Kraków cz. 5 - jesteśmy niebezpieczne;)

[Melka88]

Napisane przez mmmmmm

A co to za ustawa? Kiedy ma wejść? Z tym socjalnym to są jakieś przekręty. U mnie połowa osób które dostają socjalne żyje na poziomie dużo ponad przeciętną. Ja na socjalne się nie łapię ale nie stać mnie co 2 miesiące na buty za 400zł...

Nie pamiętam tytułu, ale ogólnie reformująca parę rzeczy, także studiowanie na więcej niż jednym kierunku Ja też nigdy na żadne socjalne się nie łapałam, bo mój ojciec zawsze zarabiał za dużo, a jak się to ma do rzeczywistości - właśnie tak, jak u Ciebie, mnie też nie stać na buty w takiej cenie. Kupię za ponad 100 to już jest szaleństwo

Prawda wygląda tak, że socjalne dostają w dużej mierze osoby, których rodzice pracują u prywaciarzy tak zwanych. Jako zarobek wpisują im w papiery np. 1500 zł ( śmieszna suma na 4 os. rodzinę, nie ? ), ale wypłacają znacznie więcej. A do tego jeszcze coś na czarno przyrobi i już ma śliczny, wybudowany dom i dobry samochód. Urzędnicy na to oczywiście ślepi

[Ineso]

Melka - znam Cię trochę i nie boję się, że zostanę ze swetrem I mam, żeby założyć, więc spoko.

mmmm - gdybyś chciała sweterek, a nie miała zaproszenia do Klubu, to wyślij mi pw.

[Melka88]

Napisane przez Ineso

Melka - znam Cię trochę i nie boję się, że zostanę ze swetrem I mam, żeby założyć, więc spoko.

Nie zostaniesz, bo jest tani i na coś takiego planowałam polować

Mam jeszcze ten mój przymały biustonosz z ☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠, muszę go wystawić na all w końcu

[Shiruvii]

Napisane przez mmmmmm

Niestety, ja też kiedyś traciłam czas na oglądanie takich cudów, niektórzy potrafią nieźle robić zdjęcia


No to przykro mi, że to ja powiadamiam o tym


No niestety. W ostatnich latach było 10 miesięcy. Mnie zawsze najbardziej cieszył przelew w lipcu, a teraz nic z tego
Dobrze by było gdyby dzisiaj były znane te kwoty


A co to za ustawa? Kiedy ma wejść? Z tym socjalnym to są jakieś przekręty. U mnie połowa osób które dostają socjalne żyje na poziomie dużo ponad przeciętną. Ja na socjalne się nie łapię ale nie stać mnie co 2 miesiące na buty za 400zł...


Ten szaro-czarny jest śliczny

Na UJ w zeszłym roku naukowe było na 9 miesięcy, a socjalne na 10.

Napisane przez Melka88

Nie pamiętam tytułu, ale ogólnie reformująca parę rzeczy, także studiowanie na więcej niż jednym kierunku Ja też nigdy na żadne socjalne się nie łapałam, bo mój ojciec zawsze zarabiał za dużo, a jak się to ma do rzeczywistości - właśnie tak, jak u Ciebie, mnie też nie stać na buty w takiej cenie. Kupię za ponad 100 to już jest szaleństwo

Prawda wygląda tak, że socjalne dostają w dużej mierze osoby, których rodzice pracują u prywaciarzy tak zwanych. Jako zarobek wpisują im w papiery np. 1500 zł ( śmieszna suma na 4 os. rodzinę, nie ? ), ale wypłacają znacznie więcej. A do tego jeszcze coś na czarno przyrobi i już ma śliczny, wybudowany dom i dobry samochód. Urzędnicy na to oczywiście ślepi

Ale takie jest prawo, więc jak ktoś może to korzysta. Podobnie jest z rodzicami za granicą albo pracującymi na czarno. Wszystko da się obejść, więc jak ktoś może to niech korzysta. Mówią, że "Polak potrafi" i nie piszę tego w negatywnym znaczeniu

Napisane przez Melka88

Nie zostaniesz, bo jest tani i na coś takiego planowałam polować

Mam jeszcze ten mój przymały biustonosz z ☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠, muszę go wystawić na all w końcu

Też mój będę wystawiać

[Neciak89]

Ale sobie pospałam.. Zaraz doczytam posty ale najpierw odpowiem na to o czym była mowa wczoraj.

Ola - nie trafiłaś z tym postem. Tam mu rzeczywiście chodziło o tampony, sporty itp. Mnie wkurzył czymś innym. Pominęłam to z dzieckiem neo. Już na początku mnie obrażał, gadał o gimnazjum i to olewałąm, ale przegiął tym

A co do tzw. hymenoplastyki (ciekawe czy Neciak znał to określenie ?)

Jakby specjalnie próbował znaleźć jakieś słówko żeby pokazać jaka ja głupia jestem.

[Melka88]

Napisane przez Shiruvii

Ale takie jest prawo, więc jak ktoś może to korzysta. Podobnie jest z rodzicami za granicą albo pracującymi na czarno. Wszystko da się obejść, więc jak ktoś może to niech korzysta. Mówią, że "Polak potrafi" i nie piszę tego w negatywnym znaczeniu

Tak, ale jednak trzeba wziąć pod uwagę, że są np. inni bardziej potrzebujący, ale im się nie należy, bo im dochód wykracza o kilka złotych, a pracują w państwowej instytucji i nie mają możliwości tego obejść Tak być nie powinno. Dlaczego ma się należeć temu, który ma kasy po dziurki w nosie, ale umie kłamać ? Nie ma już pieniędzy dość ?

[Ineso]

Ojeju Neciak Ty przesadzasz. Ja też nie znam tego słowa i co z tego?!

[Neciak89]

Chciałabym sweterek, ale dopiero w styczniu pewnie

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez Ineso

Ojeju Neciak Ty przesadzasz. Ja też nie znam tego słowa i co z tego?!

Ale nie chodzi o to słowo! Słowo z resztą znam. Chodzi o to co jest w nawiasie! No ale przecież ja jak zwykle przesadzam.

[mmmmmm]

Napisane przez Melka88

Prawda wygląda tak, że socjalne dostają w dużej mierze osoby, których rodzice pracują u prywaciarzy tak zwanych. Jako zarobek wpisują im w papiery np. 1500 zł ( śmieszna suma na 4 os. rodzinę, nie ? ), ale wypłacają znacznie więcej. A do tego jeszcze coś na czarno przyrobi i już ma śliczny, wybudowany dom i dobry samochód. Urzędnicy na to oczywiście ślepi

No niestety...

Napisane przez Ineso

mmmm - gdybyś chciała sweterek, a nie miała zaproszenia do Klubu, to wyślij mi pw.

Dziękuję, wysłałam maila do Ecrulo w sprawie klubu to zerknę.

Napisane przez Shiruvii

Na UJ w zeszłym roku naukowe było na 9 miesięcy, a socjalne na 10.

Naukowe też było na 10

[Shiruvii]

Napisane przez Melka88

Tak, ale jednak trzeba wziąć pod uwagę, że są np. inni bardziej potrzebujący, ale im się nie należy, bo im dochód wykracza o kilka złotych, a pracują w państwowej instytucji i nie mają możliwości tego obejść Tak być nie powinno. Dlaczego ma się należeć temu, który ma kasy po dziurki w nosie, ale umie kłamać ? Nie ma już pieniędzy dość ?

A kim są "inni bardziej potrzebujący"? Progi są jakoś ustalane, więc jak ktoś przekracza próg to znaczy, że stać go na utrzymanie i stypendium pomocowe mu się nie należy, bo ma wystarczająco. Owszem, czasem jest różnica kilku złotych, ale ona skądś się bierze. Ktoś ma miesięcznie te parę złotych na plusie, więc może sobie na więcej pozwolić. A osoby pracujące w budżetówce niby nie zarabiają więcej? Każdy może dorobić na czarno, a tematu łapówek i prezentów dla ww. urzędników nie będę poruszać, bo znany i oklepany jest. Więc ciężko mi powiedzieć kto pieniędzy ma "dość".
I hmmm, zaniesienie urzędowych ( jw.) papierów, które poświadczają osiągany dochód nie jest kłamstwem.

[Ineso]

Napisane przez Neciak89

Ale nie chodzi o to słowo! Słowo z resztą znam. Chodzi o to co jest w nawiasie! No ale przecież ja jak zwykle przesadzam.

Ale ja wiem o co Ci chodzi, to była ewidentna podpucha z jego strony. Tylko po co Ty się w to dajesz wciągnąć? W ten sposób pokazujesz, że Cię to dotknęło i on ma radochę. Tak jakby to, co pisze jakiś palant (bo z Waszych opisów i z bana wynika, że taki jest) o Tobie było jakąś wyrocznią.


Umyłam wszystkim moim pędzlom głowy łagodnym szamponem dla dzieci schleckera, po czym nałożyłam im cudowną odżywkę bez silikonów. Trochę się dziwnie czuję

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Nie ma nic gorszego jak kiepskiej jakości tuńczyk z puszki drugi raz w życiu się nacięłam - smaku ,,puszki zmielonej z rsztakami morskich stworzeń" nie da się zabić niczym.

Moja obserwacja odnośnie stypendiów jest też taka, że Ci najbardziej potrzebujący ich nie mają. Tak było ,,za moich czasów"

[Neciak89]

Jak widać już tak mam.

Shiruvii - to ja miałam problem z akademikiem. Mam ponad 600km do domu, ale wysoki dochód jest w rodzinie, niestety o wydatki się nie pytają, więc mimo, że tak na prawdę pieniędzy jest mniej niż pokazują dochody i mimo że mam tak daleko do domu, akademika nie dostałam.

[Mjucaczek]

Napisane przez Shiruvii

A kim są "inni bardziej potrzebujący"? Progi są jakoś ustalane, więc jak ktoś przekracza próg to znaczy, że stać go na utrzymanie i stypendium pomocowe mu się nie należy, bo ma wystarczająco. Owszem, czasem jest różnica kilku złotych, ale ona skądś się bierze. Ktoś ma miesięcznie te parę złotych na plusie, więc może sobie na więcej pozwolić. A osoby pracujące w budżetówce niby nie zarabiają więcej? Każdy może dorobić na czarno, a tematu łapówek i prezentów dla ww. urzędników nie będę poruszać, bo znany i oklepany jest. Więc ciężko mi powiedzieć kto pieniędzy ma "dość".
I hmmm, zaniesienie urzędowych ( jw.) papierów, które poświadczają osiągany dochód nie jest kłamstwem.

Z tym się nie zgodzę. Moja mama od września utrzymuje mnie tylko z emerytury, która zdecydowanie nie jest wysoka, samochodu nie posiadamy, a po opłaceniu wszystkich rachunków zostaje jej niewiele na siebie i na mnie... gdyby nie to,że teraz pojechała do mojej siostry, więc nie musi dodatkowo pieniędzy "na życie" mieć to by było krucho. i tak jest. ale w progu się nie mieścimy, bo ma na utrzymaniu tylko mnie. co z tego, że z jej emerytury trzeba odjąć 2/5 na same rachunki w naszym domu, a 3/5 muszą starczyć mi i jej ? takich rzeczy nie liczą, tak jakby ludzie żadnych rachunków itp. nie płacili, tylko cały dochód wydawali "na życie"...

Ineso - Odżywka pędzlom jaką masz odżywkę bez silikonów? też chcę, moje włosy tak szybko się przetłuszczają, nie potrzebuję dodatkowych świństw

[baajeczna2]

Napisane przez Melka88

Nie zostaniesz, bo jest tani i na coś takiego planowałam polować

szkoda, że część kolorów jest zrobiona photoshopem i nie widać, jak to w rzeczywistości wygląda

[Shiruvii]

Napisane przez Ineso

Moja obserwacja odnośnie stypendiów jest też taka, że Ci najbardziej potrzebujący ich nie mają. Tak było ,,za moich czasów"

A ja dalej prosiłabym o definicję "bardziej potrzebujących"...

Napisane przez Neciak89

Jak widać już tak mam.

Shiruvii - to ja miałam problem z akademikiem. Mam ponad 600km do domu, ale wysoki dochód jest w rodzinie, niestety o wydatki się nie pytają, więc mimo, że tak na prawdę pieniędzy jest mniej niż pokazują dochody i mimo że mam tak daleko do domu, akademika nie dostałam.

Dlaczego pieniędzy jest mniej? Masz w papierach, że płacą Ci 2000 PLN i tyle dostajesz. Nie rozumiem, w którym momencie miałyby zniknąć.

Poza tym spróbujcie rozróżnić kilka różnych sytuacji. Jednemu wystarczy mniej, bo kupuje tańszą żywność i nie jest zakupoholikiem, a drugi wyda wszystko co ma i ciągle mu brakuje do pierwszego, chociaż jest prezesem. Różne są opłaty za mieszkania (albo domy), media, samochody itd.

Jeszcze jedno, dlaczego mają pytać o wydatki??? Jeden swoją pensję wyda na kolejny samochód, drugi kupi Monolo, trzeci codziennie zje kebaba. I teraz co? Wartościujemy wydatki??

[Neciak89]

No chociażby taki kredyt na dom, remont który była akurat w roku za który musiałam pokazać dochód. I o ile w stypendium socjalnym to może się nie liczyć, o tyle przy akademiku mogłoby, no i mogliby łaskawie popatrzeć na tę odległość.

[Mjucaczek]

Shiruvii, ale mówimy też o wydatkach - rachunkach. Które przynajmniej w przypadku mieszkania (nie wiem jak jest z domem) są bardzo duże. Moja Mama miesięcznie wydaje na to ok.650zł, a to tylko czynsz woda i prąd (2 ostatnie od roku są bardzo niskie,bo korzysta tylko mama i tata). I co, z emerytury zostanie 1300zł na pozostałe Mamy rachunki (komórka, internet,tv), na moje rachunki, moje utrzymanie, a przede wszystkim - na Mamy utrzymanie. Wierz mi, moja Mama zakupoholikiem nie jest.

Ale w tym roku stypendium mieć nie mogłam, bo do sierpnia mama jeszcze pracowała na pół etatu + miała emeryturę. Teraz już całkowicie odeszła z pracy, A I TAK stypendium mi się nie bedzie należeć ...

[Ineso]

Napisane przez Mjucaczek

Ineso - Odżywka pędzlom jaką masz odżywkę bez silikonów? też chcę, moje włosy tak szybko się przetłuszczają, nie potrzebuję dodatkowych świństw

Przecież sama tego nie wymysliłam To Ax!
Ja mam taką nie do spłukiwania Alterry z niemieckiego Rossmana, u nas jej nie ma. Bez silikonów jest dobra odżywka Fitomed. Chyba, że masz dojście do niemieckich drogerii - tam to jest raj, ech...

Napisane przez Shiruvii

A ja dalej prosiłabym o definicję "bardziej potrzebujących"...

Znałam wiele osób, które pobierały socjalne a kasą szastały naokoło i zdecydowanie były to wydatki znacznie przewyższające stypendium. Znałam też takie, po których ,,widać" było, że im brakuje: nosiły przez całe studia te same ciuchy, żywiły się bułką z maślanką i imały każdej pracy. Zresztą podobnie było z akademikami.
Kiedyś policzyłam budżet rodzinny i wyszło mi, że znacznie przekraczamy limity i nie przyznano by mi ani stypendium ani akademika. A w rzeczywistości moich rodziców nie byłoby w tamtym czasie stać na opłacenie mi nawet najtańszego pokoju, nie mówiąc o reszcie. Straszne szczęście więc mam, że urodziłam się w akademickim mieście i nie musiałam wyjeżdżać.

[trustmyself]

Ineso, ja moim pędzlom myję główki 2-3x w tyg odżywkę nakładam tylko na 2-3 (do różu i do pudru) ;D

[Shiruvii]

Napisane przez Neciak89

No chociażby taki kredyt na dom, remont który była akurat w roku za który musiałam pokazać dochód. I o ile w stypendium socjalnym to może się nie liczyć, o tyle przy akademiku mogłoby, no i mogliby łaskawie popatrzeć na tę odległość.

No ok, ale to decyzje Twoich rodziców/Twoja na co wydajesz pieniądze. Tak jak pisałam, jednym zależy na ładnym domu, innemu na drogich kosmetykach.

Mam koleżankę, która wygląda perfekcyjnie. Ma zawsze idealny makijaż, śliczną fryzurę, a ciuchy najmodniejsze i najdroższe. Na ulicy wygląda jak najbogatsza mieszkanka miasta, ale z całą pewnością łapałaby się na wszelkie stypendia. Mieszka w ruinie, nie mają samochodu, telewizorów, DVD i innych rzeczy, które nam wydają się zwykłym wyposażeniem. Po prostu wolą wydać pieniądze na coś innego.

Dochód jest dochodem i możesz kupić produkty z biedronki albo z almy. Więc nie wiem czemu piętnować ludzi, którzy wolą biedronkę i dzięki temu mają na buty za 400zł przy niskich dochodach.

Napisane przez Mjucaczek

Shiruvii, ale mówimy też o wydatkach - rachunkach. Które przynajmniej w przypadku mieszkania (nie wiem jak jest z domem) są bardzo duże. Moja Mama miesięcznie wydaje na to ok.650zł, a to tylko czynsz woda i prąd (2 ostatnie od roku są bardzo niskie,bo korzysta tylko mama i tata). I co, z emerytury zostanie 1300zł na pozostałe Mamy rachunki (komórka, internet,tv), na moje rachunki, moje utrzymanie, a przede wszystkim - na Mamy utrzymanie. Wierz mi, moja Mama zakupoholikiem nie jest.

Ale w tym roku stypendium mieć nie mogłam, bo do sierpnia mama jeszcze pracowała na pół etatu + miała emeryturę. Teraz już całkowicie odeszła z pracy, A I TAK stypendium mi się nie bedzie należeć ...

Tak jak wyżej; są wydatki i WYDATKI

[Mjucaczek]

Shiruvii - u mnie nie ma czegoś takiego jak Alma, a biedronka jest droższa niż Real
Moja mama jest cholernie oszczędna, więc mnie irytuje Twoja postawa. Dla nas internet jest koniecznością, by mieć kontakt z rodziną za granicą + do nauki zawsze był mi potrzebny, nie musiałam wydawać pieniędzy na wiele książek, bo mnóstwo pdfów mogłam wygooglać. Plus wydawanie 100zł/mc na tego typu media łącznie to nie jest dużo, ale nie każdy chce jeść - jak Ineso wspominała - bułki z maślanką. Będąc bardzo oszczędnym w sklepie nie ma szans, by na podstawowe rzeczy - dajmy na to chleb, rzeczy do niego, głupie jajka - wydać tylko 10zł. A jeszcze obiad itp. więc ? Ja muszę się w 200-300zł miesięcznie zmieścić ze wszystkimi swoimi wydatkami, co jest nierealne, ale muszę i ...? Ale nie należy mi się stypendium, są wydatki i wydatki, wolę jeść niż oszczędzać.

[Ineso]

Napisane przez trustmyself

Ineso, ja moim pędzlom myję główki 2-3x w tyg odżywkę nakładam tylko na 2-3 (do różu i do pudru) ;D

Nie no, ja je myłam też wcześniej, ta odżywka to nowość

Napisane przez Shiruvii

Dochód jest dochodem i możesz kupić produkty z biedronki albo z almy. Więc nie wiem czemu piętnować ludzi, którzy wolą biedronkę i dzięki temu mają na buty za 400zł przy niskich dochodach.
Tak jak wyżej; są wydatki i WYDATKI

Ale nie zapominajmy o tych, którzy kupują w Biedronce a mimo to na buty ich stać ewentualnie na takie z hipermarketu za 30zł.

[Neciak89]

Lenka - przeszukiwałaś allegro?

[Shiruvii]

Napisane przez Mjucaczek

Shiruvii - u mnie nie ma czegoś takiego jak Alma, a biedronka jest droższa niż Real
Moja mama jest cholernie oszczędna, więc mnie irytuje Twoja postawa. Dla nas internet jest koniecznością, by mieć kontakt z rodziną za granicą + do nauki zawsze był mi potrzebny, nie musiałam wydawać pieniędzy na wiele książek, bo mnóstwo pdfów mogłam wygooglać. Plus wydawanie 100zł/mc na tego typu media łącznie to nie jest dużo, ale nie każdy chce jeść - jak Ineso wspominała - bułki z maślanką. Będąc bardzo oszczędnym w sklepie nie ma szans, by na podstawowe rzeczy - dajmy na to chleb, rzeczy do niego, głupie jajka - wydać tylko 10zł. A jeszcze obiad itp. więc ? Ja muszę się w 200-300zł miesięcznie zmieścić ze wszystkimi swoimi wydatkami, co jest nierealne, ale muszę i ...? Ale nie należy mi się stypendium, są wydatki i wydatki, wolę jeść niż oszczędzać.

Piszesz tutaj, że musisz się zmieścić w danej kwocie. Ok, musisz, bo tak wybrałaś. Ktoś będzie jadł kanapki, a Ty będziesz piec wymyślne ciasta. Nie krytykuję Twoich decyzji, nie ganię Twojej postawy. Sama sobie tak wybrałaś. Inni mieszkają w 4 osoby w pokoju w akademiku, a Ty chciałaś swój pokój, więc taki masz. A że płacisz za niego więcej niż za akademik to nie masz 500zł na wydatki tylko wspomniane 200zł.

[ville]

Ja mam podobne zdanie do Shir. Wiadome jest, że wiele osób, pobierających stypendium, ma dochody (dochody rodziny) wyższe niż według składanych papierów, ale nie widzę w tym nic dziwnego, że tacy ludzie składają podania i dostają pieniądze, mimo że w rzeczywistości pieniędzy mają więcej. Mają okazję dostać pieniądze - biorą, sama zdziwiłabym się, gdyby ktoś odmówił stypendium, mimo że mu przysługuje, bo tak jest "honorowo".

Ja za rok składam podanie o socjalne i sądzę (mam nadzieję!), że tym razem dostanę, bo wg tego roku dochody się znacznie obniżyły, a w tym zabrakło mi 25 zł () do progu.

[Mjucaczek]

Muszę, bo tak wybrałam? Wybrałam, by mama miała tylko emeryturę? Nie piekę często, bo nie mogę, nie masz o tym pojęcia, więc...? jak upiekę ciasto, muszę oszczędzić na czymś innym. to mój wybór. "Wymyślne" ciasta wcale nie oznaczają dużych wydatków, jak się wie gdzie co kupić, więc nie wiem co to za argument.
Moim wyborem nie jest jednoosobowy pokój, to raczej wybór mojej Mamy, bym miała odpowiednie warunki do nauki... Co innego, że na szczęście mam cudownego chłopaka, który mi się dokłada do rachunków, zakupów itp. Stypendium mi się nie należy, a wcale nie jestem w dobrej sytuacji. Koleżanka chłopaka ma stypendium, chociaż u niej 2 rodziców ją utrzymuje, nie rezygnują z niczego, tak jak Ty twierdzisz, że ludzie to robią, by mieć na coś innego. Nie, zupełnie tak nie robi. A stypendium ma. Odpowiedź? Prywatny pracodawca. "Polak potrafi"? Kosztem innych, bardziej potrzebujących, ale potrafi .

Ville - tak, "nalezy im się". Nieuczciwie, ale należy, jak się dobrze postarają.
Idę upiec "wymyślne ciasto".

[Shiruvii]

"Tak, jak ktoś coś dostaje to zabrać mu, bo na pewno nieuczciwie. Jak się ktoś dorobił to pewnie nakradł. Jak dostał pracę to pewnie po znajomości. Takiemu to się w życiu powodzi, tylko ja mam ciągle pod górę..."

[Neciak89]

Napisane przez Shiruvii

"Tak, jak ktoś coś dostaje to zabrać mu, bo na pewno nieuczciwie. Jak się ktoś dorobił to pewnie nakradł. Jak dostał pracę to pewnie po znajomości. Takiemu to się w życiu powodzi, tylko ja mam ciągle pod górę..."

Myślę, że przesadzasz

[Mjucaczek]

Aż szkoda komentować.
Mówiłyśmy cały czas o tych przypadkach, co dostają stypendium choć zarabiają więcej, tylko prywatnie i innych tego typu sytuacjach.
Równie dobrze ja mogę skomentować Twoje wypowiedzi "nowobogacka panna, która nie wie co to brak pieniędzy". to byłoby w tym samym stylu, co Twój ostatni komentarz.

[HulaGirl]

przepraszam że się wtrące ale Mju przesadą jest chyba to że tylko w jednoosobowych pokojach można mieć świetne warunki do nauki... u mnie na roku najlepsze są osoby które mieszkaja w akademikach czyli w 3 osoby na 10metrach kwadratowych