BEZROBOTNI łączmy się:)

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez pumas

Byłam tam na rozmowie, na to samo stanowisko. Nie masz czego zalowac. Pisalam tu o tym nawet. Buractwo to malo powiedziane. Ludzie kompletnie nie szanuja cudzego czasu. Przyjechalam o czasie, a musialam czekac chyba 2h na swoja kolej. Do tego zadawano beznadziejne pytania, np. ile jest sklepow w calej polsce, w jakich miastach - no ludzie, chyba oczywiste, ze prawie wszedzie!!!!!!! No a poza tym stwierdzili, ze oni szukaja mezczyzn, bo baby sie nie nadaja na regionalnych kierownikow. Rece mi opadły. stracilam na nich caly dzien, oczywiscie sie nie dostalam dalej, bo bylam skreslona juz na wstepie. Aha, i jeszcze nie raczyli zapoznac sie z moim CV, bo spytali, czy mam doswiadczenie w branzy - a jak powiedzialam, ze nie, to oni wielkie oczy zrobili. Trudno bylo sprawdzic, lub chociaz sie domyslic, skoro nazwa mojej firmy wskazywala ewidentnie, ze nie byla to spozywka. Nie no, porazka. A po miesiacu dostalam ankiete do wypelnienia na temat rekrutacji, czy mi sie podobala. Niepowazni.

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------



Moze poszukaj w googlach, ale raczej uniwersalnych nie ma na to Kazda sytuacja jest inna.


Mialam dzisiaj kolejny ciezki dzien. Ludzie sa nieodpowiedzialni. Nie przychodza na spotkanie i nawet nie zadzwonia wczesniej. Przez co ja mam cały dzien rozbity i tak czy siak musze czekac na kolejne spotkanie. Załamujące.
Z plusów: jedna matka chciala mnie zeswatac ze swoim prawie 30letnim synem, a druga mama chciala, bym uczyla jego synka, bo tak sie swietnie dogadujemy. Poza tym udalo mi sie dostac salę na angielski, co bylo niemozliwe, bo dyrektor sie nie zgodzil. Ale ja znalazlam inne rozwiazanie i super
Ale zeby nie bylo tak kolorowo, dostalam za to telefon ze z***ka, ze corka odmawia spotkania i sobie nie zyczy telefonow z mojej strony ani nagabywania. Zwlaszcza, ze to nie ja dzwonilam i nie do corki, tylko do mamy. Wiec mama jakies rozdwojenie jazni ma po prostu i nie pamieta, na co sie zgodzila jeszcze 6h temu.

ok, moje ego wróciło na swoje miejsce - dzięki
a złożyłam tam aplikację, tylko dlatego, że wyczytałam, że po tych aferach bardzo się w Biedronilli poprawili, nawet chyba w jakimś konkursie dostali tytuł Pracodawcy Roku czy coś w tym stylu. Jak widać po Twoim opisie przebiegu rekrutacji, tytuł na wyrost - nie wiem w ogóle czy takie jawne teksty o preferencji mężczyzn na to stanowisko są dopuszczalne? to nie podpada pod dyskryminację przypadkiem?

pumas, w ogóle to chciałam Ci pogratulować wyboru - TW (cokolwiek to jest, domyślam się w sumie, znane i w ogóle...) z pewnością nie daje Ci takiego pola manewru jak te szkoły - to co tu masz nie do przecenienia to samodzielność - jak to wykorzystasz to Twoja sprawa, możesz spać do 12 i olewać, ale jakbyś się sprężyła to myślę, że może nieźle zaprocentować na przyszłość

[aleida]

Hej Dziewczyny podczytuję Was troszeczkę i myślę, że przyszła pora na to aby do Was dołączyć .
Zacznę od tego, że nie pracuję od lipca 2008 roku więc minęło już troszkę czasu jednak dopiero teraz rozpoczynam szukanie pracy i mam nadzieję że niedługo uda mi się ją znaleźć. Od jutra rozpoczynam wysyłanie CV.
Najbardziej interesuje mnie praca w HR i w najbliższym czasie głównie na tym obszarze zamierzam się skupić, zobaczymy z jakim skutkiem

[pumas]

Mabi, tak wiem, ze oferty są z kuratorium i nie ma ich nigdzie indziej ;-) troche sie zaczelam rozgladac w temacie. Powodzenia Ci zycze i bede trzymac kciuki, zeby Ci sie udalo !!!!!!

Mawis, poczuli sie chyba pewnie widzac mnie (ja rozluzniam atmosfere, sama nie jestem sztywniara) i jezyki im sie rozwiazały, no i chlapneli o swoich preferencjach. No coz, wscieklam sie, bo musialam niezle sie nakombinowac, zeby do nich dotrzec. A skusilo mnie stanowisko, bo regionalny to regionalny, nie jakis pionek, dobre zarobki tam sa na wyzszych szczeblach. Ale zwatpilam, gdy trzeba bylo przez 6 miesiecy pracowac w całej polsce w marketach na wszystkich stanowiskach. Dziękuję.
Tak, zdecydowalam, ze wybieram szkoly, a nie TW. Szkoda nerwow, zdrowia i mojego cudownego zycia prywatnego dla jakiejs tam znanej firmy. Zadna z was mnie nie przebije w okresie zatrudnienia: Ja przepracowalam tam cały 1 dzien w praktyce, a na umowie cale 4 Jestem wielka. Nic tylko chwalic sie takim doswiadczeniem w CV
Szkoly daja swobode i samodzielnosc. A ja to sobie cenie. Mam nadzieje, ze moi szefowie rowniez mnie docenia i mnie nie zwolnia

[mabi84]

Napisane przez aleida

Hej Dziewczyny podczytuję Was troszeczkę i myślę, że przyszła pora na to aby do Was dołączyć .
Zacznę od tego, że nie pracuję od lipca 2008 roku więc minęło już troszkę czasu jednak dopiero teraz rozpoczynam szukanie pracy i mam nadzieję że niedługo uda mi się ją znaleźć. Od jutra rozpoczynam wysyłanie CV.
Najbardziej interesuje mnie praca w HR i w najbliższym czasie głównie na tym obszarze zamierzam się skupić, zobaczymy z jakim skutkiem

witaj no to mamy identyczny staż bezrobocia czas to zmienic

Napisane przez pumas

Mabi, tak wiem, ze oferty są z kuratorium i nie ma ich nigdzie indziej ;-) troche sie zaczelam rozgladac w temacie. Powodzenia Ci zycze i bede trzymac kciuki, zeby Ci sie udalo !!!!!!

dziękuję

[Tataraczka]

Hej dziewczyny, można dołączyć? Czytam was już od dłuższego czasu i wreszcie zebrałam się by coś napisać. Pracy szukam już piąty miesiąc, w lipcu byłam na 5 rozmowach, od tego czasu cisza, mimo iż wysłałam już setki CV :/ nawet do Call Center mnie nie chcą, chyba nie zostaje nic innego niż wyrobić książeczkę sanepidowską i aplikować do fast foodów, czego BARDZO nie chcę. Nie mam żadnego doświadczenia, aplikuję nawet na praktyki w HR, przydałyby mi się do mojej późniejszej wymarzonej pracy, ale nawet na darmowego pracownika się nie nadaję

[katchia2]

Napisane przez stokrotka1404

Witam AgnieszkoJa starałam się o staz jakiś czas temu.Niestety nie przyznali mi eh:/ PUP nie mial środków

spoko taka nasza ukochana pol.
wiem cos o tym....sama szukam pracy ponad rok.

---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ----------

sama szukam pracy ponad rok

---------- Dopisano o 00:31 ---------- Poprzedni post napisano o 00:30 ----------

ja także szukam pracy ponad rok

---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------

muszka nie martw się prędzej czy później cos się znajdzie pozdr

---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano o 00:33 ----------

spoko takie nasze codzienne rozczarownia

[Ariena]

Witam nowe bezrobotne.

Napisane przez HaleyJames

Ariena, nie jesteś jedyną bezrobotną mężatką. Ja też jestem na utrzymaniu męża

Jakoś mi ulżyło. Dobrze wiedzieć.

[Magda9876]

Hej dziewczyny, muszę przyznać że się mocno podłamałam
Byłam w tym całym UP: "Nooo niestety nic dla Pani nie mamy i nie możemy w żaden sposób pomóc, proszę szukać pracy na własną rękę"
Dała mi aż JEDNĄ ofertę do pracy biurowej na wsi, ale gdzieś bliżej miasta. Wyślę CV ale co z tego?

A najgorsze, że zaraz jak stamtąd wyszłam to dostałam telefon z Orsay, że mam nie przychodzić na rozmowę. Podobno pani rekrutująca nagle zachorowała... Ale jak się zapytałam kiedy w takim razie będzie rozmowa, to odp. że za tydzień, albo nawet dwa... Jasne! Bez sensu tak mydlić oczy. Znaleźli pewnie dzienną studentkę, bo potrzebowali na weekendy.
Nie lubię takiego wywieszana ogłoszeń, ale braku informacji kogo tak naprawdę szukają. Zamiast napisać, że praca dla dziennych na weekend, to nie zwykłe ogłoszenie. A wtedy każdy sobie myśli, że praca na cały etat.

Beznadziejny dzień, a już myślałam, że coś się ruszy.

A poza tym to mama się wyprowadza z domu dziś, wczoraj oznajmiła, że wynajęła mieszkanie. Nie wiem czy o separacje też wystąpi, pewnie się okaże jak przyjdzie jakieś wezwanie. Dziwna jest ta kobieta, zupełnie jej nie rozumiem. A założę się że gdyby ojciec zgodził się na wycieczkę do wujka do Londynu to by do tego nie doszło. Tylko że ona chce tam latać co pół roku, a jakoś wujek nie czuje potrzeby żeby odwiedzać nas tutaj. Tata powiedział, że mu się tam nudzi i że w tej chwili ma za dużo pracy i trochę chciałby pooszczędzać i taki efekt. No to się wkurzyła bo sama nie poleci bo angielskiego nie zna, a wujek jak zwykle nie odebrał by jej z lotniska, tylko musiała by się sama dostać do jego domu, więc ojciec był potrzebny jako tłumacz.

[mala zmiana]

Napisane przez Ariena

Witam nowe bezrobotne.



Jakoś mi ulżyło. Dobrze wiedzieć.

Ja sie tez pochwale ze jestem na utrzymaniu meza, a co jak szalec to szalec A tam po za zartami to tragedia. Jak juz nie chce w biedronce ludzi, to cos sie dzieje zlego. Nie pamietam kto pisal o tej biedronce, ale jakby sie powiedzialo ze bedzie sie tyrac za 1000 zl na umowe o dzielo i 7 dni w tygodniu po 12 godzin to by po rekach calowali. Zalamka Jak sie przeglada oferty to jest praca ktorej nikt nie chce, przedstawicieli i sprzedaz przez telefon, oczywiscie wynagrodzenie prowizyjne. Familiada nie chce takiej roboty to daja ogloszenie w necie, moze ktos sie zglosi

[gwiazdeczka172]

Napisane przez mabi84

dokładnie

dziewczyny trzymajcie jutro za mnie kciuki we wtorek miałam jechac do Warszawy na rozmowę ale nie pojechałam z różnych względów o których nie chcę tutaj pisac
a tu dziś kolejny telefon ze stolicy i uwaga uwaga...pierwszy z kuratorium oświaty (dla niewtajemniczonych tylko napiszę że są oferty dla nauczycieli których nie można znaleźc nigdzie z wyjątkiem kuratorium) ogłoszenie ukazało się w piątek a już w poniedziałek dostałam maila z prośbą bym zadzwoniła i umówiła się na spotkanie no i tak dzwoniłam przez 2 dni nikt nie odbierał, raz odebrała pani powiedziała że trwa rada pedagogiczna i nie może rozmawiac itd. Dziś wreszcie dorwałam dyrektorkę i jutro jadę
praca od stycznia 2011, pełny etat, przedszkole publiczne, grupa 4 latków

dasz radę Maleńka!

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez Magda9876

Piszę mgr
A na wsi to zapewne bardzo ciężko bo wieś liczy 300 mieszkańców
Praca super, ale ta wieś mnie przeraża... Jutro nad tym pomyślę.

Słyszałam, że w takich szkołach na wsi można więcej zarobić
Myśl, myśl intensywnie, musi być dobrze!




A u mnie? Nadal lipa. Zastanawiam się nad tym kłamstwem w CV dotyczyć miejsca zamieszkania. Sama nie wiem. Boję się trochę, co potem jak dostane pracę, a przyjdzie zima i jestem prawie, że odcięta od świata? Jak się wtedy wytłumaczę? Ech...

[mala zmiana]

Napisane przez gwiazdeczka172

dasz radę Maleńka!

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------



Słyszałam, że w takich szkołach na wsi można więcej zarobić
Myśl, myśl intensywnie, musi być dobrze!




A u mnie? Nadal lipa. Zastanawiam się nad tym kłamstwem w CV dotyczyć miejsca zamieszkania. Sama nie wiem. Boję się trochę, co potem jak dostane pracę, a przyjdzie zima i jestem prawie, że odcięta od świata? Jak się wtedy wytłumaczę? Ech...

Ja mam ten sam problem. mieszkam na wsi, w zime sie nawet 1,5 godziny jedzie do łodzi i my mamy tylko jedno auto, maz tez musi dojezdzac do pracy a pracuje w ruchu ciaglym

[Magda9876]

Napisane przez gwiazdeczka172

Słyszałam, że w takich szkołach na wsi można więcej zarobić
Myśl, myśl intensywnie, musi być dobrze!

A u mnie? Nadal lipa. Zastanawiam się nad tym kłamstwem w CV dotyczyć miejsca zamieszkania. Sama nie wiem. Boję się trochę, co potem jak dostane pracę, a przyjdzie zima i jestem prawie, że odcięta od świata? Jak się wtedy wytłumaczę? Ech...

Tak wiem, jest tzw. dodatek wiejski.

Rok temu pracowałam z dziewczyną ze wsi około 30km od miasta i raz dzwoni, że się spóźni bo pks stanął w zaspie. Była taka straszna śnieżyca i nagle tyle śniegu, że nie mógł jechać dalej. Innym razem parę dni później, zadzwoniła, że pks wpadł w poślizg i wpadł do rowu i ona musiała wychodzić przez okno. Podobno pasażerowie musieli stać na drodze i łapać samochody, żeby ktoś ich podwiózł. Właśnie takich sytuacji najbardziej bym się bała przy ewentualnych dalekich dojazdach na wieś, a zwłaszcza gdybym musiała zaczynać np. o 7 rano.

[gwiazdeczka172]

Jak śniegu będzie tyle co zeszłorocznej zimy to masakra. U nas dużo kursów zostało odwołanych, zaspy sięgały do połowy autobusu, jeden pas ruchu, śliska jezdnia, no ciężko jednym słowem. Dlatego też boję się kłamać w tym CV, bo nie wiem jaka zima będzie w tym roku, ogółem mam dobre połączenia, bo jest i pks i jeszcze prywatny jeździ, ale jak przyjdzie śnieżyca, to nie daję sobie ręki uciąć, że dojadę na czas. Samochodu swojego nie mam, powątpiewam, że tata by mnie puścił w taką pogodę, stanęłabym w zaspie i tyle by mnie widzieli

[mala zmiana]

A co ja mam powiedziec, ja mieszkam w samym srodku wsi 1,5 km do asfaltu autobus jeden o 6 rano, a jak chce wczesniejszy to dymam 4 km przez pola do drogi wojewodzkiej.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez mala zmiana

A co ja mam powiedziec, ja mieszkam w samym srodku wsi 1,5 km do asfaltu autobus jeden o 6 rano, a jak chce wczesniejszy to dymam 4 km przez pola do drogi wojewodzkiej.

Kurczę

[DMkAnia]

Napisane przez mala zmiana

A co ja mam powiedziec, ja mieszkam w samym srodku wsi 1,5 km do asfaltu autobus jeden o 6 rano, a jak chce wczesniejszy to dymam 4 km przez pola do drogi wojewodzkiej.

Też mieszkałam na wsi, przez którą przejeżdżał raz dziennie PKS - o 7 rano...powiem tylko 2 słowa PRAWO JAZDY oczywiście sytuacja będzie utrudniona, jeśli nie ma auta "wolnego" :/

[mala zmiana]

No ja mam prawko miesiac czasu juz, takze ten problem jest juz z glowy. Najpierw niech mnie ktos chce zatrudnic, a pozniej bede sie marwic

[netkia]

Pozmieniałam troche Cv, bo ostatnio jak byłam na rozmowie w podobnym sklepie to mnie facet wyśmiał że chce pracować w sklepie.

[pumas]

Napisane przez Magda9876

Hej dziewczyny, muszę przyznać że się mocno podłamałam
Byłam w tym całym UP: "Nooo niestety nic dla Pani nie mamy i nie możemy w żaden sposób pomóc, proszę szukać pracy na własną rękę"
Dała mi aż JEDNĄ ofertę do pracy biurowej na wsi, ale gdzieś bliżej miasta. Wyślę CV ale co z tego?

A najgorsze, że zaraz jak stamtąd wyszłam to dostałam telefon z Orsay, że mam nie przychodzić na rozmowę. Podobno pani rekrutująca nagle zachorowała... Ale jak się zapytałam kiedy w takim razie będzie rozmowa, to odp. że za tydzień, albo nawet dwa... Jasne! Bez sensu tak mydlić oczy. Znaleźli pewnie dzienną studentkę, bo potrzebowali na weekendy.
Nie lubię takiego wywieszana ogłoszeń, ale braku informacji kogo tak naprawdę szukają. Zamiast napisać, że praca dla dziennych na weekend, to nie zwykłe ogłoszenie. A wtedy każdy sobie myśli, że praca na cały etat.

Beznadziejny dzień, a już myślałam, że coś się ruszy.

A poza tym to mama się wyprowadza z domu dziś, wczoraj oznajmiła, że wynajęła mieszkanie. Nie wiem czy o separacje też wystąpi, pewnie się okaże jak przyjdzie jakieś wezwanie. Dziwna jest ta kobieta, zupełnie jej nie rozumiem. A założę się że gdyby ojciec zgodził się na wycieczkę do wujka do Londynu to by do tego nie doszło. Tylko że ona chce tam latać co pół roku, a jakoś wujek nie czuje potrzeby żeby odwiedzać nas tutaj. Tata powiedział, że mu się tam nudzi i że w tej chwili ma za dużo pracy i trochę chciałby pooszczędzać i taki efekt. No to się wkurzyła bo sama nie poleci bo angielskiego nie zna, a wujek jak zwykle nie odebrał by jej z lotniska, tylko musiała by się sama dostać do jego domu, więc ojciec był potrzebny jako tłumacz.

Magda, przykro mi, ze tak Cie potraktowano w Orsay. Pewnie kogos innego znalezli... Mialam podobna sytuacje w Mango, gdzie wyslalam CV na kierownika sklepu. Babka zadzwonila, czy jestem zainteresowana i, zebysmy sie umowily na telefon w przyszlym tygodniu, a wtedy ustalimy dzien spotkania. Do dzisiaj sie nie odezwala. Porazka jak dla mnie, nic soba nie zareprezentowala. Pozniej wyslalam jej maila z pytanie, co z naszym spotkaniem, to nawet mi nie odpisala.
Drugim razem tez mialam sytuacje, kiedy facet chcial sie umowic na srode, ale nie wiedzial na ktora godzine. Wiec mial potwierdzic we wtorek. I do dzisiaj nie zadzwonil
Bycie bezrobotnym to trudny zawod.

Napisane przez mala zmiana

Ja sie tez pochwale ze jestem na utrzymaniu meza, a co jak szalec to szalec A tam po za zartami to tragedia. Jak juz nie chce w biedronce ludzi, to cos sie dzieje zlego. Nie pamietam kto pisal o tej biedronce, ale jakby sie powiedzialo ze bedzie sie tyrac za 1000 zl na umowe o dzielo i 7 dni w tygodniu po 12 godzin to by po rekach calowali. Zalamka Jak sie przeglada oferty to jest praca ktorej nikt nie chce, przedstawicieli i sprzedaz przez telefon, oczywiscie wynagrodzenie prowizyjne. Familiada nie chce takiej roboty to daja ogloszenie w necie, moze ktos sie zglosi

My tu mowilysmy o biedronce, ale na stanowisku regionalnego kierownika, a to troche inna "fucha" niz siedzenie na kasie

Napisane przez gwiazdeczka172

A u mnie? Nadal lipa. Zastanawiam się nad tym kłamstwem w CV dotyczyć miejsca zamieszkania. Sama nie wiem. Boję się trochę, co potem jak dostane pracę, a przyjdzie zima i jestem prawie, że odcięta od świata? Jak się wtedy wytłumaczę? Ech...

Sorry gwiazdka, ale z takim podejsciem, to ty nigdy pracy nie dostaniesz. Moze najpierw skłam, zloz CV, a jak Cie przyjma do pracy, to bedziesz sie martwic. Poza tym wez pod uwage taka rzecz: nie masz obowiazku przebywac w miejscu mieszkania, mozesz spac gdziekolwiek Ci sie to podoba. Wiec masz problem z glowy, jesli chodzi o tlumaczenie sie. Po prostu zrobisz wszystko, by dorzec do pracy na czas. Miasta tez sa zasypywane, wiec nikt nie bedzie Cie pytal: a gdzie to panią zasypało?? Zasypalo to zasypalo, zdarzenie losowe i tyle. Mnie wiele razy zasypalo na parkingu pod blokiem i nie bylam w stanie wyjechac. Dopiero ktos z łopatą musial mnie odkopac. I co, to znaczy, ze mieszkam na wsi i pracodawca musi mnie z pracy wywalic ???? Troche realizmu !!!!!!! A nie wieczna panika i gdybanie...a co by bylo gdyby... Niech Cie napierw na rozmowe gdzies zaprosza, a pozniej jakos pojdzie

Napisane przez mala zmiana

No ja mam prawko miesiac czasu juz, takze ten problem jest juz z glowy. Najpierw niech mnie ktos chce zatrudnic, a pozniej bede sie marwic

Wlasnie.

[gwiazdeczka172]

Pumas, pewnie masz rację, ale ja miękka dupa jestem.

[pumas]

Ale nie mozesz sie bać na zapas!! Bo takim sposobem naprawde zostaniesz w domu na dlugie miesiace. Pamietaj, ze osoby przebojowe lub chociaz nie bojace sie wlasnego cienia moga cos w zyciu osiagnac. A jesli Ty bedziesz sie bala wyslac CV, bo BYC MOZE bedzie zima stulecia i nie dojedziesz do pracy, to o czym my tu mowimy...

[aleida]

Śmieszny zbieg okoliczności bo nawet jeszcze nie zdążyłam wysłać żadnego CV i już rano zadzwoniono do mnie z propozycją pracy. Moja była firma, w której pracowałam już dwa razy nadal usilnie chce mnie ściągnąć na stanowisko księgowej. No way.

[pumas]

Pewnie, nie idz tam Niech widza...

Ja dzisiaj w pracy odnioslam mały sukces, gdyz pani sekretarka nie chciala mnie wpuscic do p. dyr., oczyiscie krowa zaczela wypytywac po co, na co itp. Po czym jak uslyszala po co, to sama zadecydowala, ze nie ma takiej mozliwosci, pani dyr. na pewno sie nie zgodzi :P ja jednak uparcie mowilam, ze wolalabym sie przekonac o tym osobiscie. I co ? Dostalam zgode i od poniedzialku ruszam na podboj 800os. szkoły

[stokrotka1404]

Napisane przez pumas

Pewnie, nie idz tam Niech widza...

Ja dzisiaj w pracy odnioslam mały sukces, gdyz pani sekretarka nie chciala mnie wpuscic do p. dyr., oczyiscie krowa zaczela wypytywac po co, na co itp. Po czym jak uslyszala po co, to sama zadecydowala, ze nie ma takiej mozliwosci, pani dyr. na pewno sie nie zgodzi :P ja jednak uparcie mowilam, ze wolalabym sie przekonac o tym osobiscie. I co ? Dostalam zgode i od poniedzialku ruszam na podboj 800os. szkoły

brawo

[DMkAnia]

Napisane przez pumas

Pewnie, nie idz tam Niech widza...

Ja dzisiaj w pracy odnioslam mały sukces, gdyz pani sekretarka nie chciala mnie wpuscic do p. dyr., oczyiscie krowa zaczela wypytywac po co, na co itp. Po czym jak uslyszala po co, to sama zadecydowala, ze nie ma takiej mozliwosci, pani dyr. na pewno sie nie zgodzi :P ja jednak uparcie mowilam, ze wolalabym sie przekonac o tym osobiscie. I co ? Dostalam zgode i od poniedzialku ruszam na podboj 800os. szkoły

Nie mów, że krowa... bo ja też jestem pierwszą osobą, która ma kontakt z osobami wchodzącymi do firmy...i muszę zapytać o co chodzi żeby wiedzieć do kogo kierować, itp. Różnie to wygląda.

[aleida]

Pumas gratulacje upór i wytrwałość kluczem do sukcesu jak to mówią .
A co do mojej oferty pracy to rzeczywiście jej nie przyjęłam no i tak jak mówisz, niech widzą. Dzwonią do mnie co kilka miesięcy a moja odpowiedź zawsze brzmi tak samo więc dziwi mnie że jeszcze się nie zrazili. Szerze mówiąc nienawidzę księgowości i wszystkiego co jest z nią w jakikolwiek sposób powiązane. Zamknięcia miesiąca, konta, uzgadniania, deklaracje itp przyprawiają mnie o gęsią skórkę.
Mam bardzo duże doświadczenie w tym obszarze i niestety przez to, pomimo że kandydowałam na zupełnie inne stanowiska słyszałam że tak w zasadzie to oni szukają też księgowej i chętnie zaoferują mi taką pracę. Na samym początku mojej kariery zawodowej przypadkiem trafiłam do działu księgowego jako stażystka i tak ta księgowość ciągnęła się za mną przez długi czas. Doszłam do wniosku że to nie jest to co chcę robić, że nie chcę się męczyć i czuć realnego obrzydzenia do swojej pracy dlatego jeśli nie zmienię czegoś teraz to utknę a później ciężko będzie mi się przekwalifikować. Zrezygnowałam ze stanowiska, poszłam na studia, zrobiłam trochę kursów i tak oto teraz zaczynam od nowa i mam nadzieję że mi się uda.

[gwiazdeczka172]

JEżELI chcesz pracować 8 h dziennie, zarabiać 5000 euro/m-c mieć Ferrari, dom, ogród to wyślij maila na kolejne ogłoszenie doradców klienta-tylko dla zuchwałych-wysokie zarobki bydgoszcz.cyfraplus@wp.pl


a świstak siedzi i zawija

[mala zmiana]

Pumas wlasnie o tego kierownika mi chodzilo.

[pumas]

Dm, co innego kierowac kogos i wypytac, do kogo przyszedl, a co innego podejmowac decyzje za kogos, do kogo ide. Czesto spotykane wsrod bab w sekretariacie. Mysla, ze sa pępkiem swiata i moga podejmowac decyzje za dyrektorów. Jak widac nie i ich decyzje sa zupelne rozne.

[mala zmiana]

Mam pyanie w jakim formacie macie cv? ja mam w docx