Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-10-28, 02:49   #1
harpoonka
Przyczajenie
 
Avatar harpoonka
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Exeter
Wiadomości: 15
GG do harpoonka

Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(


Muszę się kogoś spytać o radę, bo inaczej chyba zwariuję niedługo. Wiem, że są tu osoby, które może były w podobnej sytuacji albo po prostu będą potrafiły spojrzeć na moją sytuację z boku...

Otóż jestem z chłopakiem od 5,5 roku. Planujemy wspólną przyszłość i zwyczajnie chcemy być razem. Były oczywiście upadki, kłótnie, czy kryzysy, ale wszystko przetrwaliśmy do dziś.

Kilka miesięcy temu wróciliśmy z Anglii na stałe. Układało nam się super, mimo że tutaj nie mieszkamy razem (co planujemy).
Nasz wspólny znajomy (a kiedyś mój bliski przyjaciel) poczuł do mnie coś więcej i dawał mi do zrozumienia, że mu zależy na mnie (ma dziewczynę, z którą jest już od ponad 2 lat). 3 lata temu miała miejsce podobna sytuacja, tyle że wtedy ja też coś poczułam do niego. Tym razem to było raczej tylko z jego strony. On i mój Tż znają się od bardzo dawna, zanim jeszcze ja ich poznałam, mieszkają na tej samej ulicy. Znajomy, o którym mowa, zarzekał się, że zależy mu na przyjaźni z moim Tż, ale mimo to przystawiał się do mnie.
Nie mówiłam nic Tż, bo nie chciałam go martwić ani ranić... Aż ten znajomy zaczął przesadzać. Jak wypił trochę, prosił mnie o rozmowę, a potem próbował całować, pytał czy moglibyśmy być razem. I nie zważając na moją odpowiedź, zastanawiał się, co powinien powiedzieć mojemu Tż, że chce ze mną być itp. Wtedy wyznałam mojemu Tż, jaka jest sytuacja a ten znajomy powiedział mu dosłownie "idź pogadaj lepiej ze swoją dziewczyną"...
Udało mi się jakoś przekonać Tż, że nic nie zaszło między nami i nie miałam nigdy ochoty na jakiś związek z jego kolegą... Oni też jakoś się dogadali, powiedzieli sobie, że nie będą tego rozdrapywać.
Od tamtej pory ten znajomy jakby oszalał na punkcie mojego Tż. Zaczął do niego dzwonić, umawiać się na jakieś wyjścia itp. Dodam, że wcześniej miał to gdzieś. Muszę przyznać, że drażniła mnie jego osoba, bo wg. mnie zachowywał się fałszywie. No kurczę, mówił mi że miał nadzieję na związek ze mną, a ja wolę zostać z moim chłopakiem (mówił to z wielkim żalem do mnie), a potem leci do mojego Tż, osoby, której za plecami robił świństwo...

Później na jakiejś imprezie pokłóciłam się z Tżtem i wyszłam do innego pokoju. Pech chciał, że słyszałam rozmowy z drugiego pomieszczenia. Nasz znajomy mówił na mój temat naprawdę niemiłe rzeczy... Jaka to ja jestem zła i on wcale nie chciał ze mną nigdy być. Najgorsze, że mój TŻ wierzy, że on może nie chciał nic ze mną i nadal się przyjaźnią. Ja wiem, jak było...
I nie podoba mi się ta znajomość. Nie chcę, żeby Tż się z nim spotykał, bo ten facet namieszał nam w związku i w dodatku ma tupet jeszcze wręcz wpychać się w nasze życie. Ja jestem na 100% pewna, że na poważnie chciał mnie pozyskać jako partnerkę.
Nie wiem, co o tym myśleć. Żal mi też dziewczyny znajomego, bo jest niczego nieświadoma, a on mówił mi, że może ją kocha, ale nie wie, czy chce z nią być (potem mojemu tź powiedział, że to ta jedyna ->bo mu dałam kosza czy jak?).
Nie rozumiem tego znajomego. Nie rozumiem mojego Tż. Może mu wcale na mnie nie zależy skoro potrafi chodzić na piwo z kimś, kto za jego plecami próbował mnie "rwać"? Nie wiem...
Może ktoś spróbuje coś poradzić?

Ps. Przepraszam za długą wiadomość...
harpoonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 08:05   #2
red high heels
Rozeznanie
 
Avatar red high heels
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 612
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

A może Tobie też nie do końca zależy skoro po pierwsze 3 lata temu to Ty coś poczułaś do tego faceta, a po drugie obecnie "to było tylko raczej z jego strony"? Co to znaczy, że raczej tylko z jego strony?
I nie możesz z ręką na sercu powiedzieć, że nigdy nie miałaś ochoty na związek z jego kolegą, bo sama przyznałaś, że coś do niego poczułaś.
Zanim zaczniecie planować wspólną przyszłość, to przemyślcie temat oboje i szczerze porozmawiajcie.
red high heels jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 08:37   #3
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Cytat:
Napisane przez red high heels Pokaż wiadomość
A może Tobie też nie do końca zależy skoro po pierwsze 3 lata temu to Ty coś poczułaś do tego faceta, a po drugie obecnie "to było tylko raczej z jego strony"? Co to znaczy, że raczej tylko z jego strony?
I nie możesz z ręką na sercu powiedzieć, że nigdy nie miałaś ochoty na związek z jego kolegą, bo sama przyznałaś, że coś do niego poczułaś.
Zanim zaczniecie planować wspólną przyszłość, to przemyślcie temat oboje i szczerze porozmawiajcie.
Dokładnie, jakieś dziwne, niejasne do końca sytuacje i Ty sama je sobie tworzysz - moim zdaniem - autorko wątku. Dla mnie w udanym związku nie ma mowy o jakimś "poczuciu czegoś więcej" do kogokolwiek. Owszem - inni ludzie mogą nam się podobać (nie żyjemy na bezludnej wyspie), możemy sobie pofantazjować, ale wszystko w pewnych granicach, a Ty chyba piszesz jednak o czymś wybiegającym poza te granice. Ten kolega Twojego chłopaka po prostu czuje, że może sobie wobec Ciebie na pewne rzeczy pozwolić, widzi, że coś się tam jeszcze tli. Gdyby tak nie było, a Wasze relacje byłoby zdrowe i bez napięcia, to raczej nie doszło by do tej sytuacji. Więc rachunek sumienia zrób najpierw sobie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 08:44   #4
Wikttoria
Raczkowanie
 
Avatar Wikttoria
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 413
GG do Wikttoria
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Popieram przedmówczynie Na początku sama siebie określ co tak naprawdę czujesz do tego chłopaka. sentyment czy cos wiecej? Jeśli wbijesz sobie do głowy i poukladasz to że nic do niego nie czujesz lepiej będzie ci zachować dystans do całej tej sytuacji. Myślę że fakt że temu chłopakowi dałaś kosza sprawiło że zachowuje się jak gówniarz: knuje przeciwko tobie, ośmiesza, próbuje rozdzielic cię z TZ. Olej go - poprostu i smiej się z tego że jest taki żałosny.
Wikttoria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 09:54   #5
Asienka187
Zakorzenienie
 
Avatar Asienka187
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 589
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Cytat:
Napisane przez harpoonka Pokaż wiadomość
Muszę się kogoś spytać o radę, bo inaczej chyba zwariuję niedługo. Wiem, że są tu osoby, które może były w podobnej sytuacji albo po prostu będą potrafiły spojrzeć na moją sytuację z boku...

Otóż jestem z chłopakiem od 5,5 roku. Planujemy wspólną przyszłość i zwyczajnie chcemy być razem. Były oczywiście upadki, kłótnie, czy kryzysy, ale wszystko przetrwaliśmy do dziś.

Kilka miesięcy temu wróciliśmy z Anglii na stałe. Układało nam się super, mimo że tutaj nie mieszkamy razem (co planujemy).
Nasz wspólny znajomy (a kiedyś mój bliski przyjaciel) poczuł do mnie coś więcej i dawał mi do zrozumienia, że mu zależy na mnie (ma dziewczynę, z którą jest już od ponad 2 lat). 3 lata temu miała miejsce podobna sytuacja, tyle że wtedy ja też coś poczułam do niego. Tym razem to było raczej tylko z jego strony. On i mój Tż znają się od bardzo dawna, zanim jeszcze ja ich poznałam, mieszkają na tej samej ulicy. Znajomy, o którym mowa, zarzekał się, że zależy mu na przyjaźni z moim Tż, ale mimo to przystawiał się do mnie.
Nie mówiłam nic Tż, bo nie chciałam go martwić ani ranić... Aż ten znajomy zaczął przesadzać. Jak wypił trochę, prosił mnie o rozmowę, a potem próbował całować, pytał czy moglibyśmy być razem. I nie zważając na moją odpowiedź, zastanawiał się, co powinien powiedzieć mojemu Tż, że chce ze mną być itp. Wtedy wyznałam mojemu Tż, jaka jest sytuacja a ten znajomy powiedział mu dosłownie "idź pogadaj lepiej ze swoją dziewczyną"...
Udało mi się jakoś przekonać Tż, że nic nie zaszło między nami i nie miałam nigdy ochoty na jakiś związek z jego kolegą... Oni też jakoś się dogadali, powiedzieli sobie, że nie będą tego rozdrapywać.
Od tamtej pory ten znajomy jakby oszalał na punkcie mojego Tż. Zaczął do niego dzwonić, umawiać się na jakieś wyjścia itp. Dodam, że wcześniej miał to gdzieś. Muszę przyznać, że drażniła mnie jego osoba, bo wg. mnie zachowywał się fałszywie. No kurczę, mówił mi że miał nadzieję na związek ze mną, a ja wolę zostać z moim chłopakiem (mówił to z wielkim żalem do mnie), a potem leci do mojego Tż, osoby, której za plecami robił świństwo...

Później na jakiejś imprezie pokłóciłam się z Tżtem i wyszłam do innego pokoju. Pech chciał, że słyszałam rozmowy z drugiego pomieszczenia. Nasz znajomy mówił na mój temat naprawdę niemiłe rzeczy... Jaka to ja jestem zła i on wcale nie chciał ze mną nigdy być. Najgorsze, że mój TŻ wierzy, że on może nie chciał nic ze mną i nadal się przyjaźnią. Ja wiem, jak było...
I nie podoba mi się ta znajomość. Nie chcę, żeby Tż się z nim spotykał, bo ten facet namieszał nam w związku i w dodatku ma tupet jeszcze wręcz wpychać się w nasze życie. Ja jestem na 100% pewna, że na poważnie chciał mnie pozyskać jako partnerkę.
Nie wiem, co o tym myśleć. Żal mi też dziewczyny znajomego, bo jest niczego nieświadoma, a on mówił mi, że może ją kocha, ale nie wie, czy chce z nią być (potem mojemu tź powiedział, że to ta jedyna ->bo mu dałam kosza czy jak?).
Nie rozumiem tego znajomego. Nie rozumiem mojego Tż. Może mu wcale na mnie nie zależy skoro potrafi chodzić na piwo z kimś, kto za jego plecami próbował mnie "rwać"? Nie wiem...
Może ktoś spróbuje coś poradzić?

Ps. Przepraszam za długą wiadomość...
Zgadzam się z dziewczynami. "Coś do niego poczułam" i "raczej z jego strony" nie brzmi zbyt dobrze.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru."
Hume G.B.
Asienka187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 10:02   #6
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

I jak zależy ci na chłopaku, to przestań byc miłą, grzeczną dziewczynką, zwyczajną gęsią, która ust nie potrafi otworzyć, powiedz wprost, co o tym wszsytkim sądzisz, jak postrzegasz jego "przystawianie".
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 11:21   #7
Lea_
Wtajemniczenie
 
Avatar Lea_
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 932
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

ech dziewczyny, to ze autorka kiedys tak "cos" poczula nie znaczy ze ma ochote na takie akcje ze strony tego fceta.
Dziewczyna opisuje problem, pisze, ze kocha TZ, chce byc z nim i zalezy jej na tym zwiazku a Wy piszecie ze na pewno czuje jeszcze cos do tego drugiego

Ja tez w podobnej sytuacji nie powiedzialabym nic na poczatku TZ-towi z mysla, ze "przyjaciel sie upil i cos swiruje"

To prawda, ze powinna otworzyc buzie i sprzeciwic sie sytuacji ktora powstala pozniej ale to, ze tego nie robi, nie znaczy ze jej sie to podoba, jak juz wyraznie napisala.
__________________


„Najpierw są kobiety, potem długo, długo nic. A następnie jest Ferrari”.

Al Pacino, "Zapach kobiety"





http://demotywatory.pl/2919083/Za-ka...kryje-sie-imie.

Lea_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 11:33   #8
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Cytat:
Napisane przez Lea_ Pokaż wiadomość
ech dziewczyny, to ze autorka kiedys tak "cos" poczula nie znaczy ze ma ochote na takie akcje ze strony tego fceta.
Dziewczyna opisuje problem, pisze, ze kocha TZ, chce byc z nim i zalezy jej na tym zwiazku a Wy piszecie ze na pewno czuje jeszcze cos do tego drugiego
(...)
Najbardziej znaczące w wypowiedzi autorki jest słowo "raczej". Warto na takie niuanse zwracać uwagę.

Cytat:
Tym razem to było raczej tylko z jego strony.
Autorka wątku sama się najpierw musi zastanowić czego chce i od kogo.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 11:36   #9
harpoonka
Przyczajenie
 
Avatar harpoonka
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Exeter
Wiadomości: 15
GG do harpoonka
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Cytat:
Napisane przez Wikttoria Pokaż wiadomość
Popieram przedmówczynie Na początku sama siebie określ co tak naprawdę czujesz do tego chłopaka. sentyment czy cos wiecej? Jeśli wbijesz sobie do głowy i poukladasz to że nic do niego nie czujesz lepiej będzie ci zachować dystans do całej tej sytuacji. Myślę że fakt że temu chłopakowi dałaś kosza sprawiło że zachowuje się jak gówniarz: knuje przeciwko tobie, ośmiesza, próbuje rozdzielic cię z TZ. Olej go - poprostu i smiej się z tego że jest taki żałosny.
Hej, nie. Ja nic do niego nie czuję. Sytuacja 3 lata temu była głupia, Tż wie o niej, do niczego tak naprawdę nie doszło. Od tamtej pory wiem, że dla mnie ten kolega to nic więcej, jak tylko wspólny znajomy. Źle się wyraziłam po prostu w pierwszym poście.
Potrafię się określić. Potrafiłam już daaaaawno przecież. Nic nie chcę z nim. Chociażby dlatego, że kocham obecnego Tż i również dlatego, że nie ma we mnie żadnych uczuć wobec tego kolegi (poza złością teraz).

Dystans jest mi ciężko zachować podczas gdy on i Tż zachowują się jak wielcy przyjaciele po tym wszystkim, co się stało.

Nie szukałam tutaj ataków na moją osobę, raczej trzeźwego spojrzenia na sprawę innych osób, bo mną miota zbyt wiele emocji, żeby to ocenić...

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
I jak zależy ci na chłopaku, to przestań byc miłą, grzeczną dziewczynką, zwyczajną gęsią, która ust nie potrafi otworzyć, powiedz wprost, co o tym wszsytkim sądzisz, jak postrzegasz jego "przystawianie".
Chciałam jeszcze dodać, że mu to powiedziałam. Tzn, powiedziałam mu, że nigdy z nim nie będę, bo nic do niego nie czuję i lepiej, żeby on zajął się swoją dziewczyną, a nie latał za mną i próbował sprowokować do czegoś więcej.
I właśnie od wtedy on zmienił tory i zaczął "latać za moim Tż".

To słowo RACZEJ, do którego się każdy odnosi. Nie miało żadnego znaczenia.

Edytowane przez harpoonka
Czas edycji: 2010-10-28 o 11:40
harpoonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 11:39   #10
red high heels
Rozeznanie
 
Avatar red high heels
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 612
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Być może to zwyczajnie chęć naprawienia relacji z kumplem i nic więcej.
red high heels jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 11:46   #11
harpoonka
Przyczajenie
 
Avatar harpoonka
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Exeter
Wiadomości: 15
GG do harpoonka
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Najbardziej znaczące w wypowiedzi autorki jest słowo "raczej". Warto na takie niuanse zwracać uwagę.

Autorka wątku sama się najpierw musi zastanowić czego chce i od kogo
Nie zgadzam się. Słowo raczej było tutaj najmniej znaczące. Chyba to już wyjaśniłam.
Staram się również wyjaśnić to, że jestem na 100% pewna, czego chce i czego nie chcę. Chcę, żeby nasz "przyjaciel" zajął się swoim życiem i odczepił od nas, bo udaje teraz świętego i doprowadza mnie do szału tym. Najgorsze, że powiedziałam mu wprost, że przeszkadza mi jego intensywne "ratowanie przyjaźni" z moim Tż (on tak to nazywa) i niewiele to dało.

Może powinnam to olać, a oni niech się spotykają i udają, że jest ok?

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Cytat:
Napisane przez red high heels Pokaż wiadomość
Być może to zwyczajnie chęć naprawienia relacji z kumplem i nic więcej.
Nawet jeśli to czy daje mu to prawo zachowywać się tak wobec mnie i próbować mnie obrazić za moimi plecami?
harpoonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 11:52   #12
red high heels
Rozeznanie
 
Avatar red high heels
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 612
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Harpoonka - nic nikomu nie daje takiego prawa, jemu też nie.
Ale coś jest nie tak w relacji pomiędzy Tobą i Twoim partnerem, skoro on wierzy koledze, a nie Tobie.
Ja na Ciebie nie napadam, po prostu uważnie czytam i wyłapuję pewne niuanse. Oczekiwałaś, zdaje się, próby obiektywnej oceny sytuacji, w jakiej się znalazłać. A taka ocena nie zawsze jest nam w smak...
red high heels jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 12:43   #13
harpoonka
Przyczajenie
 
Avatar harpoonka
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Exeter
Wiadomości: 15
GG do harpoonka
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Cytat:
Napisane przez red high heels Pokaż wiadomość
Harpoonka - nic nikomu nie daje takiego prawa, jemu też nie.
Ale coś jest nie tak w relacji pomiędzy Tobą i Twoim partnerem, skoro on wierzy koledze, a nie Tobie.
Ja na Ciebie nie napadam, po prostu uważnie czytam i wyłapuję pewne niuanse. Oczekiwałaś, zdaje się, próby obiektywnej oceny sytuacji, w jakiej się znalazłać. A taka ocena nie zawsze jest nam w smak...
To nie jest do końca tak, że mój chłopak mi nie wierzy.
Tylko teraz mówi: "ale skoro już sie z nim dogadałem, że zapomnijmy o wszystkim, to co mam mu powiedzieć? Że sorry, ale chciałeś poderwać moją dziewczynę i jednak nie chcę mieć z tobą takich kontaktów, jakby nic się nie stało?"
Mi się wydaje, że tez kontakt powinien być ograniczony. Zwłaszcza po ostatniej sytuacji, kiedy kolega gadał, że mu na mnie nigdy nie zależało i że nie chciałby być z taką osobą jak ja (bo się kurka, pokłóciliśmy).

Właśnie chciałam wiedzieć, co sądzicie o zachowaniu mojego Tż najbardziej... Dlaczego tak łatwo jest mu teraz spojrzeć temu znajomemu w oczy i śmiać się z dowcipów?
harpoonka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 12:48   #14
Lea_
Wtajemniczenie
 
Avatar Lea_
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 932
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Cytat:
Napisane przez harpoonka Pokaż wiadomość
To nie jest do końca tak, że mój chłopak mi nie wierzy.
Tylko teraz mówi: "ale skoro już sie z nim dogadałem, że zapomnijmy o wszystkim, to co mam mu powiedzieć? Że sorry, ale chciałeś poderwać moją dziewczynę i jednak nie chcę mieć z tobą takich kontaktów, jakby nic się nie stało?"
Mi się wydaje, że tez kontakt powinien być ograniczony. Zwłaszcza po ostatniej sytuacji, kiedy kolega gadał, że mu na mnie nigdy nie zależało i że nie chciałby być z taką osobą jak ja (bo się kurka, pokłóciliśmy).

Właśnie chciałam wiedzieć, co sądzicie o zachowaniu mojego Tż najbardziej... Dlaczego tak łatwo jest mu teraz spojrzeć temu znajomemu w oczy i śmiać się z dowcipów?

W ogole to w glowie mi sie nie miesci, ze Twoj Tz chce utrzymywac kontakt z tym burakiem. Moj by mu dal w pysk i wiecej z nim nie rozmawial.

Kontakt powinien byc zerwany nie ograniczony i to powinno wyjsc od Twojego TZ w pierwszej kolejnosci.
__________________


„Najpierw są kobiety, potem długo, długo nic. A następnie jest Ferrari”.

Al Pacino, "Zapach kobiety"





http://demotywatory.pl/2919083/Za-ka...kryje-sie-imie.

Lea_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 13:14   #15
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 332
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Ja na miejscu Twojego faceta nie chciałabym się przyjaźnić z fałszywym człowiekiem, a za obrażanie mojej dziewczyny dałabym mu jednoznacznie do zrozumienia, że zachowuje się podle. Byłam w podobnej sytuacji - jednorazowo (!) koledze mojego (teraz już byłego) chłopaka przytrafiła się chwila słabości, kiedy to wybełkotał, że coś tam sobie uroił. Ale później przeprosił i jego i mnie i sprawa się skończyła. Oni się przyjaźnili i gra gitara. Ale sytuacji takiej, jak Twoja sobie nie wyobrażam. Koleś będzie mieszał w głowie Twojemu facetowi licząc, że Was skłóci i coś ugra bądź odegra się na Tobie. Jak zazwyczaj nie jestem za stawianiem sprawy na ostrzu noża, to w tym wypadku, moim zdaniem, należy facetowi jednoznacznie wyjaśnić, dlaczego ta znajomość jest zła.
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 14:24   #16
Wikttoria
Raczkowanie
 
Avatar Wikttoria
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 413
GG do Wikttoria
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Cytat:
Napisane przez harpoonka Pokaż wiadomość
Hej, nie. Ja nic do niego nie czuję. Sytuacja 3 lata temu była głupia, Tż wie o niej, do niczego tak naprawdę nie doszło. Od tamtej pory wiem, że dla mnie ten kolega to nic więcej, jak tylko wspólny znajomy. Źle się wyraziłam po prostu w pierwszym poście.
Potrafię się określić. Potrafiłam już daaaaawno przecież. Nic nie chcę z nim. Chociażby dlatego, że kocham obecnego Tż i również dlatego, że nie ma we mnie żadnych uczuć wobec tego kolegi (poza złością teraz).

Dystans jest mi ciężko zachować podczas gdy on i Tż zachowują się jak wielcy przyjaciele po tym wszystkim, co się stało.

Nie szukałam tutaj ataków na moją osobę, raczej trzeźwego spojrzenia na sprawę innych osób, bo mną miota zbyt wiele emocji, żeby to ocenić....
Jak chcesz odpowiedzi po swojej myśli to ja napisz- my ja przepiszemy i wszyscy będą zadowoleni. A tak - musisz się liczyc z tym ze niektóre z nas maja odmienne zdanie i wcale nie świadczy to o tym ze cię atakujemy.

A tak podsumowując: twierdzisz że cos tam kiedys zaszło- to jest bez znaczenia to- oki. ALE:

1)Kiedys cos tam między wami iskrzyło, potem ustało a dalej utrzymujesz z nim kontakt - chłopina mógł sobie coś pomyśleć, zrobić sobie nie potzebnie nadzieję. Może wyszedł z założenia że skoro cos tam kiedys między wami zaszło a twój chłopak nic to dalejk może sobie po tobie jeżdzić w przenośni oczywiście.
2)Twój Tz chyba buzię ma i umie się odezwać jak tamten cię obraża, naśmiewa się z ciebie i wymyśla historyjki.
3) To że toj TZ utrzymuje kontakt z tamtym chłopakiem nie nazwałbym złym - może mało komfortowym.
4) Gdyby zaznaczam- gdyby- ten chłopak nie okazał się takim burakiem to twój TZ mógłby się z nim w zupełności spotykać. Nie jest dzieckiem i wie ile razy wypada iść na piwo. Atak - na miejscu twojego TZ - nie chciałbym się spotykać z takim burakiem co mi obraża dziewczynę.
Wikttoria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 15:16   #17
Salomeasoul
Rozeznanie
 
Avatar Salomeasoul
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Cytat:
Napisane przez harpoonka Pokaż wiadomość
To nie jest do końca tak, że mój chłopak mi nie wierzy.
Tylko teraz mówi: "ale skoro już sie z nim dogadałem, że zapomnijmy o wszystkim, to co mam mu powiedzieć? Że sorry, ale chciałeś poderwać moją dziewczynę i jednak nie chcę mieć z tobą takich kontaktów, jakby nic się nie stało?"
Mi się wydaje, że tez kontakt powinien być ograniczony. Zwłaszcza po ostatniej sytuacji, kiedy kolega gadał, że mu na mnie nigdy nie zależało i że nie chciałby być z taką osobą jak ja (bo się kurka, pokłóciliśmy).

Właśnie chciałam wiedzieć, co sądzicie o zachowaniu mojego Tż najbardziej... Dlaczego tak łatwo jest mu teraz spojrzeć temu znajomemu w oczy i śmiać się z dowcipów?
Jak czytam tą historię to nie sądzę żeby Twój TŻ robił coś złego. Gdybym była na jego miejscu, to wierzyłabym kumplowi. Biorąc pod uwagę, że znają się od dziecka, a Twojej strony była jakaś akcja do kolegi, Ty wydajesz się mniej wiarygodna.
TŻ ma rację - skoro postanowili zapomnieć o wszystkim, to nie warto już do tego wracać i kolega też niech się tego trzyma, a Ty reaguj wprost do kolegi jak usłyszysz na swój temat jakieś rewelacje.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..."
Salomeasoul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 16:02   #18
Lea_
Wtajemniczenie
 
Avatar Lea_
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 932
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Cytat:
Napisane przez Salomeasoul Pokaż wiadomość
TŻ ma rację - skoro postanowili zapomnieć o wszystkim, to nie warto już do tego wracać i kolega też niech się tego trzyma, a Ty reaguj wprost do kolegi jak usłyszysz na swój temat jakieś rewelacje.
Ty bys zapomniala przyjaciolce cos takiego???
Ze chciala Ci odbic faceta, calowac go i opowiadala mu rozne rzeczy na Twoj temat??

No nie wiem, nie sadze...
__________________


„Najpierw są kobiety, potem długo, długo nic. A następnie jest Ferrari”.

Al Pacino, "Zapach kobiety"





http://demotywatory.pl/2919083/Za-ka...kryje-sie-imie.

Lea_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-29, 10:19   #19
Salomeasoul
Rozeznanie
 
Avatar Salomeasoul
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(

Cytat:
Napisane przez Lea_ Pokaż wiadomość
Ty bys zapomniala przyjaciolce cos takiego???
Ze chciala Ci odbic faceta, calowac go i opowiadala mu rozne rzeczy na Twoj temat??

No nie wiem, nie sadze...
Ale to nie chodzi o to co ja bym zrobiła. Chłopak postanowił tak a nie inaczej i myślę, że nie ma sensu rozwodzić się nad jego motywami, bo nie mamy tutaj do czynienia z nim, ale z jego dziewczyną, więc bezpośrednio możemy radzić tylko jej.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..."
Salomeasoul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.