Razem damy radę dziewczyny! Odchudzanie do nowego roku

[Bukairyjek]

nicely no ja mieszałam z mineralką, ale nie moge znieść tego smaku. jeśli widziałabym na wadze, że nie chudne, to bym piła (jak to mówią tonący się brzytwy chwyta), ale skoro waga ładnie schodzi, to nie widzę potrzeby;D
Kokoszanka witamy, witamy większość dziewczyn tutaj też się odchudza od 3-4 tyg, więc się nie martw. (ja się wzięłam tak na serio za siebie 10 dni temu)
nie wiem czy wiesz, ale mamy mobilizującą tabelkę https://spreadsheets.google.com/ccc?...thkey=CNedwpYG
jeśli chcesz się mobilizować razem z nami, to możesz się dopisać, oglądać nasze postępy
nnatt a jak byś piła więcej płynów? albo postaraj się liczyć kalorie i nie przekraczaj danego pułapu, wybierajac przy tym produkty, które mają mało kcal (np kiszona kapusta ma 100kcal w 500g) poszukaj w internecie tabeli kaloryczności i popatrz czego można jeść duzo, ale nie kalorycznie może to by było dobre rozwiązanie? bo naprawdę szkoda miesięcy Twojej ciężkiej pracy. Nosek do góry, coś wymyślimy.
Kasiunia 5kg miesięcznie, to sporo, więc nie pozostaje nam nic innego, tylko się cieszyć razem z Tobą oby więcej i więcej

Co powiecie na to, żebyśmy pod koniec podsumowały nasze zrzucone kg w całość?

[kokoszanka69]

dzięki wielkie
mam pytanie, czy któraś z Was bierze tabl anty ?

[happys]

no ja teraz bardzo powoli ale jednak wracam do zrzucania kilogramów, narazie opornie mi idzie ale mam nadzieję, że chociaż 2 czy 3 kilo zgubię do świąt

kokoszanka ja biore

[bankowska]

ok, grzeszę jak każda z nas ;P
ale od 12września nie jadam białego chleba chyba że już naprawdę nie mam co wziaść do szkoły... jugorty 2-3razy dziennie... warzywa i owoce to samo... i nie chudnę... ćwiczę na wf więcej brzuchów itp. w domu też jak znajdę chwile i nic ....a mija już prawie 2 miesiąc. Obiad to najczęściej zupy i czasem jem gotowane mięso drobiowe... POMOCYYYYYYYY !!! ;(

[kokoszanka69]

Napisane przez happys

bierze

i idzie Ci przez to gorzej ? ;]

[happys]

nie, raczej gorzej idzie przez męża który lubi mnie kusić różnymi różnościami no i jak się ostatnio dowiedziałam przez tarczyce ostatnio też się strasznie rozleniwiłam i mało co ćwiczę ale też z kolei nie mam ochoty na jedzenie i jem jak mi się wydaje bardzo niezdrowo bo chyba mniej niz 1000 kcal. jeśli zauważyłaś, że przytyłaś po tabletkach to je może zmień. chociaż teraz reklamują asekurelle (czy jak to się pisze) , która ma za zadanie takie, żeby nie było skutków ubocznych po tabl. anty (spadek libido, tycie itp.) , ale jak to z nimi jest dokładnie to nie wiem.

bankowska a może to przez te jogurty, siostra mojej koleżanki kiedyś starała się zastępować większość posiłków jogurtami, niby naturalnymi i też nic jej to nie dało, chociaż są mało dietetyczne, albo przez późną kolację, ja staram się nie jeść po 19.

[kokoszanka69]

[QUOTE=happys;22936604]nie, raczej gorzej idzie przez męża który lubi mnie kusić różnymi różnościami no i jak się ostatnio dowiedziałam przez tarczyce ostatnio też się strasznie rozleniwiłam i mało co ćwiczę ale też z kolei nie mam ochoty na jedzenie i jem jak mi się wydaje bardzo niezdrowo bo chyba mniej niz 1000 kcal. jeśli zauważyłaś, że przytyłaś po tabletkach to je może zmień. chociaż teraz reklamują asekurelle (czy jak to się pisze) , która ma za zadanie takie, żeby nie było skutków ubocznych po tabl. anty (spadek libido, tycie itp.) , ale jak to z nimi jest dokładnie to nie wiem.

co do przytycia od tabletek to raczej nie bardziej mi chodzi właśnie o wpływ tabletek na zrzucenie tych zbędnych kg ;]

[happys]

nie wydaje mi się żeby tabletki robiły w tym jakiegoś problemu. jak będziesz się trzymać diety i dużo ćwiczyć to i tak i siak schudniesz, a jak kilogramowo nie będzie tyle ile będziesz chciała to na pewno sylwetka będzie lepsza

[Bukairyjek]

Napisane przez happys

nie, raczej gorzej idzie przez męża który lubi mnie kusić różnymi różnościami.

ojjj. coś o tym wiem, mój tż też gotuje pyszności w weekendy, więc muszę się naprawdę hamować. przez to jego jedzonko przytyło mi się 15kg

nie zauważyłam, zeby przez tabletki coś się działo z moim odchudzaniem. jedynie cera mi sie poprawiła

[happys]

mi się niby przytyło 10 kg w ciagu 7 lat niby mało w takim czasie ale kurde chciało by się ważyć tyle ile było gdy się poznaliśmy i nie gadać przy przymierzaniu ciuchów "może 10 kilolat temu by fajnie leżało"

[NNaTT]

Bukairyjek- dziękuję za pocieszenie na szczęście dziś już nie mam wilczego apetytu. Myślałam, że przez te moje obżarstwo przytyłam ze 3 kg, ale wczoraj się zważyłam i przytyłam ok. 0,6 kg. W sumie szkoda, ale pocieszam się, że jestem przed okresem. No i czekam na drenafast, bo kiedyś pomógł mi zrzucić 2 kg i nie miałam przy nim napadów głodu
bankowska- jeszcze dawno temu, gdy się odchudzałam jadłam bardzo dużo jogurtów, zastępowałam je nawet głównymi posiłkami. Efekt był taki, że przytyłam. Naprawdę trzymałam dietę, myślę, że to wina właśnie jogurtów. Dlatego teraz nie jem ich dużo mniej. jeszcze zależy jakie jogurty jesz, owocowe czy naturalne.

Wcześniej była mowa o activii- mój ukochany jogurt, zwłaszcza suszona śliwka, ale mimo regularnego spożywania przez dość długi okres czasu, nie rozwiązał problemu zaparć.

Dobrze, że mogę się Wam wygadać, bo mój TŻ nie może już słuchać, jak mówię o odchudzaniu

[happys]

nnatt tak samo jak i mój szczególnie jak chodzimy po sklepach z ciuchami

[NNaTT]

To nie jestem sama. W sumie mu się nie dziwie. Zagroził, że też znajdzie sobie jakiś temat i będzie mi o nim w kółko opowiadał

[Bukairyjek]

mam tak samo jak Wy- mój Piękny też miał dosyć mojego gadania o dietach, odchudzaniu, aż pewnego razu nie wytrzymał i powiedział mi, że nie chce o tym słuchać. Zarzucił mi brak konsekwencji, że nie trzymam się wcale tego, co mówię itp. Wiem, że nie chodziło mu o to, że jestem gruba, czy coś, tylko denerwowało go, że tylko mówię. Od tego dnia się zawzięłam i naprawdę trzymam dietę. Codziennie rano się ważę, mówie mu o efektach, a on jest dumny, że po raz pierwszy się zawzięłam. Czasami zaciskam zęby, tylko po to, żeby mu udowodnić że potrafię... (niestety w każdej dziedzinie życia jestem niekonsekwentna)
Ponadto zmobilizowało mnie to, że idziemy z TŻ na sylwestra po raz pierwszy na takiego już lepszego (będzie nawet fontanna z czekoladą) i moje koleżanki, które tam idą noszą ciuchy w rozm xs, s, a ja nosząc l wyglądałabym przy nich jak hipopotam.
Nnatt po to tu jesteśmy żeby wzajemnie się wspierać i pobudzać do działania bardzo się cieszę, że mogłam jakoś pomóc. W razie problemów jestem do Twojej dyspozycji
Oczywiście reszta dziewczyn również może liczyć na moją pomoc z miłą chęcią będę Was wspierać.
happys coś o tym wiem... jak się poznaliśmy ważyłam 58-60 kg, a w najbardziej krytycznych momentach moja waga pokazywała 75 kg. To sobie wyobraź co przeżywałam w sklepach przymierzając ciuchy. Do dziś nie wiem jak mogłam się doprowadzić do takiego stanu. Na szczęście powoli wracam do starej sylwetki. Moja waga dziś pokazała 65,7 Planuję wrócić do 60-ciu, ale jak się uda do 56-ciu, to będę się cieszyć jeszcze bardziej.

No to się rozpisałam;D

[nicely]

zakupiłam ocet. w smaku trochę dziwny ale da się znieść
dzisiaj na wadze 70.6 cieszę się bardzo.

[kokoszanka69]

mój Tż właśnie dlatego kupił mi stepper żebym skończyła w końcu narzekać na swoje ciało i była zadowolona z zakupów nigdy nie ma nic ładnego w moim rozmiarze a jak już jest to nie ładnie wyglądam

[Ines131]

Czyli nie mam co liczyć na cud, że activia mi pomoże ;/ Chociaż lubię ją jeść sobie ot tak
U mnie na wadze jak na razie nie widać rezultatów, a tu jeszcze wszystkich świętych... jakoś muszę dać radę na obiedzie rodzinnym Lecę pokręcić się na twisterze :P

[bankowska]

no wybieram te o mniejszej zawartości cukry i nie sugeruje się nazwą "light" tylko czytam tabelki bo producenci często oszukują że produkt jest light a w rzeczywistości ma tyle samo co zwykły serek np.wiejski tyle że ma mniejsze opakowanie.

Jem wiejskie, naturalne +dodtego dosypuje musli i zboża, i od czasu do czasu owocowe

[kokoszanka69]

i jak tam dziewczyny po dzisiejszym dniu ? plany żywieniowo-treningowe zaliczone ?

[happys]

u mnie z treningiem źle, ale z dietą jest lepiej i tak samo jak Ines obawiam się rodzinnego obiadu w te święta, a wiem, że będzie dużo do jedzenia i będą we mnie, że tak powiem wciskać a chyba najgorsze jest to, że nie będę miała przy sobie ukochanej czerwonej herbaty

[meaGeR]

he hej;P ja sie trzymam,nieraz wpadnie jakies ciastko ale to od czasu do czasu- poza tym duzo chodze ) a Wy? wstawie moze niebawem fotke;P

[NNaTT]

Właśnie też nie wiem, jak mogłam się doprowadzić do wagi 78 kg (a było nawet 80 kg). Masakra jakaś, ale już jest coraz lepiej. Dziś na szczęście bez wielkich grzechów

Mój TŻ przeciwnie, nie zarzucał mi braku konsekwencji, ale to, że się głodzę i wcale się nie martwię o swoje zdrowie, że nic się dla mnie nie liczy prócz zgubionego kilograma.

Mój kryzys tj. wilczy apetyt mija. Trochę się mu poddałam, ale to nic będę walczyć dalej Może jednego pięknego, zimowego dnia waga pokaże chociaż te 58 kg

Najważniejsze to się nie poddawać muszę sobie udowodnić, że potrafię

[meaGeR]

[bankowska]

Napisane przez meaGeR

Nie masz na co narzekać !!!!!
Naprawdę wyglądasz szczupło... i znów nóżki mi się podobają bo to chyba mój największy kompleks. W tym stroju nie widać żadnych mankamentów i powiedziałabym że ważysz jakieś 55kg bije pokłony

Przywracasz mi nadzieje

[kokoszanka69]

Napisane przez meaGeR

super ;D jak by dało radę to wrzuć zdjęcie przed odchudzaniem

[nicely]

Napisane przez meaGeR

ależ ty jesteś chuda też tak bym chciała.
dzisiaj u mnie na wadze 69.3 kg.
zakupiłam sobie czerwoną herbatę liściastą i jest pyszna

[Bukairyjek]

Nnatt no widzisz, mówiłam, że jakoś sobie poradzimy z tym apetytem. ja już wpadam w jakaś manie. codziennie rano budzę się przerazona że przybyło mi kg...wchodząc na wagę zakrywam oczy... po chwilce powoli odsłaniam jeden palec z oka i krzyczę jak głupia z radości. dziś moja waga pokazała 65,3, jeszcze wczoraj było 65,7. także myślę, że nie jest źle. w Twoim przypadku jest trudniej schudnąć, bo już bardzo dużo kg zgubiłaś, więc się nie dziw, że na efekty trzeba czekać.
a co do jedzenia mój TŻ i brat bardzo mnie pilnują, żebym jadła, bo kiedyś miałam taką sytuację, że TŻ u mnie spał. w nocy poszłam do toalety i już nie wróciłam. mama mnie znalazła w kuchni (straciłam przytomność) zawołała mojego TŻ i w domu panika. Radek bardzo się przeraził, bo miał już taką sytuację, że żona jego brata nagle zmarła i on przy tym wszystkim był. Wszedł do kuchni a ja leże blada(wiem z opowiadań mamy, ja tego nie pamietam), nie wiedział o co chodzi. ale jakoś mnie odratowali (stało się tak dlatego, że jadłam jakieś 500kcal i intensywnie ćwiczyłam) Matka zadzwoniła do brata, w domu afera jak holera na drugi dzień;D przez pierwszy okres czasu po tym wydarzeniu cały czas zwracali uwagę na to jak się odżywiam. teraz się troszeczkę uspokoiło, ale TŻ cały czas mnie pilnuje, bardzo boi się o moje zdrowie.
kokoszanka z dietą jak najbardziej ok- z ćwiczeniami gorzej. ja jestem zdania, ze w moim przypadku treningi są bez sensu, bo wiem, że po zakończeniu diety przestanę ćwiczyć, zacznę jeść normalne jedzenie i jojo murowane! no chyba, że przestanę chudnąć-to inna sprawa, wtedy zacznę. planuję zrobić tak że z czasem bede wprowadzać śladowe ilości ziemniaków, czarnego chleba, a później zacznę jeść normalnie, ale w małych ilościach i jojo nie powinno się pojawić.
a Tobie jak idzie?
Ines nie licz na cud, activia nie działa od czasu- do czasu można zjeść, ale trzeba uważać na te słodzone jogurty
nicely jestem z Ciebie dumna;* oby więcej takich sukcesów widzę, że dość dużo gubiszj jak na jeden dzień ale nie pozostaje nam nic innego jak się cieszyć.
meager bardzo ładnie wyglądasz szzuplutkie nogi i w ogóle;P ja nie wiem po co się odchudzasz;P
a powiem Wam, że forum pomaga w chudnięciu, chociażby dlatego, że można wejść tu i pochwalić się sukcesem

[kokoszanka69]

Bukairyjek mi jak narazie źle nie idzie ;D ja wychodze poprostu z tego założenia że będę ćwiczyć nawet jak skończę "diete" poprostu teraz staram sie ograniczyć niektóre potrawy oczywiście słodycze a jak uzyskam wymarzoną wagę zacznę jeść normalnie czyli w granicach 1500 kcal ale ćwiczyć bede dalej chyba, że stepper mi sie zajedzie

[NNaTT]

Dziś pełna mobilizacja prawda, trafił się batonik, ale za to dziś był dzień pełen ćwiczeń byłam na siłowni, spaliłam ok.500 kalorii, potem biegałam i spaliłam ok. 400 kalorii Waga pokazała rano dziwnie mało, bo zważyłam się po dłuższym czasie i okazało się, że nie utyłam
jutro mam znowu w planach bieg i siłownie, mam nadzieję, że wszystko wypali.

Myślałam, że ćwiczenia nie pomagają w chudnięciu a tu zonk. Po tylu dniach obżarstwa powinnam utyć, a nie utyłam W tygodniu największego obżarstwa byłam 5 razy na siłowni i widać, że to spowodowało, że waga nie pokazuje więcej.

Poza tym widzę, że ciało robi się coraz ładniejsze, wiecie jakieś zarysy mięśni i w ogóle

Dziewczyny dziś uwierzyłam, że damy radę dziękuję Wam za wsparcie

Bukairyjek- tak masz rację, waga nie spada już tak szybko jak na początku, ba nawet idzie ciut w górę, ale jestem dumna, że pierwszy raz w życiu wytrzymałam tak długo w swoim postanowieniu Będzie jeszcze mniej

[meaGeR]

Dziekuje za podniesienei na duchu dziewczynki;** kochane jestescie
najbardziej dziekuje za to 55;O :PP
ktos pytal o fotki przed juz wstawiwam:


to drugie to w zasadzie w trakcie odchudzania robione najwiecej wazylam cos chyba w tym w niebieskiej bluzce- 78kg