|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
|
Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Muszę się kogoś spytać o radę, bo inaczej chyba zwariuję niedługo. Wiem, że są tu osoby, które może były w podobnej sytuacji albo po prostu będą potrafiły spojrzeć na moją sytuację z boku...
Otóż jestem z chłopakiem od 5,5 roku. Planujemy wspólną przyszłość i zwyczajnie chcemy być razem. Były oczywiście upadki, kłótnie, czy kryzysy, ale wszystko przetrwaliśmy do dziś. Kilka miesięcy temu wróciliśmy z Anglii na stałe. Układało nam się super, mimo że tutaj nie mieszkamy razem (co planujemy). Nasz wspólny znajomy (a kiedyś mój bliski przyjaciel) poczuł do mnie coś więcej i dawał mi do zrozumienia, że mu zależy na mnie (ma dziewczynę, z którą jest już od ponad 2 lat). 3 lata temu miała miejsce podobna sytuacja, tyle że wtedy ja też coś poczułam do niego. Tym razem to było raczej tylko z jego strony. On i mój Tż znają się od bardzo dawna, zanim jeszcze ja ich poznałam, mieszkają na tej samej ulicy. Znajomy, o którym mowa, zarzekał się, że zależy mu na przyjaźni z moim Tż, ale mimo to przystawiał się do mnie. Nie mówiłam nic Tż, bo nie chciałam go martwić ani ranić... Aż ten znajomy zaczął przesadzać. Jak wypił trochę, prosił mnie o rozmowę, a potem próbował całować, pytał czy moglibyśmy być razem. I nie zważając na moją odpowiedź, zastanawiał się, co powinien powiedzieć mojemu Tż, że chce ze mną być itp. Wtedy wyznałam mojemu Tż, jaka jest sytuacja a ten znajomy powiedział mu dosłownie "idź pogadaj lepiej ze swoją dziewczyną"... Udało mi się jakoś przekonać Tż, że nic nie zaszło między nami i nie miałam nigdy ochoty na jakiś związek z jego kolegą... Oni też jakoś się dogadali, powiedzieli sobie, że nie będą tego rozdrapywać. Od tamtej pory ten znajomy jakby oszalał na punkcie mojego Tż. Zaczął do niego dzwonić, umawiać się na jakieś wyjścia itp. Dodam, że wcześniej miał to gdzieś. Muszę przyznać, że drażniła mnie jego osoba, bo wg. mnie zachowywał się fałszywie. No kurczę, mówił mi że miał nadzieję na związek ze mną, a ja wolę zostać z moim chłopakiem (mówił to z wielkim żalem do mnie), a potem leci do mojego Tż, osoby, której za plecami robił świństwo... Później na jakiejś imprezie pokłóciłam się z Tżtem i wyszłam do innego pokoju. Pech chciał, że słyszałam rozmowy z drugiego pomieszczenia. Nasz znajomy mówił na mój temat naprawdę niemiłe rzeczy... Jaka to ja jestem zła i on wcale nie chciał ze mną nigdy być. Najgorsze, że mój TŻ wierzy, że on może nie chciał nic ze mną i nadal się przyjaźnią. Ja wiem, jak było... I nie podoba mi się ta znajomość. Nie chcę, żeby Tż się z nim spotykał, bo ten facet namieszał nam w związku i w dodatku ma tupet jeszcze wręcz wpychać się w nasze życie. Ja jestem na 100% pewna, że na poważnie chciał mnie pozyskać jako partnerkę. Nie wiem, co o tym myśleć. Żal mi też dziewczyny znajomego, bo jest niczego nieświadoma, a on mówił mi, że może ją kocha, ale nie wie, czy chce z nią być (potem mojemu tź powiedział, że to ta jedyna ->bo mu dałam kosza czy jak?). Nie rozumiem tego znajomego. Nie rozumiem mojego Tż. Może mu wcale na mnie nie zależy skoro potrafi chodzić na piwo z kimś, kto za jego plecami próbował mnie "rwać"? Nie wiem... Może ktoś spróbuje coś poradzić? Ps. Przepraszam za długą wiadomość... |
|
|
|
|
#2 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 612
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
A może Tobie też nie do końca zależy skoro po pierwsze 3 lata temu to Ty coś poczułaś do tego faceta, a po drugie obecnie "to było tylko raczej z jego strony"? Co to znaczy, że raczej tylko z jego strony?
I nie możesz z ręką na sercu powiedzieć, że nigdy nie miałaś ochoty na związek z jego kolegą, bo sama przyznałaś, że coś do niego poczułaś. Zanim zaczniecie planować wspólną przyszłość, to przemyślcie temat oboje i szczerze porozmawiajcie. |
|
|
|
|
#3 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Popieram przedmówczynie
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 589
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Cytat:
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru." Hume G.B.
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
I jak zależy ci na chłopaku, to przestań byc miłą, grzeczną dziewczynką, zwyczajną gęsią, która ust nie potrafi otworzyć, powiedz wprost, co o tym wszsytkim sądzisz, jak postrzegasz jego "przystawianie".
|
|
|
|
|
#7 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 932
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
ech dziewczyny, to ze autorka kiedys tak "cos" poczula nie znaczy ze ma ochote na takie akcje ze strony tego fceta.
Dziewczyna opisuje problem, pisze, ze kocha TZ, chce byc z nim i zalezy jej na tym zwiazku a Wy piszecie ze na pewno czuje jeszcze cos do tego drugiego ![]() Ja tez w podobnej sytuacji nie powiedzialabym nic na poczatku TZ-towi z mysla, ze "przyjaciel sie upil i cos swiruje" To prawda, ze powinna otworzyc buzie i sprzeciwic sie sytuacji ktora powstala pozniej ale to, ze tego nie robi, nie znaczy ze jej sie to podoba, jak juz wyraznie napisala.
__________________
„Najpierw są kobiety, potem długo, długo nic. A następnie jest Ferrari”. Al Pacino, "Zapach kobiety" http://demotywatory.pl/2919083/Za-ka...kryje-sie-imie. |
|
|
|
|
#8 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#9 | ||
|
Przyczajenie
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Cytat:
Potrafię się określić. Potrafiłam już daaaaawno przecież. Nic nie chcę z nim. Chociażby dlatego, że kocham obecnego Tż i również dlatego, że nie ma we mnie żadnych uczuć wobec tego kolegi (poza złością teraz). Dystans jest mi ciężko zachować podczas gdy on i Tż zachowują się jak wielcy przyjaciele po tym wszystkim, co się stało. Nie szukałam tutaj ataków na moją osobę, raczej trzeźwego spojrzenia na sprawę innych osób, bo mną miota zbyt wiele emocji, żeby to ocenić... ---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ---------- Cytat:
I właśnie od wtedy on zmienił tory i zaczął "latać za moim Tż". To słowo RACZEJ, do którego się każdy odnosi. Nie miało żadnego znaczenia. Edytowane przez harpoonka Czas edycji: 2010-10-28 o 11:40 |
||
|
|
|
|
#10 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 612
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Być może to zwyczajnie chęć naprawienia relacji z kumplem i nic więcej.
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Cytat:
Staram się również wyjaśnić to, że jestem na 100% pewna, czego chce i czego nie chcę. Chcę, żeby nasz "przyjaciel" zajął się swoim życiem i odczepił od nas, bo udaje teraz świętego i doprowadza mnie do szału tym. Najgorsze, że powiedziałam mu wprost, że przeszkadza mi jego intensywne "ratowanie przyjaźni" z moim Tż (on tak to nazywa) i niewiele to dało. Może powinnam to olać, a oni niech się spotykają i udają, że jest ok? ---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ---------- Nawet jeśli to czy daje mu to prawo zachowywać się tak wobec mnie i próbować mnie obrazić za moimi plecami? |
|
|
|
|
|
#12 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 612
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Harpoonka - nic nikomu nie daje takiego prawa, jemu też nie.
Ale coś jest nie tak w relacji pomiędzy Tobą i Twoim partnerem, skoro on wierzy koledze, a nie Tobie. Ja na Ciebie nie napadam, po prostu uważnie czytam i wyłapuję pewne niuanse. Oczekiwałaś, zdaje się, próby obiektywnej oceny sytuacji, w jakiej się znalazłać. A taka ocena nie zawsze jest nam w smak... |
|
|
|
|
#13 | |
|
Przyczajenie
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Cytat:
Tylko teraz mówi: "ale skoro już sie z nim dogadałem, że zapomnijmy o wszystkim, to co mam mu powiedzieć? Że sorry, ale chciałeś poderwać moją dziewczynę i jednak nie chcę mieć z tobą takich kontaktów, jakby nic się nie stało?" Mi się wydaje, że tez kontakt powinien być ograniczony. Zwłaszcza po ostatniej sytuacji, kiedy kolega gadał, że mu na mnie nigdy nie zależało i że nie chciałby być z taką osobą jak ja (bo się kurka, pokłóciliśmy). Właśnie chciałam wiedzieć, co sądzicie o zachowaniu mojego Tż najbardziej... Dlaczego tak łatwo jest mu teraz spojrzeć temu znajomemu w oczy i śmiać się z dowcipów?
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 932
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Cytat:
W ogole to w glowie mi sie nie miesci, ze Twoj Tz chce utrzymywac kontakt z tym burakiem. Moj by mu dal w pysk i wiecej z nim nie rozmawial. Kontakt powinien byc zerwany nie ograniczony i to powinno wyjsc od Twojego TZ w pierwszej kolejnosci.
__________________
„Najpierw są kobiety, potem długo, długo nic. A następnie jest Ferrari”. Al Pacino, "Zapach kobiety" http://demotywatory.pl/2919083/Za-ka...kryje-sie-imie. |
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 332
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Ja na miejscu Twojego faceta nie chciałabym się przyjaźnić z fałszywym człowiekiem, a za obrażanie mojej dziewczyny dałabym mu jednoznacznie do zrozumienia, że zachowuje się podle. Byłam w podobnej sytuacji - jednorazowo (!) koledze mojego (teraz już byłego) chłopaka przytrafiła się chwila słabości, kiedy to wybełkotał, że coś tam sobie uroił. Ale później przeprosił i jego i mnie i sprawa się skończyła. Oni się przyjaźnili i gra gitara. Ale sytuacji takiej, jak Twoja sobie nie wyobrażam. Koleś będzie mieszał w głowie Twojemu facetowi licząc, że Was skłóci i coś ugra bądź odegra się na Tobie. Jak zazwyczaj nie jestem za stawianiem sprawy na ostrzu noża, to w tym wypadku, moim zdaniem, należy facetowi jednoznacznie wyjaśnić, dlaczego ta znajomość jest zła.
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Cytat:
A tak podsumowując: twierdzisz że cos tam kiedys zaszło- to jest bez znaczenia to- oki. ALE: 1)Kiedys cos tam między wami iskrzyło, potem ustało a dalej utrzymujesz z nim kontakt - chłopina mógł sobie coś pomyśleć, zrobić sobie nie potzebnie nadzieję. Może wyszedł z założenia że skoro cos tam kiedys między wami zaszło a twój chłopak nic to dalejk może sobie po tobie jeżdzić w przenośni oczywiście. 2)Twój Tz chyba buzię ma i umie się odezwać jak tamten cię obraża, naśmiewa się z ciebie i wymyśla historyjki. 3) To że toj TZ utrzymuje kontakt z tamtym chłopakiem nie nazwałbym złym - może mało komfortowym. 4) Gdyby zaznaczam- gdyby- ten chłopak nie okazał się takim burakiem to twój TZ mógłby się z nim w zupełności spotykać. Nie jest dzieckiem i wie ile razy wypada iść na piwo. Atak - na miejscu twojego TZ - nie chciałbym się spotykać z takim burakiem co mi obraża dziewczynę. |
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Cytat:
TŻ ma rację - skoro postanowili zapomnieć o wszystkim, to nie warto już do tego wracać i kolega też niech się tego trzyma, a Ty reaguj wprost do kolegi jak usłyszysz na swój temat jakieś rewelacje.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..." |
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 932
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Cytat:
Ze chciala Ci odbic faceta, calowac go i opowiadala mu rozne rzeczy na Twoj temat?? No nie wiem, nie sadze...
__________________
„Najpierw są kobiety, potem długo, długo nic. A następnie jest Ferrari”. Al Pacino, "Zapach kobiety" http://demotywatory.pl/2919083/Za-ka...kryje-sie-imie. |
|
|
|
|
|
#19 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
|
Dot.: Ciężka dla mnie sytuacja-pomóżcie mi zrozumieć :(
Ale to nie chodzi o to co ja bym zrobiła. Chłopak postanowił tak a nie inaczej i myślę, że nie ma sensu rozwodzić się nad jego motywami, bo nie mamy tutaj do czynienia z nim, ale z jego dziewczyną, więc bezpośrednio możemy radzić tylko jej.
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..." |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:36.














