Co nadaje się na REDUKCJĘ? cz.II

[PaTrYcJa1989]

mam takie pytanko??!! czy ktoś wie ile kcal maja pestki słonecznika ??? tylko nie takie luskane (suszone)dostepne w torebkach w sklepach ,tylko takie "prosto ze slonecznika"??? mam nadzieje ze mnie rozumiecie :P

[PaTrYcJa1989]

jak ktos wie niech pisze !!!pliss ...bo ostatnio mam manie takiego luskania slonecznika ,a w zadnych tabelach kalorycznych niem oge znalezc ile to cos ma kcal

[Sauvignon]

Nie sądzę, żeby była naprawdę duża różnica w kaloryczności suszonego i świeżego słonecznika. 100 g suszonych łuskanych ziaren to 570 kcal, ale to pewnie znalazłaś w tabelach... Chociaż - świeże mogą być trochę mniej kaloryczne, bo w końcu przez suszenie pozbywamy się wody i suszone są lżejsze i "bardziej skoncentrowane". Ale to takie kombinowanie, może ktoś wie dokładnie. W każdym razie, mimo kaloryczności warto jeść słonecznik, bo zawiera dobre tłuszcze.

[PaTrYcJa1989]

Sauvignon..dzieki ,uuu to w sumie duzo ...jak sie jest na diecie 1000kcal:/

[PaTrYcJa1989]

ale w sumie takie pestki nie sa jakies ciezkie to 100g to w sumie taki jeden caly maly slonewcznik albo i mniej

[patrycja77]

100g ma 350kcal z łupinkami a obrane 570

[PaTrYcJa1989]

up!to jak to zeby byly mniej kaloryczne mam je jesc z lupinami <wow>,obrane maja wiecej <wow>

[loneliness]

Myślę, że chodzi o to, że 100 g w łupinkach po obraniu będzie ważyło zdecydowanie mnie [70-80g???] i dlatego wychodzi mniej kalorii niż jak kupujesz 100g "obranego" słonecznika

[lullaby22]

Napisane przez PaTrYcJa1989

up!to jak to zeby byly mniej kaloryczne mam je jesc z lupinami <wow>,obrane maja wiecej <wow>

Oj Patrycja, Patrycja

.

[loneliness]

Napisane przez lullaby22

Oj Patrycja, Patrycja

.

[SandraBullock]

Też lubię słonecznik tylko ja taki łuskany jadam.I to wrzucam łyżkę do muesli.Łyżka stołowa to ok. 60kcal

[PaTrYcJa1989]

hehe ale gafa ,ale dobraj uz wszystkio rozumiem :P:P dzieki dziewczynki

[aszer]

dlaczego tylko do 16?

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez aszer

dlaczego tylko do 16?

Bo tak a najlepiej jeść miedzy 13:25 a 14:05...

to jakiś mit...oczywiście trzeba ograniczyć owoce na redukcji...ale to do 16

[aszer]

Napisane przez Edo_ergo_sum

Bo tak a najlepiej jeść miedzy 13:25 a 14:05...

to jakiś mit...oczywiście trzeba ograniczyć owoce na redukcji...ale to do 16

Być może mit, ale zaczerpnięty z wizażu. Zdaje się, że nawet z tego wątku, w którym dziewczyny oceniają jadłospisy.

[Edo_ergo_sum]

chyba wiem z którego wątku...
nie bój, wystarczy ograniczyć ilość, jak potrafisz to na jakis czas można nawet wyeliminować.

[aszer]

Napisane przez Edo_ergo_sum

chyba wiem z którego wątku...
nie bój, wystarczy ograniczyć ilość, jak potrafisz to na jakis czas można nawet wyeliminować.

dzięki

[karateczka000]

ja właśnie staram się jeść owoce w porze sniadaniowo-obiadowej, tzn na podwieczorek i kolację je omijam i odkąd zaczęłam się tego trzymać waga ładnie zaczęła leciec

[Rodzynka1989]

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...4&postcount=77 <- już na temat owoców coś naskrobałam

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez Rodzynka1989

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...4&postcount=77 <- już na temat owoców coś naskrobałam

Tylko że w różnych owocach jest inny stosunek fruktozy do glukozy, jak wiadomo mają inne szlaki metaboliczne. Fruktoza ma niski GI ale jest bardziej tucząca niż glukoza.
Poza tym owoc to kiepskie źródło wartości, drzewo, krzew nie oddało by całej wartości w coś co ma tylko kusić.

[Rodzynka1989]

Napisane przez Edo_ergo_sum

Tylko że w różnych owocach jest inny stosunek fruktozy do glukozy, jak wiadomo mają inne szlaki metaboliczne. Fruktoza ma niski GI ale jest bardziej tucząca niż glukoza.
Poza tym owoc to kiepskie źródło wartości, drzewo, krzew nie oddało by całej wartości w coś co ma tylko kusić.

Jakieś tam wartości ma.
I lepiej żeby autorka wątku przekąsiła jabłko, niż rzuciła się na batonika czekoladowego.
Dlatego podkreśliłam - owoce, owszem, ale surowe i w małych ilościach.

[karateczka000]

Napisane przez Rodzynka1989

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...4&postcount=77 <- już na temat owoców coś naskrobałam

bardzo ciekawe

[Rodzynka1989]

Napisane przez karateczka000

ja właśnie staram się jeść owoce w porze sniadaniowo-obiadowej, tzn na podwieczorek i kolację je omijam i odkąd zaczęłam się tego trzymać waga ładnie zaczęła leciec

Z tego co zauważyłam to zależy też od organizmu. Niektóre dziewczyny wcinają owoce na potęgę i ładnie chudną, a innym to skutecznie utrudnia i muszą mocno ograniczać.
Teoria teorią, ale trzeba też obserwować organizm.

Napisane przez karateczka000

bardzo ciekawe

[karateczka000]

Napisane przez Rodzynka1989

Teoria teorią, ale trzeba też obserwować organizm.

dokładnie

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez Rodzynka1989

Jakieś tam wartości ma.
I lepiej żeby autorka wątku przekąsiła jabłko, niż rzuciła się na batonika czekoladowego.
Dlatego podkreśliłam - owoce, owszem, ale surowe i w małych ilościach.

No oczywiście jakieś tam wartości ma No fakt lepszy owoc niż baton

[Eldo_rado]

kolejna część wątku o produktach, potrawach i napojach nadjadających się na REDUKCJĘ

link do poprzedniej części: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=221587&page=167

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez katarzynkajg

A czy kukurydza z puszki odsączona się nadaje na R?

czasem można zjeść, ale w niewielkich ilościach. jej kaloryczność to ok. 100/100gr

[effulla]

a kasza manna na WODZIE ?

[morphine88]

Napisane przez effulla

a kasza manna na WODZIE ?

czemu na wodzie?
myślę, że tak, ale i ta na mleku nie zaszkodzi ;-)

[macerata]

Napisane przez morphine88

czemu na wodzie?
myślę, że tak, ale i ta na mleku nie zaszkodzi ;-)

ta na mleku bardziej zaszkodzi, za to na wodzie znacznie mniej
mleko pasteryzowane zakwasza organizm,
a najlepszym dodatkiem do kaszy jest odrobina tłuszczu
inne połączenia tworzą produkt cięzkostrawny, a to szkodzi
tak czy inaczej jesli kasza jest gotowana to podejrzewam, że ma dość wysokie IG i raczej nie jest produktem na redukcję

ewentualny dodatek mleka dodatkowo i bez sensu podnosił by kaloryczność produktu,
który (drobna kasza, rozgotowana) i tak jest bombą kaloryczną w porównaniu z czymś mniej przetworzonym, grubą kaszą czy na przykład płatkami surowymi a tylko namoczonymi

[ysska1991]

Napisane przez macerata

ta na mleku bardziej zaszkodzi, za to na wodzie znacznie mniej
mleko pasteryzowane zakwasza organizm,
a najlepszym dodatkiem do kaszy jest odrobina tłuszczu
inne połączenia tworzą produkt cięzkostrawny, a to szkodzi
tak czy inaczej jesli kasza jest gotowana to podejrzewam, że ma dość wysokie IG i raczej nie jest produktem na redukcję

ewentualny dodatek mleka dodatkowo i bez sensu podnosił by kaloryczność produktu,
który (drobna kasza, rozgotowana) i tak jest bombą kaloryczną w porównaniu z czymś mniej przetworzonym, grubą kaszą czy na przykład płatkami surowymi a tylko namoczonymi

Myślę, że nazywanie kaszy mannej bombą kaloryczną to ogromna przesada, bo co wtedy należy powiedzieć na temat ciast, tortów i innych slodkości?? Śniadanie złożone z zupy z kaszą manną (250ml mleka, 250ml wody, 5 łyżeczek kaszy)i owoca na pewno nikomu nie zaszkodzi bo kaloryczność takiego śniadania spokojnie zmieści sie w przedziale 250-300kcal. A to, że kasza manna jest wysokoprzetworzonym produktem zbożowym to już inna sprawa. Nie należy również zapominać, że jest bogata w witaminy grupy B, kwas foliowy, żelazo, magnez itp.