W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011 cz.V

[lilijka3]

Napisane przez agape

lilijko czy oprócz tego co mi wysłałaś na PW i pampersów chcesz coś jeszcze? właśnie zamawiam

oczywiście, że tak, conajmniej 1/4 jego asortymentu

SZCZERZE: nie, oczywiście budżet Dzięki i tak wielkie........

[dewi]

witam

gratuluje nowo rozpakowanym mamusiom i witam nowo przybyłe na forum

Napisane przez _MONIKA_G4

To dla tych, które sie boją, że nie zauważą, że "się zaczęło!!!"


Słuchajcie Dziewczynki.. cos wam opowiem... w zasadzie historia przyszłej teściowej mojej kolezanki...
Babka ma 50 lat...4 dzieci (doroslych) w tym przyszłego (teraz juz obecnego) meza mojej kolezanki z pracy.
Generalnie wyluzowana "kobitka".. zaczeła uzywac zycia przed 50-dziesiatka- fitnes, basen, papierosek, winko i spotkanie z kolezankami..
A ze była przy kosci, nie zauwazyła 4-5 kg na plus ostatnimi czasy... i miała tez problemy z jelitami (soc jej jakby przepływało w brzuchu), ale to w tym wieku zrozumiałe :P

Zrobili w sierpniu grilla rodzinnego. Tesciowa kolezanki juz na grillu czuła sie nie najlepiej.. pobolewały ja plecy.
Poszli wszyscy spac przed polnoca, a ta ich budzi za jakas godzinke, ze bol coraz wiekszy i trzeba jechac do szpitala, bo to kregoslup albo nerki sie odezwały..
Połozyla sie jeszcze na chwile, po czym wstala nad ranem, nie wytrzymujac z bólu, obudziła raz jeszcze towarzycho by wezwali karetke.. (nikt wczesniej nie chcial jechac, bo kazdy po spozyciu % :P)
Poszla sie umyc i nagle moja kolezanka słyszy ze ta krzyczy....
" O Boże ...ja rodze...."
Przyjechalo pogotowie -na szczescie- a za kilka chwil był juz na swiecie KUBUŚ :O I tak sie Babka dowiedziala, ze jest, a radzej była w ciazy...!!!!!!!!!!!! (7 m-cy)

I teraz:
to historia w zwiazku z pytaniami "czy poznam, ze to juz ???"
Zapewniam was, ze uda sie nam jeszcze wziac prysznic, nim na swiecie pojawia sie nasze kruszynki...


Buzka

niesamowite

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Dzisiaj sobie pozwoliłam...

nakupowałam nowiutkich nieużywanych ciuszków w lumpie na 80zł :gwizdze:
potem zjadłam cynamonka... i cukierki tyłek rośnie jak talala!

---------

Dostałam wiadomość od DIZI

no to czekamy na wiadomości

[agape]

lilijko czy oprócz tego co mi wysłałaś na PW i pampersów chcesz coś jeszcze? właśnie zamawiam

[cytrynka3002]

Napisane przez la'Mbria

Dzień dobry Dziewczynki...nadrabiam zaległości


Widzę Weraa że mamy ciut podobną sytuację...oj ile ja się nasłuchałam od rodziców (głównie od matki TŻa i jego rodziny, ale moja też nieźle namachała jęzorem) na temat ślubu...
a my nawet sie nie zaręczyliśmy! 8 lat razem i się nie zaręczyli...no głupi czy jacy?!
Już nawet "teściowa" straszyła, ze dziecka nie zaakceptuje jesli slubu nie bedzie...z resztą- gdzieś na Intymnie ją ostro objechałam na którymś wątku o "cudnych teściowych"...
Powiem ci,najlepszą radę z możliwych w takiej sytuacji- ty jesteś górą, bo ty jesteś matką
wiem..wiem.brutalne, ale prawdziwe.
Moi rodzice szybko zrozumieli- albo oni przyjmą do wiadomości że to moje życie i moje decyzje, albo wnuka będą oglądać na fotografii...teściowej- ciut dłuzej zajęło zrozumienie,ale widzę, ze już przystopowała ze swoimi głupimi odzywkami.
Troche mnie przeraził brat TŻa, bo na sylwestra u niego byliśmy i jak chłopaki wypili to za duzo powiedział o tym czego on by sobie od nas życzył (np. ślubu, wesela i chrzcin w tym roku) a ja mu troche moze za ostro zripostowałam- że życzyć to on sobie może jak złotą rybkę złapie...
co do pogrubionego- właśnie kluczowe jest to, zeby rodzicom uzmysłowić, ze to WEDŁUG NICH. a życie- jest twoje, nie ich...proste.
Moja mama to nawet mi pamiętne słowa powiedziała (oj bede długo pamiętać, bardzo długo, choc z mamą teraz mam doskonały kontakt- wybaczyłam ale nie zapomniałam) - nie weźmiesz ślubu to zrobisz sobie z własnej matki śmiertelnego wroga...jejku ile ja przeryczałam przez to ale potem matce powiedziałam, ze skoro tak stawia sprawę- to niech po prostu spada i wiesz, co?
Zmieniła front od razu...też sie poryczała, ale przestała głupoty gadać o ważności ślubu- wazne to są nasze dzieci, żeby były zdrowe, szczęśliwe, żeby miały dobrych rodziców, kochającą rodzinę, a nie tam koniecznie ślubną...dziecku ślub nie potrzebny
A rodzicom- jak potrzebny to niech sobie sami wezmą jeszcze raz

Popieram w 100%. Od razu przypomina mi się sytuacja naszego ślubu. Od początku nie chcieliśmy fety na 300osób, tylko skromny ślub i przyjęcie w domu, dodatkowo ślub tylko cywilny. Jako, że oboje jesteśmy jedynakami oczywiście rodzinom się to nie podobało na początku - zwłaszcza babci (jak to - bez kościelnego etc.), ale my też twardo trzymaliśmy się swojego zdania, w dodatku cały ślub robiliśmy ze swojej kaski, żeby potem nikt nam nie wypominał, nie miał pretensji etc. I co? Okazało się, że nasz ślub na 20 osób był strzałem w "10" - wszyscy bawili się super, do dziś wspominają, że to był najlepszy ślub, na jakim byli. Małe grono wypróbowanej rodzinki znajomych u nas okazała się gwarancją udanej zabawy...oczywiście nie krytykuję osób, które marzą o tradycyjnym weselu, ale my od początku chcieliśmy to zrobić po swojemu, to miał być nasz dzień, a nie jakiś dalekich ciotek, którym i tak by się nie podobało.
Dzięki temu też z czystym sumieniem przyjęliśmy prezent w postaci kaski od rodziców i innych gości - w końcu koszty wesela pokryliśmy sami. Także ja też wychodzę z założenia, ze najważniejsze to być w zgodzie w samym sobą - bo to Twoje życie, nie Twoich rodziców czy dziadków.

Napisane przez make_up_istka

Cytrynko wiem... Tak na co dzień powinno starczyć nam, ale boję się co będzie, jak nagle coś wypadnie i będziemy potrzebować ciut więcej. A przecież wiadomo, ze zawsze może dziecko zachorować itp.
A co do ciśnienia - ja mam zwykle puls ponad 100 u lekarza, a ciśnienie niskie lub w normie

Kurczę, chyba czas się w końcu ubrać...

Może becikowe uda się Wam odłożyć tak w razie "w". Albo kaskę z ubezpieczenia etc. My tak planujemy zrobić...


Ja też zmykam robić pranie i obiad.


dizi - 3mamy kciuki!!

[s_a_j]

To trzymamy kciuki żeby wszystko poszło sprawnie. Duzo dobrego dla mamy i malucha

[make_up_istka]

Cytrynko chyba tak trzeba będzie zrobić. Ja cały czas żyję nadzieją, że nasza sprawa szybko się wyjaśni. Jest raczej spokojnie do wygrania, ale wiadomo ze może się to długo ciągnąć.

DIZI trzymamy kciuki! Zazdroszczę!!!!!!!

Idę sobie poprawić humor i obejrzeć "Kogel-Mogel" a do tego serniczek (nie lubię, ale ten wyjątkowo dobry), kruszonka i kawka z mlekiem

[lilijka3]

Napisane przez agape

lilijko czy oprócz tego co mi wysłałaś na PW i pampersów chcesz coś jeszcze? właśnie zamawiam

nie

[Justine1988]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Dzisiaj sobie pozwoliłam...

nakupowałam nowiutkich nieużywanych ciuszków w lumpie na 80zł :gwizdze:
potem zjadłam cynamonka... i cukierki tyłek rośnie jak talala!

---------

Dostałam wiadomość od DIZI

3mamy kciuki....powodzenia.

[agape]

Napisane przez lilijka3

nie

chyba się powtórzyłam

Dizi

[lilijka3]

Napisane przez agape

chyba się powtórzyłam

Dizi

chyba tak, ale nic się nie stało

Dizi trzymamy kciukasy

[olbka]

Dizi, trzymamy kciukasy!

[make_up_istka]

Z filmu zrezygnowałam
Kurcze, dostałam właśnie maila z "Mama rozmawia" że będzie znowu we Wrocławiu 25.01. (zapraszane są też mamy z dziećmi) ale przecież wtedy to już nie przyjdę bo albo będę właśnie rodzić, albo to mogą być ostatnie chwile przed porodem (wątpię) albo będę z maleńkim dzieckiem... Szkoda, że teraz na początku stycznia nie ma bo na poprzednim być nie mogłam...

[e_rosa]

Dizi

a ja siedze i i czekam nawet mi się pisać już nie chce, hm... może to pierws objaw... ale bym chciał żeby było już po...

idę kluchy zrobić

[make_up_istka]

Podobno najgorzej jest tak siedzieć i czekac, bo czas dłuży się jeszcze bardziej Ja też bym chciała już, ale póki co, staram się żyć normalnie

[e_rosa]

Napisane przez make_up_istka

Podobno najgorzej jest tak siedzieć i czekac, bo czas dłuży się jeszcze bardziej Ja też bym chciała już, ale póki co, staram się żyć normalnie

ja tak siedzę już od nowego roku, co dzień się zaczynam bardziej denerwować bo już bym chciała mieć to za sobą, dziś mi źle bo tż nie ma, bo w pracy tak to chociaż jakoś przy nim mi się tak nie dłuży.

[gabishing]

Napisane przez lilijka3

co do imion to mi się coś przypomniało.

kochana dasz tak na imię jak się Tobie będzie podobało i nie ważne czy w okolicy będzie 2 czy 5 dzieci z takim samym imieniem nasi znajomi mają córeczke - urodziła się w lipcu - jak widzieliśmy się w maju to się zastanawiali jak dac jej na imię i ja mówię że Alicja mi się bardzo podoba - no i jest Alicja ja tam nie mam z tym jakichs większych kłopotów bo alurat dla dziewczynki to mam masę imion które mi się podobają, większy kłopot miałam i będe miała z chłopcem jakby mi się drugi przytrafił

Napisane przez mysiopez

a mnie znowu łąpie nerw na sąsiadke.. stwierdziła, ze termin ma na 25.12 a nie 22.. ale i tak nie jedzie na IP!!!! nawet na KTG! a pózniej to jest pretensa do lekarzy, że dzieci rodzą się niedotlenione...

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Dostałam wiadomość od DIZI

trzymamy kciuki

Napisane przez make_up_istka

Z filmu zrezygnowałam
Kurcze, dostałam właśnie maila z "Mama rozmawia" że będzie znowu we Wrocławiu 25.01. (zapraszane są też mamy z dziećmi) ale przecież wtedy to już nie przyjdę bo albo będę właśnie rodzić, albo to mogą być ostatnie chwile przed porodem (wątpię) albo będę z maleńkim dzieckiem... Szkoda, że teraz na początku stycznia nie ma bo na poprzednim być nie mogłam...

ja też dostałam ale na 8 lutego i będzie Zawitkowski więc się chyba przejdę na poprzednie nie dotarłam bo za późno wylazłam z roboty

[Koperco]

dziewczyny ja mam pytanie odnośnie L4, bo mnie tro strasznie zastanawia, a do ZUS'u nie chce mi się dzwonić,może któraś wie..
Mi się kończy umowa z dniem porodu i do tego dnia ZUS będzie mi wypłacał kasę za L4(z pierwszym dniem porodu przejdę na zaiłek macierzyński też ZUS). L4 wydaje lekarz i on przecież nie wie kiedy ja tak na prawdę urodzę(no bo termin porodu jest orientacyjny). I co jeśli np lekarz wyda mi L4 do 28lutego a ja urodzę 20, to za te 8 dni będę musiała ZUSowi oddać czy jak to jest rozliczne?? Bo oczywiście żeby przejść na zasiłek macierzyński to muszę(a raczej mój mąż:P) iść do ZUS i poskładać stosowne papiery (nie dzieje się to automatycznie). Any ideas???

i trzymam kciuki oczywiście!

[gabishing]

Napisane przez Koperco

dziewczyny ja mam pytanie odnośnie L4, bo mnie tro strasznie zastanawia, a do ZUS'u nie chce mi się dzwonić,może któraś wie..
Mi się kończy umowa z dniem porodu i do tego dnia ZUS będzie mi wypłacał kasę za L4(z pierwszym dniem porodu przejdę na zaiłek macierzyński też ZUS). L4 wydaje lekarz i on przecież nie wie kiedy ja tak na prawdę urodzę(no bo termin porodu jest orientacyjny). I co jeśli np lekarz wyda mi L4 do 28lutego a ja urodzę 20, to za te 8 dni będę musiała ZUSowi oddać czy jak to jest rozliczne?? Bo oczywiście żeby przejść na zasiłek macierzyński to muszę(a raczej mój mąż:P) iść do ZUS i poskładać stosowne papiery (nie dzieje się to automatycznie). Any ideas???

i trzymam kciuki oczywiście!

a to nie jest tak, że niejako pracodawca ma cię do dnia porodu a dopiero potem ZUS?? bez względu na to kiedy kończy się umowa i ze względu an to właśnie ze nie sposób dokładnie określić kiedy ten poród nastapi??

zaraz spytam matki bo ona w tym siedzi

[Koperco]

gabishing bo ja miałam umowę o pracę którą mi przedłużyli do dnia porodu. I teraz mam zagwostkę jak to rozwiązać, bo aż mi się nie chce wierzyć, że ZUS automatycznie mnie przejmnie i będzie wypłacał kasę przez najbliższe 5miechów...

Byłabym baaardzo wdzięczna

[lilijka3]

Napisane przez gabishing

a to nie jest tak, że niejako pracodawca ma cię do dnia porodu a dopiero potem ZUS?? bez względu na to kiedy kończy się umowa i ze względu an to właśnie ze nie sposób dokładnie określić kiedy ten poród nastapi??

zaraz spytam matki bo ona w tym siedzi

nie, to zależy od wielkości firmy.......i ilości pracowników. Mi wypłaca ZUS, bo nasza firma zatrudnia 7 pracowników......chyba powyżej 20 pracowników wypłaca dalej firma, a ta z kolei odlicza to od składek ZUS-owskich

koperco mam podobne pytanie

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

chyba się położę

[gabishing]

dobra już wiem

jak zazębiają ci się zwolnienia to jest tak ja pisałam, i tak i tak płaci ZUS bo jak rozumiem jesteś an tym zwolnieniu już jakiś tam dłuzszy czas? bez względu an to do kiedy masz umowę bo tak jak pisze i tak pąłci ZUS jak urodzisz to idziesz na zasiłek macierzyński za który płaci ZUS

nie tracisz w związku z tym żadnych uprawnień bo do zasiłku macierzyńskiego nie potrzeba mieć okreslonej ilości dni przepracowanych żeby nabrac do niego uprawnień

co do ilości zatrudnionych pracowaników to tak LILIJKA ma rację ze jak jest do 20 osób to po chyba 30 dniach zwolnieia płaci ZUS natomiast jak jest powyzej 20 osób to pąłci firma a potem rozlicza się z zusem - tak ma MURON np.

[lilijka3]

a mnie interesuje jeszcze jeden "problem" może któraś wie co i jak. Bo do tej pory jak został Ci urlop wypoczynkowy to masz prawo do marca go wykorzystać lub pracodawca po uzgodnieniu z Tobą wypłaca Ci kasę. A co się z nim dzieje w sytuacji, gdy jestem na L4 i mam do wykorzystania 24 dni urlopu za zeszły rok?? Czy pracodawca to wypłaca, czy jak??
I jak to będzie z kolejnym urlopem, czy to idzie już automatycznie pomimo ciąży, czy jakoś inaczej??
Bardzo interesują mnie te kwestie.............
Dodaję, że umowę mam na czas nieokreślony, aL4 cały czas mi się zazębia..........

[dewi]

Napisane przez lilijka3

nie, to zależy od wielkości firmy.......i ilości pracowników. Mi wypłaca ZUS, bo nasza firma zatrudnia 7 pracowników......chyba powyżej 20 pracowników wypłaca dalej firma, a ta z kolei odlicza to od składek ZUS-owskich

koperco mam podobne pytanie

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

chyba się położę

mnie tez cos spanie bierze, ale nie ma szans bo Michas zaraz z przedszkola wraca...

[lilijka3]

Napisane przez dewi

mnie tez cos spanie bierze, ale nie ma szans bo Michas zaraz z przedszkola wraca...

taki chyba dzień

[gabishing]

Napisane przez lilijka3

a mnie interesuje jeszcze jeden "problem" może któraś wie co i jak. Bo do tej pory jak został Ci urlop wypoczynkowy to masz prawo do marca go wykorzystać lub pracodawca po uzgodnieniu z Tobą wypłaca Ci kasę. A co się z nim dzieje w sytuacji, gdy jestem na L4 i mam do wykorzystania 24 dni urlopu za zeszły rok?? Czy pracodawca to wypłaca, czy jak??
I jak to będzie z kolejnym urlopem, czy to idzie już automatycznie pomimo ciąży, czy jakoś inaczej??
Bardzo interesują mnie te kwestie.............
Dodaję, że umowę mam na czas nieokreślony, aL4 cały czas mi się zazębia..........

generalnie to nie do końca jest tak... ekwiwalent za urlop bo o nim tu mowa wypłaca się tylko i wyłącznie w jednym przypadku - kiedy rozwiązuje się umowę o prace i pracownik nie ma możliwości wykorzystać zaległego urlopu w innych przypadkach pracodawca ma obowiązek udzielić urlopu, poza tym urlop przechodzi ale tylko do 3 lat bo potem "przepada" wiec proponuję wykorzystać go po macierzyńskim co do urlopu bieżącego to z dniem 1 stycznia każdego roku każdy pracownik pracujący na umowę o pracę na czas nieokreślony nabiera praw do pełnego wymiaru urlopu, zasadniczo też mozesz go wykorzystać zaraz po macierzyńskim choć nie musisz w całości

[_havana_]

Melduje się na nowym wątku

Anka_bzz Gratulacje!!
Dizi trzymam kciuki!!

Ostatnio rzadko się pojawiam. Przez te anemie śpie prawie całymi dniami. Budzę się tylko co 3 godz na siku i jedzenie
Ale staram się Was podczytywać i korzystam z rad
Wyprawka już prawie gotowa a torbę dla mnie dzisiaj będę pakować. Zostało 5 tygodni, ale główka mocno napiera i wole być przygotowana bo mój Tż to beze mnie jest jak bez ręki i już to widzę jak mnie pakuję

Trzymajcie się cieplutko dziewczyny
Jutro o 8mej mam lekarza. Potem postaram się jakoś odezwać z wieściami

[Koperco]

gabishing jak Ty tak "oblatana" w temacie to powiedz mi, czy w takim razie przejście na zasiłek macierzyński jest automatyczne??bo mi się wydaje że mój małż będzie musiał pójść i zanieść papiery czy ja źle myśle?

[lilijka3]

Napisane przez gabishing

generalnie to nie do końca jest tak... ekwiwalent za urlop bo o nim tu mowa wypłaca się tylko i wyłącznie w jednym przypadku - kiedy rozwiązuje się umowę o prace i pracownik nie ma możliwości wykorzystać zaległego urlopu w innych przypadkach pracodawca ma obowiązek udzielić urlopu, poza tym urlop przechodzi ale tylko do 3 lat bo potem "przepada" wiec proponuję wykorzystać go po macierzyńskim co do urlopu bieżącego to z dniem 1 stycznia każdego roku każdy pracownik pracujący na umowę o pracę na czas nieokreślony nabiera praw do pełnego wymiaru urlopu, zasadniczo też mozesz go wykorzystać zaraz po macierzyńskim choć nie musisz w całości

no ja wiem o tej kasie, że to tak umownie jest
ja po macierzyńskim najprawdopodobniej będę musiała iść na urlop wychowawczy (nie mam z kim zostawić dziecka) przynajmniej w części i obawiam się, że te 24 dni urlopu najzwyklej w świecie mi przepadną......
i nie wiem czy w tej sytuacji mogę zrobić tak, że po macierzyńskim pójdę na ten zaległy urlop (wtedy pracodawca będzie musiał mi normalnie kasę wypłacić) i dopiero rozpocznę wychowawczy. czy tak można??
Po drugie wypada to na okres wakacyjny, w związku z tym nie wiem czy dyrektorka będzie taka happy z tego powodu.......(ona ma humorki, więc nie wiem na co trafię)

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez _havana_

Zostało 5 tygodni, ale główka mocno napiera i wole być przygotowana bo mój Tż to beze mnie jest jak bez ręki i już to widzę jak mnie pakuję

skąd ja to znam. Jak byłam w szpitalu to prosiłam męża, żeby mi dowiózł kilka rzeczy i oczywiście skończyło się na milionie telefonów, bo nie potrafił zapamiętać 5 rzeczy

[gabishing]

Napisane przez Koperco

gabishing jak Ty tak "oblatana" w temacie to powiedz mi, czy w takim razie przejście na zasiłek macierzyński jest automatyczne??bo mi się wydaje że mój małż będzie musiał pójść i zanieść papiery czy ja źle myśle?

co do tego nie jestem pewna bo ja np. jestem od dziś na urlopie macierzyńskim mimo tego że urodzę za 3 tygodnie albo szybciej

wydaje mi się że albo szpital przesyła papiery do zusu albo pracodawca, ze jest to jakoś bardziej z automatu ale pewności 100% nie mam, natomiast tak czy inaczej trza się zjawic w zsiue z kwitami po becikowe yeah

[madelinem]

Miałam dziś paskudną noc: najpierw nie mogłam zasnąć, chyba do 1. Jak już mi się udało, to budziłam się co chwilkę na siku, na dodatek mała urządziła sobie w brzuchu imprezę, szalała jak nigdy.
i teraz spać mi się chce...
na dodatek pralka coś się wiesza, piorę pieluchy, nowa jest, nie powinna

lilijka3, ja też kupowałam u tego sprzedawcy co polecasz, rzeczywiście taniej wychodzi.

Napisane przez Koperco

dziewczyny ja mam pytanie odnośnie L4, bo mnie tro strasznie zastanawia, a do ZUS'u nie chce mi się dzwonić,może któraś wie..
Mi się kończy umowa z dniem porodu i do tego dnia ZUS będzie mi wypłacał kasę za L4(z pierwszym dniem porodu przejdę na zaiłek macierzyński też ZUS). L4 wydaje lekarz i on przecież nie wie kiedy ja tak na prawdę urodzę(no bo termin porodu jest orientacyjny). I co jeśli np lekarz wyda mi L4 do 28lutego a ja urodzę 20, to za te 8 dni będę musiała ZUSowi oddać czy jak to jest rozliczne?? Bo oczywiście żeby przejść na zasiłek macierzyński to muszę(a raczej mój mąż:P) iść do ZUS i poskładać stosowne papiery (nie dzieje się to automatycznie). Any ideas???

i trzymam kciuki oczywiście!

mi pani w kadrach powiedziała, że jak urodzę i już będę się dobrze czuła mam przyjść i w księgowości będzie to załatwiane, tylko, że mi urząd wypłaca kasę a potem rozlicza się z ZUS.
też mam umowę do dnia porodu, gin zwolnienie dał do 20 stycznia.

Napisane przez gabishing

dobra już wiem

jak zazębiają ci się zwolnienia to jest tak ja pisałam, i tak i tak płaci ZUS bo jak rozumiem jesteś an tym zwolnieniu już jakiś tam dłuzszy czas? bez względu an to do kiedy masz umowę bo tak jak pisze i tak pąłci ZUS jak urodzisz to idziesz na zasiłek macierzyński za który płaci ZUS

nie tracisz w związku z tym żadnych uprawnień bo do zasiłku macierzyńskiego nie potrzeba mieć okreslonej ilości dni przepracowanych żeby nabrac do niego uprawnień

co do ilości zatrudnionych pracowaników to tak LILIJKA ma rację ze jak jest do 20 osób to po chyba 30 dniach zwolnieia płaci ZUS natomiast jak jest powyzej 20 osób to pąłci firma a potem rozlicza się z zusem - tak ma MURON np.

o właśnie, o tym też mówiła.

usnę...........

Dizi również trzymam kciuki