|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2010-10-21, 17:28 | #421 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Bardzo agresywny kot - pomocy!
Cytat:
__________________
05.06.2015 |
|
2010-10-22, 15:24 | #422 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Bardzo agresywny kot - pomocy!
Moja kotka jest dokładnie taka sama. Staraj się nigdy nie zasypiać przy kocie, bo jeśli zrobi Ci coś przez sen, to zanim ktoś Cię uratuje, to może minąć sporo czasu.
Kilka razy moja kotka atakowała mnie albo kogoś z domowników do tego stopnia, że nie dało się po prostu jej odpędzić, ani krzykami, ani obecnością Taty, którego się bała, ani nawet kopniakiem. Dodam, że od maleńkiego kociaka jest u nas, nie miała złych przejść. Bardzo o nią dbamy, mimo że jest wredna, nikt jej nigdy nie straszył, nie atakował, nie krzyczał. Wszelkie starcia wynikały tylko z obrony własnej. Weterynarz powiedział mi, że kot, tak jak człowiek, może być po prostu chory psychicznie, niekoniecznie musi to być spowodowane przygodami z przeszłości. Ostatnio udało mi się poprawić stosunki z moją pupilką, więc zdradzę Ci, jak 1. Jeśli Twój kot lubi na przykład czesanie sierści, głaskanie, zabawę (ale nie agresywną i nie gołymi rękami- na przykład piłeczką czy sztuczną myszką) to raz dziennie poświęć na to czas, ale poza tymi momentami schodź mu z drogi!!! Udawaj, że go nie widzisz. Im mniej kontaktu, tym lepiej. Wtedy będziesz się kojarzyła tylko z dobrymi rzeczami. 2. Nigdy nie patrz kotu w oczy- one traktują to jako sygnał, że chcesz go zaatakować. Jeśli Twój kot próbuje to zainicjować (mój kot często celowo gapi się na ludzi, prowokuje np. siadając na biurku i wchodząc ostentacyjnie w pole widzenia) to najlepiej wstań i wyjdź, jakbyś go nie widziała. 3. No i nigdy nie próbuj z nim walczyć, czy odpowiadać na zaczepki. Nie masz z nim szans, a może Ci się stać krzywda. 4. Karm go, ale nie przekarmiaj, podaj mu czasem z ręki jakiś przysmak, mów do niego, staraj się się przy nim nie krzyczeć, nie biegać, nie kichać nawet- mój się strasznie tego boi i robi się zły. |
2010-10-22, 18:22 | #423 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 3 247
|
Dot.: Bardzo agresywny kot - pomocy!
Dla kocurka jest potrzebna panienka, biedak się nudzi przecież dlatego takie cyrki odstawia
__________________
Kobiety szanujcie prywatność swoich partnerów! Nie dotykajcie ich telefonów! Nie czytajcie komunikatorów, maili. Nie szukajcie na siłę problemów! Słodka niewiedza i szacunek to spokój w związku. |
2010-10-23, 08:55 | #424 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 208
|
Dot.: Bardzo agresywny kot - pomocy!
koniecznie!
ja miałam problem z jednym z moich dwóch kotów, kot od czasu do czasu moczył mi łóżko, po spotkaniu z wetem, który znał się na rzeczy (przeprowadził ze mną rozmowę na jego temat, niczym psycholog, przy rozpalonym kominku, notując skrzętnie fakty na kartce), zastosowaliśmy się do jego wskazówek i voila - nigdy więcej problem nie wrócił. Wymagało to jednej wizyty, spróbuj Na początek możecie kupić mu Feliway do kontaktu i włączyć, sporo tańsze są na allegro, myślę, że warto Edytowane przez martasdz Czas edycji: 2010-10-23 o 08:56 |
2010-10-26, 19:55 | #425 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 754
|
Dot.: Bardzo agresywny kot - pomocy!
Ja wnioskuje, ze za malo czasu poswiecacie pupilowi.
Sama mam kota od 7 lat wiec sporo zdazylam sie nauczyc. Moj rowniez rzucal sie na nogi po czym uciekal, zdarza sie, ze przy mizianiu i glaskaniu nagle zaczyna grysc, ale NIGDY ale to NIGDY bym go nie uspila!!!!! Wiekszosc kotow jest bardzo towarzyska jak i zlosliwa. Np moj kot, kiedy odczuje brak zainteresowania, odplaca sie np: sikaniem na kanape, na zlew, pod lozko, natomiast kiedy zostanie wyglaskany, wymiziany, kiedy sie wybawim, jest grzeczny i potulny..no i uwielbia jak sie do niego mowi. Na Twoim miejscu zaczelabym wiecej zainteresowania kotu okazywac.. |
2010-10-27, 12:32 | #426 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 452
|
Dot.: Bardzo agresywny kot - pomocy!
To dosyć przerażające, nie byłabym w stanie mieszkać w jednym domu, ze zwierzakiem którego się boje. Taka tykająca bomba, nigdy nie wiesz co się stanie za chwile.A kot jak wpadnie w szał, może być groźnie, dla mnie to nie wygląda na zabawe czy nudę, tylko celowe ataki agresji.Jeszcze twarzy. No współczuje.
|
2010-10-27, 14:29 | #427 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Bardzo agresywny kot - pomocy!
Cytat:
Możecie mi powiedzieć, czy znacie może jakiegoś dobrego behawioryste z dolnego śląska [najlepiej Wrocław]? I mniej więcej ile taka wizyta kosztuje? Ps. Po lekach trochę się uspokoił - od jakiegoś czasu nie zostałam ani razu pogryziona Ale równiez znów zwiększył mu się apetyt...
__________________
05.06.2015 |
|
2010-10-27, 14:49 | #428 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 109
|
Dot.: Bardzo agresywny kot - pomocy!
Najlepsze rozwiazanie na agresywnego kocurka to drugi kot
Tez mialam taka bestie przez ktora niejedna noc przeplakalam. Strach bylo sie z nim bawic czy go nawet poglaskac,bo wystarczylo,ze zrobilas to w nieodpowiedni sposob,a kot juz wisial na rece wbity pazurami i zebami.Chcialam miec przytulaka,a sprowadzilam sobie do domu niesmowitego agresora,ktory po czasie nawet przy obiedzie potrafil sie rzucic na moje plecy i szybko czmychnac.Choc wiele osob radzilo nam sie go pozbyc to kocurek byl baaardzo przez nas kochany.Kot to nie stare kapcie - to zywa istotka z serduchem,ktora mysli i rowniez tak jak my posiada uczucia,dlatego zawsze tlumaczylam jego charakter tym,ze poprostu siedzi prawie caly dzien sam w domu i sie nudzi wiec .... sprowadzilismy mu towarzysza Po kupnie malego kotka zalozylam watek bo starszy kotek cala swoja zlosc przeniosl na malego.Bardzo go gryzl i drapal nas zostawiajac oczywiscie w spokoju - ale to inny temat,ktory juz dawno sie rozwiazal. W tej chwili posiadam w domu dwa urocze kociaki - przytulaki. Dwoch przyjaciol,ktorzy poza soba nie widza swiata. Obecnie musimy sie prosic,aby ktorykolwiek raczyl do nas przyjsc sie pomyziac bo nigdy nie maja czasu.Albo godzinami sie liza i sami kiziaja,albo urzadzaja bijatyki w calym mieszkaniu. Na dzien dzisiejszy moge jedynie powiedziec,ze nie ma nic piekniejszego niz lezenie np w lozku z mruczacym kotkiem u boku bez strachu,ze za chwilke cos Ci zrobi.Dziewczyny naprawde nie pamietam juz jak wyglada podrapana przez kota reka |
2010-12-07, 18:42 | #429 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 370
|
Dot.: czemu kot atakuje?
ogrzebuję temat bo po co śmieciś nowym
od jakiegoś tygodnia mam problem moja kotka ześwirowała chyba ale od początku mam kotkę (1.5roku) i kocurka (1.2roku - niedawno wykastrowany) po tym jak Ryszard został "makaronem" (mąż go tak ochrzcił jako że "bezjajeczny" się stał) kotce odstawiłam proverę. no i tydzień temu moja mama niechcący nadepnęła kotce na ogon w kuchni a kotka w ataku szału wystartowała do mnie i zaatakowała wczepiając kły i pazury w moje udo... jak udało mi się ją ze mnie oderwać to próbowała jeszcze raz zaatakować ale rzuciłam tym co miałam w ręku i zamknęłam się u dzieci w pokoju... 3 dni kulałam i miałam wielkie sińce bo chyba dogryzła mi sie do mięśnia, ból okropny no... no i od tamtej pory kotka chodzi z gałami w 5złoty, ciągle wielkie źrenice, dziwnie sie zachowuje (może to też moja schiza jest) w niedziele lezala z nami w łóżku, ze mną i z mężem, łasiła się mruczała, dala sie glaskac mojemu Ł mimo ze on nienawidzi kotów a ona mija go szerokim łukiem. Ja wstalam wkoncu i poszlam do kuchni szykowac sniadanie, a ta małpa w ułamku sekundy wystartowała jak tylko się odwróciłam i znowu zaatakowała, tym razem głównie moje pośladki, ale z racji tego że juz ją obserwuję mocniej to kątem oka zauważyłam jak leci, to były ułamki i ataku nie zdołałam powstrzymać ale dałam radę ją zrzucić zanim wbiła się głebiej. Mąz odrazu do niej wystartował z jakimś plastikowym taboretem, chyba z raz dostała. nie wiem bo zamknęłam się w kuchni.... znowu jestem podrapana i posiniaczona, jakby mnie kto z siekierą ganiał. nie wiem co z nią zrobić nie wydaje się chora ale szerokie źrenice moga o tym świadczyć. ja wpadne w jakąś nerwicę bo zanim sie podniose z łóżka to rozglądam się gdzie jest kotka, jak mijam ją na swojej drodze to staram sie byc przodem do niej zeby w razie czego zdążyć ją wystraszyc jakoś chociaż. pare razy za mną poleciała z takim dzikim wzrokiem ale zdążyłam sie odwrocic i wystraszyc ją, albo zamknąć się w pokoju atakuje tylko mnie, mimo męża ktory jej nie lubi i nie raz ją przepędził, mimo mojej mamy, mimo dzieci. atakuje tylko mnie. i oprocz potencjalnej choroby mam takie dość dziwne teorie... jedna to to ze po tym jak przestala dostawac provere i zaczela znowu meic ruje cos jej odwala z powodu hormonów, na dodatek moze też wyczuwac jakieś moje hormony bo w sumie jestem przed @ a kolejna teoria jest związana z moim mężem, niby się nie lubią ale moze ona jest zazdrosna jakos o niego. w sumie jak byla malutka to sikala mi wiecznie do lozka mamy oddzielną posciel z Ł i zawsze lała na moją "połówkę" łóżka, a wieczorem zawsze kladla mi sie nad głową uparcie jakby chciala pokazać ze ona jest "wyżej" trochę trwało zanim się tego oduczyła nie wiem co robic i co myslec, nie mam teraz kasy na sterylizację bo to u mnie łącznie 280pln kosztuje a tyle nie mam , tym bardziej ze jest grudzien a ja już jestem zdrowo spłukana a gdzie jeszcze święta itp itd poradźcie coś |
2010-12-07, 21:03 | #430 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: świdnik
Wiadomości: 611
|
Dot.: czemu kot atakuje?
to i ja się dopiszę - potrzebuję porady
mam kota Irysa, ma prawie 3 lata, wykastrowany, wychowywał się z psem, żyli w zgodzie, zaden nie wchodził w drogę drugiemu. od wrzesnia niestety nie mam psa, przez 2 m-ce kocur był jedynakiem ( dodam moze ze ma nature dzikusa - nie jest pieszczochem nie wskakuje na kolana, spi tam gdzie ma ochotę, w łózku równiez). od niedawna jest z nami Kicia, dorosła wykastrowana kociczka. Kot bez przerwy na nią pchyka, na nas tez, biega obrazony, nie sypia w miejscach w których spała ona, jesli dojrzy przez okno kota sąsiadow to az zawodzi ze złosci, macha ogonem, nie daje sie dotknąć, własnie przed chwilą ugryzł mnie w reke.... wydaje mi sie ze to z zazdrosci, doradzcie cos, jak załagodzic sytuacje. Dodam jeszcze ze Kicia chodzi za nim krok w krok i jest pokojowo nastawiona, nie reaguje agresywnie na jego zaczepki tylko sie kuli i ucieka.
__________________
Loteria Bitcoin - aż 2 BTC do wygrania |
2010-12-08, 09:02 | #431 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: czemu kot atakuje?
Cytat:
http://kocia_stronka.republika.pl/zachowanie.html odnosi się on przede wszystkim do wścieklizny i depresji, ale na początku autor pisze, że agresja może być powodem urazu - z Twojego opisu wynika że to nadepnięcie na ogon może być takim urazem. Nie wiedzieć czemu kot może akurat Ciebie powiązał z tym nadepnięciem i stąd takie zachowanie... Na myśl tylko wizyta u behawiorysty mi się nasuwa... Cytat:
jak długo jest z Wami kicia? Może trzeba dac im trochę czasu |
||
2010-12-14, 21:23 | #432 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Kwidzyn
Wiadomości: 16
|
Dot.: kot szaleje w nocy....
Moja kotka budzi mnie codziennie w godzinach 5:30-6:00. Wiecie co działa? Daję jej jeść i po jedzonku kładzie się do mnie spać i wstaje potem razem ze mną o 10 Ale nie zawsze jest tak pięknie...czasem szaleje mimo wszystko. W takiej sytuacji wstaję rano, upewniam się, że w mieszkaniu na wierzchu nie ma żadnych przedmiotów, które mogłaby łatwo zniszczyć, zamykam się w swojej sypialni, a kotkę zostawiam poza nią. I poprostu idę spać
|
2010-12-15, 08:39 | #433 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 265
|
Dot.: kot szaleje w nocy....
A ja mam 2 młode 4 miesięczne kotki... Są kochane, ale codziennie rano 4-5 grają w nogę, znaczy się turlają po podłodze czym popadnie, strasznie hałasują, nie wiem już co mam robić :/
|
2010-12-15, 08:47 | #434 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: kot szaleje w nocy....
Cytat:
|
|
2010-12-17, 12:05 | #435 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3
|
Atakująca kotka.
Witam , od dzisiaj mam taki problem ... rano tak 10-11 bawiłem się z kotką ganiałem ja itd. chyba coś się jej przestawiło w głowie i zaczęła mnie atakować . idę a ona mi skacze na spodnie ... siedze na łóźku a kot na mnie miauczy ... "miałuuuuuu" ... czeka aż będę gdzieś iść to dolatuje do mnie i chce mnie podrapać kotka ostatnio podrapała mnie boleśnie, nie wiem o co chodzi . Jakieś rady? Dziękuje .
kot ma 3 lata ... i teraz zaczął się tak zachowywać . Edytowane przez bubosz Czas edycji: 2010-12-17 o 12:07 Powód: niedomówienie |
2010-12-17, 12:24 | #436 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3
|
Kotka Atakująca
Nie wiem czy moj wątek poprzedni został dodany więc robie to jeszcze raz.
Witam , od dzisiaj mam taki problem ... rano tak 10-11 bawiłem się z kotką ganiałem ja itd. chyba coś się jej przestawiło w głowie i zaczęła mnie atakować . idę a ona mi skacze na spodnie ... siedze na łóźku a kot na mnie miauczy ... "miałuuuuuu" ... czeka aż będę gdzieś iść to dolatuje do mnie i chce mnie podrapać kotka ostatnio podrapała mnie boleśnie, nie wiem o co chodzi . Jakieś rady? Dziękuje . kot ma 3 lata ... i teraz zaczął się tak zachowywać . |
2010-12-18, 18:31 | #438 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Kotka Atakująca
no niestety, koty się ze sobą tak bawią, skąd ona ma wiedzieć, że ciebie to boli? Jakieś rady- gdy kot szykuje się do ataku, to głośno krzyknąć NIE! tupnąć, żeby kota przestraszyć... albo uciekać
|
2010-12-18, 20:39 | #439 |
Rozeznanie
|
Dot.: Atakująca kotka.
wydaje mi się, że kot chce się bawić i tak Ci pokazuje bo kojarzy Ciebie z zabawą.
|
2010-12-19, 12:56 | #440 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: małopolska ;>
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Atakująca kotka.
A czy kotka wychodzi na dwór ?
Jeśli tak, to być może zaraziła się wścieklizną i dlatego Cię atakuje. |
2010-12-19, 13:01 | #441 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: Atakująca kotka.
U mojej kotki taka zabawa to norma
|
2010-12-19, 18:07 | #442 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3
|
Dot.: Atakująca kotka.
Nie, kot nie wychodzi na dwór więc to raczej nie możliwe żeby zaraziła się wścieklizną , no z nią się tak bawiłem ale od jakiegoś czasu syczy i po prostu drapie , ostatnio zauważyłem że jak idę w jeansach a kotka leży na łóżku to mnie próbuje udrapnąć i syczy .
|
2010-12-19, 21:38 | #443 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Kotka Atakująca
na zbyt rozszalałe w zabawie koty 'uspokajająco' działa np spryskanie wodą ze spryskiwacza do kwiatków ważne, żeby jasno ustalić granicę, której kotu w zabawie nie można przekroczyć - np gryzienia rąk, drapania - i potem konsekwentnie tego przestrzegać.
__________________
Mój blog o dbaniu o urodę w Japonii i Korei: www.kiyora.pl |
2010-12-19, 22:59 | #444 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 307
|
Dot.: Kotka Atakująca
Jak moja sie rzuca czasami na moje stopy (i robi to bardzo złośliwie! patrzy sie i kręci kitą a jak coś trzymam w rękach i teoretycznie jestem bezbronna to ona SIUP!! ) hehehe to wołam mojego agenta jamnika, który szybko przybiega i myje jej uszy! hehehe ale ma wtedy mine złośnica: D próbuje zwiać przed powołaniem jamnika do bycia laryngologiem
|
2010-12-20, 13:47 | #445 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: Atakująca kotka.
Może zwyczajnie nie podobają jej się Twoje jeansy
|
2011-01-07, 07:52 | #446 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 697
|
Dot.: kot szaleje w nocy....
Powiedzcie mi dziewczyny, co zrobić, żeby taki trzymiesięczny kotek, przy takim szaleństwie porannym, oduczył się używania pazurów?
Mamy kotka od dwóch tygodni, wzięliśmy go od rodziny, znamy jego matkę, w młodości była zaczepna i dużo używała pazurów. Taka nieobliczalna dość, nidgy nie wiadomo było, kiedy jej się coś nie spodoba. Osobiście trochę się jej bałam Nasz kotek wychowywał się wśród sześciu innych kotków, nic dziwnego więc, że był dość dziki (nie byli w stanie każdemu poświęcić czasu). Od kiedy jest u nas oswoił się, reaguje na głos, podchodzi się popieścić, śpi z nami, jest strasznie kochany. Tylko właśnie, gdy włącza mu się szaleństwo (wiem, że to normalne ) zapomina się i zaczyna chwytać pazurami. U mnie reakcją od razu jest spuchnięcie i dlatego zastanawiam się, czy można coś zrobić, żeby przestał na nas używać pazurów. Mąż uderza go lekko po łapce za każdym razem, jak drapnie. Czy to dobrze? Pal sześć meble, na to jestem psychicznie przygotowana, ale to jego drapanie mnie zaczyna mi mocno dawać się we znaki. Edytowane przez ziazik Czas edycji: 2011-01-07 o 07:54 |
2011-01-07, 10:31 | #447 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 140
|
Dot.: kot szaleje w nocy....
Nie bić! Możesz kończyć zabawę jeśli się wbija (tak się robi z psami), ale myślę, że najlepiej zaadoptować drugiego kota (niech się razem naparzają).
A właścicielom kociej mamy zaproponowałabym sterylkę kotki (tak poza tematem). |
2011-01-07, 13:57 | #448 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: kot szaleje w nocy....
Prawdopodobnie nie oduczysz tego... kot chce się bawić, to normalne zachowanie, może rzeczywiście drugi kot? Baw się z kotem na odległość, papierek na sznurku itd., wtedy ręce nie ucierpią.
Jak swojej kotce skracam pazury, to ona nie umie ich wysuwać i nie używa Obcinasz pazurki?
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. |
2011-01-07, 18:26 | #449 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: kot szaleje w nocy....
Nic nie pomoże na takie szaleństwa. Moja Kulka codziennie rano oprócz budzenia łapą o czym pisałam wcześniej, rzuca się na mnie z pazurami myślałam o obcięciu pazurków ale to jest takie ADHD, że nawet nie mam co się wczuwać, nawet gdy ona śpi. Już raz próbowałam to obcięłam aż jednego a reszta poszła w ruch
|
2011-01-07, 20:11 | #450 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 697
|
Dot.: kot szaleje w nocy....
Dzięki za odpowiedzi. Wychodzi z tego, że używanie pazurów to cecha osobnicza Mieliśmy kiedyś na przechowaniu kotkę malutką, która z kolei ani razu pazurów na człowieka nie wyciągnęła, nic zupełnie, gładkie łapki za to meble były w opłakanym stanie no nic, może z czasem "zleniwieje" i nie będzie mu się chciało nas poddrapywać. Swoją drogą byłam dziś u lekarza i dostałam leki antyalergiczne, może chociaż zadrapania nie będą tak puchnąć i drętwieć
Aha i absolutnie nie bijemy kota! Mąż robi takie "pac" po łapce, co zresztą przeradza się w wymianę "paców" i robi się z tego "koci koci łapci" Edytowane przez ziazik Czas edycji: 2011-01-07 o 20:15 |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:23.