Prezenty niszczą atmosferę Świąt

[koralina3]

Prezenty niszczą atmosferę świąt Bożego Narodzenia. Kupowanie "na siłę", bo coś trzeba kupić, potrzebne czy nie, pasujące lub niepasujące, ważne, że wrzucimy pod choinkę jakąś kolejną pierdołkę, aby głupio nie wyglądało, że przyszliśmy na wigilię z pustymi rękami, żeby inni nas najzwyczajniej nie obgadali tudzież złośliwie nie skomentowali np. brak kasy . Kawa dla teściów(choć piją inną, cóż może się przekonają do tej) , kolejny perfum dla mamy(choć używa zawsze tych samych, ale na te "jej" mnie nie stać), jakaś bombonierka dla taty(choć powinien zjechać z wagą), majtki dla szwagierki (w rozmiarze S, nosi L, trudno takie były w sklepie, zresztą niech trochę schudnie!), dla dzieci kolejne zabawki (pobawią się może 15 minut, o trochę już z nich wyrosły, wkrótce sprzedamy na allegro), sweter dla męża ("nie było innych kolorów?") i ja wściekła, biegająca 23 grudnia po południu po sklepach ( termin nieprzypadkowy - zaraz po wypłacie)bo jeszcze ktoś z rodziny przyjedzie na wigilię i TRZEBA COŚ KUPIĆ . Czuję się jak GRINCH, który nie znosił Świąt i całej tej komercji.

[evela28]

całkowicie się z tobą zgodzę
sytuacja z wczoraj, idziemy do kościoła na roraty, przede mną idą 3 dziewczynki 8 letnie, i chwalą się
jedna ja dostałam 100 zł
druga ja dostałam 5 zł
trzecia ja tylko słodycze
ta ostatnia to była moja córka a ta pierwsza jej kuzynka
szlag mnie trafił, bo jeszcze dwa dni wcześniej rozmawiałam z matką dziecka nr 1 o prezentach i żaliła się jakie to wszystko drogie i ona nic nie kupi

wkurza mnie to że każdemu trzeba coś kupić chociaż absolutnie nie wiesz co

[moee]

e tam przesada

prezenty to czesc tradycji swiat , przypomnijcie sobie dziewczyny jak czekalyscie w dziecinstwie na gwiazdora, to rozpakowywanie prezentow, co sie dostalo , szybkie jedzienie wigilii bo prezenty pod choinka .Toz cala frajda teraz jest dla naszych dzieci Jakos nie wyobrazam sobie choinki w wigilie takiej golej , gdzie nie ma prezentow - gdzie dzieci zjedza i chca tv wlaczyc bo sie nudza , bez tego piszczenia, cieszenia sie dzieci , bawienia i ogolnie harmidru pod choinka jaki robia dzieciaki


Ja osobiscie uwielbiam kupowac prezenty, dobry sluchacz ze mnie i wiem zawsze co ktos chce .Jeszcze ani razu nie bylo tak ze nie trafilam z prezentami Od innych nie wymagam prezentow , a nawet jak ktos nie trafi - wkladam to do szafy i sie tylko podesmieje

[evela28]

Napisane przez moee

e tam przesada

prezenty to czesc tradycji swiat , przypomnijcie sobie dziewczyny jak czekalyscie w dziecinstwie na gwiazdora, to rozpakowywanie prezentow, co sie dostalo , szybkie jedzienie wigilii bo prezenty pod choinka .Toz cala frajda teraz jest dla naszych dzieci Jakos nie wyobrazam sobie choinki w wigilie takiej golej , gdzie nie ma prezentow - gdzie dzieci zjedza i chca tv wlaczyc bo sie nudza , bez tego piszczenia, cieszenia sie dzieci , bawienia i ogolnie harmidru pod choinka jaki robia dzieciaki


Ja osobiscie uwielbiam kupowac prezenty, dobry sluchacz ze mnie i wiem zawsze co ktos chce .Jeszcze ani razu nie bylo tak ze nie trafilam z prezentami Od innych nie wymagam prezentow , a nawet jak ktos nie trafi - wkladam to do szafy i sie tylko podesmieje

kupowanie dla moich dzieci to dla mnie żaden problem, i czekam na moment odpakowania z wielką niecierpliwością ALE
tradycyjnie w święta odwiedzamy naszę mamy a tam 3 dzieci u jednej i 2 u drugiej, do tego 3 z nich to nasze chrześniaczki także wręcz wypada kupić prezent, i to dla mnie męka wszystko mają albo niczym się nie interesują, i wtedy kupowanie prezentów to już żadna przyjemność.
na szczęście nie kupujemy prezentów teściom i rodzicom bo to już byłaby prawdziwa męka

[czarownica778]

Napisane przez evela28

kupowanie dla moich dzieci to dla mnie żaden problem, i czekam na moment odpakowania z wielką niecierpliwością ALE
tradycyjnie w święta odwiedzamy naszę mamy a tam 3 dzieci u jednej i 2 u drugiej, do tego 3 z nich to nasze chrześniaczki także wręcz wypada kupić prezent, i to dla mnie męka wszystko mają albo niczym się nie interesują, i wtedy kupowanie prezentów to już żadna przyjemność.
na szczęście nie kupujemy prezentów teściom i rodzicom bo to już byłaby prawdziwa męka

Ja narazie do obdarowania mam rodzeństwo, ale wcale sie nie dziwie, że nie lubisz kupować prezentów dla dzieci, które wszytsko mają Wydaje mi się ze wtedy możesz zaobserwować lub zapytać jakie rzeczy lubia najbardziej i kupić im tylko w nowszym wydaniu

[BJean]

Denerwują mnie tkie wątki ; / nie lubisz Świat to zostaw to informacje dla siebie. Nie rozumiem tego narzekania, co to da że pozrzędzisz na forum? odwołają BN ?! nie.

nie masz kasy, nie lubisz kupowac prezentow i nie robisz tego z przyjemnoscia - nie kupuj.

Ja obdarowuję rodzinę bo sprawia mi to ogromną przyjemność. Kupuję/robię prezenty od serca i czuję się fantastycznie gdy moja rodzina cieszy sie z tego co im dałam.

[ondatrazibethicus]

Napisane przez koralina3

Kawa dla teściów(choć piją inną, cóż może się przekonają do tej)

To kup tę, którą piją

Napisane przez koralina3

kolejny perfum dla mamy(choć używa zawsze tych samych, ale na te "jej" mnie nie stać)

To kup coś innego niż perfumy.

Napisane przez koralina3

jakaś bombonierka dla taty(choć powinien zjechać z wagą)

To kup ładną mieszankę smacznych, suszonych owoców. Nie dziwię Ci się, że wścieka Cię zakup prezentów, skoro traktujesz to jak obowiązek i masz w głowie jakieś szablony prezentów. Bo jak ojciec to czekolada albo krawat. To nie musi tak działać.

Napisane przez koralina3

majtki dla szwagierki (w rozmiarze S, nosi L, trudno takie były w sklepie, zresztą niech trochę schudnie!)

Majtki dla szwagierki? Przecież to żenujący prezent, bez względu na rozmiar.

Napisane przez koralina3

sweter dla męża ("nie było innych kolorów?")

A nie wiesz jakie kolory mąż lubi? A może po prostu on nie lubi swetrów?

Napisane przez koralina3

i ja wściekła, biegająca 23 grudnia po południu po sklepach ( termin nieprzypadkowy - zaraz po wypłacie)

To może spokojne i przemyślane zakupy prezentowe w dniu 23 listopada?

[evela28]

Napisane przez BJean

Denerwują mnie tkie wątki ; / nie lubisz Świat to zostaw to informacje dla siebie. Nie rozumiem tego narzekania, co to da że pozrzędzisz na forum? odwołają BN ?! nie.

nie masz kasy, nie lubisz kupowac prezentow i nie robisz tego z przyjemnoscia - nie kupuj.

Ja obdarowuję rodzinę bo sprawia mi to ogromną przyjemność. Kupuję/robię prezenty od serca i czuję się fantastycznie gdy moja rodzina cieszy sie z tego co im dałam.

a mnie denerwują takie posty i wspaniałe rady
nie lubisz takich wątków po co czytasz

[igunia18]

Moim zdaniem to nie prezenty niszczą atmosferę świąt tylko ludzie. To my sami rzucamy się na nie wiadomo jakie podarunki. Dziś podarować komuś coś poniżej 50 złotych to obciach. Dla niektórych liczy się tylko marka i cena. Uwielbiam obdarowywać innych i sama tez lubię dostawać prezenty W kupowaniu prezentów nie ma nic złego, ale trzeba to robić z głową.

[kalina121]

Napisane przez igunia18

Moim zdaniem to nie prezenty niszczą atmosferę świąt tylko ludzie. To my sami rzucamy się na nie wiadomo jakie podarunki. Dziś podarować komuś coś poniżej 50 złotych to obciach. Dla niektórych liczy się tylko marka i cena. Uwielbiam obdarowywać innych i sama tez lubię dostawać prezenty W kupowaniu prezentów nie ma nic złego, ale trzeba to robić z głową.

Z pogrubionym zgadzam się na 100%.
Nie robić niczego ponad siłę i chęć (i stan majątkowy oczywiście ) .Ja swoim dzieciom kazałam napisać listy do Mikołaja pod koniec listopada,wiedziałam co chcą i spokojnie zamówiłam to przez internet-nigdzie nie latałam,mam chrześniaka-co z tego że on ma rodzeństwo -ode mnie tylko on dostanie prezent,jego rodzeństwo -słodycze,ponieważ nie stać mnie kupić jeszcze 2 prezenty jego braciom.
Moje dzieci dostaną to co chcieli- wyjątkowo pozwalam im zaszaleć na B.N.-ale w klasie na pewno będą dzieci które dostaną więcej/droższe prezenty i trzeba dziecko uczyć że nie na wszystko w życiu można sobie pozwolić i nie na wszystko rodziców stać.
Jeśli bywasz u rodziców/teściów na co dzień to wątpię ,że nie zauważasz tekstów typu "widziałam u Krysi/Kasi piękny szal/kubek/termofor/co tam kolwiek innego ...wystarczy tylko słuchać i pomysłów na prezent może być multum.
Jeśli cię tak gnębi ,że koniecznie musisz kupić coś kuzynce/bratowej/siostrzenicom to może zamiast kupować zamałe stringi nie kupuj nic ,a za rok ty też nic nie dostaniesz i tak zaniknie rodzinna tradycja obdarowywania dalszej rodziny beznadziejnymi prezentami,zostanie tobie tylko bliska rodzina,a wybierając się w odwiedziny do dalszej rodziny kupić poprostu butelkę czegoś dobrego % do wypicia lub jakieś ciasto upiec dobre do herbaty i to wystarczy, moim zdaniem nie ma co psuć sobie świątecznej atmosfery i robić coś czego się nie chce tylko dla tego że tak wypada lub robiło się przez ostatnie 10 lat-tradycje można zmienić.

[ju5tyna]

zgadzam się z igunia 18
dla mnie kupowanie prezentów dla bliskich na święta to miła tradycja. nie robi tego pod przymusem. po prostu bardzo lubię komuś sprawić przyjemność dając mu coś od serca. staram się wybrać prezenty tak, aby były one przydatne dla danej osoby. dlatego też już od początku grudnia zaczęłam się za nimi rozglądać, żeby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę, bo wtedy takie prezenty mogą być rzeczywiście nie trafione. zawsze wcześniej wypytuje bliskich i przyjaciół, co chceli by dostać na gwiazdkę i w miarę możliwości staram się wybrać coś z ich listy sama też lubię dostawać prezenty, myślę, że jak każdy
według mnie święta bez prezentów nie byłyby prawdziwymi świętami. i nie chodzi tu wcale o to, że na atmosferę świąt składają się przede wszystkim prezenty, bo to nie prawda. ale myślę, że zwyczaj obdarowywania bliskich nam osób, jak również cały ten otok świąt-choinka, świąteczne wypieki, ozdoby, kolędy, rodzinne spotkania przy stole; to wszystko razem tworzy niesamowitą atmosferę świąt Bożego Narodzenia.
dla mnie są to najpiękniejsze dni w roku, na które zawsze z niecierpliwością wyczekuję

[lachryma]

to czy Święta będą komerchą zależy tylko od Ciebie.

kupowanie prezentów dla mnie nie niszczy Świąt, co więcej- nie jest na pewno komerchą. jest kropką nad "i".
najwyraźniej nie potrafisz cieszyć się świątecznym klimatem i czy prezenty będą czy nie, czy drogie czy tańsze- to nie ma nic do rzeczy.

[Karaluszysko]

Zgadzam się z ostatnimi opiniami.

Koralina3, jeżeli nie lubisz kupować prezentów i uważasz, że one niszczą atmosferę to ich nie kupuj. To nie jest obowiązek.
Jeżeli uważasz, że bez prezentów będzie lepiej to powiedz to swoim bliskim, z którymi spędzasz święta a nie nam. No chyba, że oni też to przeczytają

U mnie na święta daje się zwykle drobne upominki. I to nie tylko dlatego, że będzie jedenaście osób, więc wydatek byłby duży, ale po prostu żeby prezenty nie przysłoniły świąt. Poza tym mam takie samo zdanie jak lachryma.

[BJean]

Napisane przez lachryma

to czy Święta będą komerchą zależy tylko od Ciebie.

kupowanie prezentów dla mnie nie niszczy Świąt, co więcej- nie jest na pewno komerchą. jest kropką nad "i".
najwyraźniej nie potrafisz cieszyć się świątecznym klimatem i czy prezenty będą czy nie, czy drogie czy tańsze- to nie ma nic do rzeczy.

DOKŁADNIE

[Bielizniarka]

Ja tam uwielbiam kupować prezenty... I nigdy nie kupuje na siłę i na "odwal się"... Ważne to przemyśleć prezent, włożyć w niego trochę serca, zastanowić się nad tym, co się spodoba, co jest potrzebne... a kupując myśleć o drugiej osobie - czego potrzebuje, co lubi, co ją ucieszy... I wcale nie trzeba wydawać dużo pieniędzy... Ja na Mikołaja kupiłam chrześniakowi porządne kredki, a radoca była co najmniej jakby dostał garnek złota!
I już zaczynam kompletować prezenty gwiazdkowe i robiąc to czuję ducha Świąt!

[igunia18]

Napisane przez Bielizniarka

Ja tam uwielbiam kupować prezenty... I nigdy nie kupuje na siłę i na "odwal się"... Ważne to przemyśleć prezent, włożyć w niego trochę serca, zastanowić się nad tym, co się spodoba, co jest potrzebne... a kupując myśleć o drugiej osobie - czego potrzebuje, co lubi, co ją ucieszy... I wcale nie trzeba wydawać dużo pieniędzy... Ja na Mikołaja kupiłam chrześniakowi porządne kredki, a radoca była co najmniej jakby dostał garnek złota!
I już zaczynam kompletować prezenty gwiazdkowe i robiąc to czuję ducha Świąt!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez moee

e tam przesada

prezenty to czesc tradycji swiat , przypomnijcie sobie dziewczyny jak czekalyscie w dziecinstwie na gwiazdora, to rozpakowywanie prezentow, co sie dostalo , szybkie jedzienie wigilii bo prezenty pod choinka .Toz cala frajda teraz jest dla naszych dzieci Jakos nie wyobrazam sobie choinki w wigilie takiej golej , gdzie nie ma prezentow - gdzie dzieci zjedza i chca tv wlaczyc bo sie nudza , bez tego piszczenia, cieszenia sie dzieci , bawienia i ogolnie harmidru pod choinka jaki robia dzieciaki


Ja osobiscie uwielbiam kupowac prezenty, dobry sluchacz ze mnie i wiem zawsze co ktos chce .Jeszcze ani razu nie bylo tak ze nie trafilam z prezentami Od innych nie wymagam prezentow , a nawet jak ktos nie trafi - wkladam to do szafy i sie tylko podesmieje

Się zgadzam. A jak coś jest totalnie nietrafionego, to rozglądam się wokoło i sprawdzam, czy może ktoś danej rzeczy akurat nie potrzebuje. Przekazuję dalej (bez okazji, coby nie było ).

Napisane przez ondatrazibethicus

Majtki dla szwagierki? Przecież to żenujący prezent, bez względu na rozmiar.




To może spokojne i przemyślane zakupy prezentowe w dniu 23 listopada?

A czemu? Rok czy dwa lata temu szwagierka dostała od nas figi, ładne, koronkowe, ładnie zapakowane, fajnej firmy (w sensie: nie kupione na targu badziewie które zaraz się rozleci) i ucieszyła się.

CO do ostatniego się zgadzam

Napisane przez igunia18

Moim zdaniem to nie prezenty niszczą atmosferę świąt tylko ludzie. To my sami rzucamy się na nie wiadomo jakie podarunki. Dziś podarować komuś coś poniżej 50 złotych to obciach. Dla niektórych liczy się tylko marka i cena. Uwielbiam obdarowywać innych i sama tez lubię dostawać prezenty W kupowaniu prezentów nie ma nic złego, ale trzeba to robić z głową.

A dla mnie obciach podarować coś kupionego na odwal się, byleby drogie było

Napisane przez kalina121

Z pogrubionym zgadzam się na 100%.
Nie robić niczego ponad siłę i chęć (i stan majątkowy oczywiście ) .Ja swoim dzieciom kazałam napisać listy do Mikołaja pod koniec listopada,wiedziałam co chcą i spokojnie zamówiłam to przez internet-nigdzie nie latałam,mam chrześniaka-co z tego że on ma rodzeństwo -ode mnie tylko on dostanie prezent,jego rodzeństwo -słodycze,ponieważ nie stać mnie kupić jeszcze 2 prezenty jego braciom.
Moje dzieci dostaną to co chcieli- wyjątkowo pozwalam im zaszaleć na B.N.-ale w klasie na pewno będą dzieci które dostaną więcej/droższe prezenty i trzeba dziecko uczyć że nie na wszystko w życiu można sobie pozwolić i nie na wszystko rodziców stać.
Jeśli bywasz u rodziców/teściów na co dzień to wątpię ,że nie zauważasz tekstów typu "widziałam u Krysi/Kasi piękny szal/kubek/termofor/co tam kolwiek innego ...wystarczy tylko słuchać i pomysłów na prezent może być multum.
Jeśli cię tak gnębi ,że koniecznie musisz kupić coś kuzynce/bratowej/siostrzenicom to może zamiast kupować zamałe stringi nie kupuj nic ,a za rok ty też nic nie dostaniesz i tak zaniknie rodzinna tradycja obdarowywania dalszej rodziny beznadziejnymi prezentami,zostanie tobie tylko bliska rodzina,a wybierając się w odwiedziny do dalszej rodziny kupić poprostu butelkę czegoś dobrego % do wypicia lub jakieś ciasto upiec dobre do herbaty i to wystarczy, moim zdaniem nie ma co psuć sobie świątecznej atmosfery i robić coś czego się nie chce tylko dla tego że tak wypada lub robiło się przez ostatnie 10 lat-tradycje można zmienić.

No i zawsze można spytać: podoba ci się, cieszysz się? to co cię obchodzi, jaka była cena?

Pomijam, że wiele rzeczy ma cenę nieadekwatną do jakości

[kalina121]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23665908]Się zgadzam. A jak coś jest totalnie nietrafionego, to rozglądam się wokoło i sprawdzam, czy może ktoś danej rzeczy akurat nie potrzebuje. Przekazuję dalej (bez okazji, coby nie było ).



A czemu? Rok czy dwa lata temu szwagierka dostała od nas figi, ładne, koronkowe, ładnie zapakowane, fajnej firmy (w sensie: nie kupione na targu badziewie które zaraz się rozleci) i ucieszyła się.

CO do ostatniego się zgadzam



A dla mnie obciach podarować coś kupionego na odwal się, byleby drogie było



No i zawsze można spytać: podoba ci się, cieszysz się? to co cię obchodzi, jaka była cena?

Pomijam, że wiele rzeczy ma cenę nieadekwatną do jakości [/QUOTE]
Właśnie dziś śmiałam się z koleżanką,dziecko chciało dom dla Pet Shopów, ceny wiadomo jakie największy jaki znaleźliśmy miał rozmiar ok. 25 x 90 x 40 kosztował 160 zł,jak policzyć to wyjdzie mniej więcej jak za metr kwadratowy w prawdziwym mieszkaniu

[igunia18]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23665908]

A dla mnie obciach podarować coś kupionego na odwal się, byleby drogie było

[/QUOTE]
ależ zgadzam się z Tobą w 100% napisałam, że dziś większość ludzi patrzy na markę, czego nie popieram. Dla mnie wiele znaczy sam gest, pamięć

[Madaaa]

Wkurza mnie gdy ktos kupuje prezenty a by były, bo trzeba, bo wypada coś kupic.....nie ważne co,a by było...
Sama zawsze staram się kupić cos co by ucieszyło obdarowanego, co by mu się spodobało, lubię włożyć w to trochę serca albo pracy. Niekoniecznie prezenty muszą być drogie, ważne żeby ucieszyły obdarowanego.

[monius9]

Napisane przez evela28

całkowicie się z tobą zgodzę
sytuacja z wczoraj, idziemy do kościoła na roraty, przede mną idą 3 dziewczynki 8 letnie, i chwalą się
jedna ja dostałam 100 zł
druga ja dostałam 5 zł
trzecia ja tylko słodycze
ta ostatnia to była moja córka a ta pierwsza jej kuzynka
szlag mnie trafił, bo jeszcze dwa dni wcześniej rozmawiałam z matką dziecka nr 1 o prezentach i żaliła się jakie to wszystko drogie i ona nic nie kupi

wkurza mnie to że każdemu trzeba coś kupić chociaż absolutnie nie wiesz co

dawać 8letniemu dziecku pieniądze na święta / mikołajki czy inne urodziny? omg jak dla mnie trochę dziwne

zależy jak kto do tych prezentów podchodzi u mnie w rodzinie [nie mamy już / jeszcze małych dzieci ;p] zazwyczaj wszyscy wiedzą, co dostaną, bo po prostu się to konsultuje ze sobą. zasadniczo to dawanie prezentów to wychodzi takie 'ja i tak musiałbym cośtam kupić, dziadek planował sprawić sobie co innego, to ja mu kupię co on by chciał a on mi to co ja chciałem'. z niespodzianek to zazwyczaj jakieś drobiazgi [książki na przykład]. wszystkim to odpowiada i nikt nie ma stresa oboże oboże co ja kupię mamie/tacie etc.

[ellish]

Ja uwielbiam ta tradycje. I nie chodzi mi wcale o to, ze cos dostane, ale ze ja bede obdarowywac. Nie mieszkam z rodzicami, ale nigdy nie mam problemów co kupic. Trzeba tylko wczesniej uwaznie słuchac, obserwowac. A jak sie mieszka razem, to juz nie ma zadnego problemu.
U TŻ za to daja sobie miesiac wczesniej liste prezentów. Np on ma 12 pozycji...na pewno nie dostanie wszystkiego, ale tez nie dostanie rzeczy, ktore odłoży głeboko do szafy.
Jego rodzinka oczywiscie sie konsultuje, aby prezenty sie nie powtarzały.
I jesli chodzi o pieniadze...na szczescie u mnie sie nie patrzy na to.
Ja lubie szalec i przyznaje, ze wydaje spoooro pieniedzy na prezenty, ale za to mam wielką radochę

Po prostu uwielbiam chodzic po sklepach, szukac, buszowac po allegro, pakowac.

I nie, nie niszcza one atmosfere świąt. Absolutnie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez monius9

dawać 8letniemu dziecku pieniądze na święta / mikołajki czy inne urodziny? omg jak dla mnie trochę dziwne

zależy jak kto do tych prezentów podchodzi u mnie w rodzinie [nie mamy już / jeszcze małych dzieci ;p] zazwyczaj wszyscy wiedzą, co dostaną, bo po prostu się to konsultuje ze sobą. zasadniczo to dawanie prezentów to wychodzi takie 'ja i tak musiałbym cośtam kupić, dziadek planował sprawić sobie co innego, to ja mu kupię co on by chciał a on mi to co ja chciałem'. z niespodzianek to zazwyczaj jakieś drobiazgi [książki na przykład]. wszystkim to odpowiada i nikt nie ma stresa oboże oboże co ja kupię mamie/tacie etc.

A wiesz co, tak sobie pomyślałam, że nawet dziecko 8letnie ucieszy się z jakiejś (drobnej!) kwoty pieniężnej ja pamiętam, jaką radochę miałam mogąc coś sobie kupić za SWOJE pieniążki. Nie mam tu stówy na myśli, ale np. kupując portfel na prezent (fajne są teraz takie) ja bym nawet dziecku coś tam włożyła Powiedzmy, 20zł. No, ale takie samo danie kasy to faktycznie nie teges...

Napisane przez ellish

Ja uwielbiam ta tradycje. I nie chodzi mi wcale o to, ze cos dostane, ale ze ja bede obdarowywac. Nie mieszkam z rodzicami, ale nigdy nie mam problemów co kupic. Trzeba tylko wczesniej uwaznie słuchac, obserwowac. A jak sie mieszka razem, to juz nie ma zadnego problemu.
U TŻ za to daja sobie miesiac wczesniej liste prezentów. Np on ma 12 pozycji...na pewno nie dostanie wszystkiego, ale tez nie dostanie rzeczy, ktore odłoży głeboko do szafy.
Jego rodzinka oczywiscie sie konsultuje, aby prezenty sie nie powtarzały.
I jesli chodzi o pieniadze...na szczescie u mnie sie nie patrzy na to.
Ja lubie szalec i przyznaje, ze wydaje spoooro pieniedzy na prezenty, ale za to mam wielką radochę

Po prostu uwielbiam chodzic po sklepach, szukac, buszowac po allegro, pakowac.

I nie, nie niszcza one atmosfere świąt. Absolutnie

Z listą fajna rzecz. Ja małżowi zawsze daję, i ma coś wybrać, ale ja nie chcę wiedzieć c to będzie. Wiem, że się ucieszę, a niespodzianka też będzie.

[201611241302]

Święta bez prezentów to żadne święta
Wywołać uśmiech na czyjejś twarzy - bezcenne

[Wenress]

Uwielbiam kupować prezenty Aktualnie myślę nad czymś dla mamy, nie ma mowy o kupieniu byle czego, musi jej się spodobać, bo w końcu o to chodzi No i zawsze można zrobić coś samemu, jeśli wszystko za drogie, chociaż ja akurat mam zerowy talent i już wolę kupić
Jak masz kupować cokolwiek, z przymusu to nie kupuj wcale, bo wtedy to rzeczywiście jest upierdliwe i nie ma sensu.

[Bielizniarka]

I może zabrzmię teraz płytko, ale dostawać prezenty też lubię Ja mogę sprawić, że ktoś poczuje się jak dziecko i sama poczuję się jak dziecko

[Ellisa]

Uwielbiam Boże Narodzenie.Z całą masą światełek ,świec,choinek,bombek i wszystkim co mniej lub bardziej potrzebne.Uwielbiam taka gonitwę żeby wszystko było dopiete na ostatni guzik,żeby niczego nie zabrakło.Uwielbiałam to jako dziecko i teraz ogromna przyjemność sprawia mi wyraz zadowolenia na buzi mojej córeczki kiedy widzi to wszystko.Staram sie zawsze,co roku aby to był niezapomniany czas.Wszyscy wiemy że nadejdzie,więc nie jest zaskoczeniem że to już,za chwilę.Dlatego staram się wcześniej kupic prezenty,zadbac o wszystko.Nie zawsze się udaje,ale to nie problem,nie napinam się jakoś szczególnie,nie uważam ze cena prezentu jest najważniejsza,nie musi być najdroższy,Świeta są w sercu.Jeśli zabraknie najbliższych,najwazniejsz ych dla mnie osób,jesli zabraknie atmosfery zyczliwości i przyjazni to żaden prezent mi tego nie wynagrodzi.Tego Ci życzę.Spokoju i szczęścia a reszta to tylko dodatek.Miły ale tylko dodatek.Pozdrawiam cię ciepło.

[raspberry88]

Ja rowniez uwielbiam swieta i robienie prezentow. Sama jestem studentka, nie mam prawie NIGDY kasy, ale dla rodzicow i braci zawsze robie prezenty od serca, choc sa to czasem drobnostki. Najwieksza przyjemnosc sprawia mi, gdy w Swieta wszyscy czuja sie zadowoleni a taki maly upominek jest oznaka tego, ze ktos Cie kocha i o Tobie pamieta.

Zawsze na prezenty skladamy sie z bratem (przez co prezenty wychodza taniej) i tak mama w tym roku dostanie od nas masaz relaksacyjny w centrum spa (120 zl.), tato plyte z wloska muzyka, wokalisty bardzo znanego we wloszech, a ktorego on nie zna (Tatus jest wielkim fanem muzyki wloskiej i lubi dostawac plyty) i do tego cos jeszcze, czego nie wybralam. Starszy Brat koszulke a mlodszy klocki lego. W sumie na wszystkie prezenty wydane mniej niz 200 zl.
Na prawde mozna kupic cos fajnego i nie na "odwal sie". Wystarczy chciec i wlozyc w to troche radosci i serca. Jak ktos robi prezenty z przymusu to lepiej naprawde tego nie robic bo to sie czuje a taka sytuacja rzeczywiscie psuje atmosfere Swiateczna...

[modro]

koralina3, piszesz o tym, jak na siłę kupujesz badziewiaste prezenty...to nie prezenty niszczą święta, tylko chyba Ty próbujesz opisujesz swoje bezmyślne zachowanie, kupowanie czegokolwiek bez ani jednej ciepłej myśli o ludziach, dla których kupujesz, współczuję Ci

[frywolna franka]

U mnie prezenty są. U mojego TŻ nie ma.
On ma być może bogatsze duchowo święta, ja mam radość obdarowywania.
Jesteśmy ze sobą od 8 lat i mój facet na początku nie potrafił robić prezentów... Okazuje się, że to też umiejętność. Od paru lat on sam z siebie (a wcześniej uparcie twierdził, że zabijam święta) myśli o upominku dla mamy. Ma wielką radość ze sprawiania jej radości - np. perfumami, których sama by sobie nie kupiła a kocha ich zapach (Kenzo Flowers wiemy, że dla niej są za drogim luksusem, również w mniejszej miejscowości nie miałaby ich gdzie kupić...). W tym roku w sierpniu już wiedział co mama dostanie od Mikołaja - stary zegarek zaczął jej szaleć, więc wiedzieliśmy, że kupi jej czasomierz. I już jest. Czeka. Pięknie zapakowany, z czerwoną kokardą. Piękna sprawa

Moja ciotka mówiła mi w maju (rzadko bywam w rodzinnych stronach), że słyszała, że masełka do ciała z The Body Shop są extra. Wiem, że do najbliższego TBS ciotka ma 250 km. I wiem, co ode mnie dostanie

Kocham święta. Kocham robić prezenty. Nigdy nie mam pieniędzy, ale choinka jest priorytetem, więc od września solidnie odkładam na ten cel. Cieszy mnie to!