Ci którzy uważają że Patch z książki Szeptem, bije na głowę Edwarda ze Zmierzchu ;)

[kraina czarow]

Jak w temacie. Ci którzy uważają że Patch z książki "Szeptem", bije na głowę Edwarda ze "Zmierzchu"

Ja już kończę "Szeptem" Becca Fitzpatrick i jestem totalnie zakochana w Patchu. Uważam, że jest on 10000 razy lepszy od Edwarda Kto się ze mną zgadza i uważa, że Szeptem i Patch są najlepsze?

[Deborah100]

Zmierzchu nie czytałam, bo nie gustuję w romansidłach ale miałam niestety "przyjemność" obejrzeć film.....
Myślę, że nawet nie na miejscu jest porównanie ciepłych kluchów czyt. Edka z takim bohaterem jakim jest Patch.
Książka jest świetna, z niecierpliwością czekam na kolejną część. ale to jeszcze sporo czasu...

[MolKsiazkowy_86]

@Deborah100 zgadzam się z Tobą w 100%! Edek nie ma szans przy Patchu generalnie uczucie pomiędzy Norą i Patchem jest wbrew pozorom bardzo dojrzałe i zmysłowe, takie jakie być powinno i o jakim marzą chyba wszystkie dziewczyny...nie ma cały czas cukierkowych wydarzeń, które tak naprawdę nic nie wnoszą do związku. Becca Fitzpatrick wystawia na dużą próbę związek Nory i Patcha. Szczerze mówiąc zastanawiałam się jak mogą się potoczyć losy tej dwójki w kolejnej części. Albo Nora się poświęci albo Patch... tak źle, tak nie dobrze... ale Crescendo już wkrótce więc, już nie długo będziemy wiedziały

[HisHoney]

Ja tam Edwarda lubię - książkowego, niekoniecznie filmowego.
A do 'Szeptu' mam zamiar zabrać się już niedługo i ciekawa jestem Nie nastawiam się jednak na ocenianie, kto jest lepszy, a kto nie ma szans - mam tylko nadzieję na dobrą lekturę.

[MolKsiazkowy_86]

@HisHoney ja generalnie uważam, że zazwyczaj wszystkie adaptacje książek zawsze są gorsze od oryginału, niestety w filmie Zmierzch przedstawiono jak dla mnie karykatury bohaterów z książki. Według mnie może dlatego wiele osób zaczęło negatywnie się wypowiadać o sadze Zmierzch. Mi najbardziej podobała się druga część sagi.
Poza tym masz rację, ważne aby lektura była fajna, a obiecuję Ci że powinna Ci się spodobać. Ja właśnie się dowiedziałam, że można wygrać na Facebookowym profilu Szeptem recenzencką wersję Crescendo przed premierą i moje szczęście i radość nie zna granic.

[anjya]

temat mnie rozwalił
patch na szczęście nie jest taki edziopedziowaty, ale za to nora jest jeszcze gorsza niż bella, nie myślałam, że taka postać istnieje a jednak

[MolKsiazkowy_86]

@anjya masz trochę racji co do Nory, powiem szczerze, że mnie również trochę irytowała. Patch oczywiście jest ma wszystkie cechy jakie powinien mieć prawdziwy facet, jest tajemniczy, troskliwy, odważny i ma jakiś pierwiastek "zła" w sobie i to chyba to jest takie pociągające. Dziewczyny proszę trzymajcie kciuki wczoraj wzięłam udział w konkursie i może uda mi się wygrać przedpremierowo Crescendo!

[kraina czarow]

I co masz już to Crescendo? Kurcze nie ukrywam, że sama chętnie bym przeczytała tą książkę przed premierą i przed innymi ;P

[Hikaru]

Właściwie jak dla mnie obie książki są dobre dla odmóżdżenia, ale nic nie wnoszące w prawdziwą literaturę, ale jeśli mam już wybierać między Edwardem, a Patchem, to zdecydowanie ten drugi, nie jest taką cipcią jak Edź.
No, ciekawe jak kolejna część się prezentuje.

[fooosy]

Haha, dobre jesteście dziewczyny ale faktycznie macie racje że Edzio - pedzio był straszną pipką, Patch znacznie lepszy mnie osobiście wciągnęło Szeptem i czekam na Crescendo z dużym zniecierpliwieniem.

[pingwinek=]]

no to ja jestem odmiennego zdania

sagę cala pokochalam razem ze wszystkimi jej bohaterami. szeptem niestety odwrotnie x] mimo ze stara krowa jestem, bo 18 na karku mam, to saga mna zawladnela calkowicie, a szept wydawal mi sie ksiazka dla 12, 13 latkow.

a wiec wg mnie patcha nie ma w ogole co porownywac do edwarda, ktorego "pedalowatosci" niezauwazylam xD
czytajac szeptem uwazalam patcha za gbura oraz za malomownego aniolka ciemnosci ;p


no ale to nie moj watek to uciekam ^^

[fascinata]

Wlasnie skonczylam czytac Crescendo Skonczylo się tak, że po prostu MUSI być kolejna część Czy ktoś coś wie - czy jest w planach itp?

[ddmake]

Temat idealny dla mnie. Szeptem to jedna z tych książek w których jeden z bohaterów po prostu hipnotyzuje. O kogo chodzi wiadomo. Nie czytałam jej dla samej przyjemności czytania, jak choćby w przypadku Syzyfowych prac, gdzie nie wciąga historia, a sposób w jaki jest przedstawiona. W tym wypadku jest na odwrót, czyta się prosty, może nawet zbyt prosty tekst, ale ma to na celu dalsze wgłębienie się w fabułę. Muszę się przyznać, że ja czekałam tylko i wyłącznie na fragmenty z Patchem. Historia jaki historia - sztampowa, ja Norę i Vee przedstawiłabym inaczej, ale ja to ja i zawsze się czepiam głównych bohaterek . Podsumowując powieść jak najbardziej warta polecenia, ale jeżeli ktoś liczy na 'fenomenalne dzieło literackie' zawiedzie się niestety.

PeeS. Niektóe sceny z Patchem dzięki mojej wybujałej wyobraźni wywoływały dreszcz na plecach... ahh ten Patch