Mam Sponsora

[Luba]

Napisane przez zakochana19

Nie mówię, że jest to zawód, który można wpisać do cv, ale zaliczany jest w Polsce do zawodów i nie jest nielegalny

Tyle tylko, że to co uprawia autorka wątku, to nie jest prostytucja ale najnormalniejsze w świecie niewolnictwo.
Prostytutce nikt sie do prywatnego życia nie wtranżala i ona po numerku robi sobie co chce.
A autorka za 5 tysiaków ma się zachowywać tak i tak, ma byc na każde zawołanie, nie może mieć chłopaka i praktycznie każdy aspekt jej życia jest kontrolowany, jeszcze chwila i on skontroluje co ona ma w lodówce, o ile juz tego nie robi, bo przeciez nie może jeśc beleczego a i może on ma ochotę na chleb ze smalcem jak do niej przyjdzie.
Nowoczesna forma niewolnictwa i nic innego.

[k_ga]

Napisane przez Hultaj

No chyba, że się sama zakochałaś czy zakochujesz i chciałabyś usłyszeć, że jesteś wyjątkowa i on się w Tobie równiez zakochał, czy może: pokochal Cie na tyle, że miałabyś z tego coś więcej (związek a nie płatny seks).

w to ze moglabym byc dla niego kims odpowiednim do zwiazku moze bym chciala uwierzyc, ale nie wierze szczerze mowiac bez wzgledu na to czy ktos mi tu to powie czy nie. Nie uwazam sie za osobe wyjatkowa.

raz piszesz, w kontekście, że taki sponsor to dla Ciebie lepiej niż x-facetów, obcych, w agencji (czemu raczej trudno byłoby się dziwić, na logikę biorąc), po chwili mówisz o tym panu, że odziera Cię z godności i zaciera różnice pomiędzy tym, co moralnie dobre, a złe. No to się sama zastanów, bo własnie porównałaś bycie z nim do tzw. ''tradycyjnego'' puszczania się z byle kim. ;-)

ale spotykajac sie z jednym sprawdzonym partnerem wydaje mi sie, ze sa mniejsze szanse na zarazenie sie czyms i na to,ze nie wypacze sobie psychiki, a juz na pewno nie tak jak Panie, ktore spia co chwile z innym. Po czesci moge udawac, ze to jest swego rodzaju pseudo zwiazek. Tak jest latwiej.

[zakochana19]

Napisane przez Luba

Tyle tylko, że to co uprawia autorka wątku, to nie jest prostytucja ale najnormalniejsze w świecie niewolnictwo.
Prostytutce nikt sie do prywatnego życia nie wtranżala i ona po numerku robi sobie co chce.
A autorka za 5 tysiaków ma się zachowywać tak i tak, ma byc na każde zawołanie, nie może mieć chłopaka i praktycznie każdy aspekt jej życia jest kontrolowany, jeszcze chwila i on skontroluje co ona ma w lodówce, o ile juz tego nie robi, bo przeciez nie może jeśc beleczego a i może on ma ochotę na chleb ze smalcem jak do niej przyjdzie.
Nowoczesna forma niewolnictwa i nic innego.

ale skoro ona się na to godzi to jej to pasuje. Ok, masz rację. To nie jest prostytucja.

[k_ga]

Napisane przez Still_Alive

Jeśli nie to pan sponsor mógłby troszkę zmieszać chociaż w sumie wątpię bo powinien się liczyć z ryzykiem, że Ty w odwecie mogłabyś zamieszać w jego małżeństwie.

to jest powod dla ktorego wlasnie wolalam by sponsorowal mnie zonaty, a nie singiel- oboje mamy cos do stracenia jesli sprawa wyjdzie na jaw

[zakochana19]

Napisane przez k_ga

to jest powod dla ktorego wlasnie wolalam by sponsorowal mnie zonaty, a nie singiel- oboje mamy cos do stracenia jesli sprawa wyjdzie na jaw

tak, to ma sens. Swego rodzaju zabezpieczenie.

[Flavia24]

Przeczyłam prawie wszystkie posty i wybaczcie jeśli coś przeoczyłam, ale ciężko jest chyba ocenić sytuację i przewidzieć czego oczekuje jakiś człowiek jeśli nie zna się jego cech, zwyczajnie nie wie się jakim jest człowiekiem. Fakt, że gość ma 42 lata rodzinę i dziewczynę za pieniądze stawia go w negatywnym świetle i taki też wydźwięk mają Nasze interpretację. Ja myślę, że jeśli w grę wchodzą uczucia i to nie jest przyjaźń czy inna niewinna sympatia to pora kończyć tą znajomość dla dobra każdej ze stron prawda?

[k_ga]

Napisane przez Flavia24

Ja myślę, że jeśli w grę wchodzą uczucia i to nie jest przyjaźń czy inna niewinna sympatia to pora kończyć tą znajomość dla dobra każdej ze stron prawda?

wtedy bede musiala szukac sobie innego sponsora, a nie wiem czy taki ktory bedzie mnie traktowal bezosobowo jest lepsza opcja :/
i szczerze mowiac tego typu znajomosci moga byc niebzpieczne, nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez Luba

Tyle tylko, że to co uprawia autorka wątku, to nie jest prostytucja ale najnormalniejsze w świecie niewolnictwo.
Prostytutce nikt sie do prywatnego życia nie wtranżala i ona po numerku robi sobie co chce.
A autorka za 5 tysiaków ma się zachowywać tak i tak, ma byc na każde zawołanie, nie może mieć chłopaka i praktycznie każdy aspekt jej życia jest kontrolowany, jeszcze chwila i on skontroluje co ona ma w lodówce, o ile juz tego nie robi, bo przeciez nie może jeśc beleczego a i może on ma ochotę na chleb ze smalcem jak do niej przyjdzie.
Nowoczesna forma niewolnictwa i nic innego.

nie mowi mi co mam jesc, ale mowi mi juz np jak dokad mam sie ubrac jesli z nim wychodze. Lubi raczej wyzywajacy stroj. U mnie w mieszkaniu ma swoja szafe i kilka innych prywatnych rzeczy.

Ja juz nie wiem jak to mam rozgrupowac, czy jestem wiec prostytutka, kochanka czy jeszcze kims innym, a jak tak to kim...?

[julcia 29]

Dziewczyny ale Autorka nie pisała po to by ktoś ja oceniał i prawił kazania al mocher! Dziewczynie to odpowiada to ok ! Każdy robi to co chce , i tak plus za odwagę bo nie bądźmy pruderyjne ale nie jest ona pierwsza ani ostatnia...

[Chatul]

Napisane przez julcia 29

Dziewczyny ale Autorka nie pisała po to by ktoś ja oceniał i prawił kazania al mocher! Dziewczynie to odpowiada to ok ! Każdy robi to co chce , i tak plus za odwagę bo nie bądźmy pruderyjne ale nie jest ona pierwsza ani ostatnia...

To, że nie ona jedna tak postepuje, nie znaczy, że to jest właściwe Poza tym- to, że jej odpowiada taka sytuacja i jej sponsorowi również, jeszcze nie świadczy o tym, że jest wszystko w porządku. W całym tym interesie jest jeszcze nieświadoma żona sponsora. A krzywdzenie innych moim zdaniem już w porządku nie jest.

Napisane przez k_ga

Ja juz nie wiem jak to mam rozgrupowac, czy jestem wiec prostytutka, kochanka czy jeszcze kims innym, a jak tak to kim...?

Prostytutką Tyle, że nie w domu publicznym, a prywatnym

[julcia 29]

A nie boisz sie ,że sama będziesz miała problem z wycofanie sie z takiego układu? A co będzie kiedy zaagażujesz a on będzie chciał zakończyć ten układ? bo wiesz nie sądzę ,że taki układ będzie trwał latami.....

[Flavia24]

Masz rację, że to spore ryzyko, ale wydaje mi się że zraniona, zakochana, zostawiona sama sobie będziesz bardziej cierpieć niż uciekając od tego teraz. On pewnie nie może sobie pozwolić na taki skandal, związek z młodą laską której płacił. A może nie chcesz odejść bo już za późno? Kochasz go? Odpowiedz sobie sama szczerze

[201803080934]

brak kultury w niektórych wypowiedziach mnie poraża.
sama wolałabym mieć sponsora niż zaharowywać się np. na kasie w tesco. jestem wygodnicka i leniwa, śmiało, zabijcie mnie
eh, dziewczyno, dziewczyno.. podziwiam twoją wytrzymałość psychiczną, mnie by zmiażdżyły takie teksty jakie tu padły. masz swoją moralność, nikogo nie krzywdzisz, ale niektóre i tak będą próbowały ci wcisnąć, że jest inaczej.
trzymaj się twardo.

W całym tym interesie jest jeszcze nieświadoma żona sponsora. A krzywdzenie innych moim zdaniem już w porządku nie jest.

żonę krzywdzi niewierny mąż. jak to któraś tutaj napisała: wina kochanki 10%, wina męża 90%.

[julcia 29]

Napisane przez Chatul

To, że nie ona jedna tak postepuje, nie znaczy, że to jest właściwe Poza tym- to, że jej odpowiada taka sytuacja i jej sponsorowi również, jeszcze nie świadczy o tym, że jest wszystko w porządku. W całym tym interesie jest jeszcze nieświadoma żona sponsora. A krzywdzenie innych moim zdaniem już w porządku nie jest.



Prostytutką Tyle, że nie w domu publicznym, a prywatnym

Ale zauważ ,że to facet szukał sobie kogoś na boku ! To nie ona go poderwała czy tam uwiodła biednego mężusia ! ona jest wolna i to jest jej wybór . W tym układzie to ON krzywdzi rodzine ,żone ....to on wydaje kase na towarzyszkę....

[k_ga]

Napisane przez julcia 29

A nie boisz sie ,że sama będziesz miała problem z wycofanie sie z takiego układu? A co będzie kiedy zaagażujesz a on będzie chciał zakończyć ten układ? bo wiesz nie sądzę ,że taki układ będzie trwał latami.....

nigdy nie mialam problemu z rozstaniem, nawet jesli kochalam (mialam przeciez tez normalne zwiazki w swoim zyciu). Wycofam sie jesli zechce, lub gdy ja poznam kogos z kim bede chciala zyc, lecz na dzien dzisiejszy "rozstanie" z nim pogorszyloby moja sytuacje. Tak mi sie wydaje.

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Napisane przez Flavia24

Masz rację, że to spore ryzyko, ale wydaje mi się że zraniona, zakochana, zostawiona sama sobie będziesz bardziej cierpieć niż uciekając od tego teraz.

kochalam faceta z ktorym bylam przez dlugi czas nim poznalam sponsora, ale mnie zdradzil, tak wiec jesli zakoncze ta znajomosc to wlasnie teraz bede zyc sama dla siebie wlasnie taka jak napisalas powyzej

On pewnie nie może sobie pozwolić na taki skandal, związek z młodą laską której płacił.

masz racje, zacytowalas go prawie teraz

A może nie chcesz odejść bo już za późno? Kochasz go? Odpowiedz sobie sama szczerze

Nie kocham. Wiem, co sie ze mna dzieje gdy kogos kocham i milosc to nie jest, ale jakies przywiazanie juz tak.

[julcia 29]

Napisane przez k_ga

nigdy nie mialam problemu z rozstaniem, nawet jesli kochalam (mialam przeciez tez normalne zwiazki w swoim zyciu). Wycofam sie jesli zechce, lub gdy ja poznam kogos z kim bede chciala zyc, lecz na dzien dzisiejszy "rozstanie" z nim pogorszyloby moja sytuacje. Tak mi sie wydaje.

Wiesz ale zawsze jest niebezpieczęństwo ,że on Ciebie tak rozkocha ,że sama stracisz czujność ,a jak naprawde sie zaangażujesz mysle ,że tak łatwo nie będzie ! Sama piszesz ,że poza łóżkiem łączy Was przyjaźń ,rozumiecie sie ,jest Twoim oparciem....

[k_ga]

Napisane przez Grin

eh, dziewczyno, dziewczyno.. podziwiam twoją wytrzymałość psychiczną, mnie by zmiażdżyły takie teksty jakie tu padły.

Dzieki
najzabawniejsze jest jednak to, ze daaawno temu sama w kierunku dziewczyn "mojego pokroju" rzucalam znacznie gorsze teksty.

[Flavia24]

Wycofanie się nie będzie takie łatwe z kilku względów:
-za dużo o nim wiesz
-za bardzo Ci na nim zależy
-aspekt finansowy
-wygodna jasna sytuacja
Uważam, że facet po prostu spotkał fajną ładną dziewczynę i jest mu z Tobą dobrze. Napisałaś że twierdzi że z żoną poza seksem dogaduje się świetnie. On nie chce zmieniać tego co jest. I te zachowania które są dla Ciebie takie niejasne, pewnie nie mają drugiego dna. I fakt, dziewczyny przestańcie się obrażać nawzajem, bo to dziecinne. I skąd pewność że żona tego Pana nie wie co się dzieje? Przecież my czujemy takie rzeczy

[hryzotemis]

Napisane przez Ponura

I Twoim zdaniem dawanie tyłka starszemu, żonatemu facetowi za pieniądze to coś, co każda młoda dziewczyna w trudnej sytuacji może zrobić, bo przecież ludzie zrozumieją ?

Dla Ciebie to problem, dla niej nie.
Dyskusja oczywiście nie może odbyć się bez oceniania, bo znajdą się dziewczyny, które chcą każdego umoralniać.

Co do tematu. Facet pewnie po prostu tak rozumiał ten układ.

[k_ga]

Napisane przez julcia 29

Wiesz ale zawsze jest niebezpieczęństwo ,że on Ciebie tak rozkocha ,że sama stracisz czujność ,a jak naprawde sie zaangażujesz mysle ,że tak łatwo nie będzie ! Sama piszesz ,że poza łóżkiem łączy Was przyjaźń ,rozumiecie sie ,jest Twoim oparciem....

nigdy nie da sie przewidziec co bedzie, ale jednak jakies wartosci zachowalam i licze na to, ze kiedys znajde kogos z kim bede normalnie zyc, a co za tym idzie nie "uwiesze" sie na zonatym facecie na lata. Pytanie tylko czy zachowac to wszystko w tajemnicy i zyc w klamstwie, czy zaryzykowac i powiedziec przyszlemu chlopakowi/mezowi.

[hryzotemis]

Napisane przez Grin

brak kultury w niektórych wypowiedziach mnie poraża.
sama wolałabym mieć sponsora niż zaharowywać się np. na kasie w tesco. jestem wygodnicka i leniwa, śmiało, zabijcie mnie
eh, dziewczyno, dziewczyno.. podziwiam twoją wytrzymałość psychiczną, mnie by zmiażdżyły takie teksty jakie tu padły. masz swoją moralność, nikogo nie krzywdzisz, ale niektóre i tak będą próbowały ci wcisnąć, że jest inaczej.
trzymaj się twardo.


żonę krzywdzi niewierny mąż. jak to któraś tutaj napisała: wina kochanki 10%, wina męża 90%.

Podpisuję się pod tym.
Ja nie chciałam pisać tak długo

[k_ga]

Napisane przez Flavia24

-za dużo o nim wiesz

tzn?

-wygodna jasna sytuacja

ta sytuacja nie jest super fajna, bo gdybym sie w tym dobrze czula to czy bym tu byla i z wami debatowala? Takie sobie to jest. Wszystko ma plusy i minusy. Np Swieta bede spedzac sama, a on z rodzina. Nie chce zeby cale zycie tak wygladalo.

I skąd pewność że żona tego Pana nie wie co się dzieje? Przecież my czujemy takie rzeczy

czasem mysle, ze ona tylko woli udawac, ze nie wie, ale nie chce o niej pisac na forum.

[Flavia24]

Napisane przez k_ga

nigdy nie da sie przewidziec co bedzie, ale jednak jakies wartosci zachowalam i licze na to, ze kiedys znajde kogos z kim bede normalnie zyc, a co za tym idzie nie "uwiesze" sie na zonatym facecie na lata. Pytanie tylko czy zachowac to wszystko w tajemnicy i zyc w klamstwie, czy zaryzykowac i powiedziec przyszlemu chlopakowi/mezowi.

Miłość polega na 100% akceptacji, ten jedyny to będzie ten który to zaakceptuje. Nie możesz przecież co rano zastanawiać się, czy to właśnie dziś się wyda. Na takim kłamstwie nie zbudujesz trwałego związku, a Twój ukochany jak dowie się o tym nie od Ciebie, może nie wybaczyć nie samego faktu sponsoringu a zatajenia tego przed nim, braku zaufania... rozumiesz co mam na myśli prawda?

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

[QUOTE=k_ga;23647964]tzn?
Chodziło mi o to, że on może po prostu nie pozwolić Ci na odejście tak po prostu bo będzie sie obawiał o to że może coś wypłynąć. Że z czasem coś się wyda kiedy Ty już nie będziesz miała kasy za milczenie, bo za to też jest przecież ta kasa. No chyba że wiesz że Ci ufa i tego sie nie obawia w co wiątpie.

[mpt]

Myślę, że jego zwyczajnie kręcą takie układy - jedni lubią sobie pobzykać bez zobowiązań, a inni lubią przebierać się w łóżku za hipopotama. On lubi dreszczyk randek, poznawania, a przy poczucie, że jest władcą, panem sytuacji, jest hojny i wspaniałomyślny. Taka gra. Jeśli źle się z tym czujesz, to poszukaj kogoś innego. Albo wejdź świadomie w tę grę i baw się dobrze.

[julcia 29]

Napisane przez k_ga

nigdy nie da sie przewidziec co bedzie, ale jednak jakies wartosci zachowalam i licze na to, ze kiedys znajde kogos z kim bede normalnie zyc, a co za tym idzie nie "uwiesze" sie na zonatym facecie na lata. Pytanie tylko czy zachowac to wszystko w tajemnicy i zyc w klamstwie, czy zaryzykowac i powiedziec przyszlemu chlopakowi/mezowi.

W moim odczuciu nie musisz sie nikomu spowiadac że swojej przeszłości! jesteś wolna ,żadnego faceta nie oszukujesz a jak poznasz kogoś to będzie coś nowego to dlaczego masz opowiadac o tym co go nie dotyczyło ! A wiesz uważam ,że nawet jak powiesz i on z tym sie pogodzi to zawsze kiedyś ,pamiętaj o tym ,że to wypomni,wytkie badź co gorsza będzie traktował wiesz jak bo tacy są faceci ..... Sami to mogą sobie latać na prawo i lewo ale jak już dotyczy to kobiety to zrobią z niej ku.....

[Chatul]

Napisane przez julcia 29

Ale zauważ ,że to facet szukał sobie kogoś na boku ! To nie ona go poderwała czy tam uwiodła biednego mężusia ! ona jest wolna i to jest jej wybór . W tym układzie to ON krzywdzi rodzine ,żone ....to on wydaje kase na towarzyszkę....

Ale ja nie twierdzę, że mężuś nie jest winien. Bo jest... Po prostu moim zdaniem autorka wątku swoim zachowaniem, aprobuje postępowanie swojego sponsora. I zamiast potrząsnąć nim i powiedzieć mu żeby się opanował, bo krzywdzi żonę (wiem, pewnie by to niczego nie dało) to po prostu przystaje na obecny stan rzeczy. Moim zdaniem jest to niedopuszczalne
Ale to moim zdaniem. Rozumiem, że inni trochę inaczej to odbierają.

Napisane przez Flavia24

I skąd pewność że żona tego Pana nie wie co się dzieje? Przecież my czujemy takie rzeczy

Nie zawsze wszystko się czuje. Zdradę współmałżonka można "czuć", ale nie trzeba. Autorka wątku nie wspominała o tym, że żona o wszystkim wie, więc zakładam, że nie wie. W końcu w zdradzaniu chodzi o to żeby partner się nie dowiedział...

[tuskaaa]

Może nie ma wsparcia w żonie i tego chce od Ciebie, aże to dostaje to robi wszystko, żeby Cię zatrzymać?? Tak to rozumiem.
Ale skoro to związek sponsorski, to nie przywiązuj się zbyt uczuciowo, żebyśnie zapomniała że też masz swoje życie, bo chyba kiedys chcesz założyć swoją rodzine??
Nie krytykuję Cię, bo sama też myślałam o sponsoringu ;/

[wenedka]

Napisane przez k_ga

Dlaczego stara sie mnie w sobie rozkochac?

Nikt nie będzie w stanie odpowiedziec Ci na to pytanie.
Ty sama wiesz, jak się w tej sytuacji czujesz.

Jeśli takie traktowanie Ci nie odpowiada, jeśli uważasz, że fact się angażuje w sensie takim lub innym- daj mu do zrozumienia, że Twoje usługi nie są już dostępne.
Chyba, że jest to dla Ciebie czymś więcej niż tylko układem lub umową- wtedy masz problem.



A Twoi znajomi wiedzą, czym się trudzisz na co dzień?

[Flavia24]

Napisane przez julcia 29

W moim odczuciu nie musisz sie nikomu spowiadac że swojej przeszłości! jesteś wolna ,żadnego faceta nie oszukujesz a jak poznasz kogoś to będzie coś nowego to dlaczego masz opowiadac o tym co go nie dotyczyło ! A wiesz uważam ,że nawet jak powiesz i on z tym sie pogodzi to zawsze kiedyś ,pamiętaj o tym ,że to wypomni,wytkie badź co gorsza będzie traktował wiesz jak bo tacy są faceci ..... Sami to mogą sobie latać na prawo i lewo ale jak już dotyczy to kobiety to zrobią z niej ku.....

Oby znalazła faceta dla którego jej przeszłość nie będzie miała dla niego znaczenia i tego jej życzmy. I masz racje że nie MUSI się spowiadać ze swojej przeszłości, ale może będzie chciała żeby czuć sie fair. A jesli on jej cokolwiek wypomni lub będzie źle traktował z tego powodu to nie jest jej wart i nie ma sensu wchodzić po raz kolejny w układ który będzie ją niszczył...

[k_ga]

Napisane przez tuskaaa

chyba kiedys chcesz założyć swoją rodzine??

tak, chce

Nie krytykuję Cię, bo sama też myślałam o sponsoringu ;/

a jaka jest Twoja "historia"?

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Ta jego wyłączność jest przejawem kompleksu. W końcu ktoś mógłby być lepszy od niego, a to rodzi problemy, których on przecież nie chce. Dba więc o to by jego własności nikt inny nie tykał. W końcu ma ona- ta własność odprężać, a nie rodzić stresy, boże broń coś innego.

Prawda jest taka, że ruszyło Cię uczucie, święta te sprawy i sama czujesz że to trochę nie jest tak, jak byś chciała i prędzej czy później taki układ się skończy, a Tobie pozostaną najwyżej oszczędności.

Wyobraź sobie sytuację, w której zaczynasz nazwijmy to normalne zawodowe życie i gdzieś tam po drodze zaliczasz kilku takich delikwentów, potem spotykasz jednego w pracy jako Twojego przełożonego - pół biedy, gorzej gdy przychodzi drugi - kontrahent - no i sytuacja lekko określając - mało komfortowa. Panowie zamykają się gabinecie, a Ty się zastanawiasz o czym rozmawiają. Chłopie masz JĄ w robocie? Miałem ją dwa lata temu. Dobra była. Zwłaszcza pod stołem.
... albo impreza służbowa, panowie z żonami - jeszcze lepiej.
Świat jest mały, kiedyś możesz się o tym przekonać. A wtedy to wróci. I zawsze w podobnych sytuacjach będzie wracało.