Udało się po poronieniu :D cz.II

[myha82]

Skoro juz tu jestem to chciałam sie was zapytac o bóle brzucha. po poniedziałkowym usg mam codziennie jakies delikatne bóle jakby w jajnikach i macicy. Przed przez pare dni w zasadzie nic nie czułam. ogólnie nie czuje się ciażowo bo nie mam póki co mdłości, może mam troche wiekszy aptetyti powiekszone, lekko bolące piersi. a takto nic. Nawe nie bywam jakos strasznie zmeczona. Mam tez pytanie odnośnie sprzatania-czy mogę? ida świta i przydałoby sie umyc okna i ogarnac całe mieszkanie. Chociaz na okana na razie pogoda nie sprzyja

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez Fridka

myslę że wiem kogo masz na mysli... chciałam jej pomóc, ale juz wpewnym momencie zaczęlo mnie to irytować, bo w mojej ocenie ona nie chciała pomocy...tylko żeby utwierdzać ją w bólu i non stop ,,głaskać po głowie'', i przezywać wszystko w najczarniejszych kolorach... według mnie dziewczyna powinna pójść do psychologa, bo to pachnie mi depresją...
Tempki powinno się mierzyć i bez starania... taka umiejętność przydaje się też w innych kwestiach... i super jest znać swój organizm, wiedzieć nie tylko kiedy się dostanie@, ale też ta metoda pomaga dostrezc jakieś niepokojące sygnały jakie nam wysyla organizm, np kłopoty z prolaktyną...

dobra lecę bo przyjechali po mnie. cya

A juz myślałam, ze mam jaks wypaczona ocene ludzi ale widze, ze masz to samo zdanie co ja.

[madzik2221]

Napisane przez myha82

Skoro juz tu jestem to chciałam sie was zapytac o bóle brzucha. po poniedziałkowym usg mam codziennie jakies delikatne bóle jakby w jajnikach i macicy. Przed przez pare dni w zasadzie nic nie czułam. ogólnie nie czuje się ciażowo bo nie mam póki co mdłości, może mam troche wiekszy aptetyti powiekszone, lekko bolące piersi. a takto nic. Nawe nie bywam jakos strasznie zmeczona. Mam tez pytanie odnośnie sprzatania-czy mogę? ida świta i przydałoby sie umyc okna i ogarnac całe mieszkanie. Chociaz na okana na razie pogoda nie sprzyja

Pewnie ci sie macica rozszerza i stad te bole.Nic sie nie martw to normalne
A co do sprzatnia to NIE NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE!!!!Ty masz odpoczywac i dbac o siebie a nie nadwyrezac.Wiem ze ida swieta i chcesz miec czysto,ale pomysl czy warto ryzykowac od razu po tym jak ci sie udalo.Popros tz albo mame niech ci pomoga ale sama sie za to nie bierz.

[kasiek64]

Myha mi też chwilami brzuch dokucza. Czasami częściej czasami prawie cały dzień spokój. Bóle są różne i o różnym nasileniu. Tzn czasami pobolą jajniki, albo pachwiny a momentami całe podbrzusze taki typowy ból jak na @. Choć już 2 razy zdarzyło się, że ból był chwilowy i silny, taki jakby skurcz ale lekarz kazał brać no-spe i nie panikować.
Co do reszty objawów ja też jakiś mdłości gigantycznych nie miałam, teraz zdarzają się sporadycznie w zależności od tego co zjem a, że apetyt mam okropny to jem non stop cosik nowego

Za mycie okien się nawet nie zabieraj

[myha82]

A i chciałam zapytac o bete. Od czego zależy, że sa np. dwie dzieczyny w ciązy niby w tym samym tygodniu a maja bardzo duża róznice w wartościach? Wiem, ze to dziwne pytanie ale ostatnio sie nad tym zasatanawiałam. Ja teraz jestem jak dziecko we mgle i moge zadawac bardzo dziwne o prozaiczne pytania

[kasiek64]

Po pierwsze każde laboratorium ma swoje normy. Biorą różną ilość krwi do oznaczenia stąd ta różnica.
Poza tym każda ciąża jest inna tzn rozwija się w swoim tempie, inny moment zapłodnienia, zagnieżdżenia itp. Jedna zobaczy serduszko w 6 a druga dopiero w 8 tygodniu. Także porównywanie nie ma sensu. Ważne że beta rośnie

[myha82]

Napisane przez kasiek64

Po pierwsze każde laboratorium ma swoje normy. Biorą różną ilość krwi do oznaczenia stąd ta różnica.
Poza tym każda ciąża jest inna tzn rozwija się w swoim tempie, inny moment zapłodnienia, zagnieżdżenia itp. Jedna zobaczy serduszko w 6 a druga dopiero w 8 tygodniu. Także porównywanie nie ma sensu. Ważne że beta rośnie

Bo wiesz ja ciagle się marwtie co zobaczę na monitorze w poniedziałek. Z drugiej strony tłumacze sobie, ze przytulanie przytulaniem ale kiedy doszło do zapłodnienia (?)-tego nie wiemy. W zasadzie kiedy miałam owu też nie wiem. Wiec to co mi sie wydaje nie musi miec koniecznie odzwierciedlenia w rzeczywistosci. Ale bredze nie? No cóż chciałyscie mnie tutaj to teraz mnie musicie znosic Kto mówił, że bedzie łatwo

[kasiek64]

Ja też martwię się każdego dnia tym bardziej, że ja nawet nie miałam szans spojrzeć na pęcherzyk na pierwszej wizycie bo lekarz stwierdził, że nie ma po co.

Tylko Myha nie zrażaj się i nie oczekuj zbyt wiele od tego usg. Ważne żeby pęcherzyk się pojawił ale na tym etapie maleństwo może być jeszcze nie widoczne.

[myha82]

Napisane przez kasiek64

Ja też martwię się każdego dnia tym bardziej, że ja nawet nie miałam szans spojrzeć na pęcherzyk na pierwszej wizycie bo lekarz stwierdził, że nie ma po co.

Tylko Myha nie zrażaj się i nie oczekuj zbyt wiele od tego usg. Ważne żeby pęcherzyk się pojawił ale na tym etapie maleństwo może być jeszcze nie widoczne.

Ja już byłam w poniedziałek na wizycie i była mini kropka. Taka malusieńka. gin nawet jej nie zmierzyła. W poniedziałek chce się upewnic, ze kropek urósł i jest troszkę większy

[Pamela86]

Hmmm ależ rozwinęła sie dyskusja, przynajmniej mialam co nadrabiać
Swoja droga wiem o kogo wam chodzi i też uważam ze takie zachowanie to już przesada, ja rozumiem jaka jest presja zeby zajsc w ciaze sama miala podobnie, mierzenie tempki itp... ale ciagle użalanie sie nad soba, pisanie wierszy itd. nie pomoże a wrecz odwrotnie, ale nie ma co no laska samam sobie musi poradzic ze soba, moze psycholog byłby rozwiązaniem...
Klimat ogólnie też jest tam nie zaciekawy... ale powiem że w pewnym sensie też mam żal do Boga za to co sie stało ale to moje zdanie...

A ja dzwonilam do sklepu w sprawie wózeczka i juz jest, czeka na nas, wiec w sobote jedziemy po odbiór

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

myha odpusc sobie grubsze sprzatanie typu mycie okien, w ciazy nie jest wskazane podnoszenie rąk...

[myha82]

Napisane przez Pamela86

Hmmm ależ rozwinęła sie dyskusja, przynajmniej mialam co nadrabiać
Swoja droga wiem o kogo wam chodzi i też uważam ze takie zachowanie to już przesada, ja rozumiem jaka jest presja zeby zajsc w ciaze sama miala podobnie, mierzenie tempki itp... ale ciagle użalanie sie nad soba, pisanie wierszy itd. nie pomoże a wrecz odwrotnie, ale nie ma co no laska samam sobie musi poradzic ze soba, moze psycholog byłby rozwiązaniem...
Klimat ogólnie też jest tam nie zaciekawy... ale powiem że w pewnym sensie też mam żal do Boga za to co sie stało ale to moje zdanie...

A ja dzwonilam do sklepu w sprawie wózeczka i juz jest, czeka na nas, wiec w sobote jedziemy po odbiór

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

myha odpusc sobie grubsze sprzatanie typu mycie okien, w ciazy nie jest wskazane podnoszenie rąk...

Odpuszcze Nawet nie musicie mnie przekonywac Ogarne lekko mieszkanie. I tak prawie całe świeta spędzimy albo u jednych rodziców albo u drugich. A tak swoja droga zawsze byłam ciekawa dlaczego nie można podnosic rak?

[lulka265]

Napisane przez myha82

Odpuszcze Nawet nie musicie mnie przekonywac Ogarne lekko mieszkanie. I tak prawie całe świeta spędzimy albo u jednych rodziców albo u drugich. A tak swoja droga zawsze byłam ciekawa dlaczego nie można podnosic rak?

Może chodzi o to ,że naciągasz brzuch i te więzadła ,które to wszystko podtrzymuja
mnie tez brzuch bolała na początku a objawów nie miałam na początku żadnych,nawet piersi nie bolały.Zupełnie nic

[bella7]

No i dobrze,że nie trzeba Cię wiecej przekonywać. Z tego co wiem, to tylko wolno podnosic ręce do wysokości oczu, wyżej nie. Pod warunkiem,że jest ok...
Ja jak mam włożyć talerze na półkę, to czekam jak mąż przychodzi i go proszę

a brzuch czuję od czasu do czasu. wiązadła tez zależy kiedy. Nadal jestem zmęczona... i inne prócz mdłości brak

[lulka265]

Napisane przez bella7

No i dobrze,że nie trzeba Cię wiecej przekonywać. Z tego co wiem, to tylko wolno podnosic ręce do wysokości oczu, wyżej nie. Pod warunkiem,że jest ok...
Ja jak mam włożyć talerze na półkę, to czekam jak mąż przychodzi i go proszę

a brzuch czuję od czasu do czasu. wiązadła tez zależy kiedy. Nadal jestem zmęczona... i inne prócz mdłości brak

Bella tylko do oczu? a włosy to jak sobie czeszesz?? nie no nie wariujmy

[bella7]

normalnie:P a jakie mam wyjście.

ale po za tym staram się uważać...

[madzik2221]

bierze glowe na dol i wtedy nie jest nad oczami tylko pod

[lulka265]

Napisane przez madzik2221

bierze glowe na dol i wtedy nie jest nad oczami tylko pod

[bella7]

Madzik jestes nie mozliwa...

[madzik2221]

no co chcialam was rozbawic mam nadzieje ze mi sie udalo

[Enia_]

cześć laseczki
My dziś nareszcie wróciliśmy do domku, wczoraj nocowaliśmy u teściów i nie mogliśmy się zmieścić na wersalce tak przyzwyczailiśmy się do naszego wielkiego łoża


Dziś byłam w lumpku w dawnym mieście w którym mieszkałam, laska dała mi nawet niektóre ciuszki z zaplecza są boskie ma "drogo" jak na lumpka ale nie to co w sklepach
I ma mnie mieć na uwadze więc bede zaglądała częściej a ona mi będzie zawsze coś odkładała
Tak poza tym miałam dziś co czytać bo widzę dyskusja zawzięta była :P
Ja zauważyłam dziwną atmosferę już kiedyś na staraczkowym , czasem tylko którejś pogratulowałam a tak to wolałam się nie dołować ale rozumiem dziewczyny............... ....... sama mierzyłam, myślałam, robiłam po 5 testów owu dziennie, nawet mikroskop owulacyjny kupiłam, żyłam z dnia na dzień myśląc o dniach płodnych itd To jest głęboko w psych i ciężko z tym walczyć wiem sama po sobie Tylko wierszy nie pisałam........... ale wariowałam tak jak one dlatego mocno trzymam kciukaski aby wyszły z tych dołów

Napisane przez madzik2221

no wiec ja moge podniesc reke i nie dlatego ze mi sie udalo w 1 cyklu,bo szczerze mowiac nawet nie chcialam sie starac i nie bylam gotowa nawet na kolejna ciaze,ale dlatego ze nie potrafilabym zyc w takim stresie i napieciu jakie sobie fundujecie.Podejdzcie to tego z dystansem.Ja wiem ze to sie latwo pisze itd. ale na Boga czy sprawia wam przyjemnosc budzenie sie kazdego dnia z mysla o tym kiedy bedzie owulacja i czy zajdziecie w ciaze w tym cyklu?!A potem wielkie rozczarowanie kiedy tych 2 kreseczek jednak nie ma.

I nikt tu nikogo nie krytykuje,wam jednym slowem potrzebny jest taki porzadny kopniak po to zebyscie sie occknely z tego amoku w jaki same sie wpedzilyscie i zastanowcie sie kiedy zrobilyscie cos dla siebie samej nie myslac o testach i kolejnej ciazy.Moze pora cos zmienic.

hmmm tutaj podyskutuje a to dlatego że jak się starałam a trwało to 8 miesięcy to pomimo tego że nie sprawiało mi to przyjemności budziałm się co dzień z myślą czy dzisiaj jest TEN dzień. Widzisz.......Tobie udało się odrazu, a ja walczyłam 8 miesięcy nie było nic ważniejszego od codziennego mierzenia temp, ja nawet na chwilę nie przestawałam myśleć o tym czy dzisiaj może się udać czy poczekać jeszcze jeden dzień. To jest silniejsze od nas............. dlatego rozumiem dziewczyny i nie dziwie się że piszą non stop o owulkach czekają codziennie na NIE dostanie okresu bo robiłam to samo !! Ja też się kochałam jak z zegarkiem w ręku , dlatego że bardzo pragnęłam zajść w ciąże i wtedy człowiek już nie myśli ale próbuje wszystkiego.
Dziekuje Bogu że się udało bo takie zachowanie jak było u mnie kwalifikowało się juz do zamknięcie w jakimś zakładzie
Dlatego tez uważam że kopniak może pomóc na to aby zająć się w między czasie czymś innym ale nie da się zapomnieć że chce się mieć dziecko a ciągle się nie udaje..........

[justa878]

Dziewczyny czytałam 20 minut, żeby Was nadrobić. Piszecie jak szalone
Ja zaczynałam od wątku "Po poronieniu, ..." i po moim poronieniu akurat madzik zaszła w ciążę i te jej zmieniające się tygodnie w opisie zawsze dodawały mi otuchy, że się uda. Ból był, trzeba go było przeżyć po swojemu, wysłuchać jakiś głupot tępych ludzi, a potem zarazić się nadzieją. A teraz sama jestem w początkowym 9 tygodniu i każdy dzień to zarazem strach o kruszynkę i szczęście i nadzieja, że tym razem się uda

A propos strachu... Dzisiaj mi doktorka na wizycie powiedziała, że mam twardą macicę. Czy wiecie coś na ten temat?

[lulka265]

Napisane przez justa878

Dziewczyny czytałam 20 minut, żeby Was nadrobić. Piszecie jak szalone
Ja zaczynałam od wątku "Po poronieniu, ..." i po moim poronieniu akurat madzik zaszła w ciążę i te jej zmieniające się tygodnie w opisie zawsze dodawały mi otuchy, że się uda. Ból był, trzeba go było przeżyć po swojemu, wysłuchać jakiś głupot tępych ludzi, a potem zarazić się nadzieją. A teraz sama jestem w początkowym 9 tygodniu i każdy dzień to zarazem strach o kruszynkę i szczęście i nadzieja, że tym razem się uda

A propos strachu... Dzisiaj mi doktorka na wizycie powiedziała, że mam twardą macicę. Czy wiecie coś na ten temat?

A robiła Ci usg???bo raczej w ciąży macica jest miękka i rozpulchniona

[justa878]

Napisane przez lulka265

A robiła Ci usg???bo raczej w ciąży macica jest miękka i rozpulchniona

USG mi robiła w pon i jest wszystko OK. Dzisiaj byłam u niej na NFZ po skierowanie na badania, żeby trochę taniej wyszło. No i mi zrobiła normalne badanie i właśnie powiedziała, że jest twarda... Jak nie urok to ...

[lulka265]

Napisane przez justa878

USG mi robiła w pon i jest wszystko OK. Dzisiaj byłam u niej na NFZ po skierowanie na badania, żeby trochę taniej wyszło. No i mi zrobiła normalne badanie i właśnie powiedziała, że jest twarda... Jak nie urok to ...

a kiedy idziesz na kolejne USG? bo troche dziwnie z ta macica ja tam sie nie znam

[madzik2221]

Napisane przez Enia_

cześć laseczki
My dziś nareszcie wróciliśmy do domku, wczoraj nocowaliśmy u teściów i nie mogliśmy się zmieścić na wersalce tak przyzwyczailiśmy się do naszego wielkiego łoża


Dziś byłam w lumpku w dawnym mieście w którym mieszkałam, laska dała mi nawet niektóre ciuszki z zaplecza są boskie ma "drogo" jak na lumpka ale nie to co w sklepach
I ma mnie mieć na uwadze więc bede zaglądała częściej a ona mi będzie zawsze coś odkładała
Tak poza tym miałam dziś co czytać bo widzę dyskusja zawzięta była :P
Ja zauważyłam dziwną atmosferę już kiedyś na staraczkowym , czasem tylko którejś pogratulowałam a tak to wolałam się nie dołować ale rozumiem dziewczyny............... ....... sama mierzyłam, myślałam, robiłam po 5 testów owu dziennie, nawet mikroskop owulacyjny kupiłam, żyłam z dnia na dzień myśląc o dniach płodnych itd To jest głęboko w psych i ciężko z tym walczyć wiem sama po sobie Tylko wierszy nie pisałam........... ale wariowałam tak jak one dlatego mocno trzymam kciukaski aby wyszły z tych dołów


hmmm tutaj podyskutuje a to dlatego że jak się starałam a trwało to 8 miesięcy to pomimo tego że nie sprawiało mi to przyjemności budziałm się co dzień z myślą czy dzisiaj jest TEN dzień. Widzisz.......Tobie udało się odrazu, a ja walczyłam 8 miesięcy nie było nic ważniejszego od codziennego mierzenia temp, ja nawet na chwilę nie przestawałam myśleć o tym czy dzisiaj może się udać czy poczekać jeszcze jeden dzień. To jest silniejsze od nas............. dlatego rozumiem dziewczyny i nie dziwie się że piszą non stop o owulkach czekają codziennie na NIE dostanie okresu bo robiłam to samo !! Ja też się kochałam jak z zegarkiem w ręku , dlatego że bardzo pragnęłam zajść w ciąże i wtedy człowiek już nie myśli ale próbuje wszystkiego.
Dziekuje Bogu że się udało bo takie zachowanie jak było u mnie kwalifikowało się juz do zamknięcie w jakimś zakładzie
Dlatego tez uważam że kopniak może pomóc na to aby zająć się w między czasie czymś innym ale nie da się zapomnieć że chce się mieć dziecko a ciągle się nie udaje..........

wiem i rozumie to wszystko.tylko czasami warto sie oderwac od tego wszystkiego i zajac sie czyms tak jak mowisz.nie da sie zapomniec o tym ze chce sie byc w ciazy bo to tkwi w nas za gleboko i dlatego dostaje sie takiego szału ze czlowiek nie jest w stanie myslec o czyms innym.
Owszem udalo mnie sie ale ja nie bylam gotowa na zajscie w ciaze,jednym slowem "wpadlam" ale wiem jedno ze gdyby to sie nie zdarzylo nie wiem czy kiedykolwiek bym sie zdecydowala jeszcze na ciaze,bo jednak u mnie strach byl wiekszy.
Ciesze sie ze tak sie stalo bo Bog podjal za mnie decyzje i za to bardzo Mu dziekuje.Gdyby nie On nie byloby mnie dzisiaj tutaj z Wami...

Napisane przez justa878

Dziewczyny czytałam 20 minut, żeby Was nadrobić. Piszecie jak szalone
Ja zaczynałam od wątku "Po poronieniu, ..." i po moim poronieniu akurat madzik zaszła w ciążę i te jej zmieniające się tygodnie w opisie zawsze dodawały mi otuchy, że się uda. Ból był, trzeba go było przeżyć po swojemu, wysłuchać jakiś głupot tępych ludzi, a potem zarazić się nadzieją. A teraz sama jestem w początkowym 9 tygodniu i każdy dzień to zarazem strach o kruszynkę i szczęście i nadzieja, że tym razem się uda

A propos strachu... Dzisiaj mi doktorka na wizycie powiedziała, że mam twardą macicę. Czy wiecie coś na ten temat?

kochana ja ci proponuje brac magnez,mnie lekarz kazal lykac bo mi sie brzuch stawial.a takie twardnienie brzuszka nie jest dobre bo moze skonczyc sie przedwczesnym porodem.Takze proponuje pojsc do lekarza i niech ci ustali jakas dawke dzienna brania magnezu.Mi kazal 3 razy dziennie,mimo ze na opakowaniu pisze zeby wiecej niz 2 dziennie nie przyjmowac

Enia pokazuj ciuszki no co nam tu piszesz jakie one fajne jak nie ma zdjec szybciutko rob fotki i przy okazji brzuszek nam pokaz

reszta tez moglaby pokazac

[lulka265]

Ja tez biore dużo magnezu,bo aż 5 tabletek dziennie,ale ja ze względu na arytmie a z ta macicą,to oczywiście spokojnie,ale ja bym sie przeszła na USGlepiej sprawdzic

[justa878]

Napisane przez lulka265

a kiedy idziesz na kolejne USG? bo troche dziwnie z ta macica ja tam sie nie znam

Kolejne usg 28 grudnia mi kazała brać luteinę tak jak biorę i dużoooo wypoczywać
no i mi moja gin powiedziała filozoficznie" robimy wszystko co się da, żeby Pani urodziła to dziecko" czasami ją po prostu uwielbiam, ale cieszę się też, że nie daje mi złudnych nadziei. Chociaż przy niej wyprawkę dla dziecka kupię chyba dopiero w 30 tygodniu

[lulka265]

Napisane przez justa878

Kolejne usg 28 grudnia mi kazała brać luteinę tak jak biorę i dużoooo wypoczywać
no i mi moja gin powiedziała filozoficznie" robimy wszystko co się da, żeby Pani urodziła to dziecko" czasami ją po prostu uwielbiam, ale cieszę się też, że nie daje mi złudnych nadziei. Chociaż przy niej wyprawkę dla dziecka kupię chyba dopiero w 30 tygodniu

no dobra laska jednak ja na Twoim miejscu poszłabym jutro do jakiegokolwiek lekarza,żęby zrobił USG.
Ja bym tak zrobiła,bo mój lekarz zawsze mówi macica mięciutka jest więc dobrze jestnie wiem co oznacza twarda macica

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Dziewuszki zobaczcie te dzieciaczki:l ove: http://www.youtube.com/watch?v=T9ZQd...eature=related

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

A PAMELKA to gdzie się dzis podziewa????

[madzik2221]

Napisane przez lulka265

no dobra laska jednak ja na Twoim miejscu poszłabym jutro do jakiegokolwiek lekarza,żęby zrobił USG.
Ja bym tak zrobiła,bo mój lekarz zawsze mówi macica mięciutka jest więc dobrze jestnie wiem co oznacza twarda macica

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Dziewuszki zobaczcie te dzieciaczki:l ove: http://www.youtube.com/watch?v=T9ZQd...eature=related

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

A PAMELKA to gdzie się dzis podziewa????

slodkie te bobaski

a Pam sie obija pewnie i nie łaska nawet naskrobac cos do nas

[lulka265]

Napisane przez madzik2221

slodkie te bobaski

a Pam sie obija pewnie i nie łaska nawet naskrobac cos do nas

A może na porodówce ona juz razem z Fridką ma naprawdę niedługo ja się z Wami tam zakumplowałam,że poród każdej z Was będę przeżywała jak własny

[madzik2221]

Napisane przez lulka265

A może na porodówce ona juz razem z Fridką ma naprawdę niedługo ja się z Wami tam zakumplowałam,że poród każdej z Was będę przeżywała jak własny

no u nich to lada chwila tez juz bym chciala
Lulka ty wez jedz za mnie na porodowke i jeszcze swoje urodz co ja sie bede meczyla