Seks a spowiedź - zbiorczy

[201803080934]

Napisane przez kotka20093

nie zagłosowałam gdyz nie spowiadam sie z tego to wg mnie nie jest grzech

o, to mnie bawi zawsze - nie ma czegoś takiego jak `dla mnie to nie jest grzech` - w religii katolickiej są jasno określone zasady i nie można sobie w nich przebierać jak w owocach na targu.
seks przedmałżeński JEST GRZECHEM.
nawet dla osób niewierzących, ale jak ktoś nie bierze udziału w grze, to jej reguły go nie dotyczą

[duhovka]

A wiecie co, mi ksiądz powiedział krótko: "Zapisz." i podał nazwisko pisarza, który wydał krótkie książeczki na ten temat. Laskowski. Jeszcze nie czytałam, ale mam zamiar.

Edit: Chodzi o Jerzego Laskowskiego, którego książeczki są dostępne tylko w bibliotekach, bo wydane były chyba ze 30 lat temu. Jest też Sylwester Laskowski, który zajmuje się takimi sprawami i jego publikacje i książki są dostępne w Internecie. Prostuję, żebyście wiedziały, co polecił mi ksiądz (nawiasem mówiąc starszy, mocno). O tym młodszym Laskowskim nic nie wiem, ale też poczytam.

[ajsola]

Ja byłam dzisiaj w spowiedzi i wyspowiadałam się z tego, ze współzylam z chłopakiem. Oczywiście ksiądz zapytał od razu kiedy ślub. Podniósł trochę ton rozmowy (bałam się ze mama słyszy, która czekała na swoja kolej), ale no juz trudno, trochę ironizował, straszyl niechcianą ciążą i mając nadzieje, że się poprawie udzielił mi w koncu tego rozgrzeszenia.
Bardzo się stresowalam przed tą spowiedzią i nawet troche zamotałam w konfesjonale, ale teraz sie ciesze, ze mam to za sobą, ze to wyrzuciłam z siebie... ale nie wiem czy kolejny raz odważę się to powiedzieć.
Oczywiście za owy grzech bardzo żałuje, z chłopakiem rozstałam sie przed grudniem.. trudno, widocznie pomyliłam sie w ocenie, bo myślałam ze jest zupełnie inny niż był

[ricca166]

Ja też dziś byłam z samego rańca.Ale bardziej się doczepił tego niechodzenia regularnie do Kościoła.Ogólnie to był spoko,długo spowiadał ,ale mówił do rzeczy i na temat.Jeśli chodzi o współżycie kazał coraz rzadziej to robić (bo wiadomo że od razu nie przestanę) i proporcjonalnie coraz częściej chodzić do spowiedzi i do Kościoła.W sumie to ma rację.

[ewcia 87]

a mnie to trochę dziwi..spowiedź z seksu i co dalej?koniec z seksem czy dalej będzie tak samo?jeżeli koniec to po co było zaczynać? skoro teraz można żyć bez seksu to można było i wcześniej.zaczynać życie seksualne i kończyć po 1 spowiedzi?i nagle wyrzuty sumienia bo seks, zamiana seksu na chodzenie do kościoła a jak dalej będzie seks to po jaką cholerę iść do spowiedzi i jeszcze rzucić formułkę, że się żałuje? jeszcze mężczyzna słyszy może jakim dobrym jest kochankiem a potem ksiądz, że się żałuje?albo żałuje, albo jest super..

[karolynka90]

A ja w tym roku pierwszy raz nie muszę udawać przed mamą, że nie idę do spowiedzi.
W końcu powiedziałam wprost, że nie będę spowiadać się z czegoś, jeśli kompletnie tego nie żałuję i wcale nie zamierzam się poprawiać - chodzi tu oczywiście o współżycie z chłopakiem i antykoncepcję. Nie chcę kłamać w konfesjonale, bo po cholerę mi taka spowiedź plus potem świętokradcza komunia?

[ricca166]

Napisane przez ewcia 87

a mnie to trochę dziwi..spowiedź z seksu i co dalej?koniec z seksem czy dalej będzie tak samo?jeżeli koniec to po co było zaczynać? skoro teraz można żyć bez seksu to można było i wcześniej.zaczynać życie seksualne i kończyć po 1 spowiedzi?i nagle wyrzuty sumienia bo seks, zamiana seksu na chodzenie do kościoła a jak dalej będzie seks to po jaką cholerę iść do spowiedzi i jeszcze rzucić formułkę, że się żałuje? jeszcze mężczyzna słyszy może jakim dobrym jest kochankiem a potem ksiądz, że się żałuje?albo żałuje, albo jest super..

A ja nie rozumiem czego nie rozumiesz?Seks przedmałżeński to grzech i już..Jak się idzie do spowiedzi to się widocznie żałuje czegoś,i stara się więcej tego nie robić.I nie to się nie skończy po 1 spowiedzi,być może potrwa to dłużej (no chyba że jesteś taką osobą ,co jak już raz się z jakiegoś grzechu wyspowiadała to więcej go nie popełniła w życiu,ale wątpię bo to ludzkie popełniać błędy nawet wielokrotnie , tymbardziej jeśli do czegoś jesteśmy przyzwyczajeni).Chodzi o samą chęć zmiany i naprawy.

[karolynka90]

Napisane przez ricca166

A ja nie rozumiem czego nie rozumiesz?Seks przedmałżeński to grzech i już..Jak się idzie do spowiedzi to się widocznie żałuje czegoś,i stara się więcej tego nie robić.I nie to się nie skończy po 1 spowiedzi,być może potrwa to dłużej (no chyba że jesteś taką osobą ,co jak już raz się z jakiegoś grzechu wyspowiadała to więcej go nie popełniła w życiu,ale wątpię bo to ludzkie popełniać błędy nawet wielokrotnie , tymbardziej jeśli do czegoś jesteśmy przyzwyczajeni).Chodzi o samą chęć zmiany i naprawy.

Ok, to mam pytanie - żałujesz seksu ze swoim facetem? No wątpię.

[ricca166]

Napisane przez karolynka90

Ok, to mam pytanie - żałujesz seksu ze swoim facetem? No wątpię.

No to fajnie że sama sobie odpowiedziałaś i nie muszę się wysilać

Może mnie wyręczysz też w pracach przedświątecznych,.Zmęczy łam się już,a widzę że Ty wiesz wszystko lepiej za mnie to może i lepiej posprzątasz .

[karolynka90]

Napisane przez ricca166

No to fajnie że sama sobie odpowiedziałaś i nie muszę się wysilać

Może mnie wyręczysz też w pracach przedświątecznych,.Zmęczy łam się już,a widzę że Ty wiesz wszystko lepiej za mnie to może i lepiej posprzątasz .

Służę pomocą.

Czyli zgadzasz się z moją odpowiedzią? Miło.

[ewcia 87]

Napisane przez ricca166

A ja nie rozumiem czego nie rozumiesz?Seks przedmałżeński to grzech i już..Jak się idzie do spowiedzi to się widocznie żałuje czegoś,i stara się więcej tego nie robić.I nie to się nie skończy po 1 spowiedzi,być może potrwa to dłużej (no chyba że jesteś taką osobą ,co jak już raz się z jakiegoś grzechu wyspowiadała to więcej go nie popełniła w życiu,ale wątpię bo to ludzkie popełniać błędy nawet wielokrotnie , tymbardziej jeśli do czegoś jesteśmy przyzwyczajeni).Chodzi o samą chęć zmiany i naprawy.

nie no ja rozumiem, że grzech tylko po co było seks uprawiać i teraz mówić o tym błąd i mówić, że się żałuje? teraz planujesz przestać a wcześniej?ja Cię nie atakuje, nie odbieraj tego tak.po prostu albo seks jest super i lubisz go uprawiać z facetem, albo od początku traktujesz to jako grzech.moj facet niedługo też w konfesjonale walnie regułkę, że za to co robimy żałuje i mnie to irytuje jednak troszkę.a skoro nie żałujesz to spowiedź jest nieważna i ja bym miała przez to wyrzuty sumienia a nie przez udane życie intymne.jak się walnie księdzu żałuję za grzechy tylko po to, żeby tak powiedzieć to niestety, lepiej nie stać w kolejce do konfesjonału.

[karolynka90]

Napisane przez ewcia 87

skoro nie żałujesz to spowiedź jest nieważna i ja bym miała przez to wyrzuty sumienia a nie przez udane życie intymne.jak się walnie księdzu żałuję za grzechy tylko po to, żeby tak powiedzieć to niestety, lepiej nie stać w kolejce do konfesjonału.

Otóż to.

[ricca166]

Napisane przez ewcia 87

nie no ja rozumiem, że grzech tylko po co było seks uprawiać i teraz mówić o tym błąd i mówić, że się żałuje? teraz planujesz przestać a wcześniej?ja Cię nie atakuje, nie odbieraj tego tak.po prostu albo seks jest super i lubisz go uprawiać z facetem, albo od początku traktujesz to jako grzech.moj facet niedługo też w konfesjonale walnie regułkę, że za to co robimy żałuje i mnie to irytuje jednak troszkę.a skoro nie żałujesz to spowiedź jest nieważna i ja bym miała przez to wyrzuty sumienia a nie przez udane życie intymne.jak się walnie księdzu żałuję za grzechy tylko po to, żeby tak powiedzieć to niestety, lepiej nie stać w kolejce do konfesjonału.

No to zajmij się może swoim facetem,bo On chyba sam nie wie po co do spowiedzi chodzi.Ja napisałam wyraźnie,że spowiedź jest po to ,aby oczyścić się z grzechów tylko wtedy kiedy ich się żałuję,więc skoro poszłam do spowiedzi ,no to znaczy że mam z tego powodu wyrzuty sumienia.Ja już popełniłam ten grzech,a teraz będę się starała go więcej nie popełniać.
A pytanie w tym przypadku czy lubię to robić jest bez sensu,bo gdybym nie miała z tego przyjemności,to bym tego nie robiła (i miliony innych ludzi na świecie).Nie ma tak,że przed ślubem jest beee,a potem nagle lubi się seks.Chodzi po prostu o to żeby się powstrzymać przed ślubem,a nie czy się to lubi czy nie.

[_vixen_]

Napisane przez ewcia 87

a mnie to trochę dziwi..spowiedź z seksu i co dalej?koniec z seksem czy dalej będzie tak samo?jeżeli koniec to po co było zaczynać? skoro teraz można żyć bez seksu to można było i wcześniej.zaczynać życie seksualne i kończyć po 1 spowiedzi?i nagle wyrzuty sumienia bo seks, zamiana seksu na chodzenie do kościoła a jak dalej będzie seks to po jaką cholerę iść do spowiedzi i jeszcze rzucić formułkę, że się żałuje? jeszcze mężczyzna słyszy może jakim dobrym jest kochankiem a potem ksiądz, że się żałuje?albo żałuje, albo jest super..

Jak to po co chodzic do spowiedzi?
Zeby sobie humor poprawić i lepiej sie poczuć.
Watpliwe, zeby Bog sie interesowal takimi *******ami jak seks przedmalzenski, ale skoro niektorzy ludzie maja wpojone, ze to grzech i lepiej sie poczuja przez spowiedź, to czemu w sumie maja sobie tego odmawiać?

[Elegance]

Dla mnie to jest bez sensu.. Babka na religii powiedziała,że natykoncepcja jest też grzechem.. To co? Seks sam w sobie to grzech,antykoncepcja tez... to co robic?

[karolynka90]

Napisane przez Elegance

Dla mnie to jest bez sensu.. Babka na religii powiedziała,że natykoncepcja jest też grzechem.. To co? Seks sam w sobie to grzech,antykoncepcja tez... to co robic?

1. Czekać z seksem do ślubu. Pardon, nie tylko z seksem - z pieszczotami i namiętnymi pocałunkami też.
2. Olać to co mówią księża, nie nazywać się katolikiem i żyć tak jak się komu podoba.

[Elegance]

Ale z tego co wiem, to jest dużo osób nazywajacych sie katolikami a uprawiających seks przedmałzenski. Wileu z nich nie uwaza tego za grzech.

[muszynianka]

bo nie mają jaj by odłączyć się od kościoła

[karolynka90]

Napisane przez Elegance

Ale z tego co wiem, to jest dużo osób nazywajacych sie katolikami a uprawiających seks przedmałzenski. Wileu z nich nie uwaza tego za grzech.

A mogą sobie nie uważać.
Ja mogę uważać, że jedzenie kiełbasy w piątek to nie grzech, że kradzież to nie grzech i że właśnie ten nieszczęsny seks przedmałżeński to nie grzech. I co z tego? Według kościoła katolickiego to jest grzech i jakies tam czyjeś widzimisię niewiele tu ma do rzeczy.

[www_wrozbyonline24_pl]

Napisane przez mona_ja

Jestem ciekawa co mówicie w konfesjonale? czy ksiądz zadaje wam jakies dodatkowe pytania? Ja ciągle mam stracha żeby na mnie nie nakrzyczał, bo jest troche wybuchowy

Spowiedź nie wymaga szczegółowych opisów

[ricca166]

Napisane przez karolynka90

A mogą sobie nie uważać.
Ja mogę uważać, że jedzenie kiełbasy w piątek to nie grzech, że kradzież to nie grzech i że właśnie ten nieszczęsny seks przedmałżeński to nie grzech. I co z tego? Według kościoła katolickiego to jest grzech i jakies tam czyjeś widzimisię niewiele tu ma do rzeczy.

Dokładnie.Tak samo w innym wątku jakie s Wizażanki mi próbują udowodnić,że narodziny Chrystusa to mogły być w zupełnie innym czasie (chyba na podstawie tego co mówią naukowcy).Co z tego,skoro wg Kościoła jest że w nocy z 24/25 grudnia narodził się Jezus.

[karolynka90]

Napisane przez ricca166

Dokładnie.

Cieszę się, że się zgadzamy.

[duhovka]

Napisane przez karolynka90

Ok, to mam pytanie - żałujesz seksu ze swoim facetem? No wątpię.

A właśnie, że coś w tym jest. Nie chodzi, że żałujesz, że było Ci dobrze i fajnie, tylko, że zgrzeszyłaś, postąpiłaś wbrew Panu Bogu, być może okazałaś słabość (jeśli postanawiałaś inaczej). Nie upraszczajcie.

[karolynka90]

Napisane przez duhovka

A właśnie, że coś w tym jest. Nie chodzi, że żałujesz, że było Ci dobrze i fajnie, tylko, że zgrzeszyłaś, postąpiłaś wbrew Panu Bogu, być może okazałaś słabość (jeśli postanawiałaś inaczej). Nie upraszczajcie.

Ok, raz czy dwa jeszcze rozumiem - poniosło kogoś, żałuje tego i szczerze postanawia więcej nie współżyć.
ALE wszystkie moje znajome, współżyjące, robią to regularnie i chodzą do spowiedzi również w miarę regularnie.
Tego to ja za chiny nie zrozumiem.

[aaricia8]

Napisane przez ricca166

Dokładnie.Tak samo w innym wątku jakie s Wizażanki mi próbują udowodnić,że narodziny Chrystusa to mogły być w zupełnie innym czasie (chyba na podstawie tego co mówią naukowcy).Co z tego,skoro wg Kościoła jest że w nocy z 24/25 grudnia narodził się Jezus.

Wcale nie

[ewcia 87]

naukowcy mówią, że w innym dniu bo robili jakieś badania a kościół nieomylny i ta data i koniec. seksuolodzy też robią badania, przeprowadzają ankiety i to co mówią popierają badaniami, że seks, pieszczoty to normalne w związku ludzi którzy się kochają itd a kościół sobie wymyślił kiedyśtam jakąś idee, że tego nie tamtego nie i jeszcze małżeństwu do łóżka włazi i jest ok bo oni są nieomylni wszyscy a ludzkie uczucia są złe, miłość narzeczeńska ma być platoniczna a w noc poślubną ma się przerodzić w miłość płodną.. ja też już za spowiedzi podziękuję, jak Bóg istnieje to się kiedyś przed nim będę tłumaczyć a nie przed nie wiadomo kim w konfesjonale, co nie wiadomo co robi jak z niego wyjdzie.

[Querez]

Napisane przez karolynka90

Ok, raz czy dwa jeszcze rozumiem - poniosło kogoś, żałuje tego i szczerze postanawia więcej nie współżyć. ALE wszystkie moje znajome, współżyjące, robią to regularnie i chodzą do spowiedzi również w miarę regularnie. Tego to ja za chiny nie zrozumiem.

Zwróciłaś uwagę na bardzo istotną kwestię. Podobno nauka kościoła jest taka:
Jeżeli ktoś spowiada się z grzechu ciężkiego (seks przdmałżeński jest takim grzechem), musi spełnić warunki spowiedzi świetej: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, spowiedź, zadoścuczynienie Panu Bogu i bliźniemu). Podobno jeżeli ktoś postanawia mocno się poprawić (pkt 3 warunków prawidłowej spowiedzi, a wie, że dalej będzie będzie współżył bez ślubu, a na dodatek wcale nie zamierza tego ślubu z tym partnerem nigdy wziąć, jeżeli by zamierzał wziąć ślub można to w pewnym stopniu próbować jeszcze usprawiedliwiać, np. ktoś ma już wyznaczony termin ślubu) to popełnia grzech ciężki przeciwko Duchowi Świętemu. Taka spowiedź jest niewłaściwa. Osoba taka świętokradczo przyjmuje Komunię Świętą. To podobno wynika z nauki kościoła katolickiego, tak to interpretują księża.

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Napisane przez karolynka90

Ja mogę uważać, że jedzenie kiełbasy w piątek to nie grzech (...). Według kościoła katolickiego to jest grzech i jakies tam czyjeś widzimisię niewiele tu ma do rzeczy.

Tu akurat nie masz racji. Obecnie nie jest grzechem spożywanie mięsa (kiełbasy) w każdy piątek. A jedynie w niektóre piątki, szczególnie w Wielki Piątek. Nawet w Wigilię nie ma już postu, jedynie zwyczajowy.

[ewcia 87]

obecnie nie jest kiedyś było. za kilka lat może będzie zmiana i seks też nie będzie grzechem.jaka to nieomylność kościoła?wtedy grzech ciężki a teraz postu nie ma, więc kiedyś kościół się pomylił albo nazywając to grzechem albo myli się teraz mówiąc, że to nie grzech.

[Querez]

Napisane przez ewcia 87

obecnie nie jest kiedyś było. za kilka lat może będzie zmiana i seks też nie będzie grzechem.jaka to nieomylność kościoła?wtedy grzech ciężki a teraz postu nie ma, więc kiedyś kościół się pomylił albo nazywając to grzechem albo myli się teraz mówiąc, że to nie grzech.

Nie nazywałabym tego pomyłka kościoła lecz zmianą stanowiska. Wydaje mi się jednak, że o ile ograniczenie postu ścisłego w zasadzie do Środy Popielcowej i Wielkiego Piątku nie szokuje i można to było przewidzieć, to na zmianę stanowiska w zakresie przyzwolenia na seks przedmałżeński nie ma co liczyć, według mnie to się nigdy nie stanie. Podobnie jak nigdy nie zostanie zmienione stanowisko o nieomylności papieża w kwestiach wiary. Osoby uprawiające przedmałżeński seks będą zawsze grzeszyć.

[ewcia 87]

Osoby uprawiające przedmałżeński seks będą zawsze grzeszyć.[/QUOTE]
no właśnie zawsze grzech..bo związek jest egoistyczny, nastawiony na branie, to jest pseudo- miłość, nieszanowanie drugiej osoby.. ja się zgadzam jak jakaś 15 latka z ciekawości idzie do łóżka z byle kim - brak szacunku, głupota, ale chyba jak się uprawia seks w związku dojrzałym, z osoba którą się kocha to gdzie tu jest ten egoizm i brak szacunku?to nie o to chodzi, nie takie jest nastawienie ludzi będących naprawdę razem, planujących być ze sobą zawsze. seks i pieszczoty dają coś więcej, przybliżają do siebie więc nie wiem może jestem oporna na wiedzę i nauki kościoła ale za cholerę nie zrozumiem dlaczego ZAWSZE seks przed ślubem i pieszczoty maja być grzechem..