Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz.IV

[marleen32]

mysiopez kciukasy zacisniete,ja prosze o kciuki jutro, bo tez mam wizyte,i...schizy .
Zmykam zaraz po prezenty,ale i tak wszystkich nie kupie, moze uda mi sie choc dzieciaki obkupic, najlepiej cala 5.
Malutkiej tez chyba cos kupie,bo dziewczynki za nia napisaly "list do Dzieciatka" .
Na szczescie w liscie sukienka i grzechotka tylko, ale hmm.poczekam z ta sukienka do jutra, niech mi plec potwierdza , ale potwierdza nie zmienia, bo ja juz cala soba 3 dziewczynke chce

[Koperco]

ja też witam z rana.dziś jak zwykle nieprzespana no przez zgage;( nie mam już sposobu na nią..Zostałam za to brutalnie wywalona na dwór przed 8 bo małżowi auto nie chciało odpalić i ktoś musiał pomóc,a że mimo wszytsko jeszcze jestem najlżejsza to padło też i na mnie,ale sukces! dziś ok 10 kolejna wizyta w lumpku;]
ja mam pytanie co do ubierania dziecka,bo mi się śpiochy nie podobają, to wtedy sam pajac?czy pod pajaca jeszcze body?(jeśli body to jakie długi czy krótki rękaw?)chodzi mi o zimę oczywiściebo nie wiem na co jeszcze mam zapolować

[olbka]

Mysiopez, trzymamy i daj znać

Mój ma kategoryczny zakaz patrzenia gdzie indziej niż na głowę. Ma stać tyłem do całej akcji... Jest bardzo wrażliwy na widok krwi, nie chciałabym, żeby go reanimowali

Dziewczyny, przespałam dzisiaj CAŁĄ NOC!!! Jak to niewiele do szczęścia potrzeba...

[dewi]

witam

ja nie mogłam dzisiaj spać... siostra Tża wczoraj dowiedziała się że ma chore dziecko... Jest w 18 tyg i okazało się że dziecko nie ma nerek i nie ma szans na przeżycie... tak mi smutno było to dziecko wyczekiwane ehhhh życie

Napisane przez mysiopez

witam z rana

ja właśnie szykuje się do lekarza. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było okej!

[kaskup]

witam z rańca..

poszłam wczoraj spac koło 1 w nocy a o 6.00 byłam juz wyspana.. próbowałam zasnac i nic..

Dewi współczuje.. okropne wiesci..

Mysiopez trzymam kciuki.. wszystko bedzie dobrze


dzis kończe 33tc

[agape]

mysiopez kciuki zacisnięte

dewi okropne... w 18 tygodniu już się kocha swoje dzieciątko...

a ja wczoraj spać nie mogłam do 24 bo dzieciak ciągle kopał, w ogóle cały dzień był nadwyraz aktywny, mam nadzieje że to nie adhd TŻ jeszcze dodatkowo je zaczepiał i oprócz kopniaczków raz maleństwo go "dotknęło" - on to przynajmniej tak opisał i powiedział że aż go ciarki przeszły

co do porodu to my nadal nie wiemy czy będziemy razem... ja się właśnie boje że mógłby zobaczyć "niechcący" za dużo i potem mógłby czuć np. niechęć do zbliżeń... może sytuacja sama się rozwiąże i będzie w pracy jak ja będę rodzić

a i witam w ten mroźny poranek

[kaskup]

Napisane przez agape

a ja wczoraj spać nie mogłam do 24 bo dzieciak ciągle kopał, w ogóle cały dzień był nadwyraz aktywny, mam nadzieje że to nie adhd TŻ jeszcze dodatkowo je zaczepiał i oprócz kopniaczków raz maleństwo go "dotknęło" - on to przynajmniej tak opisał i powiedział że aż go ciarki przeszły

co do porodu to my nadal nie wiemy czy będziemy razem... ja się właśnie boje że mógłby zobaczyć "niechcący" za dużo i potem mógłby czuć np. niechęć do zbliżeń... może sytuacja sama się rozwiąże i będzie w pracy jak ja będę rodzić

a i witam w ten mroźny poranek

moja wczoraj nad wyraz spokojna.. moj TZ tez ma takie schizy ze mała go dotyka i ciary az go przechodza..

co do porodu to moj był przy pierwszym mam nadzieje ze bedzie przy drugim i mu słuzba nie wypadnie jakos pechowo..
przy pierwszym rzeczywiscie stał przy głowie.. ale jak główka wychodziła to położna do niego "choc tatus zobacz jakie czarne włoski.." wiec zobaczył.. ale go jakos to nie zniecheciło do zblizen etc.. dla niego to normalna rzecz.. przeciez dziecko jakos musi wyjsc.. ale jednak pepowiny przeciąc juz nie chciał bo bał sie ze zesłabnie..

[lilijka3]

witam porannie Wyspana

mysiopez trzymamy

dewi ale przykro, przecież to pierwsze ruch są

agape jak sprzątanko?? rozbrykałaś małego i potem tak zostało

eeeeeeee ja nie myślę o tym czy będzie przy porodzie czy nie
przeraziłam się wczoraj, bo teściowa rzuciła tekstem "po porodzie to częściej u Was będę bywać" grrrrrrrrrrr należy jej to delikatnie wyperswadować.....no way

[cytrynka3002]

Fajnie, że wszystkie wyspane jesteście!! Ja dziś nie śpię od 4 rano, nie wiem, co jest - Mały się tak kręcił, że nijak nie mogłam się ułożyć w wyrku...co zrobić.

Napisane przez make_up_istka

O rany, musiałaś mieć fajną minę oglądając te zdjęcia
To tak jak mój kolega chwalił się zdjęciami z pierwszych chwil po porodzie (właściwie już po porodzie, jak tylko mała wyszła z brzucha) swojej córeczki - jego partnerka do połowy goła bo koszula podciągnięta do biustu, zakrwawione uda, cycek na wierzchu... Masakra. Zadne artystyczne zdjęcia (te w linku są fajne, bo zrobione ze smakiem), po prostu robione przez niego. Nie wiem czy wywołał te zdjęcia i zapomniał ich przebrać przed pokazaniem wśród znajomych na uczelni czy co, ale było to niesmaczne, nie wiadomo gdzie oczy podziać i każdy ukradkiem patrzył się jak kolejna osoba zareaguje...
Teraz TŻ jak chce mi dogryźć to się pyta czy może mi w czasie porodu robić zdjęcia (oczywiście mówi dla żartu, bo jak tylko stwierdził że będzie przy porodzie, to upewniał się że nie będę kazała mu robić zdjęć czy kręcić filmu, tym bardziej z "tamtej strony") - zabiłabym!

Nasz doktor ze sr, który pracuje na toruńskiej porodówce powtarza cały czas, że zdjęcia w albumie przedstawiają TWARZE. I że nie ma możliwości, żeby mąż robił zdjęcia krocza żony, czy tym podobnych historii...będzie czas na fotki już "po". Nawet położne się oferują, zeby całej rodzince cyknąć fotkę, albo uwiecznić przecinanie pępowiny przez Tatusia.
Im bliżej porodu, tym mój mąż bardziej zdenerwowany...teraz boi się, żeby nie zemdlał. Ostatnio jemu koledze z pracy urodziła się córeczka, facet zemdlał 3 razy na sali...

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez lilijka3

eeeeeeee ja nie myślę o tym czy będzie przy porodzie czy nie
przeraziłam się wczoraj, bo teściowa rzuciła tekstem "po porodzie to częściej u Was będę bywać" grrrrrrrrrrr należy jej to delikatnie wyperswadować.....no way

O matko! Masz Ci los. Moja mieszka 170km od nas, także jestem spokojna.

[kaskup]

Napisane przez lilijka3

eeeeeeee ja nie myślę o tym czy będzie przy porodzie czy nie
przeraziłam się wczoraj, bo teściowa rzuciła tekstem "po porodzie to częściej u Was będę bywać" grrrrrrrrrrr należy jej to delikatnie wyperswadować.....no way

he he współczuje, moja choc mieszka 2km ode mnie moje dzieci ma w głębokim poważaniu wiec jak raz przyjdzie mała zobaczy to i tak bedzie swieto lasu..

[muron]

Napisane przez Chantalle

fajna sesja z porodu:
http://kristencook.com.au/blog/wills...phy-melbourne/

orry ale dla mnie te sesje porodowe są chore, tak jak kręcenie filmów...

[lilijka3]

cytrynko dobrze, że siedziałam, jak to wczoraj powiedziała bo normalnie padłabym na miejscu. To znaczy jedno, czas pogadać z mężem i uzgodnić co i jak po porodzie............
Chociaż tak sobie myślę, że ona chce przychodzić, bo stwierdziła, że jej syn nie da rady - ale to mój domysł. Brrrr ciary mnie przeszły, jak sobie o tym pomyślałam.....
Pocieszę się, że jak będzie auto zepsute, a będzie taka pogoda jak teraz to nie będzie chciało się jej przyjechać

Co do spania, to zbliża się pełnia i stąd te przebudzenia, ja też nie spałam od 3-5. A mimo wszystko czuję się wyspana.

[Koperco]

ja będę miała teściową od razu po porodzie w domu, albo jakoś w pierwszych miesiącach,bo będzie u nas mieszkać, ale ja się cieszę, bo wiem że jak ją poproszę żeby się nie wtrącała i dała NAM się dzieckiem opiekować to się nie obrazi i faktycznie nie będzie, a że wychowała 4 dzieciaków to ma doświadczenie i mnie odciąży w razie czego, o radę będę mogła ją zapytać jak JA będę tego potrzebowała, no i będę mogła zacząć szukać pracy.Tak więc ja akurat się bardzo cieszę, wiem, że będzie bardzo pomocna.

[muron]

Napisane przez vilya

Ja nie widzę problemu żeby mój mąż patrzył. W końcu to mąż a nie obcy człowiek. W ogóle to mnie dziwi zwracanie uwagi przez lekarzy w takiej sytuacji - co ich to obchodzi jakie są relacje między partnerami i czego sobie oni życzą. Ma ochotę niech patrzy jeżeli partnerce to nie przeszkadza.

tylko jak chłop zemdleje np. to nie Ty masz problem a oni.

[lilijka3]

Napisane przez kaskup

he he współczuje, moja choc mieszka 2km ode mnie moje dzieci ma w głębokim poważaniu wiec jak raz przyjdzie mała zobaczy to i tak bedzie swieto lasu..

zazdroszczę, moja to mieszka ze 3 dzielnice ode mnie..........rzadko się widujemy, bo ja nie chcę
ale to jej jedyny syn i pierwszy wnuk/wnuczka.................. ........więcej nic nie dodaję
za to na moich rodziców nie będę miała co liczyć, siostrę też nie (chociaż z nią to nigdy nie wiadomo, może jej przejdzie), a babcia będzie akurat po operacji ciężkiej i dziadek będzie się nią opiekował........tak więc z tej strony nikt nie będzie mi truł głowy

[muron]

Napisane przez agape

mysiopez kciuki zacisnięte

dewi okropne... w 18 tygodniu już się kocha swoje dzieciątko...

a ja wczoraj spać nie mogłam do 24 bo dzieciak ciągle kopał, w ogóle cały dzień był nadwyraz aktywny, mam nadzieje że to nie adhd TŻ jeszcze dodatkowo je zaczepiał i oprócz kopniaczków raz maleństwo go "dotknęło" - on to przynajmniej tak opisał i powiedział że aż go ciarki przeszły

co do porodu to my nadal nie wiemy czy będziemy razem... ja się właśnie boje że mógłby zobaczyć "niechcący" za dużo i potem mógłby czuć np. niechęć do zbliżeń... może sytuacja sama się rozwiąże i będzie w pracy jak ja będę rodzić

a i witam w ten mroźny poranek

No i właśnie po to robi się badania , badania genetyczne. Swoją drogą niestety dobrze, ze teraz znaleźli wadę, a nie znacznie później. Wtedy jeszcze ciężej.... Moja koleżanka 3 razy poroniła ok 5 miesiąca. Teraz zdecydowali się na podwójną adopcję

w 18 tc to ja jeszcze nie kodowałam, że jestem w ciąży. I myślę, że na razie to jestem do brzucha przyzwyczajona. Choć jakby coś się stało to byłaby tragedia. Ale nie umiem personifikować tego dziecka jeszcze.

[lilijka3]

Napisane przez muron

tylko jak chłop zemdleje np. to nie Ty masz problem a oni.

nie wiem czemu, ale od razu mam przed oczami mojego i sytuację, kiedy to mdleje

[s_a_j]

Witam w klubie cudownie wyspanych Do 9 tym razem Nie ma to jak porządny wysiłek fizyczny, wczoraj od rana do wieczora sprzątałam, prałam, pakowałam prezenty, dom już tak światecznie wyglada, tylko ubranej choinki brakuje A dziś wieczorem SR to sobie dodatkowo mięśnie rozgrzeję

Napisane przez mysiopez

witam z rana

ja właśnie szykuje się do lekarza. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było okej!

Trzymam kciukaski

Napisane przez Koperco

ja też witam z rana.dziś jak zwykle nieprzespana no przez zgage;( nie mam już sposobu na nią..Zostałam za to brutalnie wywalona na dwór przed 8 bo małżowi auto nie chciało odpalić i ktoś musiał pomóc,a że mimo wszytsko jeszcze jestem najlżejsza to padło też i na mnie,ale sukces! dziś ok 10 kolejna wizyta w lumpku;]
ja mam pytanie co do ubierania dziecka,bo mi się śpiochy nie podobają, to wtedy sam pajac?czy pod pajaca jeszcze body?(jeśli body to jakie długi czy krótki rękaw?)chodzi mi o zimę oczywiściebo nie wiem na co jeszcze mam zapolować

Ja w większości mam pajacyki i pod nie będę zakładać body, mam i z długim z krótkim, w większości z długim. Zależy jak cieplo masz w domu, na wyjście na pewno pod pajaca z długim, w domku może być krotki, ja tak myślę

[muron]

Napisane przez kaskup

he he współczuje, moja choc mieszka 2km ode mnie moje dzieci ma w głębokim poważaniu wiec jak raz przyjdzie mała zobaczy to i tak bedzie swieto lasu..

a moja mieszka ok 300 metrów dalej Ale nigdy nie nachodzi. Ba jest skrzywiona w drugą stronę, nie proszona nie przyjdzie. A ja uważam, że rodzice, rodzenstwo i dziadkowie, jeśli jesteśmy w tak dobrych układach mogą wpaść na chwilę nawet bez zapowiedzi.

[s_a_j]

Napisane przez muron

a moja mieszka ok 300 metrów dalej Ale nigdy nie nachodzi. Ba jest skrzywiona w drugą stronę, nie proszona nie przyjdzie. A ja uważam, że rodzice, rodzenstwo i dziadkowie, jeśli jesteśmy w tak dobrych układach mogą wpaść na chwilę nawet bez zapowiedzi.

U mnie musi się każdy zapowiedzieć, inaczej jestem okropnie zła, albo najzwyczajniej w świecie nie zostanie wpuszczony! Naprawdę.
Chociaż ja to z tych towarzyskich osób, ale nie lubię być nieuprzedzona.

[muron]

Napisane przez s_a_j

Witam w klubie cudownie wyspanych Do 9 tym razem Nie ma to jak porządny wysiłek fizyczny, wczoraj od rana do wieczora sprzątałam, prałam, pakowałam prezenty, dom już tak światecznie wyglada, tylko ubranej choinki brakuje A dziś wieczorem SR to sobie dodatkowo mięśnie rozgrzeję



Trzymam kciukaski



Ja w większości mam pajacyki i pod nie będę zakładać body, mam i z długim z krótkim, w większości z długim. Zależy jak cieplo masz w domu, na wyjście na pewno pod pajaca z długim, w domku może być krotki, ja tak myślę

ja mam 2 super body na ramiączkach. Niestety tylko dwa i niestety te malutkie. U nas ok 22 st i nie ma szans na więcej, bo blok właściwie nieocieplony, my na ostatnim piętrze to od góry nikt nas nie grzeje:-( Ale nie mam zamiaru przegrzewać dziecka. Niech się nauczy w chłodniejszym przebywać. To i zdrowsze i wygodniejsze. Mnie to zajęło 2 lata;-) Ważne że sucho i wilgoci nie ma. Coś mi się czcionka porąbała i nie mogę bolda wyłączyć;-)

Ja spiochów nie mam, mnie się nie podobają. Mam stosy poajaców, rampersów i body

[MARIKA.S]

Wczoraj poruszyłyśmy temat szczepień na odchowalni a nie wiem czy dzisiaj oglądałyście DDTVN, bo właśnie parę minut temu mówili czy trzeba szczepić czy też nie.
Reni Jusis odroczyła szczepienia do roku, ale po niej akurat tego się spodziewałam
Jednak najlepszą informacją jest fakt, że od stycznia 2011 ze sprzedaży zostaną wycofane szczepionki z rtęcią

Tego właśnie najbardziej się bałam więc teraz jestem bardziej spokojna

[dewi]

moja teściowa mieszka 60 km od nas i nigdy nie przyjeżdża nie zapowiedziana... więc nie mam się czym martwić ...

uczę się bo dziś egzamin z negocjacji....

[e_rosa]

witam czawrtkowo,
wrócę jeszcze do tych zgag w 9 miesiącu, wygląda na to że to całkiem całkiem normalne i spowodowane jest tym że dzidzia uciska najbardziej na żołądek, można także cierpieć na zaparcia, zgaga poddobno mija jak brzusio się już obniżny, czyli ok 2 tyg. przed porodem. Mnie wczoraj pomogła mięta wypita na wieczór i całą noc miałam spokój. Eh i udało mi sie dziś wyspać, ale wczoraj już o 21 padłam, już dłużej nie mogłam..

Miełgo dnia

[muron]

Kurcze chciałąm na alle, bo nie mam jak jeździć, prześcieradło z gumką 200x220, obojętne z czego. Ale wychodzi ok 40 zł a na hali supermarketu z 29, bez sensuuuuuuuuuuuuu

Ja chcę wyjść. Czy to głupie wsiąść za kółko?
Świeci słonce, nie pada...?

[Koperco]

okej, dzięki dzieczyny,tak właśnie myślałam z tymi pajacami i body,ale wolałam się upewnić;] ja też mieszkam na ostatnim piętrze i nawet wole jak jest chłodniej niż gorąco.
muron ja tam jeżdżę bez problemu (znacyz prowadzę) tyle, że staram się być bardzo skupiona,ale nawet w te śnieżyce i nie było problemu.Ja bym jechała

[muron]

ale jestem głupia, przecież to kołdra 200x220, a łóżko mniejsze;-)

[s_a_j]

Napisane przez muron

Kurcze chciałąm na alle, bo nie mam jak jeździć, prześcieradło z gumką 200x220, obojętne z czego. Ale wychodzi ok 40 zł a na hali supermarketu z 29, bez sensuuuuuuuuuuuuu

Ja chcę wyjść. Czy to głupie wsiąść za kółko?
Świeci słonce, nie pada...?

Ja bym nie wsiadła, ale jeśli się nie boisz, drogi odśnieżone a do sklepu niedaleko to jedź, na pewno poprawisz sobie samopoczucie

[muron]

Napisane przez MARIKA.S

Wczoraj poruszyłyśmy temat szczepień na odchowalni a nie wiem czy dzisiaj oglądałyście DDTVN, bo właśnie parę minut temu mówili czy trzeba szczepić czy też nie.
Reni Jusis odroczyła szczepienia do roku, ale po niej akurat tego się spodziewałam
Jednak najlepszą informacją jest fakt, że od stycznia 2011 ze sprzedaży zostaną wycofane szczepionki z rtęcią

Tego właśnie najbardziej się bałam więc teraz jestem bardziej spokojna

Reni Jusis uważam za lekko skrzywioną proekologicznie;-)

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Napisane przez s_a_j

Ja bym nie wsiadła, ale jeśli się nie boisz, drogi odśnieżone a do sklepu niedaleko to jedź, na pewno poprawisz sobie samopoczucie

a dodam, że normalnie to jeżdżę codziennie, nie sporadycznie, mówię, do 7 mies;-)

[cytrynka3002]

Napisane przez muron

orry ale dla mnie te sesje porodowe są chore, tak jak kręcenie filmów...

Jeszcze te 2 pierwsze minuty, czyli fotki w domu według mnie są okej, ale cała reszta. W ogóle nie rozumiem idei, że przy rodzącej zbiera się cała rodzina - nie wyobrażam sobie, że oja mama patrzy mi na krocze, a co dopiero ojczym, czy teść...
Moja przyjaciółka jak rodziła pierwsze dziecko w Walii to oprócz męża przy porodzie była jego siostra z mężem i rodzice jego - masakra, wiem, że dla niej to traumatyczne przeżycie było...
No nie wiem, może ja jestem jakaś anty rodzinna, ale ja bym nie pozwoliła, żeby rodzinka mi się na salę porodową wepchnęła. Mąż to mąż, ale reszta nie musi tego widzieć...
Ja to nawet odwiedzin rodziny w szpitalu nie chciałam, dlatego ten zakaz odwiedzin w szpitalu z powodu grypy nawet trochę mnie ucieszył.


Co do Reni Jusis - popieram, ma skrzywienie! Poza tym mam już trochę dosyć tego jej ciągłego udzielania się we wszystkich możliwych mediach na jeden i ten sam temat - przez to mnie trochę zniechęciła do tematu ekologii, poszerza moim zdaniem stereotyp matki - ekolożki = wariatki, a nie tędy droga przecież.