nie mam przyjaciół ani znajomych... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-11-08, 22:32   #1
miranda1989
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 141

nie mam przyjaciół ani znajomych...


Będąc z chłopakiem potraciłam wszystkie kontakty, a teraz gdy się rozstaliśmy zostałam całkiem sama.

W czasie gdy byliśmy razem, wszystko tak się potoczyło, że część moich znajomych albo się wyprowadziła z miasta, albo założyło rodziny i nie ma już czasu na spotkania itd, a z najbliższą przyjaciółką pokłóciłam się przez jej chłopaka i już od roku nie mamy kontaktu.

Mam 21 lat a życie dla mnie nie istnieje, bo siedzę w domu. We wrzesniu zaczęłam studium wieczorowe i jedynie tam mam jakieś znajomości ale jeszcze się ze sobą tak nie zżyłyśmy i nie spotykamy się poza szkołą. Pracy nie mam ale szukam. Nie mam z kim wyjść na zakupy, na imprezę czy do kina, nie mam się komu wygadać.

Męczy mnie ta sytuacja, bo to już trwa od marca zeszłego roku, kiedy pokłóciłam się z przyjaciółką - wcześniej nie przywiązywałam wagi do nowych znajomości bo nie myślałam, że jej nowy chłopak stanie nam na drodze.

Co ja mam ze sobą zrobić?? Mam ogromne poczucie, że marnuję swoje życie. Nawet nie mam gdzie poznać nowego faceta...Im dłużej to trwa tym bardziej jestem zamknięta w sobie.
miranda1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 22:48   #2
Kobieta_słonecznik
Zakorzenienie
 
Avatar Kobieta_słonecznik
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: słonecznikowe pole :-)
Wiadomości: 3 176
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Może warto odezwać się do przyjaciółki i spróbowac odbudować relacje? A może jakies spotkanie integracyjne ze znajomimi poza uczelnia?Zawsze możesz je zaproponować
Kobieta_słonecznik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 23:15   #3
_Emi_
Zakorzenienie
 
Avatar _Emi_
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Łódź.
Wiadomości: 4 127
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Może jakieś dodatkowe kursy? Taniec, angielski, cokolwiek. Nowych ludzi można poznać wszędzie
A na przyszłość już wiesz,żeby nie zaniedbywać znajomych dla faceta.
_Emi_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 23:18   #4
miranda1989
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 141
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Cytat:
Napisane przez _Emi_ Pokaż wiadomość
Może jakieś dodatkowe kursy? Taniec, angielski, cokolwiek. Nowych ludzi można poznać wszędzie
A na przyszłość już wiesz,żeby nie zaniedbywać znajomych dla faceta.
teraz już to wiem i nigdy tak nie postąpię

chętnie bym poszła na jakieś zajęcia dodatkowe ale nie pracuję już dłuższy czas i ze wszystkim jestem do tyłu i do czasu aż czegoś nie znajdę nie mogę sobie pozwolić na takie wydatki...
miranda1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 23:24   #5
kora777
Raczkowanie
 
Avatar kora777
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 274
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

wolontariat np. w schronisku dla zwierzat to super pomysł
spotkasz ludzi, ktorzy sa sympatyczni i wrażliwi, będziesz czuła że twoje zycie nabrało sensu i celu, będziesz miała co wpisać w CV. no i nic nie kosztuje.
spróbuj-nic nie tracisz!
__________________
Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
.
kora777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 23:42   #6
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

To jest właśnie błąd wielu dziewczyn. Zaczynają się spotykać z facetem i świata poza nim nie widzą. Wiadomo że jak się kocha to chce sie z tym kimś być ale po okresie pierwszego zauroczenia trzeba pomyśleć też o sobie. Zafundować sobie wypad z koleżanka do kina, na zakupy... A później tak właśnie się kończy

Spróbuj odbudować stosunki z koleżanką, umów sie z nią na kawę, pogadajcie szczerze. A jak nie, to jesteś w nowej szkole, na pewno z czasem wasze więzi bardziej się zacieśnia i z kimś znajdziesz wspólny język

Głowa do góry
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-09, 06:33   #7
d0lcevita
Zakorzenienie
 
Avatar d0lcevita
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

wolontariat, kursy a jak już poznasz nowe koleżanki to mając tżta nie urywaj kontaktów z nimi ...przyjaciele nie lubia się czuc niepotrzebni i odstawieni na boczny tor
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita
d0lcevita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-09, 13:28   #8
201712190924
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

moze wybierzesz sie na jakies spotkanie wizażanek w twoim miescie? na pewno bys kogos poznala. sa tu zreszta watki dziewczyn, ze szukaja kolezanki/przyjaciolki itd. tak mi to przyszlo do glowy, jak przegladalam forum, bo widze, ze jest do tego nawet osobny dział na forum.
no i tak jak ktos mowil - moze jakis kurs jezyka, taniec, aerobik etc?

ja tez w pewnym momencie zycia poszulam sie strasznie samotna, ale poznalam mase ludzi, kiedy zaczelam rozwijac swoje zainteresowania, bo chodzilam na zloty portali fotograficznych poznalam super ludzi i do tego majacych podobne do mnie zainteresowania

Edytowane przez 201712190924
Czas edycji: 2010-11-09 o 13:31
201712190924 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 20:54   #9
ewelinaem
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 79
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

witaj w klubie....tylko że mój problem ma inne podłoże. warianty są dwa,albo nie trafiłam nigdy na prawdziwą przyjaźń albo to ze mną jest coś nie tak...może to bezgraniczna szczerość nie popłaca?prawie wszystkie moje "przyjaźnie" jakie zawierałam rozpadły się z mojego powodu. z pierwszą "przyjaciółka" było ok dopóku nie znalazła chłopaka. każdy ma swoją hierarchię wartości, ja to rozumiem że może wtedy chłopak najbardziej się liczył,ale ja byłam zupełnie w odstawce,na drugim planie, spotykała się ze mną tylko wtedy kiedy on nie miał czasu. gdy pytałam przypuśmy "co robisz jutro?może sie spotkamy" odpowiadała że jeszcze nie wie,że jeśli będzie miala jak to spotkamy isę.. wkońcu powiedziałam jej że to mi nie pasuje i że jako przyjaciółka wymagam od niej większego zainteresowania mną... od tej pory nie przyjaźnimy się.
z drugą "przyjaciółką" też przegrała szczerość. wszystkie wspólne plany zawsze legły gdy ona znajdywała coś ważniejszego odemnie. powiedziałam jej co mi nie pasuje, bo jestem osobą która nie umie dusić w sobie uczuć. pogodziłyśmy się jednak od tamtej pory dziwinie nie ma dla mnie czasu lub znajduje go o dziwnych porach albo przychodzi z innymi kolezankami gdy chciałabym pobyć z nią sama, pogadać wyżalić się.
trzecia przyjaciółka- była taka sytuacja że rozmawiałam z nią dzień przed powrotem mojego chłopaka z hiszpanii.nie było go przez dwa tygodnie.chciała następnego dnia się spotkać,ale poweidziałam że on wraca i chce spędzić dzień z nim..obraziła sie na amen za to że on dla mnie jest ważniejszy...ale nie widziałam go cale dwa tygodnie i nie mogła tego zrozumieć.

Zawsze staram się być wobec ludzi szczera,zresztą tego samego od nich wymagam,zawsze chciałam żeby mówili mi gdy im moje zachowanie nie odpowiada itd. a ja za swoją szczerość dostałam po dupie. mimo dobrych chęci zawsze wychodzi źle...

poszłam na studia ale tu wszyscy żyją swoim życiem,każdy już ma przyjacół i nie jest zainteresowany blizszymi relacjami...albo poprstu na takich ludzi trafilam.zaczęłam ćwiczyć jogę,,,chodzę na kurs miałam nadzieję że tam poznam nowych ludzi,ale moja nieśmiałość do nowych znajomości jest silniejsza od moich planów i gdybań..pozatym nie da się skumać z kimś na siłę..to wychodzi naturalnie.e najtrwalsza prawdizwa przyjaźń rodzi się w latach młodszych-podstawowka.pozniej jest juz z tym bardzo trudno... bo więcej cech w sobie nieakceptujemy między innymi..
ewelinaem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 21:31   #10
xyz089
Raczkowanie
 
Avatar xyz089
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 150
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Z tej sytuacji musisz wyciagnac wnioski na przyszlosc. Po pierwsze - chlopak.Nie warto zamykac wszystkich znajomosci , dlatego, ze poznalysmy faceta. A my kobiety, mamy zdolnosc do oddawania sie w 100% jednej osobie, ktora potem nas zostawia, albo my ją i zostajemy same. Trzeba miec kolezanki, znajomych, jakies wlasne hobby. Bo to wlasnie to jest najwaznijsze, aby miec oparcie w innych ludziach.

Na Twoim miejscu zaczelabym dzialac odrazu. pewnie nie masz na to ochoty bo z gory zakladasz ze nic nie ma sensu. Na poczatku zastanow sie czego chcesz? owszem nie znajdziesz partnera czy przyjaciolki tak o, ale siedzac w domu nic sobie nie ulatwiasz. Czesto nie zauwazamy ludzi , ktorzy naprawde sa fajni. Czasem musimy sie przekonac, wyjsc gdzies, zainicjowac rozmowe aby zobaczyc , ze Ci ktorzy byli nam obojetni sa fajnymi ludzmi. Mowisz, ze poznalas jakis ludzi na kursie wieczorowym. Moze warto pogadac z nimi? umowic sie na wspolne wyjscie? Tak wlasnie poznaja sie ludzie.... To brzmi banalnie, ale jest jedyna droga. Nie zamykaj sie...
Jesli czujesz sie naprawde samotna, znajdź tutaj kolezanke do porozmawiania. Dziewczyny organizuja nawet spotkania Nie ma nic gorszego od samotnosci i nie mozna sie na nia skazywac.
xyz089 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 22:47   #11
natalkaqwert
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: pomorze :)
Wiadomości: 146
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Cytat:
Napisane przez ewelinaem Pokaż wiadomość
witaj w klubie....tylko że mój problem ma inne podłoże. warianty są dwa,albo nie trafiłam nigdy na prawdziwą przyjaźń albo to ze mną jest coś nie tak...może to bezgraniczna szczerość nie popłaca?prawie wszystkie moje "przyjaźnie" jakie zawierałam rozpadły się z mojego powodu. z pierwszą "przyjaciółka" było ok dopóku nie znalazła chłopaka. każdy ma swoją hierarchię wartości, ja to rozumiem że może wtedy chłopak najbardziej się liczył,ale ja byłam zupełnie w odstawce,na drugim planie, spotykała się ze mną tylko wtedy kiedy on nie miał czasu. gdy pytałam przypuśmy "co robisz jutro?może sie spotkamy" odpowiadała że jeszcze nie wie,że jeśli będzie miala jak to spotkamy isę.. wkońcu powiedziałam jej że to mi nie pasuje i że jako przyjaciółka wymagam od niej większego zainteresowania mną... od tej pory nie przyjaźnimy się.
z drugą "przyjaciółką" też przegrała szczerość. wszystkie wspólne plany zawsze legły gdy ona znajdywała coś ważniejszego odemnie. powiedziałam jej co mi nie pasuje, bo jestem osobą która nie umie dusić w sobie uczuć. pogodziłyśmy się jednak od tamtej pory dziwinie nie ma dla mnie czasu lub znajduje go o dziwnych porach albo przychodzi z innymi kolezankami gdy chciałabym pobyć z nią sama, pogadać wyżalić się.
trzecia przyjaciółka- była taka sytuacja że rozmawiałam z nią dzień przed powrotem mojego chłopaka z hiszpanii.nie było go przez dwa tygodnie.chciała następnego dnia się spotkać,ale poweidziałam że on wraca i chce spędzić dzień z nim..obraziła sie na amen za to że on dla mnie jest ważniejszy...ale nie widziałam go cale dwa tygodnie i nie mogła tego zrozumieć.

Zawsze staram się być wobec ludzi szczera,zresztą tego samego od nich wymagam,zawsze chciałam żeby mówili mi gdy im moje zachowanie nie odpowiada itd. a ja za swoją szczerość dostałam po dupie. mimo dobrych chęci zawsze wychodzi źle...

poszłam na studia ale tu wszyscy żyją swoim życiem,każdy już ma przyjacół i nie jest zainteresowany blizszymi relacjami...albo poprstu na takich ludzi trafilam.zaczęłam ćwiczyć jogę,,,chodzę na kurs miałam nadzieję że tam poznam nowych ludzi,ale moja nieśmiałość do nowych znajomości jest silniejsza od moich planów i gdybań..pozatym nie da się skumać z kimś na siłę..to wychodzi naturalnie.e najtrwalsza prawdizwa przyjaźń rodzi się w latach młodszych-podstawowka.pozniej jest juz z tym bardzo trudno... bo więcej cech w sobie nieakceptujemy między innymi..
jaki masz znak zodiaku?? bo w polowie to jakbym czytala o sobie
natalkaqwert jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-12, 09:31   #12
ewelinaem
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 79
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Cytat:
Napisane przez natalkaqwert Pokaż wiadomość
jaki masz znak zodiaku?? bo w polowie to jakbym czytala o sobie

rak a Ty?
ewelinaem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-12, 09:58   #13
natalkaqwert
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: pomorze :)
Wiadomości: 146
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Cytat:
Napisane przez ewelinaem Pokaż wiadomość
rak a Ty?
a to nie . ale problem "niezrozumienia i niedocenienia szczerosci wsrod znajomych" mam momentami ten sam
czasem trzeba trzymac jezyk za zebami

Edytowane przez natalkaqwert
Czas edycji: 2011-10-18 o 22:26
natalkaqwert jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-12, 10:30   #14
ewelinaem
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 79
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

no właśnie...tylko, że źle z czymś takim się czuje poprostu, a dodając jeszcze poczucie że druga osoba jest wobec mnie nieszczera? to gdzie tu sens przyjaźni.
ewelinaem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-12, 11:41   #15
MJHarvey
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Czuję się podobnie- jestem rozczarowana ludźmi na studiach (IIrok), mam dużo znajomych, ale brak mi dobrych przyjaciół, jakiejś stałej paczki- a tak naprawdę to brakuje mi przyjaciółki, bo trzymam się z kilkoma chłopakami, fajnie z nimi spędzam czas, ale niestety z natury rzeczy nie mogę się podzielić z nimi pewnymi sprawami. Niestety jestem bardzo szczera i nigdy nie zależało mi na byciu powszechnie lubianą i udawaniu, że nie mam własnego zdania, tylko po to, by być neutralna.
Wczoraj nad tym myślałam i nagle poczułam się bardzo samotnie, bo pomimo pozorów strasznie mnie to boli... A perspektywa znalezienia prawdziwej przyjaciółki (dobre koleżanki mam) jest niestety znikoma ....
MJHarvey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-12, 13:27   #16
franczeska78
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Kraina Czarów:)
Wiadomości: 10
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Tak czytam i czytam i zastanawiam sie kim naprawde jest przyjaciel?
Kiedys tez mialam takie problemy...Cierpialam,pon iewaz nie mialam wokol siebie ludzi,ktorym moglam zaufac.Czulam sie wyobcowana...Wokolo mialam miliardy znajomych,ale ciezko bylo znalezc kogos naprawde godnego zaufania,kogos kto byl na dobre i na zle...
Po latach doszlam do tego,ze "posiadanie" przyjaciol to wcale nie jest pelnia szczescia...

Nie uzalezniajmy swojego zycia od kogos.
Realizujmy sie same.
Spelniajmy marzenia.
Rozwijajmy talenty.

Ktos kiedys napisal "Boze,chron mnie od przyjaciol,z wrogami poradze sobie sama".

Rozumiem te slowa.
__________________
Wszystko jest iluzja,kazdy jest iluzjonista...
franczeska78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-12, 20:40   #17
spinka0
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 9
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

ja też nie mam znjaomych ani przyjaciół.
Sama na zakupy, sama w domu ... marnuje się!
jest ktoś z okolic Sląska/Bielsko Biała? ;D
spinka0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-18, 10:30   #18
paula4099
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 6
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Jestem w podobnej sytuacji... tylko, że problem dotyczy nas, tzn mnie i mojego chłopaka. Jesteśmy razem 5 lat, studiujemy(IIIr) i mieszkamy razem. Problem polega na tym, że nie mamy znajomych. Zawsze mieliśmy paczkę, robilimy wszystko razem, tzn wyjścia,imprezy, wakacje, ale jak zaczely się studia to się zmieniło. Paczka się rozsypała, bo każdy porozjezdzał się do różnych miast studiowac, a w weekendy, kiedy zjezdzalo sie do domu, ciężko było się zgrac. Mamy kontakt z może 3 osobami i spotykamy się raz na miesiąc. Na wakacje razem nie jeździmy, bo ciężko się zgadac. Nie wiem czy to dlatego, że jesteśmy bardziej dojrzali? Przyznam, że reszta zachowuje się raczej jak na poziomie Ikl liceum. Moj chłopak ma jeszcze 2 czy 3 kolegow, z którymi czasem się spotyka tutaj u nas w rodzinnym mieście, w tym jednego, z którym często, ale mimo to ciężko jest się spotkac razem, nie mówiąc już o wyjazdach, bo jego dziewczyna jest troche z 'innego świata', tzn ma super fajne i 'słodkie' koleżanki...chyba nie musze bardziej tłumaczyc.
Idąc na studia cieszylismy się, że poznamy kogoś nowego. No i jeśli chodzi o mnie to tak było. Na poczatku pierwsze 3mies raczej stała z boku,było mi głupio, nikogo nie znałam,choc na ogół jestem myśle, że sympatyczna, łatwo nawiązuje kontakty, zawsze byłam tą wyróżniającą się i raczej liderką w grupie czy klasie. I nie wiem co się ze mną stało. Przez te studia stałam się cicha, taka raczej samotna, stojąca z boku. Po jakimś czasie udało się złapac kontakt z czterema dziewczynami, w tym z dwa bardzo blisko. Byłyśmy naprawde super przyjaciolkami przez rok... wszytsko robilysmy razem, raczej przodowałyśmy, wyróżniałyśmy się w tłumie, byłam znów taka jak zawsze, znana z nie wyparzonego języka i szczera, liderka. Nasze drogi się rozeszły z ich winy, ale też mojej. W zwiazku z innymi specjalnosciami rozdzielismy sie i nie mialysmy razem zadnych zajec, wiec ciezko bylo sie spotkac czy nawet zgadac po zajeciach bo ja mialam calkiem inny plan niz one. spotykalysmy sie zadko, do momentu kiedy nie dawaly mi nawet znac, że gdzies wychodzą itp. Bo to tej pory zawsze kiedy cos organizowaly, bo ja nie mialam na to mozliwosci przez cale zawalone dni, zawsze dawaly mi znac, a jesli moglam, czy moglismy razem z chlopakiem, spotykalimy sie w 6, z ich chlopakami. Bylo naprawde super. No ale kiedy one przestaly sie odzywac mi bylo strasznie przykro i bylam na nie zla. zauwazylam, że mają wspólne tematy, jedna z ich bardzo sie zmienila, stala się taka, jaką zawsze sama krytykowała, zaczela zdradzac chlopaka, a druga jej w tym dopingowala. Odsunelysmy sie od siebie. Teraz jak sie mijamy zamienimy 2 slowa, i raczej udajemy przed soba, że jestesmy dobrymi kolezankami, ale tak nie jest. One też w pewnym sensie zarzucały mi, że zaczełam trzymac sie z dziewczynami z mojej grupy, a to nieprawda. Jesli spedza sie z kims 20 godz/tydz to wkoncu ma sie z kims jakis kontakt, dochadza do tego rozne prace zespołowe czy w grupach. Przyznam, dziewczyny z mojej grupy są fajne, rozumiemy się, fajnie się gada, ale nie spotykamy się poza uczelnią.
Mój chłopak nie ma żadnych znajomych na studiach. Probowal na I roku się z kimś zakumplowac i nawet czasem gdzies wychodzil, nie chodzilam z nim, bo chcialam, żeby on najpierw sie z kims zaprzyjaznil, a potem ja siłą rzczy sama poznałabym tą osobe/osoby. No ale jakos nie wyszlo. Z każdym miesiącem było corazgorzej. oczywiście ma z kim zagadac na korytarzu przed zajeciami,ale na tym sie konczy. przykro mi,że tak jest,bo widze, że jemu brakuje bardzo jakichs kilku kolegow, paczki, bo zawsze byl bardzo rozrykowy, ciagle gdzies wychodzil, lubil towarzystwo itp a teraz nawet jak jestesmy w miescie rodzinnym, tak jak teraz w wakacje, to wychodzimy sami gdzies posiedziec w miescie, bo ciezko sie z kims zgadac, a nawet jesli ychodzimy z kimś to oni chcą siedziec w jakiejs zadymionej spelunie, a my normaknym miłym i spokojnym miejscu.
Myslałam, że może jak bedzie pracowal znajdzie tam kogos fajnego, no ale niestety... wszytsko bylo, ale tylko w obrebie pracy.
Nie wiem co robic, zeby zmienic naszą sytuację. chcielibyśmy miec jakichs znajomych, czy jakas pare, z którymi moglibysmy sie spotykac czasem, pogadac, wygadac sie, wyjechac razem. Jedziemy teraz na wakacje,ale sami... bo chetnych nie bylo. Para z naszej dawnej paczki woli spedzic w wakacje w domku dla 6 osob, mieszkając w 10, żeby tylko sie upic i poleżec na słońcu, a nam to raczje nie pasuje. Wolimy spedzic czas sensownie. Może to też są fajne wakacje, nie bede trgo krytykowac, ale my już jakoś inaczej patrzymy na takie sprawy. Wyróżniamy się raczej tym, że myślimy poważniej, doroślej, w porównaniu do reszty. Bierzemy ślub za 2 lata, planujemy już wszytsko co dotyczy wspolnego zycia, a reszta'niby'znajomych jest na innym etapie. Chcielibysmy poznac kogos podobnego do nas czy z nami jest naprawde źle?
paula4099 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-18, 21:46   #19
miranda1989
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 141
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

boże, minął już rok odkąd założyłam ten wątek i nic się nie zmieniło...

w szkole mam kolezanki ale nie widujemy się poza dniami kiedy mamy zajęcia bo większość jest spoza warszawy no i są trochę starsze i mają dzieci, mężów

do czerwca pracowałam na stoisku w ch ale tez 20 km od mojego miejsca zamieszkania i mijalam sie z dziewczynami

zapisałam się na kurs językowy w nadziei liczyłam na to, ze tam poznam jakichs ludzi - co się okazało znów jestem najmłodsza reszta to panowie po 40stce i 2 kobiety 35 i 29 lat

jestem załamana, nie widzę już szans dla siebie, próbowałam coś zrobić ale nie wyszło, to już za długo trwa ponad 2 lata i nie widzę szans na zmiany, wszystko mam pod górkę...nie wiem już co mam robić...
miranda1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-10-18, 23:53   #20
majasonia
Raczkowanie
 
Avatar majasonia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: dziki wschód
Wiadomości: 155
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Nie mów że nie widzisz dla siebie szansy Jesteś bardzo młoda sądząc po nicku, Twoje życie dopiero się zaczęło, a gorszy okres ma każdy.

Co z tą dawną przyjaciółką? W ogóle z dawniejszymi znajomymi? Może warto spróbować to odświeżyć, zawsze to jakaś odmiana.

I nie przekreślaj ludzi ze względu na wiek. To że jakieś panie na kursie były po 30., nie oznacza że nie znajdziecie wspólnego tematu. Wiadomo że inaczej niż z rówieśniczką, ale kto powiedział że np nie macie jakiejś wspólnej pasji lub po prostu przypadniecie sobie do gustu?

Próbowałaś wyciągnąć gdzieś którąś z tych koleżanek z uczelni?
majasonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-20, 10:33   #21
kiara21
Przyczajenie
 
Avatar kiara21
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 29
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

ja również jestem w podobnej sytuacji, z tym, że z moim mężem... u mnie to wszystko jest bardzo skomplikowane i nie wiem czy opisze to tak, żeby było zrozumiałe...

mam koleżankę, bo przyjaciółką jej nazwać nie można... i to wszystko... mój mąż ma kilku kolegów, czasem się spotykają, najczęściej właśnie z mężem mojej koleżanki... kiedyś miał mnóstwo kolegów, teraz dosłownie kilku...

zanim poznałam mojego męża, przyjaźniłam się właśnie z tą koleżanką, a mój mąż z jej mężem... spotykałyśmy się prawie codziennie, zakupy, spacer, czy chociażby posiedzieć i pogadać... rozumiałyśmy się bez słów... poznałam mojego M, mieliśmy z przyjaciołką, z nim i kilkoma osobami jechać na wakacje, ale ona dosłownie w ostatniej chwili zrezygnowała... pojechałam sama bo już wszystko było zapłacone... no i się zaczęło... zaniedbałam ją trochę, ona zaczęła się spotykać z przyjacielem mojego M... zaczęły się dziwne insynuacje z jej strony, że ja niby coś na mojego M powiedziałam... on wierzył mi, jego przyjaciel jej no i wyszło, że jakoś przestaliśmy się spotykać... przełom był jak zaszła w ciążę, zaczęłyśmy się spotykać, ale tylko wtedy kiedy ona miała czas... brakowało mi spotkań z nią, bo naprawdę dobrze się rozumiałyśmy, ale wiecznie coś przekładała i tak zostało do dzisiaj... i nawet nie da znać w większości wypadków, sama muszę dzwonić i się pytać czy spotkanie jest aktualne... mój mąż ze swoim dawnym przyjacielem (a jej mężem) spotyka się znow, bardzo często, a my ehhhh... ja napisze sms, ona mi odpisze np po 2 dniach, jakbym chciała gdzieś z nią na zakupy iść to nigdy nie ma czasu a za chwile widzę że idzie po siostrę (bo blisko siebie mieszkamy)... nigdzie razem nie wychodzimy, żadnego wyjścia do kina, spontaniczne zakupy... kiedyś udało mi się ją przekonać żeby z rodzina spali u nas to ledwo wstała, spakowała się i poszli do domu
nie mogę sie zwierzyć tak naprawdę wiec nadaję mojemu M a jak chce iść na zakupy to albo sama albo z teściową (dzięki Bogu super kobieta)...

i tak się bujamy już 7 lat ostatnio miałyśmy się spotkać w sierpniu, jest październik a ona wszystkie spotkania przekłada, ostatnia wymówka, że chce porządki porobić chciałabym z nią pogadać ale to nie ma sensu... bo sie jeszcze obrazi... ona woli wyjść z mamą czy siostrą niż ze mną więc dałam za wygraną...

miałam nadzieję, że w pracy poznam kogoś fajnego, ale tu każdy ma swoje życie i jak proponuję kumpeli z biura to ona nie chce iść, woli iść do domu...
kiara21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-20, 13:33   #22
findsomething
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Na pewno poznasz troche dziewczyn na tym studium, za miesiąc/dwa zaczniecie zacieśniać znajomości, spotykać się poza murami szkoły. Będzie dobrze.

I masz nauczkę jak nie powinien wyglądać związek! MUSISZ mieć SWOJE ŻYCIE, swoich znajomych, przyjaciół nawet gdy masz chłopaka.
To niezbędne by normalnie funkcjonować.

nigdy chłopak nie może być murem między Tobą a innymi ludźmi!!!
findsomething jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-31, 23:13   #23
miranda1989
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 141
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

to nie jest takie proste, ja już zaczęłam 2 rok w szkole i niestety, jestem tam najmłodsza, dziewczyny mają już rodziny, mężów, i są z innych miast lub bardzo odległych dzielnic, poza tym one ze względu na mój młody wiek też nie mają ochoty wchodzić w bliższe relacje

nie dyskwalifikuję koleżanek po 30stce, ale to juz nie to samo co przyjaźń z rówieśniczką - nie będziemy razem latać na imprezy, nocować u siebie i śmiać się z byle czego, ja jestem jeszcze na etapie zabawy, mam niedosyt imprez, chcę poznawać nowych ludzi - załatwiłam się strasznie, nie wiem jak wyjść z tego dołka

nie jestem zbyt otwartą osobą, nie wychodzę nigdy pierwsza do ludzi, nie wiem jak to zmienić, , teraz jest jeszcze gorzej, zdziczałam, nie wiem jak mam rozmawiać z ludźmi no i o czym, bo w moim życiu nic się nie dzieje i każdy dzień wygląda tak samo - czasami wyglądam jak siedem nieszczęść, bo już fatalnie się czuję nie mając się do kogo odezwać...
miranda1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-01, 10:33   #24
Kiki van Goth
Raczkowanie
 
Avatar Kiki van Goth
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

tak odnośnie tego niewyżycia imprezowego...
masz kogoś znajomego w akademiku?

albo kogoś kto zna kogoś z akademika i ma możliwość zabrania Cię na jedną, dwie imprezy?
Zawsze to przyjemniej, niż szukać starych bab na kółku szydełkowym - trafisz na mniej więcej rówieśników, a i wyszaleć się można i kogoś poznać

Tylko nie wkręcaj sobie zawczasu, że trafisz w hermetyczne, zamknięte środowisko, bo wcale nie musi tak być - ekipa ze studiów mojego tż-ta ma w składzie ludzi ze studiów i postronnych 'dołączonych', do których ja też należę - nikt mi nie wytyka, że studiuję gdzie indziej

aha, coś jeszcze - mam wrażenie, że trochę zbyt krytycznie podchodzisz do kwestii robienia sobie nowych znajomych; pewnie myślisz, że tu Cię nie polubią, tam się nie wkręcisz itd.
Przecież jest tak, że większość osób nie pamięta dokładnie, skąd zna swoich najlepszych przyjaciół, pamięta za to, że te przyjaźnie wychodzą przypadkowo - a, tu mnie zapoznali i potem poszłyśmy na piwko, tutaj poznałam żonę brata ciotki mojego chłopaka i też jest fajna, bla bla.

Podchodzisz do tego trochę jak do związku; nie szukaj przyjaciół, tylko kręć się wokół ludzi, a później wszystko rozkręci się samo. Jak nie jedni, to drudzy.
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa.
Też bym napisał 'Dziady',
Gdybym się uparł.

Edytowane przez Kiki van Goth
Czas edycji: 2011-11-01 o 10:37
Kiki van Goth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-01, 13:46   #25
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Polecam jakieś "towarzyskie" hobby Poznasz ludzi i będzie was już od samego początku łączyć pasja - to bardzo dużo.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-01, 17:21   #26
miranda1989
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 141
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Cytat:
Napisane przez Kiki van Goth Pokaż wiadomość
tak odnośnie tego niewyżycia imprezowego...
masz kogoś znajomego w akademiku?

albo kogoś kto zna kogoś z akademika i ma możliwość zabrania Cię na jedną, dwie imprezy?
Zawsze to przyjemniej, niż szukać starych bab na kółku szydełkowym - trafisz na mniej więcej rówieśników, a i wyszaleć się można i kogoś poznać

Tylko nie wkręcaj sobie zawczasu, że trafisz w hermetyczne, zamknięte środowisko, bo wcale nie musi tak być - ekipa ze studiów mojego tż-ta ma w składzie ludzi ze studiów i postronnych 'dołączonych', do których ja też należę - nikt mi nie wytyka, że studiuję gdzie indziej

aha, coś jeszcze - mam wrażenie, że trochę zbyt krytycznie podchodzisz do kwestii robienia sobie nowych znajomych; pewnie myślisz, że tu Cię nie polubią, tam się nie wkręcisz itd.
Przecież jest tak, że większość osób nie pamięta dokładnie, skąd zna swoich najlepszych przyjaciół, pamięta za to, że te przyjaźnie wychodzą przypadkowo - a, tu mnie zapoznali i potem poszłyśmy na piwko, tutaj poznałam żonę brata ciotki mojego chłopaka i też jest fajna, bla bla.

Podchodzisz do tego trochę jak do związku; nie szukaj przyjaciół, tylko kręć się wokół ludzi, a później wszystko rozkręci się samo. Jak nie jedni, to drudzy.
mieszkam z rodzicami naprawdę nawet nie mam gdzie się zakręcić, żeby poznać jakichś ludzi...

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;30261614]Polecam jakieś "towarzyskie" hobby Poznasz ludzi i będzie was już od samego początku łączyć pasja - to bardzo dużo.[/QUOTE]

a masz jakiś pomysł?
miranda1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-01, 17:27   #27
MajaMolodaja
Raczkowanie
 
Avatar MajaMolodaja
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 6
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

a wyobraźcie sobie że ja ani jednej koleżanki czy kolegi nie mam od przedszkola i tak zostało do dziś
__________________
Хватит довольно ! Мне уже не больно!
Уходи, уезжай прощай!

MajaMolodaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-01, 22:00   #28
Kiki van Goth
Raczkowanie
 
Avatar Kiki van Goth
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Cytat:
Napisane przez MajaMolodaja Pokaż wiadomość
a wyobraźcie sobie że ja ani jednej koleżanki czy kolegi nie mam od przedszkola i tak zostało do dziś

ale Ty masz osobowość histrioniczną, a autorka nie wspomniała o żadnych zaburzeniach.
nie chcę być nieprzyjemna, ale nie chciałabym mieć nic wspólnego z nieleczonym histrionikiem (bo skoro ciągnie się od przedszkola,a pewnie nie masz 14 lat, to jednak kawał czasu).
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa.
Też bym napisał 'Dziady',
Gdybym się uparł.
Kiki van Goth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-03, 09:43   #29
Dosiaczek 7
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 260
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Cytat:
Napisane przez Kiki van Goth Pokaż wiadomość
ale Ty masz osobowość histrioniczną, a autorka nie wspomniała o żadnych zaburzeniach.
nie chcę być nieprzyjemna, ale nie chciałabym mieć nic wspólnego z nieleczonym histrionikiem (bo skoro ciągnie się od przedszkola,a pewnie nie masz 14 lat, to jednak kawał czasu).
No i co z tego, że ma osobowość histrioniczną? Nie miała nigdy koleżanki, bo jest nieśmiała a nie bezpośrednio przez to zaburzenie. Niektórzy ludzie mają choroby psychiczne i jednocześnie mają przyjaciół. Ja też nigdy nie miałam koleżanki, ale dlatego, że jestem nieśmiała. A w dzieciństwie nie chorowałam na żadną chorobę. A twoja wypowiedź jest bardzo nieprzyjemna.

Edytowane przez Dosiaczek 7
Czas edycji: 2011-11-03 o 09:50
Dosiaczek 7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-03, 11:09   #30
MajaMolodaja
Raczkowanie
 
Avatar MajaMolodaja
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 6
Dot.: nie mam przyjaciół ani znajomych...

Właśnie o to chodzi że jestem bardzo nieśmiała i niezbyt umiem z rówieśnikami rozmawiać, lepiej mi z dużo starszymi lub dużo młodszymi
__________________
Хватит довольно ! Мне уже не больно!
Уходи, уезжай прощай!

MajaMolodaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:57.