|
|
#2221 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Pumas a zrobiłaś zdjęcia? Dziury i koła? Myślę, że to by się bardzo przydało
Mnie tak boli gardło, że nei wiem czy to nie jest czasem angina. Przełykać nie mogę... A najlepsze że chyba w domu mamy duchy. Leżę sobie jeszcze w łóżku, wszyscy wyszli już z domu, słyszę jakiś szum, myślałam, że to w kaloryferach. No nic leżę dalej i znowu ten szum, w końcu rozpoznałam, że to czajnik elektryczny, było jeszcze słychać ten pstryk jak przycisk odskakiwał wstała, wchodze do kuchni a czajnik włączony, ale lampka się nie śieci, myślałam, że się przepalił, zdjęłam go włączyłam znowu i działa.
|
|
|
|
|
#2222 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 693
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Na skype to jeszcze trochę za wcześnie dla mnie... ale będę ostro nad tym procować i mam nadzieję, że już niedługo i tam mnie nie zabraknie
Gwiazdeczka, uwielbiam takie klimaty - idę do Ciebie na kawę i seans spirytystyczny Ja często miałam wrażenie, że jakieś duchy są koło mnie, ale się ich nie boję Wiecie, byłam sama w domu, wszystko pozamykane, kąpałam się i za szybką (taką rzeźbioną, że nic nie widać tylko kontur) zobaczyłam zarys jakiejś postaci i usłyszałam przekładanie kubeczków ze szczoteczkami do zębów... jak się zaczęłam pytać kto tam jest, to nic nie słyszałam, ale wciąż widziałam zarys postaci, wyjrzałam zza kabiny i już tam nikogo nie było... Potem jeszcze parę razy jak byłam pod prysznicem widziałam zarys postaci i słyszałam przekładanie kubeczków, mój TŻ i współlokatorka też to widzieli i słyszeli... Wogle tamta stancja jakaś nawiedzona była, mój TŻ kiedyś tam widział jakiś sunący się cień (ja tego nie widziałam) a ja kiedyś zrobiłam tam zdjęcie, które było zamazane, ale widać na nim było twarz jakiegoś dziecka... Chciałabym kiedyś zobaczyć takiego strasznego ducha, który sie na mnie rzuca, goni mnie itd, ale widocznie takie duchy to się mnie boją
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
||
|
|
|
|
#2223 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Wampirka, weeeeeź, bo jest biały dzień a ja mam gęsią skórkę wszędzie haha
Boże i jeszcze by chciała by ją gonił nie wytrzymam ![]() Jak mnie dobija reklama "mój piesek jest szczęśliwy i robi zdrową kupkę!" no ludzie Edytowane przez gwiazdeczka172 Czas edycji: 2010-12-08 o 12:46 |
|
|
|
|
#2224 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Wampirka, prosze Cię, nie pisz mi tu o duchach. Ja mam schizo z dzieciństwa, babcia-dewotka mnie straszyła diabłami, czytała wizje piekieł i w ogóle. Gdybym zobaczyła ducha to chyba bym się posrała ze strachu. Staram sie być racjonalna i nie chce żyć wśród jakichkolwiek istot nadprzyrodzonych!!!!! Nie zgadzam się!!!!
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#2225 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#2226 | |
|
Strażnik Wizażu
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 9 380
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#2227 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 693
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
To co, tylko ja się nie boję?
![]() A chciałabym, żeby coś mnie postraszyło... byłoby zabawnie
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
||
|
|
|
|
#2228 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ja bym bardzo nie chciała!!!!
Jedna z moich fobii to taka, że zacznę widywać duchy, istoty nadprzyrodzone, będę mieć schizofrenię lub doznam objawień jakichś religijnych. Brrrr!!!! Bo naślę na Ciebie moją babcię
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#2229 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Też nie lubię duchów, za często sobie wkręcam pewne rzeczy i się boję. Prawdziwego strachu miałam aż za wiele, także nie, dziękuję
![]() Miałam dzisiaj kiepski dzień. Właśnie jem talerz tłustych frytek, w piekarniku szynka, ciekawe jak wyjdzie. Krakowskie korki mnie dobijaja. A ta bezsilnosc jeszcze bardziej. |
|
|
|
|
#2230 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Byłam dziś na 2 dniu szkolenia z Excela. Mam dość i padam na twarz, dziś już były same nudy bo większość zrobiliśmy wczoraj.
W sumie to taka dobra podstawa do samodzielnych ćwiczeń bo wcale nie czuję się mądrzejsza. Spodziewałam się tego bo za niska cena była tego kursu, pozostaje samemu sobie porobić zadania na podstawie nabytej wiedzy.Jestem zmęczona umysłowo, zupełnie jak po pracy.
__________________
|
|
|
|
|
#2231 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ja też własnie zjadłam obleśnie tłuste frytki z majonezem i musztardą... bleee!!! Już żałuję.
Ogólnie mam lenia. Dołuje mnie wizja świąt i tego, co się będzie przed nimi wyprawiać w moim domu ![]() Nawet nie mam się gdzie schować, TŻ spędza święta z rodzicami i nie rozumie moich problemów. Zawsze co roku mam ochotę wyć z bezsilności z powodu całej tej szopki. Pocieszam się, ze za rok o tej porze będę siedzieć we własnym, brudnym mieszkanku w trakcie świat i jeść normalne rzeczy ((
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#2232 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ariena, mysle, ze na pewno coś w łepetynie Ci zostanie
![]() Jula, a co sie wyrabia u Ciebie w domu przed swietami, ze tak ich nie lubisz? Rozumiem, ze jedzie sie na szmacie, gotuje, pierze, myje okna itp U mnie to samo, no nic, trzeba to jakos przezyc... Tak apropo świąt: czy uważacie, że skoro mieszkam już z Tż, to powinnam spędzać z nim wigilie i święta? Dotychczas widzielismy sie tylko podczas drugiego dnia swiat, u mnie w domu. Teraz pewnie bedzie podobnie. On na pewno nie opusci rodzicow w wigilie, ja moich tez nie mogę. Ale w pierwszy dzien swiat juz moglibysmy sie zobaczyc... Mam nadzieje, ze za rok urządzę wigilię w moim domu dla 2 rodzin LUB pojedziemy wszyscy w góry
|
|
|
|
|
#2233 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Tak dokładnie, jest świateczny zajob. A moja mama jest świąteczną faszystką!
Co rok mówi, że nie będzie dużo przygotowywać, a nakupuje, nagotuje jak głupia ("bo musi mieć wybór!!"), potem się to wyrzuca. Mnie skręca na widok świątecznych potraw i nie tknę niczego oprócz barszczu i uszek. Poza tym z 4 osób w domu 2 to ateiści (ja i siostra). Siostra co rok bierze udział w akcji typu "krwawe święta" )Ale najgorsze ze wszystkiego jest to sprzątanie. Jak dla mnie nie warto tak szaleć ze względu na 2 dni, które się spędza przed tv, opychając się do nieprzytomności ))TAK, wiem, że jestem dziwna ))Dwa razy w roku przeżywam takie katusze. Po prostu tego nie cierpię!!!!
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#2234 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Jula, ja mam identycznie w domu. Moja mama zawsze naszykuje sie jak glupia, a potem wpycha to żarcie w nas, a my niekoniecznie mamy ochote na jakis groch z kapusta albo inna kutie (bleeeeeeeeeeeee). Ja lubie rybe, pierogi jakies, barszcz zdzierżę, ciasta jakies ujda, choc slodyczy nie lubie jakos specjalnie. Mam ten plus, ze nie mieszkam z rodzicami, wiec omija mnie całe sprzatanie i część gotowania (przyjezdzam zwykle w wigilie rano :P). Ogolnie bardzo sie nudze i czekam na koniec tej szopki, by pojsc do galerii i w koncu odpoczac!!
|
|
|
|
|
#2235 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ech, napisałam posta na innym forum. Może znajdzie się ktoś, kto też nie lubi świąt i pójdziemy do jakiejś knajpy czy coś. Jeśli cokolwiek będzie czynne, w co wątpię...
Powinna być jakaś alternatywna dla niewierzących
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#2236 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Pumas my rok temu jeszcze jako narzeczeni Wigilę spędzaliśmy osobno, u swoich rodziców. W tym roku musieliśmy wybrać i wybraliśmy moich teściów bo: wolimy na 1 dzień po Wigilii iść do moich rodziców niż do jego mamy.
![]() U mnie tzn u moich rodziców, (a właściwie u babci i dziadka gdzie się ludzie zjeżdżają)są zawsze pyszności na Wigilię, a u teściów to tak średnio na jeża z tego co mi zawsze mąż opowiadał. Sęk w tym, że ja też chyba muszę coś przygotować a nie umiem. Nie umiem ani pierogów robić, ani żadnych uszek, ani żadnej kapusty z grochem itd. :/U moich dziadków to zawsze na Wigilię są: grochówka z grzankami, zupa rybna (!) i grzybowa z łazankami (boska ) a barszczu to nie ma, po prostu wszyscy wolą te 3 inne zupy. U moich teściów jest tylko barszcz. U moich dziadków potem są pierogi ruskie oraz z kapustą i grzybami (boskie), u teściów ponoć tylko z kapustą i grzybami i nie zawsze dobre. Potem u moich dziadków jest karp, ziemniaczki i dwie kapusty: z grochem i grzybami, a u teściów to nawet nie wiem czy karp jest. Mąż mi mówił że ryba po grecku i śledzie. Także już wiem że sobie nie pojem na Wigilię, ale za to w 1 dzień u moich rodziców już tak kiedy to zawsze się je co zostało z Wigilii i nieraz jest tego sporo mniam, aż mi ślinka cieknie. Zawsze najbardziej lubiłam pierożki z kapustą i grzybami mojej babci i grzybową drugiej babci i już nic innego w Wigilę by mi nie było potrzebne. ![]() Co do sprzątania to ja to kicham, odkurzę i podłogi umyję, nie będę wydziwiać i okien myć w taki mróz. W końcu mam święty spokój bo w moim rodzinnym domu to się podłogi pastowało na kolanach, okna myło i firany prało. Ja to kicham, może firany wrzucę do pralki jeszcze ale nie będę latać ze szmatą przez 3 dni bo szkoda mi czasu i siły, wolę iść na aerobik. Chyba się z koleżanką zapiszę w najbliższym czasie.
__________________
|
|
|
|
|
#2237 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 693
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
aż tak jej nie lubisz? Wiesz, kiedyś wynajmowałam stancję u takiego Pana z Jehowych... wynajmował on pokoje dla wielu dziewczyn i ja byłam jedyną, której oszczędził nawracania (chyba dla tego, że słuchałam w tym czasie dość ostrej muzyki)
![]() Co do świąt, to u nas specjalnie dużo się nie szykuje. Nie ma 12 potraw, 10 ciast i dokładnego czyszczenia w szafach jak to jest w niektórych domach, ale i tak jesteśmy z mamą zmęczone. W domu zawsze mamy czysto i sprząta się tak jak normalnie. Dochodzi jedynie prasowanie białego obrusa i ubieranie choinki. Do jedzenia mamy 2 rodzaje pierogów, 2 rodzaje sałatek, barszczyk, rybkę smażoną, rybkę po grecku 1 inne dowolne danie, np krokiety, 3-4 ciasta i tyle. U mojego TŻ jest podobnie. Co do wspólnych świąt, to my z TŻ tylko pierwsze spędziliśmy ze swoimi rodzinami, a tak to jesteśmy na przemian raz u niego raz u mnie. Ta wigilia wypada u TŻ. A z tymi barami, to może być różnie... Ja chyba kiedyś poszłam z TŻ do baru, ale to był chyba 2 dzień świąt...
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
||
|
|
|
|
#2238 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ariena, koniecznie musisz cos przygotować. Może wlasnie zrob rybe, skoro u tesciow jej nie ma. Polecam Ci przepyszna rybke MIĘTUS. ma specyficzny smak, taki jakby pikantny, mietowy ? sama nie wiem. Ale jest idealna, bo nie ma w ogole ości, jest gładziutka, rozplywa sie w ustach. Do tego przygotuj szpinak i gotowe!!! Albo normalnie w panierce, nie narobisz sie, a na pewno bedzie smakowac.
Widze, ze pysznosci u Ciebie w domu U mnie raczej standard, tyle ze w duzych ilosciach !!!!!!!!!Tez sie zapisuje na fitness, otwiera sie 13.grudnia 100 m od mojego bloku Jula, ja tez nie jestem z koscielnych i swieta dla mnie to czas telewizji i obzarstwa, na pewno nie kosciola i modłów. Tez mi brakuje jakiegos miejsca, w ktorym mozna by sie spotkac z innymi, ktorzy sie nudza
|
|
|
|
|
#2239 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Arienka, jak Ty będziesz jeść te pyszności, skoro Ty na Dukanie lecisz?
![]() Zaserwuj teściom jakąś potrawę dukanowska, a co! ))Cytat:
Myślę, ze to dzięki niej mnie telepie na myśl o jakichś religijnych akcjach - jak byłam dzieckiem zmuszała mnie do chodzenia do kościoła, paciorków, różańców, majówek etc.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ Edytowane przez Jula Czas edycji: 2010-12-08 o 18:22 |
|
|
|
|
|
#2240 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
My drugie swieto spedzamy ze soba. Wigilie chyba byloby glupio, sama nie wiem, w koncu wciaz nie jestesmy "sformalizowani", nawet pierscionka nie ma. Zatem wigilia oddzielnie, pierwszy dzien swiat pewnie tez. Szkoda. Moze jeszcze ponegocjujemy.
Dziewczyny, zrobilam PRZEPYSZNĄ szynke!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Moje zdolnosci kulinarne mnie zaskoczyly Jest soczysta, mieciutka, rozplywa sie w ustach. Odkrawam boczki, dupki, zeby całej formy nie zniszczyc, cykne wam fotke mniam mniam
|
|
|
|
|
#2241 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Nie kuś, wyślij DHL'em, podam Ci adres via prv
)) [żart]
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#2242 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Chętnie się z wami podzielę
Tak mnie zapach kusi, ze ciągle chodzę i podżeram. A przecież to miało być na dłuzej, głównie do chleba, a nie na już :P Bo wy nie wiecie może, ale ja zrobilam sie strasznie.... zdrowozywnosciowa Bardzo duza wage przykladam do tego, co jem i jakie to jedzenie jest, czy zdrowe, czy nie. Szynke w sklepie kupuje tylko taka, ktora ma wiecej niz 85% miesa i nie jest bardzo nastrzykiwana, konserwy to samo, od 90%, jajka tylko od kurek wolno biegajacych, warzyw nie kupuje w marketach, tylko w mniejszych sklepach (odkad kupilam pomidora, ktory nawet w 1% go nie przypominal w smaku!!!!!!!), chleb rowniez taki, ktory w swoim skladzie nie ma nic procz maki pszennej zytniej i czegos tam. To sie tyczy wszystkiego. Bardzo krytycznie patrze teraz na restauracje, nie jadam dan jednogarnkowych oraz tzw. "deska mięs", bo wiem, ze sa to zrzuty z całego dnia, tylko ze podgrzane. Wybieram dania, ktore MUSZA byc przygotowane pod konkretnego klienta i nawet jak nie doje, to nie mozna tego wrzucic spowrotem do gara :P Wybredna sie zrobilam ;-) |
|
|
|
|
#2243 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Normalnie francuski piesek
)) Hehehe
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#2244 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Jakos Jula obrzydło mi jedzenie jakichs gówien, tylko ładnie zapakowanych. Tego samego uczę mojego tż, ktory zje wszystko to, czego jest duzo!!! i jeszcze sie podnieca, ze ma kotleta na cały talerz, a co z tego, ze jest ze starego miesa i wiekszosc to bułka tarta. Wazne, ze zaplacil 8 zł :P Kiedys tez podobnie myslalam i czasem tez mam ochote nawpychac sie swinstwem pt. mcdonalds czy inne dziadostwo, ale na co dzien sama przygotowuje wżerę i dbam o dobre składniki
|
|
|
|
|
#2245 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 693
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Pumas, a próbowałąś sobie sama pic chlebek w maszynce? To dopiero pychota
Tylko trzeba mieć na to czas...
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
||
|
|
|
|
#2246 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Wampirka, nie mam na to ani czasu, ani ochoty jakoś. W pieczeniu NIGDY nie byłam dobra.
A co do jeszcze wczesniejszego Twojego posta - oczywiscie, ze zrobilam zdjecia i dziury i kola, w koncu po to wezwalam policje, by porobila fotki i napisala stosowna notatke Teraz czekam na oględziny.
|
|
|
|
|
#2247 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ja robię chleb z otrębów, w końcu doszłam do indalnego przepisu. Jak go robię to pachnie w całym domu i ostatnio nawet mój mąż wcinał.
![]() Pumas nie będę smażyć ryby bo to bez sensu, bo jedziemy na Wigilię spory kawałek drogi. Musiałabym zrobić coś co można zapakować i odgrzać czyli np. właśnie jakieś uszka...których nie umiem robić Jula w Wigilię i 1 dzień sobie daruję Dukana, masochistką nie jestem. ![]() Co do szynki to też z chęcią bym sama zrobiła, ale mój mąż nie jest "szynkowy". :/ Zawsze mama kupowała taką surową i się gotowała 2 godziny na malutkim ogniu. Pyszna zawsze była, ale my we dwoje tego nie zjemy. ![]() Za to na pewno zrobię pasztet co można pokroić na kawałki i zamrozić. Ostatnio go robiłam z moimi rodzicami i jakoś przed Świętami mam go robić z teściową bo chciała się nauczyć. jest to specjalność mojej rodziny.
__________________
Edytowane przez Ariena Czas edycji: 2010-12-08 o 19:15 |
|
|
|
|
#2248 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
A nie mozesz wziac wypanierowanej ryby i na miejscu usmazyc? albo usmazona juz wrzucic na chwile na patelnie, doslownie na 3 min?
Ja bym tak zrobila
|
|
|
|
|
#2249 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 693
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ariena, a mogę prosić o przepis na ten chlebek
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
||
|
|
|
|
#2250 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Tż podżera mi szynkę, powiedział, że boska
![]() Miałam ubierać dziś choinkę, ale tak zeszło, że nie zdążyłam. Może jutro. Jutro mam cały dzień rozwalony. Grrrrrrrrrrrrrrrrrr. W dodatku dalej jestem bez własnego auta, co doprowadza mnie do szału. Nie lubię się prosić. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Praca i biznes
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:24.




wstała, wchodze do kuchni a czajnik włączony, ale lampka się nie śieci, myślałam, że się przepalił, zdjęłam go włączyłam znowu i działa. 


i jeszcze by chciała by ją gonił 








) a barszczu to nie ma, po prostu wszyscy wolą te 3 inne zupy. U moich teściów jest tylko barszcz. U moich dziadków potem są pierogi ruskie oraz z kapustą i grzybami (boskie), u teściów ponoć tylko z kapustą i grzybami i nie zawsze dobre. Potem u moich dziadków jest karp, ziemniaczki i dwie kapusty: z grochem i grzybami, a u teściów to nawet nie wiem czy karp jest.
Mąż mi mówił że ryba po grecku i śledzie.
Jest soczysta, mieciutka, rozplywa sie w ustach. Odkrawam boczki, dupki, zeby całej formy nie zniszczyc, cykne wam fotke mniam mniam 
