Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz.IV

[cytrynka3002]

Napisane przez make_up_istka

Cytrynko, jestem, jestem
Hehe, widzę że Twój TŻ jak mój jak zrobi coś źle to od razu przekupić jakoś chce swoje winy

CO do bólu porodowego. Ja się samego bólu w czasie skurczu nie boję. Boję się nacięcia i tyle. Okres miałam baaaardzo bolesny, wiec jak któraś pisze że musiała brać dwa ibupromy w pierwszy dzień to zazdroszczę... Na mnie działał tylko i wyłącznie Ketonal i najlepiej Forte.
Teraz mam tylko lekkie schizy że urodzę wcześniej - po pierwsze zanim otworzą po dezynfekcji mój szpital (do 27.12) no i że przed kolejną wizytą 3.01. Mój lekarz nie przyjmuje już do Nowego Roku, a ja się boję że okaże się że mała jest za duża dla mnie (bardzo prawdopodobne) i będą mnie męczyć najpierw a potem i tak skończą na CC... Najchętniej poszłabym na jeszcze jeden pomiar jutro lub tuż po Świętach, ale musiałabym do innego lekarza a to chyba bez sensu... Nie wiem już nic. Brzuch niżej niż był i mam stresa a porządki przedświąteczne i toku...

Martwiłam się, nawet rano szukałam, czy nie ma Ciebie wśród mam rozpakowanych. Ale wierzę, że dotrwasz do stycznia na luzie.

Co do nacięcia, to koleżanki "po" mówiły, że to akurat boli najmniej...jak uszczypnięcie komara...bo ja też się strasznie nacięcia bałam na początku.

Mój mąż - oj, jest przekupcą...zwłaszcza, jak coś przeskrobie.



Dobra, ja zmykam na serio - miłego popołudnia Mamusie.

[make_up_istka]

Ja się bardziej boję, jak będzie bolało PO hehe Na razie wierzę że uda mi się tego uniknąć.
Zamiar dotrwać do stycznia mam ale zobaczymy jak wyjdzie. Oby się udało...
A nasi TŻ są chyba podobni bardzo pod tym względem - tu przytuli, tu coś da i jak tu się potem złościć...

[gabishing]

Napisane przez kma1982

Dziewczyny, mam dylemat...

słuchaj generalnie to rozumiem Twoje skrupuły ale w końcu to chodzi o wasze wspólne nie narodzone jeszcze dziecko, to nie jest Twój foch czy kaprys ale realny problem, dziewczyny dobrze Ci radzą pogadaj z mężem że wszystko fajnie ale jak chce córkć miec między świętami a nowym rokiem to musi zrezygnować z remontu bo Ty nie dasz rady się nią zajmować albo niech będzie ze swoją mamą on zrobi remont a małą weźmiecie jak się Julek urodzi.

[vilya]

Napisane przez cytrynka3002

Co do nacięcia, to koleżanki "po" mówiły, że to akurat boli najmniej...jak uszczypnięcie komara...bo ja też się strasznie nacięcia bałam na początku.

.

Nop samop nacięcie - nie powinno boleć, bo jest przy skurczu, chyuba że połozna natnie nie wtedy co trzeba to wtedy boli. Gorzej boli jego szycie - chyba że mocno znieczulą. Za to niestety boli po bo jest to głęboka rana, tylko, ze przy porodzie tłumaczą że nic nie boli. Heloł ale po tak.

[make_up_istka]

Napisane przez vilya

Nop samop nacięcie - nie powinno boleć, bo jest przy skurczu, chyuba że połozna natnie nie wtedy co trzeba to wtedy boli. Gorzej boli jego szycie - chyba że mocno znieczulą. Za to niestety boli po bo jest to głęboka rana, tylko, ze przy porodzie tłumaczą że nic nie boli. Heloł ale po tak.

No właśnie. Dlatego zamierzam się nie dać Moja położna już o tym wie, dlatego modlę się by dotrwać choćby do tego 27.12 jak oddział otworzą

[dizi]

Witam Kochane! Nadrobię Was później, bo teraz padam na twarz...
Jestem już po ostatniej wizycie, wszystko ok, pozamykana na 10 spustów Dostałam skierowanie do szpitala na patologię, mam się zgłosić 3 stycznia i prawdopodobnie będą ciąć ze względu na moje wcześniejsze zabiegi i operacje. W sumie cieszę się, że te ostatnie dni będę pod opieką medyczną, dla mnie lepiej tak niż czekać w domu...
Pozdrawiam

[mysiopez]

Napisane przez dizi

Witam Kochane! Nadrobię Was później, bo teraz padam na twarz...
Jestem już po ostatniej wizycie, wszystko ok, pozamykana na 10 spustów Dostałam skierowanie do szpitala na patologię, mam się zgłosić 3 stycznia i prawdopodobnie będą ciąć ze względu na moje wcześniejsze zabiegi i operacje. W sumie cieszę się, że te ostatnie dni będę pod opieką medyczną, dla mnie lepiej tak niż czekać w domu...
Pozdrawiam

na jakie wcześniejsze zabiegi?

ja juz galaretkę mam w lodówce

teraz lece na SR:P
papa mamuski bede wieczorem

[muron]

nie jadę na KTG ale mam dużo leżeć, żeby główka mocniej nie naciskała, bo moja położna mówi, ze dzieli ją niewiele...bardzo niewiele. A lepiej, żebym leżała, a wyjście to jednak trochę schylania przy ubieraniu- rozbieraniu, wchodzenie,s chodzenie, siadanie w aucie etc. Powiedziała mi tylko: mam nadzieję, że wytrzymasz do pon., ale nie wiem...No nic wtedy będę dzwonić do gina, choć umrę jak będzie to np wigilia A że moja połozna to w sumie rodzina tak będzie z nami w wigilię, więc będę pod fachowym okiem;-)

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez make_up_istka

No właśnie. Dlatego zamierzam się nie dać Moja położna już o tym wie, dlatego modlę się by dotrwać choćby do tego 27.12 jak oddział otworzą

to 3 maj sie, mamy ten sam cel

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

[QUOTE=Jelly37;23926915]

Napisane przez cytrynka3002

Oj mają siłę te nasze dzieciaczki. A chamstwo w sklepach - idzie się przyzwyczaić, chociaż czasami....



Wiesz,ja jakiś miesiąc temu,gdy zwróciłam takiej ''pani''uwagę,żeby trochę uważała,bo jestem w ciąży,to się zaczeła wydzierać,że jak ja się do niej odnoszę,że tak to jest,jak gówniary w ciążę zachodzą.
Powiedziała,że w szkole powinnam być i sie uczyć,a nie dzieci rodzić.
Wściekłam się,ale powiedziałam,że maturę mam dawno za sobą,po czym wyjęłam dowód z torebki i jej pokazałam z usmiechem.
Jak zobaczyła,że jestem rocznik 73 to spuściła z tonu.
Od razu mnie przeprosiła i odeszła.
Cóż,tak to już jest....

to co młodą mozna lzyć w ciąży? Te "gówniary" sa w wieku takim samym jaki był normalny do porodu 40-50 lat temu.....Powiem, Wam, ze im jestem starsza tym bardziej tracę szacunek dla starszych osób, oczywiście jest wielu normalnych ludzi, ale te moherowe grupki robią im bardzo zły PR

[s_a_j]

Wszystko pozałatwiane, po obiedzie też, zaraz zabieram się za sernik, ale wcześniej oczywiście musiałam nadrobić wizaż

Za każdym razem sprawdzam od razu czy muron i inne laski nie urodziły, bo mi się wydaje, że teraz w okresie poświątecznym to jak pójdzie to się nie zatrzyma. Chodzi mi o rozpakowywanie się rzecz jasna

Troszkę zmęczona jestem i tak mi się piec nie chce, zapału nie mam, gdyby nie to, ze obiecałam, to bym juz przeleżała cały wieczór

Napisane przez kma1982

Dziewczyny, mam dylemat...
Nim wylądowałam w szpitalu zdecydowaliśmy z Tżtem, że pojedzie w sobotę po swoją córkę i ta spędzi z nami tydzień przed świętami, Wigilię a w I dzień świąt jej mama przyjeżdża do miejscowości rodzinnej Tż i wtedy ją weźmie na resztę świąt...Ja w środę zostałam przyjęta do szpitala, mała miała obiecane, że przyjedzie, spakowana czekała na nas, więc Tż w sobotę pojechał po nią (200 km w jedną stronę) i zawiózł do swojego rodzinnego miasta, do swojej mamy, mieliśmy odebrac ją jak wyjdę i wtedy do świąt pobyc z nią. Na święta jedziemy do teściowej, mała byłaby z nami a na I dzień świąt już mama by po nią przyjechała...Wczoraj mnie wypuścili, Tż od razu zapytał czy pojedziemy do jego mamy po córkę, zgodziłam się, bo stwierdziłam, że te dwa dni do świąt wytrzymam leżąc w łóżku i opiekując się małą. Tż pracuje do 16 i nie dostanie teraz urlopu. Więc wszystko na mojej głowie. Ja leżę w łóżku, ale wiadomo jak to jest - trzeba jej zrobic śniadanie, obiad, herbatę jakąś, coś do przekąszenia. Mała się nudzi i co chwilę mnie prosi bym się z nią pobawiła - głupio mi tak co chwile odmawiac, więc zrobiłyśmy kartki świąteczne, poukładałyśmy puzzle, zaraz poczytamy bajki...jak Tż przyjdzie z pracy to pewnie się nią zajmie, ale wykąpac to już ja będę musiała...poza tym ona co chwilę chce mi dotykac brzucha i nie rozumie, że nie może mnie ciągle po nim głaskac, dusic, czasem się o niego oprze, szturchnie, za bardzo przyciśnie głową...a on cały czas twardnieje...Tż powiedział mi wczoraj, że chciałby, żeby mała została jeszcze na czas między świętami a sylwestrem. On ma wolne, ale umówił się, że przez cały tydzień będzie malował nasze mieszkanie i kładł panele, bo potem nie dostanie już wolnego i musi zrobic to teraz (chcemy się też jak najszybciej wprowadzic). I teraz się zastanwiam co jaj mam zrobic Pierwszy raz mam taki dylemat, bo szczerze mówiąc, wolałabym aby mała pojechała z mamą w święta, ja nie dam rady się nią zajmowac, a Tż nie będzie miał na to czasu, ale nie chcę żeby on coś źle zrozumiał, miał mi za złe...nie chcę też małej zrobic przykrości, ale boję się o dzidzię i ciężko mi co chwilę wstawac

Chyba lilijka tak napisała, z czym się w zupełności zgadzam, że ja na Twoim miejscu powiedziałabym mężowi, że nie masz nic przeciwko, aby mała została, ale niech mąż podejmie decyzje, czy wtedy on zostaje z nią w domu, bo Ty nie dasz rady się nią zająć, albo zdecyduje, że mała po świętach wróci ze swoją mamą i wtedy on będzie remontował. Inaczej nie widzę tego jakby to pogodzić. Jesteś świeżo po szpitalu i nie wyobrażam sobie, zebyś miała ją teraz kąpać, co wymaga i schylania się i wysiłku. Inaczej tego nie widzę

[dizi]

Napisane przez mysiopez

na jakie wcześniejsze zabiegi?

Łyżeczkowanie, laparoskopię, trochę tego było...

[Jelly37]

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez Jelly37

to co młodą mozna lzyć w ciąży? Te "gówniary" sa w wieku takim samym jaki był normalny do porodu 40-50 lat temu.....Powiem, Wam, ze im jestem starsza tym bardziej tracę szacunek dla starszych osób, oczywiście jest wielu normalnych ludzi, ale te moherowe grupki robią im bardzo zły PR

Wg tych pań,w młodości trzeba się uczyć,a dopiero później dzieci.
Ja urodziłam córke jeszcze w liceum,a jakimś cudem zdałam maturę,i to na czwórki i piątki.
Mnie też doprowadzają do szału te ''mohery''.
Wiadomo,że nie każda ze starszych osób taka jest,ale masz rację-robią przedstawicielom swojej grupy wiekowej kiepską renomę,że tak powiem.

A tak w ogóle,Muron,wytrzymasz

Dizi,ja bałam się,że przy drugiej ciąży będę mieć CC,bo w przeszłości(ale przed tamtą ciążą) 2 razy poroniłam...
Swoją drogą,powodzenia Wam życzę,mamusie styczniowe,żebyście wytrzymały jakoś do wyznaczonego terminu
No i wszystkim mamusiom i ich rodzinom życzę Wesołych Świąt

[hippiepear]

Ból... Wcześniej kiedy o nim myślałam to strasznie się bałam. Teraz jakby mniej, bo nie mogę doczekać się Maleńkiej i wiem, że muszę to przetrwać i tak po prostu jest. Teraz bardziej boję się, że ktoś może czegoś nie dopilnować. Niby nie powinnam "obawiać się" doświadczonego personelu... zaufać. Ale jednak coś tam we mnie siedzi... Ogromny komfort dawały mi badania, ciekawe jak będzie tuż-tuż przed przyjściem Maleńkiej...
Pamiętam, że pisałyście o jakiejś fajnej stronie dotyczącej praw rodzącej, jednak nie mogę jej teraz znaleźć, czy możecie podać linka?

Ja dzisiaj po następnej turze zakupów. W aptece okazało się, że spirytus 70% jest tylko na receptę, dlatego zakupię te leko-gaziki. Kupiłam też podpaski poporodowe z belli i bephanten (uf, myślałam, że jest trochę tańszy). Od kuzynki dostałam opakowanie takich podpasek na nietrzymanie moczu i są o wiele bardziej chłonne, także będę miała na te pierwsze momenty po. Na początku podobno strasznie z kobiety "cieknie"...?

Pozdrawiam serdecznie-przedświątecznie
Martyna

[make_up_istka]

O prawach rodzących jest sporo na "Rodzić po ludzku"

[LadySith]

Napisane przez cytrynka3002

Tak tak, takie doniczkowe, one chyba dłużej się trzymają?? Bo gdzie taką ciętą się wstawia?? Stojaka takiego nie mamy...

o ile dobrze pamiętam, to taki mieliśmy http://allegro.pl/stojak-pod-choinke...368468510.html

po dzisiejszym usg załamka - 3400 :/
mam nadzieję, że sprzęt "się pomylił"

[Jelly37]

Napisane przez hippiepear

Ból... Wcześniej kiedy o nim myślałam to strasznie się bałam. Teraz jakby mniej, bo nie mogę doczekać się Maleńkiej i wiem, że muszę to przetrwać i tak po prostu jest. Teraz bardziej boję się, że ktoś może czegoś nie dopilnować. Niby nie powinnam "obawiać się" doświadczonego personelu... zaufać. Ale jednak coś tam we mnie siedzi... Ogromny komfort dawały mi badania, ciekawe jak będzie tuż-tuż przed przyjściem Maleńkiej...
Pamiętam, że pisałyście o jakiejś fajnej stronie dotyczącej praw rodzącej, jednak nie mogę jej teraz znaleźć, czy możecie podać linka?

Ja dzisiaj po następnej turze zakupów. W aptece okazało się, że spirytus 70% jest tylko na receptę, dlatego zakupię te leko-gaziki. Kupiłam też podpaski poporodowe z belli i bephanten (uf, myślałam, że jest trochę tańszy). Od kuzynki dostałam opakowanie takich podpasek na nietrzymanie moczu i są o wiele bardziej chłonne, także będę miała na te pierwsze momenty po. Na początku podobno strasznie z kobiety "cieknie"...?

Pozdrawiam serdecznie-przedświątecznie
Martyna

Co do bólu,naprawdę nie ma się czego bać,już wspominałam wcześniej,że ból zęba,ucha i złamanej ręki był w moim przypadku dużo gorszy od porodu
Te podpaski z Belli są dosyć dobre,ale słyszałam,że podpaski Tena Lady działaja podobnie.
Martynko,na początku z kobiety faktycznie 'cieknie',bo wiadomo,że macica musi się oczyścić.
Ja nie miałam z tym dużych problemów,no ale przyznaję,że było tego dość duzo.
Najważniejsze po porodzie jest utrzymywanie krocza w czystości,tzn uzywanie albo Tantum Rosa,albo szarego mydła,żeby rana mogła się wygoic.

[MARIKA.S]

Ależ sobie pospałam mała jeszcze śpi Potem w nocy będzie szaleć

Mój mąż wiezie właśnie choinkę, ponoć wieeelką, bo mniejsze już wykupione mieli. Zapłacił 45 zł więc nieźle

I oczywiście przed świętami zepsuł się nam samochód, coś z elektryką poszło i światła zaczęly nam świrować, ogrzewanie przestało grzać. Mąż dostał jeszcze za to mandat
Dzisiaj był u elektryka i......450 zł....ja pierdzielę


Dziewczyny normalnie czuję, że lada dzień będziecie tłumnie napierać na odchowalnie
Poczekajcie chociaż na po świętach
Trzymam za Was kciuki.

Spirytus na receptę?? Ja kupiłam bez problemu w aptece internetowej doz. pl

[dewi]

Napisane przez LadySith

o ile dobrze pamiętam, to taki mieliśmy http://allegro.pl/stojak-pod-choinke...368468510.html

po dzisiejszym usg załamka - 3400 :/
mam nadzieję, że sprzęt "się pomylił"

no to gratuluje wagi Mój synuś tyle ważąc dobił do 4150

[muron]

Napisane przez MARIKA.S

Ależ sobie pospałam mała jeszcze śpi Potem w nocy będzie szaleć

Mój mąż wiezie właśnie choinkę, ponoć wieeelką, bo mniejsze już wykupione mieli. Zapłacił 45 zł więc nieźle

I oczywiście przed świętami zepsuł się nam samochód, coś z elektryką poszło i światła zaczęly nam świrować, ogrzewanie przestało grzać. Mąż dostał jeszcze za to mandat
Dzisiaj był u elektryka i......450 zł....ja pierdzielę


Dziewczyny normalnie czuję, że lada dzień będziecie tłumnie napierać na odchowalnie
Poczekajcie chociaż na po świętach
Trzymam za Was kciuki.

Spirytus na receptę?? Ja kupiłam bez problemu w aptece internetowej doz. pl

mnie się zepsuło żelazko, a nikt nie ma pożyczyć, więc TŻ musi kupić.
Ja mam przykaz leżenia więc leżę, żeby główka tak bardzo nie napierała, ale chyba pojadę jutro do gina w południe, sama już nie wiem......Przynajmniej zadzwonię.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez Jelly37

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------




Wg tych pań,w młodości trzeba się uczyć,a dopiero później dzieci.
Ja urodziłam córke jeszcze w liceum,a jakimś cudem zdałam maturę,i to na czwórki i piątki.
Mnie też doprowadzają do szału te ''mohery''.
Wiadomo,że nie każda ze starszych osób taka jest,ale masz rację-robią przedstawicielom swojej grupy wiekowej kiepską renomę,że tak powiem.

A tak w ogóle,Muron,wytrzymasz

Dizi,ja bałam się,że przy drugiej ciąży będę mieć CC,bo w przeszłości(ale przed tamtą ciążą) 2 razy poroniłam...
Swoją drogą,powodzenia Wam życzę,mamusie styczniowe,żebyście wytrzymały jakoś do wyznaczonego terminu
No i wszystkim mamusiom i ich rodzinom życzę Wesołych Świąt

a ja zawsze się bałam, że mi ktoś moich "wad" nie uzna i nie pozwolą mi CC mieć;-)

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Napisane przez MARIKA.S

Ależ sobie pospałam mała jeszcze śpi Potem w nocy będzie szaleć

Mój mąż wiezie właśnie choinkę, ponoć wieeelką, bo mniejsze już wykupione mieli. Zapłacił 45 zł więc nieźle

I oczywiście przed świętami zepsuł się nam samochód, coś z elektryką poszło i światła zaczęly nam świrować, ogrzewanie przestało grzać. Mąż dostał jeszcze za to mandat
Dzisiaj był u elektryka i......450 zł....ja pierdzielę


Dziewczyny normalnie czuję, że lada dzień będziecie tłumnie napierać na odchowalnie
Poczekajcie chociaż na po świętach
Trzymam za Was kciuki.

Spirytus na receptę?? Ja kupiłam bez problemu w aptece internetowej doz. pl

u nas choinka 150 cm 189 zł!!!!

[kma1982]

Napisane przez muron

mnie się zepsuło żelazko, a nikt nie ma pożyczyć, więc TŻ musi kupić.
Ja mam przykaz leżenia więc leżę, żeby główka tak bardzo nie napierała, ale chyba pojadę jutro do gina w południe, sama już nie wiem......Przynajmniej zadzwonię.

ja jak poszłam do szpitala, to mi gin powiedział, że młody bardzo napiera główką...poleżałam te kilka dni i na badaniu wyszło, że młody już jest wyżej, tak więc opłaca się leżec

[Jelly37]

a ja zawsze się bałam, że mi ktoś moich "wad" nie uzna i nie pozwolą mi CC mieć;-)

Muron,hmm.. wolisz CC od SN?

Ja wolałam SN,choć tak,jak wspominałam-dwa poronienia(pierwsze w 8 tc,a drugie w 18 tc) i lekarz mnie straszył CC.
Na szczęście udało się,i jakos się wywinęłam od tej cesarki

[muron]

Napisane przez kma1982

ja jak poszłam do szpitala, to mi gin powiedział, że młody bardzo napiera główką...poleżałam te kilka dni i na badaniu wyszło, że młody już jest wyżej, tak więc opłaca się leżec

no tylko ja to już mam termin;-) I u mnie w brzuchu miejsca zero;-)


Jelly nigdy ni chciałam rodzić SN, no i od lat wiedziałam, ze nie powinnam. Mój lekarz nie straszy CC. Powiedział mi: a czego tu się bać, to krótki zabieg;-) Mnie przeraża tylko ta doba po i przygotowania.

[Jelly37]

Napisane przez muron

no tylko ja to już mam termin;-)


Jelly nigdy ni chciałam rodzić SN, no i od lat wiedziałam, ze nie powinnam. Mój lekarz nie straszy CC. Powiedział mi: a czego tu się bać, to krótki zabieg;-)

No,w sumie każda z nas wybiera to,co uzna za najlepsze
O ile nie ma jakichś przeciwwskazań,oczywiście .
Ja to się w ogóle cieszę,że zaszłam w te ciąże-i tą obecną,i tą poprzednią.
Bo po poronieniach miałam zabiegi(łyżeczkowanie macicy) i lekarze mówili,że mogę mieć w przyszłości problemy z donoszeniem jakiejkolwiek ciąży.
Poza tym,strata dziecka w 18 tc była najgorszym,co mogło mi się przytrafic.

[muron]

Napisane przez Jelly37

No,w sumie każda z nas wybiera to,co uzna za najlepsze
O ile nie ma jakichś przeciwwskazań,oczywiście .
Ja to się w ogóle cieszę,że zaszłam w te ciąże-i tą obecną,i tą poprzednią.
Bo po poronieniach miałam zabiegi(łyżeczkowanie macicy) i lekarze mówili,że mogę mieć w przyszłości problemy z donoszeniem jakiejkolwiek ciąży.
Poza tym,strata dziecka w 18 tc była najgorszym,co mogło mi się przytrafic.

ja mam wskazania. Poza tym ja nie jestem na ty z naturą;-)

[Jelly37]

Napisane przez muron

ja mam wskazania. Poza tym ja nie jestem na ty z naturą;-)

Rozumiem
To teraz tylko musisz doczekać do terminu
Ważne,żeby przetrwac święta

[Koperco]

chamstwo w sklepach to mało powiedziane. Ja wyglądam na jakieś 18 lat i już ile to razy usłyszałam, że mogłabym ustąpić starszemu (w kolejce do kasy albo siedzenie) mimo że widać że jestem w 8 m-cu ciąży (ale nie mam ogromnego brzucha, że widać na maxa)a dziś szkoda słów. Jechałam 4rema środkami lokomocji i NIKT nie ustąpił mi miejsca. A dziadki patrzyły tym swoim wścibskim wzrokiem na mój brzuch ale wstać?! no gdzieżby..wrrr..masakra jakaś.

[muron]

Napisane przez Jelly37

Rozumiem
To teraz tylko musisz doczekać do terminu
Ważne,żeby przetrwac święta

no i boję się, że nie dam rady.... kurcze chyba pójdę do tego gina, tylko boję się, że powie, to co? Tniemy?

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez Koperco

chamstwo w sklepach to mało powiedziane. Ja wyglądam na jakieś 18 lat i już ile to razy usłyszałam, że mogłabym ustąpić starszemu (w kolejce do kasy albo siedzenie) mimo że widać że jestem w 8 m-cu ciąży (ale nie mam ogromnego brzucha, że widać na maxa)a dziś szkoda słów. Jechałam 4rema środkami lokomocji i NIKT nie ustąpił mi miejsca. A dziadki patrzyły tym swoim wścibskim wzrokiem na mój brzuch ale wstać?! no gdzieżby..wrrr..masakra jakaś.

jak dobrze, że nie muszę korzystać...
zapomniał wól jak cielęciem był? Tak to leciało?
Ktoś młodszy tez może być chory/zmęczony/słaby/ etc

[Jelly37]

Napisane przez Koperco

chamstwo w sklepach to mało powiedziane. Ja wyglądam na jakieś 18 lat i już ile to razy usłyszałam, że mogłabym ustąpić starszemu (w kolejce do kasy albo siedzenie) mimo że widać że jestem w 8 m-cu ciąży (ale nie mam ogromnego brzucha, że widać na maxa)a dziś szkoda słów. Jechałam 4rema środkami lokomocji i NIKT nie ustąpił mi miejsca. A dziadki patrzyły tym swoim wścibskim wzrokiem na mój brzuch ale wstać?! no gdzieżby..wrrr..masakra jakaś.

Pewnie,bo one sądza''przeciez ciąża to nie jest choroba,ja,jak spodziewałam się dziecka to wszystko robiłam''.
Jasne,ciąża to nie choroba,ale kobieta w tym stanie na pewno jest wykończona,szczególnie pod koniec.
Nosić taki 'bagaz' przed sobą to wcale nie jest tak łatwo.
Ale starsze panie/panowie pozjadali wszystkie rozumy,bo oni tacy zmęczeni,i nie mogą miejsca ustąpic.
A o sklepach to już nawet nie wspomnę,bo dlaczego np ja miałabym wpuścić kogos starszego(oczywiście,poza pewnymi wyjątkami) do kolejki,skoro ja też jestem zmęczona,mogę kiepsko się czuć itd.
A już z tym wiekiem to jest najgorzej.
To,że kobieta wygląda młodo,to nie znaczy,że trzeba się na nią wydrzeć,i zwyzywać od 'gówniar'.

Uff,przepraszam za taki monolog,ale już nie wytrzymałam


Muron,będzie dobrze,zobaczysz
Trzymam kciuki,mamusiu

[kma1982]

Napisane przez muron

Jelly nigdy ni chciałam rodzić SN, no i od lat wiedziałam, ze nie powinnam. Mój lekarz nie straszy CC. Powiedział mi: a czego tu się bać, to krótki zabieg;-) Mnie przeraża tylko ta doba po i przygotowania.

dasz radę, ja zauważyłam, że w ZG większość ma cc, aż się dziwiłyśmy

[e_rosa]

ale zlapałam doła jakiegoś, a tż to mnie tak wkurza że chyba zabije....

[muron]

Napisane przez Jelly37

Pewnie,bo one sądza''przeciez ciąża to nie jest choroba,ja,jak spodziewałam się dziecka to wszystko robiłam''.
Jasne,ciąża to nie choroba,ale kobieta w tym stanie na pewno jest wykończona,szczególnie pod koniec.
Nosić taki 'bagaz' przed sobą to wcale nie jest tak łatwo.
Ale starsze panie/panowie pozjadali wszystkie rozumy,bo oni tacy zmęczeni,i nie mogą miejsca ustąpic.
A o sklepach to już nawet nie wspomnę,bo dlaczego np ja miałabym wpuścić kogos starszego(oczywiście,poza pewnymi wyjątkami) do kolejki,skoro ja też jestem zmęczona,mogę kiepsko się czuć itd.
A już z tym wiekiem to jest najgorzej.
To,że kobieta wygląda młodo,to nie znaczy,że trzeba się na nią wydrzeć,i zwyzywać od 'gówniar'.

Uff,przepraszam za taki monolog,ale już nie wytrzymałam


Muron,będzie dobrze,zobaczysz
Trzymam kciuki,mamusiu

jak nie brałam piguł to okresy miałam straszne, ze skurczami, omdleniami, bóle potworne, a ja jeszcze uczulona na salicylany i pochode, więc ani ketonal ani ibuprofeny itp. I tak kiedys czułam, ze odjadę, a skonczyły mi się prochy . No i z bólu kipnęłam w busie. Pomogła mi staruszka, nie moher, tylko taka babinka o lasce. Reszta nagle zauważyła piękne widoki za oknem. Czułam sie okropnie...a to im powinno być wstyd...
Tak te dziadki tez mają najwięcej do powiedzenia w sprawie aborcji i in vitro...