XX część rozważań o wymarzonym pierścionku i nie tylko

[novocaine870]

Dzień dobry

[L_V]

Napisane przez hania811

Marzy mi sie taki ekspres z młynkiem

W necie są o wieeeele, wieeeeeele taniej niż w Media Markt itp. Szukaj ofert w sklepach internetowych - serio!

[hania811]

Napisane przez L_V

Ja całe życie marzyłam o ekspresie z młynkiem, więc na to nie załowaliśmy. Szczezre - częściej uzywam eksresu (codziennie) niż żelazka, więc to dla mnie priorytetowy zakup. W ogóle nie planuję mieć czajnika, bo chyba mi się nie przyda.

Nie pijacie herbaty- nigdy? Nawet jak choroba dopada i herba z cytryna i miodem to zbawienie?

[L_V]

Napisane przez hania811

Nie pijacie herbaty- nigdy? Nawet jak choroba dopada i herba z cytryna i miodem to zbawienie?

Raz na miesiąc może....?


ALE mój mega boski ekspres ma funkcję wrzątku, więc.....po co mi czajnik?

[ButterBear]

Napisane przez L_V

Ja całe życie marzyłam o ekspresie z młynkiem, więc na to nie załowaliśmy. Szczezre - częściej uzywam eksresu (codziennie) niż żelazka, więc to dla mnie priorytetowy zakup. W ogóle nie planuję mieć czajnika, bo chyba mi się nie przyda.

No ja, tak jak mówię, nie piję kawy w ogóle. Mój TŻ kocha kawę ale jak na razie twierdzi, że nie ma miejsca na ekspres w kuchni

Ja jestem herbaciarą... więc czajnik mam...i mnóstwo herbat...

[hania811]

Napisane przez L_V

W necie są o wieeeele, wieeeeeele taniej niż w Media Markt itp. Szukaj ofert w sklepach internetowych - serio!

Mi nie musisz tego mówić ja przecież wszystko w necie kupuję....pralki, lodówki i odkurzacze też

EDIT kwestia tego że postanowiłam spłacić wszystkie długi (oczywiście nie biorę tu pod uwagę kredytu mieszkaniowego) i zacząć na poważnie oszczędzać. Takie wydatki póki co w grę nie wchodzą.

[miskowa]

Haniu, dzięki za przepis na grochówę. Mój tż zachwycony, ponoć wyszła pierwsza klasa.

[biia]

dzień dobry. ja się nie cieszę, że już środa bo w moim wypadku najbardziej hardcorowe są czwartki i piątki

Napisane przez Madzialenka12344321

Ale wy macie czwartek wolny, a potem piątek to prawie jak weekend

Kolejne wolne dopiero na święta

Tak się wczoraj zastanawiałam co z tą kolędą i jak ja się dowiem kiedy jest ale sobie przypomniałam, że u nas wszystkie kościoły mają swoje strony internetowe i tam zawsze napiszą

na święta jedziemy do domu ale fajnie. już od dawna nie bałaganię w pokoju, przyjadę przed samymi świętami to porządki mnie ominą już nie mogę się doczekać.

Napisane przez L_V

Ekspres ten:

http://www.siemens-home.pl/TK52001.html

Zdjecia pokażę w klubie



Pralkę mam. Z płyta gorzej. Na pewno nie chce indukcyjnej. Zastanawiam sie nad zwykłą ceramiczną a halogenową. Musze poczytać na ten temat.

jaki cudowny czajnik też mi się taki marzy.

Napisane przez ButterBear

No ja, tak jak mówię, nie piję kawy w ogóle. Mój TŻ kocha kawę ale jak na razie twierdzi, że nie ma miejsca na ekspres w kuchni

Ja jestem herbaciarą... więc czajnik mam...i mnóstwo herbat...

ja i herbatę i kawę bardzo lubię teraz dużo yerby pijam. tak podkręca metabolizm, że mimo mojego niezdrowego jedzenia unikam oponki


CZY KTÓRAŚ Z WAS WIE jak wygląda przebukowanie biletu lotniczego w Lufthansie??

[L_V]

Napisane przez hania811

Mi nie musisz tego mówić ja przecież wszystko w necie kupuję....pralki, lodówki i odkurzacze też

EDIT kwestia tego że postanowiłam spłacić wszystkie długi (oczywiście nie biorę tu pod uwagę kredytu mieszkaniowego) i zacząć na poważnie oszczędzać. Takie wydatki póki co w grę nie wchodzą.

Zwariowałaś?

[hania811]

Napisane przez miskowa

Haniu, dzięki za przepis na grochówę. Mój tż zachwycony, ponoć wyszła pierwsza klasa.

Cieszę się bardzo!!

Napisane przez biia

CZY KTÓRAŚ Z WAS WIE jak wygląda przebukowanie biletu lotniczego w Lufthansie??

Zrobisz to bez problemu - na szczęście to nie tania linia, ale o konkrety musisz zadzwonić i się dopytać.

Napisane przez L_V

Zwariowałaś?

Wściekłam sie na maksa, pieniądze nam znikają coraz bardziej..coraz więcej zarabiamy a mamy coraz mniej. Ostatnio to nawet na puder za bardzo mnie nie stać, nie mówiąc już o ciuchach. Dlatego też założyłam zeszyty - w którym zapisuję, przychody i rozchody Koniec z używaniem kredytówki i rozwalaniem kasy!!

EDIT.
Poza tym - muszę piąć się w góre za przyjaciółmi- wszyscy stają się coraz bogatsi, firmy zakładają, własne biznesy- a my nic! Nie mam ochoty zostać na szarym końcu!!

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Cieszę się bardzo!!


Zrobisz to bez problemu - na szczęście to nie tania linia, ale o konkrety musisz zadzwonić i się dopytać.

Wściekłam sie na maksa, pieniądze nam znikają coraz bardziej..coraz więcej zarabiamy a mamy coraz mniej. Ostatnio to nawet na puder za bardzo mnie nie stać, nie mówiąc już o ciuchach. Dlatego też założyłam zeszyty - w którym zapisuję, przychody i rozchody Koniec z używaniem kredytówki i rozwalaniem kasy!!

EDIT.
Poza tym - muszę piąć się w góre za przyjaciółmi- wszyscy stają się coraz bogatsi, firmy zakładają, własne biznesy- a my nic! Nie mam ochoty zostać na szarym końcu!!

Haniu martwię się o Ciebie, dobrze się czujesz ?

To do Ciebie niepodobne przecież ?

Ja w tym miesiącu też śluz na wydatki, kupiłam buty za 400 zł., dwa biustonosze La Senza (miałyście rację - zakochałam się w nich , super jakość )i kurtkę dla małego-oczywiście najdroższą z możliwych bo inne nam się nie podobały więc 200 zł. poszło, sobie świetny szalik i czapę, juz koniec na ten miesiąc

A potrzeby mam nadal

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Haniu martwię się o Ciebie, dobrze się czujesz ?

To do Ciebie niepodobne przecież ?

Ja w tym miesiącu też śluz na wydatki, kupiłam buty za 400 zł., dwa biustonosze La Senza (miałyście rację - zakochałam się w nich , super jakość )i kurtkę dla małego-oczywiście najdroższą z możliwych bo inne nam się nie podobały więc 200 zł. poszło, sobie świetny szalik i czapę, juz koniec na ten miesiąc

A potrzeby mam nadal

cieszę się, że jesteś zadowolona z la senza tak samo jak ja. Opłaca się tam kupować na przecenach, bo wtedy cenowo są całkiem tanie. Ja też się przy ostatniej okazji w dwa pancerze stamtąd zaopatrzyłam.

[L_V]

Napisane przez hania811

Wściekłam sie na maksa, pieniądze nam znikają coraz bardziej..coraz więcej zarabiamy a mamy coraz mniej. Ostatnio to nawet na puder za bardzo mnie nie stać, nie mówiąc już o ciuchach. Dlatego też założyłam zeszyty - w którym zapisuję, przychody i rozchody Koniec z używaniem kredytówki i rozwalaniem kasy!!

EDIT.
Poza tym - muszę piąć się w góre za przyjaciółmi- wszyscy stają się coraz bogatsi, firmy zakładają, własne biznesy- a my nic! Nie mam ochoty zostać na szarym końcu!!

Rozumiem cię, sukces finansowy (jakkolwiek by nie był piętnowany w naszym pięknym kraju) daje jednak poczucie bezpieczeństwa. Ja akurat pomysłu na firmę nie mam, ale ciesze się jak TZt awansuje albo dostaje jakiegoś bonusa.

Cieszę się, ze masz przyjaciół, którzy ciągną cię do góry, a nie w dól.

Moje koleżanki nie przyjęły dobrze wiadomości o kupnie mieszkania.

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Haniu martwię się o Ciebie, dobrze się czujesz ?

To do Ciebie niepodobne przecież ?

Ja w tym miesiącu też śluz na wydatki, kupiłam buty za 400 zł., dwa biustonosze La Senza (miałyście rację - zakochałam się w nich , super jakość )i kurtkę dla małego-oczywiście najdroższą z możliwych bo inne nam się nie podobały więc 200 zł. poszło, sobie świetny szalik i czapę, juz koniec na ten miesiąc

A potrzeby mam nadal

No tak..ale Ty chociaż wiesz konkretnie na co wydałaś..kupiła bieliznę buty itd. Ja nie kupiłam nic..róż planuję kupić od 2 miesięcy i zawsze kasy na niego nie mam...a na prawdę zarobiliśmy masę kasy w październiku!! Wszystko idzie na żarcie i imprezy- wszystko!!!
Dlatego muszę zapisywać żeby później czarno na białym móc mężowi pokazać ile kasy idzie miesięcznie na imprezki , winka i piwka- może w końcu zrozumie ze trzeba się 5 razy zastanowić nad zakupem kolejne pizzy (gdy w domu jest zupa). Może w końcu stanie sie dorosłym facetem a nie dzieckiem które MUSI spełniać wszystkie swoje zachcianki!!!

[L_V]

Napisane przez hania811

No tak..ale Ty chociaż wiesz konkretnie na co wydałaś..kupiła bieliznę buty itd. Ja nie kupiłam nic..róż planuję kupić od 2 miesięcy i zawsze kasy na niego nie mam...a na prawdę zarobiliśmy masę kasy w październiku!! Wszystko idzie na żarcie i imprezy- wszystko!!!
Dlatego muszę zapisywać żeby później czarno na białym móc mężowi pokazać ile kasy idzie miesięcznie na imprezki , winka i piwka- może w końcu zrozumie ze trzeba się 5 razy zastanowić nad zakupem kolejne pizzy (gdy w domu jest zupa). Może w końcu stanie sie dorosłym facetem a nie dzieckiem które MUSI spełniać wszystkie swoje zachcianki!!!

A to ja tak nie mam, ja widze na co ida nasze pieniądze, mam duużo namacalnych sprzetów.

[hania811]

Napisane przez L_V

Rozumiem cię, sukces finansowy (jakkolwiek by nie był piętnowany w naszym pięknym kraju) daje jednak poczucie bezpieczeństwa. Ja akurat pomysłu na firmę nie mam, ale ciesze się jak TZt awansuje albo dostaje jakiegoś bonusa.

Cieszę się, ze masz przyjaciół, którzy ciągną cię do góry, a nie w dól.

Moje koleżanki nie przyjęły dobrze wiadomości o kupnie mieszkania.

Cieszę sie i to bardzo.
Właśnie ostatnio powiedziałam do teścia że musimy zacząć myśleć o przyszłoćci, a nie żyć z dnia na dzień bo znajomi są już daleko przed nami- na co on że to cudownie że tak to widzę, a nie zazdroszczę i z nienawiścią odsuwam sie od nich- bo to jednak najpopularniejsze zachowanie. Jak komuś zaczyna się powodzić to jest od razu obgadany, posądzany o przekręty, pomoc rodziców itd. A nikt nie bierze pod uwagę tego że może ciężko pracuje i ma łeb na karku,
Dlatego ja tez zamierzam zacząć mieć łeb na karku- bo ciężko już pracujemy

Czyli koleżanki zżera zazdrość??

[ButterBear]

Kurcze, ja też nie wiem często na co kasa idzie...głównie z konta męża...
Z resztą mój TŻ jest bardzo podobny do Twojego, Haniu. Zaraz po wypłacie, to by hasał po knajpach, szalał, nie wiadomo co, a pod koniec miesiąca to nawet na śniadanie w pracy nie ma. Wkurza mnie...ale i tak widzę dużą poprawę w jego gospodarowaniu kasą...na początku to był horror. Teśc mi wtedy powiedział, że mam brać od niego całą kasę zaraz po wypłacie i nią gospodarować. Na co ja stwierdziłam, że TŻ jest już dorosły, musi się sam nauczyć...jak przez kilka miesięcy nie będzie co do gara włożyć, ani nigdzie nie wyjdziemy, to może w końcu zrozumie...

L_V, Wy to macie dużo namacalnych sprzętów, bo pewnie większość pakujecie w remont i wyposażenie...

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Kurcze, ja też nie wiem często na co kasa idzie...głównie z konta męża...
Z resztą mój TŻ jest bardzo podobny do Twojego, Haniu. Zaraz po wypłacie, to by hasał po knajpach, szalał, nie wiadomo co, a pod koniec miesiąca to nawet na śniadanie w pracy nie ma. Wkurza mnie...ale i tak widzę dużą poprawę w jego gospodarowaniu kasą...na początku to był horror. Teśc mi wtedy powiedział, że mam brać od niego całą kasę zaraz po wypłacie i nią gospodarować. Na co ja stwierdziłam, że TŻ jest już dorosły, musi się sam nauczyć...jak przez kilka miesięcy nie będzie co do gara włożyć, ani nigdzie nie wyjdziemy, to może w końcu zrozumie...

L_V, Wy to macie dużo namacalnych sprzętów, bo pewnie większość pakujecie w remont i wyposażenie...

U mojego też jest lepiej niż kiedyś..bo kiedyś to za zostanie pieniądze buty kupował, a później kombinował kasę na jedzenie.
Mój się sam nie nauczy bo zawsze coś tam wykombinuje żeby co do gara było włożyć...dlatego zawsze jak mówię "NIE, nie idziemy do knajpy bo mamy ostatnie 200 zł" - on mówi daj spokój załatwię kolejne 200 zł. I to fakt, załatwia- ale to nie o to chodzi żeby załatwiać na kolejne wyjścia, sery, oliwki i wino za 100 zł- tylko żeby odkładać kasę!!
Po prostu nie chcę już żyć z dnia na dzień.

[ButterBear]

Napisane przez hania811

U mojego też jest lepiej niż kiedyś..bo kiedyś to za zostanie pieniądze buty kupował, a później kombinował kasę na jedzenie.
Mój się sam nie nauczy bo zawsze coś tam wykombinuje żeby co do gara było włożyć...dlatego zawsze jak mówię "NIE, nie idziemy do knajpy bo mamy ostatnie 200 zł" - on mówi daj spokój załatwię kolejne 200 zł. I to fakt, załatwia- ale to nie o to chodzi żeby załatwiać na kolejne wyjścia, sery, oliwki i wino za 100 zł- tylko żeby odkładać kasę!!
Po prostu nie chcę już żyć z dnia na dzień.

No to my odkładamy. Ja wprowadziłam taki rygor, że co miesiąc musimy coś odłożyć!! Z tym, że może nam jest łatwiej, bo mamy konkretne cele, na które tę kasę odkładamy
Może też tak zróbcie - cele do osiągnięcia za konkretną kasę

[L_V]

Napisane przez hania811

Cieszę sie i to bardzo.
Właśnie ostatnio powiedziałam do teścia że musimy zacząć myśleć o przyszłoćci, a nie żyć z dnia na dzień bo znajomi są już daleko przed nami- na co on że to cudownie że tak to widzę, a nie zazdroszczę i z nienawiścią odsuwam sie od nich- bo to jednak najpopularniejsze zachowanie. Jak komuś zaczyna się powodzić to jest od razu obgadany, posądzany o przekręty, pomoc rodziców itd. A nikt nie bierze pod uwagę tego że może ciężko pracuje i ma łeb na karku,
Dlatego ja tez zamierzam zacząć mieć łeb na karku- bo ciężko już pracujemy

Czyli koleżanki zżera zazdrość??

Wiesz co, to dziwna sytuacja z tymi dziewczynami.

Wiedziały, ze rozglądam sie za mieszkaniem i wiedziały, ze mocno mi się przeciągają te formalności kredytowe (szczegółów nie znały). I przy ostatnim spotkaniu wywiązała się rozmowa:

One:Kupiliście w końcu to mieszkanie?
Ja: Tak.
One: Cisza. Aha. A gdzie?
Ja: Na wilanowe.
One: Aha. Jakieś małe?
Ja: Nie, całkeim duże. Przyszłosciowe.
One: Aha.

I tyle, do końca wieczoru drętwo i wiem, ze w zeszłym togodnius potkały się na drinka w Mexicanie,a le juz nie zostałam zaproszona.

Dziewczyny, ja sie nigdy im nie chwaliłam, nie znają szczegółów, ani metrazu, ani tym bardziej ceny. Łyso mi, bo czuje, ze teraz jest miedzy nami przepasc. i chyba dupa wyjdzie z dalszej znajomosci.

Napisane przez ButterBear

L_V, Wy to macie dużo namacalnych sprzętów, bo pewnie większość pakujecie w remont i wyposażenie...

Zgzadza się

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez ButterBear

No to my odkładamy. Ja wprowadziłam taki rygor, że co miesiąc musimy coś odłożyć!! Z tym, że może nam jest łatwiej, bo mamy konkretne cele, na które tę kasę odkładamy
Może też tak zróbcie - cele do osiągnięcia za konkretną kasę

My tak zylismy 3 lata. Dobrze jest miec taki cel. My już mamy kolejny na horyzoncie i kolejny po tym kolejnym

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez hania811

U mojego też jest lepiej niż kiedyś..bo kiedyś to za zostanie pieniądze buty kupował, a później kombinował kasę na jedzenie.
Mój się sam nie nauczy bo zawsze coś tam wykombinuje żeby co do gara było włożyć...dlatego zawsze jak mówię "NIE, nie idziemy do knajpy bo mamy ostatnie 200 zł" - on mówi daj spokój załatwię kolejne 200 zł. I to fakt, załatwia- ale to nie o to chodzi żeby załatwiać na kolejne wyjścia, sery, oliwki i wino za 100 zł- tylko żeby odkładać kasę!!
Po prostu nie chcę już żyć z dnia na dzień.

Nic dziwnego, normalna rzecz. Dopadła Cię potrzeba stabilizacji i bezpieczeństwa, co wiążę się z odłożóną sumką na koncie. My z męzem mamy tak od zawsze.

[hania811]

Napisane przez ButterBear

No to my odkładamy. Ja wprowadziłam taki rygor, że co miesiąc musimy coś odłożyć!! Z tym, że może nam jest łatwiej, bo mamy konkretne cele, na które tę kasę odkładamy
Może też tak zróbcie - cele do osiągnięcia za konkretną kasę

Mamy cel..za 3 lata MUSIMY zmienić mieszkanie, żeby to zrobić musimy mieć kilkadziesiąt tysiaków odłożonych- to jest konkretny cel.
..ale mój mąż caly czas twierdzi że trzeba więcej zarabiac żeby odkładać. Z tym że on im więcej zarabia tym wiecej wydaje..chyba jakby zarabiał 10 tysi miesięcznie, też by to wydał na żarcie i chlanie..po czym by powiedział że za mało zarabia na to żeby odkładać

Napisane przez L_V

Wiesz co, to dziwna sytuacja z tymi dziewczynami.

Wiedziały, ze rozglądam sie za mieszkaniem i wiedziały, ze mocno mi się przeciągają te formalności kredytowe (szczegółów nie znały). I przy ostatnim spotkaniu wywiązała się rozmowa:

One:Kupiliście w końcu to mieszkanie?
Ja: Tak.
One: Cisza. Aha. A gdzie?
Ja: Na wilanowe.
One: Aha. Jakieś małe?
Ja: Nie, całkeim duże. Przyszłosciowe.
One: Aha.

I tyle, do końca wieczoru drętwo i wiem, ze w zeszłym togodnius potkały się na drinka w Mexicanie,a le juz nie zostałam zaproszona.

Dziewczyny, ja sie nigdy im nie chwaliłam, nie znają szczegółów, ani metrazu, ani tym bardziej ceny. Łyso mi, bo czuje, ze teraz jest miedzy nami przepasc. i chyba dupa wyjdzie z dalszej znajomosci.

Nic dziwnego, normalna rzecz. Dopadła Cię potrzeba stabilizacji i bezpieczeństwa, co wiążę się z odłożóną sumką na koncie. My z męzem mamy tak od zawsze.

aha..to takie dość słabe koleżanki że nawet nie wypytały co i jak i najnormalniej w świecie nie pogratulowały. Nawet jak kontakt się urwie to nie ma czego żałować.

Kurde nawet gdyby zazdrościły- to gdyby były Ci bliskie i życzliwe mogłyby powiedzieć- zazdrościmy , nas na to nie stać, jak to zrobiłaś itd..a nie zero reakcji

Ano..nagle, pojawiła mi sie ogromna potrzeba stabilizacji finansowej, taka że o niczym nie myślę tylko o tym co zrobić by mieć kasę!! Także mąż ma przerypane! Zaczyna się okres walk ... mam nadzieję wygranych przez mnie

[L_V]

Napisane przez hania811

Mamy cel..za 3 lata MUSIMY zmienić mieszkanie, żeby to zrobić musimy mieć kilkadziesiąt tysiaków odłożonych- to jest konkretny cel.
..ale mój mąż caly czas twierdzi że trzeba więcej zarabiac żeby odkładać. Z tym że on im więcej zarabia tym wiecej wydaje..chyba jakby zarabiał 10 tysi miesięcznie, też by to wydał na żarcie i chlanie..po czym by powiedział że za mało zarabia na to żeby odkładać

Odkładac można zawsze, nawet jak się nie ma dychy na rękę.

Łatwo ne jest, ale się da.

A dlaczego za 3 lata MUSISZ zmienić mieszkanie? Czyżby plany rozrodcze?

Napisane przez hania811

aha..to takie dość słabe koleżanki że nawet nie wypytały co i jak i najnormalniej w świecie nie pogratulowały. Nawet jak kontakt się urwie to nie ma czego żałować.

Kurde nawet gdyby zazdrościły- to gdyby były Ci bliskie i życzliwe mogłyby powiedzieć- zazdrościmy , nas na to nie stać, jak to zrobiłaś itd..a nie zero reakcji

Ano..nagle, pojawiła mi sie ogromna potrzeba stabilizacji finansowej, taka że o niczym nie myślę tylko o tym co zrobić by mieć kasę!! Także mąż ma przerypane! Zaczyna się okres walk ... mam nadzieję wygranych przez mnie

No tak, wyszło, ze koleżanki słabe. Mąz mówi, zebym się nie przejmowała, ale mi jest i tak przykro. Szkoda mi tych znajomosci. A wydawały się być fajnymi, równymi laskami.

[hania811]

Napisane przez L_V

Odkładac można zawsze, nawet jak się nie ma dychy na rękę.

Łatwo ne jest, ale się da.

A dlaczego za 3 lata MUSISZ zmienić mieszkanie? Czyżby plany rozrodcze?

No tak, wyszło, ze koleżanki słabe. Mąz mówi, zebym się nie przejmowała, ale mi jest i tak przykro. Szkoda mi tych znajomosci. A wydawały się być fajnymi, równymi laskami.

Po pierwsze plany rozrodcze po drugi już się kiszę na tych 40 m2.
Najchętniej zrobiłabym to wcześniej..ale nie możemy sprzedać mieszkania wcześniej jak 5 lat od zakupu.

A rozrodcze mam już na prawdę bardzo poważne- zaczynam sie bać ... swoich 30 urodzin, problemów z zajściem w ciążę, powikłaniami i zdrowiem dziecka

[dorinka30]

Napisane przez L_V

Cieszę się, ze masz przyjaciół, którzy ciągną cię do góry, a nie w dól.

Moje koleżanki nie przyjęły dobrze wiadomości o kupnie mieszkania.

Jak ja tego nie cierpię, taka zawiść ludzka Przecież, że Ty masz to im nie ubędzie, kurcze co to za myślenie. Ja sie cieszę sukcesami znajomych i podziwiam

Napisane przez hania811

No tak..ale Ty chociaż wiesz konkretnie na co wydałaś..kupiła bieliznę buty itd. Ja nie kupiłam nic..róż planuję kupić od 2 miesięcy i zawsze kasy na niego nie mam...a na prawdę zarobiliśmy masę kasy w październiku!! Wszystko idzie na żarcie i imprezy- wszystko!!!
Dlatego muszę zapisywać żeby później czarno na białym móc mężowi pokazać ile kasy idzie miesięcznie na imprezki , winka i piwka- może w końcu zrozumie ze trzeba się 5 razy zastanowić nad zakupem kolejne pizzy (gdy w domu jest zupa). Może w końcu stanie sie dorosłym facetem a nie dzieckiem które MUSI spełniać wszystkie swoje zachcianki!!!

No kupiłam to fakt. Ja teraz ZUPEŁNIE inaczej żyję. Jest to zmiana o 180 stopni. Zmiana nawyków, stylu życia i odczuwam to na plus dla kieszeni. Po pierwsze fajki- nie wydaję na to, po drugie prawie nie piję- naprawdę sporadycznie i jeden, dwa drinki albo winko.
Mój "przyjaciel" nie pije, prowadzi zdrowy tryb życia a ja przy nim się zmieniam, korzystam z tego I przestała mi kasa przeciekać między palcami, mogę pozwolić sobie na extra zakup w miesiącu, kiedyś nie starczało na nic konkretnego- bo było jak u Ciebie Haniu- wszystko na zabawę, picie i żarcie (pizza, knajpy itp)

Napisane przez hania811

Cieszę sie i to bardzo.
Właśnie ostatnio powiedziałam do teścia że musimy zacząć myśleć o przyszłoćci, a nie żyć z dnia na dzień bo znajomi są już daleko przed nami- na co on że to cudownie że tak to widzę, a nie zazdroszczę i z nienawiścią odsuwam sie od nich- bo to jednak najpopularniejsze zachowanie. Jak komuś zaczyna się powodzić to jest od razu obgadany, posądzany o przekręty, pomoc rodziców itd. A nikt nie bierze pod uwagę tego że może ciężko pracuje i ma łeb na karku,
Dlatego ja tez zamierzam zacząć mieć łeb na karku- bo ciężko już pracujemy

Czyli koleżanki zżera zazdrość??

Mam takie samo zdanie jak Ty, chyba lepiej mieć przy sobie ludzi sukcesu niż niedorajdy życiowe, chociaż ja należę do tych drugich

Napisane przez hania811

U mojego też jest lepiej niż kiedyś..bo kiedyś to za zostanie pieniądze buty kupował, a później kombinował kasę na jedzenie.
Mój się sam nie nauczy bo zawsze coś tam wykombinuje żeby co do gara było włożyć...dlatego zawsze jak mówię "NIE, nie idziemy do knajpy bo mamy ostatnie 200 zł" - on mówi daj spokój załatwię kolejne 200 zł. I to fakt, załatwia- ale to nie o to chodzi żeby załatwiać na kolejne wyjścia, sery, oliwki i wino za 100 zł- tylko żeby odkładać kasę!!
Po prostu nie chcę już żyć z dnia na dzień.

Znam doskonale to zachowanie z autopsji


Aha mam termin rozprawy rozwodowej wreszcie, niestety dopiero na 10 stycznia

MIśku La Senza jest boska, już nie kupię innego biustonosza niż u nich, szkoda kasy na badziew, wcześniej nie miałam porównania. Mam szczeście, że mam koło pracy outlet z tą siecią, więc mam zamiar zaopatrzyć się we wszystkie kolory świata- na razie upolowałam dwa czarne- jeden z tą opcją ramiączek na szyję lub na krzyż

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

MIśku La Senza jest boska, już nie kupię innego biustonosza niż u nich, szkoda kasy na badziew, wcześniej nie miałam porównania. Mam szczeście, że mam koło pracy outlet z tą siecią, więc mam zamiar zaopatrzyć się we wszystkie kolory świata- na razie upolowałam dwa czarne- jeden z tą opcją ramiączek na szyję lub na krzyż

ja już też całkowicie zrezygnowałam z innych. Mam różne i tylko z tej firmy i nie ma modelu, z którego nie byłabym zadowolona. W dodatku oni robią to, co ja lubię, czyli gładka bielizna.

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

ja już też całkowicie zrezygnowałam z innych. Mam różne i tylko z tej firmy i nie ma modelu, z którego nie byłabym zadowolona. W dodatku oni robią to, co ja lubię, czyli gładka bielizna.

No dokładnie, ja też uwielbiam gładką bieliznę Może to śmieszne się wydawać, ale tą bieliznę inaczej się nosi , jest taka komfortowa na maksa, nie wiem o co chodzi

[L_V]

Napisane przez dorinka30

No dokładnie, ja też uwielbiam gładką bieliznę Może to śmieszne się wydawać, ale tą bieliznę inaczej się nosi , jest taka komfortowa na maksa, nie wiem o co chodzi

Mam kilka biustonoszy z La Senzy - sa nie do zdarcia.


A ostanio zakochałam się w Intmissimi, ze względu na wzornictwo i cztero-stopniowa regulację obwodu.

[ButterBear]

Napisane przez L_V

Mam kilka biustonoszy z La Senzy - sa nie do zdarcia.


A ostanio zakochałam się w Intmissimi, ze względu na wzornictwo i cztero-stopniowa regulację obwodu.

Dziewczyny, a czy La Senza robi też większe rozmiary?
Bo właśnie ja bardzo lubię Intimissimi, majtki mam i są super...ale stanika nie uświadczę tam na siebie

[hania811]

Napisane przez dorinka30

No kupiłam to fakt. Ja teraz ZUPEŁNIE inaczej żyję. Jest to zmiana o 180 stopni. Zmiana nawyków, stylu życia i odczuwam to na plus dla kieszeni. Po pierwsze fajki- nie wydaję na to, po drugie prawie nie piję- naprawdę sporadycznie i jeden, dwa drinki albo winko.
Mój "przyjaciel" nie pije, prowadzi zdrowy tryb życia a ja przy nim się zmieniam, korzystam z tego I przestała mi kasa przeciekać między palcami, mogę pozwolić sobie na extra zakup w miesiącu, kiedyś nie starczało na nic konkretnego- bo było jak u Ciebie Haniu- wszystko na zabawę, picie i żarcie (pizza, knajpy itp)

tez bym tak chciała.

Napisane przez dorinka30

Aha mam termin rozprawy rozwodowej wreszcie, niestety dopiero na 10 stycznia

Szybko minie...ani się obejrzysz i będziesz miała to za sobą.

Napisane przez dorinka30

MIśku La Senza jest boska, już nie kupię innego biustonosza niż u nich, szkoda kasy na badziew, wcześniej nie miałam porównania. Mam szczeście, że mam koło pracy outlet z tą siecią, więc mam zamiar zaopatrzyć się we wszystkie kolory świata- na razie upolowałam dwa czarne- jeden z tą opcją ramiączek na szyję lub na krzyż

A kiedyś mówiłaś że H&M jest super i bez sensu wydawać na firmówki

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Dziewczyny, a czy La Senza robi też większe rozmiary?
Bo właśnie ja bardzo lubię Intimissimi, majtki mam i są super...ale stanika nie uświadczę tam na siebie

do D albo E jest miska na pewno, bo widziałam, ale nie wiem na pewno jak to u nas, mają też sklep przez internet chyba, z Anglii wysyłają też do Polski. Tam sobie sprawdź

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Napisane przez hania811

tez bym tak chciała.


Szybko minie...ani się obejrzysz i będziesz miała to za sobą.


A kiedyś mówiłaś że H&M jest super i bez sensu wydawać na firmówki

ale tu masz ceny jak w H&M. Pewnie, są też droższe, ale generalnie kupisz spokojnie za jakieś 60zł coś.