Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz.IV

[lilijka3]

Napisane przez make_up_istka

lilijka najgłupiej się czuję jak mi jakiś stary dziadek w autobusie ustępuje miejsca, podczas gdy na pozostałych siedzeniach babki 20-50-letnie odwracają głowy żeby mnie nie widzieć... No i wtedy tak głupio, bo tu z jednej strony to stary dziadek, a z drugiej strony ja ledwo trzymam się na nogach.

eeeeeee ja mam to samo, tylko u nas to dziadkowie atakują wejście do autobusu........no szkoda gadać, bo już nie raz poczułam na plecach to popychanie w celu "bo zajmą mi wszystkie miejsca"
a co do tej kobitki (miała tak ponad 30) to to swoje miejsce ustąpiłam starszej pani, a sama usiadłam na miejscach stopniowanych (tak głupio wspina się po tych schodkach), ale owej pani podziękowałam
to normalne, że 20-50 latki patrzą w okno, bo nagle coś ciekawego można zobaczyć prawda??

[cytrynka3002]

Napisane przez make_up_istka

mysiopez a ja nie wiem czy powinnam dodawać dni bo raz miałam cykle 28-, raz 30-, a raz 32-dniowe więc loteria

Cytrynko ale w takim razie to co powiedziała Wam połozna nie oznacza wcale że może nie wyrazić zgody. Raczej wychodzi na to że jak nie zaprotestujesz, to Cię natną prawie na pewno Ja się akurat tym interesuję, bo mnie bardzo zależy na tym żeby w razie SN nie nacinali, ale wiem ze nie wszystkie dziewczyny się tym przejmują.

Ja z cyklami mam tak samo, jak Ty. Mi wychodzi, że przy najdłuższych, tj. 32 dniowych poród będzie na 30 stycznia...zobaczymy.

Wiesz co ja ustaliłam z mężem jeszcze na początku, że na porodówce po prostu zapytamy, czym konieczne jest nacięcie w moim wypadku. Wiem, że moja przyjaciółka nie zdążyła zaprotestować. Zobaczymy, jak będzie.

Napisane przez make_up_istka

Faaaajnie, 5200g ale to chyba nie było jej pierwsze dziecko??
U mnie lekarz wątpi czy ja nieco ponad 3-kilowe będę w stanie urodzić... Gabi na razie jest mała tylko ma całkiem sporą główkę


lilijka najgłupiej się czuję jak mi jakiś stary dziadek w autobusie ustępuje miejsca, podczas gdy na pozostałych siedzeniach babki 20-50-letnie odwracają głowy żeby mnie nie widzieć... No i wtedy tak głupio, bo tu z jednej strony to stary dziadek, a z drugiej strony ja ledwo trzymam się na nogach.

Nie dopytałam się, bo to było na kasie w realu, a za mną starsze babki i tak krzywo patrzyły, że mam czelność rozmawiać z kasjerką i blokować taśmę. Jakby na kasie roboty siedziały...swoją drogą mam szczęście do fajnych ekspedientek w sklepach...


Muron - trzymam kciuki za KTG!!

Ja zaraz idę pod prysznic się oporządzić, jutro o 7 wstaję na wizytę...o 8 ktg, na 9 wizyta...3majcie kciukaski, jak dacie radę!!

[make_up_istka]

A w ogóle to dziś TŻ mnie zagiął. Był przy rozmowie swojej mamy z jej trzema koleżankami: ok 40, 60 i 70 lat. Rozmawiały przy nim na temat porodu (każda z nich jest matką) Najpierw zagięła go ich zadziwiająca "wiedza", że to straszne jak kobiecie zaczną odchodzić wody zanim urodzi się główka bo trzeba wtedy rodzić na sucho! (ja tam myślałam że najpierw muszą odejść wody a dopiero potem może się w ogóle rodzić dziecko... )
A potem ich dyskusja że powinno się ZAKAZAĆ porodów rodzinnych i tego, żeby ktokolwiek (np. facet) mógł później odwiedzać kobietę w szpitalu! Że to było tak fajnie, jak kiedyś mężczyzna dzwonił do szpitala i dopiero przez telefon mu mówiono czy się urodziło i jaka płeć i to że kobietę widział dopiero jak wychodziła, jak już doszła do siebie! I że to porody rodzinne powodują rozwody! (a dwie z nich się rozwiodły jakoś bez tego, a jedna została w małżeństwie z własnej głupoty i litości...)
Nie ma to jak idiotyczne rozmowy starych bab które nie mają pojęcia o czym mówią...
TŻ nie chciał tego komentować. Odezwał się i zaprotestował dopiero jak koleżaneczki stwierdziły że jego mama się pewnie teraz cieszy bo jak urodzę to będę cały czas w domu i nie będę miała nic do roboty więc będę mogła gotować, sprzątać, prasować... Najgorsze jest to, ze mama TŻa nawet nie zaprzeczyła temu...

[mysiopez]

muron - na ścianie szpitala, w którym będziemy z cytrynką rodzić też jest napisane, że to szpital rodzić po ludzku i pełno innych certyfikatów. ale to nie idzie w parze z tym co się dzieje w szpitalu..

Dzis stwierdziłam, że jestem chyba nadwrażliwą mamą.. albo będe mieć totalnie wychuchane dzieecko. czemu? Moja sąsiadka ani nie wyprała pieluch tetrowych, które kupiła, będzie korzystać z używanych butelek aventa (już zółtych od dziecka koleżanki) i chciała odebrac dziecko w kombinezonie welurowym/z mikrofibry i w kocu! a termin przypominam, że ma na 22 grudnia! Ja wszystkie ubranka piore, prasuje, te z lumpa nawet dwa razy prałam.. pościele i kocyki to samo..! czy ja jestem jakaś nadopiekuńcza?

[make_up_istka]

Napisane przez cytrynka3002

Ja z cyklami mam tak samo, jak Ty. Mi wychodzi, że przy najdłuższych, tj. 32 dniowych poród będzie na 30 stycznia...zobaczymy.

Wiesz co ja ustaliłam z mężem jeszcze na początku, że na porodówce po prostu zapytamy, czym konieczne jest nacięcie w moim wypadku. Wiem, że moja przyjaciółka nie zdążyła zaprotestować. Zobaczymy, jak będzie.


Nie dopytałam się, bo to było na kasie w realu, a za mną starsze babki i tak krzywo patrzyły, że mam czelność rozmawiać z kasjerką i blokować taśmę. Jakby na kasie roboty siedziały...swoją drogą mam szczęście do fajnych ekspedientek w sklepach...


Muron - trzymam kciuki za KTG!!

Ja zaraz idę pod prysznic się oporządzić, jutro o 7 wstaję na wizytę...o 8 ktg, na 9 wizyta...3majcie kciukaski, jak dacie radę!!

No i dobrze, zawsze zapytać się położnej mozna

Mnie wkurzyli ostatnio ludzie w Tesco. Idę jak zwykle do kasy pierwszeństwa. Oczywiście poza mną nikogo w ciąży ani żadnego inwalidy, więc z TŻem od razu wyprzedzamy ludzi i stajemy przy kasie (tak nam kiedyś nakazała robić kasjerka) a tu ludzie oburzeni, że mamy czelność się wpychać! Babka którą wyprzedziłam z oburzeniem, że jak mam takie małe zakupy to po co się pcham do marketu! Że jak mi kolejki przeszkadzają, to powinnam iść do sklepu osiedlowego! Masakra, głupota ludzi nie zna granic...

Trzymam kciuki!

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez mysiopez

Dzis stwierdziłam, że jestem chyba nadwrażliwą mamą.. albo będe mieć totalnie wychuchane dzieecko. czemu? Moja sąsiadka ani nie wyprała pieluch tetrowych, które kupiła, będzie korzystać z używanych butelek aventa (już zółtych od dziecka koleżanki) i chciała odebrac dziecko w kombinezonie welurowym/z mikrofibry i w kocu! a termin przypominam, że ma na 22 grudnia! Ja wszystkie ubranka piore, prasuje, te z lumpa nawet dwa razy prałam.. pościele i kocyki to samo..! czy ja jestem jakaś nadopiekuńcza?

Nie jesteś nadopiekuńcza... Ja wprawdzie ubranek nie prasuję, ale porządnie wszystko wyprałam, nawet te rzeczy prosto ze sklepu. A co do ubrania tego dziecka - brak słów... Totalny brak wyobraźni...

[madelinem]

nareszcie nadrobiłam 3 dni mi to zajęło,

witam nowe mamy,
współczuję tym, które mają problemy, trzymam kciuki, żeby było wszystko ok.

u nas końcówka remontu, sprzątanie, już mam dość. reszta po świętach.

co do potraw to dużo nie robię,
na pewno ryba po grecku, śledzie, sałatka jarzynowa, karp.
pierogi i inne robi mama.
z ciast upiekę piernika i kantyczkę, a mąż makowca.
i tak wigilia najpierw u babci a potem u teściów, jak co roku

sylwester w domu, to będzie ok 17 dni przed terminem, także bałabym się gdzieś iść.

ostatnio mała boleśnie się rozpycha, i na dodatek ząb mnie boli- kara za słodkie

wyprawkę już mam, dokupię parę rzeczy dla siebie i już będę gotowa na porodówkę- boję się jak diabli.

mi raz jedna pani ustąpiła miejsca w tramwaju, a raz staruszka chciała mnie w banku przepuścić. ale ostatnio usłyszałam, że strasznie "blado" wyglądam, więc się nie dziwię.

przyszła mi ta sukienka fioletowa, średnio jestem zadowolona, ta modelka na pewno nie ma rozmiaru L/XL, i niby wg wymiarów na aukcji moje są pośrodku, to taka jakaś dziwna jest, nie wiem czego oczekiwałam. ale marudna jestem, może dlatego.

[LadySith]

Napisane przez madelinem

z ciast upiekę piernika i kantyczkę, a mąż makowca.

co to jest?

[lilijka3]

mysiopez absolutnie nie jesteś nadopiekuńcza. Ja nie podałabym mojemu dziecku butelki po kimś innym. Przecież to rzecz osobista jak szczoteczka do zębów. Ubranka od dziecka wyprałam i wyprasowałam, mimo iż nie jestem zwolenniczką prasowania. to samo z pieluchami tetrowymi i flanelowymi. Teraz suszą mi się kombinezonki, a kocyki już są wysuszone.
Jak tylko zakupię pościel to zapewne też upiorę i wyprasuję. Przecież dziecko ma bardzo delikatną skórę

[cytrynka3002]

Napisane przez make_up_istka

A w ogóle to dziś TŻ mnie zagiął. Był przy rozmowie swojej mamy z jej trzema koleżankami: ok 40, 60 i 70 lat. Rozmawiały przy nim na temat porodu (każda z nich jest matką) Najpierw zagięła go ich zadziwiająca "wiedza", że to straszne jak kobiecie zaczną odchodzić wody zanim urodzi się główka bo trzeba wtedy rodzić na sucho! (ja tam myślałam że najpierw muszą odejść wody a dopiero potem może się w ogóle rodzić dziecko... )
A potem ich dyskusja że powinno się ZAKAZAĆ porodów rodzinnych i tego, żeby ktokolwiek (np. facet) mógł później odwiedzać kobietę w szpitalu! Że to było tak fajnie, jak kiedyś mężczyzna dzwonił do szpitala i dopiero przez telefon mu mówiono czy się urodziło i jaka płeć i to że kobietę widział dopiero jak wychodziła, jak już doszła do siebie! I że to porody rodzinne powodują rozwody! (a dwie z nich się rozwiodły jakoś bez tego, a jedna została w małżeństwie z własnej głupoty i litości...)
Nie ma to jak idiotyczne rozmowy starych bab które nie mają pojęcia o czym mówią...
TŻ nie chciał tego komentować. Odezwał się i zaprotestował dopiero jak koleżaneczki stwierdziły że jego mama się pewnie teraz cieszy bo jak urodzę to będę cały czas w domu i nie będę miała nic do roboty więc będę mogła gotować, sprzątać, prasować... Najgorsze jest to, ze mama TŻa nawet nie zaprzeczyła temu...

Pewnie chodziło im o to, że podczas porodu kobieta przestaje być dla faceta "kobietą", w sensie seksualnym...mnie też na początku przestrzegały ciocie, że jak mąż mnie zobaczy "w tym stanie", to już więcej dzieci mieć nie będziemy.
U nas mąż od początku sam chciał, nigdy go nie namawiałam, sam mi zresztą powiedział, że dla niego to dopełnienie związku, naszej miłości będzie...i że nie wyobraża sobie, żeby nie był częścią tego wydarzenia...
Jeżeli kobieta i jej facet tego chcą, to nie rozumiem, gdzie jest problem - może te ciocie zwyczajnie zazdroszczą, że ileś - tam - lat - temu nie było porodów rodzinnych...

Napisane przez mysiopez

muron - na ścianie szpitala, w którym będziemy z cytrynką rodzić też jest napisane, że to szpital rodzić po ludzku i pełno innych certyfikatów. ale to nie idzie w parze z tym co się dzieje w szpitalu..

Dzis stwierdziłam, że jestem chyba nadwrażliwą mamą.. albo będe mieć totalnie wychuchane dzieecko. czemu? Moja sąsiadka ani nie wyprała pieluch tetrowych, które kupiła, będzie korzystać z używanych butelek aventa (już zółtych od dziecka koleżanki) i chciała odebrac dziecko w kombinezonie welurowym/z mikrofibry i w kocu! a termin przypominam, że ma na 22 grudnia! Ja wszystkie ubranka piore, prasuje, te z lumpa nawet dwa razy prałam.. pościele i kocyki to samo..! czy ja jestem jakaś nadopiekuńcza?

Nie jesteś nadopiekuńcza absolutnie!! Ja robię tak samo, jak Ty!!
Ciuszki czy z lumpa czy nowe - piorę. Pieluszki i kocyki, nawet te pięknie opakowane, które w prezencie dostałam - też piorę. To nie nadopiekuńczość, a troska o dziecko...
Przeraziły mnie zwłaszcza te żółte butelki.... A takie wdzianko welurowe - ja tego do kombinezonów nie zaliczam nawet, które w zimę na wierzch można założyć...niezła ta Twoja sąsiadka...

[mysiopez]

Mój maż dziś po zajęciach spotkał się z kolegą, który był przy porodzie. I jakie wnioski? Że straszenie faceta porodem to przesada. On tak był zaaferowany oddychaniem żony, że zapomniał zemdleć...Moj mąż poprawił sobie humor tym.

[s_a_j]

ej dziewczyny ja już głupieję. można jeść śledzie w occece czy śmietanie, czy takie koreczki śledziowe w ciązy? bo przecież one ani nie gotowane ani smażone a surowych ryb się nie powinno...
Mam taką ochote na śledzia z bagietką, a tu się w necie naczytałam, że raczej nie, że się nie powinno, tak samo jak makreli wędzonej też nie.
Macie jakieś wiadomości na ten temat? Pałaszujecie śledziki czy sobie je darujecie? Pomocy, bo mi ślina cieknie

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

"W okresie ciąży najlepiej zrezygnować z surowego mięsa ryb, np. tatara z łososia, sushi z ryb, surowego mięsa marynowanego w solance, np. śledzi, a także ryb wędzonych na zimno. Mogą one zawierać bakterie z rodzaju Listeria monocytogenes, niebezpieczne dla kobiet w ciąży. Surowe mięso ryb może być także źródłem pasożytów"


czyli nie można, no trudno, obejdę się

[cytrynka3002]

Napisane przez mysiopez

Mój maż dziś po zajęciach spotkał się z kolegą, który był przy porodzie. I jakie wnioski? Że straszenie faceta porodem to przesada. On tak był zaaferowany oddychaniem żony, że zapomniał zemdleć...Moj mąż poprawił sobie humor tym.

Wśród naszych znajomych my będziemy pierwszymi, którzy zdecydowali się na poród rodzinny.
Wiesz, na naszej sr podoba mi się, że zarówno lekarz, jak i położna zachęcają tatusiów do bycia przy porodzie tłumacząc im, że będą bardzo potrzebni, zarówno nam - rodzącym, jak i personelowi, np. żeby podać nam wodę, odpowiadać za nas, kiedy nie będziemy w stanie.
Bo czasami faceci nie chcą uczestniczyć w porodzie, bo nikt im nie wytłumaczy ich roli i myślą sobie, że będą przeszkadzali etc.


s_a_j - nie wiem nic o tych śledzikach... o wędzonych rybach słyszałam, że nie zaleca się, ale o śledziach nie...widzę, że już znalazłaś .

Kurka, to ja sałatki z matjasów też nie zjem w Wigilię...

[mysiopez]

Napisane przez s_a_j

ej dziewczyny ja już głupieję. można jeść śledzie w occece czy śmietanie, czy takie koreczki śledziowe w ciązy? bo przecież one ani nie gotowane ani smażone a surowych ryb się nie powinno...
Mam taką ochote na śledzia z bagietką, a tu się w necie naczytałam, że raczej nie, że się nie powinno, tak samo jak makreli wędzonej też nie.
Macie jakieś wiadomości na ten temat? Pałaszujecie śledziki czy sobie je darujecie? Pomocy, bo mi ślina cieknie

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

"W okresie ciąży najlepiej zrezygnować z surowego mięsa ryb, np. tatara z łososia, sushi z ryb, surowego mięsa marynowanego w solance, np. śledzi, a także ryb wędzonych na zimno. Mogą one zawierać bakterie z rodzaju Listeria monocytogenes, niebezpieczne dla kobiet w ciąży. Surowe mięso ryb może być także źródłem pasożytów"


czyli nie można, no trudno, obejdę się

jak to nie można? Ja już sobie rolmopsy kupiłam!!!!! i patrze na nie od wczoraj i nie wiem czy do wigili wytrzymają!!!! Powiedzcie, że bede mogła je zjeść! A makrela wędzona?

[s_a_j]

Napisane przez mysiopez

jak to nie można? Ja już sobie rolmopsy kupiłam!!!!! i patrze na nie od wczoraj i nie wiem czy do wigili wytrzymają!!!! Powiedzcie, że bede mogła je zjeść! A makrela wędzona?

kurcze, ja też nie wiedziałam, że nie można no taka mam ochotę na śledzika, że koniec świata. Mąż mówi, że schizuję, bo śledzie kobiety w ciąży od zawsze wcinały tonami, taki przysmak ciążowy. Ale wiecie jak to jest jak się człowiek czegoś naczyta w necie...

[cytrynka3002]

Napisane przez mysiopez

jak to nie można? Ja już sobie rolmopsy kupiłam!!!!! i patrze na nie od wczoraj i nie wiem czy do wigili wytrzymają!!!! Powiedzcie, że bede mogła je zjeść! A makrela wędzona?

No makreli to nie można...z tego wynika, ze rolmopsów też. Ja proponuję zapytać się lekarza, bo np.wątróbki też niby nie można, a ja np. muszę jeść dużo ze względu na hemo...
Jutro mam wizytę, więc podpytam się, jak to jest z potrawami wigilijnymi.


s_a_j - dokładnie - mnie też od początku ciąży zawsze się pytają, czy dużo śledzi jem . I ogórków kiszonych z czekoladą .

[s_a_j]

no nic, pozamykałam wszystkie strony o listerii i idę zjeść bagietkę z... no właśnie z... chyba ogórkiem kiszonym

[mysiopez]

Napisane przez cytrynka3002

No makreli to nie można...z tego wynika, ze rolmopsów też. Ja proponuję zapytać się lekarza, bo np.wątróbki też niby nie można, a ja np. muszę jeść dużo ze względu na hemo...
Jutro mam wizytę, więc podpytam się, jak to jest z potrawami wigilijnymi.


s_a_j - dokładnie - mnie też od początku ciąży zawsze się pytają, czy dużo śledzi jem . I ogórków kiszonych z czekoladą .

SPytaj się prosze jutro pana doktora jak to jest z makrelą i rolmopsami bo święta będe mieć zepsute..

[lilijka3]

Napisane przez mysiopez

jak to nie można? Ja już sobie rolmopsy kupiłam!!!!! i patrze na nie od wczoraj i nie wiem czy do wigili wytrzymają!!!! Powiedzcie, że bede mogła je zjeść! A makrela wędzona?

nie można ani makreli wędzonej ani rolmopsów itp. A powiem szczerze, że ja zjadłam ze 3 rolmopsy siła wyższa

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

to ja was pocieszę. Gin powiedziała, że mam uważać w święta na mak i kapustę z grochem i grzyby. Nic o śledziach nie mówiła, czyli wniosek jeden, jak trochę zjesz to nic się nie powinno stać, byleby nie przesadzić z ilością

[mysiopez]

Napisane przez lilijka3

nie można ani makreli wędzonej ani rolmopsów itp. A powiem szczerze, że ja zjadłam ze 3 rolmopsy siła wyższa

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

to ja was pocieszę. Gin powiedziała, że mam uważać w święta na mak i kapustę z grochem i grzyby. Nic o śledziach nie mówiła, czyli wniosek jeden, jak trochę zjesz to nic się nie powinno stać, byleby nie przesadzić z ilością

maku ja nie jestem wogóle. A kapusta i pieczarki będą w pierogach, krokietach i pasztecikach.. i miały być jajka nadziewane makrelą i rolmopsy! i co?? nie mogę tego zjeść?

[lilijka3]

Napisane przez mysiopez

maku ja nie jestem wogóle. A kapusta i pieczarki będą w pierogach, krokietach i pasztecikach.. i miały być jajka nadziewane makrelą i rolmopsy! i co?? nie mogę tego zjeść?

otóż można, ale z umiarem to jej słowa

[JeSuisUnPapillon]

ja wcinam śledzie, od czasu do czasu łososia i makrelę wędzoną;

nie popadajmy w paranoje...tylko w umiar



jedyne co na pewno odrzuciłam to prawdziwe sery pleśniowe, salami, sushi no i fasolkę po bretońsku-bo już raz ją zjadłam i ... 3dni męczyła mnie


PS. znajomi robi sushi na sylwestra i przynosi do nas!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ! CHYBA OSZALEJĘ!!!!!!!!

[Louboutinka]

Napisane przez zyrafa5

Kurcze szkoda że nie wiedziałam. Kupiłam u niego kołyskę to mogłam jeszcze coś domówić :-(.

A jak długo czekałaś na przesyłkę? Nie było jakiegoś poślizgu? Martwię się żeby doszła zanim pojawi się moje maleństwo.

warto sie pytac.. a jak widze ze ktos duzo sprzedaje to wiem ze nie robi tego bez doswiadczenia i zalezy mu by sprzedac wiecej.. trzeba bylo sie razem dogadac to moze jeszcze mniej by nas wysylka wyszla

on po wyslaniu przeslal mi linka do tych dostarczycieli z usa do polski.. na tej stronie jak wpiszesz nr przesylki to widac wszelkie info ze np jest w kontenerze juz ze po cle.. ze wyplynelo z usa i dala przewidywana dla przybycia do polski.. mi wyszlo ze 6grudnia miala byc w polsce i byla.. pozniej tylko juz transport na terenie kraju ale mimo ze wtedy byly sniezyce to szybko sie sprawili..(nie pamietam dokladnie daty ale na forum tu pisalam wtedy ze dostałam tę paczkę) wiec bardzo dokladnie podają date i sie jej trzymają..
u mnie szlo to troche czasu bo zamowilam drogą morską bo duze gabaryty i waga to mega koszty lotnicze a az tak mi sie nie spieszylo
jak bede następne rzeczy z usa zamawiac to na pewno do niego uderzę, bo gościu jest godny zaufania i wie jak co pozalatwiac

[lilijka3]

http://www.baby-shower.pl/CIAZA/Diet...u-w-ciazy.html

myślę, że może się przydać

Mam pytanie, jakiej ryby używacie do Ryby po Grecku?
Czy możecie podać mi jakiś fajny przepis, bo z tego co korzystałam jakoś tako bardzo suche mi wyszło i niezbyt dobre

[JeSuisUnPapillon]

mogłabym mieszkać w w-wie

tu podają http://www.ryzowe.pl/menu.php#ZESTAWY zestaw "9 miesięcy"

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez lilijka3

http://www.baby-shower.pl/CIAZA/Diet...u-w-ciazy.html

myślę, że może się przydać

Mam pytanie, jakiej ryby używacie do Ryby po Grecku?
Czy możecie podać mi jakiś fajny przepis, bo z tego co korzystałam jakoś tako bardzo suche mi wyszło i niezbyt dobre

filet z dorsza albo albo...miruna (ewentualnie mintaj) ?

[JeSuisUnPapillon]

wylicytowałam komplecik dla małego za ... 22.50 z wysyłką (nota bene wysyłka drożej niż komplecik...

[marleen32]

U nas pisza, ze makrele powinno sie jesc w ciazy, bo zawiera zdrowe tluszcze Omega, ale ze jest wedzona, to bez przesady, ja jak mam ochote to jem,jadlam juz ze 3 albo 4 razy.
Sledzika tez sobie nie odmowilam, zwlaszcza rolmopsy, to lezy dluzej w sloiku niz takie samemu robione matjasy czy inne.

lilijka ja niestety ryby po grecku nie umiem robic, z ryb jedynie filet na Wigilie usmaze, i tyle.

A co to jest za ciasto 3bit i kantynka??, bo mnie zaciekawilo , mam nadzieje,ze nie poplatalam nazw.

Mi TZ zrobil owocowa salatke, powiedzialam ze nie chce, ale postawil tak blisko mnie, ze wszamalam nie wiem kiedy,i teraz on sie smieje ze mnie

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez JeSuisUnPapillon

wylicytowałam komplecik dla małego za ... 22.50 z wysyłką (nota bene wysyłka drożej niż komplecik...

ale piekny

[zyrafa5]

Napisane przez Louboutinka

warto sie pytac.. a jak widze ze ktos duzo sprzedaje to wiem ze nie robi tego bez doswiadczenia i zalezy mu by sprzedac wiecej.. trzeba bylo sie razem dogadac to moze jeszcze mniej by nas wysylka wyszla

on po wyslaniu przeslal mi linka do tych dostarczycieli z usa do polski.. na tej stronie jak wpiszesz nr przesylki to widac wszelkie info ze np jest w kontenerze juz ze po cle.. ze wyplynelo z usa i dala przewidywana dla przybycia do polski.. mi wyszlo ze 6grudnia miala byc w polsce i byla.. pozniej tylko juz transport na terenie kraju ale mimo ze wtedy byly sniezyce to szybko sie sprawili..(nie pamietam dokladnie daty ale na forum tu pisalam wtedy ze dostałam tę paczkę) wiec bardzo dokladnie podają date i sie jej trzymają..
u mnie szlo to troche czasu bo zamowilam drogą morską bo duze gabaryty i waga to mega koszty lotnicze a az tak mi sie nie spieszylo
jak bede następne rzeczy z usa zamawiac to na pewno do niego uderzę, bo gościu jest godny zaufania i wie jak co pozalatwiac

No właśnie przez ten link się tak niepokoję bo od listopada cały czas ten sam komunikat "paczka znajduje się w drodze do portu morskiego" . Już sama nie wiem może popełniam jakiś błąd...

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez marleen32

U nas pisza, ze makrele powinno sie jesc w ciazy, bo zawiera zdrowe tluszcze Omega, ale ze jest wedzona, to bez przesady, ja jak mam ochote to jem,jadlam juz ze 3 albo 4 razy.
Sledzika tez sobie nie odmowilam, zwlaszcza rolmopsy, to lezy dluzej w sloiku niz takie samemu robione matjasy czy inne.

lilijka ja niestety ryby po grecku nie umiem robic, z ryb jedynie filet na Wigilie usmaze, i tyle.

A co to jest za ciasto 3bit i kantynka??, bo mnie zaciekawilo , mam nadzieje,ze nie poplatalam nazw.

Mi TZ zrobil owocowa salatke, powiedzialam ze nie chce, ale postawil tak blisko mnie, ze wszamalam nie wiem kiedy,i teraz on sie smieje ze mnie

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------


ale piekny

naprawdę? już miałam wyrzuty sumienia że wydałam kasę na coś co może być wg innych brzydkie (bo oczywiście tylko ja mam czasem spaczony gust)

uwielbiam sałatki owocowe choć dawno nie jadłam (tylko bratowa u nas robi jak wpada)


nie mam przepisu na 3bita - nigdy nie robiłam, ale jadłam...PYCHA a kantynki też nie jadłam ale już w necie wyszukałam jak to wygląda też ładnie się zapowiada... mmmm


koleżanka mi obiecała że jeśli jutro się zobaczymy rano to mi przyniesie jabłecznik - ach! niedobra...i teraz muszę rano zasuwać na zajęcia bo dałabym się pokroić za jabłecznik

[s_a_j]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

wylicytowałam komplecik dla małego za ... 22.50 z wysyłką (nota bene wysyłka drożej niż komplecik...

bardzo bardzo ładny

spokojnej i PRZESPANEJ nocy wszystkim życzę, uciekam na wieczór filmowy, mąż przygotował "salę kinową", czyli łózko, popcorn, soczki, świece no i oczywiście jakiś film. Mam tylko nadzieję, że oszczędzi mi kino akcji

dobranoc

[make_up_istka]

Mój gin twierdzi, że można jeść wędzone byle z umiarem i jakbym chciała stosować wszystkie rady czego nie można jeść w ciąży wg książek to nie jadłabym nic (bo ostatnio przeczytałam że nawet majonez czy musztarda nie są polecane...). Raz na jakiś czas pozwalam sobie i na wędzoną makrelę i na śledzia nie przesadzajmy.

Cytrynka ja nie wiem o co tym kobietom chodzi. Mama TŻ nie jest zachwycona tym, żeby był przy moim porodzie (nie wiem co jej do tego) i dlatego przy każdej możliwej okazji szuka osób które podzielą jej zdanie i go przekonają...
Ja rozumiem, że ktoś może twierdzić, że dla faceta nie jest to super widok, ale żeby mówić że po porodach rodzinnych od razu rozwody są...? Lekka przesada. Jak facet kocha, wie o co chodzi i czego się spodziewać, to nie sądzę by to był powód rozstania... Zwłaszcza że znam z najbliższego otoczenia przynajmniej trzy pary (już z długim stażem, bo najstarsze z tych dzieci ma prawie 11 lat) - jedni z jednym dzieckiem, a dwie pary z dwójką - które rodziły razem przy każdym dziecku i u żadnej z nich bynajmniej nie zapowiada się na jakiekolwiek rozstanie! Ba, są to jedne z najzgodniejszych par jakie znam! A porody u nich były różne - i baaardzo ciężkie i nieco lżejsze.