|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2010-11-16, 17:52 | #1891 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Powieje pesymizmem.
Od paru dni jest bardzo źle, nie kontroluję jedzenia, jego ilości, nie ptarzę w lutro, stram się mieć jak najlmniej kontaktu z własym ciałem, jakkolwiek dziwnie to brzmi. Chodzę w dresach bo gdy czuję że coś wylewa mi się ze spodni to mam ochotę się pociąć, a jeśli chodzi o myśli samobójcze to ostatnie dwa dni praktycznie mam je cały czas w głowie, co prawda od dłużeszo czasu mam myśli samobójcze,ale te sa zupełne inne, takie rzeczywiste, boję się siebie, boję się przyszłości. Już miesiąc jak łykam nowe leki, a czuję że jest jeszcze gorzej, może na początku wydawało mi się że jest poprawa(autosugesia?) ale teraz czuję się koszmarnie, nie mam nawet motywacji żeby ranowstać z łóżka, żeby wyjść na dwór, taka piękna pogoda a ja odbijam się od ściany do ściany wyjąc z płaczu. Koszmar..
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
2010-11-17, 09:43 | #1892 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 306
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
ja tak miałam jakieś pół roku temu, rozumiem Ciebie w 100% i może to zabrzmi banalnie ale porozmawiaj z kimś... rozmowa pomaga, naprawde chociaż ciezko wydusic z siebie choc jedno słowo. Piękna pogoda? wyjdz na dwór, na spacer, nawet w tych dresach. to od Ciebie niestety zależy czy wyzdrowiejesz, musisz skądś wziąźć siłę i nie poddawać się. Wyjdź do ludzi, nie bedziesz miała czasu na rozpaczanie w samotności.
__________________
Ide po niebie...może do Ciebie...?
|
2010-11-17, 19:56 | #1893 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Hej, nie łam się. Powiedz lepiej jakie leki bierzesz. Niedawno przechodziłam przez to samo i okazało się, że jeden z leków, które brałam wywoływał u mnie napady wilczego głodu. Natychmiast go odstawiłam i jest lepiej. Poczytaj ulotki, skonsultuj się z lekarzem. Trzymam kciuki
|
2010-11-18, 16:41 | #1894 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Niby znam przyczyny, a i tak nie radzę sobie z emocjami w zasadzie w niczym.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
2010-11-19, 00:44 | #1895 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 76
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Nie umiem sobie wyobrazić tego jak to działa.
Jak można oddzielić ciało od umysłu. Traktować siebie jak śmietnik? W danej chwili nie myśleć zatracać się w tym co robię... Czy moje życie już zawsze będzie tak wyglądało? Od czego zależy to, że jedni są zdrowi a inni nie, że niektórzy potrafią sobie poradzić z ED a ja nie? Mam jeszcze milion takich pytań, które krążą w próżni a ja nie znam na nie odpowiedzi. Bo nie umiem uzmysłowić sobie tego co kieruje mną gdy pożeram niebotyczne ilości jedzenia. Nie chcę tego, nie chcę tak żyć. Nie wiem jak to się dzieje, że mimo tego że nie chcę wciąż to robię... Próbuję sobie radzić z mniejszym lub większym skutkiem ale zawsze wracam do punktu wyjścia. Dziś tkwię w kompulsie już tydzień to najdłużej od pół roku. Codziennie wstaję z myślą, że będzie lepiej ale nie mam już persepktyw na to co ze sobą zrobić. Nie pomaga psycholog, nie pomaga dieta, nie pomagają rozmowy... Czuję jakbym miała wewnętrzną blokadę przed własnymi pragnieniami, bo przecież do cholery ja CHCĘ być zdrowa, CHCĘ być szczupła, CHCĘ być normalna ale NIE UMIEM TEGO DOKONAĆ. Boje się, że tak może wyglądać reszta mojego życia, nie wytrzymam tego.
__________________
Now the drugs don't work, they just make you worse 57 - 56 - 55 - 54 - 53 - 52 - 51- 50 - 49 - 48 - 47 - 46 - 45 |
2010-11-19, 21:52 | #1896 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
kiedy już ustalisz, co Tobą powoduje, spisz wszystkie te pobudki na kartce i do każdej z nich, osobno napisz Swoją odpowiedź, która je zaneguje i udowodni Ci ich bezsensowność i irracjonalizm. bo choć "gdzieś tam" wiesz, co Cię czeka, gdy ulegniesz pokusie napadu, to dużo łatwiej nad sobą zapanować, mając podane jak na tacy konsekwencje napadu. na przykład. myśl: mam ochotę na ciastko. nie mogę zjeść ciastka, bo jestem na diecie; jedyną okazją na zaspokojenie tej potrzeby jest napad. Ulegnę pokusie, wreszcie odpocznę (od codzienności, też), cały dzień spędzę na przyjemności jedzenia,poddam się uczuciu zapomnienia, a od jutra wracam na dietę. odpowiedź: możesz zjeść ciastko kiedy tylko masz na to ochotę. traktowanie go jako zakazanego owocu jest irracjonalne i świadczy jedynie o Twoim zaburzonym myśleniu. Nie tyjesz(nie przytyłaś) od pojedynczego ciastka, ale od napadów, a właśnie planujesz kolejny. Jeżeli będziesz słuchała swojego organizmu i nie pozwalała na to, by jeden "zabroniony" składnik wywołał lawinę, nie będzie potrzebna Ci dieta. Pomyśl, jak koszmarnie czujesz się po kompulsie, poczucie, że napad w czymkolwiek pomoże jest iluzją. Tylko oddali Cię od celu. Od normalnego życia. i nie oszukuj się, że jutro po napadzie wrócisz na dietę. Tygodniowe ciągi niczego Cię nie nauczyły? Odpocznij, weź głęboki oddech, zrób sobie przerwę, pomyśl, czy dzisiejszego dnia nie zaplanowałaś w sposób, który Ci nie odpowiada i przed nim uciekasz w napad. Może da się zmienić plany? Jeśli nadal masz ochotę na ciastko - zjedz. I wróć do swoich zajęć, może po prostu potrzebowałaś przerwy? lub; myśl: nie mam ochoty wyjść z domu z koleżanką, wolę zostać i jeść. odpowiedź: ... _________ i tak dalej. Uświadomienie sobie, jak bardzo irracjonalne i krzywdzące są myśli przyzwalające, jest bardzo cenne i ważne. warto też zauważyć, w jak prosty sposób, nie działając w napadowym amoku, można zanegować te impulsy, przetłumaczyć sobie, że uleganie im to totalny bezsens. gdy najdzie Cię, Heroin, ochota na napad, czytaj to, co sobie zapisałaś. Wyjdzie raz, drugi nie, kolejnych pięć razy znów zadziała, aż w końcu zaczniesz funkcjonować i myśleć jak normalny człowiek. trzymam mocno kciuki.
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
Edytowane przez iza_wiosenna Czas edycji: 2010-11-19 o 21:53 |
|
2010-11-24, 12:42 | #1897 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 076
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
iza, super to wszystko napisalas chyba niezlym pomyslem jest zalozenie zeszytu, zeby miec te wszystkie odpowiedzi w jednym miejscu. inna sprawa, ze czasami wydaje sie ze napad to jedyna mila (?????) rzecz, ktora cie spotka w tym podlym dniu i nie ma sie ochoty na stracenie tego zludzenia.
Dawno tu nie pisalam... mialam umowiona wizyte we wrzesniu, tuz przed nia popadlam w strasznego dola i kilka godzin przed odwolalam idiotycznie, bo tak naprawde to teraz znow musze czekac kilka miesiecy na jakas bezplatna wizyte, wtedy udalo mi sie 'wskoczyc' na czyjesc miejsce...no coz nie ma co sie dluzej roztkliwiac, zle postapilam ale dzis tez jest dzien i wyslalam maila z prosba o pomoc do bardzo obiecujacego miejsca Polecam nową książke "w dżungli niepewnosci" b.pawlikowskiej. To zapis wymiany maili między blondynką w dżungli a zwyczajna dziewczyna, majaca problemy z anoreksja i kompulsywnym objadaniem się. Baardzo prawdziwe, bardzo ciekawe-brakowalo mi takiej ksiazki. Chcę znow zawalczyc o siebie, chociaz wiem, ze to bedzie cholernie trudne...ale wole przeplakac wiele nocy i zaciskac zeby na poduszce niz dalej zyc od napadu do napadu. Trzymam kciuki za was dziewczyny!!! Bądźmy dla siebie dobre ! aa jeszcze mialam spytac, czy spotkalyscie sie moze z ksiazka T. Gillian, M.Cooper ,,Bulimia - program terapii"?? Czy to prawda ze ten program moza zastosowac tez do innych zaburzen? |
2010-11-24, 15:30 | #1898 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Podsumowanie ostatniego tygodnia:
-wróciłam na terapię -tydzień bez kompulsu -schudłam 4kg (cudowna dieta dukana)
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
2010-11-24, 16:35 | #1899 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 076
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
To prawda, dukan-jesli sie go nie przerywa kompulsami-jest megaskuteczny.
Tyle ze kazdy swietny efekt mozna szybko zaprzepascic Mam nadzieje, ze dalej bedzie tak dobrze Ci szlo Mozesz napisac cos wiecej o terapii, chodzisz prywatnie?? Mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej Ogladalyscie dzis rozmowy w toku?? Całkiem ciekawe, chociaz niestety nie zamiescili na stronie adresow placowek a tylko jakis tescik :/ Pod wypowiedzia ostatniej uczestniczki moglabym sie podpisac dwiema rekami. Tyle, ze ona juz sobie niezle radzi. |
2010-11-24, 17:30 | #1900 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Posiadam tą książkę od kilku dni, jest rewelacyjna. Jest to program samopomocy, autorzy zalecają przerabiać jeden rozdział tygodniowo. Bardzo fajnie napisana, stawia zadania, zmusza do przemyśleń, które prowadzą do logicznych konkluzji, jest w niej też wiele przykładów, polecam. Może być stosowana w terapii nie tylko bulimii, ale i kompulsów. Zamówiłam ją sobie w Empiku, cena ok. 35 zł.
|
2010-11-24, 19:17 | #1901 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 076
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
super, dzięki za szybką odpowiedź
Jeszcze tylko sie dopytam: autorzy przewidzieli ją jako ew. UZUPEŁNIENIE terapii, nie jej zastępstwo- czy tak? |
2010-11-24, 19:51 | #1902 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Tak, książka jest uzupełnieniem do samodzielnej pracy. Ja póki co nie mam możliwości pójścia na terapię, więc ona mi ją zastępuje.
|
2010-11-24, 19:59 | #1903 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 076
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
No wlasnie, poki co czekam na utworzenie grupy od stycznia-a do tego czasu moznaby sporo dobrego/zlego zrobic. Jeszcze raz dzieki i powodzenia
|
2010-11-25, 07:38 | #1904 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
2010-11-25, 11:21 | #1905 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 36
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Nie wiem czy można tu podawać, ale w sumie emisja już była, więc nikomu się krzywda nie dzieje (gdyby jednak nie było można, proszę o usunięcie):
http://www.fileserve.com/file/7ZwvvS...iD-TVM4iN.rmvb |
2010-11-25, 21:50 | #1906 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
2010-11-28, 20:48 | #1907 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
10 dni, dziś kończył się 11 ale to napięcie..nie dałam rady zjadłam,zwymiotowałam i jedyne czego chcę to wymazać to z pamięci. Tak mi źle, tak strasznie źle.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
2010-12-01, 17:25 | #1908 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 076
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
dokladnie.
jesli ktos jest uzalezniony od cukru, z kazdym dniem powinno byc latwiej..podobno ale kompulsy: kazdy dzien to coraz wieksze napiecie ... ja dzis nie wytrzymalam. |
2010-12-01, 19:28 | #1909 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
kompulsu nie da się uniknąć, można odwlec dzień-dwa, w dobrych momentach nawet 10 dni, ale choćby nie wiem ile siły włożyć w to, ile wysiłku to jeśli każdej nocy śni się obżarstwo, każdego ranka budzę się zlana potem i modlę do Boga żeby dał mi siłę, bo wiem jak wygląda życie po napadzie i wiem że nie chce tak żyć to i tak się nie udaję. Dziś trawa 4 dzień ciągu.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
2010-12-01, 19:42 | #1910 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
do podkreślonego: słuchaj, Wasp2, nie chcę być niemiła, ale nie uważasz, że tym, co robisz (a wnioskuję, że to regularne po tym, co piszesz) świetnie wpisujesz się w słowa Einsteina traktujące o tym, że, parafrazując, największą oznaką nienormalności jest powtarzanie w kółko tego samego, oczekując innych rezultatów? może zamiast modlitw (zgaduję,że te słowa były przenośnią lub omówieniem ogółu zachowań, wynikających z desperacji i bezsilności), spróbuj czegoś odmiennego? może wcześniej, nawet jeśli nie poczujesz jeszcze napięcia przed-napadowego, wyjdziesz do ludzi, pogadasz od serca z koleżanką, zrobisz coś dla siebie nowego i pociągającego? Masz jakieś cele, dążenia? póki nic nie zrobisz z sobą i swoim życiem, 'walka' z kompulsywnym objadaniem się będzie tylko doraźna. Naprawdę bardzo dobrze mieć coś swojego, coś, na czym Ci zależy, czego na serio nie chcesz spieprzyć. Motywacja w postaci celu czy namacalnej przyjemności / radości jest dużo bardziej skuteczna przy próbach uniknięcia napadu, niż powtarzane sobie "pomyśl, co będziesz czuła,gdy się objesz". bo co z tego, że jak szmata, skoro jeśli uda mi się do niego nie dopuścić, dalej będę sama, dalej będzie pusto i źle? życie wciąż napawać będzie strachem, wciąż będzie bez sensu...? dalekowzrocznie patrząc: co z tego, że uniknę napadu skoro nic się nie zmieni?
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
Edytowane przez iza_wiosenna Czas edycji: 2010-12-01 o 19:43 |
|
2010-12-01, 20:47 | #1911 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Miasto Ogrodów
Wiadomości: 3 195
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
iza, przepraszam, ze tak nie na temat i w ogole.
zastanawia mnie twoj podpis, a raczej przyczyna zamieszczenia go- w ten sposob dajesz ludziom do zrozumienia, ze mialas /masz ed. tylko co ma to na celu?
__________________
smocza mama |
2010-12-01, 22:08 | #1912 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
mogłoby być bez 'after...' ale generalnie chodzi o grę słowną między 'gaining' a 'ed'. czyli forma jest celem; bardziej niż przekaz czy cokolwiek, co myślisz, że chciałam uzyskać. możesz wierzyć lub nie, ale nie przyświecał mi żaden cel (typu: martyrologia, gloryfikacja, itd) , gdy dawalam podpisem ludziom do zrozumienia, że mam / miałam ed.
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
2010-12-01, 22:20 | #1913 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Miasto Ogrodów
Wiadomości: 3 195
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
ale tak to wyglada, niestety
__________________
smocza mama |
2010-12-01, 22:26 | #1914 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
tak, dla Ciebie każdy kto miał ed i o tym wspomni, robi to w wiadomym celu.
niech wygląda jak chce, napisałam jasno, dlaczego podpis jest taki a nie inny i nie zmienię go, bo wrzuciłaś mnie do worka z ludźmi, którzy za swoje największe osiągnięcie uważają wyjście z ed lub sam fakt chorowania.
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
2010-12-01, 22:59 | #1915 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Miasto Ogrodów
Wiadomości: 3 195
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
wez nie pociskaj farmazonow.
bardzo nie chce tego robic, ale z kazdym twoim komentarzem czuje sie mniej zdecydowana co do twojej osoby nie wiem, naprawde nie wiem dlaczego chcesz mnie postrzegac jako jedze ale ok
__________________
smocza mama |
2010-12-02, 06:36 | #1916 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
myślę, że czas skończyć ten temat, jak chcesz sobie pogadać o moim podpisie, to proponuję pw
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
2010-12-02, 14:01 | #1917 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Miasto Ogrodów
Wiadomości: 3 195
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Nadwrażliwość
__________________
smocza mama |
2010-12-02, 15:33 | #1918 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 076
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
ej chyba zle mnie zrozumialas. latwiej wytrzymac kiedy ktos np. jadl duzo slodkiego w swieta ale potem odstawia i mozna sie odzwyczaic od cukru... kiedys tak wytrymalam 3 miesiecy bez problemu. zreszta nie czepiajmy sie slow moim zdaniem to fajnie, ze osoby ktore sie upowaly z tym problemem chcą pomóc tym, ktore nadal w tym tkwią!!! posty izy naprawdę dają do myślenia i dzieki ze jestes!!! ))) ja niestety znow nie dalam rady.... myslalam ze juz to sobie przetlumaczylam ale nie ( nie wiem czemu postepuje tak irracjonalnie. mam juz dosyc. plus: zapisalam sie na spotkanie konsultacyjne, za tydzien. zyczcie mi zebym nie stchórzyła i zeby snieg nie zasypal drogi |
|
2010-12-02, 17:38 | #1919 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Dziewczyny!!! To forum jest po to żeby się wspierać, a nie kłócić. Opisy są każdego prywatną sprawą. Nie jesteśmy tu po to żeby się krytykować, tylko dzielić doświadczeniami A tak btw. są tu jakieś dziewczyny ze Śląska?
Kreskaaa trzymam kciuki za konsultacje. Mam nadzieję, że opowiesz jak było |
2010-12-02, 18:08 | #1920 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 111
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Doskonale zdaję sobie sprawę że tkwiąc w domu i użalając się nad sobą niczego nie zmienię, wiem też że kontakt z innymi ludźmi jest zbawienny, tyle że ja nie ma nikogo z kim mogłabym porozmawiać, 4 lata choroby zrobiły swoje, odgrodziłam się kamiennym murem od przyjaciół, znajomych koleżanek i kogokolwiek innego i zostałam sama, owszem( uprzedzę kolejne pytanie ) mam rodzinę na którą nie mogę liczyć, dla której najważniejsze jest że "jem" nie ważne ile, nie ważne jak ważne że w ogóle. Wszelkie sposoby, pomysły na uniknięcie napadu już mi się skończyły, próbowałam chodzić na spacer, iść na basen, czytać książkę, brać kąpiel, iść na spacer z psem, wychodzić z domu bez pieniędzy próbowałam wszystkiego co przyszło mi do głowy. Nie obraź się ale kiedyś Twoje posty były pełne ciepła, pomocy, a teraz odnoszę wrażenie jakbym czytała naukowy popis, uważam że masz ogromną wiedzę w zakresie ED tylko brakuje w tym wszystkim podejścia do ludzi. Mimo wszystko dziękuję za rady i Pozdrawiam.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:22.