XX część rozważań o wymarzonym pierścionku i nie tylko

[dorinka30]

Napisane przez goosia207

Cześć,


Beznadziejna sytuacja teraz nie wiadomo co ze znajomością, bo koleżanka będzie wiecznie nieufna i zazdrosna

Gosia, prawda jest taka, że ona ma pełen przekaz -czyli korespondencję zarówno ode mnie jak i jego do mnie- więc jasność sytuacji jak na dłoni. Nie mam sobie nic do zarzucenia, poza tym że nie powiedziałam jej-podjęłam taką decyzję świadomie, gdybym wiedziała, że małżeństwo się wali, że ona ma rozterki to wtedy mogłabym powiedzieć, a tak po co się mieszać.
Nieufna to ona powinna być w stosunku do swojego męża i to przede wszystkim, powinna potraktowac jako znak ostrzegawczy. Przecież ja nie ja to inna, to nie tak że ja jestem jedyna i niepowtarzalna, szuka romansu to go w końcu znajdzie

Napisane przez asiuk

Też bym nie chciała żadnych kontaktów z takim kolesiem. Ciekawe, czemu nie wykasował Waszej korespondencji

Ewa będzie!

TŻ już dawno ma wymienione, a i tak ślizgał się na jezdni Dziś pojechał do Częstochowy na spotkanie, trochę się martwię - najlepiej, jakby w taką pogodę siedział na tyłku w domu

Nie wiem dlaczego ? czuł się bezpiecznie, miał hasła do wszystkiego i głupi błąd, że outlooka zrzucił do paska zamiast zamknąć z pośpiechu i wpadka

Ewa bardzo ładne imię, krótkie jak lubię

Napisane przez Madzialenka12344321

Dori beznadziejna sytuacja.

Bez wizazu zobaczyłam ile ja mam czasu wolnego

No beznadziejna...

Napisane przez emi_lka

Cześć! Cieszę się, że wizaż wrócił Tęskniłam, acz nieobsesyjnie

W pracy luźniej, fajnie. Ale i tak nie mam czasu dla męża i dla siebie Zapuściłam się

Dori, szkoda, że wyszła taka akcja, nieprzyjemnie. Zazwyczaj takie coś w końcu wychodzi... lepiej się trzymać z daleka.

Asiuk, fajnie, że mała rośnie. Ja wybieram się na szkołę rodzenia w przyszłym tygodniu - z przyjaciółką Zobaczymy co i jak.
Piosenka, którą wkleiłaś, zahipnotyzowała mnie. Znałam ją, ale nigdy się nie wsłuchiwałam.

Zima mi nie szkodzi. Nie spóźniłam się nawet nigdzie. Ale zimno jest baaardzo. Mogłabym siedzieć w domu i nic nie robić.

Emilko ale jak trzymać się z daleka, właśnie starałam się odpierać jego ataki jak mogłam, nie kontaktowałam sie z nim nigdy pierwsza.

Napisane przez miskowa

cześć,

Wczoraj się chwaliłam, że śniegu nie ma a dziś już mnie pokarało. Spadło w nocy dość sporo, więc dziś jest masakra na drogach i prawie nikt jeszcze nie dojechał do pracy

Musi być sprawiedliwość na tym świecie, ja mam teraz raj bo prawie mieszkam u Tża i mamy wszędzie blisko, do pracy, do szkoły, jak tak dalej pójdzie to zamieszkamy razem już wkrótce

A w ogóle to cześć

[hania811]

Hello
U mnie dziś jak po armagedonie ... śnieg po kolana, na drogach masakra...jak szłam do pracy minęłam 2 osoby, a na ulicach brak aut..chyba nikt z zasp nie był wstanie wyjechać

Dori znając życie to koleżanak uzna że to twoja wina...zawsze wszyscy sa winni tylko nie mąż
Wydaje mi sie że jeśli znajomość nie przetrwa to nie masz czego żałować..to chyba bardzo toksyczni ludzie.

Mówisz że od TŻ wszędzie blisko- to super nic tylko się przeprowadzać. Ma swoje mieszkanie czy wynajmowane??

[ButterBear]

Cześć...
Podjęłam heroiczną decyzję o zakupie czapki. Wiele lat się opierałam, ale już mi za zimno

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Cześć...
Podjęłam heroiczną decyzję o zakupie czapki. Wiele lat się opierałam, ale już mi za zimno

ja się nadal opieram

[twin--maid]

Cześć.

Nigdy nie lubiłam zimy, ale teraz już w ogóle mam jej dość. W tym tygodniu w końcu mieliśmy mieć drzwi wewnętrzne i owszem są u kuriera, który nie może się dostać do Warszawy, bo droga jest dla Tirów zablokowana i nie wiadomo kiedy będziemy mieli drzwi. Nie ma to jak dobra wiadomość z rana.

A w ogóle przed wczoraj mojego TŻa bratowa złamała w 2 miejscach nogę i to wcale nie na śniegu tylko na mokrej podłodze w domu. Normalnie musiałaby czekać 3 tygodnie na operację, ale ponieważ ma malutkie dziecko, które karmi piersią więc już dziś będzie operowana.

Z lepszych wiadomości zmieniam dziś klub do aerobiku i mam nadzieję, że będzie lepiej. Chociaż powiem Wam, że po miesiącu mam mniejszy brzuch i szczuplejsze nogi

Butter, ja też muszę zainwestować w czapkę. Tak jak Ty opierałam się długo, ale ta pogoda mnie zmusiła do zmiany decyzji.

Dori, to nic tylko się przeprowadzać.

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Hello
U mnie dziś jak po armagedonie ... śnieg po kolana, na drogach masakra...jak szłam do pracy minęłam 2 osoby, a na ulicach brak aut..chyba nikt z zasp nie był wstanie wyjechać

Dori znając życie to koleżanak uzna że to twoja wina...zawsze wszyscy sa winni tylko nie mąż
Wydaje mi sie że jeśli znajomość nie przetrwa to nie masz czego żałować..to chyba bardzo toksyczni ludzie.

Mówisz że od TŻ wszędzie blisko- to super nic tylko się przeprowadzać. Ma swoje mieszkanie czy wynajmowane??

Tak, pewnie tak będzie, wyda zakaz kontaktu ze mną i sama się odseparuje, trudno, a przewidziałam to i powiedziałam jej, że jak zacznie gadkę z mężem to proszę ją aby nie dała się zmanipulować, że to moja wina, niech sobie przeczyta wszystko na spokojnie i przeanalizuje." Nie no co Ty, przeciez wiem że on jest winny", terefere

Ma swoje mieszkanie i ja mam już dawno klucze

Napisane przez ButterBear

Cześć...
Podjęłam heroiczną decyzję o zakupie czapki. Wiele lat się opierałam, ale już mi za zimno

A ja uwielbiam czapki, w zasadzie czapy, mam świetną i już noszę od dawna

[ButterBear]

Dori, to widzę, ze sytuacja z TŻ rozwija się obiecująco Już nawet został 'TŻ'

Ja zawsze miałam problem z czapkami. Wydaje mi się, że wyglądam w czpkach durnie..ale mocno ujemne temperatury mnie przekonują

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Cześć...
Podjęłam heroiczną decyzję o zakupie czapki. Wiele lat się opierałam, ale już mi za zimno

Napisane przez miskowa

ja się nadal opieram

No co Wy.
Przecież czapki są SUPER! do tego jest taki wybór że ja bym mogła mieć z 50 sztuk
Ja w czapce chodzę już od dawna

Dori to niezła partia Ci się trafiła

[miskowa]

Napisane przez hania811

No co Wy.
Przecież czapki są SUPER! do tego jest taki wybór że ja bym mogła mieć z 50 sztuk
Ja w czapce chodzę już od dawna

Dori to niezła partia Ci się trafiła

mi nawet nie chodzi o to, jak wyglądam w czapce, bo mam to gdzieś, ale chodzi o to, że moje włosy układają się zawsze "w czapkę" i potem nie idzie tego zmienić cały dzień. Nie wyobrażam sobie siedzieć cały dzień w biurze w przyklapniętych kudłach

[ButterBear]

Napisane przez hania811

No co Wy.
Przecież czapki są SUPER! do tego jest taki wybór że ja bym mogła mieć z 50 sztuk
Ja w czapce chodzę już od dawna

Dori to niezła partia Ci się trafiła

To jeszcze zależy jak kto w czapce wygląda

Napisane przez miskowa

mi nawet nie chodzi o to, jak wyglądam w czapce, bo mam to gdzieś, ale chodzi o to, że moje włosy układają się zawsze "w czapkę" i potem nie idzie tego zmienić cały dzień. Nie wyobrażam sobie siedzieć cały dzień w biurze w przyklapniętych kudłach

No właśnie, a to druga sprawa

[asiuk]

Cześć!

Napisane przez emi_lka

Asiuk, fajnie, że mała rośnie. Ja wybieram się na szkołę rodzenia w przyszłym tygodniu - z przyjaciółką Zobaczymy co i jak.
Piosenka, którą wkleiłaś, zahipnotyzowała mnie. Znałam ją, ale nigdy się nie wsłuchiwałam.

My dzisiaj jedziemy na pierwsze spotkanie w szkole rodzenia
Mnie hipnotyzuje właśnie w taką pogodę - dziś akurat jest u mnie słoneczne i bezchmurne niebo, ale wczoraj było nieco gorzej + wiatr rozdmuchujący śnieg z drzew i dachu

Napisane przez goosia207

Najlepiej, ale pracować trzeba

Na szczęście TŻ pracuje w domu, tylko czasami musi gdzieś wyjechać

Napisane przez miskowa

Wczoraj się chwaliłam, że śniegu nie ma a dziś już mnie pokarało. Spadło w nocy dość sporo, więc dziś jest masakra na drogach i prawie nikt jeszcze nie dojechał do pracy

A widzisz. U mnie śniegu jest sporo. TŻ musi zrzucić śnieg z balkonu, bo jeszcze się urwie

Napisane przez dorinka30

Nie wiem dlaczego ? czuł się bezpiecznie, miał hasła do wszystkiego i głupi błąd, że outlooka zrzucił do paska zamiast zamknąć z pośpiechu i wpadka

Ewa bardzo ładne imię, krótkie jak lubię

Musi być sprawiedliwość na tym świecie, ja mam teraz raj bo prawie mieszkam u Tża i mamy wszędzie blisko, do pracy, do szkoły, jak tak dalej pójdzie to zamieszkamy razem już wkrótce

Licho nie śpi

Fajnie, że Ci się podoba

O, fajnie A co Twój syn na to?

Napisane przez ButterBear

Podjęłam heroiczną decyzję o zakupie czapki. Wiele lat się opierałam, ale już mi za zimno

Napisane przez miskowa

ja się nadal opieram

A ja czapki uwielbiam, zresztą bardzo ładnie w nich wyglądam (nie ma to, jak sobie nieco posłodzić w południe).

Dopiero teraz zjadłam śniadanie

[hania811]

Napisane przez miskowa

mi nawet nie chodzi o to, jak wyglądam w czapce, bo mam to gdzieś, ale chodzi o to, że moje włosy układają się zawsze "w czapkę" i potem nie idzie tego zmienić cały dzień. Nie wyobrażam sobie siedzieć cały dzień w biurze w przyklapniętych kudłach

No tak to jest słabawe.
Moje włosy na szczęście lekko ulizane nadal dobrze wyglądają

Napisane przez asiuk

A ja czapki uwielbiam, zresztą bardzo ładnie w nich wyglądam (nie ma to, jak sobie nieco posłodzić w południe).

Dopiero teraz zjadłam śniadanie

Mi też ładnie w czapkach.
Za to w kasku narciarskim wyglądam jak idiotka No ale bezpieczeństwo najważniejsze

[biia]

ja też uwielbiam czapki przekonałam się tutaj jak nie ma auta i marzłam po drodze a było +10 stopni. więc nie wiem jak wy przy -20 popylacie bez.
upolowałam taką fajną w zarze (mój pierwszy zakup w tym sklepie) a w domu też mam kilka fajnych. dobra czapka nie jest zła.

[goosia207]

hej

Napisane przez miskowa

cześć,

Wczoraj się chwaliłam, że śniegu nie ma a dziś już mnie pokarało. Spadło w nocy dość sporo, więc dziś jest masakra na drogach i prawie nikt jeszcze nie dojechał do pracy

nie możesz mieć lepiej niż my

Napisane przez dorinka30

Gosia, prawda jest taka, że ona ma pełen przekaz -czyli korespondencję zarówno ode mnie jak i jego do mnie- więc jasność sytuacji jak na dłoni. Nie mam sobie nic do zarzucenia, poza tym że nie powiedziałam jej-podjęłam taką decyzję świadomie, gdybym wiedziała, że małżeństwo się wali, że ona ma rozterki to wtedy mogłabym powiedzieć, a tak po co się mieszać.
Nieufna to ona powinna być w stosunku do swojego męża i to przede wszystkim, powinna potraktowac jako znak ostrzegawczy. Przecież ja nie ja to inna, to nie tak że ja jestem jedyna i niepowtarzalna, szuka romansu to go w końcu znajdzie

Bo to tak jest.Przypałęta się niechciany adorator.Nie dość, ze problem, bo trzeba dać do zrozumienia, że nic z tego nie będzie to jeszcze potem afera z żoną
Nic na to nie poradzisz.

Napisane przez ButterBear

Cześć...
Podjęłam heroiczną decyzję o zakupie czapki. Wiele lat się opierałam, ale już mi za zimno

Ja lubię czapki jestem straszny zmarzluch i nie lubię jak mi zimno w uszy

[miskowa]

cześć piątkowo,

Mieliśmy jechać jutro na większe zakupy prezentowe do Poznania, ale taka pogoda i warunki na drogach słabe, więc nie wiem, czy się porywać

[ButterBear]

Mój ulubiony dzień - piątek

Cześć

Kupiłam wczoraj czapkę...uszankę TŻ też. Mamy teraz takie same, tylko w troszkę innych kolorach

[Madzialenka12344321]

cześć

[emi_lka]

Cześć!
Też się cieszę z piątku, choć jutro muszę na 3 godz. wyskoczyć do pracy.
Rozmyślam nad atrakcjami weekendowymi (ostatnio mamy schemat: w sobotę zakupy meblowo-dekoracyjne, wieczorem znajomi u nas, więc gotowanie, niedziela leniwa lub też (niestety) zakupowa...)
Muszę go przerwać

Szukam inspiracji kulinarnych: mam boczek, dynię, mozzarellę, pomidory... co by z tego upichcić? Niekoniecznie ze wszystkiego razem...

[miskowa]

Napisane przez emi_lka

Cześć!
Też się cieszę z piątku, choć jutro muszę na 3 godz. wyskoczyć do pracy.
Rozmyślam nad atrakcjami weekendowymi (ostatnio mamy schemat: w sobotę zakupy meblowo-dekoracyjne, wieczorem znajomi u nas, więc gotowanie, niedziela leniwa lub też (niestety) zakupowa...)
Muszę go przerwać

Szukam inspiracji kulinarnych: mam boczek, dynię, mozzarellę, pomidory... co by z tego upichcić? Niekoniecznie ze wszystkiego razem...

dynia + boczek = zupa krem z boczkiem, albo coś a la leczo z dyni z boczkiem, albo makaron z sosem dyniowo-śmietanowym z boczkiem - coś jakby carbonarra

Do tego pomidory z mozarellą

[emi_lka]

Napisane przez miskowa

dynia + boczek = zupa krem z boczkiem, albo coś a la leczo z dyni z boczkiem, albo makaron z sosem dyniowo-śmietanowym z boczkiem - coś jakby carbonarra

Do tego pomidory z mozarellą

Dzięki
Kremy odpadają, bo nie mam blendera.

'Carbonara' dyniowa - niezły pomysł I szybki! Tylko w tygodniu jedliśmy już kluchy do zupy pomidorowej...
Ewentualnie mogę zrobić risotto.

[hania811]

hej.
U nas znowu zaczyna padać śnieg. Mąż utknął w Jankach i teraz pozostało tylko trzymać kciuki żeby na samolot zdążył..a jak zdąży to oby samolot wystartował- same stresy generalnie.

Ja nadal mam kaszel który nie daje w ogóle spać wiec w dzień chodzę jak zombi.

Generalnie oby do jutra, do 14

Emilko risotto z dynią , pomidorami i boczkiem może być bardzo pyszne Jestem bardzo za!!

[miskowa]

Napisane przez hania811

hej.
U nas znowu zaczyna padać śnieg. Mąż utknął w Jankach i teraz pozostało tylko trzymać kciuki żeby na samolot zdążył..a jak zdąży to oby samolot wystartował- same stresy generalnie.

Ja nadal mam kaszel który nie daje w ogóle spać wiec w dzień chodzę jak zombi.

Generalnie oby do jutra, do 14

Emilko risotto z dynią , pomidorami i boczkiem może być bardzo pyszne Jestem bardzo za!!

Weź ty dziewczyno idź wreszcie do lekarza z tym kaszlem. Nie chcę cię straszyć, co się może stać z niedoleczonego kaszlu, ale na pewno nic fajnego. No i skoro tyle czasu nie przechodzi, to chyba trzeba zaatakować konkretnymi lekami

[hania811]

Napisane przez miskowa

Weź ty dziewczyno idź wreszcie do lekarza z tym kaszlem. Nie chcę cię straszyć, co się może stać z niedoleczonego kaszlu, ale na pewno nic fajnego. No i skoro tyle czasu nie przechodzi, to chyba trzeba zaatakować konkretnymi lekami

Wiem wiem...masz rację, dziś zupełnie nie mam jak, bo lekarza mam po drugiej stronie miasta, a w toyocie opony letnie. Jutro podjadę do przychodni dyżurującej z bratem,

[asiuk]

Cześć!

Popijam właśnie kawę i przegryzam gorzką czekoladę z całymi orzechami laskowymi
Wczoraj mieliśmy trochę nerwów, bo mój kochany mąż zażyczył sobie na obiad tradycyjnego schaboszczaka z ziemniakami i kiszoną, zasmażaną kapustą Zrobiliśmy obiad "na styk", pędem go skonsumowaliśmy, bo spieszyliśmy się do szkoły rodzenia. Okazało się, że dojechaliśmy pół godziny przed czasem, bo nie było tak źle na drogach, jak przewidywaliśmy
Oczywiście, jak zobaczyłam szpital (niewielki, raz tam byłam), to od razu się zestresowałam Z pierwszych zajęć jestem zadowolona, choć myślałam, że w trakcie tych 2 godzin pani położna zrobi jakąś przerwę na wyprostowanie kości, a tu nic. O dziwo, dowiedziałam się paru rzeczy, których nie wiedziałam, mimo przeczytania różnych gazet, broszurek i internetu

Zaprosiliśmy dziś moich rodziców na kawę (pierwszy raz u nas będą po remoncie), przyjdą też teściowie (z parteru ).

Czekam właśnie na mojego szefa. Zaoferował, że podjedzie do mnie po moje L4, bo i tak gdzieś jedzie w trasę. Da mi też kasę w kopercie Tylko muszę z nim pogadać, bo na konto przelał mi trochę mniej kasy, niż zwykle. Czyżby nie wiedział, że L4 w ciąży jest w 100% płatne?

[L_V]

Asiuk, jedna rzecz mnie intryguje - lekarz nie zabronił Ci pić kawy?

[emi_lka]

Napisane przez hania811

hej.
U nas znowu zaczyna padać śnieg. Mąż utknął w Jankach i teraz pozostało tylko trzymać kciuki żeby na samolot zdążył..a jak zdąży to oby samolot wystartował- same stresy generalnie.

Ja nadal mam kaszel który nie daje w ogóle spać wiec w dzień chodzę jak zombi.

Generalnie oby do jutra, do 14

Emilko risotto z dynią , pomidorami i boczkiem może być bardzo pyszne Jestem bardzo za!!

Maż zdążył?
Z powodu tych dróg nie przyjadą na weekend moi rodzice. Może do przyszłego weekendu trochę zelżeje...

Jednak robię spaghetti z dynią, boczek okazał się przeterminowany, ryżu nie mam i nie chcę tracić czasu na zakupy...
Więc skuszę się makaronowy dubel.

Napisane przez asiuk

Cześć!

Popijam właśnie kawę i przegryzam gorzką czekoladę z całymi orzechami laskowymi
Wczoraj mieliśmy trochę nerwów, bo mój kochany mąż zażyczył sobie na obiad tradycyjnego schaboszczaka z ziemniakami i kiszoną, zasmażaną kapustą Zrobiliśmy obiad "na styk", pędem go skonsumowaliśmy, bo spieszyliśmy się do szkoły rodzenia. Okazało się, że dojechaliśmy pół godziny przed czasem, bo nie było tak źle na drogach, jak przewidywaliśmy
Oczywiście, jak zobaczyłam szpital (niewielki, raz tam byłam), to od razu się zestresowałam Z pierwszych zajęć jestem zadowolona, choć myślałam, że w trakcie tych 2 godzin pani położna zrobi jakąś przerwę na wyprostowanie kości, a tu nic. O dziwo, dowiedziałam się paru rzeczy, których nie wiedziałam, mimo przeczytania różnych gazet, broszurek i internetu

Zaprosiliśmy dziś moich rodziców na kawę (pierwszy raz u nas będą po remoncie), przyjdą też teściowie (z parteru ).

Czekam właśnie na mojego szefa. Zaoferował, że podjedzie do mnie po moje L4, bo i tak gdzieś jedzie w trasę. Da mi też kasę w kopercie Tylko muszę z nim pogadać, bo na konto przelał mi trochę mniej kasy, niż zwykle. Czyżby nie wiedział, że L4 w ciąży jest w 100% płatne?

Hej, fajnie, że zajęcia są kształcące
Ja właśnie też dostałam trochę mniejszą wypłatę - czyżby grudniowy spisek?

[asiuk]

Napisane przez L_V

Asiuk, jedna rzecz mnie intryguje - lekarz nie zabronił Ci pić kawy?

Nie. Nawet na ostatniej wizycie o to zapytałam (bo wszędzie jest napisane, że można maksymalnie dwie kawy z mlekiem dziennie, a w paru źródłach natknęłam się, że kawa to samo zło ).
Lekarz stwierdził, że te zabranianie kawy w ciąży to pierdoły (dosłownie).
Zapewne wszystko zależy od lekarza.

Napisane przez emi_lka

Ja właśnie też dostałam trochę mniejszą wypłatę - czyżby grudniowy spisek?

No nie wiem właśnie, za chwilę się dowiem, bo już do mnie jedzie

[L_V]

Napisane przez asiuk

Nie. Nawet na ostatniej wizycie o to zapytałam (bo wszędzie jest napisane, że można maksymalnie dwie kawy z mlekiem dziennie, a w paru źródłach natknęłam się, że kawa to samo zło ).
Lekarz stwierdził, że te zabranianie kawy w ciąży to pierdoły (dosłownie).
Zapewne wszystko zależy od lekarza.

no własnie!!! to samo czytałam.
Najwyzej bedziesz miała nadpobudliwą córe

[emi_lka]

Napisane przez asiuk

No nie wiem właśnie, za chwilę się dowiem, bo już do mnie jedzie

Dowiedz się
Ja muszę zadzwonić do kadr, na szczęście niewielka różnica, no ale.

[hania811]

Napisane przez emi_lka

Maż zdążył?
Z powodu tych dróg nie przyjadą na weekend moi rodzice. Może do przyszłego weekendu trochę zelżeje...

Jednak robię spaghetti z dynią, boczek okazał się przeterminowany, ryżu nie mam i nie chcę tracić czasu na zakupy...
Więc skuszę się makaronowy dubel.

Zdążył...na styk.
Na szczęście samolot startował o czasie.

Makaron to ja mogę nawet 4 razy w tygodniu.


Moim zdaniem lekka kawa z mlekiem to mniejsze zło niz czarna herbata.