Rrrozmów (prawie) narzeczonych cz. 3 !

[Gajaa]

Beautiful, głuptasie, WYPROWADZACIE SIĘ! To nie jest dobra wiadomość? Rano budzisz się, patrzysz - TŻ, zasypiasz - TŻ, jesz kolację z TŻ. Weź się. To świetna wiadomość

Ala, czysta prawda. Żeby za słodko nie było, to zapytam - jak mój szalik ?

Historia urocza. ech, to były czasy! 5 min niewidzenia i już kwik z tęsknoty
Ala, bo Wy macie związek intelektualny

Studi, ciołku! Ja mam pamięć wzrokową, obrazkową. Po awatarach Was rozróżniam zawsze, po nikach...eee...mniej zawsze. Nie jesteście takie same

[aluniaaaaa]

A co ona na to, ze jestescie razem?

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Gaja, ja nie wiem nie mozemy babci zmotywowac do zrobienia mamie sweterka (ktory robi juz od roku), a co dopiero szalika

Mi tez miala szalik zrobic i co? I sie wkurze i se kupie

[studi]

Babcia zastrajkowała?

[aluniaaaaa]

Dobrze by bylo... W przeciagu tego roku strasznie sie wiekowo do przodu posunela Wiecie... Zapomina swiatla zgasic, wody spuscic, klucze w drzwiach zostawia straszne to jest...

No wlasnie, dziewczyny, ktore nadal avatarow nie maja - wstawcie jakies nowe

[Gajaa]

To dawaj na PW adres. Dostaniesz prezent z okazji zaręczyn przed zaręczynami

Babcie potrafią tak z niczego strajkować. Nie ogarniam starszych osób. dzieci są łatwiejsze w obsłudze

Oj, Ala... babcia nie będzie wiecznie młoda, a wiek robi swoje. Najważniejsze, że ciągle jest z Wami

[BeautifulShe]

Napisane przez Gajaa

Beautiful, głuptasie, WYPROWADZACIE SIĘ! To nie jest dobra wiadomość? Rano budzisz się, patrzysz - TŻ, zasypiasz - TŻ, jesz kolację z TŻ. Weź się. To świetna wiadomość

Ale ja się strasznie cieszę Nawet nie wiesz jak Dzień z Tż, noc z Tż Chodziło mi o to, że chcę coś kolejnego już Ot taka zachłanna jestem

Napisane przez aluniaaaaa

A co ona na to, ze jestescie razem?

Ekhm... No... Trochę się wkurzyła Trochę bardzo...

[aluniaaaaa]

Gaja, ale to nie bedzie sprawiedliwe chyba, że umowimy sie tak, że ja ci i tak ten szalik zrobie i wysle, niezależnie czy zdąży babcia na tą zime Ale to wtedy by byla ta moja ciemniejsza włóczka, a nie taka jak z allegro

[Gajaa]

Napisane przez BeautifulShe

Ale ja się strasznie cieszę Nawet nie wiesz jak Dzień z Tż, noc z Tż Chodziło mi o to, że chcę coś kolejnego już Ot taka zachłanna jestem

To jak ja! Piona

W życiu trzeba byę trochę egoistą

Dobrze, możemy się tak umówić. Matko, co za baba i co za świat. Dostaję baty za to, że chcę zrobić komuś prezent. Luzuj gacie

[studi]

a czy mój avatar się wyświetla,że się tak przy okazji zapytam?
Ala starsze osoby niestety często mają problem z pamięcią...

[mabi84]

Napisane przez studi

Mabi ja też o sylwestrze z\w wanna mogę zapomnieć, pewnie się skończy na sylwestrze z jedynką ew.z polsatem-nie wiem która opcja lepsza?

plany sylwestrowe mamy podobne jak w tamtym roku-kolega zaprasza nas do siebie (rok temu spędziliśmy sylwka w 4 osoby i urządziliśmy sobie maraton filmowy więc szału nie ma) ale jak babcia umrze to pewnie zostanę w domu...

Napisane przez aluniaaaaa

Ale powiem wam, ze jakos nie musze koniecznie dostac kwiatow na zareczyny.... Wazne, zeby pierscionek byl
mabi - gratuluje tesciowej...

dzięki kwiatów też pewnie nie dostane ale nie zależy mi (chociaż jakieś pół roku temu uświadomiłam Tż jakie są moje ulubione kwiaty)

Napisane przez evvcia_

Dalej czekam na zadręczyny, ale powiem Wam, że już coś się w tej sprawie ruszyło,a mianowicie w ubiegły weekend TŻ poprosił, abyśmy na stronie apartu pooglądali pierścioneczki oczywiście nie mogłam się zdecydować konkretnie jaki jest mój typ, bo większość mi się podoba i wreszcie stwierdziłam, że nie ważne jaki byleby był! może być nawet plastikowy

następna w kolejce

Napisane przez Gajaa

* w piątek podpisujemy umowę. Wyprowadzka po Nowym Roku! Beautiful, widzę, że i Wam się udało. To

* do ślubu rok i 9 miechów. Takie ładne, równe

Mabi, sklonuj mi swoją teściową, sklonuj!

super, to ja mam do ślubu tyle samo + 7 dni
z teściową to zobaczę co da się zrobic

moja historia poznaniowa będzie najkrótsza- poznałam Tż...przez pomyłkę

[BeautifulShe]

Gajaa, to dobrze, że mnie rozumiesz

Napisane przez studi

a czy mój avatar się wyświetla,że się tak przy okazji zapytam?
Ala starsze osoby niestety często mają problem z pamięcią...

Wyświetla się, wyświetla

Do starszych osób trzeba mieć bardzo dużo cierpliwości i w ogóle...

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez mabi84

moja historia poznaniowa będzie najkrótsza- poznałam Tż...przez pomyłkę

E? Opowiadaj!

[aluniaaaaa]

Opowiadaj szerzej

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Tak studi, wyswietla sie Twoj

[studi]

Mabi84 opowiadaj-przez jaką pomyłkę?:P

[Gajaa]

Studi, kajaj się! Wywołałaś we mnie wyrzuty sumienia i kaca moralnego. Nie lubię robić innym przykrości

Dawaj historię!

Przez pomyłkę to my datę ślubu wyznaczyliśmy

[aluniaaaaa]

E tam baty, nie chce po prostu, zebys sobie o mnie pomyslala, ze "o, obiecala i slowa nie dotrzymuje"....

[mabi84]

dawno dawno temu jak miałam rocznikowo 18 lat byłam na sylwestrze u kumpeli a przy okazji była to jej 18 nastka bo ur. ma 1 stycznia, to była super impreza większośc ludzi w podobnym wieku (18) i był tam jeden starszy chłopak Marcin (to był kuzyn tej koleżanki), dosyc przystojny miły...ale nic z tych rzeczy o których myślicie... to była jedna impreza i nie miałam z nim potem już kontaktu, to był rok 2002...
ja długo byłam sama, w międzyczasie jakieśtam flirty były i będąc młodą i samotną chciałam sobie znaleźc kogoś na stałe, a że nie miałam neta to wykorzystałam chat przez komórkę (kiedyś było coś takiego w Plusie że ludzie się ze sobą porozumiewali jak na chacie ale za pomocą kodów a nie nr tel.)
no i dziwnym zbiegiem okolicznosci przez ten chat trafiłam na tamtego Marcina trochę pisaliśmy do siebie, potem już dałam mu swój nr, on też był wtedy sam i szukał kogoś ale wprost mi nigdy niczego nie proponował w sensie zostania parą...to był już 2006
tak więc po 4 latach trafiłam przypadkiem na starego znajomego ...

kurde to długa historia zanudzę WAS

[BeautifulShe]

Napisane przez mabi84

dawno dawno temu jak miałam rocznikowo 18 lat byłam na sylwestrze u kumpeli a przy okazji była to jej 18 nastka bo ur. ma 1 stycznia, to była super impreza większośc ludzi w podobnym wieku (18) i był tam jeden starszy chłopak Marcin (to był kuzyn tej koleżanki), dosyc przystojny miły...ale nic z tych rzeczy o których myślicie... to była jedna impreza i nie miałam z nim potem już kontaktu, to był rok 2002...
ja długo byłam sama, w międzyczasie jakieśtam flirty były i będąc młodą i samotną chciałam sobie znaleźc kogoś na stałe, a że nie miałam neta to wykorzystałam chat przez komórkę (kiedyś było coś takiego w Plusie że ludzie się ze sobą porozumiewali jak na chacie ale za pomocą kodów a nie nr tel.)
no i dziwnym zbiegiem okolicznosci przez ten chat trafiłam na tamtego Marcina trochę pisaliśmy do siebie, potem już dałam mu swój nr, on też był wtedy sam i szukał kogoś ale wprost mi nigdy niczego nie proponował w sensie zostania parą...to był już 2006
tak więc po 4 latach trafiłam przypadkiem na starego znajomego ...

kurde to długa historia zanudzę WAS

Fajne to!

[aluniaaaaa]

Dawaj dalej kurde

[mabi84]

pamiętam że to był maj, ja byłam na studiach i to był akurat okres wielkiej nauki bo zazwyczaj w maju już były egzaminy, ja studiowałam dziennie i codzień dojeżdżałam spory kawałek na uczelnię tak więc w tygodniu nie było raczej czasu na naukę już i musiałam zakuwac w weekendy...
no i w pewną sobotę ktoś nie dał mi się pouczyc od południa już nękały mnie telefony bym znalazła chwilę wolnego i umówiła się na wieczór, to był Marcin, bardzo mu wtedy zależało na tym spotkaniu bo telefon dzwonił dosłownie co 20 min. uparty był mimo że ja mu tłumaczyłam że nic z tego bo mam inne plany, że muszę zakuwac do egzaminu on i tak dzwonił i prosił bym się umówiła i uwaga...zależało mu na tym bym przyprowadziła ze sobą jakąś swoją WOLNĄ koleżankę...
telefon dzwonił i dzwonił aż w końcu przestał, mnie pochłonęła nauka tak że zapomniałam o wszystkim aż tu po kilku godzinach ktoś dzwoni...nr nieznany odebrałam odruchowo a tam jakiś gośc prosi mnie o spotkanie wieczorem, to ja pytam "Marcin to ty?" a on na to że tak

dopiero potem okazało się że ten nieznany nr to owszem był Marcin ale nie ten tylko MÓJ TŻ okazało się że to są kumple i obaj tego dnia chcieli się umówic z dziewczynami

[BeautifulShe]

Lecem sobiem na zajęciam Mam nadzieję, że wpadnę później

[mabi84]

2 Marciny, w tym samym wieku i z tej samej miejscowości

[Gajaa]

Mabi, cudna historia! Świetna. Jak z filmu

Warszawianki! Na okaziku są bilety do kina wisła za 11 zł. Ja już kupiłam dwa

[mabi84]

a myślicie że poszłam wtedy na to spotkanie? NIC Z TEGO to był maj a ja Tża poznałam osobiście we wrześniu dopiero

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

dalej historia też jest ciekawa
na spotkanie nie poszłam ale jakiś czas po tej akcji zaczął do mnie pisac pewien chłopak (mój Tż) czyli po prostu Marcin1 dał mój nr Marcinowi2 wtedy już wiedziałam kto jest kto bo wszystko mi wyjaśnił
to nie było tak że pisał do mnie codziennie i nie dawał spokoju- pisał raz na jakieś 2 tyg. i pytał co słychac i tyle, nie było żadnego "zarywania" a ja nie myślałam wtedy o nim inaczej niż "znajomy", poza tym...wtedy poznałam kogoś...
byłam z tym kimś trochę ale zbyt krótko żeby się wogóle zaangażowac poważnie, a mój M. o tym wiedział że jestem zajęta, zresztą tak jak mówię- on nie był nachalny w żaden sposób, był po prostu sympatyczny i tyle, nigdy nie pisał mi nic w stylu że chciałby ze mną byc...do czasu...

[aluniaaaaa]

Super historia

[Gajaa]

Dobra piękne i młode. idę siać kaganek oświaty i wychowywać tych, co zarobią na nasze emerytury. Tym razem biorę ze sobą ksiązkę, gdyby małe znowu wymyśliły, że będą bardzo grzeczne Miłego dnia

[aluniaaaaa]

Powodzenia

[mabi84]

pewnego dnia napisał do mnie po dłuższej przerwie i pytał standardowo co tam u mnie, ja mu wtedy napisałam że jest mi smutno i przykro bo zostałam sama...tak, tamten chłopak z którym byłam mnie zostawił (i oszukał przy okazji ale to nieważne) a Marcin wtedy mi napisał że współczuje mi bardzo ale...jednocześnie bardzo się cieszy że nie jestem już zajęta
od tamtego czasu zaczął mi słodzic, pisał już codziennie i pewnie już wtedy zaczęliśmy się w sobie zakochiwac upłynęło jeszcze troche czasu nim się spotkaliśmy (bo ja myślałam że za szybko na nowy związek-choc Tż bardzo mnie kusił i intrygował swoją osobą)

na koniec tej historii coś co mnie dziwi do dziś- to ten Marcin1 z początku tej całej historii zrobił mi najlepszą reklamę! TŻ opowiadał mi potem że nim mnie poznał to już mniej więcej wiedzial jaka jestem bo tamten Marcin mu powiedział jaka jestem i opowiadał o mnie w samych superlatywach

nigdy nie zrozumiem facetów

[aluniaaaaa]

No to fajnie, ze ten Marcin1 w dobrych slowach o tobie mowil, bo gorzej gdyby on chcial z Toba byc to wiesz, pewnie za dobrze by nie mowil tylko po to, zeby Marcinowi2 nie udalo sie ciebie zdobyc

[mabi84]

może to głupie ale mnie zastanawia...skoro dla Marcina1 byłam taka "fantastyczna" to czemu nie próbował ze mną byc tylko odstąpił mnie koledze? OCZYWIŚCIE NIE ŻAŁUJĘ
a Marcin1 już dawno jest po ślubie

[aluniaaaaa]

Czasem nie wystarczy byc dla kogos fantastycznym