|
|
#31 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
|
Dot.: Rozstanie :(
strasznie to wszystko trudne ;/ On ciagle cos pisze,przypomina mi mile chwile, tesknie za nim mimo wszystko
Jestem uczuciowa osoba potrzebuje duzo ciepla i bliskosci,przytulenia. A teraz jestem sama i bez tego wszystkiego. Dzisiaj w kosciele godziny nie moglam wysiedziec bo czesto chodzilismy razem, przypomina mi sie to wszystko. A jutro nie wiem jak na uczelni wysiedze zeby nie plakac.
|
|
|
|
|
#32 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Rozstanie :(
Cytat:
Weź pod uwagę, że przestępcy potrafią przyjść do swoich ofiar do szpitala, gdzie leżą pobite i prosić z kwiatami na kolanach o wybaczenie, zaklinać się, że wszystko wynagrodzą i przekonują te biedne kobiety do wycofania pozwu rozwodowego. Potem kilka tygodni spokoju i następny raz kończy się tak samo, albo morderstwem. Nie daj sobie tego zrobić a zobaczysz jakie życie potrafi być piękne! |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2
|
Dot.: Rozstanie :(
Cześć dziewczyny!
Jestem tu nowa , akurat trafiłam na ten wątek bo mam podobny problem, chociaż nie aż takich rozmiarów. Do autorki- nie przejmuj się gnojem!!!! Nie wyobrażam sobie, by ktoś tak mógł mnie potraktować! śmieć A więc opiszę mój problem , prosząc o poradę... -Jestem z TŻ od 2,5 roku, oboje po 20 lat (rocznikowo 21 ;P) -Ogólnie ma dobry charakter, jest wierny, nieraz fajnie się nam spędza czas.. - od jakiegoś czasu czuję, że to nie to, bardzo się różnimy ale nie umiem tego zakończyć -Zauważyłam, że nie mam w nim oparcia w trudnych chwilach, np. gdy w wakacje miałam problemy zdrowotne i 3 tyg prawie się nie ruszałam z domu, nie chciało mu się wpadać -Raz była syt, gdzie w nocy musiałam iść na pogotowie, - on był na mnie zły, że panikuję i przeze mnie się nie wyśpi do pracy (nie mieszkam z nim a wtedy pracował na wakacjach) -Gdy podejrzewałam, że wpadłam, powiedział, że wyjściem jest aborcja ;/ na szczęście się okazało, że nie jestem w ciąży ... -Zachowuje się dziecinnie, ostatnio prawie miał wypadek samochodowy bo chciał się popisać przed kumplami... -Po tej sytuacji z podejrzeniem o wpadkę, (miesiąc temu) powiedziałam mu, że lepiej zostać kumplami.. na nast. dzień pisał, że zdaje sobie sprawę z tego że to jego wina i ze mu bardzo przykro, wiele nas łączy, szanuje moje zdanie itd, ale że to będzie moja decyzja. Miałam wyrzuty i wróciłam -W sylwestra gdy jego kumple już dawno przystopowali, on sobie znalazł jednego koleżkę do picia, powiedziałam mu by skończył, ale gdzie tam... Nie spierałam się z nim, nie odzywałam się. Poszli do drugiego pokoju obrabiać mi tyłek, bo przez chwilę usłyszałam, jak TŻ cos gadal, że mu zabraniam itd. Później miał pretensje, że z nim nie gadam i że przeze mnie ten koleżka od picia pokłócił sie ze swoją dziewczyną, bo go oskarżała o namawianie mojego TZ do picia. Oczywiście go wyśmiałam gdy próbował wzbudzić u MNIE wyrzuty. o 6 rano gdy każdy kładł sie spać, on sobie wyszedł z mieszkania na spacerek, nie bacząc na to, że mu pisałam by wracał bo sie martwię (pijany, może gdzies zasnąć na mrozie? )-Wczoraj się pokłóciliśmy na gg bo mu wygarnęłam tego Sylwka, a on stwierdził, że sama do tego doprowadziłam -Dodam, że jestem DDA i nie potrafię do końca ocenić ten związek... Nie wiem czy przesadzam, czy rzeczywiście nie jest wart... Bo piszę tu tylko o wadach, a każdy je ma.. Proszę o jakieś rady, dziewczyny! Sorry za tak obszerny post
Edytowane przez Mala_90 Czas edycji: 2011-01-02 o 15:39 |
|
|
|
|
#34 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
|
Dot.: Rozstanie :(
Cytat:
U mnie na poczatku tez byly tylko drobne akcje w zyciu bym sie nie spodziewala ,ze zrobi cos takiego .A tu masz.Sama w to nie moge do konca uwierzyc.Ja mysle,ze dlatego ze juz troche ze soba jestescie to moze to przezwyczajenie a nie milosc?On nie chce sie rozstac bo mu tak dobrze.A ty go kochasz rozumiem cie,ale pierwszych sygnalow nie nalezy lekcewazyc bo szkoda marnowac kolejnych lat;/A z ta aborcja to naprawdę przesadzil,samolub jeden
|
|
|
|
|
|
#35 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraina Elfów
Wiadomości: 1 671
|
Dot.: Rozstanie :(
miałam kiedyś takiego chłoptasia miał podobne akcje .. i błagam Cię nigdy w życiu do niego nie wracaj
tacy ludzie się nie zmieniają. A z tym zabijaniem to tylko takie puste gadanie. Jakby miał się zabić to by to zrobił, a nie gadał. Trzymaj się wierzę, że dasz radę
__________________
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.
|
|
|
|
|
#36 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
|
Dot.: Rozstanie :(
Teraz pewnie siedzielibysmy razem zawsze na weekendzie sie widywalismy
Chcialabym sie teraz do kogos przytulic i pogadac,poplakac.Brakuje mi takiej bliskosci ;/ Chyba nie nadaje sie do zycia w pojedynke, z drugiej strony nie wierze ,ze znajdzie sie ktos taki kogo bardziej pokocham
|
|
|
|
|
#37 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Rozstanie :(
No tak... Teraz pewnie tak... Ale następny weekend to byś już spędzała na wstawianiu zębów u dentysty.
Cytat:
![]() Może jednak daj sobie trochę więcej czasu? Minęły 2 dni. To trochę za mało, żeby pokochać kogoś innego. Ale ten dzień przyjdzie i pokochasz kogoś o wiele bardziej niż jego, bo zrozumiesz jak cudownie może być w związku. Takie są fakty i trzeba je zaakceptować. Naprawdę potrzebujesz wsparcia psychologa. |
|
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
|
Dot.: Rozstanie :(
Musisz to jakoś przetrzymać... A może jakaś koleżanka mogłaby Cię wysłuchać albo Twoja siostra? Może spiszesz wszytki swoje smutki na kartce w formie listu, może trochę Ci ulży.
Mało kto jest stworzony do życia w pojedynkę i trudno z dnia na dzień przestać kochać nawet największego drania - potrzeba czasu... |
|
|
|
|
#39 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
|
Dot.: Rozstanie :(
On znowu napisal na nk tym razem,ze ktos mu pisze smsy ode mnie z roku, typu: widze ze nie jestescie juz razem i o to mi chodzilo hehe.Nie wiem czy wierzyc w to w sumie jest taka osoba,ktora bylaby zdolna do czegos takiego.Napisalam mu zeby podal mi nr tel do tej osoby to powiedzial ze mu sie nie wyswietla;/ Pewnie klamie.Ale az tak perfidnie?Nie znalam go z takiej strony
|
|
|
|
|
#40 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Rozstanie :(
Słuchaj, ale DLACZEGO ty się nakręcasz??? Pijany wariat chciał cię udusić, narobił ci obciachu na całego, a ty dalej NK, NK, daj sobie SPOKÓJ: nie czytaj smsów, nie czytaj maili, nie rozmawiaj, nie dopytuj.
CHYBA, że chcesz do pijanego misia wrócić, tylko pamiętaj, że czasem z pijackim amoku może mocniej za szyję ścisnąć i co? Pretensje do siebie będziesz zgłaszać z zaświatów??? Byłaś z gnojkiem, który niedawno w końcu pokazał swoje prawdziwe oblicze. DAJ SOBIE szansę na to, aby kiedyś trafić na normalnego faceta. |
|
|
|
|
#41 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Rozstanie :(
Cytat:
"Widzę, że nie jesteście razem i o to mi chodziło. Zahipnotyzowałem cię żebyś dusił swoją dziewczynę w łazience" Błagam... Poza tym, nawet gdy sobie zastrzeżesz numer, żeby nie był widoczny podczas dzwonienia, w smsie i tak go widać. Ta nieudolna manipulacja jest naprawdę tragiczna. DZIEWCZYNO, NIE DAJ SIĘ! Edytowane przez karolynka90 Czas edycji: 2011-01-02 o 19:38 |
|
|
|
|
|
#42 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
|
Dot.: Rozstanie :(
Dobrze,ze chociaz w siostrze mam wsparcie.Wpadla i pogadalysmy sobie w piatek wybieramy sie do psychologa;/ Chcialabym zeby minelo juz wiecej czasu i zeby tak nie bolalo;/ ale niestety teraz czas sie ciagnie jak nigdy.Z tymi smsami wiem ,ze to niemozliwe zeby sie nr nie wyswietlal;/ przy dzwonieniu tak ale nie przy smsie.Ale to mnie jeszcze bardziej przeraza,ze mogl sie posunac do takiego stopnia zeby wymyslic cos takiego, normalnie bylam 5 lat z facetem chorym psychicznie.Nie do wiary
|
|
|
|
|
#43 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Rozstanie :(
A ona,sądząc po reakcji, daje się łatwo manipulować. Tylko po kiego grzyba siedzi na tej naszej klasie i się nakręca, zamiast wariata, pijanego wariata wykasować z życia. Na dodatek łyka te żałosne teksty, że on sobie coś zrobi??? Złego diabli nie biorą,NIC sobie chłoptaś nie zrobi.
|
|
|
|
|
#44 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Rozstanie :(
Cytat:
Nie wiesz do czego jeszcze on jest zdolny, więc nie utrzymuj z nim żadnego kontaktu. Dobrze robisz, że wybierasz się do psychologa, ---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ---------- Powiedz sobie wprost: ten człowiek chciał mnie skrzywdzić, dusił mnie, miał w oczach obłęd, byłam śmiertelnie przerażona. Teraz chce mną manipulować, kłamie, przeprasza, robi wszystko żebym mu uległa. Nie ulegnę, bo nie chcę być z nieobliczalnym facetem, który nie boi się podnieść na mnie ręki, zrobić mi krzywdy. Nie będę z nim, bo nie chcę się bać, że w czasie kłótni znowu złapie mnie za szyję, uderzy pięścią w twarz czy skopie. Nie chcę być ofiarą, muszę być silna, dam sobie radę. Mam wsparcie w siostrze, zgłoszę się do specjalisty. Nie muszę być kolejną bitą przez swojego faceta-tyrana bezbronną kobietą. I nie będę. |
|
|
|
|
|
#45 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
|
Dot.: Rozstanie :(
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#46 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Rozstanie :(
Dziewczyno, trzymaj się, bo to chodzi o twoje życie, abyś je z kimś takim nie zmarnowała. Po prostu nie daj się, TERAZ jest trudno, bo to świeże, ale za jakiś czas sama będziesz się sobie dziwiła, jak mogłaś być z kimś takim.
|
|
|
|
|
#47 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Rozstanie :(
|
|
|
|
|
#48 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Rozstanie :(
On perfidnie Tobą manipuluje, wymyśla bzdury, które nie wiem kto miałby łyknąć
Dobrze, że się nie dałaś, ale w ogóle nie powinnaś mu odpisywać, bo może następnym razem wymyśli lepszą ściemę? Sama powiedziałaś, że wmawiał Ci, że ma zdjęcie jak go zdradzasz tylko po to, żeby robić Ci potem krzywdę. A sama wiedziałaś, że żadnego takiego zdjęcia mieć nie może. Nie daj się! A czas minie, ma to do siebie, że mija i potem będzie tylko lepiej. Nie bój się, jak tylko będziesz miała jakieś głupie myśli to pędź do siostry albo mamy a jak nikogo nie będzie to pisz do nas! |
|
|
|
|
#49 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
|
Dot.: Rozstanie :(
Dobrze,że jest takie forum, i że można wszystko z siebie wyrzucić, ulga chociaż na chwile;/ A co myślicie o psychologu z przychodni, nie takim prywatnym? Bo naczytałam się w internecie,że tacy z przychodni nic nie pomagają i w ogóle szkoda czasu;/ Nie mam teraz kasy,żeby iść prywatnie i płacić za wizyty.
|
|
|
|
|
#50 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 4 135
|
Dot.: Rozstanie :(
Dla mnie odpowiedź na ten wątek jest prosta...
Jak wyobrażasz sobie przyszłość z takim kimś? Wstyd gdziekolwiek z nim wyjść, skoro już teraz podnosi na Ciebie rękę i Cię straszy to wolę nie myśleć co bedzie kiedyś. Nie jest to ani dobry materiał na męża, już nie wspomnę na ojca... Będzie jeździł z Twoimi dziecmi po pijaku? Myśle, że większy problem dla Ciebie to odzwyczajenie się od niego i przyzwyczajenie do samotności. Potem już tylko zrozumiesz, ze nic lepszego nie mogło Cię spotkać. |
|
|
|
|
#51 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Rozstanie :(
Cytat:
Psychiatra, w odróżnieniu od psychologa, może też przepisać Ci leki, żeby pomóc Ci wyjść z tej traumy i nie bój się tego, bo to nie żadne leki dla wariatów ani ogłupiające ani nic z tych rzeczy, teraz są nowoczesne lekarstwa, które pomagają się wyciszyć i uspokoić i spojrzeć na swój problem z racjonalnej strony a nie pod wpływem rozpaczy i bólu. Więc wiem po sobie, że nie ma sensu się pogrążać, tylko trzeba dać sobie pomóc. Dlatego bardzo Cię do tego namawiam!
|
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
|
Dot.: Rozstanie :(
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#53 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Rozstanie :(
Ja jeszcze nie zaczęłam psychoterapii, dopiero jutro idę się umówić na spotkanie, gdzie mam zdecydować gdzie chcę chodzić i w jakiej formie. Moja terapia na pewno będzie inna niż Twoja, bo dotyczy innych problemów.
Ale generalnie terapia osób, których dotknął problem podobny do Twojego polega przede wszystkim na poznaniu mechanizmów, które doprowadziły Cię do miejsca w którym jesteś. Pomaga najpierw zrozumieć jakie komunikaty przeoczyłaś, jakie nienormalne sytuacje uznałaś za akceptowalne. Pokazuje jak zostałaś zmanipulowana, być może nieświadomie, przez swojego partnera i jak różnymi pozornie nic nie znaczącymi zachowaniami doprowadził on do sytuacji, że pomimo tragicznego zachowania, uznałaś, że warto z nim być i że bycie z nim jest bardziej atrakcyjne od rozstania. Być może wcale nie uważałaś, że jest to bardziej atrakcyjne, ale coś uniemożliwiało Ci odejście, a wiemy, że nie były to przyczyny zewnętrzne takie jak dzieci, wspólny kredyt, brak miejsca do mieszkania itd. Więc trzymało Cię przy nim coś, co tak naprawdę nie istnieje, tylko w Twojej podświadomości było magnesem. Dowiesz się jak została obniżona Twoja samoocena. W wątku rozstaniowym wysłałam Ci linka, w którym ktoś opisuje jak jedno proste zdanie wypowiedziane do kobiety potrafi sprawić, że zamiast prawidłowo zareagować ("co za burak, nie chcę go więcej znać") zachodzi skomplikowany proces w psychice, który sprawia, że myślisz "jestem tak niewartościową osobą, że powinnam się w ogóle cieszyć, że ktoś ze mną jest, bo nikogo lepszego nie znajdę, a sama w sobie nie przedstawiam żadnej wartości". Poznanie tych mechanizmów pozwoli Ci zrozumieć dlaczego jesteś w takiej pułapce, dlaczego teraz za nim tęsknisz, dlaczego długo zwlekałaś z rozstaniem. (Nie wiem jakie były wcześniej problemy, ale sama piszesz, że na wizażu napisaliby "a nie mówiłam", więc zakładam, że już dawno coś poważnego było na rzeczy). Zresztą nawet i bez tego jestem pewna, że od dawna działo się coś niepokojącego, bo taki rodzaj zachowania nigdy nie występuje nagle i znikąd w poprawnie funkcjonującym związku, chyba że ktoś dozna fizycznego uszkodzenia mózgu i urazu neurologicznego. Kiedy już zrozumiesz swoje zachowanie, swoje uczucia i swoje uzależnienie od tej toksycznej relacji, dalej będzie już z górki Bo gdy poznasz te wszystkie mechanizmy, to zobaczysz, że zostałaś zmanipulowana. To tak jak oglądać sztuczki Copperfielda - jak się to ogląda na żywo, to nie masz pojęcia jakim cudem to się stało i jesteś pełna podziwu. Jak ktoś wyjaśnia sposób, w który zniknął królik, a baba została przecięta na pół, to mówisz "łeeee ale ścieme walą w tych sztuczkach" Po prostu opada kotara tej całej manipulacji. Na terapiach są też warsztaty i ćwiczenia, między innymi radzenia sobie ze stresem, asertywności i co ważne, wyłapywania tego typu manipulacji w otoczeniu, co pozwoli Ci natychmiast reagować w przyszłości, gdy natrafisz na czyjeś takie zachowanie. Po prostu nie wejdziesz w taką relację ani na centymetr, dzięki czemu uchronisz się przed taką traumą z następnym partnerem i stworzysz wspaniały partnerski związek, w którym będziesz doceniana, szanowana i kochana ![]() Bez tego, wkraczając w następny związek może się nagle okazać, że znowu jesteś w bagnie, bo jesteś podatna na tego typu sytuacje, szczególnie po takim zranieniu. A takie bydlęta, jak Twój były, podświadomie wyłapują podatne na coś takiego osoby. Zresztą u niepodatnych nie mają po prostu szans, mogę im się najwyżej ukłonić na ulicy. UFFF to się rozpisałam, mam nadzieję, że jak znajdziesz chwilę to przeczytasz. Ponadto wydaje mi się, że pisałaś wcześniej, że jesteś DDA - prawdopodobnie dlatego jesteś na całą tą przemoc bardziej podatna niż inny człowiek (chociaż innym też się to zdarza). Nie wiem jak szczegółowo wygląda terapia DDA, ale znam osoby które ją ukończyły i są naprawdę szczęśliwe, pewne siebie, mają cudowne rodziny, śliczne dzieciaczki Więc warto! Pamiętaj, że najlepsza inwestycja, to inwestycja w siebie. A Ty masz bardzo duży potencjał, to po prostu widać w Twoich wypowiedziach, jest w Tobie ten rozsądek, ta chęć bycia szczęśliwą, ten szacunek do samej siebie, tylko to wszystko jest w tej chwili zdeptane równo z ziemią przez problemy z dzieciństwa i to co Ci zrobił ten (nie można przeklinać, wiem). Ale to wszystko w Tobie jest i da się to pozbierać, zobaczysz, będziesz szczęśliwa. Ale dużo pracy przed Tobą przygotuj się na to, to długotrwały proces
|
|
|
|
|
#54 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 967
|
Dot.: Rozstanie :(
Cytat:
__________________
"Nie należy się powtarzać? Psst! | |
|
|
|
|
|
#55 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Rozstanie :(
Gojakk,
jak się czujesz? Facet dał Ci spokój? |
|
|
|
|
#56 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Rozstanie :(
Cytat:
Tylko trzeba mieć skierowanie właśnie od psychiatry i wiele osób to blokuje, bo stwierdzają, że to, że są DDA nie znaczy, że potrzebują psychiatry - w naszym społeczeństwie panuje błędne przekonanie, że psychiatra leczy tylko "wariatów" a przecież tak nie jest Psychiatrzy leczą też depresje, nerwice natręctw, stany lękowe, pomagają ludziom w trudnej sytuacji życiowej itd. Są też takie ośrodki terapii, że przychodzisz bezpośrednio TAM i są tam spotkania kwalifikacyjne - ale nie ma to nic wspólnego z rozmową o pracę Po prostu rozmawiasz z lekarzami, oni pytają się Ciebie o wiele rzeczy, niektóre kompletnie z sufitu jak dla laika (mnie pytali czy urodziłam się przez cesarskie cięcie czy naturalnie widać nawet to ma na nas jakiś wpływ, więc to tym bardziej świadczy, że nie we wszystkim pomożemy sobie sami). I po takiej wstępnej diagnozie zapisują Cię do grupy lub indywidualnie. To zależy z jakiego jesteś miasta, wpisz w google "terapia DDA Warszawa za darmo" albo "terapia DDA Warszawa NFZ". Oczywiście Warszawa to przykład, bo nie wiem skąd jesteś - wpisz swoją miejscowość lub najbliższe miasto ![]() ---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ---------- Aha teraz widzę, że jesteś z Wrocławia Czyli na pewno nie będziesz miała problemu.
|
|
|
|
|
|
#57 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
|
Dot.: Rozstanie :(
Nie ciągle coś pisze.Np w nocy dzwonił a dzisiaj rano pisał smsa co się stało,że do niego dzwoniłam w nocy ![]() Oprócz tego na uczelni każdy wymienia wrażenia z sylwestra a ja nic;/ Bo co mam powiedzieć,że to był mój najgorszy dzień w życiu? ;/ Mam jakieś takie lęki odnośnie samotności,że już nikogo nie spotkam,że będę sama,że nie pokocham nikogo bardziej niż jego Już się miałam pochwalić,że dzisiaj to pierwszy dzień w którym nie płakałam,ale niestety .
Edytowane przez Gojakk Czas edycji: 2011-01-03 o 20:44 |
|
|
|
|
#58 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Rozstanie :(
Cytat:
Myślę, że za jakiś czas stwierdzisz, że to był najlepszy dzień w Twoim życiu - pierwszy dzień drogi do prawdziwego szczęścia. Każda tak ma po rozstaniu No dobra, nie każda, ale 90% to na pewno. Nie rozkminiaj tego, tylko uznaj, że to normalny objaw, który minie. Zobacz na wątku rozstaniowym - wszystkie tak piszą, a po paru tygodniach większość się już umawia z kimś innym ![]() Ale nadejdzie taki dzień, a potem nadejdzie taki, w którym będziesz się cały czas uśmiechać
|
|
|
|
|
|
#59 |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie :(
Moja koleżanka ma szereg modnych zaburzeń o przedrostku dys- i jej mama była zaproszona na rozmowę do terapeuty w celu opowiedzenia o porodzie.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#60 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Rozstanie :(
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:48.



Jestem uczuciowa osoba potrzebuje duzo ciepla i bliskosci,przytulenia. A teraz jestem sama i bez tego wszystkiego. Dzisiaj w kosciele godziny nie moglam wysiedziec bo czesto chodzilismy razem, przypomina mi sie to wszystko. A jutro nie wiem jak na uczelni wysiedze zeby nie plakac.



)
U mnie na poczatku tez byly tylko drobne akcje w zyciu bym sie nie spodziewala ,ze zrobi cos takiego .A tu masz.Sama w to nie moge do konca uwierzyc.Ja mysle,ze dlatego ze juz troche ze soba jestescie to moze to przezwyczajenie a nie milosc?On nie chce sie rozstac bo mu tak dobrze.A ty go kochasz rozumiem cie,ale pierwszych sygnalow nie nalezy lekcewazyc bo szkoda marnowac kolejnych lat;/






Dobrze, że się nie dałaś, ale w ogóle nie powinnaś mu odpisywać, bo może następnym razem wymyśli lepszą ściemę?
Psychiatra, w odróżnieniu od psychologa, może też przepisać Ci leki, żeby pomóc Ci wyjść z tej traumy i nie bój się tego, bo to nie żadne leki dla wariatów ani ogłupiające ani nic z tych rzeczy, teraz są nowoczesne lekarstwa, które pomagają się wyciszyć i uspokoić i spojrzeć na swój problem z racjonalnej strony a nie pod wpływem rozpaczy i bólu. Więc wiem po sobie, że nie ma sensu się pogrążać, tylko trzeba dać sobie pomóc. Dlatego bardzo Cię do tego namawiam!
Po prostu opada kotara tej całej manipulacji.
widać nawet to ma na nas jakiś wpływ, więc to tym bardziej świadczy, że nie we wszystkim pomożemy sobie sami). I po takiej wstępnej diagnozie zapisują Cię do grupy lub indywidualnie. To zależy z jakiego jesteś miasta, wpisz w google "terapia DDA Warszawa za darmo" albo "terapia DDA Warszawa NFZ". Oczywiście Warszawa to przykład, bo nie wiem skąd jesteś - wpisz swoją miejscowość lub najbliższe miasto 
