LoFFcIaJąCe JuStInKa BiEbErKa MaTooRzYsTkI 2010 sŁiTa$nĄ X cZęŚcIą ŻeGnAjOm WaKaCjE:*

[KaasiaaK]

Napisane przez BeaS

jea
widzicie to wszystko? sami faceci mnie komentują, koledzy ze studiów.
mówiłam, że te studia są piękne?

dżefczyno ty jesztesz popularna!!!


ale coś w tym jest, moja koleżanka, która była anty-nk, anty-gg, anty-fejsbuk, założyła właśnie fb i jakie poruszenie panuje

[BeaS]

podoba mi się fejsbuk.

a parazyty leżą odłogiem ...

[martus9191]

Napisane przez BeaS

podoba mi się fejsbuk.

a parazyty leżą odłogiem ...

sie przejmujesz:p Na mnie calki i chemia aż krzyczą :P No ale Leń i cóż poradzic :P

Słucham świątecznych piosenek

[Weronika112]

Napisane przez martus9191

sie przejmujesz:p Na mnie calki i chemia aż krzyczą :P No ale Leń i cóż poradzic :P

Słucham świątecznych piosenek

Nie chcę znać tego słowa.

To nie jest z tobą aż tak źle, mój brat zaczął ich słuchać w październiku, także... Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta, no i te reklamy świąteczne.

Nie zacytowało.
Martyna, 3mam kciuki za twoją matmę. !

Joł. Do Toronto wracam sobie w poniedziałek, bo i tak zajęcia na 14. Nie spieszy mi się w sumie tam. Nie żebym narzekała, ale nic nie zastąpi swojego osobistego łóżka i kota. <3 Dół jakby mniejszy. Chyba tego potrzebowałam, spokoju i nicnierobienia.

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

Napisane przez KaasiaaK

masz fejsa=żyjesz

O, to, to.
Jestem noł-lajfem ostatnio.

[oluśkaaaaa]

Napisane przez KaasiaaK

ale coś w tym jest, moja koleżanka, która była anty-nk, anty-gg, anty-fejsbuk, założyła właśnie fb i jakie poruszenie panuje

To ja taka trochę byłam, bo nk nie miałam, fb nie miałam, ale do cholery jak można przeżyć nie mając gg to sobie nie wyobrażam

Napisane przez martus9191

Słucham świątecznych piosenek

Nie jest z Tobą źle, mi się ostatnio kolędy włączyły

Przyjechałam do domu i nawet tata mi powiedział, że strasznie przytyłam. Od dzisiaj się odchudzam, bo aż sama ze sobą nie mogę wytrzymać, czuję, że jest mnie za dużo

[rehab4181]

Napisane przez mtynai

nooo, laski ! cycki w górę.
cala sala się bawi !

grawitacja niestety działa w drugą stronę

jeee, jeeee

Napisane przez BeaS

przy okazji - pamiętasz o zdjęciach, które miałas wstawić w klubie?

nie umiem skanować na tej mojej nowej drukarce muszę podłączyć starą

Napisane przez martus9191

Słucham świątecznych piosenek

przerażają mnie te święta, coraz bliżej końca.. jeszcze możliwe jest, że w święta rozpakuję swój prezent

Napisane przez oluśkaaaaa

Przyjechałam do domu i nawet tata mi powiedział, że strasznie przytyłam. Od dzisiaj się odchudzam, bo aż sama ze sobą nie mogę wytrzymać, czuję, że jest mnie za dużo

ale głupoty mówisz
przytyjesz w ciąży, teraz to nic..


dzień bardzo gorący ;*
jaka leniwaaaa ta niedziela

[BeaS]

Dzień.
ależ mnie leń dopadł.
siedzę i słucham Kamila Bednarka.

Napisane przez martus9191

Słucham świątecznych piosenek

coraz bliżej święta?

[czijo]

Yaaaay, mogę już pisać posty! bo wierzcie lub nie, ale nie mogłam, nie pokazywały mi się guziki odpowiedzi
Uczę się na kolosa z teorii obwodów nie jest to w sumie jakieś trudne, ale jakoś mnie nie kręci. Cóż za niespodzianka.
Aha, i mam wrażenie, że jestem jedyną osobą, która nie podnieca się tym kolesiem, co wczoraj w MT miał pierwsze miejsce. Ale to też nic nowego
A teraz na zmianę słucham sobie "Independent Love Song" (to taka cudowna piosenka którą widziałam w telewizji jako tło muzyczne do starych reklam jakichś komedii romantycznych na Polsacie, i DOPIERO DZISIAJ dowiedziałam się, jaki ma tytuł ) i oglądam filmiki Kingsleya. Marta wie o co chodzi gościu jest niesamowity. I czasem przez jego haterowe opluwanie ekranu przedzierają się całkiem mądre przemyślenia. Eh, kto by pomyślał, że będę świrować na punkcie jakiegoś vloga...

Anyways, tyle o mnie

Dorotka, jak mi się spodobało to Twoje rozpakowywanie prezentu w ogóle jak Cię czytam to to jest wszystko takie... magiczne. Choć dla Ciebie na pewno przerażające zarazem.

Co do świątecznych piosenek, znacie "The Christmas Song" The Raveonettes? Ja tego nawet w lecie słucham, jest wspaniałe

Beata, widziałam Twój powrót do cywilizacji i tego posta co zaraz dostałaś

Sorry że nie cytuję, ale nie wszystko naraz, bo boję się, że znowu wszystko pieprznie

[effciaa16]

chciałam posłuchać to Independent Love Song, ale YT mi szwankuje ale jest jeszcze wrzuta <radocha> !
ja zakochałam się w Be Mine.

witałam się dzisiaj z Wami? jak nie to cześć ;*

fizjologią, tudzież chemią . Wyraziłam się chyba jasno.

[czijo]

Napisane przez effciaa16

chciałam posłuchać to Independent Love Song, ale YT mi szwankuje ale jest jeszcze wrzuta <radocha> !
ja zakochałam się w Be Mine.

witałam się dzisiaj z Wami? jak nie to cześć ;*

fizjologią, tudzież chemią . Wyraziłam się chyba jasno.

Hahah, mnie YT zaszwankował przy Twojej piosence. Mondzioł.

Cześć

I know the feeling...

[effciaa16]

Niee, to yt robi bunt. Jakie słowo "mondzioł" fajnee.
oo i fajna ta piosenka, znam ją.

haha. wpisałam w google słowo "mondzioł", a tam klik.

idę, bo mnie musk boli. wezmę kąpiel, powtórzę sobie, obejrzę kości i spać.

[Karmenka]

Cześć byłam w domu.
Było fajnie, mam jedzenia na miesiąc.

Padam, do jutra ;*

[czijo]

Napisane przez effciaa16

Niee, to yt robi bunt. Jakie słowo "mondzioł" fajnee.
oo i fajna ta piosenka, znam ją.

haha. wpisałam w google słowo "mondzioł", a tam klik.

Kurde, co to jest, żeby youtube się zawieszał?! To prawie jakby google się zawiesiły :O

Hahahaha! Przykładowy dialog wyjaśnia wszystko

[Weronika112]

Napisane przez oluśkaaaaa

To ja taka trochę byłam, bo nk nie miałam, fb nie miałam, ale do cholery jak można przeżyć nie mając gg to sobie nie wyobrażam

Ej, ja też chcę ciebie zobaczyć ! Podeślesz linka ?

Napisane przez czijo

Sorry że nie cytuję, ale nie wszystko naraz, bo boję się, że znowu wszystko pieprznie

Napisane przez czijo

Kurde, co to jest, żeby youtube się zawieszał?! To prawie jakby google się zawiesiły :O

Ehehehe, lowe cię. I Mossa.


__________
Siemandero !
Jestem po 5godzinnym, strasznie nudnym kursie z infy. I cały tydzień tak teraz będzie. Jutro koło z neurofizjologii.part2, boję się !

MARTA, WRACAJ!!

[Ailanna]

Cześć Żbiki, dawno mnie tu nie było...
Czytałam Was osbie od czasu do czasu, ale jakoś nie chciałam się wcinać.
Tytuł wątku mnie przeraża, ale postaram się to znieść godnie.

Studiuję. Jest nieźle, ludzie fantastyczni (bałam się, że na filologii polskiej będą sami natchnieni poeci, strzelający na lewo i prawo cytatami, i śledzący wszystkie błędy gramatyczne w twojej wymowie), a zajęcia z literatury staropolskiej są booooskie (rękopisy!).

Długi weekend był najbardziej zje***y ever.
Najpierw chorowałam (2 dni w łóżku z gorączką), potem moja babcia trafiła do szpitala (dziś puścili ją do domu), a w piątek mój TŻ ze mną zerwał i reszta weekendu poszła się... I żadnej z 3 BN'ek, które miałam przerobic nie przerobiłam.
Wczoraj popołudniu trochę się ogarnęłam żeby pojechać do Poznania i jakoś wyglądać, ale nadal czuję się okropnie (fizycznie i psychicznie)...

Przytulcie mnie...

[oluśkaaaaa]

Napisane przez rehab4181

ale głupoty mówisz
przytyjesz w ciąży, teraz to nic..

Nie strasz
Swoją drogą właśnie zajadam babkę

Napisane przez czijo

Aha, i mam wrażenie, że jestem jedyną osobą, która nie podnieca się tym kolesiem, co wczoraj w MT miał pierwsze miejsce. Ale to też nic nowego

Ja go jeszcze nawet nie widziałam, muszę zerknąć o co chodzi

Napisane przez Ailanna

Tytuł wątku mnie przeraża, ale postaram się to znieść godnie.

Studiuję. Jest nieźle, ludzie fantastyczni (bałam się, że na filologii polskiej będą sami natchnieni poeci, strzelający na lewo i prawo cytatami, i śledzący wszystkie błędy gramatyczne w twojej wymowie), a zajęcia z literatury staropolskiej są booooskie (rękopisy!).

Długi weekend był najbardziej zje***y ever.
Najpierw chorowałam (2 dni w łóżku z gorączką), potem moja babcia trafiła do szpitala (dziś puścili ją do domu), a w piątek mój TŻ ze mną zerwał i reszta weekendu poszła się... I żadnej z 3 BN'ek, które miałam przerobic nie przerobiłam.
Wczoraj popołudniu trochę się ogarnęłam żeby pojechać do Poznania i jakoś wyglądać, ale nadal czuję się okropnie (fizycznie i psychicznie)...

Przytulcie mnie...

Mnie tytuł też przeraża, ale powoli się przyzwyczajam

Przytulamy Ale Ci się nieszczęścia w czasie zeszły Ale z babcią wszystko już ok? I co z TŻtem, mamy go spałować?
Ale przynajmniej dobrze, że studia Ci się podobają


I dzień dobry ;*
Właśnie mam przed sobą perspektywę ślęczenia cały dzień nad popie.przonym projektem z geometrii wykreślnej. Ale jakoś i tak jestem szczęśliwa z życia, niech Wam się mój humor udziela

[star15]

Cześć ;**

Napisane przez Ailanna

Studiuję. Jest nieźle, ludzie fantastyczni (bałam się, że na filologii polskiej będą sami natchnieni poeci, strzelający na lewo i prawo cytatami, i śledzący wszystkie błędy gramatyczne w twojej wymowie), a zajęcia z literatury staropolskiej są booooskie (rękopisy!).

Długi weekend był najbardziej zje***y ever.
Najpierw chorowałam (2 dni w łóżku z gorączką), potem moja babcia trafiła do szpitala (dziś puścili ją do domu), a w piątek mój TŻ ze mną zerwał i reszta weekendu poszła się... I żadnej z 3 BN'ek, które miałam przerobic nie przerobiłam.
Wczoraj popołudniu trochę się ogarnęłam żeby pojechać do Poznania i jakoś wyglądać, ale nadal czuję się okropnie (fizycznie i psychicznie)...

Przytulcie mnie...

Dlaczego Tż tak postąpił? Wygadaj się w klubie, będzie Ci lżej ;*

Napisane przez czijo

Kurde, co to jest, żeby youtube się zawieszał?! To prawie jakby google się zawiesiły :O

Hahahaha! Przykładowy dialog wyjaśnia wszystko

Jesteś boska!

Napisane przez Karmenka

Cześć byłam w domu.
Było fajnie, mam jedzenia na miesiąc.

Padam, do jutra ;*

Skąd ja to znam? Jak raz wracałam z domu, miałam tyle toreb napakowanych jedzeniem,że z Tżtem musieliśmy z dworca taksówką jechać Poważnie, poważnie - ale mamy dosyć blisko

Właśnie - ile wydajecie teraz na jedzenie miesięcznie?
Bo muszę Wam się pochwalić, że prowadzimy (a raczej ja prowadzę ) twardo zeszyt z wydatkami i wpinamy tam paragony, i na jedzenie w październiku poszło nam 516zł - w tym 18zł bonu z Carrefoura , bo była akcja na dane produkty, że dostawało się bony, które potem można było wykorzystać, czyli jakby zwrotnie. Tyle, że w październiku sporo mieliśmy z domu. Ale w tym miesiącu na większą kwotę się nie zapowiada, a już z domu nie mieliśmy zbyt wiele a wcale sobie nie żałujemy - co prawda słodyczy raczej nie kupujemy, ryże, mleka, tuńczyki i inne wybieramy raczej tańsze, ale kupujemy też orzeszki, musli, płatki i inne takie. I codziennie mamy normalny obiad, więc jestem zadowolona, bo Marta mnie tak straszyła,że w 600zł nie wyrobimy ;*


Słuchajcie, na za tydzień muszę napisać WŁASNĄ USTAWĘ NA WYBRANY PRZEZ SIEBIE PROBLEM SPOŁECZNY wraz z uzasadnieniem. Przygotować się na korki na czwartek, nauczyć na kolokwium na piątek i odrobić statystykę. Fak jea.

[Karmenka]

Napisane przez Weronika112

__________
Siemandero !
Jestem po 5godzinnym, strasznie nudnym kursie z infy. I cały tydzień tak teraz będzie. Jutro koło z neurofizjologii.part2, boję się !

MARTA, WRACAJ!!

Właśnie, Marta !!

Czemu pytałaś, czy wracam do domu w pon ?

Napisane przez star15

Skąd ja to znam? Jak raz wracałam z domu, miałam tyle toreb napakowanych jedzeniem,że z Tżtem musieliśmy z dworca taksówką jechać Poważnie, poważnie - ale mamy dosyć blisko

Właśnie - ile wydajecie teraz na jedzenie miesięcznie?
Bo muszę Wam się pochwalić, że prowadzimy (a raczej ja prowadzę ) twardo zeszyt z wydatkami i wpinamy tam paragony, i na jedzenie w październiku poszło nam 516zł - w tym 18zł bonu z Carrefoura , bo była akcja na dane produkty, że dostawało się bony, które potem można było wykorzystać, czyli jakby zwrotnie. Tyle, że w październiku sporo mieliśmy z domu. Ale w tym miesiącu na większą kwotę się nie zapowiada, a już z domu nie mieliśmy zbyt wiele a wcale sobie nie żałujemy - co prawda słodyczy raczej nie kupujemy, ryże, mleka, tuńczyki i inne wybieramy raczej tańsze, ale kupujemy też orzeszki, musli, płatki i inne takie. I codziennie mamy normalny obiad, więc jestem zadowolona, bo Marta mnie tak straszyła,że w 600zł nie wyrobimy ;*


Słuchajcie, na za tydzień muszę napisać WŁASNĄ USTAWĘ NA WYBRANY PRZEZ SIEBIE PROBLEM SPOŁECZNY wraz z uzasadnieniem. Przygotować się na korki na czwartek, nauczyć na kolokwium na piątek i odrobić statystykę. Fak jea.

Ja dostałam 7 słoików z pulpetami, mięsem jakimś, gołąbki, bigos.. kiedy ja to zjem Oprócz tego 1,5 kg wędlin pakowanych.
Myślałam, że nie dojdę z dworca, a mam 10 min drogi. Zasapałam się i mam zakwasy w zgięciach łokci

A ile wydaję to nie wiem, nie zapisuje, ale około 250 zł. Jednorazowo robię zakupy za 20-30 zł w supermarkecie. No i starcza mi to na prawie tydzień, no wiadomo, chleb czy jakieś inne drobne rzeczy dokupuje jeszcze.


A ja mam zrobić prezentację na temat związany z wykorzystaniem enzymów immobilizowanych. Nie wiem co jak i gdzie
A i koło z chemii w pon, ciężki weekend będzie, a najgorsze, że nie mogę się zmusić do nauki.

I zapisałam się na hiszpański, na podstawę, pani proponowała pre-intermedio, ale chyba za mało pamiętam z tego co się uczyłam. No ale można się przenosić. Jutro pierwsza lekcja z Louisem

[parodia]

Napisane przez oluśkaaaaa

Nie strasz
Swoją drogą właśnie zajadam babkę

Miałam Cię pilnować!!!

Napisane przez star15

Właśnie - ile wydajecie teraz na jedzenie miesięcznie?
Bo muszę Wam się pochwalić, że prowadzimy (a raczej ja prowadzę ) twardo zeszyt z wydatkami i wpinamy tam paragony, i na jedzenie w październiku poszło nam 516zł - w tym 18zł bonu z Carrefoura , bo była akcja na dane produkty, że dostawało się bony, które potem można było wykorzystać, czyli jakby zwrotnie. Tyle, że w październiku sporo mieliśmy z domu. Ale w tym miesiącu na większą kwotę się nie zapowiada, a już z domu nie mieliśmy zbyt wiele a wcale sobie nie żałujemy - co prawda słodyczy raczej nie kupujemy, ryże, mleka, tuńczyki i inne wybieramy raczej tańsze, ale kupujemy też orzeszki, musli, płatki i inne takie. I codziennie mamy normalny obiad, więc jestem zadowolona, bo Marta mnie tak straszyła,że w 600zł nie wyrobimy ;*

Słuchajcie, na za tydzień muszę napisać WŁASNĄ USTAWĘ NA WYBRANY PRZEZ SIEBIE PROBLEM SPOŁECZNY wraz z uzasadnieniem. Przygotować się na korki na czwartek, nauczyć na kolokwium na piątek i odrobić statystykę. Fak jea.

Ja mam takie coś w Excelu, od początku miesiąca
Przez dwa tygodnie odejmując perfumy, chemię, torbę, stanik i podkład () wychodzi ok 160 zł, w tym 2-3 w tygodniu jedzenie na mieście, kawa na uczelni, jakieś piwo, do domu do jedzenia kupuję tylko: mleko na płatki (wymieszane, przywiezione z domu), szynkę, ogórka i bułki do szkoły, na dni, kiedy nie mam okienka i nie mam kiedy coś zjeść + jakaś feta, oliwki, tuńczyk, bardzo małe zakupy. Ale też łatwiej mi przywieźć płatki owsiane czy nawet tuńczyka z domu niż tutaj zastanawiać się kiedy to kupić, jak mogę tylko w środę po południu albo piątek, sobota rano obiady, jeśli jem, to mięso przywiezione z domu + surówka. I mam zamrażarkę wypełnioną mrożonkami

U mnie dzisiaj kolokwium, kolejne w czwartek, na czwartek raporcik + na 90% wejściówka na laborkach, bo druga grupa miała. Do tego na piątek list na angielski, na jutro kilka zadań z fizyki, jest fajnie kolejny tydzień gorszy - koła z matmy i obwodów

Napisane przez Karmenka

I zapisałam się na hiszpański, na podstawę, pani proponowała pre-intermedio, ale chyba za mało pamiętam z tego co się uczyłam. No ale można się przenosić. Jutro pierwsza lekcja z Louisem

Do jakiejś szkoły językowej? Napisz coś więcej
Mi szkoda mojego niemieckiego, nie wiem, czy od kolejnego miesiąca czegoś nie poszukać, bo język obcy od 2. semestru, to podobno taki obcy, że -.-

[Karmenka]

Napisane przez parodia

Do jakiejś szkoły językowej? Napisz coś więcej
Mi szkoda mojego niemieckiego, nie wiem, czy od kolejnego miesiąca czegoś nie poszukać, bo język obcy od 2. semestru, to podobno taki obcy, że -.-

Profi Lingua.
Innych w Gdańsku nawet nie znam, a ulotki tej rozdawali pod uczelnią, pod dworcem, no wszędzie.
No i mam bardzo blisko z uczelni, z mieszkania też.
Poszłam, zapisała mnie na lekcję próbną. Jak mi się spodoba to podpisuję umowę. 620 zł za ten semestr. Studenci mają 50 zł zniżki za semestr.
A lekcje 2 x w tygodniu po 2 h.

[bedeliciuos]

o ranyyy, w końcu się tu dostałam

mama była w Polsce, a jej wizyty zawsze wiążą się z generalnymi porzadkami w domu.. no i przez 10 dni nie miałam na czym tyłka posadzić nawet, bo było takie zamieszanie w domu, gorzej niż remont
ale mamy teraz taki porządek
i czas mam w końcu..

przepraszam że nie cytuję, ale padam, jestem wyczerpana porządkami..
ale przeczytałam

[Ailanna]

Napisane przez oluśkaaaaa

Przytulamy Ale Ci się nieszczęścia w czasie zeszły Ale z babcią wszystko już ok? I co z TŻtem, mamy go spałować?
Ale przynajmniej dobrze, że studia Ci się podobają

Babcia w domu od wczoraj. Za to ja nie idę w tym tygodniu na połowę wykładów, bo mnie ścięło konkretnie :/
Nie pałujcie, zrobił to tak kulturalnie i w ogóle, że nawet nie mam o co się porządnie wkurzyć, tylko strasznie mi tęskno

Napisane przez star15

Dlaczego Tż tak postąpił? Wygadaj się w klubie, będzie Ci lżej ;*

Skąd ja to znam? Jak raz wracałam z domu, miałam tyle toreb napakowanych jedzeniem,że z Tżtem musieliśmy z dworca taksówką jechać Poważnie, poważnie - ale mamy dosyć blisko
(...)

Słuchajcie, na za tydzień muszę napisać WŁASNĄ USTAWĘ NA WYBRANY PRZEZ SIEBIE PROBLEM SPOŁECZNY wraz z uzasadnieniem. Przygotować się na korki na czwartek, nauczyć na kolokwium na piątek i odrobić statystykę. Fak jea.

Nie ma mnie w klubie. Muszę dostać zaproszenie, sama nie umiem się zapisać :P
I do końca sama nie rozumiem dlaczego...

Co do jedzenia, mam mnóstwo z domu (słoiki, mrożonki, a czasem kotlety w folii aluminiowej itp.), Carrefuor (jak to się pisze?) 2 przystanki ode mnie, a Biedronka na rondzie (6 min. tramwajem), w każdy 2. wtorek miesiąca Dzień Pizzowy, czasem jakiś fast food typu McDonald (jak mamy kupony ;P ), albo Subway (ekstra kanapki!). Dostajemy z bratem 50zł/tydzień każde i generalnie wystarcza. Czasem dziadkowie dadzą 20-30zł "na tramwaj". Jestem w szoku, ale mam coś co się nazywa "oszczędności".

Współczuję pracy, ja mam zrobić analizę rozpoznawczą artykułu literaturoznawczego i napisać konspekt :/

W piątek zamiast Nauki O Współczesnym Języku Polskim mam wykład "Intertekstualność w Matrixie" z jakimś księdzem xD

[BeaS]

Dzień.
kurna, kurna, kurna.
jestem w ciemnym lesie z anatomią i zero ochoty na robienie cokolwiek.
za tydzień kolos 2 razy większy niż zazwyczaj, a pamiętacie jakie były do tej pory? ja tego nie ogarnę.
dziś dzień rozwalony, bo wf, anatomia, a potem idziemy grupą anatomiczną świętować urodziny koleżanki.

mam poważny kryzys. do tego stopnia, że mam ochotę zagrzebać się w łóżku i nie robić nic.

jedna myśl mnie podtrzymuje - mam obok siebie tak wspaniałych ludzi, że świat robi się piękniejszy.
P. jest wprost cudowny i go uwielbiam.

Napisane przez Ailanna

Babcia w domu od wczoraj. Za to ja nie idę w tym tygodniu na połowę wykładów, bo mnie ścięło konkretnie :/
Nie pałujcie, zrobił to tak kulturalnie i w ogóle, że nawet nie mam o co się porządnie wkurzyć, tylko strasznie mi tęskno

trzymaj się.

[Weronika112]

Napisane przez Ailanna

Przytulcie mnie...

Napisane przez oluśkaaaaa

Właśnie mam przed sobą perspektywę ślęczenia cały dzień nad popie.przonym projektem z geometrii wykreślnej. Ale jakoś i tak jestem szczęśliwa z życia, niech Wam się mój humor udziela

Szczęśliwa z życia dzięki komu? Bardzo dobrze, że masz dobre samopoczucie. Rzadko to ludzie mówią, szczególnie o tej porze roku.

Napisane przez star15

Słuchajcie, na za tydzień muszę napisać WŁASNĄ USTAWĘ NA WYBRANY PRZEZ SIEBIE PROBLEM SPOŁECZNY wraz z uzasadnieniem. Przygotować się na korki na czwartek, nauczyć na kolokwium na piątek i odrobić statystykę. Fak jea.

Ja wydałam ok. 200 zł na żarcie w październiku. Wydałam jednak więcej kasy niż myślałam (na ciuchy ), dlatego teraz oszczędzam.

Dasz radę, bejbe.

Napisane przez Karmenka

Czemu pytałaś, czy wracam do domu w pon ?

I zapisałam się na hiszpański, na podstawę, pani proponowała pre-intermedio, ale chyba za mało pamiętam z tego co się uczyłam. No ale można się przenosić. Jutro pierwsza lekcja z Louisem

Bo jechałam pociągiem, który docelowo do Gdańska cisnął i miałam nadzieję, że może też jedziesz.

No to super! I wrażenia po 1 lekcji ?

Napisane przez parodia

Miałam Cię pilnować!!!

U mnie dzisiaj kolokwium, kolejne w czwartek, na czwartek raporcik + na 90% wejściówka na laborkach, bo druga grupa miała. Do tego na piątek list na angielski, na jutro kilka zadań z fizyki, jest fajnie kolejny tydzień gorszy - koła z matmy i obwodów

Rozbawiło mnie to.

O dżizys, jaki zapiernicz. Mądra jednak z ciebie Dżastina, więc co to dla ciebie.

Napisane przez Ailanna

Babcia w domu od wczoraj. Za to ja nie idę w tym tygodniu na połowę wykładów, bo mnie ścięło konkretnie :/
Nie pałujcie, zrobił to tak kulturalnie i w ogóle, że nawet nie mam o co się porządnie wkurzyć, tylko strasznie mi tęskno

Oj, to uczucie też ostatnio mi towarzyszyło przez jakiś czas, ale z każdym kolejnym dniem było mniejsze i teraz, może nie do końca, ale jest lepiej. Czas jest bezcenny.

Napisane przez BeaS

Dzień.
kurna, kurna, kurna.
jestem w ciemnym lesie z anatomią i zero ochoty na robienie cokolwiek.
za tydzień kolos 2 razy większy niż zazwyczaj, a pamiętacie jakie były do tej pory? ja tego nie ogarnę.
dziś dzień rozwalony, bo wf, anatomia, a potem idziemy grupą anatomiczną świętować urodziny koleżanki.

mam poważny kryzys. do tego stopnia, że mam ochotę zagrzebać się w łóżku i nie robić nic.

jedna myśl mnie podtrzymuje - mam obok siebie tak wspaniałych ludzi, że świat robi się piękniejszy.
P. jest wprost cudowny i go uwielbiam.

A pewnie, że ogarniesz.

To dobrze, że trafiłaś na fajnych ludzi. Ja też w sumie nie mam na co narzekać w tej kwestii. Ludzie są pomocni, nie ma żadnej rywalizacji itd.

_____
Elo! Kolokwium part2 z neurofizjologii zaliczone ! Jestem dumna, tym bardziej, że udało się to tylko 2 grupom (podzielił nas na 12 grup).

Nie mam coś weny na pisanie, ale czułam potrzebę przyjścia tutaj.

[rehab4181]

Napisane przez czijo

Dorotka, jak mi się spodobało to Twoje rozpakowywanie prezentu w ogóle jak Cię czytam to to jest wszystko takie... magiczne. Choć dla Ciebie na pewno przerażające zarazem.

staram się nie bać na zapas kiedyś kobiety rodziły w gorszych warunkach i dawały radę i nie bez powodu my to robimy, a nie faceci
dam radę (muszę )!

dla mnie magiczne to jest to, jak czasami zapominam, że jestem w ciąży.. siedzę sobie, coś robię a tu łubu dubu w brzuchu i kto by pomyślał, że mam w sobie małego kogoś, kto będzie miał swój charakterek i mnie ciągle kopie w żebra i czuję jakbym je miała połamane..

Napisane przez Karmenka

Było fajnie, mam jedzenia na miesiąc.

to najważniejsze

Napisane przez Weronika112

Ej, ja też chcę ciebie zobaczyć ! Podeślesz linka ?

i ja! i ja! bo ja nawet nie wiem jak Ola wyglądasz

Napisane przez Ailanna

Przytulcie mnie...

przytulamy

Napisane przez Ailanna

Co do jedzenia, mam mnóstwo z domu (słoiki, mrożonki, a czasem kotlety w folii aluminiowej itp.), Carrefuor (jak to się pisze?) 2 przystanki ode mnie, a Biedronka na rondzie (6 min. tramwajem), w każdy 2. wtorek miesiąca Dzień Pizzowy, czasem jakiś fast food typu McDonald (jak mamy kupony ;P ), albo Subway (ekstra kanapki!). Dostajemy z bratem 50zł/tydzień każde i generalnie wystarcza. Czasem dziadkowie dadzą 20-30zł "na tramwaj". Jestem w szoku, ale mam coś co się nazywa "oszczędności".

uwielbiam ich kanapki


dobry (już) wieczór ;*
ciemno na dworze, dziwnie mi..
mój kochany TŻ zalał mi klawiaturę, ale już skombinowałam nową
wcinam orzechy laskowe, bo mam ochotę na czekoladę, ale muszę się podobno już ograniczać, bo jak na moje BMI za dużo przytyłamwrrrr.
idę poczytać do klubu ;*

[czijo]

Napisane przez Weronika112

Nie mam coś weny na pisanie, ale czułam potrzebę przyjścia tutaj.

Napisane przez rehab4181

staram się nie bać na zapas kiedyś kobiety rodziły w gorszych warunkach i dawały radę i nie bez powodu my to robimy, a nie faceci
dam radę (muszę )!

dla mnie magiczne to jest to, jak czasami zapominam, że jestem w ciąży.. siedzę sobie, coś robię a tu łubu dubu w brzuchu i kto by pomyślał, że mam w sobie małego kogoś, kto będzie miał swój charakterek i mnie ciągle kopie w żebra i czuję jakbym je miała połamane..


dobry (już) wieczór ;*
ciemno na dworze, dziwnie mi..
mój kochany TŻ zalał mi klawiaturę, ale już skombinowałam nową
wcinam orzechy laskowe, bo mam ochotę na czekoladę, ale muszę się podobno już ograniczać, bo jak na moje BMI za dużo przytyłamwrrrr.
idę poczytać do klubu ;*

No, czasem mi aż słabo jak sobie pomyślę... a jednak jakoś im się udawało, skoro nasz gatunek nadal istnieje będzie dobrze

No, to jest po prostu niesamowite. Jak ciocia była w ciąży, już tak pod koniec, to raz sobie tak leżała koło mnie i mówi: "Zobacz, mała kopie". Jako że dotąd widywałam ciężarne brzuchy tylko na zdjęciach, to wydawało mi się, że są takie hm... niezmienne, coś jakby półkula taka. Nie wiem jak to wyjaśnić w każdym razie przeżyłam ciężki szok jak tak patrzę, a tu nagle coś zaczyna odstawać i ciocia mówi że mogę sobie dotknąć, a ja tak tylko musnęłam, bo się bałam że popsuję młoda ma już ponad 3 latka, a ja nadal pamiętam i chyba nigdy nie zapomnę mistyczne przeżycie, kontakt z absolutem

Nie dość że wcześnie ciemno, to jeszcze za dnia w ogóle nie jak za dnia
Mi ukradli telefon i dopiero zbieram na nowy mama obiecała, że dołoży no ale trzeba najpierw coś mieć!
Dorotka, nie obraź się, ale zawsze jestem ciekawa przepraszam, jeśli już miliardowy raz słyszysz to pytanie, albo jeśli już pisałaś o tym. Faktycznie ma się ochotę na zmianę na ogórki kiszone i na czekoladę?

[Karmenka]

Napisane przez rehab4181

to najważniejsze

No jasne, właśnie ogrzewam sobie mięsko

Napisane przez Weronika112

Bo jechałam pociągiem, który docelowo do Gdańska cisnął i miałam nadzieję, że może też jedziesz.

No to super! I wrażenia po 1 lekcji ?

O, ja jechałam w niedzielę.

Dziś miałam 1.
Nauczyciel koło 50, ale sympatyczny. Czasem zapomina polskie słowa.
A jakiego kolesia mam w grupie Mateusz się nazywa.
Przyszłam wcześniej, siedział on, ja i jakaś dziewczyna i co jakiś czas zerkaliśmy na siebie, a jak wychodziłam po lekcji to szedł przede mną i podtrzymywał mi wszystkie drzwi


Jestem załamana matmą

[czijo]

Napisane przez Karmenka

A jakiego kolesia mam w grupie Mateusz się nazywa.
Przyszłam wcześniej, siedział on, ja i jakaś dziewczyna i co jakiś czas zerkaliśmy na siebie, a jak wychodziłam po lekcji to szedł przede mną i podtrzymywał mi wszystkie drzwi


Jestem załamana matmą

Już się złapał na Twój sex-appeal

Ja chyba zawaliłam kolokwium ale i tak rzucam te studia

[bedeliciuos]

Napisane przez rehab4181

staram się nie bać na zapas kiedyś kobiety rodziły w gorszych warunkach i dawały radę i nie bez powodu my to robimy, a nie faceci
dam radę (muszę )!

dla mnie magiczne to jest to, jak czasami zapominam, że jestem w ciąży.. siedzę sobie, coś robię a tu łubu dubu w brzuchu i kto by pomyślał, że mam w sobie małego kogoś, kto będzie miał swój charakterek i mnie ciągle kopie w żebra i czuję jakbym je miała połamane..

pewnie że dasz radę
i będziesz lepsza niż my, bo będziesz miała to juz za sobą

Napisane przez czijo

No, to jest po prostu niesamowite. Jak ciocia była w ciąży, już tak pod koniec, to raz sobie tak leżała koło mnie i mówi: "Zobacz, mała kopie". Jako że dotąd widywałam ciężarne brzuchy tylko na zdjęciach, to wydawało mi się, że są takie hm... niezmienne, coś jakby półkula taka. Nie wiem jak to wyjaśnić w każdym razie przeżyłam ciężki szok jak tak patrzę, a tu nagle coś zaczyna odstawać i ciocia mówi że mogę sobie dotknąć, a ja tak tylko musnęłam, bo się bałam że popsuję młoda ma już ponad 3 latka, a ja nadal pamiętam i chyba nigdy nie zapomnę mistyczne przeżycie, kontakt z absolutem

kurde, ja mam takie samo wrażenie
ale ja nigdy nie dotknęłam brzucha w ciąży

Napisane przez Karmenka

Dziś miałam 1.
Nauczyciel koło 50, ale sympatyczny. Czasem zapomina polskie słowa.
A jakiego kolesia mam w grupie Mateusz się nazywa.
Przyszłam wcześniej, siedział on, ja i jakaś dziewczyna i co jakiś czas zerkaliśmy na siebie, a jak wychodziłam po lekcji to szedł przede mną i podtrzymywał mi wszystkie drzwi

uwielbiam jak ktoś mi przytrzymuje drzwi, zawsze sie patrzy takim dziwnym wzrokiem na mnie
spodobałaś mu się na pewno

Napisane przez czijo

Ja chyba zawaliłam kolokwium ale i tak rzucam te studia

jak to rzucasz?

[chiddy]

Napisane przez Ailanna

Cześć Żbiki, dawno mnie tu nie było...
Czytałam Was osbie od czasu do czasu, ale jakoś nie chciałam się wcinać.
Tytuł wątku mnie przeraża, ale postaram się to znieść godnie.

Studiuję. Jest nieźle, ludzie fantastyczni (bałam się, że na filologii polskiej będą sami natchnieni poeci, strzelający na lewo i prawo cytatami, i śledzący wszystkie błędy gramatyczne w twojej wymowie), a zajęcia z literatury staropolskiej są booooskie (rękopisy!).

Długi weekend był najbardziej zje***y ever.
Najpierw chorowałam (2 dni w łóżku z gorączką), potem moja babcia trafiła do szpitala (dziś puścili ją do domu), a w piątek mój TŻ ze mną zerwał i reszta weekendu poszła się... I żadnej z 3 BN'ek, które miałam przerobic nie przerobiłam.
Wczoraj popołudniu trochę się ogarnęłam żeby pojechać do Poznania i jakoś wyglądać, ale nadal czuję się okropnie (fizycznie i psychicznie)...

Przytulcie mnie...

pamiętam Cię
super, że do nas zawitałaś

Napisane przez star15

Słuchajcie, na za tydzień muszę napisać WŁASNĄ USTAWĘ NA WYBRANY PRZEZ SIEBIE PROBLEM SPOŁECZNY wraz z uzasadnieniem. Przygotować się na korki na czwartek, nauczyć na kolokwium na piątek i odrobić statystykę. Fak jea.

nie rycz, to fajna robota Cię czeka

Napisane przez Karmenka

Ja dostałam 7 słoików z pulpetami, mięsem jakimś, gołąbki, bigos.. kiedy ja to zjem Oprócz tego 1,5 kg wędlin pakowanych.
Myślałam, że nie dojdę z dworca, a mam 10 min drogi. Zasapałam się i mam zakwasy w zgięciach łokci

I zapisałam się na hiszpański, na podstawę, pani proponowała pre-intermedio, ale chyba za mało pamiętam z tego co się uczyłam. No ale można się przenosić. Jutro pierwsza lekcja z Louisem

ale jedzonka dbają o Ciebie

ah, pewnie przystojniak

Napisane przez parodia

Do jakiejś szkoły językowej? Napisz coś więcej
Mi szkoda mojego niemieckiego, nie wiem, czy od kolejnego miesiąca czegoś nie poszukać, bo język obcy od 2. semestru, to podobno taki obcy, że -.-

aleś Ty zawzięta na tą naukę

Napisane przez Karmenka

Profi Lingua.
Innych w Gdańsku nawet nie znam, a ulotki tej rozdawali pod uczelnią, pod dworcem, no wszędzie.
No i mam bardzo blisko z uczelni, z mieszkania też.
Poszłam, zapisała mnie na lekcję próbną. Jak mi się spodoba to podpisuję umowę. 620 zł za ten semestr. Studenci mają 50 zł zniżki za semestr.
A lekcje 2 x w tygodniu po 2 h.

w Łodzi też jest Profi

Napisane przez bedeliciuos

o ranyyy, w końcu się tu dostałam

mama była w Polsce, a jej wizyty zawsze wiążą się z generalnymi porzadkami w domu.. no i przez 10 dni nie miałam na czym tyłka posadzić nawet, bo było takie zamieszanie w domu, gorzej niż remont
ale mamy teraz taki porządek
i czas mam w końcu..

przepraszam że nie cytuję, ale padam, jestem wyczerpana porządkami..
ale przeczytałam

porządnisia

Napisane przez BeaS

mam poważny kryzys. do tego stopnia, że mam ochotę zagrzebać się w łóżku i nie robić nic.

jedna myśl mnie podtrzymuje - mam obok siebie tak wspaniałych ludzi, że świat robi się piękniejszy.
P. jest wprost cudowny i go uwielbiam.

kryzys zdarza się każdemu nawet najlepszym

dobrze mieć takiego P.

Napisane przez rehab4181

staram się nie bać na zapas kiedyś kobiety rodziły w gorszych warunkach i dawały radę i nie bez powodu my to robimy, a nie faceci
dam radę (muszę )!

dla mnie magiczne to jest to, jak czasami zapominam, że jestem w ciąży.. siedzę sobie, coś robię a tu łubu dubu w brzuchu i kto by pomyślał, że mam w sobie małego kogoś, kto będzie miał swój charakterek i mnie ciągle kopie w żebra i czuję jakbym je miała połamane..


to najważniejsze

i ja! i ja! bo ja nawet nie wiem jak Ola wyglądasz


przytulamy


uwielbiam ich kanapki


dobry (już) wieczór ;*
ciemno na dworze, dziwnie mi..
mój kochany TŻ zalał mi klawiaturę, ale już skombinowałam nową
wcinam orzechy laskowe, bo mam ochotę na czekoladę, ale muszę się podobno już ograniczać, bo jak na moje BMI za dużo przytyłamwrrrr.
idę poczytać do klubu ;*

też uwielbiam kanapki z Subway'a jadłam nawet wczoraj
teraz mają takie nowe, znaczy nazwę nową Pizzatos czy coś takiego
w każdym bądź kurczaczek z salami

bardziej niż rodzenia boję się tego kopania po żebrach właśnie

Napisane przez Karmenka

No jasne, właśnie ogrzewam sobie mięsko

też bvm sobie oGrzała jakieś mięsko w sensie faceta

.

u mnie już lepiej.
Tż był i dużo rozmawialiśmy.
będzie dobrze. musi być.

co do mojej pracy to zostaję jednak w Łodzi.
może to i lepiej.
sama nie wiem.

buziam Was na dobranoc ;-*