Doskonały wygląd w najdrobniejszych szczegółach cz.IV

[samaraNW]

Napisane przez Shadii

Rzadko? czyli źle robię ciągle coś jedząc

opiszę Ci to dokładniej, w razie gdybyś miała wątpliwości gdy jesz cały czas, to organizm niczego nie odkłada, bo wie, że pokarm będzie dostarczany, a przez to, że ciągle coś trawi, to metabolizm cały czas działa na wysokich obrotach. gdy jesz rzadko, to nie dość, że metabolizm się zwalnia, to jeszcze org. nie wiedząc, kiedy zostanie dostarczona nowa porcja i czy w ogóle zostanie dostarczona, zaczyna magazynować to co zjadasz na czarną godzinę.

[kobietasukcesu]

Ale jedzenie co godzinę też chyba nie jest dobre. Optymalna przerwa między posiłkami to 3 godziny.

[samaraNW]

Napisane przez kobietasukcesu

Ale jedzenie co godzinę też chyba nie jest dobre. Optymalna przerwa między posiłkami to 3 godziny.

zależy co jesz co tą godzinę, bo jak jakieś przekąski, to przecież nie obciąży. ja jem co 2-3 godziny i tak się zakłada przy zdrowym odżywaniu. a tak w ogóle, to według mnie wszystkie ustalane godziny, limity kcal są bardzo umowne i nie ma co się nimi tak na serio sugerować. każdy jest inny.

[bita smietana]

A ja mam katar i czerwony, podrażniony nochal. Chociaż muszę przyznać, że krem ochronny pomaga w takie mrozy, już nie wyglądam całkowicie jak rudolf

[kobietasukcesu]

Ja sobie idę zrobić coś do jedzenia i zabieram się za prasowanie- bo mam tonę rzeczy do sprasowania, a w tygodniu wiem, że mi się nie będzie chciało.

[agusiownik]

ja też muszę się wziąć za sprzątanie, a nie chce mi się..

[zielone_oko]

Ja za naukę siedzę już tak od południa i mi się taaaak nie chce

[samaraNW]

a ja nadrobiłam zaległości serialowe, pouczyłam się, zjadłam pizzę i teraz czas na relax potem jakieś piwka i gra na kineck'cie, także niedziela będzie porządnie wykorzystana

[_blondyneczka_]

Napisane przez Kalpana

Cześć dziewczyny

Mam zamiar im powiedzieć razem z TŻtem. Boję się, ale TŻ mówi, że przesadzam i że tak źle nie będzie.... No zobaczymy.... Mam nadzieję, że będzie ok.

Dzisiaj mam już lepszy humor niż wczoraj. Jakiegoś doła miałam od tego wszystkiego.

Mój TŻ też nienawidzi zakupów. On idzie i wybiera to co mu pasuje i wychodzi, a ja muszę pooglądać wszystko jak to baba W rossmanie ja oglądałam sobie to co chciałam, a on obszedł cały sklep 2 razy i się co chwilę pytał czy długo jeszcze. Dlatego nie lubię z nim zakupów robić, bo mnie ponagla i marudzi :P

A ja jezdze na zakupy sama z coreczka i tak wole najlepiej

[caate]

Napisane przez angelinmyheart

Shadii ładne butki.
Ja też muszę sobie kupić botki, jak byłam z Tż. na sankach to nie czułam palców, jak szłam. Tak mi przemokły przez to nie miałam ochoty na zabawy w śniegu i tylko raz zjechałam. :/ A potem, jak wróciłam do domu to ból niesamowity, pierwszy raz tak miałam. Nie mogłam ruszać palcami. :/

caate, a ja myślałam po zdjęciach, że jesteś wyższa. Dawałam Ci min. 170 cm. To masz podobny wzrost do mnie.

buahhot, kurczę kusisz mnie tą paletką. Mam ochotę ją kupić.

loluska ta czarna śliczna, ale mnie by pogrubiała.

Ja dzisiaj kupiłam sobie płaszczyk, czarny na zimę. Za 120 zł po znajomości. Jestem zadowolona tylko guzik od kaptura już się urwał i musiałam na razie cały odpiąć.
Jutro mam kolokwium, ale mi się nie chce jechać na uczelnie.

chcialabym miec 170, ale niestety jestem malutka, za to TZ moze mnie wysoko podnosic bo on ma te swoje 180cm, a ja zeby dac mu buzi musze skakac do niego jak jest na mnie obrazony

Napisane przez Kalpana

Dziewczyny naprawdę Wam dziękuję za miłe słowa Naprawdę dodają mi otuchy
Caate i Zielone_oko przyjaciółka powiedziała, że bardzo chciała i że to był by dla niej zaszczyt, ale obiecała coś bratu i nie może się wykręcić... TŻ powiedział, że pewnie się mamy pytała czy może być, albo coś.... Powiedziała, że jakbym coś potrzebowała, to ona mi chętnie pomoże, że jej bardzo głupio i takie tam. Ale i tak się czuję wystawiona...

Usnęliśmy z TŻtem, a tu pół godziny temu matka wpadła i kazała TŻtowi jechać do domu.... Czyli na lepsze się nic nie zmieniło.... A myślałam że coś lepiej będzie, wczoraj nawet dostałam od niej łańcuszek srebrny na mikołaja....

Kurcze, mam tyle wydatków, a kasy już na pewno nie dostanę... Od TŻta nigdy kasy nie brałam i bez okazji nic nie chciałam.... Dzisiaj powiedział, że jak na coś potrzebuję, to żebym mu powiedziała, to mi da, no i się waham, bo z jednej strony chciałabym sobie włosy ufarbować przed ślubem, kupić tusz, róż do policzków, rzęsy i takie tam, ale z drugiej strony strasznie się krępuję, bo ja nie potrafię tak..... Jakoś głupio mi... Wiem, że za niecały miesiąc on będzie moim mężem i wtedy będzie mnie utrzymywał, ale teraz się jakoś krępuję....

o sztucznych rzesach mu nie mow, moj chcial mnie za to zabic, a jak zobacyzl jakie mam dlugie i jak mu sexem przed oczami powiewa to juz zamilkl chlopak ja bym z nim porozmawiala, ze to jest Wasz wyczekany dzien itp, dlatego chcesz pieknie wygladac i dobrze sie czuc, dlatego czy moglby Ci pozyczyc kase, ze mu oddasz jak bedziesz miala, ja tak nieraz robilam, przed studniowka, jakas impreza gdzie bylam zaproszona z TZtem i jak on mial kase to nie bylo problemu, tylko zawsze usmiechal sie i pytal czy to wszystko mi potrzebne ale kase dal i tez zawsze sama sobie kupowalam, bez niego. On np nie moze przezyc teraz tych moich cieni, ze jednak je sobie kupilam, bidny nie wie ze jeszcze pedzle musze dokupic

Napisane przez samaraNW

witam



nie ma za co napisz,jak się sprawuje pod makijaż i czy się po nim skóra nie świeci. teoretycznie nie powinna,ale nigdy nie wiadomo

---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------



mogę Cię pocieszyć tylko tym, że jakbyś miała normalny metabolizm i byś tyła, to byś miała dopiero marudzenia i ciągłej walki ze sobą fajnie jest się non stop opychać pizzami

ile ja bym za to dala

Napisane przez marta 85

Dzień dobry



Dokładnie, ani miniówki założyć, ani teraz dopasowanych kozaków

A mój TŻ wczoraj nie pisał bo był tylko sam z szefem, a ja już swoje fochy zaczęłam mu wypisywać dziś muszę go ładnie przeprosić

z kozakami, mam tak samo, ogolnie z klapkami/sandalami, mam tak sczupla stope ze w kazdy bucie mi ona lata, a w lydce w przypadku koazkow mi odstaje i mimo, ze waze 6kg wiecej od Ciebie



Wczoraj tak pieknie sie wyspamowalam, wszystko z mysla o TZ, mialam dzis do niego jechac po obiedzie, a rano z mama na plac bo hciala jakies dziwne rzeczy kupic ktorych w sklepie nie ma. Mialam ciezka noc, rodzice ciagle sie klocili, bo tata wrocil pijany, a jest bez pracy i mama sie wsciekla. A ona sie taaaaaaaaaak glosno drze....
i nie moglam zasnac z bole glowy, obudzilam sie z bolem glowy, chyba plakalam przez sen bo mokra poduszke mialam. mecyz mnie ta sytuacja rodzinna, marzy mi sie wyprowadzenie, ale boje sie ze mama zwariuje z nim jak beda sami i sie pozabijaja, a ja nie mam na nic wplywu, nie sluchaja mnie, prosze ich o rozwod, mame o wyprowadzenie sie, nikt mnie nie slucha. Mama juz wczoraj dzwonila na policje, ale ze z niej tchorz i rozlaczyla sie przy podaniu adresu..
no i tak cyz inaczej, rnao obudzilam sie z bolem glowy i odrazu poszlam wymiotowac. Bylo mi slabo, ciagle sie pocilam, TZ pisal, pociesszal mnie, ale guzik to dalo jak mama darla sie nade mna. I wiecie co ? doszlam do wniosku, ze to przez nia glowa mnie boli, przez jej krzyk. Ona ma tak donosny glos, ze to glosniejsze niz ruch uliczny, za kazdym razem jak krzyczy boli mnie tak glowa, ze zacyznam z bolu plakac, jak jej to mowie, to mnie wysmiewa. Wstalam 15min temu... Zyc to mi sie nie chce, do TZta nie pojechalam bo mi kluczyki zabrala, za to ze z nia na plac nie pojechalam. Przelezalam jak trup pol dnia

[Camilly]

Hej. Mogę się do Was dołączyć? :P
Mój cel to:
- pozbyć się trądziku, a właściwie takich małych gówienek
- mieć całkowicie nawilżoną skórę
- mieć ładne pachy
- pozbyć się uczulenia z dłoni (sucha skóra z krostkami z czymś w środku co przypomina wodę).

[bita smietana]

caate, biedactwo może zaproponuj rodzicom jakąś terapię? Myślisz, że mogliby się na to zgodzić? Ewentualnie Ty zamiast mamy zadzwoń po policję, jeśli będziecie zagrożone... Może to nimi wstrząśnie...

[agusiownik]

Napisane przez Camilly

Hej. Mogę się do Was dołączyć? :P
Mój cel to:
- pozbyć się trądziku, a właściwie takich małych gówienek
- mieć całkowicie nawilżoną skórę
- mieć ładne pachy
- pozbyć się uczulenia z dłoni (sucha skóra z krostkami z czymś w środku co przypomina wodę).

witaj

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

caate

[caate]

Napisane przez bita smietana

caate, biedactwo może zaproponuj rodzicom jakąś terapię? Myślisz, że mogliby się na to zgodzić? Ewentualnie Ty zamiast mamy zadzwoń po policję, jeśli będziecie zagrożone... Może to nimi wstrząśnie...

jak tato wrocil akurat sie kapalam i chcialam z lazienki dzownic, bo telefon zawsze nosze ze soba, bo takich krzykow nigdy nie slyszalam. Oni nie pojda na terapie, juz od 10lat o to walcze, keidys jak sie rozplakalam to pomagalo, teraz to im to wisi i mama smieje sie, ze mnie ze jestem tchorzem, i zamiast drzec sie na ojca, ze niszczy on mi zycie i moze ja by mnim wstrzasnela. Ale ja nie lubie krzyczec, nie chce byc jak mama, nie widze potrzeby, wrocil poijanych niech idzie spac, a nei ona sie drze na niego.. nic nie robil zlego, a ze ona mu drzwi zmayka, obraza go to go ponosi i sie zaczyna awanturowac, z czego sie nie dziwie bo za takie oblegi jak moja mama sle na ojca to nie jeden by jej przywalil, a moj ojciec nic. Szarpali sie cos, ale ja nie chcialam na to patrzec, po rpostu ucieklam, jak ona ucieka od wyprowadzki i tego zycia. Nie bede sie narazac, nei chce zeby ojciec pod wplywem alkoholu mnie uderzyl, ja sie boje. Ona nie to sie kloci i robi pretensje. Niestety ja juz sie wylaczylam ze wszystkiego, nie jestem ani za ojcem ani za matka i nikt tego nie zmieni, bo wina lezy po obu stronach jak teraz zyja. Jak ona nie potrafi odejsc od tego czlowieka, bo ona nie uznaje rozwodow i jej matka co by na to poweidziala, to a przepraszam bardzo, nie mam juz sil na to wszystko i dusze sie tu, zamecze sie w tym domu, a TZ ciagle naklania do wyprowadzenia sie, zamieszkania razem, ale ja wiem ze nas na to nie stac, a jednak bym nie przyzyla tego gdyby cos sie stalo z rodzicami dlatego, ze sie wyprowadzilam. Moja mama jest nerwowa, moj ojciec silny, czesto pijany i mysli matka ze ma przez to przewage, a ja juz jedno zabojstwo widzialam na wlasne oczy i nie potrafi odejsc... chyba to ja na jakas terapie owinnam isc samodzielnosci...

Napisane przez Camilly

Hej. Mogę się do Was dołączyć? :P
Mój cel to:
- pozbyć się trądziku, a właściwie takich małych gówienek
- mieć całkowicie nawilżoną skórę
- mieć ładne pachy
- pozbyć się uczulenia z dłoni (sucha skóra z krostkami z czymś w środku co przypomina wodę).

witaj

[Camilly]

Współczuję Ci Twojej sytuacji w domu ... A najgorsze jest to, że nie można Ci pomóc ... :/

[caate]

sama sobie wspolczuje i wiem, ze jest na to jeden sposob, dzwonic zawsze na policje, oczerniac rodzicow sadnie, i jako dziecko oskarzyc ich o brak szacunku i ciezkie zycie, nie wiem nawet jak to nazwac, ale nie potrafie zrobic mimo wszystko im tego.

[buahhot]

Napisane przez Camilly

Hej. Mogę się do Was dołączyć? :P
Mój cel to:
- pozbyć się trądziku, a właściwie takich małych gówienek
- mieć całkowicie nawilżoną skórę
- mieć ładne pachy
- pozbyć się uczulenia z dłoni (sucha skóra z krostkami z czymś w środku co przypomina wodę).

pewnie, witaj
a bylas z tymi krostkami na dloniach u dermatologa? albo alergologa?

Napisane przez caate

jak tato wrocil akurat sie kapalam i chcialam z lazienki dzownic, bo telefon zawsze nosze ze soba, bo takich krzykow nigdy nie slyszalam. Oni nie pojda na terapie, juz od 10lat o to walcze, keidys jak sie rozplakalam to pomagalo, teraz to im to wisi i mama smieje sie, ze mnie ze jestem tchorzem, i zamiast drzec sie na ojca, ze niszczy on mi zycie i moze ja by mnim wstrzasnela. Ale ja nie lubie krzyczec, nie chce byc jak mama, nie widze potrzeby, wrocil poijanych niech idzie spac, a nei ona sie drze na niego.. nic nie robil zlego, a ze ona mu drzwi zmayka, obraza go to go ponosi i sie zaczyna awanturowac, z czego sie nie dziwie bo za takie oblegi jak moja mama sle na ojca to nie jeden by jej przywalil, a moj ojciec nic. Szarpali sie cos, ale ja nie chcialam na to patrzec, po rpostu ucieklam, jak ona ucieka od wyprowadzki i tego zycia. Nie bede sie narazac, nei chce zeby ojciec pod wplywem alkoholu mnie uderzyl, ja sie boje. Ona nie to sie kloci i robi pretensje. Niestety ja juz sie wylaczylam ze wszystkiego, nie jestem ani za ojcem ani za matka i nikt tego nie zmieni, bo wina lezy po obu stronach jak teraz zyja. Jak ona nie potrafi odejsc od tego czlowieka, bo ona nie uznaje rozwodow i jej matka co by na to poweidziala, to a przepraszam bardzo, nie mam juz sil na to wszystko i dusze sie tu, zamecze sie w tym domu, a TZ ciagle naklania do wyprowadzenia sie, zamieszkania razem, ale ja wiem ze nas na to nie stac, a jednak bym nie przyzyla tego gdyby cos sie stalo z rodzicami dlatego, ze sie wyprowadzilam. Moja mama jest nerwowa, moj ojciec silny, czesto pijany i mysli matka ze ma przez to przewage, a ja juz jedno zabojstwo widzialam na wlasne oczy i nie potrafi odejsc... chyba to ja na jakas terapie owinnam isc samodzielnosci...


witaj

caate a moze wlasnie jakbys sie wyprowadzila to rodzice w końcu by się uspokoili?

[bita smietana]

Caate, myślałaś może nad jakimś spotkaniem dla DDA?
Widzać, że jesteś bardzo silna i szczerze mówiąc- podziwiam Cię za to jaki masz stosunek do rodziców, bo piszesz to wszystko strasznie dojrzale. Po prostu nasi rodzice w bardzo silny sposób na nas wpływają i później nieświadomie możemy powtarzać ich błędy, czy mieć z tego powodu jakieś lęki.

Zresztą Ty znasz ich najlepiej- ale jeśli nie można zmienić sytuacji, może warto zatroszczyć się o siebie i o dobro swojej rodziny w przyszłości

[snowhitee]

Napisane przez Camilly

Hej. Mogę się do Was dołączyć? :P
Mój cel to:
- pozbyć się trądziku, a właściwie takich małych gówienek
- mieć całkowicie nawilżoną skórę
- mieć ładne pachy
- pozbyć się uczulenia z dłoni (sucha skóra z krostkami z czymś w środku co przypomina wodę).

Witaj

Napisane przez caate

jak tato wrocil akurat sie kapalam i chcialam z lazienki dzownic, bo telefon zawsze nosze ze soba, bo takich krzykow nigdy nie slyszalam. Oni nie pojda na terapie, juz od 10lat o to walcze, keidys jak sie rozplakalam to pomagalo, teraz to im to wisi i mama smieje sie, ze mnie ze jestem tchorzem, i zamiast drzec sie na ojca, ze niszczy on mi zycie i moze ja by mnim wstrzasnela. Ale ja nie lubie krzyczec, nie chce byc jak mama, nie widze potrzeby, wrocil poijanych niech idzie spac, a nei ona sie drze na niego.. nic nie robil zlego, a ze ona mu drzwi zmayka, obraza go to go ponosi i sie zaczyna awanturowac, z czego sie nie dziwie bo za takie oblegi jak moja mama sle na ojca to nie jeden by jej przywalil, a moj ojciec nic. Szarpali sie cos, ale ja nie chcialam na to patrzec, po rpostu ucieklam, jak ona ucieka od wyprowadzki i tego zycia. Nie bede sie narazac, nei chce zeby ojciec pod wplywem alkoholu mnie uderzyl, ja sie boje. Ona nie to sie kloci i robi pretensje. Niestety ja juz sie wylaczylam ze wszystkiego, nie jestem ani za ojcem ani za matka i nikt tego nie zmieni, bo wina lezy po obu stronach jak teraz zyja. Jak ona nie potrafi odejsc od tego czlowieka, bo ona nie uznaje rozwodow i jej matka co by na to poweidziala, to a przepraszam bardzo, nie mam juz sil na to wszystko i dusze sie tu, zamecze sie w tym domu, a TZ ciagle naklania do wyprowadzenia sie, zamieszkania razem, ale ja wiem ze nas na to nie stac, a jednak bym nie przyzyla tego gdyby cos sie stalo z rodzicami dlatego, ze sie wyprowadzilam. Moja mama jest nerwowa, moj ojciec silny, czesto pijany i mysli matka ze ma przez to przewage, a ja juz jedno zabojstwo widzialam na wlasne oczy i nie potrafi odejsc... chyba to ja na jakas terapie owinnam isc samodzielnosci...


witaj

Caate wspolczuje ale moim zdaniem gdybys sie wyprowadzila i zostawila ich samym sobie to moze w koncu by do nich cos dotarlo, moze mama by juz nie wytrzymala i odeszla od ojca skoro tak im razem ciezko.. lub moze jakos by sie ogarneli nawzajem i ulozyli zycie? Ciezko tak komus radzic.. A powiedz ile masz lat? I czy samochod jest Twoj? Bo tak nie rozumiem czemu Twoja mama zabiera Ci kluczyki??

[kobietasukcesu]

caate: ale dlaczego się nie chcesz wyprowadzić? Boisz się, że może się stać coś bardziej złego a Ciebie nie będzie?

[zielone_oko]

Caate współczuję sytuacji w domu..
Jak dziewczyny mówią o wyprowadzce Twojej mi się wydaję, że nie nic by do nich nie dotarło.. Bo to oni między sobą muszą dojść do porozumienia, a z tego co opisałaś wydaje mi się niemożliwe..

[caate]

Napisane przez snowhitee

Witaj



Caate wspolczuje ale moim zdaniem gdybys sie wyprowadzila i zostawila ich samym sobie to moze w koncu by do nich cos dotarlo, moze mama by juz nie wytrzymala i odeszla od ojca skoro tak im razem ciezko.. lub moze jakos by sie ogarneli nawzajem i ulozyli zycie? Ciezko tak komus radzic.. A powiedz ile masz lat? I czy samochod jest Twoj? Bo tak nie rozumiem czemu Twoja mama zabiera Ci kluczyki??

Gdy mnie nie ma, to kloca sie strasznie, wystarczy ze pojde do lazienki jak wczoraj. Zawsze uspokajam mame, ze nie warto tyle krzyczec, ze on nie rozumie i ona sie zlosci niepotrzebnie, jak go nie zmienila przez 20lat malzenstwa to na cud nei liczy, a krzykiem nie zdziala wiele. Krzyk jest drazliwy, nienawidze go. Dla mnie do porozumienia jest potrzebna rozmowa, a oni nie potrafia ze soba rozmawiac.
w lutym skoncze 20. Samochod jest moj, ale ostatnio na naprawe od mamy kase pozyczalam, a mam go zarejestrowanego na wujka, ze wzgledu na tansze OC,AC, a ona mi to wszystko wypomina, ze cala rodzina mi pomaga itp... a ja sie pytam JAK? kazdy wie, pieniadze szczescia nie daja i nie zatuszuja zla i braku milosci.

Napisane przez bita smietana

Caate, myślałaś może nad jakimś spotkaniem dla DDA?
Widzać, że jesteś bardzo silna i szczerze mówiąc- podziwiam Cię za to jaki masz stosunek do rodziców, bo piszesz to wszystko strasznie dojrzale. Po prostu nasi rodzice w bardzo silny sposób na nas wpływają i później nieświadomie możemy powtarzać ich błędy, czy mieć z tego powodu jakieś lęki.

Zresztą Ty znasz ich najlepiej- ale jeśli nie można zmienić sytuacji, może warto zatroszczyć się o siebie i o dobro swojej rodziny w przyszłości

Tzn mnie trzyma w domu to, ze chce w tym roku poprawic mature, chce isc na panstwowa uczelnie, wtedy juz mi odejscie placenie za czesne i chce startowac do Krakowa. Licze sie z tym, ze zostawie TZ, zostawie wszystko, bede sama sie utrzymywac, jednak to jedyny sposob, zeby sie wyprowadzic a miec jako takie wsparcie w mamie materialne na poczatku. Bo rpawda jest taka, ze jak wyprowadze siewe wro, to strace kontakt z nimi, mama mnie znienawidzi i nigdy nie bede mogla na nia liczyc, a ja chce miec jako takie w niej wsparcie, nie chce wyrzekac sie matki, wystarczy ze ojca mam takiego co nawet czesc mu nie mowie. Wiem, ze sama sie nie usamodzielnie, boje sie skoczyc na tak gleboka wode, nie dojrzalam do tego.

Napisane przez buahhot

pewnie, witaj
a bylas z tymi krostkami na dloniach u dermatologa? albo alergologa?


caate a moze wlasnie jakbys sie wyprowadzila to rodzice w końcu by się uspokoili?

tak jak mowie, nie mam gdzie sie wyprowadzic, a jakby nie patrzac mam z mama dobrze, utrzymuje mnie, a ja zarabiam na swoje potrzeby, ubrania,leki,kosmetyki,pa liwo itp i juz z nia rozmawialam na temat tego jakbym sie wyprowadzila do wro gdzies to ona mi na to 'to ja bede meiszkac z Toba, nei zostawisz mnie chyba tutaj?' i wiem, ze we wro ta rodzina bedzie sie ciagnac za mna, ja musze pare set km uciec, zeby sie oderwac od nich...

[buahhot]

caate a Tż nie pojechalby z Toba do innego miasta na studia?
ogólnie ciężka sytuacja...

[bita smietana]

Napisane przez caate

tak jak mowie, nie mam gdzie sie wyprowadzic, a jakby nie patrzac mam z mama dobrze, utrzymuje mnie, a ja zarabiam na swoje potrzeby, ubrania,leki,kosmetyki,pa liwo itp i juz z nia rozmawialam na temat tego jakbym sie wyprowadzila do wro gdzies to ona mi na to 'to ja bede meiszkac z Toba, nei zostawisz mnie chyba tutaj?' i wiem, ze we wro ta rodzina bedzie sie ciagnac za mna, ja musze pare set km uciec, zeby sie oderwac od nich...

W sumie... Ja przez długi czas miałam fatalne kontakty z rodzicami, kłóciłam się z nimi za każdym razem, kiedy wracałam na weekend.

No i chciałam się całkowicie wyprowadzić, uniezależnić, ale TŻ wtedy mi powiedział, że obojętnie jak daleko będę nie uniezależnię się psychicznie, bo odległość nic nie daje. To w psychice powstają wszystkie nasze problemy. No i myślałam wtedy o terapii, w końcu na nią nie poszłam, ale zaczęłam pracować nad kontaktem z rodzicami... Tylko Ty będziesz miała dużo trudniej

[kobietasukcesu]

A moim zdaniem przeprowadzka może pomóc w odcięciu się

Ja nałożyłam na skalp ampułkę rzepową z Joanny i psiknęłam miksem wody brzozowej i radicala. Na włosy od wysokości brody w dół nałożyłam amlę. A na twarz dałam maseczkę z zielonej glinki.

I śmierdzę chyba tym wszystkim na pół kilometra.

[snowhitee]

Napisane przez caate

Gdy mnie nie ma, to kloca sie strasznie, wystarczy ze pojde do lazienki jak wczoraj. Zawsze uspokajam mame, ze nie warto tyle krzyczec, ze on nie rozumie i ona sie zlosci niepotrzebnie, jak go nie zmienila przez 20lat malzenstwa to na cud nei liczy, a krzykiem nie zdziala wiele. Krzyk jest drazliwy, nienawidze go. Dla mnie do porozumienia jest potrzebna rozmowa, a oni nie potrafia ze soba rozmawiac.
w lutym skoncze 20. Samochod jest moj, ale ostatnio na naprawe od mamy kase pozyczalam, a mam go zarejestrowanego na wujka, ze wzgledu na tansze OC,AC, a ona mi to wszystko wypomina, ze cala rodzina mi pomaga itp... a ja sie pytam JAK? kazdy wie, pieniadze szczescia nie daja i nie zatuszuja zla i braku milosci.

aha rozumiem, to mludziutka jestes Tak szczerze ogladajac Twoje zdj to myslalam, ze troszke starsza jestes ja mam 22,, w maju 23 skoncze stara baba sie robie

Rowniez uwazam jak Ty, ze krzykiem sie niczego nie zalatwi, dopiero rozmowa Moja mama tez wszystko krzykiem chciala osiagnac, co gorsza teraz stosuje ta sama metode w stosunku do mojej siostry jak chce zwrocic jej uwage gdy u nich jestem to jeszcze mi sie obrywa, ze sie wtracam i zobacze jak to jest jak bede miala swoje dziecko wrrrr

Napisane przez kobietasukcesu

A moim zdaniem przeprowadzka może pomóc w odcięciu się

Ja nałożyłam na skalp ampułkę rzepową z Joanny i psiknęłam miksem wody brzozowej i radicala. Na włosy od wysokości brody w dół nałożyłam amlę. A na twarz dałam maseczkę z zielonej glinki.

I śmierdzę chyba tym wszystkim na pół kilometra.

tez tak sadze

[caate]

Napisane przez buahhot

caate a Tż nie pojechalby z Toba do innego miasta na studia?
ogólnie ciężka sytuacja...

On wtedy magisterke robi, ma bogatych rodzicow tzn ojcyzma i dobrze mu tu, placa mu za wszystko jeszcze 300zl dostaje alimentow, on ma zycie uslane rozami w porownaniu do mnie.
Teoretycznie bedziemy dojezdzac do siebie, a jak dlugo wytrzymamy to sie przekonamy... Gorzej jak nie dostane sie na te studia....
Chociaz tZ obral ta wersje, ze magisterke moze zrobic wszedzie i wyjedzie ze mna. Wszystko bedzie wiadome w lipcu, jak mi to zycie sie potoczy, narazie musze wytrzymac i przepraszam za tego offa.

Co do psychiki, wiem ze tu o to chodzi, ale nie potrafie byc glucha na ten krzyk i ciagle obelgi.

No jestem mloda, ale od 10r.z mam taki hardcor w domu,zyciu, ze nie dziwie sie ze tak staro wygladam

[buahhot]

to kochanego masz TŻta, pojedzie z Toba razem dacie rade

a ja ide do lazienki sie spamowac

[caate]

Napisane przez zielone_oko

Caate współczuję sytuacji w domu..
Jak dziewczyny mówią o wyprowadzce Twojej mi się wydaję, że nie nic by do nich nie dotarło.. Bo to oni między sobą muszą dojść do porozumienia, a z tego co opisałaś wydaje mi się niemożliwe..

jezeli to juz widza osoby obce, to ja nie potrafie uwierzyc w inna wersje.
Za duzo krzykow bylo mojej mamy, lenistwa i obojetnosci uciekania do kolegow mojego taty. Moja mama chciala zmienic go na sile, dla mnie, dla siebie, a niestety ja predzej uwierze w samobojstwo ojca niz w jego zainteresowanie mna,mama.

[snowhitee]

Caate ojej absolutnie nie mialam na mysli ze staro wygladasz zle moze napisalam przepraszam po prostu na wiekszosci zdj jestes mocno umalowana i pewnie stad to wrazenie no i masz takie ostre wyraziste rysy