Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) Cz.III - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-11-15, 20:32   #31
Malinka86
Raczkowanie
 
Avatar Malinka86
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 245
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Witam w nowej części i ja
jeszcze nie urodziłam ale i tak cierpię na brak czasu i ograniczony dostęp do neta a to dlatego że mój tż ma nowy nałóg granie w wyścigi samochodowe online i ani go od tego oderwać co gorsza to mój szwagier go w to wciągnął
Cytat:
Napisane przez Izuniaa_ Pokaż wiadomość
No to pozwalam sobie skopiować z mamusiowego wątku:
SMS od Martinixxx:
Hej, Martynka urodziła się SN o 8.19 piękna i zdrowa, 3274g i 52cm. Było dość ciężko, musieli ciąć, ledwo się ruszam ale mała smacznie śpi i ładnie ssie. Pozdrawiamy


serdeczne Gratulacje dla świeżo upieczonej mamusi
Cytat:
Napisane przez Izuniaa_ Pokaż wiadomość
Aha,i jeszcze natka80 pojechała rodzić,ale się nic więcej nie odezwała... Ale już powinna być po
z niecierpliwością czekam na wieści

No to teraz mój zaległy brzuchol zdjęcia wykonane 12.11 był to 36tydzień 5 dzień
__________________
Córeczki moje Kochane
21.11.2007
03.12.2010

Malinka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-15, 20:46   #32
czekajaca na fasolke26
Zadomowienie
 
Avatar czekajaca na fasolke26
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wielkopolska:)
Wiadomości: 1 145
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez Malinka86 Pokaż wiadomość
Witam w nowej części i ja
jeszcze nie urodziłam ale i tak cierpię na brak czasu i ograniczony dostęp do neta a to dlatego że mój tż ma nowy nałóg granie w wyścigi samochodowe online i ani go od tego oderwać co gorsza to mój szwagier go w to wciągnął
serdeczne Gratulacje dla świeżo upieczonej mamusi
z niecierpliwością czekam na wieści

No to teraz mój zaległy brzuchol zdjęcia wykonane 12.11 był to 36tydzień 5 dzień

ojej jaki sliczny brzuszek!!! juz niedługo i ty bedziesz miała swoją /martynke w ramionach!jeszcze troszke cierpliwości!!!!
oj na brak czasu to ty kochana bedziesz mogła dopiero narzekać jak się mała urodzi- widze to posobie nie mam czasu na nic, chwilami nawet nie mam czasu by cos zjesć!! heheh
czekajaca na fasolke26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-15, 21:06   #33
kamilkak90
Rozeznanie
 
Avatar kamilkak90
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 659
GG do kamilkak90
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Czekająca no ty wiesz najlepiej że czekanie najgorsze, ja mam do terminu 6 dni, nie chce się przeterminować, bo wtedy to dopiero czas wolno leci... a mam pytanie, byłaś nacinana? bo ja się tego okropnie boje...
Gratulacje dla Martinixxx!!!
Ciekawe jak Natka80...
__________________
[U]13.06.2009- Nasz ślub

20.11.2010- Nadia-nasza ukochana córeczka

Natanielek 13.09.2012- 1360g, 40cm- mój malusieńki synek
kamilkak90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-16, 10:47   #34
Guuusiaa
Zadomowienie
 
Avatar Guuusiaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 1 531
Smile Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez Izuniaa_ Pokaż wiadomość
No to pozwalam sobie skopiować z mamusiowego wątku:
SMS od Martinixxx:

Hej, Martynka urodziła się SN o 8.19 piękna i zdrowa, 3274g i 52cm. Było dość ciężko, musieli ciąć, ledwo się ruszam ale mała smacznie śpi i ładnie ssie. Pozdrawiamy



GrATULACJE : DOBRZE ŻE mała daje mamie odpocząć kochana trzymaj sie


buziole dziewuchy wszystkie moje
__________________

08.08.2013 r. Nasze Życie Nabrało Sensu Synuś


Rośnij kruszynko rośnij





Guuusiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-16, 10:52   #35
Pamela86
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 780
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

martinixxx GRATULACJE

Malinka86
śliczniusi brzusio
__________________

Pamela86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-16, 11:19   #36
kamilkak90
Rozeznanie
 
Avatar kamilkak90
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 659
GG do kamilkak90
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Malinka śliczny brzuszek Jak się czujesz?

Kurcze u mnie 5 dni do terminu i nic... ile można mieć skurcze przepowiadające, mam dosyć
__________________
[U]13.06.2009- Nasz ślub

20.11.2010- Nadia-nasza ukochana córeczka

Natanielek 13.09.2012- 1360g, 40cm- mój malusieńki synek
kamilkak90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-17, 12:55   #37
Malinka86
Raczkowanie
 
Avatar Malinka86
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 245
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

dzień dobry

Chociaż poranek nie był za dobry bo jakiś krwotok z nochala miałam na szczęście szybko minął i funkcjonuję tak jak trzeba
Wczoraj byłam odebrać wyniki bo po raz kolejny powtarzałam wyniki na enzymy i wyszły bardzo dobrze już sie mieszczę w normach
Poza tym odwiedzała mnie kumpela z która to już rok się nie widziałam więc spędzałyśmy czas na miłym ploteczkowaniu przy herbatce i ciasteczku
a już bliżej wieczorka wyskoczyłam z tż na zakupy urodzinowo-pieluchowo-szpitalne hehe
Urodzinowe bo Amanda w niedziele kończy 3latka i rodzinka ma sie zjecha
Pieluchowe zaopatrzenie dla Martynki co bym już nie latała jak kot z pęcherzem że nie mam pampersów do szpitala
Szpitalne oczywiście dla mnie to co mi jeszcze brakowało w torbie w wersji mini
Cytat:
Napisane przez kamilkak90 Pokaż wiadomość
Malinka śliczny brzuszek Jak się czujesz?
Kurcze u mnie 5 dni do terminu i nic... ile można mieć skurcze przepowiadające, mam dosyć
a dziękuje ze pytasz szczerze powiedziawszy to rożnie się czuję no ale chyba takie są uroki bycia w ciąży raz mam dużo energii w sobie a raz już o 19.00 ide w kimono bo oczy się same zamykają. Raz mi słabo i nogi pode mną się uginają a drugim razem mam w sobie dość siły by porządki zrobić
A skurcze to już chyba z dobre dwa tygodnie jak nie więcej mam i jeszcze trochę to się tak do nich przyzwyczaję ze nie zauważę kiedy zacznę rodzić
A jak Ty sie Kochana czujesz?

dziękuje Kochane za komplementy odnośnie mojego brzucholka
__________________
Córeczki moje Kochane
21.11.2007
03.12.2010

Malinka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-17, 13:39   #38
czekajaca na fasolke26
Zadomowienie
 
Avatar czekajaca na fasolke26
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wielkopolska:)
Wiadomości: 1 145
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez kamilkak90 Pokaż wiadomość
Czekająca no ty wiesz najlepiej że czekanie najgorsze, ja mam do terminu 6 dni, nie chce się przeterminować, bo wtedy to dopiero czas wolno leci... a mam pytanie, byłaś nacinana? bo ja się tego okropnie boje...
Gratulacje dla Martinixxx!!!
Ciekawe jak Natka80...
oj niestety wiem jak czas sie wlecze gdy juz jest po terminie trzymam kciki, zebys nawet przed terminem urodziła! tak byłam nacinana, ale kochana nie martw się, ja nawet tego nieczułam i nie wiedziałam, ze mnie nacinają, dowiedziałam się po wzytskim!!!heheh tak na mnie zadziałał głupi jaś" hheh bedzie dobrze, tylko mi sie tu nie martw, bo poród naprawde nie jest az tak straszny jak wszyscy mówią!!!!
czekajaca na fasolke26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-17, 18:33   #39
kamilkak90
Rozeznanie
 
Avatar kamilkak90
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 659
GG do kamilkak90
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

JA chyba przed terminem nie urodze...
dzisiaj byłam u gina i dupa,szyjka ma od 1,5 do 2 cm, rozwarcie na opuszek palca,czyli żadne... a myślałam że umrę z bólu przybadaniu, bo mała bardzo niziutko a szyjka jeszcze nie jest zgładzona i żeby ją zbadać to musiał sie do niej dostać czy coś takiego mi tłumaczył... no i mała orientacyjnie będzie miała z 3300g...
Chciałabym rodzić w sobote... szkoda że sobie wybrać nie można...
__________________
[U]13.06.2009- Nasz ślub

20.11.2010- Nadia-nasza ukochana córeczka

Natanielek 13.09.2012- 1360g, 40cm- mój malusieńki synek
kamilkak90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-17, 19:03   #40
czekajaca na fasolke26
Zadomowienie
 
Avatar czekajaca na fasolke26
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wielkopolska:)
Wiadomości: 1 145
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez kamilkak90 Pokaż wiadomość
JA chyba przed terminem nie urodze...
dzisiaj byłam u gina i dupa,szyjka ma od 1,5 do 2 cm, rozwarcie na opuszek palca,czyli żadne... a myślałam że umrę z bólu przybadaniu, bo mała bardzo niziutko a szyjka jeszcze nie jest zgładzona i żeby ją zbadać to musiał sie do niej dostać czy coś takiego mi tłumaczył... no i mała orientacyjnie będzie miała z 3300g...
Chciałabym rodzić w sobote... szkoda że sobie wybrać nie można...

wiem co to znaczy miec rozwarcie tylko na opuszek palaca no i wiem co to za ból przy badaniu!ale to nie do końca musi znaczyc ze nie urodzisz w terminie! zobacz jak u mnie wszystko szybko poszło, nawet jak byłam w szpitalu to cały czas rozwarcie na opuszek o godz 19, i tak do godz 5 nstepnego dnia i nagle zrobiło się rozwarcie na 5 cm a po 5 minutach juz miałam pełne! wiec to naprawde dzieje sie tak szybko nawet nie wiesz kiedy! główka do góry, zobaczysz, że juz niedługo bedziesz iała maleństwo! wytrzymaj jeszcze te parę dni!!! no i wyśpij sie przez ten czas bo później zapomnij o przespanej nocy!!!heheheh
czekajaca na fasolke26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-17, 21:12   #41
kamilkak90
Rozeznanie
 
Avatar kamilkak90
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 659
GG do kamilkak90
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Hehe właśnie wiem, że o nocy to mogę zapomnieć... A Tż jest z Tobą w domu? bo mój weźmie 3 tyg urlopu po porodzie, ale jak będzie miał wrócić do pracy to będze się bała, bo jego nie ma od pon do pt... masakra
__________________
[U]13.06.2009- Nasz ślub

20.11.2010- Nadia-nasza ukochana córeczka

Natanielek 13.09.2012- 1360g, 40cm- mój malusieńki synek
kamilkak90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-18, 01:18   #42
czekajaca na fasolke26
Zadomowienie
 
Avatar czekajaca na fasolke26
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wielkopolska:)
Wiadomości: 1 145
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez kamilkak90 Pokaż wiadomość
Hehe właśnie wiem, że o nocy to mogę zapomnieć... A Tż jest z Tobą w domu? bo mój weźmie 3 tyg urlopu po porodzie, ale jak będzie miał wrócić do pracy to będze się bała, bo jego nie ma od pon do pt... masakra

tak mój mąz jest ze mną w domu, dostał 7 dni tacierzyńskiego, a poza tym wziął opieke na mnie i łącznie wyszło mu ze przez miesiac jest ze mną!ale kurcze juz ten miesiac prawei mija i w przyszła niedziele idzie do pracy! ehhh boje sie jak ja sobie poradze, zawsze to lepiej jak ktos jest z toba i pomaga!
a twojego nie ma wogóle w domu od pon- do piątku i na weekend jest, czy porpostu pracuje od pon do piatku w takich godzinach, że go praktycznie nie ma?
czekajaca na fasolke26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-18, 17:03   #43
kamilkak90
Rozeznanie
 
Avatar kamilkak90
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 659
GG do kamilkak90
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez czekajaca na fasolke26 Pokaż wiadomość
tak mój mąz jest ze mną w domu, dostał 7 dni tacierzyńskiego, a poza tym wziął opieke na mnie i łącznie wyszło mu ze przez miesiac jest ze mną!ale kurcze juz ten miesiac prawei mija i w przyszła niedziele idzie do pracy! ehhh boje sie jak ja sobie poradze, zawsze to lepiej jak ktos jest z toba i pomaga!
a twojego nie ma wogóle w domu od pon- do piątku i na weekend jest, czy porpostu pracuje od pon do piatku w takich godzinach, że go praktycznie nie ma?
Nie ma go wogóle, bo jest żołnierzem i służy w szczecinie... Także jak pojedzie z powrotem do pracy to 5 dni będę sama w tyg...
__________________
[U]13.06.2009- Nasz ślub

20.11.2010- Nadia-nasza ukochana córeczka

Natanielek 13.09.2012- 1360g, 40cm- mój malusieńki synek
kamilkak90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-19, 11:26   #44
Malinka86
Raczkowanie
 
Avatar Malinka86
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 245
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Dzień dobry

Dziecko odwiezione do przedszkola więc mam chwile czasu dla siebie
a chwile dlatego że porządki czekają
Byłam wczoraj u gina wizyta na 21.00 była ale dałam rade nie zasnać bo z tż pojechałam I jak sie okazuje już nie muszę mieć porodu wywoływanego wcześniej przynajmniej na razie powiedział że jak do 2.12 nie urodzę a mam sie tego dnia stawić w szpitalu na ktg to zostaję i będą wywoływać a dlatego nie muszę mieć na razie wywoływanego bo enzymy AST i AlT mam już w normie, Martynka zdrowa, ruchliwa od ostatniej wizyty 4.12 przybrała 400g bo wtedy miała 2200g a teraz ma około około 2600g poza tym z łożyskiem jest wszystko w porządku, brak widocznych zmian patologicznych tak jak to właśnie bywa przy tej cholestazie i to przede wszystkim jest głównym powodem tego ze poród nie musi już się odbyć no i nawet nie wiecie z jaką ulgą odetchnęłam a rozwarcie sie nie zmieniło i mam na palec czyli raczej na ten opuszek a leki na tą wątrobę bez względu na spadek enzymów mam brać aż do dnia porodu
__________________
Córeczki moje Kochane
21.11.2007
03.12.2010

Malinka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-19, 20:32   #45
Guuusiaa
Zadomowienie
 
Avatar Guuusiaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 1 531
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

A wiecie co...

naszła mnie chwila wspomnień przypomniało mi sie jak pierwszy raz weszłam na to forum i do was napisałam pierwszą wiadomość od początku zaakceptowałyście, co mnie bardzo cieszy wszystkie się starały i walczyły o te swoje upragnione maleństwo ;* no i większości się udało a teraz tylko co chwila zaglądam i czekam na kolejne nowe maleństwo ktore wyszło z brzuszka mi też tam sie kiedyś w końcu uda ale jak patrzy sie na kolejne wiadomości na forum i jest już tyle tych malutkich drobniutkich istotek to aż sie serducho cieszy
__________________

08.08.2013 r. Nasze Życie Nabrało Sensu Synuś


Rośnij kruszynko rośnij





Guuusiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-20, 19:16   #46
Guuusiaa
Zadomowienie
 
Avatar Guuusiaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 1 531
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Hej babeczki a co tu taka cisza dzisiaj? czyżby wszystkie na porodówce

co tam u was sie dzieje?
__________________

08.08.2013 r. Nasze Życie Nabrało Sensu Synuś


Rośnij kruszynko rośnij





Guuusiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 10:13   #47
kosmisia1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 311
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Ooooo wow, ale mnie tutaj długo nie było

Widzę, że już część dziewczyn urodziła albo lada chwila rodzą. Ja zaczynam dziś 7 m-c i czuję się ciężko heh.

Wczoraj to myślałam, że mi nogę urwie, bo takie mrowienie miałam, że aż lewa strona podbrzusza mnie bolała i krzyż. Zastanawiałam się czy to normalne, ale doszliśmy z mężem do wniosku, że pewnie dzieciątko tak się ułozyło niefortunnie. Dziś już znacznie lepiej
kosmisia1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 10:37   #48
Pamela86
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 780
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez kosmisia1985 Pokaż wiadomość
Ooooo wow, ale mnie tutaj długo nie było

Widzę, że już część dziewczyn urodziła albo lada chwila rodzą. Ja zaczynam dziś 7 m-c i czuję się ciężko heh.

Wczoraj to myślałam, że mi nogę urwie, bo takie mrowienie miałam, że aż lewa strona podbrzusza mnie bolała i krzyż. Zastanawiałam się czy to normalne, ale doszliśmy z mężem do wniosku, że pewnie dzieciątko tak się ułozyło niefortunnie. Dziś już znacznie lepiej
Wow to juz 7miesiac, ale to leci...
Ja za niedługo zaczynam 9miesiac i juz zaczynam sie bać porodu, ale tez nie moge sie doczekać
Trzymajcie sie, buziaki ode mnie i Oliwci
__________________

Pamela86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 10:53   #49
kosmisia1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 311
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez Pamela86 Pokaż wiadomość
Wow to juz 7miesiac, ale to leci...
Ja za niedługo zaczynam 9miesiac i juz zaczynam sie bać porodu, ale tez nie moge sie doczekać
Trzymajcie sie, buziaki ode mnie i Oliwci

Czas strasznie leci. Ja staram się na razie o porodzie nie myśleć

Ale problem mam z moją lekarką, która nie chce mi zwolnienia wystawić. Zastanawiam się czy iść do innego.
kosmisia1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 10:55   #50
Pamela86
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 780
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez kosmisia1985 Pokaż wiadomość
Czas strasznie leci. Ja staram się na razie o porodzie nie myśleć

Ale problem mam z moją lekarką, która nie chce mi zwolnienia wystawić. Zastanawiam się czy iść do innego.
Bez sensu dlateczego nie chce ci dac zwolnienia??? moj to za kazdym razem sie pyta czy chce choc ja nie pracuje wiec nie potrzebuje....
idź lepiej do innej lekarki niech ci wypisze L4

Masz juz cos dla dzidziulka???
__________________

Pamela86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 12:05   #51
kosmisia1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 311
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez Pamela86 Pokaż wiadomość
Bez sensu dlateczego nie chce ci dac zwolnienia??? moj to za kazdym razem sie pyta czy chce choc ja nie pracuje wiec nie potrzebuje....
idź lepiej do innej lekarki niech ci wypisze L4

Masz juz cos dla dzidziulka???

Wiesz, ogólnie to ja się dobrze czuję....i ona to widzi. Ma takie zdanie, że jak jest wszystko w porządku to nie ma potrzeby zwolnienia. Do tej pory nawet chciałam chodzić do pracy, bo dobrze się czułam. Ale zaczynają się teraz takie typowe objawy ciąży (ból pleców, uciski itd) i chciałabym iść tak od stycznia na zwolnienie.

Zastanawiałam się nad pójściem do kogoś innego. Ale tak mi głupio iść do innej tylko po samo zwolnienie. Nie wiem co mam powiedzieć....heh

Mamy już pokupowane ubranka. Część dostaniemy od znajomej. Wózek i łóżeczko też już mamy wybrany.
kosmisia1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 12:11   #52
Pamela86
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 780
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez kosmisia1985 Pokaż wiadomość
Wiesz, ogólnie to ja się dobrze czuję....i ona to widzi. Ma takie zdanie, że jak jest wszystko w porządku to nie ma potrzeby zwolnienia. Do tej pory nawet chciałam chodzić do pracy, bo dobrze się czułam. Ale zaczynają się teraz takie typowe objawy ciąży (ból pleców, uciski itd) i chciałabym iść tak od stycznia na zwolnienie.

Zastanawiałam się nad pójściem do kogoś innego. Ale tak mi głupio iść do innej tylko po samo zwolnienie. Nie wiem co mam powiedzieć....heh

Mamy już pokupowane ubranka. Część dostaniemy od znajomej. Wózek i łóżeczko też już mamy wybrany.
Ja bym poszla do innego lekarza na normalna wizyte i poprosilabym go o L4 jak ci spasuje to bedziesz do niego chodzila zeby ci zwolnienie wypisywał

Pochwal sie jakie łóżeczko i wózek wybraliście

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

My kupilismy takie
http://allegro.pl/lozeczko-klups-saf...318333107.html

a wózeczek chcemy taki
http://www.tako.net.pl/index.php?action=showitem&id=275
__________________

Pamela86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 12:28   #53
kosmisia1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 311
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez Pamela86 Pokaż wiadomość
Ja bym poszla do innego lekarza na normalna wizyte i poprosilabym go o L4 jak ci spasuje to bedziesz do niego chodzila zeby ci zwolnienie wypisywał

Pochwal sie jakie łóżeczko i wózek wybraliście

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

My kupilismy takie
http://allegro.pl/lozeczko-klups-saf...318333107.html

a wózeczek chcemy taki
http://www.tako.net.pl/index.php?action=showitem&id=275

wózek taki: http://allegro.pl/wozek-espiro-gtx-f...312208114.html - tylko jeszcze kolor do obgadania

A łóżeczko - wyobraź sobie, że też takie chcemy zamówić

Co do zwolnienia - jak moja nie da to nie będę miała wyjścia. Tylko co ja mam tej innej powiedzieć? Że moja nie chce mi dać zwolnienia?
kosmisia1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 12:39   #54
Martinixxx
Zadomowienie
 
Avatar Martinixxx
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: O^^o
Wiadomości: 1 777
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Heeej!
Cieszę sie , że dokończyłyscie watek i powstał nowy.Oczywiście melduje się . Dzięki dziewczyny za gratulacje!Mała jest super, ale mam problemy z brzuszkiem przez leki które musze brac przeciwko infekcji, którą podejrzewali.Także nocki mam z głowy. teraz udało mi sie ją uśpić, więc wklejam opisik porodu i zmykam sie zdrzemnąć.

Tak więc wszystko zaczęło się tydzien temu w niedzielę ostrzejszym kłuciem w pochwie ok godziny 22. Wczesniej poszliśmy karmić kaczki, znajomi byli no i na koniec dnia planowałam przytulanko. Ok 24 mała szalała i kłycie było dość mocne, pochodziłam troche po pokoju, na 5 min był spokój. Potem znowu kopała i kłucie. Po chwili przestała sie ruszać - kłucie mocne i pamiętam jak pomyślałam 'cholera coś tu nie gra' i chlus wody zaczęly mi sie tak lac , ze nie wiedziałam czy uciekac z tego łóżka czy stac, czy co jak juz zalałam cały materac (mimo 2 podkładów) zaczęłam szukac tego czopa i nic nie znalazłam. Myślę, że ten biały śluz to mógł byc czop , ale ani kapki krwi czy czegoś żółtego. Mąż zadzwonił do mojego szpitala, zanotowałam pierwszy skurczpo 20 min i poszłam sobie na luzie pod prysznic, umyłam głowę wysuszyłam drugi po 10 min. Mała sie nie ruszała, więc znów tel do szpitala - kazali mi zjeść coś kwaśnego i ustawili poród na 9.30. Zjadłam pomarancz i troche coli i nic. Potem skurcz po 7 min (pisałam wtedy posta do was) jak tylko odłozyłam lapka skurcz po 5, potem po 3 min i potem już się nie konczyły tzn ból cały czas, nie myłam w stanie zanotować kiedy się zaczyna i kiedy kończy. Znów tel do szpitala, że już nie przestaje bolec to kazali przyjechać. ledwo wytrzymałam te 3 km. KTG było w szoku, skurcz co min lub 2 z mini skurczami pomiędzy. Rozwarcie na 4 cm. Od razu zapyatła sie czy chce znieczulenie bo to ostatnia szansa. Brałam bez namysłu - najgorzej myło wytrzymac w bezruchu na czas wkłucia. Potem akcja stop bo mała nie zdążyła sie odwrócić a skurcze tak silne, że musiali mi dawkę zwiekszać (czego nigdy nie robią). W końcu jak juz sie odwróciła to oksy w żyłę i bóle parte. Po czy patrzę a tu mi z odkurzaczem wjeżdżają i kleszcze wkładają. Położna zaczęła tłumaczyć co sie dzieje, wydawało mi sie, że rodzę całą wieczność, mała sie zakleszczyła. Kazali mi oddychac przez maskę, bo prawie mdlałam. W końcu usłyszałam upragniony płacz córeczki Byłam wykończona, ale tego uczucia nie zapomnę do końca życia. Połozyli mi ją na piesi i tak sobie leżałyśmy ok 1,5 h z karmieniem. Mąż miał łzy w oczach jak ją zobaczył, bardzo mnie wspierał.
Potem mnie pozszywali i kazali sie wykąpac i zrobic siku. Nie mogłam, więc na oddział do cewnikowania, nie było najgorzej.
Później przenieśli nas do hotelu i tam już zostałyśmy do soboty. Ładnie ssała, ale miałam za mało pokarmu i musiałam użyć laktatora. Do tego szwy mi za mocno ścisnęli i chodzic wcale nie mogłam. W piatek połozne samo zawolały lekarza, żeby coś zrobił bo leków przeciwbólowych silniejszych nie mają. Na żywca mi ściagnęli i grzebali w tej ranie , żeby zobaczyć czy infekcji nie ma. Ból 10000 gorszy od porodu. Ryczałam na tym fotelu.Teraz to chociaż mogę się ruszyć normalnie choć jeszcze boli.
Teraz dochodze do siebie powoli. Dobrze, ze tz jest ze mną.
__________________
"Chwyć mnie i nieś, niech niebo bliżej będzie,
Tak bardzo chcę w ramionach skryć się Twych."



Martinixxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 12:50   #55
Pamela86
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 780
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez kosmisia1985 Pokaż wiadomość
wózek taki: http://allegro.pl/wozek-espiro-gtx-f...312208114.html - tylko jeszcze kolor do obgadania

A łóżeczko - wyobraź sobie, że też takie chcemy zamówić

Co do zwolnienia - jak moja nie da to nie będę miała wyjścia. Tylko co ja mam tej innej powiedzieć? Że moja nie chce mi dać zwolnienia?
Wiesz co zawsze mozesz naściemniać ze źle sie czujesz ze juz nie dajesz rady w pracy a twoja gin nie chce ci wypisac zwolnienia

Bardzo fajny wózeczek a łóżeczko jest superowe mamy juz złożone i prezentuje sie super, teraz czekam na posciel i oczywiscie na Oliwcie

My po wózek jedziemy za 2tyg tak zeby przed swietami juz go miec w domciu

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Cytat:
Napisane przez Martinixxx Pokaż wiadomość
Heeej!
Cieszę sie , że dokończyłyscie watek i powstał nowy.Oczywiście melduje się . Dzięki dziewczyny za gratulacje!Mała jest super, ale mam problemy z brzuszkiem przez leki które musze brac przeciwko infekcji, którą podejrzewali.Także nocki mam z głowy. teraz udało mi sie ją uśpić, więc wklejam opisik porodu i zmykam sie zdrzemnąć.

Tak więc wszystko zaczęło się tydzien temu w niedzielę ostrzejszym kłuciem w pochwie ok godziny 22. Wczesniej poszliśmy karmić kaczki, znajomi byli no i na koniec dnia planowałam przytulanko. Ok 24 mała szalała i kłycie było dość mocne, pochodziłam troche po pokoju, na 5 min był spokój. Potem znowu kopała i kłucie. Po chwili przestała sie ruszać - kłucie mocne i pamiętam jak pomyślałam 'cholera coś tu nie gra' i chlus wody zaczęly mi sie tak lac , ze nie wiedziałam czy uciekac z tego łóżka czy stac, czy co jak juz zalałam cały materac (mimo 2 podkładów) zaczęłam szukac tego czopa i nic nie znalazłam. Myślę, że ten biały śluz to mógł byc czop , ale ani kapki krwi czy czegoś żółtego. Mąż zadzwonił do mojego szpitala, zanotowałam pierwszy skurczpo 20 min i poszłam sobie na luzie pod prysznic, umyłam głowę wysuszyłam drugi po 10 min. Mała sie nie ruszała, więc znów tel do szpitala - kazali mi zjeść coś kwaśnego i ustawili poród na 9.30. Zjadłam pomarancz i troche coli i nic. Potem skurcz po 7 min (pisałam wtedy posta do was) jak tylko odłozyłam lapka skurcz po 5, potem po 3 min i potem już się nie konczyły tzn ból cały czas, nie myłam w stanie zanotować kiedy się zaczyna i kiedy kończy. Znów tel do szpitala, że już nie przestaje bolec to kazali przyjechać. ledwo wytrzymałam te 3 km. KTG było w szoku, skurcz co min lub 2 z mini skurczami pomiędzy. Rozwarcie na 4 cm. Od razu zapyatła sie czy chce znieczulenie bo to ostatnia szansa. Brałam bez namysłu - najgorzej myło wytrzymac w bezruchu na czas wkłucia. Potem akcja stop bo mała nie zdążyła sie odwrócić a skurcze tak silne, że musiali mi dawkę zwiekszać (czego nigdy nie robią). W końcu jak juz sie odwróciła to oksy w żyłę i bóle parte. Po czy patrzę a tu mi z odkurzaczem wjeżdżają i kleszcze wkładają. Położna zaczęła tłumaczyć co sie dzieje, wydawało mi sie, że rodzę całą wieczność, mała sie zakleszczyła. Kazali mi oddychac przez maskę, bo prawie mdlałam. W końcu usłyszałam upragniony płacz córeczki Byłam wykończona, ale tego uczucia nie zapomnę do końca życia. Połozyli mi ją na piesi i tak sobie leżałyśmy ok 1,5 h z karmieniem. Mąż miał łzy w oczach jak ją zobaczył, bardzo mnie wspierał.
Potem mnie pozszywali i kazali sie wykąpac i zrobic siku. Nie mogłam, więc na oddział do cewnikowania, nie było najgorzej.
Później przenieśli nas do hotelu i tam już zostałyśmy do soboty. Ładnie ssała, ale miałam za mało pokarmu i musiałam użyć laktatora. Do tego szwy mi za mocno ścisnęli i chodzic wcale nie mogłam. W piatek połozne samo zawolały lekarza, żeby coś zrobił bo leków przeciwbólowych silniejszych nie mają. Na żywca mi ściagnęli i grzebali w tej ranie , żeby zobaczyć czy infekcji nie ma. Ból 10000 gorszy od porodu. Ryczałam na tym fotelu.Teraz to chociaż mogę się ruszyć normalnie choć jeszcze boli.
Teraz dochodze do siebie powoli. Dobrze, ze tz jest ze mną.
Hej
Fajowo że zajrzałaś do nas
Dzielna kobietka z ciebie, bo jak czytam ten opis to aż mnie przerażenie bierze ze to już niedługo... ale dałaś rade nie było chyba najgorzej...
Odpoczywaj kochana i w wolnej chwili czekamy na fotki małej królewny
__________________

Pamela86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 13:03   #56
kosmisia1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 311
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez Martinixxx Pokaż wiadomość
Heeej!
Cieszę sie , że dokończyłyscie watek i powstał nowy.Oczywiście melduje się . Dzięki dziewczyny za gratulacje!Mała jest super, ale mam problemy z brzuszkiem przez leki które musze brac przeciwko infekcji, którą podejrzewali.Także nocki mam z głowy. teraz udało mi sie ją uśpić, więc wklejam opisik porodu i zmykam sie zdrzemnąć.

Tak więc wszystko zaczęło się tydzien temu w niedzielę ostrzejszym kłuciem w pochwie ok godziny 22. Wczesniej poszliśmy karmić kaczki, znajomi byli no i na koniec dnia planowałam przytulanko. Ok 24 mała szalała i kłycie było dość mocne, pochodziłam troche po pokoju, na 5 min był spokój. Potem znowu kopała i kłucie. Po chwili przestała sie ruszać - kłucie mocne i pamiętam jak pomyślałam 'cholera coś tu nie gra' i chlus wody zaczęly mi sie tak lac , ze nie wiedziałam czy uciekac z tego łóżka czy stac, czy co jak juz zalałam cały materac (mimo 2 podkładów) zaczęłam szukac tego czopa i nic nie znalazłam. Myślę, że ten biały śluz to mógł byc czop , ale ani kapki krwi czy czegoś żółtego. Mąż zadzwonił do mojego szpitala, zanotowałam pierwszy skurczpo 20 min i poszłam sobie na luzie pod prysznic, umyłam głowę wysuszyłam drugi po 10 min. Mała sie nie ruszała, więc znów tel do szpitala - kazali mi zjeść coś kwaśnego i ustawili poród na 9.30. Zjadłam pomarancz i troche coli i nic. Potem skurcz po 7 min (pisałam wtedy posta do was) jak tylko odłozyłam lapka skurcz po 5, potem po 3 min i potem już się nie konczyły tzn ból cały czas, nie myłam w stanie zanotować kiedy się zaczyna i kiedy kończy. Znów tel do szpitala, że już nie przestaje bolec to kazali przyjechać. ledwo wytrzymałam te 3 km. KTG było w szoku, skurcz co min lub 2 z mini skurczami pomiędzy. Rozwarcie na 4 cm. Od razu zapyatła sie czy chce znieczulenie bo to ostatnia szansa. Brałam bez namysłu - najgorzej myło wytrzymac w bezruchu na czas wkłucia. Potem akcja stop bo mała nie zdążyła sie odwrócić a skurcze tak silne, że musiali mi dawkę zwiekszać (czego nigdy nie robią). W końcu jak juz sie odwróciła to oksy w żyłę i bóle parte. Po czy patrzę a tu mi z odkurzaczem wjeżdżają i kleszcze wkładają. Położna zaczęła tłumaczyć co sie dzieje, wydawało mi sie, że rodzę całą wieczność, mała sie zakleszczyła. Kazali mi oddychac przez maskę, bo prawie mdlałam. W końcu usłyszałam upragniony płacz córeczki Byłam wykończona, ale tego uczucia nie zapomnę do końca życia. Połozyli mi ją na piesi i tak sobie leżałyśmy ok 1,5 h z karmieniem. Mąż miał łzy w oczach jak ją zobaczył, bardzo mnie wspierał.
Potem mnie pozszywali i kazali sie wykąpac i zrobic siku. Nie mogłam, więc na oddział do cewnikowania, nie było najgorzej.
Później przenieśli nas do hotelu i tam już zostałyśmy do soboty. Ładnie ssała, ale miałam za mało pokarmu i musiałam użyć laktatora. Do tego szwy mi za mocno ścisnęli i chodzic wcale nie mogłam. W piatek połozne samo zawolały lekarza, żeby coś zrobił bo leków przeciwbólowych silniejszych nie mają. Na żywca mi ściagnęli i grzebali w tej ranie , żeby zobaczyć czy infekcji nie ma. Ból 10000 gorszy od porodu. Ryczałam na tym fotelu.Teraz to chociaż mogę się ruszyć normalnie choć jeszcze boli.
Teraz dochodze do siebie powoli. Dobrze, ze tz jest ze mną.
Wow czytałam z zapartym tchem Dobrze, że już masz przy sobie dzidziusia
kosmisia1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 22:03   #57
kamilkak90
Rozeznanie
 
Avatar kamilkak90
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Koszalin
Wiadomości: 659
GG do kamilkak90
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Hej dziewczyny melduje się rozpakowana wszystko jutro napisze i wstawie fotki NADII
__________________
[U]13.06.2009- Nasz ślub

20.11.2010- Nadia-nasza ukochana córeczka

Natanielek 13.09.2012- 1360g, 40cm- mój malusieńki synek
kamilkak90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 23:14   #58
Izuniaa_
Zakorzenienie
 
Avatar Izuniaa_
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: 15 km od morza ;)
Wiadomości: 3 423
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez kamilkak90 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny melduje się rozpakowana wszystko jutro napisze i wstawie fotki NADII


GRATULACJE!!!!

A mms to gdzie?


Hej Kochane
Bardzo się cieszę,że zaglądacie tutaj czasem
I miło mi widzieć Martini i kosmisię,bo Was to wieki nie widziałam...
__________________

[*]1.08.2011

Izuniaa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 23:34   #59
Guuusiaa
Zadomowienie
 
Avatar Guuusiaa
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 1 531
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C


Gratulacje kochane ;* klask i:
Cytat:
Napisane przez kamilkak90 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny melduje się rozpakowana wszystko jutro napisze i wstawie fotki NADII


Cytat:
Napisane przez Martinixxx Pokaż wiadomość
Heeej!
Cieszę sie , że dokończyłyscie watek i powstał nowy.Oczywiście melduje się . Dzięki dziewczyny za gratulacje!Mała jest super, ale mam problemy z brzuszkiem przez leki które musze brac przeciwko infekcji, którą podejrzewali.Także nocki mam z głowy. teraz udało mi sie ją uśpić, więc wklejam opisik porodu i zmykam sie zdrzemnąć.

Tak więc wszystko zaczęło się tydzien temu w niedzielę ostrzejszym kłuciem w pochwie ok godziny 22. Wczesniej poszliśmy karmić kaczki, znajomi byli no i na koniec dnia planowałam przytulanko. Ok 24 mała szalała i kłycie było dość mocne, pochodziłam troche po pokoju, na 5 min był spokój. Potem znowu kopała i kłucie. Po chwili przestała sie ruszać - kłucie mocne i pamiętam jak pomyślałam 'cholera coś tu nie gra' i chlus wody zaczęly mi sie tak lac , ze nie wiedziałam czy uciekac z tego łóżka czy stac, czy co jak juz zalałam cały materac (mimo 2 podkładów) zaczęłam szukac tego czopa i nic nie znalazłam. Myślę, że ten biały śluz to mógł byc czop , ale ani kapki krwi czy czegoś żółtego. Mąż zadzwonił do mojego szpitala, zanotowałam pierwszy skurczpo 20 min i poszłam sobie na luzie pod prysznic, umyłam głowę wysuszyłam drugi po 10 min. Mała sie nie ruszała, więc znów tel do szpitala - kazali mi zjeść coś kwaśnego i ustawili poród na 9.30. Zjadłam pomarancz i troche coli i nic. Potem skurcz po 7 min (pisałam wtedy posta do was) jak tylko odłozyłam lapka skurcz po 5, potem po 3 min i potem już się nie konczyły tzn ból cały czas, nie myłam w stanie zanotować kiedy się zaczyna i kiedy kończy. Znów tel do szpitala, że już nie przestaje bolec to kazali przyjechać. ledwo wytrzymałam te 3 km. KTG było w szoku, skurcz co min lub 2 z mini skurczami pomiędzy. Rozwarcie na 4 cm. Od razu zapyatła sie czy chce znieczulenie bo to ostatnia szansa. Brałam bez namysłu - najgorzej myło wytrzymac w bezruchu na czas wkłucia. Potem akcja stop bo mała nie zdążyła sie odwrócić a skurcze tak silne, że musiali mi dawkę zwiekszać (czego nigdy nie robią). W końcu jak juz sie odwróciła to oksy w żyłę i bóle parte. Po czy patrzę a tu mi z odkurzaczem wjeżdżają i kleszcze wkładają. Położna zaczęła tłumaczyć co sie dzieje, wydawało mi sie, że rodzę całą wieczność, mała sie zakleszczyła. Kazali mi oddychac przez maskę, bo prawie mdlałam. W końcu usłyszałam upragniony płacz córeczki Byłam wykończona, ale tego uczucia nie zapomnę do końca życia. Połozyli mi ją na piesi i tak sobie leżałyśmy ok 1,5 h z karmieniem. Mąż miał łzy w oczach jak ją zobaczył, bardzo mnie wspierał.
Potem mnie pozszywali i kazali sie wykąpac i zrobic siku. Nie mogłam, więc na oddział do cewnikowania, nie było najgorzej.
Później przenieśli nas do hotelu i tam już zostałyśmy do soboty. Ładnie ssała, ale miałam za mało pokarmu i musiałam użyć laktatora. Do tego szwy mi za mocno ścisnęli i chodzic wcale nie mogłam. W piatek połozne samo zawolały lekarza, żeby coś zrobił bo leków przeciwbólowych silniejszych nie mają. Na żywca mi ściagnęli i grzebali w tej ranie , żeby zobaczyć czy infekcji nie ma. Ból 10000 gorszy od porodu. Ryczałam na tym fotelu.Teraz to chociaż mogę się ruszyć normalnie choć jeszcze boli.
Teraz dochodze do siebie powoli. Dobrze, ze tz jest ze mną.
Ale sie zaczytałam wciągnęło mnie chciałabym , chciała też już to przeżyć... no cóż czekam jeszcze troche i do dzieła

buziaki kochane Trzymajcie sie i wypoczywajcie
__________________

08.08.2013 r. Nasze Życie Nabrało Sensu Synuś


Rośnij kruszynko rośnij





Guuusiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-23, 08:30   #60
kosmisia1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 311
Dot.: Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) C

Cytat:
Napisane przez kamilkak90 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny melduje się rozpakowana wszystko jutro napisze i wstawie fotki NADII


Gratulację kochana
kosmisia1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-17 11:23:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.