Już po skubańcu jubileuszowym, pora wykończyć nowy... i coś tam dalej blablabla cz.31

[Svinecka]

Napisane przez Ćwirka

Jak nie zabawka jak tak Mój kot jest najszczęśliwszy jak się z nim coś robi, wszelkie tłaszenia, miętolenia, podszczypywania są mile widziane i witane wielkim mruczeniem

no nie wiem, dla mnie robienie karabinu z kota jest chore i tyle
takie mam zdanie

Napisane przez DarkNoir

A co z tymi workersami?
Bo już na all szukam

no moge otworzyc
ale jedna osoba jesli uzbiera sie komplet bedzie musiala dowiedziec sie o cene i rozeslac pw uczestniczkom bo ja w poniedzialek ide do szitala z dzieckiem

czarne?

[DarkNoir]

Czarne
TŻ mnie zabijeeee....

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez karton

co tam jest?

współlokatorka wróciła i się uczy więc tv poza zasięgiem

Martyna Wojciechowska w Japonii z wizytą u japońskich księżniczek ubierających się w stylu kawaii
http://konnichiwa-japonia-world.blog...,ID369424807,n

[Bethie]

Ćwirek, przeczytaj moje PW z wczoraj

Napisane przez DarkNoir

Czarne
TŻ mnie zabijeeee....

ale dlaczego?

[DarkNoir]

Napisane przez Bethie

Ćwirek, przeczytaj moje PW z wczoraj


ale dlaczego?

Bo znów buty kupuje...
Za każdym razem jak to robię jego mina mówi "znowu, oszczędzaj a nie wydajesz cały czas..."

[karton]

Napisane przez DarkNoir

Martyna Wojciechowska w Japonii z wizytą u japońskich księżniczek ubierających się w stylu kawaii
http://konnichiwa-japonia-world.blog...,ID369424807,n

ta różowa to prawdziwe zjawisko

dziękuję

[Svinecka]

otworzylam

to ktora sie dowie jutro o cene i porozsyla pw w razie czego?

[DarkNoir]

A ile mniej więcej te workersy mogą kosztować? 60zł? Svi można odebrać osobiście
?

[Svinecka]

Napisane przez DarkNoir

A ile mniej więcej te workersy mogą kosztować? 60zł? Svi można odebrać osobiście
?

nie mam pojecia

mozna

[Ćwirka]

Napisane przez Bethie

Ćwirek, przeczytaj moje PW z wczoraj


ale dlaczego?

Nie mam żadnego

[Bethie]

Napisane przez Ćwirka

Nie mam żadnego

ups to już wysyłam raz jeszcze

[natalalala]

Ola
przejrzałam linka, ktorego kiedys podrzucilas naturalne-piekno
masakra ile rzeczy bym chciala

[karton]

ja to jednak jestem mało religijna albo przynajmniej średnio wtajemniczona...

nawet zapomniałam o tym, że niektórzy ludzie nie robią pewnych rzeczy w niedzielę - prac domowych itp
właśnie mnie współlokatorka pytała czy mi przeszkadza, że ona wypierze coś teraz - bo drugiej współlokatorce owszem

[natalalala]

Napisane przez karton

ja to jednak jestem mało religijna albo przynajmniej średnio wtajemniczona...

nawet zapomniałam o tym, że niektórzy ludzie nie robią pewnych rzeczy w niedzielę - prac domowych itp
właśnie mnie współlokatorka pytała czy mi przeszkadza, że ona wypierze coś teraz - bo drugiej współlokatorce owszem

tego to ja wogole nie rozumiem. jak nie chce to nie sprzata, ale co jej do tego co ktos inny robi
ja nie jestem wcale religijna albo nawet wcale nie wierze, jeszcze sie zastanawiam

[karton]

Napisane przez natalalala

tego to ja wogole nie rozumiem. jak nie chce to nie sprzata, ale co jej do tego co ktos inny robi
ja nie jestem wcale religijna albo nawet wcale nie wierze, jeszcze sie zastanawiam

u mnie podobnie, tzn ateistką bym siebie nie nazwała, raczej określiłabym się pojęciem "niepraktykująca" bo do Kościoła nie chodzę - od czasu kiedy rodzice przestali mnie zmuszać, zresztą sami nie chodzą również.

ale czasem zazdroszczę ludziom, którzy odczuwają potrzebę iścia tam co niedzielę, modlitwy, pielgrzymek itp

edit: i tym religijnym akcentem zapuściłam korzenie na Wizażu...
w sumie zakorzeniłam się od pierwszego wejrzenia, ale teraz tak formalnie

[Goniak2]

Napisane przez karton

ja to jednak jestem mało religijna albo przynajmniej średnio wtajemniczona...

nawet zapomniałam o tym, że niektórzy ludzie nie robią pewnych rzeczy w niedzielę - prac domowych itp
właśnie mnie współlokatorka pytała czy mi przeszkadza, że ona wypierze coś teraz - bo drugiej współlokatorce owszem

O matko Zamieszkałaś chyba z moją byłą współlokatorką Jak któregoś pięknego poranka wyciągnie odkurzacz o 7 rano to bedziemy miały potwierdzenie

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez karton

u mnie podobnie, tzn ateistką bym siebie nie nazwała, raczej określiłabym się pojęciem "niepraktykująca" bo do Kościoła nie chodzę - od czasu kiedy rodzice przestali mnie zmuszać, zresztą sami nie chodzą również.

ale czasem zazdroszczę ludziom, którzy odczuwają potrzebę iścia tam co niedzielę, modlitwy, pielgrzymek itp

edit: i tym religijnym akcentem zapuściłam korzenie na Wizażu...
w sumie zakorzeniłam się od pierwszego wejrzenia, ale teraz tak formalnie

W mojej grupie jest bardzo dużo takich osób. Jak przyjechałam do Warszawy i byłam taka trochę zagubiona i sama, to nawet chciałam się przyłączyć Jakieś msze dla młodych w środy na 17
Ale stwiedziłam, że ja chyba traktuje to bardziej towarzysko, a to już raczej porażka
I w końcu nie poszłam nigdy

[karton]

Napisane przez Goniak2

O matko Zamieszkałaś chyba z moją byłą współlokatorką Jak któregoś pięknego poranka wyciągnie odkurzacz o 7 rano to bedziemy miały potwierdzenie

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------



W mojej grupie jest bardzo dużo takich osób. Jak przyjechałam do Warszawy i byłam taka trochę zagubiona i sama, to nawet chciałam się przyłączyć Jakieś msze dla młodych w środy na 17
Ale stwiedziłam, że ja chyba traktuje to bardziej towarzysko, a to już raczej porażka
I w końcu nie poszłam nigdy

no więc właśnie
a tu na pd Polski chyba w ogóle ludzie są bardziej religijni - wiem np po swojej rodzinie z Dębicy i okolic...
ostatnio koleżanka na wykładzie z Islamu jak mówiono o miniaturach Koranu, stwierdziła, że Ona zawsze wozi ze sobą gdzieś miniaturę Biblii - patrzy na mnie i pyta - a Ty nie?
ja na to: nie
ona: dziwne



a co do współlokatorki, to one są spoko, także odkurzacza nie będzie
chyba

[natalalala]

wogole to zmuszanie do chodzenia do kosciola jest dla mnie mega porazka. Moglam sobie to zaobserwowac na mojej blizszej rodzinie, gdzie dzieci starsze i mlodsze(moi kuzyni) nie mialy nigdy wyboru. I pewnie beda tez zmuszac swoje dzieci pozniej, bo przeciez to normalne, tak sie robi
Ciesze sie ze mnie to ominelo.

Chociaz moj brat jakies 10lat temu jako jedyny ateista w rodzinie mial ciezko, ale jakos dal rade

[k4te]

Napisane przez Svinecka

jeczmien mi sie robi

Mi chyba też Znowu! A kiedyś nie robiły mi się wcale

Napisane przez karton

ja to jednak jestem mało religijna albo przynajmniej średnio wtajemniczona...

nawet zapomniałam o tym, że niektórzy ludzie nie robią pewnych rzeczy w niedzielę - prac domowych itp
właśnie mnie współlokatorka pytała czy mi przeszkadza, że ona wypierze coś teraz - bo drugiej współlokatorce owszem

Yyyyyy... A co ją to kurde obchodzi, że ktoś sobie sprząta

Napisane przez natalalala

tego to ja wogole nie rozumiem. jak nie chce to nie sprzata, ale co jej do tego co ktos inny robi
ja nie jestem wcale religijna albo nawet wcale nie wierze, jeszcze sie zastanawiam

Też tak mam, ale wydaje mi się, że na pewno nie wierzę w Kościół - dla mnie ta organizacja jest... słaba. Oczywiście bez urazy dla osób, którym pasuje, to tylko moja subiektywna opinia.

[DarkNoir]

Napisane przez natalalala

wogole to zmuszanie do chodzenia do kosciola jest dla mnie mega porazka. Moglam sobie to zaobserwowac na mojej blizszej rodzinie, gdzie dzieci starsze i mlodsze(moi kuzyni) nie mialy nigdy wyboru. I pewnie beda tez zmuszac swoje dzieci pozniej, bo przeciez to normalne, tak sie robi
Ciesze sie ze mnie to ominelo.

Ja jestem antyklerykałem
Z TŻ nie będziemy chrzcić dzieci i damy im wybór jak będą dorosłe

[k4te]

Napisane przez natalalala

wogole to zmuszanie do chodzenia do kosciola jest dla mnie mega porazka. Moglam sobie to zaobserwowac na mojej blizszej rodzinie, gdzie dzieci starsze i mlodsze(moi kuzyni) nie mialy nigdy wyboru. I pewnie beda tez zmuszac swoje dzieci pozniej, bo przeciez to normalne, tak sie robi
Ciesze sie ze mnie to ominelo.

Chociaz moj brat jakies 10lat temu jako jedyny ateista w rodzinie mial ciezko, ale jakos dal rade

Moja koleżanka jeszcze w liceum chodziła do kościoła, bo rodzice jej kazali - oczywiście nie muszę chyba mówić jak bardzo była skupiona na mszy - przez całą rozmyślała sobie o facetach, albo się za nimi rozglądała po kościele... To jest dla mnie 100 razy gorsze niż po prostu nie chodzenie.

[Goniak2]

Południe, wschód Polski tak mi się kojarzą, ludzie tam są bardziej religijni
Kolega z wakacji (był z Białegostoku) któregoś razu coś napomknął o kościele, na co ja "byłam tam ostatnio na bierzmowaniu", a on tak niby w żartach "bo wy w tej Warszawie to tylko w pieniądze wierzycie". Nieźle pojechał co?

[natalalala]

Napisane przez k4te

Mi chyba też Znowu! A kiedyś nie robiły mi się wcale

Yyyyyy... A co ją to kurde obchodzi, że ktoś sobie sprząta

Też tak mam, ale wydaje mi się, że na pewno nie wierzę w Kościół - dla mnie ta organizacja jest... słaba. Oczywiście bez urazy dla osób, którym pasuje, to tylko moja subiektywna opinia.

Kościol jest tak kiepski jak wiekszosc osob, ktore do niego chodza. Chodza, bo sie chodzi pokazac z rodzina, zeby obczaic innych sasiadow i wcale i tak nie sluchaja tego co mowi ksiadz, a ich zycie i tak bardzo daleko odbiega od katolickiego

[karton]

Napisane przez natalalala

wogole to zmuszanie do chodzenia do kosciola jest dla mnie mega porazka. Moglam sobie to zaobserwowac na mojej blizszej rodzinie, gdzie dzieci starsze i mlodsze(moi kuzyni) nie mialy nigdy wyboru. I pewnie beda tez zmuszac swoje dzieci pozniej, bo przeciez to normalne, tak sie robi
Ciesze sie ze mnie to ominelo.

no więc właśnie tzn u mnie to nie było może zmuszanie, zresztą nawet jakby chcieli - to najpierw musieliby dać jakiś przykład

takie chodzenie dla chodzenia, stanie na mszy, albo najlepiej przed kościołem i myślenie o czymś zupełnie innym

chociaż ostatnio przyszedł do nas ksiądz na Kolędę i jak zwykle, rodzice próbowali gadać o wszystkim byle nie dojść do tematu nie chodzenia do kościoła itp - ale ksiądz nie dał się zrobić w bambuko i zapytał.
i jak powiedział co myśli to... ja miałam łzy w oczach, mama też, nawet tata siedział wbity w kanapę.
jakoś tak to wszystko ujął - mówiąc - czemu Jego zdaniem powinnyśmy chodzić.
wzruszyło mnie bardzo to Jego oddanie, i takie "książkowe" umiłowanie Boga

[dottoressa]

Ćwirka, a Ty dasz radę zmienić tytuł wątku na perfumeryjnym? bo się pomyliłam

[Olencjaaa]

Napisane przez natalalala

wogole to zmuszanie do chodzenia do kosciola jest dla mnie mega porazka. Moglam sobie to zaobserwowac na mojej blizszej rodzinie, gdzie dzieci starsze i mlodsze(moi kuzyni) nie mialy nigdy wyboru. I pewnie beda tez zmuszac swoje dzieci pozniej, bo przeciez to normalne, tak sie robi
Ciesze sie ze mnie to ominelo.

mnie rodzice zmuszali
dopiero jak poszłam na studia i w niedziele wracałam późno z zajęć to skończyli
i tak postawiłam na swoim więc po co takie ciągnięcie na silę szczerze ale takim zachowaniem to się jeszcze bardziej zraziłam do kościoła
nawet nie chce brać ślubu kościelnego ale oczywiście już mam awantury z tego z powodu i już wiem jakie piekło będę miała w domu z tego powodu jak zaczniemy konkretnie planować ślub cywilny

[karton]

Napisane przez Goniak2

Południe, wschód Polski tak mi się kojarzą, ludzie tam są bardziej religijni
Kolega z wakacji (był z Białegostoku) któregoś razu coś napomknął o kościele, na co ja "byłam tam ostatnio na bierzmowaniu", a on tak niby w żartach "bo wy w tej Warszawie to tylko w pieniądze wierzycie". Nieźle pojechał co?

ostatnio starsza pani na przystanku mówiła to samo siostrze zakonnej ale to dotyczyło chyba jakiś turystów niemieckich, którzy obgadywali siostrę

[DarkNoir]

Napisane przez Olencjaaa

mnie rodzice zmuszali
dopiero jak poszłam na studia i w niedziele wracałam późno z zajęć to skończyli
i tak postawiłam na swoim więc po co takie ciągnięcie na silę szczerze ale takim zachowaniem to się jeszcze bardziej zraziłam do kościoła
nawet nie chce brać ślubu kościelnego ale oczywiście już mam awantury z tego z powodu i już wiem jakie piekło będę miała w domu z tego powodu jak zaczniemy konkretnie planować ślub cywilny

Ja też mam problem z rodziną w kwestii ślubu kościelnego
O ile moim rodzicom jest to obojętne o tyle ciotki przeżyły szok i mam ich zdanie w głębokim poważaniu. A jak z TŻ mówimy, że nie będziemy chrzcić dzieci to rodzina Nas w myślach rozszarpuje

[Goniak2]

Może to dziwne, ale cieszę się macie takie podejście, takie podobne do mojego
Moje koleżanki cały czas chodzą do kościoła, nawet do spowiedzi na różne okazje, przed świętami.
Już myślałam, że sama na świecie zostałam z takimi poglądami

[Svinecka]

Olu przelalam Ci lacznie za wszystkie zamowienia tak okolo
jak trzeba bedzie to najwyzej doplace jeszcze

a za poprzednie zamowienia mam 2zl z groszem nadplaty jesli dobrze rozumiem tak? bo bylam pewna, ze musze Ci doplacic cos

[DarkNoir]

Powiem Wam coś ciekawego. Przed maturą (pierwszy egzamin, ustny z angielskiego) poszłam do kościoła (koleżanka mnie namówiła) pomodlić się za pozytywny wynik z matury. I ustny angielski poszedł mi najgorzej ze wszystkich egzaminów
Kolejne zdałam na ponad 80% bo nie poszłam się za nie pomodlić