Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy więcej!

[gohs]

Napisane przez mischievous

agusia nie waz sie podczas okresu, zwaz sie za kilka dni, pij pokrzywie, duzo wody i zejdzie to z Ciebie.

gohs w koncuuuu sie doczekalas, superrr jeja
zgodze sie co do finalu, nic specjalnego moze dlatego ze te odcinki byly dosc ciekawe a na finale czekalysmy na fajerwerki a tu klapa, a Kasia juz tyle ofert dostala haha

nadrobie was na spokojnie jutro, dzis nauka mnie czeka i jutro kolo, ponoc szczegolowe, eh fajnie

Nooo, doczekałam się, ale teraz mam pietra przed wejściem jutro na wagę Mimo że dzisiaj było ładnie dietowo, bez wpadek żadnych i bez słodyczy, to normalnie mam stresa

[agusia814]

gohs Noł stres Jak ładnie jadłaś to na pewno nie podskoczy, a pewnie dość spadło

A ja mam dzisiaj za***isty dzień! Humor świetny i zapowiada się za***ista noc! Urodziny koleżanki, domówka, ajjj

[mischievous]

Napisane przez gohs

Nooo, doczekałam się, ale teraz mam pietra przed wejściem jutro na wagę Mimo że dzisiaj było ładnie dietowo, bez wpadek żadnych i bez słodyczy, to normalnie mam stresa

to nie wchodz! wiesz,ze to bez sensu ;P ale sobie ubzduralas z tmy codziennym wazeniem;p

[gohs]

Napisane przez agusia814

gohs Noł stres Jak ładnie jadłaś to na pewno nie podskoczy, a pewnie dość spadło

A ja mam dzisiaj za***isty dzień! Humor świetny i zapowiada się za***ista noc! Urodziny koleżanki, domówka, ajjj

No i nie spadło, ale i nie wzrosło co jest niebywałym sukcesem, 6 z przodu już dwa dni z rzędu

Udanej imprezki

Napisane przez mischievous

to nie wchodz! wiesz,ze to bez sensu ;P ale sobie ubzduralas z tmy codziennym wazeniem;p

Ojtam ubzdurałam Mnie to trzyma w ryzach

Ufff, ale daliśmy czadu dzisiaj na squashu Nie lało się ze mnie co prawda, ale i tak wyszłam mocno styrana

[tala_89]

gohs - to ja Ci muszę pogratulować tej 6 z przodu!! spojrzałam na Twój suwak, nie wydaje Ci się ze 55 przy Twoich 170 cm to jednak trochę za mało? żebyś nie przesadziła, wiem, że to jeszcze odległa perspektywa ale jednak warto się zastanowić
i tego codziennego ważenia to ja też nie zrozumiem no ale już się przyzwyczaiłam

mischi - jak koło?

agusia- udanej zabawy

wczoraj wpadło mi 1 ciastko;/ ale pocwiczylam wieczorem, dzisiaj tez bede

[gohs]

Napisane przez tala_89

gohs - to ja Ci muszę pogratulować tej 6 z przodu!! spojrzałam na Twój suwak, nie wydaje Ci się ze 55 przy Twoich 170 cm to jednak trochę za mało? żebyś nie przesadziła, wiem, że to jeszcze odległa perspektywa ale jednak warto się zastanowić
i tego codziennego ważenia to ja też nie zrozumiem no ale już się przyzwyczaiłam

mischi - jak koło?

agusia- udanej zabawy

wczoraj wpadło mi 1 ciastko;/ ale pocwiczylam wieczorem, dzisiaj tez bede

Wiesz, znając życie to i tak tego 55 nie osiągnę, ale lepiej motywuje mnie odległy cel jednak

[tala_89]

po cwiczeniach

gohs - jak sie spiac mocno to da rade przeciez;p mischi juz ma - 20 :P

[gohs]

Napisane przez tala_89

po cwiczeniach

gohs - jak sie spiac mocno to da rade przeciez;p mischi juz ma - 20 :P

No niby tak Dzisiaj lekka zwyżka na wadze No ale znowu miałam wczoraj za dużą przerwę między posiłkami i jak wróciłam o 18:00 do domu po 6h bez jedzenia to trochę poszalałam Dobrze chociaż, że nadal bez słodyczy A TŻ potwór kupił mi czekoladę nie wiem po co Powiedziałam, że zjem dopiero w Święta

[SailorMoon]

Dzien dobry Lachony
Ja dzielnie trzymam sie diety, dzisiaj chyba nawet pocwicze, bo w koncu moge pobyc sama w pokoju na stancji
gohs, no gratuluje tej 6 nalezalo sie i gratuluje, ze realizujesz postanowienie z podpisu
aga, mam nadzieje, ze sie super wybawilas, ale rowiez - ze nie odbije sie to na Twojej diecie
tales, ale z Ciebie sportowiec

[agusia814]

Wracam z domówki z gigantycznym kacem! Nic nie mogę jeść Nie cierpię tego, uhh! Znacie jakieś sposoby, żeby nie było tak cholernie niedobrze..? Wiedziałam, że tak będzie! Co roku tak jest na urodzinach mojej kumpeli I jej niepodważalny argument "Ze mną się nie napijesz?!"

[gohs]

Napisane przez agusia814

Wracam z domówki z gigantycznym kacem! Nic nie mogę jeść Nie cierpię tego, uhh! Znacie jakieś sposoby, żeby nie było tak cholernie niedobrze..? Wiedziałam, że tak będzie! Co roku tak jest na urodzinach mojej kumpeli I jej niepodważalny argument "Ze mną się nie napijesz?!"

Jest jeden niezawodny sposób na kaca - nie pić tyle Inne niestety nie działają

[mischievous]

Napisane przez gohs

No niby tak Dzisiaj lekka zwyżka na wadze No ale znowu miałam wczoraj za dużą przerwę między posiłkami i jak wróciłam o 18:00 do domu po 6h bez jedzenia to trochę poszalałam Dobrze chociaż, że nadal bez słodyczy A TŻ potwór kupił mi czekoladę nie wiem po co Powiedziałam, że zjem dopiero w Święta

klask i: jestem z Ciebie dumna

agusia trzeba byc asertywnym jak mi ktos cos takiego mowi "ze mnie nie ...." to jestem okrutnie zla, nienawidze namawiania, pytam czy po polsku nie rozumie NIE, na razie dosc i ok.

tala kolokwium srednio, ogolnie mysle ze bylam nauczono, jeszcze z kolezanka sobie powtarzalysmy przed itp, ale byl test, bylo kilka banalnych pytan ale byly nad ktorymi musialam sie zastanawiac, generalnie okaze sie za tydzien. Co nie zmienia faktu, ze nasz prof ustala zasady gry w polowie semstru, i stwierdzil ze punkty za aktywnosc to nie beda dodatkowe tylko beda w tym minimum, a mam juz za aktywnosc 5 pkt w plecy, i 2 zostaly ktore moge zdobyc (chodzi tu o odzywanie sie na cwiczeniach).

Sailor a jak tam u Ciebie z ta stancja, Ty nowa wynajmujesz czy ta sama? Zmienila sie sytuacja z bylym? Mieszkacie razem dalej?

[SailorMoon]

Napisane przez gohs

Jest jeden niezawodny sposób na kaca - nie pić tyle Inne niestety nie działają

dokładnie

mischi, ale mnie irytuja tacy prowadzacy, ktorzy nagle zmieniaja zasady ;/ U mnie w ubieglym roku babka tydzien przez egzaminem wpadla na pomysl, ze mamy przeczytac Historie Dyplomacji w 3 tomach ;] i rzeczywiscie wymagala tego na egzaminie
A Ty co milczysz o diecie ?

[agusia814]

Taaak, ale ja niestety mam ten problem, że jak się już trochę napiję to potem... ciężko mi odmówić

[mischievous]

bo ja jem normalnie, wpadnie cos slodkiego ale wiecie czego ja tak naprawde potrzebowalam? nie slodyczy, nie fast foodow tylko normalnego obiadu, piers w panierce, ziemniaki.. jak ja to zjadlam to po prostu bylam w niebie, od jutra zaczynam zbijanie jakiejkolwiek nadwyzki, a zwaze sie przed wyjazdem do UK.

wczesniej frytki itp, a wcale tego nie potrzebowalam, durne no ale coz

agusia to jestes jak facet bynajmniej moj Tz, nie wie kiedy stop on pije bo go koledzy namawiaja a on chudy, ma mocna glowe ale oni moga wiecej, a jak ostatnio zmieszal to opowiadalma jak bylo

[gohs]

Napisane przez mischievous

bo ja jem normalnie, wpadnie cos slodkiego ale wiecie czego ja tak naprawde potrzebowalam? nie slodyczy, nie fast foodow tylko normalnego obiadu, piers w panierce, ziemniaki.. jak ja to zjadlam to po prostu bylam w niebie, od jutra zaczynam zbijanie jakiejkolwiek nadwyzki, a zwaze sie przed wyjazdem do UK.

wczesniej frytki itp, a wcale tego nie potrzebowalam, durne no ale coz

agusia to jestes jak facet bynajmniej moj Tz, nie wie kiedy stop on pije bo go koledzy namawiaja a on chudy, ma mocna glowe ale oni moga wiecej, a jak ostatnio zmieszal to opowiadalma jak bylo

Nooo, miałaś już dietować spowrotem

[agusia814]

mischi No czasami zastanawiam się czy ja nie powinnam być facetem Bo mam parę 'cech i upodobań' faceta w sobie

[SailorMoon]

Napisane przez gohs

Nooo, miałaś już dietować spowrotem

No właśnie.. tak ładnie Ci przecież szło!

Ja się teraz tak bardzo boję, że nic nie schudnę..

[gohs]

Napisane przez SailorMoon

No właśnie.. tak ładnie Ci przecież szło!

Ja się teraz tak bardzo boję, że nic nie schudnę..

Nie bój się tylko chudnij

Ale zawaliłam kolację dzisiaj Nie mogłam znaleźć nic sensownego białkowego w lodówce to zjadłam makaron z sosem brokułowym (z papierka), który miał chyba z 500kcal

[mischievous]

od dzis mialam :P siedze sobie jak cichutka myszka ;P hehe, dzieki za klapsy i baty, przydadza sie, bo zostaly 2 tygi na zbicie "czegos"

dzis zamierzam woskiem zrobic nozki, ale bede plakac, okaze sie, wlasciwie to pasta cukrowa chyba, jakies tma plastry mam od kolezanki no sie okaze, bo ostatnio mialam twarz woskiem i pod brwiami skora placze...

[tala_89]

56,1 na wadze najniższej w tym roku akademickim haha
uwielbiam tą niezrozumiałą dla mnie logikę: były driny, batony, mcflerry, czekolada - fakt bylo tez 5x cwiczenia no ale mimo wszystko byly wyskoki a na wadze mniej chociaz raz
jeszcze tylko 2,1 kg to celu, chyba ze zdecyduje wtedy ze to nie to jeszcze, ale najpierw musze miec juz 54, czemu mam wrazenie ze bede zbijac 2,1 kg przez jakies 5 miesiecy?

gohs- ale poszalalas z kolacja ale powiedz co ja mam zrobic, wsplokatorki upiekly 3 bita i stoi w lodowce i zaprasza i co ja mam zrobic? btw piekne zdjecia!

sailor - mnie tez ciekawi co z tym bylym? dalej mieszkacie?

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

mischi - zbijaj ta nadwyzek przed Uk, bo wiesz co tam bedzie :P a mi swinie jedne zabraly ferie i chyba nie polece zimą tam bo ostatni egz mam w czwartek a zajecia w poniedzialek ;( takie chamstwo

[gohs]

Napisane przez tala_89

56,1 na wadze najniższej w tym roku akademickim haha
uwielbiam tą niezrozumiałą dla mnie logikę: były driny, batony, mcflerry, czekolada - fakt bylo tez 5x cwiczenia no ale mimo wszystko byly wyskoki a na wadze mniej chociaz raz
jeszcze tylko 2,1 kg to celu, chyba ze zdecyduje wtedy ze to nie to jeszcze, ale najpierw musze miec juz 54, czemu mam wrazenie ze bede zbijac 2,1 kg przez jakies 5 miesiecy?

gohs- ale poszalalas z kolacja ale powiedz co ja mam zrobic, wsplokatorki upiekly 3 bita i stoi w lodowce i zaprasza i co ja mam zrobic? btw piekne zdjecia!

sailor - mnie tez ciekawi co z tym bylym? dalej mieszkacie?

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

mischi - zbijaj ta nadwyzek przed Uk, bo wiesz co tam bedzie :P a mi swinie jedne zabraly ferie i chyba nie polece zimą tam bo ostatni egz mam w czwartek a zajecia w poniedzialek ;( takie chamstwo

Ej, też tak chcę! Że wpierdzielam jak leci a waga spada U mnie już niestety żegnaj szóstko, na wadze 70,6 czyli 0,7kg w dwa dni No ale cóż, zbijam, zbijam...
Ja Ci powiem co masz zrobić z tym 3bitem - udawać, że go nie ma! U mnie w lodówce od wczoraj stoi cała półka słodkości - eklerki, ciasta czekoladowe, sernik... Znajomi byli u rodziców i mieli "kawałek ciasta" przynieść Ale mnie to nie rusza, olewam słodkie póki co I Tobie też radzę

Jezu, piję czerwoną herbatę właśnie, nie wiem co mnie napadło, żeby ja wypić samą Zawsze robiłam razem z owocową i nadawała się do picia, bo sama to jest jakiś koszmar

[agusia814]

Jupi! Spadło mi 0.5 kg po weekendzie ! Czyli waga 52,5 kg Do celu jeszcze 4,5 kg! Ale uda się.

gohs Nie lubisz czerwonej herbaty? Ja kocham Jest pyszna A taka zimna to już wgl, mniam!
mischi A to jeszcze bacik ode mnie za kolację
tala 3bit U mnie stoi ciasto krówkowe! Zjadłam je wczoraj Ale o dziwo, waga zmalała.

[SailorMoon]

talcia, gratuluje Widocznie jadlas za malo albo ciagle to samo A ja mam wrazenie, ze dojdziesz do 54 do Sylwestra! Co do bylego - oczywiscie, ze juz z nim nie mieszkam Oboje zmienilismy stancje Ostatnio nawet wywalil mnie ze znajomych na nk i fb
gohs, osz Ty Lobuzie... Wydaje mi sie, ze dla Ciebie jedynym ratunkiem jest wyprowadzka My mamy latwiej, bo praktycznie wszystkie mieszkamy poza domem - co sobie kupimy, to zjemy. Jak nie zachomikujemy slodyczy to w nocy sie na nie nie rzucimy. Jak w lodowce nie bedzie sera zoltego - to zjemy kanapke z czyms lzejszym.. Bidulka Ciebie kusza te wszystkie domowe smakolyki. Mimo zwyzki gratuluje 6 dnia bez slodkosci
aga, snilo mi sie, ze dobilas juz do 50 kg

A ja oczywiscie dopiero wstalam, ahhh

[gohs]

Napisane przez SailorMoon

talcia, gratuluje Widocznie jadlas za malo albo ciagle to samo A ja mam wrazenie, ze dojdziesz do 54 do Sylwestra! Co do bylego - oczywiscie, ze juz z nim nie mieszkam Oboje zmienilismy stancje Ostatnio nawet wywalil mnie ze znajomych na nk i fb
gohs, osz Ty Lobuzie... Wydaje mi sie, ze dla Ciebie jedynym ratunkiem jest wyprowadzka My mamy latwiej, bo praktycznie wszystkie mieszkamy poza domem - co sobie kupimy, to zjemy. Jak nie zachomikujemy slodyczy to w nocy sie na nie nie rzucimy. Jak w lodowce nie bedzie sera zoltego - to zjemy kanapke z czyms lzejszym.. Bidulka Ciebie kusza te wszystkie domowe smakolyki. Mimo zwyzki gratuluje 6 dnia bez slodkosci
aga, snilo mi sie, ze dobilas juz do 50 kg

A ja oczywiscie dopiero wstalam, ahhh

No z tego co wiem, to TŻ przeprowadza z rodzicami intensywne rozmowy na temat kupna mieszkania

A propos snów... Miałam wa wczoraj napisać, ale zapomniałam. Miała sen w stylu mischi Śniło mi się, że pochlaniam ogromne ilości słodyczy i rano jak się obudziłam to pierwsze co pomyślałam, to "O bosh, będę się musiała dziewczynom przyznać, że zawaliłam postanowienie znowu"

[agusia814]

Sailor No tak... teraz to się zrywa poprzez status związku na fb, a kończy znajomość poprzez usunięcie z listy znajomych. Dobre.
A jaki fajny sen! Ale wolałabym, żeby to w rzeczywistości się działo jednak.. Ale jeszcze trochę!
gohs Dobry sen, chyba trochę motywuje, co?

[mischievous]

gohs, skoro taki sen tzn ze sie bardzo starasz nie jesc.


a ja nie mam ochoty sie odchudzac, w ogole chyba was opuszcze. (nie potrafie sie zebrac, dzis wcale nie bylo dietowo, nie mam ochoty na nic, do bani jest.)

[gohs]

Napisane przez mischievous

gohs, skoro taki sen tzn ze sie bardzo starasz nie jesc.


a ja nie mam ochoty sie odchudzac, w ogole chyba was opuszcze. (nie potrafie sie zebrac, dzis wcale nie bylo dietowo, nie mam ochoty na nic, do bani jest.)

Ty! Nie opuszczaj nas! Ja też miałam spory kawałek czasu bardzo kiepski dietowo, ciągle coś wpadało złego i w ogóle nie mogłam się zmobilizować. Ale zrobiłam sobie terapię szokową słodyczami i od następnego dnia ruszyło z kopyta całe to odchudzanie Tobie też to radzę

[tala_89]

mischi - po co tak? przecież nie chcesz stracić tego co już masz, nie chcesz wrócić do poprzedniej wagi. odchudzanie nas już męczy, każda co chwile ma jakieś kryzys. Możesz zrobić sobie dzien,2,3,4 nie wiem ile potrzebujesz, normalnego jedzenia, ze slodyczami, panierkami itd :0 ale ustal sobie tydzien i koniec, jak ja. Albo jak gohs pojdz sobie dzisiaj mega slodyczy i jutro wrocisz. W kazdymr azie zafunduj sobie cos dobrego dzisiaj. Odpocznij troche od diety, ale na pewno nie reyzgnuj! mysle, ze za chwile-dwie, sama do tego dojdziesz

[mischievous]

nie mam sklepu pod nosem

dzieki dziewczyny, wiesz tala to juz dlugo trwa, tzn nie objadalam sie ale nie jadlam fajnie, dzis mam totalny dol.. doszedl kolejny obowiazek, pisanie planu zarzadzania nieruchomoscia, Boze ja nie mam o tym pojecia, wszyscy z praktyki sa po 30 stce, wiekszosc pracuje w tym od lat, a ja jak zawsze najmlodsza, poszlam w nieznane, choc to mnie interesuje to czuje sie jak nowonarodzona ktora nie ma dobrego pojecia o tym jak to zrobic.. a juz myslalam ze odpoczne do swiat, w swieta sie wyluzuje, nie wiem jak dam rade pociagnac sesje plus pisanie planu (tak jak praca dyplomowa 40stron minimum), egzaminy w miedzy czasie, a po sesji egzamin i obrona tego planu, pytania szczegolowe, tragedia... no i co, zdam lub nie zdam, jesli zdam to co mi z tej licencji skoro nie pracuje w tym, studiuje jeszcze 1,5 roku po 2 lata od nadania licencji musze jezdzic na szkolenia, zaczyna kolejne studia po to zeby zbierac jakies pierdzielone punkty zeby tej licencji nie stracic. Mam dola. Musze sobie poukladac ..