Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

[miss morphine]

Mój facet jest zapalonym alpinistą. Sama uwielbiam góry, jednak nigdy nie wybrałam się na poważniejszą wspinaczkę. Tak więc któregoś dnia mój mężczyzna stwierdził, że musimy coś zorganizować i wybrać się zdobyć jakąś górę. Strasznie zapalił się do tego pomysłu, planował wszystko miesiącami, chodziliśmy do różnych sklepów poszukując dla mnie odpowiednich butów, ubrań itp. Po skompletowaniu wszystkiego i przejściu przez procedurę załatwiania urlopu w końcu nadeszła noc poprzedzająca nasz wyjazd, a ja... dostałam okres. Niespodziewanie, o wiele dni za wcześnie. Cały wyjazd oczywiście diabli wzięli. Było mi strasznie głupio, bo wiedziałam jak bardzo mój tż cieszył się na tę przygodę, jak długo załatwiał urlop.
Wiedziałam, że jest rozczarowany, ale przytulił mnie tylko i powiedział, że 'z naturą nie wygrasz'

Druga sytuacja miala miejsce, kiedy zaszło między nami małe nieporozumienie i mój mężczyzna myślał, że planuję się z nim rozstać. Jako, że mieszkamy w innych miastach, a on nie mógł wtedy przyjechać, zadzwonił. Zdławiony, trzęsący się głos, wiedziałam, że coś jest nie tak... Tłumaczył mi o co chodzi, a ja w końcu zrozumiałam. On płakał, bo myślał, że między nami koniec. Wzruszył mnie tym niesamowicie i wtedy zdałam sobie sprawę, że jemu naprawdę na mnie zależy.
A mówią, że faceci nie płacą... jednak płaczą

---------- Dopisano o 03:48 ---------- Poprzedni post napisano o 03:34 ----------

Napisane przez Liptonka

Po prostu pięknie taki sms z rana potrafi zdziałaś cuda
Bardzo bym chciała kiedyś się tutaj wypowiedzieć ale na razie się na to nie zapowiada.

Co do smsów, rzeczywiście potrafią zdziałać cuda
Pewnego dnia, dostałam od mojego mężczyzny takiego właśnie sms-a: (zupełnie znienacka, kiedy najmniej się tego spodziewałam)

'Jesteś tak piękna, że moje kolana miękną na Twój widok.
Jednak co kocham w Tobie najbardziej to Twój umysł, silną wolę i poczucie humoru. Chciałbym być dla Ciebie tak ważny, jak ty ważna jesteś dla mnie. Może kiedyś będę w stanie pokazać Ci, jakie szczęście mnie spotkało, kiedy Cię poznałem.'

Mimo, że upłynęło już trochę czasu odkąd dostałam tego sms-a, nadal go mam i zamierzam zachować przez jeszcze długi czas...
No bo wiecie... ja tam wolę mieć wszystko na papierze

[7eb40c997dd63ce3136c71a88a1380784eaffbdd_65d53d1a4740e]

Mój TŻ jest na dobrej drodze do uzależnienia od World of Warcrafta. Te jego rajdy zajmują dwa całe wieczory w tygodniu. 50% jego czasu to gra, albo gadanie o grze, albo myślenie o grze. Jednak najprawdopodobniej od października będziemy mieszkać ze sobą i mój TŻcik -ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu-zdecydował wystawić swoje postacie z WOW-a na allegro, bo stwierdził, że grając, nie będzie mógł poświęcać mi wystarczająco dużo uwagi. Zakomunikował mi to wczoraj, a ja do teraz jeszcze jestem w szoku, że podjął taką decyzję.

[preetamsingh]

Dziś-kiedy wychodził rano do pracy- ja jeszcze spałam i pokłuł mnie niemiłosiernie brodą całując na pożegnanie

[asiula1306]

Pomimo że mój TŻ nie jest wylewny i 'nie oddaje się cały w związku' to są chwile kiedy czuję, że jestem najważniejsza. Nie musi mi mówić że mnie kocha. Kiedyś zadzwonił rano, zapytał czy jestem w domu. Powiedziałam że tak ale wychodzę do pracy. Więc on powiedział że na chwilę przyjedzie. Za pół godziny był pod domem, z bukietem czerwonych róż, dał mi buzi, zawiózł do pracy i życzył miłego dnia To było w pierwszych miesiącach naszego związku, gdy jeszcze nie powiedzieliśmy sobie "kocham". Ale ja już wiedziałam co czuje :P Teraz, gdy już mi to mówi, odczuwam że mnie kocha gdy się przytula, gdy nad ranem on budzi się pierwszy i czeka aż ja otworzę oczy.. on tak wtedy patrzy 'inaczej' poza tym, często coś dla mnie rysuje, z serduszkami, jakimiś "znakami charakterystycznymi" dla naszego związku

[Małgosia89]

kiedy ze szklącymi się oczkami powiedział mi: "każdego dnia dziękuję Bogu za to, że dał mi Ciebie" ....

[unbridled]

a mnie ostatnio mój facet powiedział że nie rozumie jak można robic coś wbrew sobie, coś na co się nie ma ochoty i że on tak nigdy nie będzie. Żeby rozjaśnić, to było po tym jak przyznałam się że jestem w stanie dla niego zrobić wszystko, poświęcić się i robić rzeczy których nie lubię bądz mi się nie chce, po prostu z miłości.
nawet nie wiecie jak mnie zatkało, nie wiedziałam co na to odpowiedzieć- on po 4 latach związku nie jest w stanie w żaden sposób poświęcić się żeby sprawić mi radość bądz odciążyć mnie od codziennych domowych obowiązków...

zazdroszczę Wam takich facetów, i jeżeli czujecie że to jest TEN to nie zmarnujcie tego co jest między Wami

[201608251020]

Pomijając fakt, że czuję to każdego dnia...


- Kiedy urywa się z pracy wcześniej, żeby mnie zobaczyć, a potem robi cały tydzień nadgodziny w pracy, by to odrobić,
- Kiedy bierze urlop na żądanie bo chciałam zrobić sobie "dzień łóżkowy"
- Kiedy przyjechał do mnie w nocy, z piwem na odstresowanie, bo świrowałam przed obroną dyplomu, że nie dam rady,
- Kiedy pojechał ze mną na wspólne wczasy w góry, mimo że kocha morze, nie lubi latem gór, ale ja nie mogłam jechać nad morze,
- Kiedy powiedział mi że ma cudowny pomysł jak mi się oświadczy,
- Kiedy powiedział że jestem jego najlepszą przyjaciółką i w życiu by nie pomyślał, że będzie mógł się bawić ze swoją kobietą jak z kumplem



- ... i wreszcie, ostatnio - kiedy powiedział mi że chce bym była matką jego dzieci...

[Motylicaja]

a ja to wszytsko czytam i placze....

ze na mojej drodze nie stanolo taki ideal jak Wasi TZtowie...

[Nuova]

Wczoraj powiedział mi: "Kocham Cię bardziej niż wczoraj, ale mniej niż będe Cię kochać jutro". Myślał nad tym w nocy i musiał się pewnie namęczyć, bo nie jest typem romantyka. Ale jak pięknie mu to wyszło

[blonde_]

Kiedy daje mi buziaka w czółko

[hula_hula]

Napisane przez blonde_

Kiedy daje mi buziaka w czółko

I w nosek I gladzi dłonią policzka, usta, oczka... z taką miłoscią

[narciarka]

kiedy ostatnio często wymyślam sobie jakieś problemy a on zawsze spokojnie wysłucha moich żalów, przytuli, wytłumaczy, pocałuje, wytrze łzy jeśli są i powtarza jak bardzo mnie kocha i że będzie ze mną do końca życia

[paczek1990]

Cudownie się czyta ten wątek, aż łezka sie kręci w oku
Aż sie podzielę moimi opowiastkami

Ojj cały czas czuję ale takie co mi utkwiły:
-mieliśmy problem z seksem ponad 3lata nic nie wychodziło i starsznie bałam sie, ze mnie zostawi-bo przecież swoje potrzeby ma i po każdej "próbie" płakałam, a on mnie przytulał, ocierał łzy i mówił, ze mnie kocha i nie zostawi nawet jakby miał nie uprawiać seksu do końca życia-może to się wyda głupie ale mnie to bardzo dużo pokazało;
-kiedy jego przyjaciel-wtedy-, który nigdy mnie nie lubił obraził mnie a Tż go walnął-wiem nie ładnie ale mnie w końcu bronił;
-kiedy jestem chora i pilnuje żebym brała lekarstwa, była ciepło ubrana, chodzi do lekarzy;
-kiedy po pracy przychodzi zmęczony do mnie, wtula sie we mnie i zasypia;
-kiedy razem śpimy, ja sie budzę a on patrzy na mnie TYM wzrokiem;
-kiedy mimo moich problemów z cerą i kilku kg więcej mówi, ze jestem śliczna i jestem jego miss;
-kiedy troszkę wypije i zaczyna się do mnie tak słodko kleić i mówić jaka jestem cudowna;

-kiedy po tygodniu znajomości mnie pocałował sposób w jaki patrzył, w jaki delikatnie dotykał moich włosów
-kiedy mnie przytula, głaszcze, po prostu jest i gdy mówi te piękne słowa

[chocolatecherry]

czuje to codziennie widzimy sie tylko w weekendy, wiec codziennie w tygodniu dostaje powitalnego smsa typu "dzien dobry, KOCHAM CIE" no i pozegnalnego (od roku nie bylo wieczora zebysmy nie powiedzieli sobie dobranoc, nawet gdy ktores z nas idzie na impreze, bez tego on nie usnie
ze spaniem wogole jest smiesznie, on chrapie a ja nie moge zasnac nawet jak zegar tyka (u niego w domu juz wyrzucil haha) wiec kladziemy sie razem ale on mnie glaszcze az usne i dopiero wtedy sam pozwala sobie zasnac to takie kochane, wiem jak czasem jest mega zmeczony ale dla mnie walczy ze zmeczeniem nawet i godzine bylebym zasnela
jak mnie cos boli nie ma dyskusji ide lezec, jesli mam cos do roboty zawsze za mnie zrobi i przychodzi mnie glaskac
zna wszystkie moje ulubione rzeczy i jak jest w sklepie kupuje mi jakis drobiazg, taka mala rzecz a cieszy bardziej niz slowa
kiedy mi wyznal, ze mnie kocha i nie uslyszal ze ja go tez (nie chaialm gadac bez sensu skoro tego nie czulam) usmiechnac sie smutno i powiedzial "wszystko zrobie wszystko zebys mnie tylko pokochala" i to prawda
gdy mielismy sie kochac po raz pierwszy i byl bardziej zestresowany ode mnie, mimo ze on 5 lat byl juz "po" i bal sie ze mnie bedzie bolec i ze bede zalowac tego (a 11 miesiecy bylismy juz razem) i byl taki czuly i caly czas mowil ze kocha mnie najbardziej na swiecie i ze na taka kobiete czekal cale zycie
gdy wyslal mi smsa zes snilo mu sie z nim zerwalam bo sie pil non stop i zebym mu tak nigdy nie robila i smutna minka a zaraz potem drugi ze nie ma sie co martwic, on i tak nigdy nie pozwoli mi odejsc
studiujemy w 2 miastach, jestem w domu tylko na weekendy i w kazdy jeden weekend odkad jestesmy razem czekal na mnie i nie umawail sie z kolegami (nigdy) i wszytskie 3 dni dopasowywal do mnie
ja nie placze prawie nigdy on tym bardziej ale kiedy mielismy sie rozstac na miesiac lzy poplynely mu strumieniami ja dopeiro wtedy troszke pochlipalam
ma juz wymyslone imie dla dziecka od daaaawna, to byl najwiekszy komplement jaki kiedykolwiek mi ktos powiedzial - "chce zebys byla mama mojego dziecka"
nigdy przenigdy na mnie nie krzyknal i zawsze slucha co chce powiedziec, przemysla wszystko i decyduje ktorez nas ma racje
nigdy mnie sie skrzywdzil a zawsze sprawia, ze czuje sie najpiekniejsza, mowi ze mam 11/10 nawet jak rano wstaje po imprezie rozmazana i wygladam jak upior
po prostu mam szczescie, mam faceta, ktory mnie kocha bardziej niz cokolwiek, przez ten watek troche przemyslalam wszytsko i postaram mu sie odwzaejmnic i wszystko to powiedziec a ja skora do wyznan nie jestem
w kazdym razie specjalnie zalozylam konto zeby wszystko z siebie wyrzucic i zyczyc kazej z was faceta, ktory was pokocha i doceni bo prawdziwa milosc jest najpiekniejszym zjawiskiem na swiecie

[makarona]

Niedawno leżałam w szpitalu. Po operacji, wymiotowałam po narkozie i płakałam (trochę z bólu, trochę ze złości, trochę z nerwów), a on siedział przy mnie w nocy, trzymał miskę i płakał razem ze mną. Gładził po głowie i mówił, że nigdy nie da mnie skrzywdzić.
To takie ludzkie, zawsze czekałam na kogoś takiego.

[greenka19]

\

[walicnazwe]

tak bardzo sie o mnie martwi.
i po prostu jest ze mna, co w moim przypadku nie jest takie proste, bo jesteeem baaaaardzo trudna kobitka do zniesienia !

[alexandrika]

kiedy teraz, gdy straciłam prace tak bardzo mnie wspiera i ciągle mówi, że razem damy rade, że pomoże mi ze wszystkim, nie pozwala mi się załamać

[lachryma]

prawie codziennie.
zawsze jest wspierający, delikatny, baardzo wyrozumiały, chętny do pomocy i robiący czasami małe niespodzianki. niekiedy widzę jak na mnie patrzy, to czuję że mnie kocha. zawsze, zawsze się stara by było nam jak najlepiej

[sloneczko269]

Praktycznie codziennie to czuję..
Okazuje mi czułość, to pocałuje w czoło, w policzek, przytuli..
gdy jest mi smutno, zawsze stara się mnie pocieszyć, rozweselić..
kiedy się na niego złoszczę, robi wszystko, żeby mi przeszło-rozbraja mnie tym, takie to słodkie i kochane, że wiem, że to właśnie ON!
no i nie zapomina o tym, by codziennie powiedzieć mi o swoich uczuciach:lov e:

[agaartua19]

Mój mąż ukochany, który nie należy do romantyków, a miłość okazywana przy ludziach jest mu całkowicie obca bardzo mnie zaskoczył gdy byłam smutna, odwiózł mnie na uczelnie i na parkingu wysiadł z samochodu przytulił mnie, pocałował i powiedział te ważne słowa i to tak przy wszystkich nie zważając na nic, tak wbrew sobie. Bez najmniejszych oporów kupuje podpaski, tampony, tabletki, testy ciążowe, chodzi ze mną do ginekologa, bo jak twierdzi na pewno mu nie powiem o bólach które miałam, a zaznaczam, że to nie są wizyty ciążowe. Gdy mnie coś boli to mówi, że jego też bardzo boli i jest ze mną przez cały czas. Gdy miałam skurcze miesiąc przed porodem bez wahania w środku nocy brał mnie na spacery by jakoś ukoić mój ból. Miał łzy w oczach gdy wyjeżdżał za granicę do pracy i zostawiał mnie z synkiem. Każdej nocy gdy zasypiam przez niego przytulona i gdy budzę się przytulona wiem, że mnie kocha.

[sloneczko269]

Napisane przez agaartua19

Mój mąż ukochany, który nie należy do romantyków, a miłość okazywana przy ludziach jest mu całkowicie obca bardzo mnie zaskoczył gdy byłam smutna, odwiózł mnie na uczelnie i na parkingu wysiadł z samochodu przytulił mnie, pocałował i powiedział te ważne słowa i to tak przy wszystkich nie zważając na nic, tak wbrew sobie. Bez najmniejszych oporów kupuje podpaski, tampony, tabletki, testy ciążowe, chodzi ze mną do ginekologa, bo jak twierdzi na pewno mu nie powiem o bólach które miałam, a zaznaczam, że to nie są wizyty ciążowe. Gdy mnie coś boli to mówi, że jego też bardzo boli i jest ze mną przez cały czas. Gdy miałam skurcze miesiąc przed porodem bez wahania w środku nocy brał mnie na spacery by jakoś ukoić mój ból. Miał łzy w oczach gdy wyjeżdżał za granicę do pracy i zostawiał mnie z synkiem. Każdej nocy gdy zasypiam przez niego przytulona i gdy budzę się przytulona wiem, że mnie kocha.

wzorowe małżeńswo Tylko pogratulować takiego męża

[reverse]

Lubię czytać ten wątek, jest taki optymistyczny
A tutaj coś ode mnie:
- już sam fakt, że TŻ ze mną wytrzymuje jest godny podziwu, bo wiele razy wystawiałam jego cierpliwość na próbę, a on mimo to ciągle mnie przytula; mówi, że mam sobie "popłakusiac" jeśli tego potrzebuję; i ciągle przy mnie jest
- gdy jest w mojej miejscowości i ma chwilę czasu zawsze przyjeżdża dać mi buziaka i się przytulic
- miałam zły humor, napisałam mu żeby nie przyjeżdżał. On mimo to przyjechał i powiedział, że tamtego smsa odczytał nie jako zakaz przyjazdu, tylko raczej jako błaganie o przyjazd i przytulenie (jak on mnie dobrze zna...)
- przyjechał raz rano po buziaka, ja byłam w szlafroku, okularach i niepoczesana -> dopiero wstałam z łóżka -> przez kilka tygodni sobie przypominał jak słodko wtedy wyglądałam.
- mieliśmy kryzys, oboje chcieliśmy zerwac. Ale poszliśmy na spacer, porozmawialiśmy i chyba do końca życia będę pamiętac jego słowa: "I po co chcesz ze mną zrywac przez (tutaj powód)? Przecież jak będziesz miała innego faceta, to będzie tak samo. A ja Cię kocham i wszystko zniosę." A na innym spacerze, też podczas małego kryzysu: "Widzisz to wszystko? (tutaj pokazał mi całe otoczenie wokół nas) To wszystko jest piękne ale bez ciebie nie będzie miało dla mnie sensu."
- podczas jednego z moich humorków moja mama się go zapytała, czy on na pewno ze mną wytrzyma, na to on: "A mi to pasuje."

Prawdę mówiąc, dopiero po 1,5 roku (2 lata jesteśmy razem) zaczęłam doceniać to, jakiego mam cudownego chłopaka I życzę wszystkim dziewczynom, żeby znalazły swoją drugą połówkę
I chyba nie da się opisać jednej sytuacji, gdy można poczuć miłość drugiej osoby - to jest zbiór różnych sytuacji, słów, gestów, które dostrzega się od razu albo po czasie, jak ja.

[madziula0605]

Napisane przez spray

A zrozumiałam, że on mnie kocha tak naprawdę po jakichś 6 miesiącach bycia z nim. Przyznam, że wtedy nie grałam uczciwie. Byliśmy razem, ale ja wciąz kochałam swojego eksa, obecny TŻ był dla mnie tylko czymś w rodzaju pocieszenia. Ciągle wspominałam w pamiętniku eksa, ciągle pisałam, że tylko jego kocham, że nigdy się nie przemogę do tego obecnego, że to chyba pomyłka, że to bez sensu..
On oczywiście miał tego nie wiedzieć, ale jakoś tak wyszło, że wszystko to przeczytał. I nic mi nie powiedział. Nadal był czuły, troskliwy i szarmancki, tylko ciągle miał takie smutne oczy.
Nosił to w sobie jakieś trzy miesiące zanim to z niego wycisnęłam. Byłam wstrząśnięta, ze on wiedząc, że tak mało dla mnie znaczy chce być ze mną. Wtedy po raz pierwszy przemknęlo mi przez głowę, ze on chyba się zakochał, bo inaczej już by mnie dawno kopnął w tyłek!
Dużo później, jak byliśmy już taką prawdziwą, gruchającą sobie, zakochaną parą, przyznał mi się, że wtedy sobie cały czas powtarzał: stary, wytrzymasz, wytrzymasz, kiedyś sie w nim odkocha i wtedy może pokocha ciebie...

jestem na poczatku tego wątku ale musialam przerwac czytanie i zacytowac wypowiedz Twoją spray...

po 1. wzruszylam sie, łzy mi stanely w oczach
gratuluje tż
ehm juz wiecej nie powiem, normalnie piekna historia...

[paula-zla]

Ostatnio jedna z Wizażanek skarżyła się, że na Intymnym tyle smutnych wątków, więc pozwoliłam sobie odkopać ten optymistyczny wątek, przy którym nie raz zakręciła mi się łezka ze wzruszenia, choć sama w temacie JESZCZE nie mogę się udzielić, ale mam nadzieję, że kiedyś to wreszcie nastąpi

[jenny2805]

Hmmm
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć ,że odczuwam to codziennie
Ale pierwszy raz?Wiem ,że na samym początku już się tak czułam bo nikt inny wcześniej nie traktował mnie tak dobrze jak on. Od samego początku również, czułam się przy nim jakbym znała go od lat.

[mag_rat]

Kiedy po cichutku wstaje rano do pracy, żeby mnie czasem nie obudzić a przed samym wyjściem całuje w czoło...
Kiedy wiózł mnie przez pół Polski, żeby przedstawić rodzicom (na miejscu od mamy dowiedziałam się, że już po miesiącu związku opowiadał im o mnie jako o "tej jedynej")...
Kiedy snuje wieczorami wizje ślubu...

a nawet jeżeli gdzieś tam w głębi miałam choć cień wątpliwości to się wszystko rozwiało, gdy spędził ze mną cały dzień w szpitalu przy łóżku siostry, która miała wypadek samochodowy.

[Elegance]

zawsze gdy mnie tak czule przytuli. Ale tak naprawdę czule

[justi699]

pisałam już kiedyś na tym wątku ale od wczoraj wiem że to co napisałam tu wcześniej było takie nieistotne
to właśnie wczoraj zrozumiałam że tak naprawdę mnie kocha gdy przyjechał do mnie z bukietem róż, ukląkł i zapytał czy zostane jego żoną
niby banalne, niby nic romantycznego bo w domu,w pokoju ale gdy wtedy na niego popatrzyłam i słuchałam co do mnie mówi zrozumiałam chyba dopiero wtedy jak bardzo mnie kocha

[paula-zla]

Napisane przez justi699

pisałam już kiedyś na tym wątku ale od wczoraj wiem że to co napisałam tu wcześniej było takie nieistotne
to właśnie wczoraj zrozumiałam że tak naprawdę mnie kocha gdy przyjechał do mnie z bukietem róż, ukląkł i zapytał czy zostane jego żoną
niby banalne, niby nic romantycznego bo w domu,w pokoju ale gdy wtedy na niego popatrzyłam i słuchałam co do mnie mówi zrozumiałam chyba dopiero wtedy jak bardzo mnie kocha

Gratulacje! Wszystkiego dobrego