Tabletki YAZ - zbiorczy, cz.2

[sql]

No dobrze, już dobrze Amerykę odkryłam sama dla siebie , po prostu zawsze dla mnie krwawienie oznaczało brak ciąży, z tabletkami czy bez; podczas gdy w przypadku zwykłej miesiączki miesiączka w czasie ciąży jest wyjątkowym ewenementem to przy braniu hormonów gdy wystąpi ciąża bezobjawowa i nie przerwiemy brania tabletek występować będzie co miesiąc także krwawienie...no cóż nie wiedziałam, że tak może być

A tak swoją drogą trochę sie zaniepokoiłam czytając historię wizażanki z poprzedniej strony, która zaszła prawidłowo biorąc tabletki... wydaje mi się to nieprawdopodobne....ja też już prawie 1,5 roku biorę te tabletki i mam nadzieję, że ich działanie na mnie nie osłabło... to wydaje mi się niemożliwe, przeciez gdyby takie historie miały miejsce, takie tabletki nie zostałyby wpuszczone na rynek!

[kat123]

Napisane przez sql

No dobrze, już dobrze Amerykę odkryłam sama dla siebie , po prostu zawsze dla mnie krwawienie oznaczało brak ciąży, z tabletkami czy bez; podczas gdy w przypadku zwykłej miesiączki miesiączka w czasie ciąży jest wyjątkowym ewenementem to przy braniu hormonów gdy wystąpi ciąża bezobjawowa i nie przerwiemy brania tabletek występować będzie co miesiąc także krwawienie...no cóż nie wiedziałam, że tak może być

A tak swoją drogą trochę sie zaniepokoiłam czytając historię wizażanki z poprzedniej strony, która zaszła prawidłowo biorąc tabletki... wydaje mi się to nieprawdopodobne....ja też już prawie 1,5 roku biorę te tabletki i mam nadzieję, że ich działanie na mnie nie osłabło... to wydaje mi się niemożliwe, przeciez gdyby takie historie miały miejsce, takie tabletki nie zostałyby wpuszczone na rynek!

To nie jest tak, że jak bierzesz tabletki i zajdziesz w ciąże i nadal będziesz krwawić -to nie jest norma może tak być, ale nie musi.

A co do wizażanki, to się nie gryź specjalnie, bo to naprawdę albo jakiś wyjątek, albo coś zrobiła źle i nawet o tym nie wie. Nie sugeruj się tym, bo szkoda nerwów działanie tabletek nie słabnie z czasem

[malamaluczka87]

Napisane przez sql

No dobrze, już dobrze Amerykę odkryłam sama dla siebie , po prostu zawsze dla mnie krwawienie oznaczało brak ciąży, z tabletkami czy bez; podczas gdy w przypadku zwykłej miesiączki miesiączka w czasie ciąży jest wyjątkowym ewenementem to przy braniu hormonów gdy wystąpi ciąża bezobjawowa i nie przerwiemy brania tabletek występować będzie co miesiąc także krwawienie...no cóż nie wiedziałam, że tak może być

A tak swoją drogą trochę sie zaniepokoiłam czytając historię wizażanki z poprzedniej strony, która zaszła prawidłowo biorąc tabletki... wydaje mi się to nieprawdopodobne....ja też już prawie 1,5 roku biorę te tabletki i mam nadzieję, że ich działanie na mnie nie osłabło... to wydaje mi się niemożliwe, przeciez gdyby takie historie miały miejsce, takie tabletki nie zostałyby wpuszczone na rynek!

Tak, to jest nieprawdopodobne. przykre jest to, że kobiety jedzące YAZ same przed sobą usprawiedliwiają to co się u mnie stało, tym że pewnie popełniłam jakiś błąd. To nie tabletki. I mogą je dalej jeść bezpiecznie. Ale to też tak jak z tymi szkodliwszymi antykonceptami, które zostały wycofane na zachodzie za zbyt dużą ilość skutków ubocznych, a u nas nie dość, że one są to w dodatku refundowane. Sama nie mogę o tym wszystkim zapomnieć. Codziennie myślę dlaczego tak się stało. Straciłam jakąkolwiek ochotę na sex i wszędzie widzę tylko kobiety w ciąży. Ale stało się. I nikt nie potrafi mi dać jednoznacznej odpowiedzi. Za to lekarze wcale nie byli zdziwieni, że to ciąża. Nie był to dla nich szok przy tabletkach. Dlaczego? Od tego momentu przestaję subskrybować ten wątek bo moja historia i tak niewiele zmieniła, a czuję się trochu atakowana pod tym względem jaki opisałam. To bolesna rzecz, poza tym dalej się zmagam z konsekwencjami tego poronienia. Teraz popadam w anemię przez tak dużą utratę krwi. Ból fizyczny i psychiczny. po prostu zróbcie same tak, by nigdy wam się to nie zdarzyło.

[kat123]

Napisane przez malamaluczka87

Tak, to jest nieprawdopodobne. przykre jest to, że kobiety jedzące YAZ same przed sobą usprawiedliwiają to co się u mnie stało, tym że pewnie popełniłam jakiś błąd. To nie tabletki. I mogą je dalej jeść bezpiecznie. Ale to też tak jak z tymi szkodliwszymi antykonceptami, które zostały wycofane na zachodzie za zbyt dużą ilość skutków ubocznych, a u nas nie dość, że one są to w dodatku refundowane. Sama nie mogę o tym wszystkim zapomnieć. Codziennie myślę dlaczego tak się stało. Straciłam jakąkolwiek ochotę na sex i wszędzie widzę tylko kobiety w ciąży. Ale stało się. I nikt nie potrafi mi dać jednoznacznej odpowiedzi. Za to lekarze wcale nie byli zdziwieni, że to ciąża. Nie był to dla nich szok przy tabletkach. Dlaczego? Od tego momentu przestaję subskrybować ten wątek bo moja historia i tak niewiele zmieniła, a czuję się trochu atakowana pod tym względem jaki opisałam. To bolesna rzecz, poza tym dalej się zmagam z konsekwencjami tego poronienia. Teraz popadam w anemię przez tak dużą utratę krwi. Ból fizyczny i psychiczny. po prostu zróbcie same tak, by nigdy wam się to nie zdarzyło.

sądzę, że wielu osobom jest przykro. Mi też jak przeczytałam o Twojej historii, ale przepraszam bardzo -co to ma zmienić? Nagle mamy wszystkie przestać jeść te tabletki bo jesteś być może w grupie tego 0,01%, które zachodzą w ciążę mimo brania tabletek? Sądzę, że nie tylko Tobie się to przytrafiło i nie tylko kobietom przy Yazie. Seks to ryzyko, a żadna metoda to nie 100%. Takie jest niestety życie. I nie odbieraj proszę tego jako atak, bo nie to mam na celu... Nie rozumiem tylko Twojego roszczeniowego tonu, że nic Twoje wypowiedzi nie zmieniły... no bo co miały zmienić? I naprawdę mi przykro, że spotkało Cię to, co spotkało...

[201712190924]

Napisane przez malamaluczka87

Tak, to jest nieprawdopodobne. przykre jest to, że kobiety jedzące YAZ same przed sobą usprawiedliwiają to co się u mnie stało, tym że pewnie popełniłam jakiś błąd. To nie tabletki. I mogą je dalej jeść bezpiecznie. Ale to też tak jak z tymi szkodliwszymi antykonceptami, które zostały wycofane na zachodzie za zbyt dużą ilość skutków ubocznych, a u nas nie dość, że one są to w dodatku refundowane. Sama nie mogę o tym wszystkim zapomnieć. Codziennie myślę dlaczego tak się stało. Straciłam jakąkolwiek ochotę na sex i wszędzie widzę tylko kobiety w ciąży. Ale stało się. I nikt nie potrafi mi dać jednoznacznej odpowiedzi. Za to lekarze wcale nie byli zdziwieni, że to ciąża. Nie był to dla nich szok przy tabletkach. Dlaczego? Od tego momentu przestaję subskrybować ten wątek bo moja historia i tak niewiele zmieniła, a czuję się trochu atakowana pod tym względem jaki opisałam. To bolesna rzecz, poza tym dalej się zmagam z konsekwencjami tego poronienia. Teraz popadam w anemię przez tak dużą utratę krwi. Ból fizyczny i psychiczny. po prostu zróbcie same tak, by nigdy wam się to nie zdarzyło.

bardzo ci wspolczuje, ale nie rozumiem o co ci chodzi. czego oczekujesz? że wszystkie rzucimy tabletki na hurra, bo ty (chyba jedyna na caly watek póki co) zaszłaś w ciąże? takie historie niestety sie zdarzają, ale praktycznie każda metoda może zawieść. wiec jesli w kazdej metodzie jest ryzyko zajscia w ciaze, to powinnysmy zrezygnowac ze wszystkich, bo i tak zajdziemy?
nikt cie nie atakuje. ja sama wole wierzyć, że musialas popelnic jakis blad w przyjmowaniu albo że twoj organizm dziwnie zareagowal i dlatego zaszłaś, a nie dlatego ze tabletki w ogóle nie dzialaja. ot, dla komfortu psychicznego bo lepszej metody tak czy siak nie znajde, wiec nie widze powodu, zeby na sile szukac powodu do udręczania sie

[adorable]

Napisane przez sql

Dziewczyny, ja biorę yaz ponad rok i do tej pory zawsze jak dostawałam okres to cieszyłam się że nie jestem w ciąży ale ostatnio wyczytałam, że w przypadku brania tabletek nie jest to takie oczywiste.... zapytałam dzisiaj o to ginekologa i powiedział cyt: "Krwawienie przy braniu hormonów to nie jest miesiączka, występuję z powodu zmniejszenia dawki (białe tabletki) i oznacza, że tabletki działają prawidłowo. Pewność tego, że nie ma ciąży dają nam same tabletki - gdy są przyjmowane prawidłowo dają 99.9% pewności"
Czyli teoretycznie w 0,01% przypadkach jest możliwość, że krwawienie występuje także gdy jest ciąża

skoro tak to dlaczego w ulotce jest napisane że brak krwawienia dwa razy z rzędu należy traktować jako syndrom potencjalnej ciąży i skonsultować się z ginem?

[dianto]

Napisane przez klaki

Radze pojsc do lekarza jesli to nie jest w tej chwili mozliwe, a test wyszedl ujemny to zacznij kolejny blister, ale koniecznie wybierz sie do lekarza

dzięki! trochę spanikowałam, i nie wiedziałam co zrobić, co mi zaszkodzi, a co nie, ale byłam dziś u lekarza, i na USG wyszło, że mam zbyt cienką śluzówkę macicy, by się ona złuszczyła, tym bardziej, ewentualnie zapłodniona komórka jajowa nie ma szans się w niej osadzić. i jak powiedział lekarz - to jest specyficzny efekt uboczny YAZu, i może się powtarzać, czym nie należy się martwić. śluzówka się złuszczy (wystąpi krwawienie), dopiero, gdy będzie wystarczająco gruba, aczkolwiek może występować delikatne plamienie zamiast "miesiączki"

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Napisane przez sql

Pewność tego, że nie ma ciąży dają nam same tabletki - gdy są przyjmowane prawidłowo dają 99.9% pewności"
Czyli teoretycznie w 0,01% przypadkach jest możliwość, że krwawienie występuje także gdy jest ciąża

nie zupełnie. YAZ daje 99.9% pewności, że nie zajdziesz w ciążę. jak zajdziesz, z powodu tego 0.01% to krwawienie nie powinno wystąpić, jak przy niestosowaniu antykoncepcji.
mi dziś gin wytłumaczyć, że jakiś współczynnik mówi o skuteczności YAZu, a ten współczynnik wynosi 0,9 na 1000 cykli, co oznacza, że szansa zajścia w ciążę (nieskuteczności antykoncepcji) wynosi 0,9 na 1000 cykli. czyli wystarczająco mało.

[wjosna20]

Napisane przez malamaluczka87

Tak, to jest nieprawdopodobne. przykre jest to, że kobiety jedzące YAZ same przed sobą usprawiedliwiają to co się u mnie stało, tym że pewnie popełniłam jakiś błąd. To nie tabletki. I mogą je dalej jeść bezpiecznie. Ale to też tak jak z tymi szkodliwszymi antykonceptami, które zostały wycofane na zachodzie za zbyt dużą ilość skutków ubocznych, a u nas nie dość, że one są to w dodatku refundowane. Sama nie mogę o tym wszystkim zapomnieć. Codziennie myślę dlaczego tak się stało. Straciłam jakąkolwiek ochotę na sex i wszędzie widzę tylko kobiety w ciąży. Ale stało się. I nikt nie potrafi mi dać jednoznacznej odpowiedzi. Za to lekarze wcale nie byli zdziwieni, że to ciąża. Nie był to dla nich szok przy tabletkach. Dlaczego? Od tego momentu przestaję subskrybować ten wątek bo moja historia i tak niewiele zmieniła, a czuję się trochu atakowana pod tym względem jaki opisałam. To bolesna rzecz, poza tym dalej się zmagam z konsekwencjami tego poronienia. Teraz popadam w anemię przez tak dużą utratę krwi. Ból fizyczny i psychiczny. po prostu zróbcie same tak, by nigdy wam się to nie zdarzyło.

Cóż, nic to nie zmieniło kochana, bo jednak każda z nas ma nadzieję, że jej to nie spotka. Można by tak gdybać - może błąd lekarzy, może pech.
Ja jednak w dalszym ciągu wierzę w wysoką skuteczność tabletek i nie mam zamiaru popadać w paranoję. Nie pomoże mi to.
Jest mi naprawdę niezmiernie przykro z powodu tego co Cię spotkało i mogę się tylko domyślać jaki to ból - chyba przede wszystkim psychiczny.

---------- Dopisano o 02:05 ---------- Poprzedni post napisano o 02:04 ----------

Napisane przez dianto

nie zupełnie. YAZ daje 99.9% pewności, że nie zajdziesz w ciążę. jak zajdziesz, z powodu tego 0.01% to krwawienie nie powinno wystąpić, jak przy niestosowaniu antykoncepcji.
mi dziś gin wytłumaczyć, że jakiś współczynnik mówi o skuteczności YAZu, a ten współczynnik wynosi 0,9 na 1000 cykli, co oznacza, że szansa zajścia w ciążę (nieskuteczności antykoncepcji) wynosi 0,9 na 1000 cykli. czyli wystarczająco mało.

Wskaźnik Pearla.

[Aangelek]

hej dziewczyny.od rana strasznie bolal mnie dzis brzuch wiec wzielam ok 16 dwie tabletki rapchaholinu...cos mnie podkusilo zeby sprawdzic czy maja wplyw na dzialanie anty pomimo tego ze bylam w zasadzie przekonana ze nie...teraz juz wiem ze jednak maja kurcze wplyw:/ w ogole bym ich nie brala gdybym kurde wiedziala!!!ale powiedzcie mi....wzielam tabletki ok 16, tabletki anty biore przed 20.czy jesli zachowam ta 4-godzinna przerwe miedzy rapchaholinem a tabletkami anty jestem bezpieczna?bo gdzies tak wyczytalam ale wole sie upewnic.....

[Black Rainbow]

Napisane przez Aangelek

hej dziewczyny.od rana strasznie bolal mnie dzis brzuch wiec wzielam ok 16 dwie tabletki rapchaholinu...cos mnie podkusilo zeby sprawdzic czy maja wplyw na dzialanie anty pomimo tego ze bylam w zasadzie przekonana ze nie...teraz juz wiem ze jednak maja kurcze wplyw:/ w ogole bym ich nie brala gdybym kurde wiedziala!!!ale powiedzcie mi....wzielam tabletki ok 16, tabletki anty biore przed 20.czy jesli zachowam ta 4-godzinna przerwe miedzy rapchaholinem a tabletkami anty jestem bezpieczna?bo gdzies tak wyczytalam ale wole sie upewnic.....

Wydaje mi się, że tak, ale przecież dla pewności możesz pigułkę wziąć później (jeśli bierzesz dwuskładnikową jak Yaz, Novynette, Cilest, Harmonet). Możesz się z jej przyjęciem spóźnić 12 godzin, więc jak weźmiesz ją na noc, na przykład 3 godziny później, niż zwykle, wszystko będzie ok.

[sql]

Napisane przez adorable

skoro tak to dlaczego w ulotce jest napisane że brak krwawienia dwa razy z rzędu należy traktować jako syndrom potencjalnej ciąży i skonsultować się z ginem?

Hmmm no właśnie... może tak jak w przypadku zwykłej miesiączki - krwawienie nie powinno wystąpić, ale może....już sama nie wiem, zresztą pewnie ile ludzi tyle historii, wszystkiego nie da się z góry przewidzieć, najlepiej przyjmować tabletki prawidłowo i nie popadać w paranoję i regularnie chodzić do lekarza.
Zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami, że ryzyko istnieje zawsze, ale w przypadku brania tabletek prawidłowo to ryzyko jest bardzo bardzo znikome.
Malamaluczce 87 takie nieszczęście mogło się przydarzyć także przy stosowaniu innych metod antykoncepcji....

[wjosna20]

Napisane przez sql

Hmmm no właśnie... może tak jak w przypadku zwykłej miesiączki - krwawienie nie powinno wystąpić, ale może....już sama nie wiem, zresztą pewnie ile ludzi tyle historii, wszystkiego nie da się z góry przewidzieć, najlepiej przyjmować tabletki prawidłowo i nie popadać w paranoję i regularnie chodzić do lekarza.
Zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami, że ryzyko istnieje zawsze, ale w przypadku brania tabletek prawidłowo to ryzyko jest bardzo bardzo znikome.
Malamaluczce 87 takie nieszczęście mogło się przydarzyć także przy stosowaniu innych metod antykoncepcji....

Cóż, po prostu znalazła się w tym znikomym procencie kobiet, które zachodzą w ciąże przyjmując tabletki jak najbardziej prawidłowo. To mogło się przytrafić każdej z nas.

[Black Rainbow]

Napisane przez wjosna20

Cóż, po prostu znalazła się w tym znikomym procencie kobiet, które zachodzą w ciąże przyjmując tabletki jak najbardziej prawidłowo. To mogło się przytrafić każdej z nas.

Ja również miałam taką "koleżankę", zaszła w ciążę rzekomo biorąc pigułki zgodnie z ulotką. Zarzekała się, że wszystko robiła tak jak trzeba, że pozwie producenta

Dziecko się urodziło, a ona w końcu przyznała się, że zapomniała 2 pigułek (wydłużyła przerwę z 7 dni do 9, bo nie miała recepty na pigułki, ale oczywiście nie przeszkadzało to jej w uprawianiu seksu).

Niektóre kobiety tak mówią, bo nie chcą wyjść na lekkomyślne, takie które nawet o głupim połknięciu pigułki nie pamiętają.

Inne nie wiedzą nic o pigułkach, przyjmują jak popadnie, biorą leki, nie sprawdzają czy nie kolidują z antykoncepcją i tak to jest.

Pigułki mają 99% skuteczności, ten 1%, który zachodzi w ciążę, to albo przez poważne schorzenia, które wykluczają zupełnie działanie pigułek, albo właśnie nieprawidłowo przyjmuje. Z tym, że kobiet, które źle biorą pigułki jest naprawdę sporo.

A te bzdury o pigułkach Yaz, że zabijają, albo, że notorycznie kobiety zachodzą na nim w ciążę - tego słuchać się już nie chce.

[wjosna20]

Napisane przez Black Rainbow

Ja również miałam taką "koleżankę", zaszła w ciążę rzekomo biorąc pigułki zgodnie z ulotką. Zarzekała się, że wszystko robiła tak jak trzeba, że pozwie producenta

Dziecko się urodziło, a ona w końcu przyznała się, że zapomniała 2 pigułek (wydłużyła przerwę z 7 dni do 9, bo nie miała recepty na pigułki, ale oczywiście nie przeszkadzało to jej w uprawianiu seksu).

Niektóre kobiety tak mówią, bo nie chcą wyjść na lekkomyślne, takie które nawet o głupim połknięciu pigułki nie pamiętają.

Inne nie wiedzą nic o pigułkach, przyjmują jak popadnie, biorą leki, nie sprawdzają czy nie kolidują z antykoncepcją i tak to jest.

Pigułki mają 99% skuteczności, ten 1%, który zachodzi w ciążę, to albo przez poważne schorzenia, które wykluczają zupełnie działanie pigułek, albo właśnie nieprawidłowo przyjmuje. Z tym, że kobiet, które źle biorą pigułki jest naprawdę sporo.

A te bzdury o pigułkach Yaz, że zabijają, albo, że notorycznie kobiety zachodzą na nim w ciążę - tego słuchać się już nie chce.

Dlatego tak jak napisałam - nie zamierzam chodzić niczym kłębek nerwów z powodu tego co spotkało MalaMaluczka87.
Prezerwatywy u mnie też odpadają. Nie po to łykam tabletki anty, żeby dalej męczyć się z gumkami (tym bardziej że mam stałego partnera więc zarażenie HIV mi nie grozi ).
Wskaźnik Pearla mówi, że 1 kobieta na 200 zachodzi w ciążę "przy skrupulatnym przestrzeganiu wszystkich zaleceń dotyczących stosowania tabletek anty". Najwyraźniej coś w tym jest, ale nie dajmy się zwariować.

Dokładnie tak jest Wiele kobiet zapomina wziąć tabletkę, co mi się w głowie nie mieści, bo stosuję tą metodę już od dłuższego czasu i ANI RAZU nie zdarzyło mi się zapomnieć. Raz tylko spóźniłam się kilka h, bo po prostu nie mogłam wziąć wcześniej. Mam ustawiony alarm w telefonie i jak sama się czymś zajmę to on mi przypomina o wzięciu tabletki. Proste, ale najwyraźniej nie dla każdego.

[adakowalska009]

wrocławianki! gdzie teraz yaz najtaniej? orientujecie się? może jakaś promocja w dr maxie?

[agusiamyszka]

a wlasnie ktory wskaznik pearla mozna uznac za rzetelny? co zagladam na strony ze wskaznikiem to przy pigulkach zarzywajacych idealnie jest miedzy 0,1 a o,3 % szans na ciaze ale przy niezdyscyplinowanych/typowe stosowanie, skutecznosc oscyluje wg roznych stron miedzy 92 a 99 % i te wartosci sie roznia w zaleznosci od strony z google.

wiadomo ze jak zle bierzemy to musimy sie liczyc z ciaza ew podejrzeniem

dla przykladu zajscia w ciaze przy przedluzaniu przerwy. tez przedluzylam przerwe przy diane, to bylo kilka lat temu. pani dr powiedziala ze ciaza jest znikoma. nic zlego sie nie dzialo i w ciazy nie bylam

[Cola_Ola]

Słuchajcie, a przy YAZ krwawienie będzie normalne, obfite czy nie? Bo słyszałam, że występuję plamienie lub całkowicie zanika. Czy to zależy od kobiety?

[wjosna20]

Napisane przez Cola_Ola

Słuchajcie, a przy YAZ krwawienie będzie normalne, obfite czy nie? Bo słyszałam, że występuję plamienie lub całkowicie zanika. Czy to zależy od kobiety?

Tak, to zależy od kobiety.
Osobiście wysnułam sobie taką teorię, że po prostu to się normuje.
Od wielu koleżanek słyszałam, że tabletki osłabiły krwawienie. Ja zanim zaczęłam brać tabletki miałam bardzo mało obfity okres, nawet tamponów nie musiałam używać, jeśli już to tylko mini. Natomiast odkąd łykam Yasminelle (teraz Yaz) to krwawienie jest sporo silniejsze.

[Cola_Ola]

Napisane przez wjosna20

Tak, to zależy od kobiety.
Osobiście wysnułam sobie taką teorię, że po prostu to się normuje.
Od wielu koleżanek słyszałam, że tabletki osłabiły krwawienie. Ja zanim zaczęłam brać tabletki miałam bardzo mało obfity okres, nawet tamponów nie musiałam używać, jeśli już to tylko mini. Natomiast odkąd łykam Yasminelle (teraz Yaz) to krwawienie jest sporo silniejsze.

Aha, bo właśnie ja po Diane35 mam obfity I jestem ciekawa jak to przy Yaz, bo tak bez krwawienia to jednak mimo wszystko tak dziko Ale może jak ma się unormować, to nie będzie różnicy wielkiej.
Dziękuję za odpowiedź

[Macarena88]

Dziewczyny, a wiecie gdzie/jak mozna sprawdzic jakie leki maja wplyw na skutecznosc YAZ ??

[Black Rainbow]

Napisane przez Macarena88

Dziewczyny, a wiecie gdzie/jak mozna sprawdzic jakie leki maja wplyw na skutecznosc YAZ ??

Hm... pomyślmy, pomyślmy... W ulotce od pigułek? W ulotce od lekarstw, które zażywasz? W wątku zbiorczym pt. " Interakcje tabletek antykoncepcyjnych z lekami/dietami, itp. - wątek zbiorczy"

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ght=interakcje

[kat123]

Napisane przez Macarena88

Dziewczyny, a wiecie gdzie/jak mozna sprawdzic jakie leki maja wplyw na skutecznosc YAZ ??

Najlepiej tu
http://www.bil.aptek.pl/servlet/inte...TOO?who=doctor

[201804100943]

Dziewczyny, przechodziła może któraś z Was z mocniejszych na słabsze? Jak samopoczucie?
Ja chyba będę musiała zrezygnować z Midiany i powrócić do Yazu. Strasznie jestem nerwowa przy Midianie, a libido jest zerowe...

[Cola_Ola]

Nie wiem jak będzie z Tobą, bo każda z nas jest inna, ale ja czuję kłucia tam w środku i potrafi mnie zaboleć brzuch. Oprócz tego żre jak szalona, ale to mi się i przy Dianie zdarzyło.

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez wjosna20

Tak, to zależy od kobiety.
Osobiście wysnułam sobie taką teorię, że po prostu to się normuje.
Od wielu koleżanek słyszałam, że tabletki osłabiły krwawienie. Ja zanim zaczęłam brać tabletki miałam bardzo mało obfity okres, nawet tamponów nie musiałam używać, jeśli już to tylko mini. Natomiast odkąd łykam Yasminelle (teraz Yaz) to krwawienie jest sporo silniejsze.

ja tez tak mialam, bez tabletek miałam słabsze krwawienia niż przy ich braniu Ale za to wcześniej były boleśniejsze, przy YAZie mniej dokuczliwe więc to chyba wystarczająca rekompensata

Odstawiłam YAZ niedawno. 17, maksymalnie 19 listopada (według wcześniejszego brania oczywiście) powinnam mieć miesiączkę, jednak dalej jej nie mam Podobno wiele kobiet tak ma, niektóre nawet po 2-3 miesiącach wróciły do normy, jednak jest to w jakims stopniu mały stresik, ech chociaż ciążę wykluczam, bo brałam jak należy ciekawe, kiedy dostanę. Pobolewa mnie podbrzusze chwilami i tak się czuję, jakbym miała dostać, a tu lipa...

[Leyla89]

Kobietki lekarz właśnie przepisał mi Yaz.
Do miesiączki jeszcze kilka dni, ale mam pewne wątpliwości i stąd moje pytanie: Jak dostane okres przypuśćmy, ze np. rano jak wstanę ok 7.30, to mam czym prędzej iść i wziąć pierwszą tabletkę czy mogę na spokojnie wziąć sobie (oczywiście 1 dnia) o godzinie, w której zawsze bym chciała je zażywać? Proszę Was bardzo o pomoc...

[agusiamyszka]

od momentu pojawienia sie miesiaczki masz 24 h na wziecie tabletki. wybierz dogodny termin dla siebie

jesli okres bedziesz miala rano to tabletke mozesz przyjac np wieczorem

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez Leyla89

Kobietki lekarz właśnie przepisał mi Yaz.
Do miesiączki jeszcze kilka dni, ale mam pewne wątpliwości i stąd moje pytanie: Jak dostane okres przypuśćmy, ze np. rano jak wstanę ok 7.30, to mam czym prędzej iść i wziąć pierwszą tabletkę czy mogę na spokojnie wziąć sobie (oczywiście 1 dnia) o godzinie, w której zawsze bym chciała je zażywać? Proszę Was bardzo o pomoc...

Ja zrobiłam tak, że zażyłam tabletkę od razu, a następnego dnia wybrałam sobie porę o której chciałam ją brać. Ważne by zmieścić się następnego dnia w 12 godzinach.

[Leyla89]

Dziękuje Wam bardzo za pomoc.
Powoli się w to wszystko wdrażam

[sensiblee]

Hej, ja mam takie głupie pytanie troche, jak wy wymawiacie nazwę YAZ , bo tak się zastanawiam jak to powiedziec ?