Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz.IV

[e_rosa]

Napisane przez sanetka

cześć.
Co prawda nie udzielam się a tylko podczytuję Wasz wątek regularnie bo sama mam termin na 20 stycznia. a raczej miałam bo mały już jest z nami, urodził się w 35 tyg. nie chcę straszyć ale mi odeszły nagle wody, bez żadnych innych objawów, byłam kompletnie nieprzygotowane Cesarkę zrobili mi 46 h po ich odpłynięciu. Nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie
Trzymam za Was kciuki i życzę lekkich porodów.

no to gratulacje dzidziusia, dokładnie tak jak piszesz nigdy nic nie wiadomo

Napisane przez szizuho

Dziewczyny możecie odpowiedziec na moje pytanie o kosmetyki PENATEN????

a jakie było pytanie? bo gdzies przeoczyłam? ja używam oliwki z tej firmy. a już znalazłam twoje pytanie, chodzi ci o kosmetyki dla dzieci, ja używam oliwki na rozstępy i rozstępów na brzuchu nie mam, zrobiły mi się na tyłku i na piersiach ale tam się nie smarowałam więc stwierdzam że oliwka chyba działa, choć ostatnio na dole brzuch mam strasznie wysuszoną skóre i na 3 dni odstawiłam oliwkę i użyłam zwykłgo balsamu, moze się skórze znudziła oliwka
co do kosmetyków dla dzici ja nie mam w dalszym ciągu nic oprócz sudocremu i oilatum do kąpieli no i husteczki nawilżające, poradzono mi że nic więcej nie trzeba... a reszta wyjdzie w praniu...

[Jelly37]

Napisane przez e_rosa

ja to przeczówam że jak coś się zacznie dziac to w nocy bo zauważyłam że przez dzień jest ok, a w nocy się budze z jakimś dziwnym bólem, czy napięciem brzucha, hehe tz się ucieszy napewno bo on uwielbia byc wybudzony w środku nocy


no własnie wszyscy mówią że jak się już urodzi i zobaczysz dzidzię to wszytko idzie w niepamięć, ja to się bardziej boje chyba tego gojenia i dochodznia do siebie potem. w trakcie porodu mam nadzieje że będzie taka adrenalina że zapamiętam tylko cytując: "pierdłam i urodziłam"

Dokładnie,poród wcale nie jest taki straszny.
Widok dzidzi wynagradza wszystko-tak samo,gdy jestesmy po cięzkim dniu,wszystko nas drażni,podchodzimy do łóżeczka maleństwa a ono się do nas słodko uśmiecha
Mówię Wam,usmiech dziecka jest lekiem na całe zło

[Justine1988]

Napisane przez cytrynka3002

Co do pieluch, to moje koleżanki używają tych tescowych, ale zaczęły je stosować tak po miesiącu - dwóch, na początku pampersy używały. Ja na razie mam pampersy, a ostatnio doszły mi też bella happy.

Co do ciąży - donoszona jest od 37tc, ale musi to być skończony tydzień, np. u mnie to będzie po 8 stycznia...wtedy dziecko nie jest już wcześniakiem. A po 38 tc to już można rodzić kiedy się chce.
Marika kiedyś pisała, ze krytyczny moment to 34tc...po tym terminie dzidziusie na ogół rodzą się bez problemów takich poważnych zdrowotnych, choć są uznane za wcześniaki. Czytałam artykuł w jakiejś gazecie dla Mam, ze faktycznie należy dobrnąć przynajmniej do tego 34tc, żeby płucka się wykształciły.

Z tą wodą w organizmie to na pewno nic fajnego nie jest...musisz jakoś przetrwać...nie denerwuj się - do 15 stycznia masz jeszcze dużo czasu, leż i wypoczywaj sobie, stres na pewno nie pomoże ani Tobie, ani Małej, także głowa do góry.

Dziekuje za odpowiedź.Tez cos tak mi się kojarzyło, ze Marika pisała, że po 34 tygodniu jest juz bezpiecznie dla dziecka.Achh my matki chyba nigdy nie zaznamy spokoju...pamietam jak dostałam plamien i panikowałam,potem odliczałam by przetrwac ten 1 trymestr najberdziej niebezpieczny bo najwiecej poronien, potem zeby przeczekac ten 2 trymestr bo dziecko malutkie nie wykształcone, nie ma szans na przezycie...a teraz jestem w 3 i martwie sie by ten 8 miesiac kiedy plucka sie kształca minął jak najszybciej...a w 9 bede panikowac z powodu zblizającego sie porodu, by nie było komlikacji i by poród przebiegał prawidłowo..myśłałam, ze zanzam spokoju wewnetrznego jhak jauz będe miała moje maleństwo na rekach ale ostatnio do mnie doszło, ze pewnie tak nie bedzie...juz zawsze bedzie stres i obawa o zdrowie maluszka...zawsze juz bedziemy sie martwić o nasz skerby nawet jak będa miały po 30 lat i swoje rodziny..taki juz nasz los

Cytrynko zamierzam odpoczywac jak najwiecej i do wizyty leżec i lezec a potem zobaczymy co mi powie.
A reszte zakupów dla dzidzi to juz albo sam mąż albo na allegro.

Jelly dziekuje za odpowiedz i chyba spróbujemy tych biedronkowych.

[lilijka3]

agape a mąż już przyzwyczaił się do myśli o kąpieli?? Mój to chwilowo nie chce o tym słyszeć.. a i tak go chcę zagonić do tej roboty.
co do porodówki, to mówię Ci, że ty, ja i ligotka spotkamy się na jednej

sanetka gratulacje

[Jelly37]

Justine,spróbuj,naprawdę warto
Mój syn nie miał po nich podrażnień ani uczuleń,były chłonne i nie odklejały się te rzepy.
Aha,i dość dobre sa jeszcze chusteczki nawilżane Dada-kupowałam Marcinowi,teraz kupuję je dla siebie,do demakijażu,a mam bardzo wrazliwe oczy.

[Justine1988]

Napisane przez olbka

poczytaj tutaj, akurat dzisiejszy wpis w ogóle uwielbiam ten blog
http://www.dzieciowo.pl/2010/12/piel...ylka-roku.html
Ja naprawdę nastawiam się na ekologiczne. Na razie na początek mam 2 paczki jednorazówek - jedne pampersy a drugie Huggies, ale na pewno będę stosować wymiennie...

a co do wód płodowych - nam na sr mówili, że dziecko wcale się nie dusi, bo wody płodowe są produkowane na bieżąco. Owszem, trzeba jechać do szpitala, jeśli są zielone, ale jeśli są normalne, to nie ma pośpiechu, można chwilkę odczekać, na spokojnie się przepakować itd. Bo w szpitalu podłączą do ktg i tyle. Akcja porodowa może się zacząć dopiero po kilku godzinach. U mnie w szpitalu ponoć tną, jeśli akcja się nie zacznie po 12 h od odejścia wód...

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------



nie zmarnieje, spokojna głowa, odbije sobie jak jej mdłości przejdą. Przecież wilczy apetyt jest potem nie do opanowania
Poza tym nie jest taka najchudsza - ja w jej wieku ważyłam 53 kg przy wzroście... 180

O dziekuje, przeczytałam ...gaga odpadajaale te dada biedronkowe chwala może warto wypróbować.Jak mozna stosowac dobrych i tanszych pieluszek to po co przepłacac.

[lilijka3]

Napisane przez szizuho

Dziewczyny możecie odpowiedziec na moje pytanie o kosmetyki PENATEN????

słyszałam dobre opinie, ale drogi jest jak dla mnie

a tu masz opisany krem przeciw odparzeniom http://www.dzieciowo.pl/2010/03/pena...otyleczna.html

Ten blog jest naprawdę fajny , dziękuję tej, która go wkleiła

[agape]

Napisane przez lilijka3

agape a mąż już przyzwyczaił się do myśli o kąpieli?? Mój to chwilowo nie chce o tym słyszeć.. a i tak go chcę zagonić do tej roboty.
co do porodówki, to mówię Ci, że ty, ja i ligotka spotkamy się na jednej

sanetka gratulacje

a wybierasz się też do sosnowca?? czy na raciborskiej wylądujemy?
a TŻ od początku chce kąpać tylko że na SR to chyba sie wstydził

[lilijka3]

Napisane przez Justine1988

O dziekuje, przeczytałam ...gaga odpadajaale te dada biedronkowe chwala może warto wypróbować.Jak mozna stosowac dobrych i tanszych pieluszek to po co przepłacac.

ja to mogę Ci powiedzieć, że i Dady i toujurs (lidlowskie, nie pamiętam dokładnie jak się to pisze) jak dla mnie nie przepuszczają powietrza, pupa wilgotna, ale to obserwacja z przedszkola.............. .gdzie miałam styczność z tymi pieluchami i to u starszych dzieci bo ok 2-3 latka

[agape]

sanetka gratulacje i dużo zdrówka dla dzieciny:roza :

[lilijka3]

Napisane przez agape

a wybierasz się też do sosnowca?? czy na raciborskiej wylądujemy?
a TŻ od początku chce kąpać tylko że na SR to chyba sie wstydził

nie twardo stoję przy siemianowicach, bo mam coraz większy problem z moją blizną po oparzeniu na brzuchy i zaczyna mnie nieziemsko piec, boleć, nie wiem jak to określić. I wolę mieć speców od oparzeń na miejscu. Tylko obawiam się jednego: mąż jak zwykle w ważnych chwilach nie będzie dostępny i nie będzie można go złapać na telefon, albo zepsuje się auto. Chociaż wczoraj w żartach powiedziałam: "a może sosnowiec?"

a na SR to myślę, że każdy facet i my z ligotką mieliśmy stresa, bo jednak wszyscy na ręce Ci patrzą

a o naszej trójce, to miałam na myśli raciborską lub bogucice, bo tam też blisko :P

[Justine1988]

Napisane przez kma1982

nie przejmuj się, u mnie teściowie też jakoś nie zawracają sobie głowy ciążą, tym bardziej, że teściowa ma już dwoje wnuków w tym jedną ukochaną wnuczkę, córkę mojego Tżta i reszta nie ma dla niej znaczenia, a wnuczkę traktuje jak swoją córkę, nawet jej kiedyś wmawiała, że to ona ją urodziła i karmiła piersią...ja uważam, że to oznaka jakiś zaburzeń psychicznych, ale to inna bajka


jak w szpitalu miałam ktg robione 2-3 razy dziennie, to zawsze skakało tętno 130-160 a czasem nawet więcej, koleżanka raz miała stałe tętno, bez skoków, to od razu ją na badania wzięli, bo stwierdzili, że takie stałe oznacza, że jest coś nie tak, musi skakac...

W Święta jak byłam u teściów, to na kawę wpadła jeszcze rodzinka Tżta-chrzestna z mężem i rodzicami i tak jakoś z rozmowy wyszło, że ja stwierdziłam, że Tż będzie kąpał synka, tak ustaliliśmy, bo skoro ja będę karmic, rano myc, przewijac (będę w końcu z dzieckiem przez cały dzien, a Tż będzie pracował), to on może wykąpac maluszka, a poza tym będzie to jakieś zacieśnianie więzi między ojcem i synem, jakiś ich rytuał, to mnie wszycsy wyśmiali, że po co męża angażuję, że to matka powinna zając się dzieckiem, że ojciec może nie wiedziec jak, itp. A ja uważam, że po 1) mąż będzie pewniej trzymał małego, a po 2) ja większa panikara jestem, a on zrobi to spokojniej - a to przecież lepsze dla maluszka...Oczywiście na pewno na początku kąpac będziemy razem, a jak dojdziemy do wprawy to mąż już będzie robił to sa, czy ja taka dziwna jestem?

Moi teściowie tez jakos specjalnie nie angazuja sie w moja ciąże, nie stac ich nawet na telefon z zapytaniem "jak się czuje" odwiedziny moze raz na 2 miesiace i to jak nalegamy...postanowilismy ze juz nie bedziemy.A o prezentach dla dzidzi nie ma mowy, tzn. zobaczymy bo oni wyznaja zasade ze wczesniej sie nie kupuje, dopiero po porodzie,ale mimo to dostałam od tesciowej 2 pary spodenek z lumpa(ale raczej meskie). Na wózek obiecali kupic, ale juz im sie odwidziało i stwierdzili ze bedzie składka z moja rodzina i jeszcze z nami rodzicami

Co do tesciowej sorki ale dla mnie przegiecie by córce twojego TZta wmawiac, że ona ją urodziła...masakra ja wychowywalam moja siostre odkad skonczyla 2,5 roku razem z moja babcia i zadna z nas nie wmawiala jej glupot, ja pozostalam starszą siostra (mimo ze bylam dla niej teoretycznie jak matka, wypelnialam wszystkie obowiazki matki) a babcia-babcią

A co do kapieli małego masz racje!!!!To fajny spoósb by zaciesnic więżi miedzy ojcem a synem. Zgadzam sie z Toba. Pozatym tez uważam ze należy ojca dziecka jak najwiecej angazowac we wszystkie obowiązki przy maluchu. My wszystko bedziemy robic na zmiane , razem nie ma że toma robic matka i koniec i niech sobie gadają co chca. Wiadomo , że jak mąż bedzie w pracy toja bede sama wszystko robiła ale jak wróci bedzie mi pomagał..sam juz zapowiedział, że chce brac czynny udział w opiece nad dzieckiem. A to, że matka powinna kapać itp..to jakies glupie stereotypy.

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Napisane przez szizuho

Co do pieluch to wczoraj mąż kupił dla starszej córy do zabawy dla lalek w rosmannie te ichniejsze pieluszki i muszę wam powiedziec że nie są takie złe chodzi o wykonanie, nie wiem jak sie sprawdzą na pupie niemowlaka, ale są produkowane w niemczech, mają naciągane rzepy i co najważniejsze na początku bardzo często je się zmienia więc lepiej te tańsze na początek zakładac maluszkowi i dopiero jak dłużej będzie dzidzia zostawała w jednej pieluszce to inwestowac w droższe co wcale nie oznacza lepsze.


Pytanie do was pisałyśmy wiele o kosmetykach dla dzieci ja przy starszej używałam PENATENU i teraz też chcę je kupic macie zdanie wyrobione o tych kosmetykach bo po 7 latach mogły się zmienic??? Bardzo mało o nich pisałyśmy. Pomóżcie

Pisałaś o pieluszkach Babydream z Rossmana???Tez sie nad nimi zastanawiałam...i nad kosmetykami tej seri tez ale chyba jednak postawie na Nivea baby

[lilijka3]

kma bo na śmierć bym zapomniała NIE JESTEŚ DZIWNA!!!!!!!!!!!
Przecież to faceci mają najlepszy dar kąpieli maluszka.......czasem tylko trzeba ich do tego zmotywować itp.

[Jelly37]

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------


Pisałaś o pieluszkach Babydream z Rossmana???Tez sie nad nimi zastanawiałam...i nad kosmetykami tej seri tez ale chyba jednak postawie na Nivea baby[/QUOTE]

Kurczę,byłam w Rossmannie i nie zwrociłam uwagi na pieluszki.
Mogłaby któras z Was cos o nich napisac?

Justine,co do kosmetyków,to podobno dobre,choć ja z serii Babydream kupiłam(dla siebie) tylko olejek pielęgnacyjny.
Jeśli chodzi o Niveę,to ponoć też dobre kosmetyki,ale ja jakos nie mam zaufania(kupuję jedynie antyperspiranty i kolorówkę,i to też nie całą).
Wybrałam sprawdzone Bambino i jestem zadowolona

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Podpisuję się pod tym,co napisala Lilijka
Mój mąż tez zawsze kąpał dzieci,i powiem Wam,że działał na nie ''uspokajająco''.
To samo,gdy płakały-czasem nie wystarczy bliskość matki,potrzebny jest tata,który przytuli,pocieszy

[Justine1988]

Napisane przez cytrynka3002

Ja ostatnio się nad tym zastanawiałam i doszłam do wniosku, że boję się porodu, bo nie potrafię sobie wyobrazić tego bólu...żeby dało się go określić jakoś, że np. boli, jak borowanie zęba bez znieczulenia, albo jak mega straszna @...wtedy znając już ten ból bałabym się mniej chyba...a tak to nie wiem, na co się przygotować.
Mi wszystkie znane mi kobiety, które rodziły mówiły, że owszem - to jest ból, ale szybko się go zapomina, jak już dziecko jest na świecie.

A mnie sie wydaje, że zdecydowanie lepiej nie wiedziec co cie czeka i do czego porównywalny jest ten ból. Teraz mozesz sobie np. naiwnie myślec , że to boli jak..hmm np.ukąszenie komarawszytsko mozna sobie wmówić i spokojniej czekac..a jakbys wiedziała juz co to za ból...znała go z autopsji to napewno...byłabys bardziej spanikowana..ja tak sadzę...więc w błogiej nieświadomości czekam sobie na poród

[kaskup]

Napisane przez Justine1988

Pisałaś o pieluszkach Babydream z Rossmana???Tez sie nad nimi zastanawiałam...i nad kosmetykami tej seri tez ale chyba jednak postawie na Nivea baby

ja tez byłam nastawiona na kosmetyki z Rossmana, ale jak poszłam i powąchałam to jakos mi nie przypasiły, wiec zostały jonsona takie jak przy Amelce stosowałam, były akurat na promocji z Tesco


jestem wsciekła, małej łóżeczko po Amelce stoi u mojej matki w wózkarni, wiec do niej dzwonie ze jakby mogła zeby je tylko przetarła z tego pierwszego kurzu zeby takiego brudnego do auta nie wkładac a Mateusz je sobie w domu porzadnie umyje, a ona na to ze nie ma czasu i niech sobie moj maz sam je przyjdzie i przetrze!! dodam ze ona siedzie w domu całymi dniami, tylko dobrze ze dla swojej synowej ma czas na wszystko a 5 m,inut nie moze znalesc jak ja ja poprosze...

[magdaka13]

Napisane przez Jelly37

Boże....
Współczuję
Chodź,przytulę Cię

(nie mogłam się powstrzymac,ten mój instynkt macierzyński przybrał na sile)

Napisane przez olbka

eee, 2150 to jeszcze nie tak źle moja koleżanka miała 2100 w 39 tygodniu... Tzn jej córeczka
Gorzej z tym rozwarciem... Ale nie jest jeszcze takie straszne, dasz radę! Poza tym to nie jest tak, że jak się już rodziło to rozwarcie następuje szybciej?

tak czytam, że macie jakies bóle a ja nic, nic mnie nie boli. Latam na siku jak opętana, bo mała strasznie uciska, czasami mi sie brzuch zepnie ale to wszystko... No i raz dziennie mam bardzo delikatne ćmienie jak na @. Czasami coś zakłuje... Ale żebym puchła, miała bóle krzyża czy coś, to nie...

Kurde, ja tu się boję, że za szybko urodzę a jeszcze się okaże, że przenoszę ciążę

Olbka - widze, ze masz tak jak ja-jedyne bole, ktore odczuwam to czasem w nocy mnie cos zakluje w brzuchu-ale teraz b. rzadko, kregoslup mnie nie boli, jedyne co ost. dretwiala mi noga.
Mnie martwi inny myk-co pewien czas mam jakies dziwne zawroty glowy-nie wiem czy za niskie cisnienie czy cos innego...do gina ide w pon wiec wtedy sie pewnie dowiem...

[Justine1988]

Napisane przez sanetka

cześć.
Co prawda nie udzielam się a tylko podczytuję Wasz wątek regularnie bo sama mam termin na 20 stycznia. a raczej miałam bo mały już jest z nami, urodził się w 35 tyg. nie chcę straszyć ale mi odeszły nagle wody, bez żadnych innych objawów, byłam kompletnie nieprzygotowane Cesarkę zrobili mi 46 h po ich odpłynięciu. Nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie
Trzymam za Was kciuki i życzę lekkich porodów.

No proszę....bardzo nas kolezanka pocieszyła...aaaaaa:rolle yes:to znaczy, ze mozemy rodzic juz w kazdej chwili..ja nawet juz za 3 tygodnie ...maaaasakra
Jak mały sie czuje ile ważył ile mierzył, zdradź jakies szczegóły.

[kaskup]

Napisane przez Jelly37

-
Podpisuję się pod tym,co napisala Lilijka
Mój mąż tez zawsze kąpał dzieci,i powiem Wam,że działał na nie ''uspokajająco''.
To samo,gdy płakały-czasem nie wystarczy bliskość matki,potrzebny jest tata,który przytuli,pocieszy

u mnie tez TZ zawsze kapał Amelke, choc na poczatku musiał sie przełamac, bo moja Amelka według niego była strasznie malutka i sie bał ze jej cos zrobi..
teraz jak powiedziałam ze Liwia to raczej wieksza niz Amelka nie bedzie to tez juz sie zastanawia jak sie przełamie do kapania bo juz sie boi ze taka malizna

[Jelly37]

Sanetko, powiedz,jak tam Twój synek?
Ile wazył,mierzył i ile dostał pkt w skali Appgar?

Kurde,martwię się...
Pokrzątałam się trochę po domu,i znów boli mnie brzuch,tak mocno się napina,faluje
I to kłucie w kroczu
Chyba faktycznie jestem skazana na leżenie...
Następna wizyta u lekarza w przyszłym tygodniu, w środę.
Aż się boję,czy wytrzymam.

[anka_bzzz]

sanetka również gratuluję.
Dlaczego Cie nie ma na naszej liście, hę?

Kurcze, wpadłam na chwilę, a tu patrzę wszystkie coś boli, kłuje, etc.
Ja czuję się bardzo ciężka i nieziemsko chce mi się spać. Dodatkowo mam jakąś zwiechę i focha na TŻa bez powodu... Jakoś mi na nerwy działa, wolne ma a nie chce ze mną porozmawiać. Ja świruję, bo teoretycznie 2 tyg. z hakiem i będzie po wszystkim... To jest masakra jakaś, nie wyobrażam sobie tego w ogóle.

Miłego dnia dziewczyny.
Naprawdę dziękuję Bogu, że mam taką rodzinę. Współczuję wszystkich przykrości jakie Was spotykają od najbliższych. Nie rozumiem jak można faworyzować jedno dziecko.
Justine, nas też jedna ciotka skrytykowała za imię. Bo jej się Alicja źle kojarzy. A mi się inne źle kojarzą
a to mi się podoba. Na szczęście u nas nikt jakoś tematu nie podjął, bo przecież to nasza sprawa.

[LadySith]

Napisane przez kma1982

moja jak przyjechałam powiedziec, że jestem w ciąży od razu wiedziała - stwierdziła, że mam coś w oczach/uśmiechu...

oo, moja była baardzo zaskoczona (wiedziala, ze nie chcemy na razie dzieci|) i sie nawet popłakała z moją sis nic jej nie powiedzialam, tylko dostała zdjęcie z usg z 4mm bąbelkiem [bylo dolaczone do prezentu bo akurat wizyta wypadała w dzień matki]

Napisane przez kma1982

ja dam radę bez zzo

oo a ja bym chciała, tylko nie mam możliwości w szpitalu

Napisane przez marlena_19_19

Moja wprawdzie teraz się cieszy ,ale jak jej powiedziałam to kazała mi usunąć ;O ;/

o biedna

Napisane przez lilijka3

też mnie to dziwi z tętnem, bo moje też ma 140 i wszystko jest w porządku wg lekarza.......

Napisane przez Jelly37

Ja mam rozwarcie na 2 palce(sic!),lekarz zapisał mi luteinę 3 razy na dobę,plus duzo odpoczynku.

leżeć, leżeć!!

Napisane przez e_rosa

ja tez się bałam przedz świętami że się przeforusje, ale w sumie to sobie tak pomału wszytko robiłam a teraz do soboty nic nie robie, a potem idę śnieg odwalać

Ty sobie nawet nie żartuj!! bo jeszcze małemu się zachce szybciej wypakować

Napisane przez Jelly37

Jeszcze moja córka gorzej się dziś czuje,poranne mdłości i te sprawy...
W dodatku nic nie chce teraz nic zjeść,bo mówi,że nie jest głodna,jedynie pije herbatkę owocową
Jak ja mam temu dziecku wbic do głowy,że musi spożywać regularnie posiłki,bo inaczej może zaszkodzić dziecku?

u mnie akurat zdrowe jedzonko nie pomagało skuteczne były cocacola, paluszki, chipsy, słone krakersy itp )

Napisane przez kma1982

ja mam scizy, że mój mąż będzie w pracy na wyjeździe - np. 60 km od domu i będę panikowac, czy on zdąży mnie do szpitala odwieźć czy będę musiała po taxi dzwonic

nie martw się, taxówką przynajmniej będzie bezpiecznej, bo kierowca nie będzie spanikowany jak małżonek

Napisane przez cytrynka3002

Ja ostatnio się nad tym zastanawiałam i doszłam do wniosku, że boję się porodu, bo nie potrafię sobie wyobrazić tego bólu...żeby dało się go określić jakoś, że np. boli, jak borowanie zęba bez znieczulenia, albo jak mega straszna @...wtedy znając już ten ból bałabym się mniej chyba...a tak to nie wiem, na co się przygotować.
Mi wszystkie znane mi kobiety, które rodziły mówiły, że owszem - to jest ból, ale szybko się go zapomina, jak już dziecko jest na świecie.

ja słyszałam o takim porównaniu - "boli jakby ktoś Ci otwarł parasol w ****...zie"

Napisane przez sanetka

cześć.
Co prawda nie udzielam się a tylko podczytuję Wasz wątek regularnie bo sama mam termin na 20 stycznia. a raczej miałam bo mały już jest z nami, urodził się w 35 tyg. nie chcę straszyć ale mi odeszły nagle wody, bez żadnych innych objawów, byłam kompletnie nieprzygotowane Cesarkę zrobili mi 46 h po ich odpłynięciu. Nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie
Trzymam za Was kciuki i życzę lekkich porodów.

witam i gratuluję synka

Napisane przez Justine1988

Moi teściowie tez jakos specjalnie nie angazuja sie w moja ciąże, nie stac ich nawet na telefon z zapytaniem "jak się czuje" odwiedziny moze raz na 2 miesiace i to jak nalegamy...

to jest często moi teściowe byli w moim mieście 2 razy dotychczas - raz przed ślubem na zapoznaniu z moim rodzicami, a po slubie też raz, na samym początku ciąży!!

[Jelly37]

Napisane przez kaskup

u mnie tez TZ zawsze kapał Amelke, choc na poczatku musiał sie przełamac, bo moja Amelka według niego była strasznie malutka i sie bał ze jej cos zrobi..
teraz jak powiedziałam ze Liwia to raczej wieksza niz Amelka nie bedzie to tez juz sie zastanawia jak sie przełamie do kapania bo juz sie boi ze taka malizna

Mój miał tak samo.
Mówił,że to takie kruszyny...bał się,że jak przypadkowo za mocno je złapie,to może im zrobić krzywdę,tym bardziej,że to facet jak dąb
I siły ma niemało.
Ale zawsze mi pomagał,synka kąpał odkąd wróciłam z nim ze szpitala,a córkę,gdy skończyła 3 tygodnie.

[sanetka]

Napisane przez Justine1988

No proszę....bardzo nas kolezanka pocieszyła...aaaaaa:rolle yes:to znaczy, ze mozemy rodzic juz w kazdej chwili..ja nawet juz za 3 tygodnie ...maaaasakra
Jak mały sie czuje ile ważył ile mierzył, zdradź jakies szczegóły.

do usług
hmmm..co tu pisać, odeszły mi te wody dokładnie w 35 tyg i 2 dniu (na początku myślałam że to siku, pojechałam do szpitala dopiero następnego dnia). zrobili mi cesarkę po 46h ze względu na brak postępu w porodzie (pomimo oxy i jeszcze czegoś nie miałam nawet odrobiny rozwarcia).
Synek urodził się malutki (46 cm, 1850g) ale zdrowy, potrzebował tylko dogrzewania pod lampami. jesteśmy już w domu i powoli przyzwyczajamy się do siebie. ja po cesarce czułam się fatalnie- sam ból nie był taki straszny ale dostałam powikłań po znieczuleniu podpajęczynówkowym, 3 dni silne zawroty i wymioty-ledwo chodziłam, te pierwsze utrzymują mi się do dziś, chyba muszę jakiegoś neurologa odwiedzić bo czasem nie da się funkcjonować

poród naturalny - oj boli. miałam bardzo bolesne miesiączki ale ten ból przebił nawet je. na szczęście o tym bólu szybko się zapomina. no i nie wyobrażam sobie rodzić bez męża- jego obecność niezastąpiona
nie mam regularnie dostępu do netu dlatego nie piszę, tylko czytam ale za wszystkie trzymam kciuki, na odchowalnię na pewno też będę zaglądać

[dizi]

Napisane przez e_rosa

dizi - ty 3 do szpitala już? (to już nasych biorą )ja jak nie urodze do 5 to wtedy mam wizytę i obawiam się że też mnie skieruje do szpitala przez to stare łozysko, ale ja mam jakieś głupie przeczuczecie że urodzę 4.01, hmmm w sumie to nie wiem czy to przeczucie czy akurat taka data by mi pasowała i jakoś ją podświadomie zakodowałam

A tak, biorą już biorą Szykuj się i Ty, bo nie chcę Ci się wpychać w kolejkę 4.01 też mi się podoba

Napisane przez sanetka

cześć.
Co prawda nie udzielam się a tylko podczytuję Wasz wątek regularnie bo sama mam termin na 20 stycznia. a raczej miałam bo mały już jest z nami, urodził się w 35 tyg. nie chcę straszyć ale mi odeszły nagle wody, bez żadnych innych objawów, byłam kompletnie nieprzygotowane Cesarkę zrobili mi 46 h po ich odpłynięciu. Nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie
Trzymam za Was kciuki i życzę lekkich porodów.

Gratulacje dla świeżo upieczonej mamy i dzidziusia Dużo zdrówka

Napisane przez szizuho

Dziewczyny możecie odpowiedziec na moje pytanie o kosmetyki PENATEN????

Moja bratowa używa ich teraz przy dzieciach (1,5 roku i 8 miesięcy) i jest zadowolona, więc może nie zmieniali składu?

[Jelly37]

Napisane przez sanetka

do usług
hmmm..co tu pisać, odeszły mi te wody dokładnie w 35 tyg i 2 dniu (na początku myślałam że to siku, pojechałam do szpitala dopiero następnego dnia). zrobili mi cesarkę po 46h ze względu na brak postępu w porodzie (pomimo oxy i jeszcze czegoś nie miałam nawet odrobiny rozwarcia).
Synek urodził się malutki (46 cm, 1850g) ale zdrowy, potrzebował tylko dogrzewania pod lampami. jesteśmy już w domu i powoli przyzwyczajamy się do siebie. ja po cesarce czułam się fatalnie- sam ból nie był taki straszny ale dostałam powikłań po znieczuleniu podpajęczynówkowym, 3 dni silne zawroty i wymioty-ledwo chodziłam, te pierwsze utrzymują mi się do dziś, chyba muszę jakiegoś neurologa odwiedzić bo czasem nie da się funkcjonować

nie mam regularnie dostępu do netu dlatego nie piszę, tylko czytam ale za wszystkie trzymam kciuki, na odchowalnię na pewno też będę zaglądać

To super,że jest zdrowy
Moja Marta 3,5 tyg temu ważyła 1880 gr, to był 31 tc.
Teraz 34,z tym,że ja mam juz rozwarcie na 2 palce
A co do tej akcji porodowej,to coś długo czekali z tą cesarką.
Z tego,co wiem,to gdy po ok.12 h nie ma akcji,to juz są wskazania do CC.(ale mogę się mylić co do il.godzin)

[olbka]

Napisane przez sanetka

do usług
hmmm..co tu pisać, odeszły mi te wody dokładnie w 35 tyg i 2 dniu

oj cholerka, to tak jak ja jestem dzisiaj
Gratulacje!!! No i wstawiaj zdjęcia!! bo na razie to prawie same baby mamy

[make_up_istka]

Mój TŻ od razu powiedział, że nikt mu nie odbierze kąpieli małej. (zresztą i w moje i w jego rodzinie zawsze zwyczajem było to, ze to ojciec a nie matka kąpie dziecko) To będzie jego obowiązek i będzie to robił ktoś inny tylko wtedy gdy z jakiegoś powodu jego nie będzie lub np. będzie chory. Zresztą on już nie może się doczekać, aż mała przez pierwszych parę tygodni nauczy się ssać i będzie ją można dokarmiać butlą ze ściągniętym moim mleczkiem. Sam mówi, ze będzie starał się angażować we wszystko i mieć z nią jak najlepszy kontakt, a póki co ciągle go muszę stopować, żeby przestał kupować sukieneczki Wydałby ostatnie pieniądze na małą.

Ja dziś czuję się okropnie. Nic nie pomaga i do tego zaczęło mnie mdlić. Dobrze że gorączki nie mam... Jem grejfruty i piję gorącą herbatę. Łudzę się że coś pomoże. Na razie nigdzie się z domu nie ruszam.

Co do wyjazdu do szpitala - ja na pewno nie zamierzam wysyłać NIKOMU smsów że jedziemy do szpitala, bo już sobie wyobrażam te telefony lub smsy: czy to już? jak wam idzie? czemu tak długo? Masakra. Damy znać dopiero jak urodzę. Bez sensu denerwować i siebie i innych. Mamy tez postanowienie, ze nawet jeśli będę musiała mieć planowaną cesarkę, to nie powiemy nikomu kiedy to będzie i ze cesarka. Wiem ze wtedy teściowie pojechaliby z nami i stali pod drzwiami sali (tak zrobili drugiej synowej), a ja nie chcę wtedy w pierwszych godzinach nikogo innego prócz TŻa. Jak się urodzi, to zadzwonimy i tyle.
Aha i mama mówi, ze faktycznie najlepiej wyjechać jak najpóźniej. Mówi że ze mną była głupia, bo pojechała zaraz na początku i kolejne 10h leżała w szpitalu aż mnie urodziła. Z siostrą była już mądrzejsza, wyjechała później i w szpitalu spędziła ostatnie 3,5h porodu.

[lilijka3]

Napisane przez sanetka

do usług
hmmm..co tu pisać, odeszły mi te wody dokładnie w 35 tyg i 2 dniu (na początku myślałam że to siku, pojechałam do szpitala dopiero następnego dnia). zrobili mi cesarkę po 46h ze względu na brak postępu w porodzie (pomimo oxy i jeszcze czegoś nie miałam nawet odrobiny rozwarcia).
Synek urodził się malutki (46 cm, 1850g) ale zdrowy, potrzebował tylko dogrzewania pod lampami. jesteśmy już w domu i powoli przyzwyczajamy się do siebie. ja po cesarce czułam się fatalnie- sam ból nie był taki straszny ale dostałam powikłań po znieczuleniu podpajęczynówkowym, 3 dni silne zawroty i wymioty-ledwo chodziłam, te pierwsze utrzymują mi się do dziś, chyba muszę jakiegoś neurologa odwiedzić bo czasem nie da się funkcjonować

poród naturalny - oj boli. miałam bardzo bolesne miesiączki ale ten ból przebił nawet je. na szczęście o tym bólu szybko się zapomina. no i nie wyobrażam sobie rodzić bez męża- jego obecność niezastąpiona
nie mam regularnie dostępu do netu dlatego nie piszę, tylko czytam ale za wszystkie trzymam kciuki, na odchowalnię na pewno też będę zaglądać

ee no to trzeba Cię dopisać do listy mam, bo jak to tak może być
proszę o dane uzupełniające : imię synka, dokładny tp. i to chyba na razie tyle Oczywiście, jeżeli chcesz się podzelić z nami tą informacją

[make_up_istka]

Aha, a u nas spełniają się obawy niektórych z Was - samochód znowu zamarzł i mechanik powiedział, że postara się go zrobić po Nowym Roku...
Rodzice wyjechali do dziadków i na szczęście zostawili nam jeden swój...