Teksty facetów cz. II

[luksia]

Napisane przez Alexandraa

Jak dla mnie to żałosny tekst.

jak dla mnie też zresztą cały ten chłopak był żałosny
ale wpadłabyś na coś takiego? bo ja nie i dlatego tak mi zapadł ten tekst w pamięć

[Alexandraa]

Napisane przez luksia

jak dla mnie też zresztą cały ten chłopak był żałosny
ale wpadłabyś na coś takiego? bo ja nie i dlatego tak mi zapadł ten tekst w pamięć

Tekst znany mi ale żeby tak do nauczycielki powiedzieć to jak dla mnie jakaś paranoja.

[kontrowersyjna19]

Napisane przez Alexandraa

Tekst znany mi ale żeby tak do nauczycielki powiedzieć to jak dla mnie jakaś paranoja.

nauczyciel tez czlowiek zreszta nie ma co uogolniac ja tak mowie do rodzicow :P

[Alexandraa]

Napisane przez kontrowersyjna19

nauczyciel tez czlowiek zreszta nie ma co uogolniac ja tak mowie do rodzicow :P

Owszem, nauczyciel też człowiek, tyle, że jest coś takiego jak szacunek a Ty jak widzę tego nie masz skoro tak odzywasz się do rodziców.

[ankasz]

Dziewczyny, o tym, kto ma szacunek a kto go nie ma porozmawiajcie sobie na pw. Nie zaśmiecajcie wątku.

[kontrowersyjna19]

jest tez cos takiego jak dystans zarty i poczucie humoru ale je tez nie wszyscy musza miec, albo nie wszyscy takie same i zapewne moje nalezy do niskiego poziomu, amen

[luksia]

Napisane przez ankasz

Dziewczyny, o tym, kto ma szacunek a kto go nie ma porozmawiajcie sobie na pw. Nie zaśmiecajcie wątku.

[Denise]

Wydaje mi się ,że nie ma o co kruszyć kopii , a wracając do wątku... Wczoraj TŻ woła mnie z salonu z przerażeniem w głosie , jakby się paliło , więc przybiegam szybciutko i pytam : "Co się stało ? " , a on : "Słyszałaś?!, a ja : "Nie , a co " , TŻ : " Podobno....... podobno ananas wyszedł z puszki !!! " Ja wkurzona , a on jeszcze sobie podśpiewuje : " Biedronka , aaaahhhhhhhhhh Biedronkaaaaaaaa " Normalnie miałam ochotę go "ubić "

[talkshit]

Napisane przez Denise

Wydaje mi się ,że nie ma o co kruszyć kopii , a wracając do wątku... Wczoraj TŻ woła mnie z salonu z przerażeniem w głosie , jakby się paliło , więc przybiegam szybciutko i pytam : "Co się stało ? " , a on : "Słyszałaś?!, a ja : "Nie , a co " , TŻ : " Podobno....... podobno ananas wyszedł z puszki !!! " Normalnie miałam ochotę go "ubić "

[seroxatomanka]

Wychodze z plywalni-zajechalao auto-wysiadla laska,zamknela drzwi, a facet za nia krzyczy-Co tak trzaskasz ja za tesciowa!!

[Alexandraa]

Napisane przez denise

wczoraj tż woła mnie z salonu z przerażeniem w głosie , jakby się paliło , więc przybiegam szybciutko i pytam : "co się stało ? " , a on : "słyszałaś?!, a ja : "nie , a co " , tż : " podobno....... Podobno ananas wyszedł z puszki !!! " Ja wkurzona , a on jeszcze sobie podśpiewuje : " biedronka , aaaahhhhhhhhhh biedronkaaaaaaaa " normalnie miałam ochotę go "ubić "

:d

[wanda164]

Tym razem to może nie tyle tekst, co pomysł mojego TŻ - po którym szczęka mi opadła...
- tak długo byłeś w garażu? nie zmarzłeś? - pytam.
- nie, ja tam mam przecież grzejnik... i radyjko... i wiesz co? znalzłem stare żelazko... odwróciłem je do góry dnem... umocowałem w imadle... i będę sobie na nim gotował herbatę!

[maajjaa88]

Napisane przez wanda164

Tym razem to może nie tyle tekst, co pomysł mojego TŻ - po którym szczęka mi opadła...
- tak długo byłeś w garażu? nie zmarzłeś? - pytam.
- nie, ja tam mam przecież grzejnik... i radyjko... i wiesz co? znalzłem stare żelazko... odwróciłem je do góry dnem... umocowałem w imadle... i będę sobie na nim gotował herbatę!

[cypressangel]

Napisane przez wanda164

Tym razem to może nie tyle tekst, co pomysł mojego TŻ - po którym szczęka mi opadła...
- tak długo byłeś w garażu? nie zmarzłeś? - pytam.
- nie, ja tam mam przecież grzejnik... i radyjko... i wiesz co? znalzłem stare żelazko... odwróciłem je do góry dnem... umocowałem w imadle... i będę sobie na nim gotował herbatę!

[aniatry]

Napisane przez wanda164
"Tym razem to może nie tyle tekst, co pomysł mojego TŻ - po którym szczęka mi opadła...
- tak długo byłeś w garażu? nie zmarzłeś? - pytam.
- nie, ja tam mam przecież grzejnik... i radyjko... i wiesz co? znalzłem stare żelazko... odwróciłem je do góry dnem... umocowałem w imadle... i będę sobie na nim gotował herbatę! "
__________________
Hahahaha dobre.

[Doopka]

Ja: wiesz co to jest peep-toe?
On: Nie .Wiem co to jest peep show
Ja: Nie. Ale powiedz co to może być wg. Ciebie?
On: Rodzaj striptizu?

[Isanka]

odchudzam się, wiec u mnie w pokoju stoi waga. nagle przychodzi brat, staje na wadze i mówi zrozpaczonym zgłosem:
-Nic od wczoraj nie schudłem... co za żal...

[luksia]

Kiedyś pytam się Tż jak się robi naleśniki (chciałam sprawdzić jego wiedzę kulinarną) to odpowiedział mi: "Jak najszybciej"
tak na marginesie to ostatnio o co bym się nie zapytała to zawsze słyszę standardową odpowiedź "Jak najszybciej" i weź tu się człowieku nie irytuj

albo podchodzę do niego z niecnym zamiarem a on wymachuje rękami i krzyczy: "odejdź złe od dobrego" po prostu dostałam takiego ataku śmiechu że od razu wyparowały mi z głowy wszelkie grzeszne myśli

[BrillanteAstro5]

Napisane przez Isanka

odchudzam się, wiec u mnie w pokoju stoi waga. nagle przychodzi brat, staje na wadze i mówi zrozpaczonym zgłosem:
-Nic od wczoraj nie schudłem... co za żal...

Hah przed chwilą był u mnie tż i też wchodzi na wagę i niezadowolony jaakiś schodzi, zaczyna się ubierać - koszulkę, bluzę, kurtkę. Znowu wchodzi na wagę i już lekko się usmiecha. Ja rozbawiona gapię się na niego. I tż za chwilę " przyniesiesz mi buty?" jaa zdziwiona " po co?" a on na to " noo bo jeszcze 30 dag i będę miał 80 kg" haha myślałam, że padnę

[Doopka]

Przypomniało mi się W podstawówce po wieczornych spacerach z kumpelą rozstawałyśmy się na rogu jednej z ulic, ale zawsze sobie jeszcze gadałyśmy chwilę. W tym samym czasie jeden starszy ksiądz podczas spacerów odmawiał różaniec i nas widywał. Kiedyś mnie zaczepił i się pyta czemu tu zawsze stoimy z kumpelą. Jak mu odpowiedziałam to stwierdził - aha. Bo ja myślałem, że wy takie... cichodajki jesteście i tu na klientów czekacie Mnie to akurat rozśmieszyło, bo tak sympatycznie to powiedział

[Vivienne]

Napisane przez Doopka

Przypomniało mi się W podstawówce po wieczornych spacerach z kumpelą rozstawałyśmy się na rogu jednej z ulic, ale zawsze sobie jeszcze gadałyśmy chwilę. W tym samym czasie jeden starszy ksiądz podczas spacerów odmawiał różaniec i nas widywał. Kiedyś mnie zaczepił i się pyta czemu tu zawsze stoimy z kumpelą. Jak mu odpowiedziałam to stwierdził - aha. Bo ja myślałem, że wy takie... cichodajki jesteście i tu na klientów czekacie Mnie to akurat rozśmieszyło, bo tak sympatycznie to powiedział

W życiu nie rozśmieszyłoby mnie coś takiego i to z ust księdza..

[201606201234]

Napisane przez Vivienne

W życiu nie rozśmieszyłoby mnie coś takiego i to z ust księdza..

mnie tam to nie ruszyło, natomiast ruszyło mnie to że on tak powiedział do dziewczynek z podstawówki!

[Vivienne]

No wiesz, jakby tak kumpel do mnie powiedział to spojrzałabym z politowaniem, puknęła się w czoło i zwisałoby mi to. Ale ksiądz... i do nastolatek czy nawet dzieci... no żałosne i oburzające.

[201606201234]

Napisane przez Vivienne

No wiesz, jakby tak kumpel do mnie powiedział to spojrzałabym z politowaniem, puknęła się w czoło i zwisałoby mi to. Ale ksiądz... i do nastolatek czy nawet dzieci... no żałosne i oburzające.

ja już się przyzwyczaiłam że księża potrafią mieć obleśne żarty, najczęściej najlepiej na coś takiego nie reagować, bądź jak się jest w nastroju odpowiednio skomentować, ale do dzieci z podstawówki mówić cichodajki to już przegięcie. Ten człowiek powinien dawać przykład.

[shure]

Chodzilam do szkoly baletowej i rozmawiam z tz i z ciekawosci pytam go na tematy taneczne az w koncu naszlo mi na mysl pytanie ...
ja:kochanie wiesz co to jest trykot...
(TZ pewnym siebie stanowczym glosem)
tak... takie homonto...??

---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Napisane przez poison0123

ja już się przyzwyczaiłam że księża potrafią mieć obleśne żarty, najczęściej najlepiej na coś takiego nie reagować, bądź jak się jest w nastroju odpowiednio skomentować, ale do dzieci z podstawówki mówić cichodajki to już przegięcie. Ten człowiek powinien dawać przykład.

to ja wam opowiem jak kolezanka poszla z chesniakiem do kosciola
chlopiec ma ok 4 -5 latek. a ze masza dluga bo to niedziela ...dziecko juz z nudow chodzilo po kosciele az w koncu podeszlo do oltarza pociagnelo ksiedze za sutanne i mowi
"dlugo bedziesz tak pier***** bo ja chce juz do domu"
ksiadz zamarl a caly kosciol wpad w histeryczny smiech...

[Sondrina]

Tekst chłopaka mojej przyjaciółki.
Ona: Idziemy do herbaciarni?
Ja: No, ja chętnie, spróbuję jakiegoś nowego smaku.
On: a ja z wami nie pójdę, bo jeszcze ktoś uzna mnie za babę, bo picie herbaty jest niemęskie.

Mój były do mojego przyjaciela o mnie:
Nie wiesz czemu ona jest dla mnie taka chłodna i oficjalna?

Albo tekst mojego byłego. Dzień wcześniej rozmawiałam sobie z przyjaciółką na korytarzu nt. tego, ze ostatnio to tylko mocne rockowe uderzenia preferuję... Na drugi dzień mój były, zadeklarowany fan techno rzuca do nas: wybrałbym się na jakiś koncert heavy metalowy Po czym dorzucił: papateczki Papateczki i zamiłowanie do heavy metalu

[ciezarna_zakonnica]

Moi koledzy też nie mają zielonego pojęcia, co to zalotka, wkładka i bardotka.

Ostatnia rozmowa z kolegą, którego poprosiłam, żeby powiedział mi -jako jedyny- że wybór pedagogiki wczesnoszkolnej z przedszkolną to był wspaniały wyczyn, mimo tego, że ja BARDZO nie lubie dzieci. Więc prosząc, aby troche mnie podtrzymał na duchu, otrzymałam coś takiego (gwoli ścisłości: nie to,że się nie dostałam gdzie indziej. To była moja zachcianka po prostu i nikt nie byl mi w stanie wybic tego z glowy )

Ja:nie lubie nadal dzieci, ale sie moze przekonam jakoś.
M: aha
M:boze
Ja: co.
M:dzieci
M:jezu
M:beda Cie kochac
M:juz to widze ;D
Ja: no ja je też.
Ja:bardzo.
M:beda Ci na glowe wlazic;d
M:a ty nie bedziesz mogla nic zrobic
M:beda ci robic kupe na glowe
M:i rozsmarowywac
M:ukradna Ci okulary i wrzuca do sedesu
M:wloza brudne klocki do butow
M:ubrudza sweter kredą
M:mowie Ci, bedzie supcio

Czasem mam jednak wrażenie,że ja się tam nie odnajdę prędko

[AguŚ87]

Napisane przez shure

Chodzilam do szkoly baletowej i rozmawiam z tz i z ciekawosci pytam go na tematy taneczne az w koncu naszlo mi na mysl pytanie ...
ja:kochanie wiesz co to jest trykot...
(TZ pewnym siebie stanowczym glosem)
tak... takie homonto...??

---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------



to ja wam opowiem jak kolezanka poszla z chesniakiem do kosciola
chlopiec ma ok 4 -5 latek. a ze masza dluga bo to niedziela ...dziecko juz z nudow chodzilo po kosciele az w koncu podeszlo do oltarza pociagnelo ksiedze za sutanne i mowi
"dlugo bedziesz tak pier***** bo ja chce juz do domu"
ksiadz zamarl a caly kosciol wpad w histeryczny smiech...

akcje z kosciolami i dziecmi sa swietne

tez mam w rodzine takiego amigo który wiecznie chciał chodzic do 'bozinki' potem nagle w kosciele znikal gdzies w tylnich ławkach... i robil... brzydko potocznie mowiac kupe w pampersa co wypad do kosciola uciekal na tylnie ławki, ale' on chce isc dzisiaj do bozinki" dzieci są boskie

[meflina]

Napisane przez AguŚ87

akcje z kosciolami i dziecmi sa swietne

tez mam w rodzine takiego amigo który wiecznie chciał chodzic do 'bozinki' potem nagle w kosciele znikal gdzies w tylnich ławkach... i robil... brzydko potocznie mowiac kupe w pampersa co wypad do kosciola uciekal na tylnie ławki, ale' on chce isc dzisiaj do bozinki" dzieci są boskie

[Amani]

Napisane przez ciezarna_zakonnica

Moi koledzy też nie mają zielonego pojęcia, co to zalotka, wkładka i bardotka.

Ostatnia rozmowa z kolegą, którego poprosiłam, żeby powiedział mi -jako jedyny- że wybór pedagogiki wczesnoszkolnej z przedszkolną to był wspaniały wyczyn, mimo tego, że ja BARDZO nie lubie dzieci. Więc prosząc, aby troche mnie podtrzymał na duchu, otrzymałam coś takiego (gwoli ścisłości: nie to,że się nie dostałam gdzie indziej. To była moja zachcianka po prostu i nikt nie byl mi w stanie wybic tego z glowy )

Ja:nie lubie nadal dzieci, ale sie moze przekonam jakoś.
M: aha
M:boze
Ja: co.
M:dzieci
M:jezu
M:beda Cie kochac
M:juz to widze ;D
Ja: no ja je też.
Ja:bardzo.
M:beda Ci na glowe wlazic;d
M:a ty nie bedziesz mogla nic zrobic
M:beda ci robic kupe na glowe
M:i rozsmarowywac
M:ukradna Ci okulary i wrzuca do sedesu
M:wloza brudne klocki do butow
M:ubrudza sweter kredą
M:mowie Ci, bedzie supcio

Czasem mam jednak wrażenie,że ja się tam nie odnajdę prędko

Obyś nie skończyła tych studiów lub chociaż zmieniła kierunek