Wybór pierścionka zaręczynowego i oświadczyny zwierciadłem podejścia Tż do związku?

[Ananasowa86]

Hej Dziewczyny, interesuje mnie wasze zdanie na pewien temat.
Otóż usłyszałam teorie, że sposób wyboru oraz to jaki pierścionek facet wybiera, odzwierciedla całe jego podejście do związku i jego wybranki.
Jak myślicie, ile w tym prawdy?
Czy jak bogaty,mający kase facet wybiera pierścionek (załóżmy że srebrny 925, ale taki za np 40 zł) ze stoiska (tzw.bazarku) w jakieś pierwszej lepszej galerii a nie w sklepie jubilerskim, to jest egoistą lub zależy mu mniej, niż facetowi który ledwo wiąże koniec z końcem a i tak oszczędza, żeby szarpnąć się na białe złoto z apartu?
Czy jak facet wpada na oświadczyny dzień przed spotkaniem z ukochaną a pierścionek kupuje na kilka minut przed spotkaniem z nią, w pierwszym lepszym otwartym miejscu,nie trafiając nawet w rozmiar, jaki ona nosi, może znaczyć to, że wbrew temu że się oświadczył ma jednak luźne podejście do związku?

A i wpadło mi jeszcze do głowy jedno pytanie a właściwie to już nie jedno, tym razem nie ogólnie o zaręczynach ale dotyczące osobiście mnie..

Co sądzicie o tym, jeśli pan załóżmy X :

- oświadcza się 2 tyg (no może 3 tyg) po rozmowach o tym, tzn jak go zaczełam dyskretnie podpytywać co o tym sądzi i że marze żeby to kiedyś zrobił

- kupuje pierścionek w ogóle nie przypominający zaręczynowego (tzn że nie złoto białe czy zółte tylko srebro, nie z 1 kamieniem/brylantem/czym innym ale z mnóstwem cyrkoni, taki typu tak o, do noszenia ale że jak mówie że zaręczynowy to każdy wielkie oczy, bo wcale nie wygląda..

- nie ubiera się na te chwile w żaden sposób elegancko(fakt że to lato i były upały)ale chodzi mi że jakieś krótkie spodenki, adidasy i poplamiona koszulka..xD

- mówi minutę po oświadczynach (notabene strasznie psując te tak ważna dla mnie chwile ..) że ma nadzieje że wiem, że to nie są oficjalne oświadczyny i będą kiedyś (z naciskiem na to) jeszcze jakieś inne..



Co sądzicie o tym? Zapraszam do dyskusji i napiszcie przy okazji co sądzicie o moim problemie, który dopisałam, bo mimo że to była taka cudowna chwila, niepokoją mnie one jednak.
Oj ale się rozpisałam, mam nadzieje że ktoś to przeczyta..

[andzia1989r]

Tak odzwierciedla to podejście do związku. Twój facet zrobił takie "zaręczyny" dla Ciebie. Ot kupił Ci pierścionek i coś powiedział, tak ładniej, że Cię kocha, ale nie są to zaręczyny oznaczające: wybieramy datę ślubu, mówimy rodzicom, chwalimy się znajomym...

A skąd to wiem? BO CI TO POWIEDZIAŁ, ŻE TO NIE SĄ OFICJALNE ZARĘCZYNY Z ZARĘCZYNOWYM PIERŚCIONKIEM OZNACZAJĄCE ŚLUB, ŻE TAKIE DOPIERO KIEDYŚ TAM BĘDĄ.

[kreolkaa]

Facet najwyraźniej zrozumiał, że chodzi ci o zaręczyny i pierścionek przede wszystkim, a nie o ślub i inne następstwa zaręczyn Pomarudziłaś mu to kupił ci błyskotkę, żebyś dała mu święty spokój i zapewne chce odwlec owe oficjalne oświadczyny w czasie

[HotterThanFire]

A mnie natomiast zastanawia to co, napisałaś, że zwykły srebrny i nawet nie wyglądajacy na taki, a wiadomo ze standardowy to złoto/białe złoton z jakimś czymś typu diament xD a pisałaś że ma pieniądze, wiec hmm.
No i fakt że kupował chwile przed spotkaniem..;p

A czy odzwierciedla tak ogólnie? Ciężko mi powiedzieć, napewno nie zawsze..

[andzia1989r]

Wiesz to były takie "zaręczyny", że nie zdziwiłabym się gdyby na pytanie znajomych: co zaręczyłeś się z X? odpowiedział: yyyy ja nic o tym nie wiem. Chciała pierścionek to jej kupiłem, taki najzwyklejszy, nie żaden zaręczynowy i powiedziałem, że oficjalne faktyczne zaręczyny dopiero będą.

[ewelinka_111]

Napisane przez Ananasowa86

(...)
Czy jak bogaty,mający kase facet wybiera pierścionek (załóżmy że srebrny 925, ale taki za np 40 zł) ze stoiska (tzw.bazarku) w jakieś pierwszej lepszej galerii a nie w sklepie jubilerskim, to jest egoistą lub zależy mu mniej, niż facetowi który ledwo wiąże koniec z końcem a i tak oszczędza, żeby szarpnąć się na białe złoto z apartu?

jednym zależy na brylantach, innym nie. Dla mnie nie ma to większego znaczenia czy będzie to srebro czy białe złoto. Ważne żeby to była przemyślana decyzja. Może po prostu nie przywiązuje uwagi do takich rzeczy

Czy jak facet wpada na oświadczyny dzień przed spotkaniem z ukochaną a pierścionek kupuje na kilka minut przed spotkaniem z nią, w pierwszym lepszym otwartym miejscu,nie trafiając nawet w rozmiar, jaki ona nosi, może znaczyć to, że wbrew temu że się oświadczył ma jednak luźne podejście do związku?
A i wpadło mi jeszcze do głowy jedno pytanie a właściwie to już nie jedno, tym razem nie ogólnie o zaręczynach ale dotyczące osobiście mnie..

Co sądzicie o tym, jeśli pan załóżmy X :

- oświadcza się 2 tyg (no może 3 tyg) po rozmowach o tym, tzn jak go zaczełam dyskretnie podpytywać co o tym sądzi i że marze żeby to kiedyś zrobił

- kupuje pierścionek w ogóle nie przypominający zaręczynowego (tzn że nie złoto białe czy zółte tylko srebro, nie z 1 kamieniem/brylantem/czym innym ale z mnóstwem cyrkoni, taki typu tak o, do noszenia ale że jak mówie że zaręczynowy to każdy wielkie oczy, bo wcale nie wygląda..

- nie ubiera się na te chwile w żaden sposób elegancko(fakt że to lato i były upały)ale chodzi mi że jakieś krótkie spodenki, adidasy i poplamiona koszulka..xD

- mówi minutę po oświadczynach (notabene strasznie psując te tak ważna dla mnie chwile ..) że ma nadzieje że wiem, że to nie są oficjalne oświadczyny i będą kiedyś (z naciskiem na to) jeszcze jakieś inne..

Co sądzicie o tym? Zapraszam do dyskusji i napiszcie przy okazji co sądzicie o moim problemie, który dopisałam, bo mimo że to była taka cudowna chwila, niepokoją mnie one jednak.
Oj ale się rozpisałam, mam nadzieje że ktoś to przeczyta..

to jest dziwne. Oświadczyny to nie to samo co podarowanie pierścionka jako prezentu. Następstwem oświadczyn ma być ślub. Więc wypadałoby żeby przemyślał sprawę i podjął dojrzałą decyzję. Tak jak sam pierścionek i jego wartość nie ma dla mnie większego znaczenia, tak już forma oświadczyn jest ważna. Oświadczyny mają być następstwem decyzji o ślubie. Jeśli się oświadcza, a następnie mówi że to nie było na poważnie, to pierścionka bym nie chciała. Co to za oświadczyny, które nic nie znaczą? Ani to miłe, ani dojrzałe zachowanie.
Co do cyrkonii to cóż, niektórzy po prostu mają inny gust, lub nie wiedzączego oczekuje partnerka. Spodobało mu się, to kupił.
Poplamione koszulki, brak jakiejkolwiek oprawy, powiedzenie za chwile że to niemal żart...cóż dziwne podejście. Wygląda na to że się "oświadczył" bo Ty tego chciałaś. On póki co jeszcze nie.

[muszynianka]

lol
mógł efektownie wjechać na jednorożcu

jesteś pewna że tak sprawę załatwiają dorośli ludzie?;p kreolkaa - zgadzam sę z tobą

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

jednym zależy na brylantach, innym nie. Dla mnie nie ma to większego znaczenia czy będzie to srebro czy białe złoto. Ważne żeby to była przemyślana decyzja. Może po prostu nie przywiązuje uwagi do takich rzeczy

puknęłabym się w głowę gdybym dostała drogą błyskotkę na zaręczyny. i kazałabym ją zwrócić.

[Zapach deszczu]

Ja bym była bardzo rozczarowana, gdyby mój mężczyzna sobie ze mnie żarty robił.
Bo jak to inaczej nazwać?
Kupiła pierścionek, dał i cieszy się, że ma święty spokój na trochę.

[paolyn]

Napisane przez kreolkaa

Facet najwyraźniej zrozumiał, że chodzi ci o zaręczyny i pierścionek przede wszystkim, a nie o ślub i inne następstwa zaręczyn Pomarudziłaś mu to kupił ci błyskotkę, żebyś dała mu święty spokój i zapewne chce odwlec owe oficjalne oświadczyny w czasie

[andzia1989r]

Prawdę mówiąc mi to trochę wygląda jak albo krótki (roczny? ) związek, albo zwiazek nastolatki z nastolatkiem czy niewiele starszym facetem.

Podsumowując: niedojrzały gdzie facet nie ma żadnych myśli o przyszłości skonkretyzowanych.

Ona marudziła miesiąc o pierścionku to tam jakiś bazarkowy świecący kupił, na jakimś letnim spacerze powiedział o co mu dupę truła, od razu zaznaczając, że to nie na poważnie, nie na serio, i nie oficjalnie (mówiąc wprost., że to NIE ZARĘCZYNY bo zaręczyny oznaczają planowanie ślubu... ).

No i tyle mniej więcej.

[kreolkaa]

Swoją drogą teraz wszystkie małolaty się zaręczają, pary nastoletnie kupują sobie srebrne obrączki i takie tam więc nietrudno się w tym pogubić Może chłopak już się wcześniej oświadczał w taki sposób, młodszej dziewczynie jeszcze nie oczekującej zamążpójścia, pewnie wystarczył srebrny pierścionek i brak poważniejszych planów

Ananasowa, powiedz mu od razu, że nie oto ci chodziło i, żeby się lepiej postarał. Jednak nie wiem po co naciskać, sądząc po cyferkach za nickiem masz jeszcze czas na poważniejsze deklaracje

[Ananasowa86]

Dzięki Dziewczyny za szczerość..
Jeśli chodzi o status związku - jesteśmy ze sobą prawie 3 lata, mamy oboje nieco ponad 20 lat, więc z etapu niepoważnych nastolatków już wyroślismy

Napisane przez andzia1989r

Prawdę mówiąc mi to trochę wygląda jak albo krótki (roczny? ) związek, albo zwiazek nastolatki z nastolatkiem czy niewiele starszym facetem.

Podsumowując: niedojrzały gdzie facet nie ma żadnych myśli o przyszłości skonkretyzowanych.

Ona marudziła miesiąc o pierścionku to tam jakiś bazarkowy świecący kupił, na jakimś letnim spacerze powiedział o co mu dupę truła, od razu zaznaczając, że to nie na poważnie, nie na serio, i nie oficjalnie (mówiąc wprost., że to NIE ZARĘCZYNY bo zaręczyny oznaczają planowanie ślubu... ).

No i tyle mniej więcej.

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Aha, cyferki za nickiem nie są przypadkowe z 1 strony do 30 jeszcze troche mam, z drugiej 18 lat też już nie mam, wiele moich koleżanek w moim wieku ma już śluby za sobą czy nawet dziecko, nie żebym czuła presje otoczenia, ale nie wydaje mi sie z kolei żebym była za młoda na ślub, a co dopiero na zaręczyny..;p

[andzia1989r]

Wybacz wywnioskowałam te nastolatki z zachowania Twojego faceta, z Twojego chwalenia się koleżankom zaręczynami jakbyś nie zrozumiała (i nie zrozumiałaś), że zaręczyn tak de facto to nie było.

Porozmawiaj ze swoim facetem poważnie. A pierścionek traktuj jak zwykły prezent bo zaręczynowy on niestety nie jest (i nie o wygląd chodzi a o zamiar z jakim był dany).

[Ananasowa86]

aaha i odpowiadajac na reszte posta Kreolki - żałuje teraz że nie powiedziałam od razu xD ale byłam zbyt (momo tego że tym tekstem zespsuł strasznie nastrój ) szczęśliwa, a te rzeczy uderzyły mnie dopiero po czasie..teraz mineło już prawie pół roku i troche sie boje mu nagle z tym wyjechać..xD

[Ofelia 20]

Napisane przez Ananasowa86

- mówi minutę po oświadczynach (notabene strasznie psując te tak ważna dla mnie chwile ..) że ma nadzieje że wiem, że to nie są oficjalne oświadczyny i będą kiedyś (z naciskiem na to) jeszcze jakieś inne..

Pomijając jak był ubrany i jaki to pierścionek, to powyższe tłumaczy wszystko. Skoro facet zaznacza, że nie są to "oficjalne" oświadczyny, to nie są to żadne oświadczyny i już... Zresztą nie rozumiem co on powiedział "wyjdziesz za mnie" a za chwile "ale to nie jest oficjalne".... troche to smieszne.

[andzia1989r]

Spokojnie możesz ten temat poruszyc bo on też przecież uważa, że OFICJALNYCH zaręczyn nie było. Więc de facto nie było zaręczyn wcale.

Powiedziałabym mu coś w stylu: wiesz długo się zastanawiałam nad sytuacją z wakacji, porozmawiałam z koleżanką i dopiero ona uświadomiła mi to co mnie tak wewnętrznie gryzło: mianowicie, że nasze zaręczyny nie były zaręczynami, były tylko no... sposobem na ukrócenie mojego marudzenia o nich. Twój pierścionek traktuję jak zwykły prezent. Jak sam mówiłeś oficjalne zaręczyny dopiero będą. Mam nadzieję, że nie będę na nie czekac jakoś bardzo bardzo długo, i że wtedy postarasz się tak na oficjalnie i poważnie.

[Ofelia 20]

Napisane przez kreolkaa

Swoją drogą teraz wszystkie małolaty się zaręczają, pary nastoletnie kupują sobie srebrne obrączki i takie tam więc nietrudno się w tym pogubić Może chłopak już się wcześniej oświadczał w taki sposób, młodszej dziewczynie jeszcze nie oczekującej zamążpójścia, pewnie wystarczył srebrny pierścionek i brak poważniejszych planów

Ananasowa, powiedz mu od razu, że nie oto ci chodziło i, żeby się lepiej postarał. Jednak nie wiem po co naciskać, sądząc po cyferkach za nickiem masz jeszcze czas na poważniejsze deklaracje

Haha to prawda ale moja przyjaciółka też się "zareczyła" z chłopakiem w wieku lat 17, ledwo się wtedy znali a teraz mają 21 i już są po prawdziwych zaręczynach i ślubie, wiec wiedzieli co robią

[Marothel]

Szanowne Panie, mój współlokator ostatnio się zaręczył. Przed tą radosną chwilą trwała narada i kampania wojenna, gdzie występowałem w roli doradcy.

Wiecie jak dla nas facetów wygląda wybór pierścionka?
Szanowne Panie. Otóż:

Wszystkie. Są. Dokładnie. Takie. Same.

Różnią się tylko ceną I kiedy facet wybiera pierścionek sam, bez pomocy przyjaciółki/koleżanki, głównym kryterium jest cena! Prosty schemat myślenia: droższy=lepszy, tańszy=gorszy.

I tak kolega poszedł z najlepszą psiapsiółą narzeczonej i właściwie ona wybrała pierścionek, a on zapłacił.

Gdy opowiadał mi o tym zdarzeniu, najpierw:
1. Podał cenę
2. Powiedział, że zrobiony jest z białego złota i brylantu
3. Prosił o przygotowanie browarów na wieczorną poważną rozmowę

Nigdzie ani słowa, że ładny, że brylant w kształcie delikatnego trapezoidalnego półtrójkąta z wyjątkowym blaskiem, podobnym do tego, który nosi Ania, koleżanka Tomka, ta od Kasi...etc.


Tyle.

[HotterThanFire]

Hahaha dobre i w sumie..prawdziwe;p..No właśnie też słyszałam że faceci w ogóle nie odróżniają brzydkich od ładnych, typowych od nietypowych xD i dlatego kierują się ceną, że im wyższa tym lepszy i tym bardziej się spodoba dlatego niepokojące jest to, że ona napisała, że dostała go z jakiegoś straganu..xD

[andzia1989r]

Napisane przez Marothel

Szanowne Panie, mój współlokator ostatnio się zaręczył. Przed tą radosną chwilą trwała narada i kampania wojenna, gdzie występowałem w roli doradcy.

Wiecie jak dla nas facetów wygląda wybór pierścionka?
Szanowne Panie. Otóż:

Wszystkie. Są. Dokładnie. Takie. Same.

Różnią się tylko ceną I kiedy facet wybiera pierścionek sam, bez pomocy przyjaciółki/koleżanki, głównym kryterium jest cena! Prosty schemat myślenia: droższy=lepszy, tańszy=gorszy.

I tak kolega poszedł z najlepszą psiapsiółą narzeczonej i właściwie ona wybrała pierścionek, a on zapłacił.

Gdy opowiadał mi o tym zdarzeniu, najpierw:
1. Podał cenę
2. Powiedział, że zrobiony jest z białego złota i brylantu
3. Prosił o przygotowanie browarów na wieczorną poważną rozmowę

Nigdzie ani słowa, że ładny, że brylant w kształcie delikatnego trapezoidalnego półtrójkąta z wyjątkowym blaskiem, podobnym do tego, który nosi Ania, koleżanka Tomka, ta od Kasi...etc.


Tyle.

Nie rozumiesz. Twój kolega się PRZEJĄŁ. Jak sądzę kupił pierścionek u JUBILERA a nie na rynku przy odpustowej budce ze świecidełkami. W dodatku był na tyle sprytny, że się PORADZIŁ a nawet jakby się nie poradził kupiłby pierścionek ZARĘCZYNOWY (wiesz u wszystkich jubilerów to taka specjalna kolekcja jest). A nie np wijącego się przez pół palca węża, super srebrnego marki ciuchowego sklepu orsay.


Mniej więcej o te delikatne różnice chodzi.

Kwestię czy chciałoby się żółte złoto, białe czy srebro, powinna zasugerowac partnerka. Dlatego, że w tej kwestii co kobieta to inne zdanie i lepiej faceta uprzedzic.

[muszynianka]

Booże naprawdę to aż taki problem ten pierścionek? to że kogoś stać by lekką ręką wydać 600-1000 zł niekoniecznie oznacza że chce tą lekką ręką wydawać tyle na pierścionek.
Zapytajmy lepiej co ona zrobiła dla niego i dla dobra związku

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Kwestię czy chciałoby się żółte złoto, białe czy srebro, powinna zasugerowac partnerka.

jo, dyrygująca księżniczka

[Marothel]

Cóż, takiego rozróżnienia nie brałem nawet pod uwagę Oo

Jeśli facet kocha swoją dziewczynę, chce się jej oświadczyć, ożenić i być z nią przez całe życie, to nie kupi jej chłamu z budki na rynku Oo

I nie mówię, że ma kupować pierścionek za 2000 zł, ale na Boga, zaręcza się raz w życiu? Jeśli to ma być wyjątkowa chwila, no to cóż...

A jeśli facet chce prosić swoją wybrankę o rękę pierścionkiem niewiele różniącym się od tych z automatu z gumami...pozostawię to bez komentarza.

[kreolkaa]

Napisane przez andzia1989r

Prawdę mówiąc mi to trochę wygląda jak albo krótki (roczny? ) związek, albo zwiazek nastolatki z nastolatkiem czy niewiele starszym facetem.

Podsumowując: niedojrzały gdzie facet nie ma żadnych myśli o przyszłości skonkretyzowanych.

Ona marudziła miesiąc o pierścionku to tam jakiś bazarkowy świecący kupił, na jakimś letnim spacerze powiedział o co mu dupę truła, od razu zaznaczając, że to nie na poważnie, nie na serio, i nie oficjalnie (mówiąc wprost., że to NIE ZARĘCZYNY bo zaręczyny oznaczają planowanie ślubu... ).

No i tyle mniej więcej.

To, że facet się nie oświadczył na poważnie i nie będą planowali ślubu na 5 lat w przód, nie znaczy jeszcze, że chłop niedojrzały i nie ma planów na przyszłość Może on nie ma zamiaru się żenić? Może chwilowo nie stać go na lepszy pierścionek, a co dopiero wesele? Tak się mówi, ale nie każdy ma to kilka stówek, żeby wydać od tak na złoty pierścień

Napisane przez Ananasowa86

Dzięki Dziewczyny za szczerość..
Jeśli chodzi o status związku - jesteśmy ze sobą prawie 3 lata, mamy oboje nieco ponad 20 lat, więc z etapu niepoważnych nastolatków już wyroślismy



---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Aha, cyferki za nickiem nie są przypadkowe z 1 strony do 30 jeszcze troche mam, z drugiej 18 lat też już nie mam, wiele moich koleżanek w moim wieku ma już śluby za sobą czy nawet dziecko, nie żebym czuła presje otoczenia, ale nie wydaje mi sie z kolei żebym była za młoda na ślub, a co dopiero na zaręczyny..;p

Nie patrz na koleżanki tylko na siebie. Jak dobrze pójdzie to całe życie będziesz żoną, więc ciesz się swobodą póki możesz Macie gdzie zamieszkać, za co urządzić ślub i wesele? Może twój facet nie chce planować takich spraw na wiele lat w przód, a wie, że w tej chwili finansowo nie podołacie

[muszynianka]

I nie mówię, że ma kupować pierścionek za 2000 zł, ale na Boga, zaręcza się raz w życiu? Jeśli to ma być wyjątkowa chwila, no to cóż...

chrzest, komunia, bierzmowanie, studniówka, zaręczyny, ślub, podróż do danego kraju, bal gimnazjalny, wesele tralala gdybym miała wymienić te wydarzenia które są "tylko raz w życiu" to zebrałaby się wielka kupka

[andzia1989r]

Napisane przez muszynianka

Booże naprawdę to aż taki problem ten pierścionek? to że kogoś stać by lekką ręką wydać 600-1000 zł niekoniecznie oznacza że chce tą lekką ręką wydawać tyle na pierścionek.
Zapytajmy lepiej co ona zrobiła dla niego i dla dobra związku

Masz negatywne podejście do zaręczyn. Ok. Tylko czy musisz na innych najeżdżac, że tak powiem? Porusza autorka kwestię pierścionka to się ludzie o pierścionku wypowiadają a nie o tym co oni bądź ona dla dobra związku robią.

jo, dyrygująca księżniczka

A to skąd wywnioskowałaś matko kochana?

U mnie taka rozmowa była w 100% naturalna. Tż zaczął mówic o temacie zaręczyn. Powiedziałam, że nie chcę nic wiedziec, chcę miec 100% niespodziankę, rozmiar pierścionka zna, a jedyne sugestie jakie mam to żeby był klasyczny, złoty, i niedrogi, bo obawiałabym się nosic drogi na palcu i ciągle obawiac, że gdzieś posieję.

Czy to czyni ze mnie księżniczkowatą panienkę co chłopem dyryguje?

No proszę Cię

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Napisane przez kreolkaa

Nie patrz na koleżanki tylko na siebie. Jak dobrze pójdzie to całe życie będziesz żoną, więc ciesz się swobodą póki możesz Macie gdzie zamieszkać, za co urządzić ślub i wesele? Może twój facet nie chce planować takich spraw na wiele lat w przód, a wie, że w tej chwili finansowo nie podołacie

No ok ja to wszystko rozumiem. Tylko wtedy się nie oświadczam a rozmawiam, mówię jak ja to widzę, jak ja to czuję, co i jak i kiedy i w ogóle. A nie odwalam cyrk zaręczynowy i w momencie jak kobieta (kicha pierścionek adidasy i krótkie spodenki i miejsce) zalewa się łzami ze wzruszenia, rzucam: ale wiesz to tak nie na poważnie, tak oficjalnie to to dopiero będzie...

Tak się dojrzały facet zachowuje? To ja nie chce wiedziec jak się ci niedojrzali zachowują

[normalnyFacet]

Napisane przez Ananasowa86

Hej Dziewczyny, interesuje mnie wasze zdanie na pewien temat.
Otóż usłyszałam teorie, że sposób wyboru oraz to jaki pierścionek facet wybiera, odzwierciedla całe jego podejście do związku i jego wybranki.
Jak myślicie, ile w tym prawdy?

jako facet nie slyszalem o tym dla mnie to bzdura

Czy jak bogaty,mający kase facet wybiera pierścionek (załóżmy że srebrny 925, ale taki za np 40 zł) ze stoiska (tzw.bazarku) w jakieś pierwszej lepszej galerii a nie w sklepie jubilerskim, to jest egoistą lub zależy mu mniej, niż facetowi który ledwo wiąże koniec z końcem a i tak oszczędza, żeby szarpnąć się na białe złoto z apartu?

bogaty czlowiek moze sobie pozwolic na zakup i co NAJWAZNIEJSZE DROZSZE NIE OZNACZA ZE MOCNIEJ KOCHA CZY COS !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

egoista? a co ma piernik do wiatraka? LICZY SIE SAM FAKT ZARECZYN a z tego co widze sa kobiety ktora wieksza uwage zwracaja ILE KOSZTOWAL bla bla bla..

Czy jak facet wpada na oświadczyny dzień przed spotkaniem z ukochaną a pierścionek kupuje na kilka minut przed spotkaniem z nią, w pierwszym lepszym otwartym miejscu,nie trafiając nawet w rozmiar, jaki ona nosi, może znaczyć to, że wbrew temu że się oświadczył ma jednak luźne podejście do związku?

takie spontany nieprzemyslane niczego dobrego nie wroza - jak dla mnie takie zachowanie na szybciora jest jakby wynikajace z desperacji heh


A i wpadło mi jeszcze do głowy jedno pytanie a właściwie to już nie jedno, tym razem nie ogólnie o zaręczynach ale dotyczące osobiście mnie..

Co sądzicie o tym, jeśli pan załóżmy X :

- oświadcza się 2 tyg (no może 3 tyg) po rozmowach o tym, tzn jak go zaczełam dyskretnie podpytywać co o tym sądzi i że marze żeby to kiedyś zrobił

sadze ze jest zbyt powazny i jakos nie idzie mu rozmowa kolejny czynnik desperacji np marze o tym i o tym on to spelnia natychmiast = strach ze jak nie zrobi to go rzucisz bla bla bla


- kupuje pierścionek w ogóle nie przypominający zaręczynowego (tzn że nie złoto białe czy zółte tylko srebro, nie z 1 kamieniem/brylantem/czym innym ale z mnóstwem cyrkoni, taki typu tak o, do noszenia ale że jak mówie że zaręczynowy to każdy wielkie oczy, bo wcale nie wygląda..

tak naprawde chyba nazwa pierscionek zareczynowy sprowadza sie do samego faktu zareczyn anizeli paradoksalnie z nazewnictwa piersionka heh


- nie ubiera się na te chwile w żaden sposób elegancko(fakt że to lato i były upały)ale chodzi mi że jakieś krótkie spodenki, adidasy i poplamiona koszulka..xD

stereotypowe podejscie jak dla mnie po raz kolejny pokazujace ze musi byc jak w filmie i cala ta otoczka zareczyn i tej chwili przyslania uczucie dwoch osob bo kurcze "on MUSI jakos wygladac"


- mówi minutę po oświadczynach (notabene strasznie psując te tak ważna dla mnie chwile ..) że ma nadzieje że wiem, że to nie są oficjalne oświadczyny i będą kiedyś (z naciskiem na to) jeszcze jakieś inne..

[COLOR="rgb(255, 140, 0)"]no tu przegiecie masz racje mogl tego nie mowic a Ty zapewne bys sie domyslila ze skoro nie ma bliskich w tej chwili to robi to tylko dla Ciebie poza tym nie wyjezdza z datami itp[/COLOR]


Co sądzicie o tym? Zapraszam do dyskusji i napiszcie przy okazji co sądzicie o moim problemie, który dopisałam, bo mimo że to była taka cudowna chwila, niepokoją mnie one jednak.
Oj ale się rozpisałam, mam nadzieje że ktoś to przeczyta..

[COLOR="rgb(255, 140, 0)"]powiem od siebie ze najwazniejsze sa uczucia a dopiero potem cala otoczka[/COLOR]

[Marothel]

Napisane przez muszynianka

chrzest, komunia, bierzmowanie, studniówka, zaręczyny, ślub, podróż do danego kraju, bal gimnazjalny, wesele tralala gdybym miała wymienić te wydarzenia które są "tylko raz w życiu" to zebrałaby się wielka kupka

W takim razie, jeśli zaręczyny nie są dla Ciebie tak ważną okazją, to Twój facet może Ci się oświadczyć przez nk wysyłając Ci "pierścionek zaręczynowy.jpg"?

Może jestem staroświecki, ale uważam, że dzień zaręczyn i ich oprawa powinna być wyjątkowa.

[kreolkaa]

Napisane przez Marothel

I nie mówię, że ma kupować pierścionek za 2000 zł, ale na Boga, zaręcza się raz w życiu? Jeśli to ma być wyjątkowa chwila, no to cóż...

Niektórzy zaręczają się częściej. Mój ex oświadczył się niedawno trzeciej dziewczynie, z tego co wiem to planują ślub, ale przecież też nigdy nie wiadomo czy to jego ostatni

Napisane przez muszynianka

Booże naprawdę to aż taki problem ten pierścionek? to że kogoś stać by lekką ręką wydać 600-1000 zł niekoniecznie oznacza że chce tą lekką ręką wydawać tyle na pierścionek.
Zapytajmy lepiej co ona zrobiła dla niego i dla dobra związku

[muszynianka]

Masz negatywne podejście do zaręczyn. Ok. Tylko czy musisz na innych najeżdżac, że tak powiem? Porusza autorka kwestię pierścionka to się ludzie o pierścionku wypowiadają a nie o tym co oni bądź ona dla dobra związku robią.

znasz znaczenie wyrazenia najeżdżać na kogoś?

W takim razie, jeśli zaręczyny nie są dla Ciebie tak ważną okazją, to Twój facet może Ci się oświadczyć przez nk wysyłając Ci "pierścionek zaręczynowy.jpg"?

a możesz nie popadać ze skrajności w skrajność?

U mnie taka rozmowa była w 100% naturalna. Tż zaczął mówic o temacie zaręczyn. Powiedziałam, że nie chcę nic wiedziec, chcę miec 100% niespodziankę, rozmiar pierścionka zna, a jedyne sugestie jakie mam to żeby był klasyczny, złoty, i niedrogi, bo obawiałabym się nosic drogi na palcu i ciągle obawiac, że gdzieś posieję.

i to jest ta różnica, bo u autorki wątki komunikacja w związku raczej nie funkcjonuje bajecznie dobrze;p

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

powiem od siebie ze najwazniejsze sa uczucia a dopiero potem cala otoczka

bardzo fajny cytat :P

to że ktoś tupie nóżką na nie taki pierścionek jak trzeba, no nie wiem. może to tylko ja jestem jakaś przygłupia i niedzisiejsza bo wartości są troszeczkę ważniejsze dla mnie niż to żeby pierścionek był z białego złota...

[andzia1989r]

Napisane przez muszynianka

znasz znaczenie wyrazenia najeżdżać na kogoś?

No dobra trochę popadam w przesadę

i to jest ta różnica, bo u autorki wątki komunikacja w związku raczej nie funkcjonuje bajecznie dobrze;p

To o kolorze pierścionka to raczej luźna refleksja była. Jeśli jest jakaś rozmowa na ten temat, poważniejsza, to warto o tym wspomnieć. Ja np białego złota bardzo nie lubię, a srebra jeśli nie jest w miarę dobrej próby (bez domieszki niklu) nie toleruję bo na nikiel jestem uczulona. Pomijając uczulenie koleżanka złota zółtego nie znosi:P Pierścionek od babci na zakończenie jakiegoś etapu edukacji chowa w szufladzie. Wybrała więc białe bo nie czernieje (jak srebru się zdarza) a jak srebro wygląda.

O takie drobne rzeczy mi chodzi A nie o: słuchaj stary my już 1,5 roku razem a kryśka z kazikiem to się po roku zaręczyli, weź mi tu już zaraz kupuj piercionek, złoty przekoniecznie, no i za 1500zł bo kryska miała za 1200 z aparta to co ja gorsza mam byc