2011-01-02, 22:57 | #151 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ---------- Puste, ale może szczere? |
|
2011-01-02, 23:03 | #152 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
|
|
2011-01-03, 08:42 | #153 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 229
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Z tak zaawansowanym użalaniem się nad sobą, takim zdaniem o kobietach i z taką samooceną faktycznie będziesz miał problemy ze zbudowaniem związku. Chyba, że popracujesz nad tym i to zmienisz.
Jak na razie kolejne posty coraz wyraźniej pokazują, że problem prawdopodobnie leży w Twoim charakterze i podejściu, nie w wyglądzie. Na marginesie, nawiązując do tego, co mi odpisałeś: mylisz się, posiadanie pieniędzy nie jest konieczną przesłanką, by być zaradnym i pewnym siebie człowiekiem.
__________________
Throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover. (M.T.) Pilnuję diety, pracuję nad sylwetką, nie odkładam na później: |
2011-01-03, 08:49 | #154 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3 720
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
przeczytałam cały wątek i również jak większość dziewczyn twierdzę, że przez takie podejście nie zbudujesz dobrego związku.
Też chodzę na imprezy, poznaje wielu facetów i jakoś nie zauważyłam by interesowali mnie tylko ci bogaci czy przystojni. Pewność siebie i inteligencja nie zależą od zasobności portfela, człowieku. I kto Ci naopowiadał takich głupot, że by być zaradnym trzeba mieć pieniądze? Zaradny chłop jak nie ma kasy to pójdzie do pracy albo weźmie nadgodziny. Jak nie ma za co kupić półki, to kupi deskę i ją sam złoży. To jest zaradność. |
2011-01-03, 09:11 | #155 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
Cytat:
ale latwiej zwalic wine na wyglad niz przyznac ise przed samym soba "a moze mam zryty beret"
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
||
2011-01-03, 10:08 | #156 | ||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Wygląd to ojciec, zryty beret to syn. |
||||
2011-01-03, 10:27 | #157 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
dupa
Ja wiem jak to dziala. Kiedy blam bardzo gruba (wazylam prawie 100 kg) to latwiej mi bylo pomylsec, ze nikt mnie nie chce bo jestem grubasem. A nie "nikt mnie nie chce bo mam zrytego bereciocha." Czy Ty naprawde uwazasz, ze kazdy z nas jest ciagle atrakcyjny, ze Ci piekni ludzie nie mieli momentow, kiedy wygladali jak idz stad i nie wracaj? Ja mam sliczna twarz, piekna figure (ze sie tak pochwale ) jestem sama. Miala rozne fazy rozwoju. Byl okres gdy bylam bardzo gruba, byl okres gdy mialam pelno pryszczy i wiecznie tluste wlosy, byl okres gdy wygladalam jak brzydki chlopiec z ginekomastia. Akurat u faceta wyglad nie jest najwazniejszy, ale to co ma w srodku, jaki jest. Moja kolezanka ma tak brzydkiego faceta, ze ja sie nawet na niego patrzec nie moge, ale chlopak ma ujmujacy charakter. Moj byly (teraz sie wyrobil, ale kiedys byl przeokropny) urzekl mnie swoja inteligencja i poczuciem humoru. moj kumpel, na ktorego wszyscy mowia Dracula, jest bardzo dobrym kochankiem i jest zaradny i rowniez ma dziewczyne. Znam tez przystojnych facetow ale tak porytych, ze az zal pupe sciska. Kiedy jakas dziewczyna sie chce z ktoryms z nich umowic to moze byc pewna, ze zaraz ktos jej to wybije w glowy.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
2011-01-03, 10:27 | #158 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 229
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
Cytat:
Po prostu, dopóki sam postrzegasz siebie jako wiecznie odnoszącego porażki, samotnego rycerza w twierdzy, nie masz właściwie nic do zaoferowania potencjalnej partnerce. Nic. Cytat:
Cytat:
__________________
Throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover. (M.T.) Pilnuję diety, pracuję nad sylwetką, nie odkładam na później: Edytowane przez Silvena Czas edycji: 2011-01-03 o 10:50 |
||||
2011-01-03, 10:34 | #159 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 769
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
A ja go trochę rozumiem. Użala się nad sobą to fakt, ale niestety osoby, które są brzydkie ( oczywiście nie wiem czy na prawdę do takich należysz ) muszą się bardzo nastarać, żeby ktokolwiek na nie zwrócił uwagę, a Ci ładni nie muszą robić nic, a mnóstwo ludzi się za nimi ogląda. To bardzo zniechęca.
__________________
|
2011-01-03, 10:34 | #160 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Jezus jaka z Ciebie jest chłopie pierdoła...
Najpierw sylwester: -pojadę na łeb na szyję bo mam szare życie -ona nie odbiera, olała mnie, no, ale i tak pojadę, pewnie będzie do dupy, ale czarny to też inny kolor niż codzienna szarośc -nieprzyjemności na sylwku były, omal do bójki nie doszło, ale w sumie w porzo, chociaż coś się działo w moim życiu -laska mnie olała, a to pusta... ale tak laski lecą tylko na kasę i przystojnych mięśniaków -olwał będę teraz laski, mam dośc zawodów ( w wieku 22 lat ) a poza tym laski są puste bo ich ulubiony zawód to żona bogatego męża - ale tak poza tym laski to ja poczucie humoru mam i dystans do siebie... Nie dośc, że desperat, to jeszcze tak marudny, zakompleksiony i wiecznie narzekający, że odrzuca na kilometr. I TO właśnie odrzuca, a nie (Twoim zdaniem) średnia aparycja. |
2011-01-03, 10:48 | #161 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
Pojechałem, bo nie miałem wyjścia awaryjnego. Nie odbierała dzień przed i w ciągu dnia. Nie było bójki w zasadzie, po prostu małe nieporozumienie. Zgadzam się, laski lecą na to co napisałaś. Będę olewał z inne przyczyny, dość nieprzyjemności i przykrości. Mam dystans do swojej osoby, mierzę siły na zamiary. Poczucie humoru mam, zawsze powiem coś głupiośmiesznego. Potrafię skrywać myśli i nikt nie wie jaki jestem. |
|
2011-01-03, 10:54 | #162 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Ja Cię chłopie czytam i się nie dziwię, że jesteś sam. A na oczy Cię nie widziałam.
I szczerze? W swoim towarzystwie, na studiach, wśród znajomych itd. NIE SPOTKAŁAM, naprawdę brzydkiej osoby. Nawet kolega, który waży tak na oko ze 140kg, albo i lepiej. Ma dziewczynę, całkiem ładną. Tylko, że on nie siedzi i się nie użala: jestem gruby i to nie ze swojej winy (przymusowa kuracja pewnymi lekami niestety musi je ciągle brac waga chociaż nie rośnie) zawsze będę sam bla bla bla. Ma swoje pasje: jest fotografem, zajmuje się filmowaniem czy kamerowaniem czy jak to się tam nazywa, jest mega serdeczny i sympatyczny., GODZINAMI z nim idzie rozmawiac, w jego towarzystwie po prostu NIE DA się nudzic, zna swoją wartośc, nie narzeka, nie marudzi, nie użala się nad sobą, choc czasami miałby powody, żeby usiąśc i sobie popłakac dosłownie. I co? Ani bogaty, ani playboy, ani jakiś kanon piękna, a ma i masę znajomych, i dziewczynę i bardzo udane życie zawodowo-towarzyskie. Ale najlepiej swoje niepowodzenia usprawiedliwic wyglądem. Tak najprościej. |
2011-01-03, 10:57 | #163 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Kwestia przyzwyczajenia. Powoli się z tym oswajam, jeszcze dwa lata i może jakoś sobie z tym poradzę. W końcu podobno zaniknął instynkt przetrwania u białego człowieka, to może u mnie jakieś instynky zanikną?
|
2011-01-03, 10:58 | #164 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 229
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Kobiety lecą tylko na kasę.
Dla facetów liczy się tylko seks. Bo nikogo nie interesuje wnętrze, tylko wygląd ma znaczenie. I tak dalej... Klasyczne usprawiedliwienia osób, które nie mają powodzenia, ale wolą zrzucić winę na okoliczności. To prostsze niż spojrzeć obiektywnie na swój charakter, dostrzec wady i (!) zacząć pracować nad ich wyeliminowaniem.
__________________
Throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover. (M.T.) Pilnuję diety, pracuję nad sylwetką, nie odkładam na później: |
2011-01-03, 11:00 | #165 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Widzę swoje wady w charakterze, są takie same jak w wyglądzie. Ale nie mam zamiaru zmieniać ich na zalety, ponieważ nie widzę w tym żadnego celu. Mam pełno wad, zdaję sobie z nich sprawę.
|
2011-01-03, 11:01 | #166 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
I szczerze mówiąc; DOBRZE
Bo potem jak taka pierdoła sobie jakimś cudem znajduje dziewczyne to jej tylko ględzi: -bo pójdziesz na studia/do pracy/na dyskotekę i mnie zostawisz bo na pewno się znajdzie ktoś fajniejszy -bo wszystkie dziewczyny mnie zawsze olewały i raniły i ty pewnie po czasie zrobisz tak samo -bo ja nie wiem co ty we mnie widzisz, że ze mną jesteś, bo ja jestem taki siaki i owaki -bo pewnie znajdziesz sobie lepszego i mnie zostawisz, bo zawsze tak się dzieje Bo kompleksy i problemy by Ci nie minęły jak ręką odjął wraz ze znalezieniem dziewczyny. Po prostu inaczej byś je zaczął uzawnętrzniac. Dlatego skoro wielkie nic zamierzasz ze swoim podejściem zrobic, to bardzo dobrze, dla potencjalnej dziewczyny, że nie zamierzasz takiej szukac. |
2011-01-03, 11:46 | #167 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
np.brak konsekwencji-spontaniczność nie smutaj się.uśmiechnij się,to kolejny krok,aby przyciągac ludzi |
|
2011-01-03, 15:10 | #168 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Nie mam wysokiego mniemania o sobie, bo nie mam prawa takiego mieć. Nie mam zamiaru pracować nad wadami, żeby stały się zaletami, ponieważ nie mam w tym interesu. Znaczy się wynik nie spłaci kosztów.
|
2011-01-03, 15:15 | #169 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Jesuuu, jak ja się uśmiałam przy tym wątku |
2011-01-03, 15:48 | #170 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
|
2011-01-03, 16:39 | #171 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
Jako, że czytałam już takie wątki facetów jak ty: nawet nie wiesz, jak często chłopacy w twoim wieku kiedy mówią o tym, że nie mają szans na związek, to to jest powód numer jeden: brak kasy (często piszą też o braku samochodu), oraz urody! Gdybyś przeczytał co-nie-co o [ciach!, bo to jest rzecz, która tylko bełta we łbie], to byś wiedział, że obie te rzeczy są bardzo mało istotne przy zdobywaniu dziewczyn. Nie wiem, po co piszę, bo twój czas jeszcze nie nadszedł, na razie żyjesz złudzeniami i się ich bardzo mocno trzymasz. Jak się w to wpędziłeś? Mogę napisać brutalnie, ale i to pewnie nic nie da. Wkopałeś się w takie myślenie przez to: startujesz do pięknych dziewczyn, a raczej: tylko one cie interesują. A że one się prowadzają z różnymi cwaniaczkami i różnego takiego autoramentu chłopakami, to sądzisz, że nie masz szans. Well: jak się startuje do pięknych laleczek, to rzeczywiście można załapać doła. Jakbym ja myślała tylko o bradach pittach, to bym miała pewnie też zszarganą psychę. Walisz nie tam gdzie trzeba: ciągnie cię tam, gdzie dostaniesz kopa. Bo ładne laleczki w twoim wieku to rzeczywiście jeszcze są pustaki i nie ma co owijać w bawełnę, że tak nie jest. Ludzie, którym wszyscy okazują wszędzie przychylność to nie są normalne ludzie: jeśli taka osoba nie urodzi się ze specyficznym charakterem dzięki któremu nie będzie patrzyła na siebie bezkrytycznie, to łatwo takim osobom prześlizgać się przez życie dzięki urodzie. Acha, piszesz o bliznach po trądziku. Blizny u chłopa nie są czymś strasznym. Prawdopodobnie masz plamy: sądzę, że o tym piszesz, masz odbarwienia na skórze i to ci tak daje czadu i odbiera pewność siebie. Co więcej: sądzę, że bez tych blizn (czy plam) byłbyś kolesim przystojnym. Dobra, co ci tu chcę napisać: poszukaj w necie i nie osiadaj na laurach, jakichś specyfików do rozjaśniania tych plamek, skoro to dla ciebie jest taką wadą. Po prostu to zrób. Ciebie nie blokuje brak kasy, bo jak się przyjrzysz tym laleczkom, to na pewno będzie wśród nich wiele takich, które prowadzają się z chłopaczkami bez kasy większej. Ale co ci każe myśleć, że oni mają kasę? Bo zazwyczaj tacy ubierają się całkiem fajnie. Jeśli więc masz wyciągać z tego naukę: to zainwestuj w ubrania lepsze. Zresztą jak się będziesz lepiej ubierał, to i sam się pewniej poczujesz (sprawdzałam na sobie i działa). Po drugie poszukaj tego specyfiku, który rozjaśnia plamki. Problemem nie są wgłębienia po trądziku, zresztą to się da zakryć zarostem itepe. Prędzej bym stawiała na plamki, więc coś z tym zrób, jeśli cie to blokuje. A po trzecie, to dziękuję za uwagę. Pozdrawiam Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2011-01-03 o 16:42 |
|
2011-01-03, 17:13 | #172 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
Genialny wątek
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
2011-01-03, 17:33 | #173 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 481
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
I błagam, nie przywołuj jakiś dowcipów, nie porównuj się bo jakiś postaci! Ty to Ty, a nie kto inny! Każdy jest inny, każdy jest wyjątkowy. Uwierz w siebie, bo Twoje nastawienie do życia mnie przeraża! - straciłam prace, ale nie będę szukała, bo NA PEWNO nie znajdę. Widzisz w tym sens? Bo ja nie.
__________________
|
|
2011-01-03, 17:50 | #174 | |||||||||||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A wracając do trądziku, co fakt to fakt. Dla mężczyzny trądzik jest w********, dla kobiety chyba tragedią. ---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ---------- Cytat:
Cytat:
|
|||||||||||||
2011-01-03, 18:02 | #175 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Lol... a teraz dorzucasz jeszcze do swojego wora żali, że dziewczyny to prostytutki i się puszczają po kątach. A Ty ani kasy, ani pracy ani urody wiec odpadasz w przedbiegach...
Wiesz co Ci powiem? Byłam z takim kolesiem jak Ty, dokładnie na 2 randkach. Wg. mnie był całkiem przystojny... ale on ciągle narzekał, że brzydki, że pewnie żałuję, że się z nim umówiłam, że pewnie koleś z stolika obok się mi bardziej podoba. Zdążył mi też opowiedziec, że rzuciło go (miał 21 lat) 6 dziewczyn, po miesiącu i pewnie dlatego, że on jest brzydki nie ma kasy i auta. Ogólnie dramat... Żałuję, że poszłam na 2 randkę, na 1 nie było mega tragicznie i myślałam, że się zestresował, stwierdziłam, że dam mu szansę. Potem zwiałam czym prędzej.... Ty do takiego typu właśnie się idealnie wpasowujesz. |
2011-01-03, 18:34 | #176 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
To weź ty daj biednym dziewczynom spokój, nie gadaj z żadną najlepiej, niech sobie żyją bez ciebie i twojego marudzenia. Po kiego ci ta dziewczyna? Przecież i tak na ciebie nie poleci bo nie masz kasy, jesteś brzydki i jesteś nikim. Jaki w TYM masz interes? I jeszcze co do twojej (bodajże) wczorajszej wypowiedzi- nikt nie zostaje homoseksualista. Z daną orientacją się rodzisz i już. To nie wybór... Edytowane przez 201604190949 Czas edycji: 2011-01-03 o 18:36 |
|
2011-01-03, 20:14 | #177 | ||||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Gdyby bycie fajnym coś mi dawało, byłbym nim nadal. Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||||
2011-01-03, 20:33 | #178 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1 125
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Ja radzę stworzyć inny wątek , bo zupełnie odbiegliście od tematu
__________________
1.Odchudzam się 2.Nauka języków |
2011-01-03, 20:39 | #179 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Teoretycznie powinniśmy, praktycznie moderatorzy pozwalają.
|
2011-01-03, 21:11 | #180 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
MONTE -powiedz,czego jeszcze oczekujesz.
dobrych rad-nie pomocy-nie pobzykania? sory,wątpie,czy ktoś się zgłosi pocieszenia?też wydaje mi się,że nie lubisz sado-maso emocjonalne? czekasz,aż dziewczyny ci dokopią?czerpiesz z tego przyjemność? jaki sens jest ciągnąć ten wątek? |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:54.