Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)

[gwiazdeczka172]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;23606486]Myślałam, że tylko u mnie się tak dużo pierników piecze[/QUOTE]

Nawet mi poszło (to drugi raz w moim życiu) w zeszłym roku się męczyła, pierwszą porcję spaliłam na węgielek a teraz nawet szybko sie skończyło. Wykrawanie jak wykrawanie, ale ja nie wiem jak je udekoruję

[Ariena]

To dajcie jakiś przepis na pierniki, nigdy nie piekłam.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Ariena

To dajcie jakiś przepis na pierniki, nigdy nie piekłam.

Kochana ja korzystałam z tego przepisu i teraz i w zeszłym roku

http://mojewypieki.blox.pl/2007/11/P...rzepis-II.html

[Kala_88]

Wow Gwiazdka super będą wyglądać udekorowane!

Ja 2 lata temu wpadłam na pomysł i próbowałam zrobić domek piernikowy,coś takiego http://www.wielkiezarcie.com/recipe13169.html ale naprawdę, nie wiem jak ludzie to robią bo mi wyszło jedno wielkie nic, a raczej papka nie klejąca się, pół dnia robienia i godzina sprzątania

[pumas]

Kurde dziewczyny, zmotywowalyscie mnie, robie w tym roku pierniczki. Gwiazdka, super duzo i super formy !!! Ehhh ja takie beztalencie.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez pumas

Kurde dziewczyny, zmotywowalyscie mnie, robie w tym roku pierniczki. Gwiazdka, super duzo i super formy !!! Ehhh ja takie beztalencie.

Rób, rób Na pewno masz talent do pieczenia!

Napisane przez gwiazdeczka172

Nawet mi poszło (to drugi raz w moim życiu) w zeszłym roku się męczyła, pierwszą porcję spaliłam na węgielek a teraz nawet szybko sie skończyło. Wykrawanie jak wykrawanie, ale ja nie wiem jak je udekoruję

U mnie poszedł w ruch lukier + barwniki, kolorowa posypka. Kiedyś też dawałam rodzynki i orzechy na wierzch, aaa i czekolada

[gwiazdeczka172]

Dziewczyny to naprawdę nic trudnego, co prawda jak zaczęłam mieszać składniki to myślałam, że ciasta z tego nie będzie ale dodałam więcej miodu i potem się jakoś wymieszało

Kala, zobacz na to: http://mojewypieki.blox.pl/2010/12/D...-piernika.html


A wiecie co ja w zeszłym roku zrobiłam? Miałam w domku sporo szyfonu. Wzięłam i poodcinałam sobie po kawałku, kładłam kilka pierników jeden na drugim i związywałam na górze wszystko do kupy wstążeczką i dawałam takie małe paczuszki, prezenciki najbliższym szkoda, że nie porobiłam zdjęć

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;23607977]Rób, rób Na pewno masz talent do pieczenia!


U mnie poszedł w ruch lukier + barwniki, kolorowa posypka. Kiedyś też dawałam rodzynki i orzechy na wierzch, aaa i czekolada[/QUOTE]

W zeszłym roku też tak robiłam, kolorowa posypka itp. Jak znajdę więcej czasu i ochoty to jeszcze ładniej je udekoruję. Ale roboty co nie co przy tym jest... A masz może jakiś fajny przepis na dobry lukier?

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez gwiazdeczka172

W zeszłym roku też tak robiłam, kolorowa posypka itp. Jak znajdę więcej czasu i ochoty to jeszcze ładniej je udekoruję. Ale roboty co nie co przy tym jest... A masz może jakiś fajny przepis na dobry lukier?

Cukier puder + gorąca woda + sok z cytryny/olejek migdałowy
Robie to na oko dolewając po trochu wody, żeby za wodnite nie było. Jak weźmiesz na łyżkę to lukier musi lecieć cieniutką nitką, ale taką urywającą się

[pumas]

Gwiazdka, tez mysle o takich prezencikach piernikowych kurcze, swieta to fajny okres, choc samo gnicie przy stole dobijajace. Ale przygotowania ok

[gwiazdeczka172]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;23608420]Cukier puder + gorąca woda + sok z cytryny/olejek migdałowy
Robie to na oko dolewając po trochu wody, żeby za wodnite nie było. Jak weźmiesz na łyżkę to lukier musi lecieć cieniutką nitką, ale taką urywającą się[/QUOTE]

Tez taki robię, ale zawsze wychodzi takie hmmm trochę przeźroczysty, a nie chcę takiego. Słyszałam o lukrze z białka jajka i cukru pudru ale nigdy nie próbowałam...

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

http://mojewypieki.blox.pl/2009/12/P...ja-lukrem.html o np. tutaj jest taki przepis swoją drogą to co wyczynia autorka tego bloga to powala mnie na kolana

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Napisane przez pumas

Gwiazdka, tez mysle o takich prezencikach piernikowych kurcze, swieta to fajny okres, choc samo gnicie przy stole dobijajace. Ale przygotowania ok

Miałam z tego niesamowitą satysfakcję, naprawdę! I zaoszczędziłam przy tym sporo

[pumas]

Mnie tez gwiazdko.
Lubie tez Kwestia smaku - blog. Rewelacja, az mi slina cieknie i postanowilam w tym tygodniu zrobic jakies piekne danie i zaprosic przyjaciol

[gwiazdeczka172]

Pumas, weszłam tylko na stronę główną tego bloga i szybko wyłączyłam, bo utknęłabym tam na dłużej niektórzy to mają zdolności

[pumas]

No ja to samo, zawsze tak mam. Zwlaszcza, ze ta pani lubuje sie w kuchni wloskiej, tak jak ja !!!!!!!!!!!!!

Wlasnie organizuje spotkanie ludzi z mojej ex pracy, rozeslalam wiadomosci, na FB w wydarzeniach, czekam na odpowiedz. Zapowiada sie swietny weekend!! A niedziela pewnie na desce.
Nie ma to jak byc nierobem i zyc wyjazdami, przyjemnosciami, a nie praca.....

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez gwiazdeczka172

Tez taki robię, ale zawsze wychodzi takie hmmm trochę przeźroczysty, a nie chcę takiego. Słyszałam o lukrze z białka jajka i cukru pudru ale nigdy nie próbowałam...

Hmm może to od cukru zależy, bo mój wychodzi ładny biały.O białku pierwsze słyszę

Napisane przez pumas

Mnie tez gwiazdko.
Lubie tez Kwestia smaku - blog. Rewelacja, az mi slina cieknie i postanowilam w tym tygodniu zrobic jakies piekne danie i zaprosic przyjaciol

Cuda! w ogóle się dziwi, że te osoby mają jeszcze czas robić zdjęcia równie piękne jak dania

[gwiazdeczka172]

Napisane przez pumas

No ja to samo, zawsze tak mam. Zwlaszcza, ze ta pani lubuje sie w kuchni wloskiej, tak jak ja !!!!!!!!!!!!!

Wlasnie organizuje spotkanie ludzi z mojej ex pracy, rozeslalam wiadomosci, na FB w wydarzeniach, czekam na odpowiedz. Zapowiada sie swietny weekend!! A niedziela pewnie na desce.
Nie ma to jak byc nierobem i zyc wyjazdami, przyjemnosciami, a nie praca.....

Czy Ty nie masz za dobrze?
Mnie czeka weekend ze szkołą
Tak sobie myślę kiedy się wybrać u nas na stok na pewno go już naśnieżają

[pumas]

Gwiazdeczka, a wy tam w tej bydgoszczy to macie jakies stoki? )

Mnie nie jest za dobrze, ale mama mnie opieprza, ze zyje ponad stan i bujam w obłokach, zamiast zajac sie prawdziwym zyciem (czyli co, typowym polskim umartwianiem sie??).

[gwiazdeczka172]

Pumas, a no mamy, w Myślęcinku

http://www.myslecinek.pl/site/index....=245&Itemid=10

Co prawda tam straaaaasznie dużo ludzi, więc chyba bym się tam zabiła staranowaliby mnie

Nie wiem w sumie co Twoja mama miała na myśli, ale ja uważam, że masz fajne podejście, czasem Ci go zazdroszczę.

[pumas]

Całkiem nachylony ten stok Ale ludu uhuhu...
No wiesz, ja mam takie podejscie pod tytulem - a nuz mi sie uda.
Cale zycie tak sie slizgam. Kiedys nauczyciel historii, znajomy mojego ojca powiedzial mi, ze kiedys ta dobra passa sie skonczy i jeszcze sie doigram z tych "slizganiem". Jak nie mialam pracy przez 5 miesiecy, to sobie wspomnialam jego slowa. Choc caly czas wierzylam, ze to lekki poslizg, by sie dopiero rozpedzic

[gwiazdeczka172]

Napisane przez pumas

Całkiem nachylony ten stok Ale ludu uhuhu...
No wiesz, ja mam takie podejscie pod tytulem - a nuz mi sie uda.
Cale zycie tak sie slizgam. Kiedys nauczyciel historii, znajomy mojego ojca powiedzial mi, ze kiedys ta dobra passa sie skonczy i jeszcze sie doigram z tych "slizganiem". Jak nie mialam pracy przez 5 miesiecy, to sobie wspomnialam jego slowa. Choc caly czas wierzylam, ze to lekki poslizg, by sie dopiero rozpedzic

Widzisz a z mojej perspektywy to wygląda inaczej, zaradna, mądra, odważna kobieta i dlatego tak się Ci wszystko udaje

[Jula]

Dziewczyny, kusicie pierniczkami a tu niektóre próbują schudnąć
Ja jestem z tych niegotujących, generalnie jestem ciamajda w tym temacie, ale lubię dobrze zjeść, ładnie podane danie. Zawsze jak wchodzę na kwestia-smaku to się obśliniam...

[pumas]

Gwiazdka
Jula, ja tez kocham dobrze zjesc, pieknie podane, w doborowym towarzystwie. Najlepiej jakies dziwaczne, nowe dania. Ale kurna nikt w moim towarzystwie nie gotuje... i nie mam u kogo sie stołować hehe.

[gwiazdeczka172]

Pumas, pozostaje Ci stołować innych

[Jula]

Moja kumpela gotuje dziwaczne rzeczy, heh. I zawsze mnie zagania do najgorszych czynności - obieranie ziemniaków, wyciskanie czosnku
Jak już będę "na swoim" to na pewno będę robić jakieś spotkania kulinarne. O ile oczywiscie koleżanki łaskawie ruszą się z domu i pozwolą mężom pooddychać )

[pumas]

Dokladnie tak jest z tymi koleżankami. Czemu otaczają mnie takie drętwiary, to ja nie wiem... przeciez ja taka nie jestem !!

w ogole wkurza mnie cos. Jeśli ja traktuje kgos jako moja przyjaciolke, to jesli ona dzwoni, zebym wpadła (a nigdy nie dzwoni, bo jak twierdzi - nie ma warunkow do przyjmowania gosci hmmm), to ja ubieram sie i ide (no chyba, ze naprawde nie moge). Moja przyjaciolka natomiast rzadko przychodzi, gdy do niej dzwonie. Zawsze ma tysiace wymówek. Przylazi tylko wtedy, gdy ma jakies sprawy, problemy, nudzi jej sie i chce sobie pogadac.
Kolejna sprawa, ktora mnie wkurza to komentowanie kazdego mojego stroju. Ale nie komentowanie w stylu: ale fajne, gdzie kupilas, tylko w stylu: a ty nie mozesz sie nigdy ubrac normalnie? Oczywiscie jest to zakonczone usmiechem i podobno ma wydzwiek pozytywny, jednak mnie to irytuje. Chocbym zalozyla worek na łeb, i tak bedze to skomentowane.
Ostatnia rzecz, ktora mnie wkurzyla wrecz i po raz kolejny przekonalam sie, ze nie warto na sile nikogo uszczesliwiac, to praca. Przyjaciolka bardzo chciala u mnie pracowac. Zatem kiedys wzielam ją do pracy, zeby zobaczyla, jak to wyglada i, czy jej sie spodoba. Od razu zaznaczam, ze praca serio nie jest trudna ani mecząca. Raptem po 2h stwierdzila, ze ona sie w tym nie widzi, ze przeciez to nie tak, jak jej opisywalam, ze ona nie chce czegos takiego robic chyba, ze bede jej pomagac. Jaaaaasneeeee.... i nie byloby nic w tym dziwnego, gdyby nie prosila mnie o danie jej szansy i rozwiniecie skrzydeł. Teraz zarabia marne grosze, nie robi nic ciekawego, ma apetyt na duze pieniadze, no ale zeby ruszyc glowa i zrobic cos ponad przecietną, to juz nie, lepiej gnic w obecnej beznadziejnej pracy.
Zobaczymy jeszcze, jak to bedzie z tą pracą, choc widzac jej nastawienie, to absolutnie nie bede jej namawiac i zreszta nie wiem, czy ponowie moja propozycje. Nie mam ochoty patrzec, jak sie ktos męczy i ma pretensje.
Wkurza mnie tez kolejna rzecz (boze, ile tego jest) - po co opowiadac wszem i wobec, ze od tego sezonu chce sie nauczyc jezdzic na desce, ze to taki za***isty sport, ze musimy pojechac na stok itp. Ja jestem osoba, ktorej rzuca sie temat i wszystko juz jest gotowe. Zatem jak uslyszalam, ze moja przyjaciolka z mezem chca uzywac zimy w ten sposob, to od razu zarezerwowalam nocleg w gorach, zamowilam sprzet online do wypozyczenia, opracowalam cały plan. I co ? I jednak sie wycofali, bo nie maja zamiaru sie połamać, bo jest za zimno, bo to zadna frajda itp. Jasne, tylko po kiego tyle obiecanek i pustego gadania ?? Jesli cos mi sie z natury nie podoba, to po co *******ic, ze to takie swietne?
Mamy jechac na wspolne wczasy, poczatkiem roku, albo w pierwszym kwartale ogolnie. Juz w sierpniu im nakreslilam, ile to moze kosztowac, zeby sie przygotowali. No i co ? Ostatnio rozmawiamy o tym i slysze w glosie niepewnosc (a nie to podekscytowanie jakie bylo wczesniej), ze nie wiedza, czy pojada, ze im czas nie odpowiada, ze urlopu moga nie dostac, ze to, ze tamto, sramto. No to dla mnie to juz jest jasne, ze nie pojada, tylko powiedziec wprost nie potrafia, ze kasy nie maja, albo destynacja im nie odpowiada. ludzieeeee, asertywnosc to dobra cecha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!! A oni potrafia tylko kity wymyslac, a przeciez skoro sie przyjaznimy, to mogliby nam powieziec czasem wprost jak jest. No ale lepiej przeciez rbic z siebie nowobogackiego w naszych oczach, niz przyznać się do slabszej sytuacji finansowej.
Ja osobiscie nie mam z tym problemu, nie stac mnie, to mowie i po sprawie. Nie zapożyczam się, by jechac na Karaiby, by sie potem chwalic na naszej klasie fotkami. Jakie to żałosne.

Ręce mi opadają.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Jula

Moja kumpela gotuje dziwaczne rzeczy, heh. I zawsze mnie zagania do najgorszych czynności - obieranie ziemniaków, wyciskanie czosnku
Jak już będę "na swoim" to na pewno będę robić jakieś spotkania kulinarne. O ile oczywiscie koleżanki łaskawie ruszą się z domu i pozwolą mężom pooddychać )

Moją "bratowa" też zawsze zaganiam do takich rzeczy

Napisane przez pumas

Gwiazdka
Jula, ja tez kocham dobrze zjesc, pieknie podane, w doborowym towarzystwie. Najlepiej jakies dziwaczne, nowe dania. Ale kurna nikt w moim towarzystwie nie gotuje... i nie mam u kogo sie stołować hehe.

Możesz u mnie Lubię kombinować z nowościami, ale u mnie w domu to nie przechodzi, bo wolą tradycyjne dania

Gwiazdeczko rozpuściłam pomarańczową galaretkę i dodałam cukru pudru i wyszło o tak. Teraz jak patrze na pierniki ze zwykłym lukrem, a z tym to wielka różnica

[pumas]

Dzięki
Ale świetne!
Ja dziś kupiłam srebrne perełki i pare innych pierdół do dekorowania.

[Jula]

Oj Pumasku, widzę, że dużo Ci leżało na wątrobie.
Ja też mam koleżanki sztywniary. No, oprócz może 1 sztuki
Brakuje mi wyzwań artystyczno-kulturalnych, nie mam z kim iść na wystawę. Potrzebuję nowych bodźców.
Mnie można namówić naprawdę do szalonych rzeczy i chętnie wzięłabym udział w jakimś ciekawym przedsięwzięciu. Ale moje znajome siedzą w domu z mężusiem i gotują obiadki. Mąż, BTW, jak tylko może to wymyka się z kumplami ))
W ogóle znalazłam stronę, gdzie spotykają się ludzi z różnych miast. Jak się wkurzę, to dołączę!!! A co!!!! )

[pumas]

Tak Julka, lezalo mi to na wątrobie od dawna. Zresztą, ja raczej z tych, co nie ukrywają emocji. Ona dobrze o tym wie, tylko wiedzac, jakie mam podejscie, po co to robi ? Takie ukrywanie prawdy.

Ciesze się, ze mozna Cie namowic na rozne ciekawe rzeczy, bo wiem, do kogo mam zadzwonic w razie przyplywu glupawki

A sztywniary niech gnija w domach, robiac obiadki i przynoszac gazete mezowi. Trzeba troche rownowagi w tym wszystkim.



Wiecie, weszłam dziś na pracuj z myslą wyslania jakichs CV, a tu klops. Oferty są, ale kazda wiaze się zapewne z mega kontrola i konkretnymi obowiazkami, na jakie nie mam obecnie ochoty.

[stokrotka1404]

Pumas skąd ja to znam:/:/:/Ludzie i ludziska są

Dziś mam taki wisielczy humor, że aż mi się żyć odechciewaaaaaaaaaaaaa

[Jula]

Ciesze się, ze mozna Cie namowic na rozne ciekawe rzeczy, bo wiem, do kogo mam zadzwonic w razie przyplywu glupawki

Kiedyś pisałam bloga i spotykałam się z moimi czytelnikami z różnych miast Z niektórymi miałam romans nawet
5 dni po powrocie z własnego zagranicznego urlopu pojechałam na kolejny, z własną kosmetyczką...
Poza tym pracowąłam jako hostessa przebrana za pluszaka.
Myślę, że jednak najlepsze przede mną ))