwolenniczką innowacyjnej kuchni, ale zachciało mi się tradycji. I choć trochę za mocno spiekłam (potem pozwoliłam trochę wody wchłonąć) była pyszna.

A dziś zrobiłam już farsz mięsny na naleśniki zapiekane. Miały być dziś na obiad, ale Ł. jedzie na siatkówkę, więc niestety będą dopiero jutro....

uwielbiam pieczeń właśnie
i naleśniki takie z farszem z mięsa mielonego z pieczarkami kukurydzą i pomidorami i na to sos beszamelowo serowy i to zapieczone aaaaaaaaaaaa ale nie mogę naleśników ( mleko ) sosu beszamelowego ( mleko ) i sera hahah czyli sobie mogę pomarzyć

kurcze wcześniej nie planowałam ale coraz bardziej się nakręcam na parowar pewnie dopiero na gwiazdkę sobie kupię bo teraz inne wydatki ( to nieszczęsne prawko i na obóz zimowy ze studiów muszę uzbierać półtora tysiaka jeszcze nie wiem jak to zrobię ) i nie moge się zdecydowac czy zelmer czy tefal czy jeszcze co innego ale chciałabym taki do ok 200 zł nie droższy