niesmak po randce...

[Rena]

no to niezle
Mi sie raz zdarzylo ze facet mnie zaprosil do kina, a w kinie poprosil o jeden bilet. Co mi sie wydawalo juz chamskie, w koncu bylam zaproszona. A tu prosze sa lepsi zawodnicy. Ja tez mialam niesmak i po randce plulam sobie w brode czemu zamowilam bilet na ten sam film co on, moglam mu zripostowac kupieniem biletu do sali obok i tam wlasnie sie udac. Skoro osobne kupowanie, to i moze w ogole inne filmy?

Ja nie omieszkalam zapytac owego dzentelmena czemu tak uczynil, bo zawsze bylam ciekawa swiata. I podobnie jak ten tu nie byl biedny, ale tak wlasnie bezczelnie zachowuja kasiasci kolesie. A juz najwieksze akcje odstawiaja na randkach kasiasci prawnicy (moj prywatny ranking), ktorzy to nie tylko maja w portfelu, ale tez robia za autorytet ogolnie szanowanego zawodu.

Potem masz co wspominac i z czego sie posmiac, ale niesmak zostaje. Ja np. do tej pory trzymam sie z dala od kolejek do kas i unikam kelnerow jak mnie ktos gdzies ZAPROSI.

[201706190936]

ale burak, no nie mogę...

jak chcesz to dawaj druga szansę, ja na twoim miejscu bym się zastanowiła czy wiązać się z takim... nie wiem nawet jak go nazwać...

[xyz089]

Tez poczułabym sie dziwnie... I tez nie chodzi o kase bo akurat najlepiej psychicznie sie czuje jak sama zapłace za siebie, czy to pierwsza randka czy kolejna.. po prostu tak lubie, ale...
Chodzi chyba o sam fakt, ze on nawet nie zapytał czy jesteś w stanie zapłacic za was oboje, nie spytał o ewentualny zwrot pieniedzy , nie zaproponował, ze nastepnym razem to On płaci.. nic w tym stylu.
Wiesz, to nie skreśla go chyba w 100% . Umow sie z nim jeszcze raz, ale jesli sytuacja bedzie sie powtarzac... nie wiem czy bym sie umawiała ponownie..
I nie chodzi naprawde o kase, bo akurat swojemu chłopakowi nigdy bym pieniędzy nie załowała.
Chodzi bardziej o twoje sampoczucie w takiej sytuacji,.

[paula-zla]

Napisane przez marronelle

Jednak skoro Ci tak baaardzo zależy - umów się z nim ponownie.
Kto wie, może koleś ma problem z kasą i wstydził Ci się o tym powiedzieć? Czy ma pracę?

To mógł powiedzieć: "słuchaj, każde płaci za siebie, ok?" a nie wymuszać na niej kupno biletu dla niej i dla niego! Tak się po prostu nie robi.
Pomimo tego, zawsze wydawało mnie się, że jeżeli facet zaprasza mnie do kina lub na kawę to on płaci. Jednak nie zawsze jest to oczywiste.

Napisane przez allmode

A co by było, gdyby przy okienku się okazało, że Ty masz pieniądze tylko na jeden bilet, bo np. zapomniałaś portfela i miałaś tylko to, co w kieszeni? No, popisał się na pierwszej randce, nie ma co.
Ja bym kupiła bilet tylko sobie. I popatrzyła na jego reakcję

No, właśnie Nerwowa atmosfera wisi w powietrzu

[an0138]

tak jak ktos wczesniej napisal...przed kinem bylam jescze w sklepie i wydalam pieniadze tak-ze ledwo starczyklo mi na dwa bilety! strasnzie nie lubie obciachu wiec i tak sie ciesze ze nie bylo wiekszego

[201611241302]

Ja nie związałabym się z facetem, który nie jest dzentelmenem więc byłby skreślony, brak kultury

[SztuczkaMagiczka]

A szkoda, że Ci nie zabrakło kasy na te bilety :P By się okazało czy facet nie miał kasy, czy o co mu chodzi. I tak na pierwszej randce on powinien kupić 2 bilety, skoro on zaprosił Ciebie. Ty ewentualnie popcorn, colę, cokolwiek.

[impegata]

Może mam przesadną wiarę w facetów, ale mysle, ze on mógł się zagapić Pamiętam jak mój kumpel dzwonił do mnie, ze jest idiotą, bo na drugiej randce za coś nie zapłacił... Był zaaferowany i zapomniał. Co nie zmienia faktu, ze jeśli koleś zrobił to celowo, to masakra Jeśli zaprosi Cię jeszcze raz, a podoba Ci się i chcesz się z nim spotkać to zażartuj może " Ok, ale teraz Ty płacisz, bo ostatnim razem to się nie wykazałeś" albo daj inaczej do zrozumienia, ze taka sytuacja Cie zdziwiła i zawiodła...

[201611241302]

Ja bym za niego nie zapłaciła
A już nie mówią o sytuacji kiedy ledwo by mi starczyło.

[an0138]

Napisane przez impegata

Może mam przesadną wiarę w facetów, ale mysle, ze on mógł się zagapić Pamiętam jak mój kumpel dzwonił do mnie, ze jest idiotą, bo na drugiej randce za coś nie zapłacił... Był zaaferowany i zapomniał. Co nie zmienia faktu, ze jeśli koleś zrobił to celowo, to masakra Jeśli zaprosi Cię jeszcze raz, a podoba Ci się i chcesz się z nim spotkać to zażartuj może " Ok, ale teraz Ty płacisz, bo ostatnim razem to się nie wykazałeś" albo daj inaczej do zrozumienia, ze taka sytuacja Cie zdziwiła i zawiodła...

ja tez mam ogromna wiare w facetow bo wiem z doswiadzcenia jakimi bywaja *******ami, jacy sa nieudolnie czasem jak dzieci, ale znowu od razu moglby wybranac zapraszajac mnie gdzie indziej

czas pokaze, napisze Wam jak cos sie stanie

[madana]

Facet zachował się ŻENUJĄCO, za ciebie płacić nie musiał, ale za siebie nie zapłacić??? Toż to sknerstwem wali na odległość.
I zachowałaś się jak milusia dziewczynka: pokornie zapłaciłaś i NIC nie powiedziałaś na żenujące zachowanie. Wybacz, ale mi po czymś takim zauroczenie (bo przecież nie o miłość jeszcze mowa!) wywietrzałoby kompletnie. Cóż, załapał się chłopczyk na darmochę.

[wiedzma_com_pl]

Ja niby wolę płacić za siebie - mam pieniądze, stać mnie na kino/piwo/kawę, więc mogę płacić za siebie inie czuć się zobowiązana. Jednak uważam, że to MIŁO ze strony faceta, jeżeli zaproponuje, zwłaszcza na pierwszej randce, że zapłaci, zwłaszcza jeśli to on zaprasza. Zwykle pozwalam wtedy za siebie zapłacić, dziękuję grzecznie, a na następnym spotkaniu rzucam tekstem "teraz ja płacę, Ty stawiałeś poprzednim razem".
Nie biorę pod uwagę w ogóle opcji, że mogłabym płacić za faceta na pierwszej randce, kiedy to on mnie zaprosił. Gdybym to ja zaproponowała kino, albo gdyby wcześniej powiedział, że zapomniał portfela i on stawia następnym razem, to ok - zdarza się. Ale takie stawianie dziewczyny przed faktem dokonanym świadczy o braku szacunku i dobrego wychowania.
Brzydko się zachował i już. Nie wiem, czy umówiłabym się z nim po raz kolejny, ale na pewno drugi raz nie dałabym się tak wykołować. Z resztą pierwszy też nie. Mogłaś się przy tej kasie uśmiechnąć i spytać "to co, zrzucamy się po połowie, czy jedno kupuje bilety drugie popcorn?".
Jeśli jeszcze raz Cię tak potraktuje -nie umawiaj się z nim więcej.

[Rena]

A on w ogole odezwal sie po tej randce i zaprasza na kolejna? Bo widze, ze juz sie zastanawiasz co dalej.

[orchid87]

A mi przyszło do głowy, że może on Cię chciał wytestować na naciąganie albo uznał, że skoro stanęłaś bliżej kasy to to był znak, że chcesz zapłacić?;P
Na Twoim miejscu normalnie bym się z nim spotykała. Przy następnej okazji, gdy
Cię gdzieś zaprosi zobacz co zrobi tym razem. Nie garnij się do płacenia, ale też nie stój/siedź wyczekująco. Jeśli drugi raz pozwoli Ci zapłacić to znaczy, że nie jest wart zachodu wg mnie. Nie wiem jak Tobie Autorko, ale mi podoba się charakter staromodnego dżentelmena-podawanie ręki by pomóc wstać, nieoszczędzanie na kobiecie(nie chodzi mi bynajmniej o ciągłe płacenie za nią), odprowadzanie. Jeśli chłopak znów okaże chamstwo to wiesz na czym stoisz i zastanowisz się czy Ci to odpowiada. Jeśli strasznie Ci na nim zależy to dopiero wtedy powiedz mu wprost, że Ciebie takie zachowanie nie bawi i czekaj na reakcję.

[wandaweranda]

Napisane przez blekitne_niebo

Ja bym się z nim drugi raz nie spotkała.

ani ja
facet któremu zależy na znajomości stara się wywrzeć jak najlepsze wrażenie. a ten pozostawił po sobie właśnie to, co czujesz-niesmak.
na nastepny raz nie pchaj się pierwsza do kasy po prostuzanim nie ustalicie kwestii płacenia

[marronelle]

Nie ma co snuć domysłów.
Zapytaj się go dlaczego tak się zachował.

[201706190936]

Napisane przez orchid87

A mi przyszło do głowy, że może on Cię chciał wytestować na naciąganie albo uznał, że skoro stanęłaś bliżej kasy to to był znak, że chcesz zapłacić?;P
Na Twoim miejscu normalnie bym się z nim spotykała. Przy następnej okazji, gdy
Cię gdzieś zaprosi zobacz co zrobi tym razem. Nie garnij się do płacenia, ale też nie stój/siedź wyczekująco. Jeśli drugi raz pozwoli Ci zapłacić to znaczy, że nie jest wart zachodu wg mnie. Nie wiem jak Tobie Autorko, ale mi podoba się charakter staromodnego dżentelmena-podawanie ręki by pomóc wstać, nieoszczędzanie na kobiecie(nie chodzi mi bynajmniej o ciągłe płacenie za nią), odprowadzanie. Jeśli chłopak znów okaże chamstwo to wiesz na czym stoisz i zastanowisz się czy Ci to odpowiada. Jeśli strasznie Ci na nim zależy to dopiero wtedy powiedz mu wprost, że Ciebie takie zachowanie nie bawi i czekaj na reakcję.

...albo uznał że ona tylko sobie kupuje bilet a on stojąc za nią kupi dla siebie? nie wiem, ale co by nie było - burak z niego, bo nawet jesli dopuszczając powyższą sytuację to i tak kultura by nakazywała oddać dziewczynie kasę za bilet albo przynajmniej cos zagadać w tym temacie...

[Marothel]

Chociaż niekiedy dziewczyny nie życzą sobie płacenia za siebie, protestują - nie chcą być zależne? Cóż, można tę sytuację wykorzystać, by się nieco podroczyć, a i tak postawić na swoim i zapłacić za dwie osoby.

Nie wyobrażam sobie, że dziewczyna, z którą jestem na randce, miałaby dokładać się do rachunku za kolację, kawę, cokolwiek, a już nie daj Boże, płacić za całość.
Zdarzyła się jedna taka, która broniła możliwości płacenia jak tygrysica swoich małych - ustąpiłem, bo nie chciałem oberwać krzesłem. Ale nigdy więcej się z nią nie zobaczyłem - lubię niezależne kobiety, ale to była przesada Oo

[blaskskonca]

Mialam identyczną sytuację! Ale zachowalam sie zupelnie inaczej. Gdy pani poprosiła 30 zł za bilety, chłopak nawet się nie poruszył, tylko patrzyl na mnie. Wyciagnelam wiec swoj portfel, polozylam Pani 15 zł i do faceta z tekstem: nie wiem czy wiesz, ale za bilety się placi w kinie..
Chlopak sie zmieszal, wyjal pieniądze, zaplacił za siebie. Obejrzeliśmy film, pożegnalam się z nim i poszlam do domu. I nigdy wiecej nie chcialam miec z nim nic wspolnego.

[madana]

Napisane przez blaskskonca

Mialam identyczną sytuację! Ale zachowalam sie zupelnie inaczej. Gdy pani poprosiła 30 zł za bilety, chłopak nawet się nie poruszył, tylko patrzyl na mnie. Wyciagnelam wiec swoj portfel, polozylam Pani 15 zł i do faceta z tekstem: nie wiem czy wiesz, ale za bilety się placi w kinie..
Chlopak sie zmieszal, wyjal pieniądze, zaplacił za siebie. Obejrzeliśmy film, pożegnalam się z nim i poszlam do domu. I nigdy wiecej nie chcialam miec z nim nic wspolnego.

- o, i to jest WŁAŚCIWA reakcja, a nie "jestem miłą dziewczynką, i można mi wchodzić na głowę". Zachowałabym się identycznie, podobnie jak olanie pana naciągacza byłoby dla mnie sprawą oczywistą.

[jodame]

;]
Jeśli bardzo Ci się podoba to się umów (jeśli się w ogóle odezwie), tylko bądź czujna! ;d

Będąc na Twoim miejscu chciałabym -tak jak napisały dziewczyny- zapłacić za bilet dla siebie i czekać na jego reakcję , ale pewnie brakłoby mi odwagi żeby to zrobić i zapłaciłabym za obydwa bilety a potem założyła wątek na wizażu..

Mógł się zagapić. Mógł być tak zestresowany, że wyleciało mu to z głowy.. . Ale jednak kupowanie biletu to dłuższa czynność -mówiąc "poproszę dwa na .." można się zorientować że trzeba będzie płacić... albo jak pani z kasy powiedziała "40 złotych" to też mogło mu coś zacząć świtać... Ty pewnie też nie od razu załapałaś i wyciągnęłaś portfel, więc miał jeszcze chwilę.... . A po odejściu od kasy mógł Ci oddać pieniądze mówiąc "sorry, jestem pacan. zagapiłem się"

[suszarka]

faceci nigdy nie przestaną mnie zadziwiać.

zapytaj się, bo aż sama jestem niesamowicie ciekawa czemu tak kulturalnie i na poziomie się chłop zachował.

[Rena]

Napisane przez Marothel

Chociaż niekiedy dziewczyny nie życzą sobie płacenia za siebie, protestują - nie chcą być zależne? Cóż, można tę sytuację wykorzystać, by się nieco podroczyć, a i tak postawić na swoim i zapłacić za dwie osoby.

Nie wyobrażam sobie, że dziewczyna, z którą jestem na randce, miałaby dokładać się do rachunku za kolację, kawę, cokolwiek, a już nie daj Boże, płacić za całość.
Zdarzyła się jedna taka, która broniła możliwości płacenia jak tygrysica swoich małych - ustąpiłem, bo nie chciałem oberwać krzesłem. Ale nigdy więcej się z nią nie zobaczyłem - lubię niezależne kobiety, ale to była przesada Oo

Ale to ciekawe, ze takie popisy to glownie dziewczyny na utrzymaniu rodzicow wlasnie.

[coco_kiciusia]

jak to co robić?

kopnąc w d*** i podziwiać trajektorię lotu jak to kiedyś ktoś pięknie powiedział

[klempaa]

Ale jajcochy

Powiem tak, opcje są jak dla mnie 2:
-albo jest chamem i prostakiem- nie zapłacił świadomie, przemyślał sobie tę kwestię i zaplanował
-albo jest zwyczajnie idiotą! Kupowanie biletów to nie 2 sekundy tylko jednak chwila- jeśli w tym czasie nie załapał, że jednak trzeba zapłacić, bo za darmoszke nie dają....

W obu przypadkach nie sądzę, bym się jeszcze z człowiekiem spotkała.
Choc zapytać pewnie bym zapytała- tak na wszelki wypadek, jakby jakas znajoma również chciała się z amantem umówic

[dzustam]

Napisane przez blaskskonca

Mialam identyczną sytuację! Ale zachowalam sie zupelnie inaczej. Gdy pani poprosiła 30 zł za bilety, chłopak nawet się nie poruszył, tylko patrzyl na mnie. Wyciagnelam wiec swoj portfel, polozylam Pani 15 zł i do faceta z tekstem: nie wiem czy wiesz, ale za bilety się placi w kinie..
Chlopak sie zmieszal, wyjal pieniądze, zaplacił za siebie. Obejrzeliśmy film, pożegnalam się z nim i poszlam do domu. I nigdy wiecej nie chcialam miec z nim nic wspolnego.

I prawidłowe zachowanie




Dziwię się autorce, że po randce ma tylko niesmak. Po zachowaniu takiego absztyfikanta powinna mieć porządną niestrawność...

[Kitka:)]

Napisane przez orchid87

A mi przyszło do głowy, że może on Cię chciał wytestować na naciąganie albo uznał, że skoro stanęłaś bliżej kasy to to był znak, że chcesz zapłacić?;P

????
jeżeli facet chciał dobrze wypaść to powinien podejśc , wybrać razem z nią film i sam zapłacić... a nie testować na naciąganie albo szukać w zachowaniu autorki drugiego dna...

Napisane przez blaskskonca

Mialam identyczną sytuację! Ale zachowalam sie zupelnie inaczej. Gdy pani poprosiła 30 zł za bilety, chłopak nawet się nie poruszył, tylko patrzyl na mnie. Wyciagnelam wiec swoj portfel, polozylam Pani 15 zł i do faceta z tekstem: nie wiem czy wiesz, ale za bilety się placi w kinie..
Chlopak sie zmieszal, wyjal pieniądze, zaplacił za siebie. Obejrzeliśmy film, pożegnalam się z nim i poszlam do domu. I nigdy wiecej nie chcialam miec z nim nic wspolnego.

[Lexie]

Ja bym się z nim więcej nie umówiła... Po co się pchać w kolejne randki, skoro już po pierwszej jest niesmak.

[sine.ira]

Napisane przez Rena

Ale to ciekawe, ze takie popisy to glownie dziewczyny na utrzymaniu rodzicow wlasnie.

A bo to jest taka zasada, że w okresie panieństwa to się jest niezależną, niezawisłą i niepodległą - co na każdym kroku nalezy podkreślać. Bo na portfelu swojego pana ma prawo usiąść dopiero mężatka

A ja bym się umówiła po raz drugi - każdemu należy się kolejna szansa Sama sie kiedyś nadziałam na takiego skrudża makkwacza Też za lody się nie pokwapił zapłacić na pierwszym spotkaniu. Pomyślałam, że może tylko chwilowo oczadział czy jak Spotkałam sie z delikwentem po raz drugi i po tym jak najwyraźniej oczekiwał, że teraz ciocia postawi kino zapytałam otwarcie czy zawsze ma zwyczaj wkręcania się na krzywy ryj. Co dziwne - potwierdził (i tu punkt za szczerość), na co ja, że niestety ale mam chyba tak samo wiec się nie dogadamy. I tyle było z tej romantycznej znajomości. Straciłam drugi wieczór ale przynajmniej nie było niedomówień. Dlatego - polecam spotkać się jeszcze raz.

[andzia1989r]

Musisz byc bardzo zdesperowana by miec byle jakie gacie obok siebie skoro chcesz się z nim jeszcze spotkac.

ON zaprosił do kina, a nawet za siebie nie zapłacił.

Jak to jest dla Ciebie miły i kulturalny facet to ty takich jeszcze w życiu nie spotkałaś